To i tak się nie doczekacie. Ale w zasięgu ręki jest teraz najlepszy substytut, jaki można znaleźć.
Jeśli chcieliście poznać dalsze losy Starej Republiki, ale brzydzicie się MMO, to macie szczęście, bo do końca listopada SWTOR jest w zasadzie grą single player. Od ponad tygodnia trwa bowiem Double XP Event, który ułatwia przejście warstwy fabularnej jeszcze bardziej niż dotychczasowe zwiększenie otrzymywanego doświadczenia w 4.0. Sam zacząłem grać w SWTOR, kiedy ogłoszono podobną inicjatywę, więc uznałem, że teraz warto powiadomić potencjalnych graczy.
Waniliowy SWTOR to osiem różnych historii (Jedi Knight, Jedi Consular, Smuggler, Trooper, Sith Warrior, Sith Inquisitor, Bounty Hunter i Imperial Agent), z których każda powinna zająć przeciętnemu graczowi pewnie około 20 godzin. Poziom poszczególnych rozdziałów bywa różny, ale ktoś, kto nie jest nastawiony na narzekanie dla samego narzekania, nie powinien być zawiedziony. Poza tym możliwość pokierowania losami Sithów, czy genialna kampania Agenta, z nawiązką rekompensują przynudzającą historię JC, czy mocno-taką-sobie fabułę z Trooperem w roli głównej.
Miesięczny abonament kosztuje niecałe 30 złotych, więc przeciętny człowiek może całą grę (a przynajmniej podstawkę) bez problemu "przejść" za 60-90 złotych. Historię z dodatków (Rise of the Hutt Cartel, Shadow of Revan, Knights of the Fallen Empire, niedługo Knights of the Eternal Throne) kontynuować można, ale nie trzeba, bo wanilii do pięt nie dorasta. Gdyby ktoś jednak chciał zobaczyć, co wydarzy się dalej, to wraz z kupnem abonamentu dostanie na zawsze (czytaj: do chwili wyłączenia serwerów) wszystkie dotychczasowe rozszerzenia, a aktywny abonament w chwili premiery KotET da mu również dostęp do kolejnych rozdziałów.
Celowo zakładam wątek w kategorii RPG, a nie MMO, bo to nie do graczy multi kierowana jest ta informacja. Oni pewnie i tak przerzucili się na WoWa lub inne ESO, bo zawartość PVE i PVP od dłuższego czasu pozostawia w SWTOR sporo do życzenia. Z kolei samotnym graczom przeszkadzać to nie powinno.
Jak nowy KOTOR to byle nie od bioware. Daliby pewnie jakieś pierdyliard znajdziek, 3/4 drużyny to homo, programy tv (jak w TOR) i schemat (tyś dobry lub dobry palant i zbierz drużynę i skop tyłek złemu).
W TOR pograłem jakiś czas temu i co mogę powiedzieć. Z gwiezdnymi wojnami to ma wspólne tylko baseballe świetlne i biadolenie o mocy. Element, który odrzucił skutecznie od gry (i to po świeżym opłaceniu abonamentu na 1 miesiąc) to te psujące klimat programy tv w grze... No i też jedi gadający jakby byli czymś nafaszerowani. Tak jakby jedi byli "świętsi" od buddystów.
Jest szansa, że przejdą kiedyś na nowy silnik? Ostatnio sprawdzałem sobie co tam u nich słychać bo są jeszcze historie, których nie ukończyłem. Bardzo też nie spodobały mi się zmiany wprowadzone do Flashpointów jakiś czas temu. Rezygnacja z konieczności grania świętą trójcą zupełnie położyły ten element gry. A szkoda, bo Flashe to była bardzo fajna rzecz podczas levelowania.
[2]
Z gwiezdnymi wojnami to ma wspólne tylko baseballe świetlne i biadolenie o mocy.
Ze wszystkich licznych zarzutów wobec SWTOR, wybrałeś najbardziej niedorzeczną rzecz, jaką tylko można było wymyślić. Żaden inny produkt spod znaku SW nie korzystał w tak ogromnym stopniu z wcześniej ustanowionego lore.
[3]
Nie ma szans. EA (nie ma sensu nazywać ich BW) wkopało się ze swoim hero engine tak głęboko, że chyba musieliby całą grę napisać od nowa. Szaleństwo programistów ujawnia się szczególnie podczas nowych łatek, które dodają nowe rozdziały historii i modyfikują jakieś drobne rzeczy typu zmniejszenie obrażeń z Rail Shot o 5%... a przy okazji sprawiają, że World Boss na Yavinie 4 bezustannie się odradza, zabijając każdego, kto się zbliży, jednym uderzeniem. Oczekiwanie na nową porcję bugów bywa często bardziej emocjonujące, niż wyczekiwanie właściwej zawartości.
Levelowanie już w 4.0 stało się na tyle proste, że wystarczyło znać podstawy mechaniki, żeby komfortowo przejść każdą historię. Teraz przychodzi to nawet prościej. Jeśli masz do dokończenia którąś z podstawowych kampanii, a nie jesteś zainteresowany end-gamem, to nie musisz nawet zdobywać nowego sprzętu.
Wiem, że przekolorowałem i to mocno, ale sęk w tym, że gra akurat dosyć słabo pasuje do uniwersum gwiezdnych wojen. To taki mój zabieg stylistyczny żeby podkreślić jak mocno niedorzeczny jest ten TOR. Też nie twierdzę, że nie mógłbym się lepiej postarać. Nawet się nie dziwię, że ta gra została wykreślona z Kanonu. Niestety razem z dobrymi grami z tego uniwersum.
I niby co tam "słabo pasuje do uniwersum", skoro to tak naprawdę kontynuacja historii zapoczątkowanej w Tales of the Jedi, a kontynuowanej w obydwu KotORach?
Nawet się nie dziwię, że ta gra została wykreślona z Kanonu.
Chyba nie do końca rozumiesz, na jakiej zasadzie utworzono obowiązujący kanon.
Mephistopheles -> Główny powód podałem w pierwszym moim poście. Nie lubię się powtarzać w tym samym wątku.
Chodzi o system ingame'owych newsów wzorowanych na programach informacyjnych. Takie coś można znaleźć m.in. na coruscant. Wyjątkowo burzy to immersję i takich "kwiatków" jest więcej.
No i jeszcze ta mechanika gry w stylu WOW'a też nijak mi nie pasowało do uniwersum SW.
W KOTOR'a 3 pewnie bym zagrał, ale byle żeby nie robiło go Bioware. Jedynka miała kiepski balans rozgrywki, beznadziejny rozwój postaci (kto to wymyślił, żeby zostawać jedi tak późno przy tak niskim lvl cap). KOTOR 2 przy tak pociętej fabule była grą o klasę lepszą od 1 części.
Są całe trzy "newsy telewizyjne". Wszystkie na Flocie, odsyłające do dwóch eventów i misji w Black Hole. Pojęcia nie mam, co tutaj sobie wymyśliłeś. Na Coruscant niczego takiego nie ma.
No i jeszcze ta mechanika gry w stylu WOW'a też nijak mi nie pasowało do uniwersum SW.
To jest kwestia autyzmu odbiorcy, a nie przynależności danego elementu do lore.
Czy wszystkie rozdziały do KotFE zostały już wypuszczone? Doszedłem chyba do VI i nie wiem czy jest sens wykupić abonament, interesuje mnie tylko dokończenie tej fabuły. Jak w ogóle wyglądają końcowe rozdziały? To co mnie najbardziej irytowało we wcześniejszych to schemat: przebij się przez korytarze wypełnione tymi samymi przeciwnikami i odpal scenkę, brak różnorodności powalał.
Tak od siebie dodam, że grę warto wypróbować, kupiłem jeszcze przed premierą i spędziłem z nią miłe chwile, fabułą klas postaci daje radę ale jeżeli chodzi o endgame to zdecydowanie bardziej wolę WoWa.
Dalsze rozdziały KotFE są porównywalne z wcześniejszymi. Akurat dla tej historii (w przeciwieństwie do wanilii, bo to głównie o niej miał być wątek) abonamentu nie opłaca się teraz kupować. Lepiej zrobić to po ukazaniu się KotET (początek grudnia). Dostaniesz od razu ciąg dalszy za tę samą cenę.
Jednorazowy UP dla ludzi, którzy po północy śpią, a o ósmej rano pracują, zamiast przeglądać jakieś forum o grach.
Możliwe, że są tu tacy.
Potwierdzam, sam sobie ostatnio przechodziłem fabułę. Na razie przeszedłem historię Jedi Warriora i Sith Warriora, na razie robię przerwę, ale przymierzam się jeszcze do przejścia najczęściej polecanego Imperial Agenta i pewnie mi wystarczy. Dodatek z Revanem jeszcze nie był taki zły, ale KotFE już nie przeszedłem. Doszedłem do IX rozdziału. Nie podoba mi się za bardzo w jakim kierunku poszli zarówno z mechaniką gry jak i fabułą, wolałbym powrót Republiki i Imperium i wyrzucić to całe Eternal Empire.
Widac nie tylko ja gralem dla fabuly:) Niech robia KotORa albo niech spadaja na drzewo.
Kurde, single z odrebnymi kampaniami dla kazdej klasy to byloby cos.
A ja nie polecam, nie dałem rady tego zmęczyć. Fabuła była momentami całkiem ciekawa, ale mechanicznie ta gra jest tak niedorobiona i niegrywalna, że szkoda gadać.
Aż upnę, bo wraz z dzisiejszym patchem 5.0 EA postanowiło w dowcipny sposób odpowiedzieć na pytanie USSCheyenne o nowy silnik (tak jakby), a pozostałym dostarczyć dawkę śmiechu.
Added new engine technology to improve fidelity of facial expressions in conversations and cinematics for all characters across the entire game. This graphical improvement is visible on High Shader setting.
Character animation is smoother and more performance allowing for more visible characters. Combat and large population scenes run significantly faster.
The visibility system has been optimized increasing the framerate and making the use of cascaded shadows less expensive.
http://dulfy.net/2016/11/29/swtor-galactic-command-guide/
Czyli poprawili kilka pierdółek (niektóre doskwierały od lat) i przywrócili odległość rysowania obiektów, którą zmniejszono w 4.0.
Z innych zabawnych informacji - w końcu pozbyto się problemów z zachowaniem balansu klas pomiędzy PVE i PVP... zabijając PVP do reszty.
http://dulfy.net/2016/11/29/swtor-galactic-command-guide/
Szwankujący, ale mimo wszystko przystępny system z osobną walutą PVP, dzięki której można było szybko wyposażyć wiele postaci w stosunkowo krótkim czasie, zastąpiono koreańskim grindem. EA ma chyba jakiś specjalny oddział odpowiedzialny za psucie SWTOR.
Mimo wszystko... Jeśli ktoś od lat czeka na kontynuacje wątków z obydwu KotORów, to wciąż polecam zapoznanie się z vanillą. Ogromny boost do zdobywanego doświadczenia trwa nie do końca listopada, jak pisałem wcześniej, a prawie do końca roku. W sumie i bez niego dało się bez problemu grać w to jak w typową grę single player, ale teraz nawet zupełni nowicjusze nie będą mieć problemu. Sądząc po oszałamiającej dalekowzroczności EA, nie wiadomo ile czasu jeszcze SWTOR pociągnie.
jak teraz wygląda zdobywanie doświadczenia grając na koncie preffered? Da się zdobyć odpowiedni level na planecie robiąc tylko zadania klasowe?
Nie wiem, jak to wygląda dla preferowanych, ale od 4.0 wprowadzono level scaling, a sprzęt odgrywa rolę jedynie w PVP i PVE. Pierwsze trzy rozdziały można było bez problemu przejść, mając na sobie złom z początkowej planety, a wyższe poziomy doświadczenia dawały jedynie kolejne umiejętności. Poza tym każdemu z towarzyszy można teraz przypisać dowolną rolę, a z healerem u boku jest się praktycznie nieśmiertelnym.