Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14132913
No i jak tam?
Poprawiasz się?
Muzyczka poranna dla chorych i rekonwalescentów.
https://www.youtube.com/watch?v=JrVKSKQKO1c
Nie bardzo mam warunki, bo muszę tyrać. Ale przynajmniej nie ma gorączki i moc wzrosła do 55%. Byle do jutra a potem 4 dni wakacji.
Będę zdrowieć. Howgh!
http://www.shootingfilm.net/2014/02/amazing-colour-photos-of-warsaw-after.html
Pijątek, przewiduję cudowne ozdrowienie.
Radość z poranka czuć w powietrzu.
https://www.youtube.com/watch?v=ECG26fw1i_c
Nie ma kiedy czytać, nie ma kiedy pisać, nie ma czasu taczek załadować. Pozdrawiam pijątkowo, wypijcie za mnie za Kanona zdrowie :)
Kanonu, przyłączam się do chóru - zdrowiej!
Cześć Meg ty też zdrowiej i wszyscy bądźcie po trzykroć zdrowsi od marchewki i selera. Już nie mam wyjścia, tylko zdrowieć postanowiłem i plan ten realizować będę bez zająknięcia. Jeszcze ostatnie chwile kieratu i odpalam wrotki w stronę bazy, nalewka czeka.
O! Udało mi się uruchomić kompa stacjonarnego. Ciekawe na ile czasu? :)
Poniedziałek i sześć dni wolnego. Tak to jest jak się grafik ułoży pozytywnie.
Musiałem przepiąć kompa studyjnego, ten stojący odówił posłuszeństwa.
Mistrzem - https://www.youtube.com/watch?v=9ZJTM03UByU
Pracuję nad tym. Jakoś będzie.
http://mashable.com/2016/10/23/frank-hurley-on-the-western-front/#rGdk8seAG5qQ
Co może robić gnom zamiast produkować nowe (do tego gotowe) kawałki Neurochirurgii?
Gnom może skrobać kaloryfer pomalowany kiedyś na czarno przez młodą. Zabawa po pachy, polecam :) A jaki będę napakowany za tydzień to moje :P
Niby na parę sekund błyśnie słoneczko ale zaraz wali deszcz, zimno, całe dwa stopnie, chociaż wiać przestało.
Przyszedł sesemes że będzie kurier, wewieś zatem po obiedzie.
Jesienna deprecha ma skrzydła jak Batman.
Okazało się, że 4 listopada obchodzimy Dzień Taniego Wina !
To dopiero piątek co się zowie.
https://www.youtube.com/watch?v=ggD2sAVBxLo
a we wtorek na pogrzeb
zaczynają umierać młodsi moi znajomi. tak jakoś dziwnie
Poniedziałek... czyli dzień wolny od pracy za to zajęty skrobaniem kaloryfera.
https://www.youtube.com/watch?v=AbBufA1Qhho
Czołem Smoki!
I tak dokonała się maleńka rewolucja.
Zamykałem wewiejski teatrzyk na zimę, a tu nagle bez zapowiedzi przyjechała ekipa z koparkami, sprężarkami i całą resztą inwentarza podciągać Widzącemu GAZ.
No i sezon wydłużył się bezterminowo, bezterminowo albowiem, albowiem trzeba rozpocząć proces budowlany.
Taki z Dziennikiem Budowy, Panem Kierownikiem Budowy, bruzdoskokiem i odbiorami.
Pokręcony sposób myślenia naszych Prawodawców zadziwia mnie (pomimo bogatego doświadczenia) nieustannie, ale niech tam. Jak już przebrnę i pokonam zwały kłód rzucanych pod me stopy, to będę miał tak że przed na wewieś jazdą, kilka klików i kociołek na wewsi przygotuje przytulną, ciepłą, powitalną atmosferę.
Ot nowoczesność.
Ale przedtem Widzący udaje się na długi listopadowy łykend gdzie zażywać będzie należną porcję gorących kąpieli oraz wyszynku w gronie przyjaciół.
Ło Panie, gazy we wieś zawitały. Będzie ciepło zdalnie i przymilnie. Wiek dwudziestypierwszy stopień mrozu nie straszny już.
u nas gazory to tylko z butli ale we wieś zabitą dechami przychodzą ostatnio wilcy
aa, czytam Beksińskich, portret podwójny. ale zakręceni kolesie. nosz koniec świata normalnie
Pokręceni ostro, artysta wybitny ale nie należy zapominać w tym wszystkim, że to byli beneficjenci ówczesnej władzy.
Dyskretnie milczy się na ten temat, ale daleko nie każdy żył tak jak oni, nie każdy mógł realizować profity od talentu i tak dalej i tym podobne. Mówiąc prawdę należy powiedzieć całą prawdę, przesuwanie akcentów i przemilczanie to troszeczkę inna "prawda". Szczególnie dobrze widać to w filmie gdzie otacza aktorów perfekcyjna scenografia a nie ma odniesień do otaczającego ich świata "realnego socjalizmu". Dzisiaj pięć magnetofonów nie robi wrażenia, wtedy było trudne do pomyślenia. Fakt że film był o rodzinie, faktem jest również że ta rodzina była dalej od zwykłej rodziny niż Księżyc od Ziemi.
jutro schronisko odrodzenie
wuchta wódy na plecach i brak zasięgu komórkowego. pysznie się zapowiada w karkonoszach
Było tak https://www.youtube.com/watch?v=KNsPN3Jvn70
a bedzie tak https://www.youtube.com/watch?v=wUtG93BebJ4
poniedziałek
powrót do szarości nie działa pozytywnie, ale to co jest teraz w Karkonoszach to po prostu najpiękniejsza Polska
Witam i pożegnywam się.
Wewieś czeka, gaz jest/mabyć, robota pożąda Widzącego.
Paputki.
Joł Smoczyska :)
Poniedziałek przywitał mnie wolnym i tak kolejne pięć dni. Jaki piękny jest nasz kraj kiedy udało się uzyskać niepodległość i magiczne słowo... urlop.
To nie poniedziałek?
Dzisiaj wieś najedzie miasto... straszliwa wyprawa mnie czeka :)
https://www.youtube.com/watch?v=iETNY-ATB_o
https://www.youtube.com/watch?v=cKF2GjRAUtE
nastał piątek
jutro na osiemnastkę idę ... lol :) będę siedział ze staruchami? :)
"Ludzkość przetrwa jeszcze tylko 1000 lat"
W związku z tym SJP...
Popularne słowa:
sprzed
nimfomanka
Poza
precedens
ambiwalentny
subiektywny
około
postscriptum
nieładnie
szacunek
Drugie daje jakieś szanse.
przyznam, że nie mam żadnej płyty jmj. i nie jest mi z tym dobrze. pierwsze zetknięcie miałem z koncertem w chinach
https://www.youtube.com/watch?v=uTyAtn177zo
dodam, że dziś piątek
Pozdrowienia z domowego szpitala dla Smokastych.
Zostaliśmy całą trójcą powaleni przez zjadliwy wirus, dzięki czemu pobliski sklep traci na sprzedaży wędlin, a sprzedaż chusteczek idzie pełną parą. Jak wczoraj z rana udałem się do roboty to wygonili mnie po pierwszym kichnięciu.
Post sponsorował nowy komputer dzięki któremu mogę sobie pozwolić na liczne ekstrawagancje co do gier w które nie miałem okazji pograć od dawna lub nigdy :)
i co będziesz sączył za ekstrawagancje na gpu?
ma ktoś wieśka pierwszego pożyczyć?
Wczoraj na wsi skończył się net i przez całe popołudnie ganiałem Stalkerem po zonie. Dzisiaj mam w planach eksterminację zombiaków w L4D2, swoją karciankę, a kilka innych tytułów czeka i się kurzy. Do poniedziałku siedzę w chałupie więc pomiędzy spaniem planuję tylko granie, a jak mi się nie polepszy (co nie jest wykluczone) to może pójdę do lekarza i następny tydzień przesiedzę.
Nie polepszyło mi się :) Mogłem dzięki temu odwiedzić powszechną placówkę "zdrowotną" i dokonać rejestracji na godzinę późniejszą. Zgromadzony tłum rodaków powitał mnie powszechnym "...dalaj", a największa plotkara wsi (czytaj pani zapisująca) z lubością naruszała dane osobowe. No nic, jeszcze tylko odbębnię wizytę, wezmę zwolnienie na dwa dni aby mieć kolejne cztery wolne, receptę wyrzucę do kosza jak zawsze i będzie błogo :)
O, przypałętał się kot na kolana :)
Witam serdecznie.
W Danzigerze trochę wieje, grad pada poziomo wraz z niezdarnie zmontowanym płotem sąsiedniej budowy.
Ogólnie fajno jest.
Jadę na wewieś kontynuować dzieło zagazowania, jednak mi się małochce, ale cóż, nagroda w niebie pewna.
Co do lubości w naruszaniu to czerpałem ją licznie z naruszania nietykalności osobistej, prawa do intymności i takich tam innych drobiazgów.
Mam nadzieję że obopólność w naruszania jakoś wpływa na kwalifikację czynu, jakby co to zasłonię się niepamięcią, pamiętam głównie lubość czerpaną z owych uczynków a reszta spowita jest mgiełką.
Na tym kończyć będę, wspomnę tylko mimochodem że poniedziałek to świnia i kanalia.
Słonko świeci, o czym przekonałem się wracając z placówki podobno leczniczej. Zaraz wiosna!
Siedzę sobie w gnomiej norze zgodnie z planem do piątku. Jak ładnie :)
Wstajemy!
Nie pracowaliście tak ciężko jak posłowie aby sobie spać.
https://www.youtube.com/watch?v=3J3QHzbK9jY
No i napierdzieliło śniegu po kostki...
Zaraz zaczną się kolędy i dostanę szału.
The tablets, bound together like ring binders suggest that Christ was not starting his own religion, but restoring a thousand-year-old tradition from the time of King David
"Naturę mam, jak Pani zauważyła, skrytą. Nie umiem ugiąć się tak, aby to, co mnie truje i dławi gdzieś w głębi duszy, wylać łzami pod stopy innym. Jestem na to za dumny. Ale męczy mnie ta wewnętrzna tajemnica, męczy, że bliski jestem czasami szaleństwa, że wybucham sam przed sobą jakimś suchym, niesamowitym łkaniem i zatapiam zęby w poduszkę, aby nie krzyczeć głośno."
Władysław Broniewski "Pamiętnik"
Podrzucone od kuzynki mieszkającej chwilowo tam. Co dziwne, nie zakazane, a nawet koncert zaliczyli. Gdyby sobie jeszcze odpuścili angielski i mniej zżynali od Laibacha... tak to nie wróżę światowej kariery.
https://www.youtube.com/watch?v=QrU1hZxSEXQ
Mi piwo i nadgodziny... same dwanaście w nocy, piątek wolny, a potem poniedziałek.
Chyba poszukam piły łańcuchowej.
Jak informuje w swoim raporcie firma Cowen and Company w stanach, gdzie zalegalizowano sprzedaż marihuany odnotowano jednocześnie znaczący spadek sprzedaży piwa. Badania oparto na wynikach sprzedaży złotego trunku przez producentów ze stanów Oregon, Waszyngton i Colorado.
https://www.youtube.com/watch?v=EvGJvzwKqg0
Tłumaczy, że chciał jedynie pokazać chrześniakowi, jak kiedyś strzelało się z saletry.
A teraz zatkaj uszy, patrz i ucz się jak się kiedyś strzelało...
Eksplozja do której doszło w jego garażu poraniła mu klatkę piersiową i urwała trzy palce dłoni. Muzyk na pęknięte bębenki słuchowe i uszkodzony wzrok.
Zajechane przez radio, pierwszy raz dziś, zobaczyłem teledysk.
https://www.youtube.com/watch?v=L3wKzyIN1yk
Na swoje ponad trzydziestolecie szwajcarska grupa wydała kolejną płytę.... i po raz pierwszy zagrała koncert.
Zawsze miałem do nich dużą dozę sympatii.
https://www.youtube.com/watch?v=D_ksYVM2cWY
Też się zachwyciłem :)
Wszyscy wokoło kaszlą, smarkają, rzężą, prychają, stękają. Ale to wszyscy, w pracy koleżanki, w domu kobieta, matka i ojciec w domu rodzinnym, siostra w domu siostrzanym ze szwagrem, a ja nic... chodzę sobie zdrowy. A potem jak już wszyscy się wyliżą, dopadnie minie konsekwencja skomasowanego ataku plwocinami i mikrochujwieczym, rozwali na łoaptki i pogrzebie w łóżku - wszyscy będą powtarzać tę samą frazę:
A Ty znowu chory ?
Nosz kurwa mać!
Bo to jest bracie wojna :)
Dzisiaj bitki i piwo oraz babka zielarka
https://www.youtube.com/watch?v=m6EEBUExws8
Witajcie Smoki moje kocane!
Widzący jak widać żyje, mam na wewsi mały domek a w domku tym, światło wodę, gaz i kanalizację.
Gaz Panie i Panowie, nośnik ciepła mówiąc krótko.
Wiocha bucha teraz przyzwoitym gorącem nawet w grudniu.
Z rozpędu wykopałem kabel co go zeżarła korozja rudym zębem czasu, teraz mam na dodatek telefon.
Jeszcze odrobina wysiłku i będę miał jenternety na wewsi, wtedy to spoglądając na jezioro, rzucał będę perły myśli głębokiej smokom pod nogi, coby miały w czym brodzić.
Nic albowiem nie sprawia smokowi większej frajdy jak pogardliwe brodzenie w skarbach.
Alleluja ! Powitać ziemianina ogazowanego. Radość, że już koniec z zimnem podłym, na wiejskiej placówce ogrzała me serce. Pięknie!
Płonie ognisko w lesie...
https://www.youtube.com/watch?v=GQcN7lHSD5Y
Ja śpię cały czas. Kierowniczka czuwa --->
Niedziela, czuwanie przewiduję wyłącznie w przypadku czuwania przy trumnie prezesa.
Widzący otworzył trzyczwarte, będę przy niej czuwał pomimo niedzieli i życia Prezesa.
Masz Kanonie siłę przekonywania.
Poniedziałek.
Poniedziałek z lekkim kacem.
Nic takiego co byłoby dokuczliwe bardziej niż zasłużone.
Tak się bałem o Prezesa że musiałem się napić, natychmiast przestałem się bać i pokochałem bombę.
Wygląda jakby Chiny, USA, Niemcy nie próżnowały.
http://www.visualcapitalist.com/interactive-mapping-flow-international-trade/
https://www.youtube.com/watch?v=sc1KsSmsGdo
Witam porankiem Smoki Moje Kocane
Zimo..., Ty wiesz.
Wieczory szybkozapadające mogą sugerować bliskość tych wymarzonych dni gdy rodzina zjednoczona serdecznością opycha się nieprzytomnie tymcojestzawsze, ale dla niepoznaki z powodów świątecznych.
https://www.youtube.com/watch?v=O-BSAND9giA
Poczekam aż stanieje, po (w miarę uważnym) oglądzie szóstki doszedłem do wniosku, że to w przeważającej części lifting piątki. Nie mam więc specjalnego ciśnienia na zmianę.
"- Ale mi pyszna zupa wyszła, zdechniesz jak zjesz"
Słuszna Metallica - https://www.youtube.com/watch?v=3JFb_aOn6rc
Deseru, bardzo frajdę żeś mi.
A to dla odmiany: https://www.youtube.com/watch?v=VJboSby7nW0
i jeszcze to: https://www.youtube.com/watch?v=EMJx5nzubpc
Kiedyś Bezimienny ukradł mi sporo czasu :D
No proszę .... http://grimuar.pl/torment
https://www.youtube.com/watch?v=kQpg6HN4WXk
Sympatycznie się ogląda http://www.natgeotv.com/pl/programy/natgeo/outsiderzy-z-dala-od-cywilizacji
ale pooglądać nie można ... tak mi ostatnio chodzi po głowie by opuścić wszystko na miesiąc i uciec w totalną samotność. chciałbym więcej ale to nierealne dla trwałości nierozerwalnych powiązań
obrzęd odprawiony. Swaróg zaszczycił nas nowym rokiem i teraz już tylko będzie dłużej jaśniej ... do czasu oczywiście
brzmi nieźle
ale to już polityka i to szyta grubymi nićmi
wolę do lasu iść obrzędować albo na ślężę jechać
Las najlepszy jest... a jak się jeszcze myśliwego upoluje to już w ogóle :)
Pierwsza partyjka Warhammera Vermintide za mną. Chaooooooosssssss!
Dla fanów L4D obowiązkowo :)
https://www.youtube.com/watch?v=KxTaQmhztVQ
Dzisiaj nocka w pustej robocie... co ja kurde będę robił? Wszystkie seriale które chciałem oglądać już mam zaliczone.
Obudziłem się po robocie i próbuję odkleić oczy.
Smocznego, dużo mokrego i żeby się nie odbijało kocane Smoczyska!
https://www.youtube.com/watch?v=dsqC6HRS8Lc
Szczęścia dla Wszystkich!
Smoczyce, Smoki i Smoczki, Goliści wszelkiej płci, wieku, wzrostu i maści.
Niech się Wam darzy.
https://www.youtube.com/watch?v=mVBTfCJmQsA
W dzień urodzin Jezuska nie znalazłem lepszej kolędy ;)
http://www.liveleak.com/view?i=065_1482519522
Wyruszamy z Zarazą na wieczerzę i powtarzając się, życzymy zdrowi bądźmy wszyscy. Reszta to pikuś ;)
Allejujka !!
Panowie - jak najlepiej pic whisky, bo nienawidzę tego smaku, a dostałem pod choinkę ?
A tak w ogóle jutro chyb a minie mi 15 lat na tym forum - najlepszego !
Przyznam, że nie znam się na łyski, a w sumie najlepiej znam kolędę "łiski moja zono" co mnie do apopleksji doprowadza ale jak już pić to zwyczajnie, szklankami.
Są tacy co piją z colą ale to mi trąci obrazą uczuć religijnych. Widzący te wynalazki pija, może wie? :)
Ja za cholerę nie wiem ile jestem na tym forum. 15 to całkiem poważny związek i w związku z tym napiję się za Twoje zdrowie... takiego piwa zwykłego :) Niech Ci się Piotrasq darzy!
https://www.youtube.com/watch?v=9GkVhgIeGJQ
Wykrakałem sobie, wygło mnie dziś w nocy. Zaraza wyzdrowiała, więc teraz moja kolej.
Powiem tylko, że jestem załamany. Święta z gilami i spuchniętym gardłem. HoHoHo!
Wczoraj mężnie spożyłem 0.7 l prezentowego Glenfiddich. Z obrzydzeniem. Ale z dużą ilością coli i lodu wchodziło jako tako. O dziwo - dzisiaj zero kaca. Przeważnie bardziej cierpię po 5 piwach. Może się przekonam do łyskaczy ?
Najszczęśliwszego Nowego Roku!
Życzy Widzący oraz wszyscy krewni i znajomi Królika.
https://www.youtube.com/watch?v=lmwwgKNq4VQ
Dołączam do życzeń,
niech się Wam darzy i radości wiele oraz miłości, życzy Kanon z Zarazą i Ciszą.
A teraz wracam do łóżka zdrowieć.
https://www.youtube.com/watch?v=MIDOEsQL7lA
Witam Smoki w Nowym, 2017.
Cieszę się z góry na szybką poprawę sytuacji.
Cieszę się z dołu również.