Witam. Może ktoś polecić jakiś samochód do 6tys.?? Nie mam dużych wymagań byle by komfortowo się jeżdziło.
Biorąc pod uwagę fakt, że mylisz kierunki proponuje dywan w ulice i zestaw resoraków.
Zdefiniuj po co Ci auto? :)
Autko miejskie, czy na dłuższe trasy? Będziesz coś lub kogoś przewoził czy raczej samemu? ile km do pracy? ;)
Czy ja wiem czy dłuższe trasy tak do 50km max. może latem trochę dalej. Raczej samemu nie tak 3,4 osoby najczęściej.
Skoda Fabia i opel Corsa C ? :) przez sentyment
plus licz z 4-5 stówek żeby z kilkoma pojechać na diagnostyka (byle nie najbliższego :P) żeby sprawdził szczerze bo się okaże że następny przegląd i oba progi do robienia czy cuś :P
Za 6k ciężko o dobrą Fabie..
Nikomu bym nie polecał samochodu za 6 tys. zł, nawet wrogowi.
A co za mały budżet? Nawet czasami za 3 tys. kupisz auto w bardzo dobrym stanie.
Moim zdaniem zdecydowanie za mały budżet, może starczyć na pełnoletniego zgniłka, za którego szkoda będzie OC kupić. Jedynym sensem kupowania czegoś takiego jest zrobienie stłuczki z Jaguarem, tylko umiejętnie.
Mało aut widziałeś.
Ogólnie koszt serwisowania zawieszenia w takim aucie jest nieporównywalnie mniejszy od nowych, więc dlatego te auta mimo zaniedbanego lakieru ciągle jeżdżą i przechodzą przeglądy. Sam trafiałem na auta ~20k którymi bałbym się na autostradę wyjechać... wszystko zależy od właściciela. Stare auta są tanie bo są stare, a nawet jeśli masz coś walnięte to zazwyczaj doprowadzenie go technicznie do stanu bardzo dobrego i tak wyjdzie taniej niż kupno czegoś droższego czy nowszego. Bo przecież każde auto wymaga serwisowania i napraw.
Obecnie samochody tak staniały, że za 6tys. zł spokojnie można kupić coś w dobrym stanie
Jak mi podasz jakiś argument, to chętnie przyznam Ci rację ;)
Opel Corsa lub Astra, Peugeot 206 i 307, Fiat Seicento lub Panda, Ford Focus lub Fiesta, Chevrolet Aveo, Nissan Primera, Dacia Logan, Rover 25.... Sporo tego jest
Wiadomo, że za 6 kółek nie kupi się samochodu, którym można wyrywać świnie pod remizą i nie będzie to luksusowa limuzyna, ale można kupić taki, który będzie sprawnie jeździł, który nie będzie wymagał gigantycznych nakładów finansowych i nie będzie się często psuł.
Zmieniłem zdanie, życzę wam samochodów po 6 tys.
Ziomek kupił "po rodzinie" Peugeota 206 za 6k i powiem tak - trzeba mieć naprawdę zapędy sadystyczne albo lubić hazard ;) Dodam, że auto było w super stanie i nawet trochę pojeździło, ale przez 3 ostatnie miesiące władował w nie na razie ponad 3000 (m.in. belka, zajebisty patent :P).
Wiem, że nie ma reguły, ale serio, za 6k to można kupić dobrego peceta, rower albo i skuter, ale szanse na dobry samochód raczej nie są za duże. Przede wszystkim kto normalny sprzeda auto w tej cenie? Nie dość, że na 100 aut 95% to handlarze to pozostałe 5% to samochody, których ktoś chce się pozbyć, bo coś się w nich zaczyna pier%lić i nie ma sensu bawić się w ich naprawę.
Sam kupilem opla astre f 1996r za 2500 i jezdzi od 4 lat bez problemu, jedynie pompe wtryskowa regenerowalem za 300 zl, wydech zmienilem, rozrzad z pompa wody i tarcze hamulcowe. Suma sumarum wyszlo mnie jakies 3500 po wszelkich remontach.
Potem co prawda dolozylem prawie 2000 na naprawe szkod po przejechaniu dwoch saren (w odstepie dwoch lat), ale gdybym kupil nowsze auto, to koszty naprawy po tych sarnach bylyby kilkukrotnie wyzsze.
Nie kazde tanie auto to szrot, nie jest to limuzyna i cos trzeba dolozyc, ale tanie auto to tanie naprawy. Od tego sa autozlomy by na nich kupowac czesci zamienne :D
Jak podwyższą OC to w dwa lata zapłacisz za ubezpieczenie więcej, niż wart będzie taki samochód. Poza tym w tych starych samochodach problemem jest rdza a niekoniecznie to, że się coś psuje.
Nie ;(. Kolejny egzamin mam za 2tygodnie. Auta szukam dla brata, który ma już prawko od dobrego roku i chcę właśnie kupić sobie swój samochód.
Medico, ty to jestes kompletnie oderwany od rzeczywistosci, albo tatus w ciebie forse pompuje
Wyobraź sobie, że niektórzy pracują i zarabiają lepiej niż tysiąc pińcet brutto.
Co maja zarobki do tego? Jako pierwszy samochod mlodociany raczej nie kupuje fury za 30k, jak ktos potrzebuje auto, zeby do roboty dojezdzac a drugie zostawic zonie by miala wygode odwiezc dzieciaki do szkoly, to tez po co ma wydac gruba kase? Dla takich potrzeb zgrobki za gora 5 kafli sa akurat.
Ford Focus, Astra G, Honda Civic.
Podałem trzy propozycje aut, które mimo wieku nadal potrafią cieszyć oko. Są jeszcze Lanosy, Clio i inne, ale sam bym sobie takowego nie sprawił :)
Polecam strone na FB "Pierwszy samochód".
Napiszesz do gościa i wrzuci na swoją tablice co potrzebujesz, wielu ludzi tam ci doradzi co sie zna ;)
Astra 2, focus 1 (ciezej znalezc ale lepsze tylko problem z rdza), octavia 1 passat... Itp
Auta są. Tylko trzeba szukać.
A czy brat uwzględnił w tych kalkulacjach nowe stawki OC? W przypadku młodego kierowcy z niewielkim stażem, z pierwszym samochodem, który ma kilkanaście lat, stawka może być bardzo wysoka i wyniesie pewnie z kilka tysięcy.
ja polecam fiata
proste jak budowa cepa, do tego tanie części dzięki czemu nie drąży kieszeni podczas eksploatacji.
Myślę ze bez znaczenie też jest fakt, ze są ocynkowane
jak fiat będzie pordzewiały itp to znaczy że bity, lub coś takiego więc cza go odpuścić i szukać kolejnego.
jako pierwsze auto w sam raz, ponieważ mają niskie pojemności do ubezpieczenia tanio.
Moja żona kiedyś jeździła Peugeotem 206. 2.0 HDI. Samochód w środku masakrycznie tani i plastikowy ale ,,silnikowo'' nie można było o nim złego słowa powiedzieć.
Pamiętam, że były problemy z tylną belką. Rozsypała się i to rzekomo wada fabryczna francuskich aut z tamtych lat.
Na szczęście wzrośnie akcyza od tych starych trupów. Więcej z Reichu nie będą ściągać a te szroty, co tu jeszcze jeżdżą, wkrótce ulegną biodegradacji.
Jeszcze jakby polikwidowali koneksje, to takie leszczyki jak ty do dzisiaj by popierdzielali na hulajnodze krowy doić.
Dla ciebie, gównozjadzie tradycyjne "pierdol się, leszczu"/
Wy zmanipulowani obywatele jestescie tak glu..i ze az glowa boli. Chlopie te akcyzy sa tylko po to zeby napedzic sprzedaz nowych aut najlepiej na kredyt we frankach wtedy wszystkim zrobia dobrze. A jako ze na 500+ trzeba kasy to bierze sie łapówki od branzy motoryzacyjnej i lichwoarskiej i wprowadza i wprowadza nowy podatek od aut. Podwójna korzysc dla socjalistow korporacja da i obywatel da. Tylko ze ludzie znowu zostaja ograniczeni wopny rynek dostaje kolejna patologię. Tak sie wlasnie cofamy zamiast isc do przodu. Zamiast dobrej zmiany mamy zla zmianę.
Wy zmanipulowani obywatele jestescie tak glu..i ze az glowa boli. Chlopie te akcyzy sa tylko po to zeby napedzic sprzedaz nowych aut najlepiej na kredyt we frankach wtedy wszystkim zrobia dobrze. A jako ze na 500+ trzeba kasy to bierze sie łapówki od branzy motoryzacyjnej i lichwoarskiej i wprowadza i wprowadza nowy podatek od aut. Podwójna korzysc dla socjalistow korporacja da i obywatel da. Tylko ze ludzie znowu zostaja ograniczeni wopny rynek dostaje kolejna patologię. Tak sie wlasnie cofamy zamiast isc do przodu. Zamiast dobrej zmiany mamy zla zmianę.
To do popierajacych kolejny podatek od uzywanych aut .
Ten podatek i wzrost stawek OC to świetna wiadomość. bo obecnie to każdy dziad ma, czasem po dwa albo trzy (sic!, sytuacja z najbliższego otoczenia, dziewczyna z owej rodziny jeździ jednym na wykłady trochę ponad, a może wręcz trochę bliżej niż kilometr od domu!) stare, dwudziestoletnie graty.
Niedługo będzie trzeba na starszych osiedlach (nie tylko tych z płyty, w latach 90. też nie było obowiązku budowania garaży podziemnych) dostawiać podziemne lub naziemne wielopoziomowe parkingi. A korki coraz większe.
Edit: jakby ktoś nie łapał - piszę pół-żartem, wiadomo, forum prezesów, aczkolwiek czasem naprawdę ilość samochodów w "niezamożnej" rodzinie to patologia gorsza niż 20 dzieci i dwoje bezrobotnych rodziców :) Rozumiem jednak ciąg do samochodu, gdy transport publiczny często jest, jaki jest.
Panie ale to tak jak z benzyna. Akcyza jest nie po to ze to benzyna (korooracje by nie pozwolily na ograniczanie sprzedaży) a po to ze "i tak musizz kupić benzyne wiec orzy okazji mozna cie ja tym ograbic"
System dluznego pieniadza Panie. Po prostu zawsze brakuje kasy bo jest oparta na dlugu i odsetkach.
I dodatkowo jest marnowana przez polityków chociazby na bezsensowny socjal i armie urzędników.
Ja bym polecił Nissana Primerę, z tych starszych przed kosmicznym liftingiem. Samochód elegancki,w niektórych wersjach mocny. Praktyczny i całkiem ładny nawet na dzisiejsze czasy. Nadal mamy w rodzinie takie dwa z 98 roku, diesla z 300K kilometrów i benzynę 2.0 z 330K kilometrów na liczniku. Oba samochody teoretycznie powinny być już skończone, a jeżdżą bardzo dobrze.
Cały GOL - koleś chce auto do 6 tysięcy, a dowiaduje się, że w ogóle po co, że nie ma i najlepiej to niech jeździ na rowerze.
Do tego wyzywanie się przez dyskutantów, polityka, podatki, 500+ też i w ogóle wszystko.
Standard.
Ja bym wzial Tesle na raty.
Teraz trochę inny budżet co kupić za 20tyś.
https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-seria-3-318i-e90-z-niemiec-dobra-cena-ID6yFdSz.html#2d2591eb47
czy
https://www.otomoto.pl/oferta/ford-mondeo-ford-mondeo-mk-4-ID6yIAZD.html#78b1384d2c
Mondeo sobie daruj, ich silniki diesla są tragiczne, za to benzynowe są całkiem niezłe. Zresztą sprzedawca w opisie zaznaczył, że jednostka napędowa jest uszkodzona i pewnie niedługo będzie do wymiany. Z tym BMW też bym uważał, bo kupujesz od handlarza. Samochód ma ponad 10 lat, a kierownica wygląda jak nowa, więc zapewne jest świeżo obszyta. Oczywiście nie sugeruję, że tak jest w tym przypadku, ale starym trikiem handlarzy jest pokazać klientowi jakieś małe uszkodzenie, żeby ukryć fakt, że auto ma dwie zaprawki: jedną na dachu i drugą dookoła.
TTa bmka to miała piękny dzwon, patrz jak maska odstaje, bagażnik zresztą też.
To BMW miało zdarzenie "w korku" widać, że i przód i tył ruszony. Poza tym sprzedawca o tym napisał.
Haszon --> Kierownica w Bawarii jest raczej wymieniona na inną w idealnym stanie. ;)
Trollu najpierw rusz śmierdzący zad od komputera i zrób prawo jazdy.
Raczej nierealne dla takiego nerda.
BTW za 20k uszek@ to już masz pole do popisu. BMW w tej budzie jest wyjątkowo paskudne. Wolałbym coś z Audi albo jakiegoś japończyka, np:
Hyundai i30 z 2009r jeśli chcesz młodsze auto a nie koniecznie z wyższej półki.
Właśnie mi się podoba e90 tylko nie wiem czy za te 20tyś. to nie jest jakiś szrot.
Co w tym audi fajnego? Skladane w wegierskim gyorze z czesci produkowanych w polsce, no szczyt techniki.
Co w tym audi fajnego? Skladane w wegierskim gyorze z czesci produkowanych w polsce, no szczyt techniki.
Really? Wolę made in UE niż made in china. Nie popisałeś się tym postem mordo.
A Twój to pewnie Pokemon. :)
Albo gorzej, pokemony.