Liga Mistrzów, Polacy wreszcie mogą zagrać w piłkę dla dorosłych.
Cały piłkarski świat ogląda te mecze. Wszędzie jest OK, wszędzie święto piłki i dobra zabawa.
Tylko w cebulowie zamaskowani bandyci na stadionie jak zwierzęta w klatce atakują tych nielicznych Niemców którzy mieli na tyle silne nerwy żeby przyjść na stadion.
Co to jest za kraj w którym pozwala się na taki bandytyzm i niszczenie zabawy innym. Taki mecz to ma być coś wyjątkowego.
I co przyjedzie Real i też będzie bicie i kopanie?
Na czym polega ta potworna niemoc że nikt nawet nasz rząd superbohaterów, co uczą anglików jak utrzymać porządek, nie potrafi poradzić sobie z gangiem bandytów terroryzujących stadiony.
O właśnie, tu będzie lepiej.
Karać finansowo kluby, zamykać i karać finansowo kiboli, stosować dozór policyjny w dniach rozgrywek, zakazy stadionowe - dożywotnie. Tymczasem tajemnicą poliszynela jest, że władza obecna romansuje z kibicami, którzy w jej oczach niosą kaganek "patriotyzmu".
Dziwna sprawa, Tusk ponoć się z nimi już rozprawił.
Z tego co pamiętam to Tusk jest wrogiem numer jeden kiboli Legii właśnie dlatego że otwarcie mówił o ich bandytyzmie.
Akurat Tusk zrobił dla Polskiej piłki nożnej bardzo bardzo dużo. Mam w okolicy 3 boiska pełne ludzi grającyhc w połkę, Orliki które powstały dzięki Tuskowi.
To co zrobiłeś to prosta metoda retoryczna. Ja o bandytach na stadionie ty Tusku choć nie ma to nic wspólnego ze sprawą.
OK to konkretne pytanie do ciebie: Kto z obecnej władzy potrafi, umie, nie boi się, ma kompetencje, nie jest cykorem i cieniasem i potrafi sobie poradzić z bandytami na stadionach w Polsce?
Nie musi być jeden, mogą zebrać się w grupę, może trzech, no kto potrafi sobie poradzić?
Problem Tuska był taki, że on wszystkich kibiców nazywał kibolami. Walka z tym zjawiskiem w jego przypadku, to było pokrzyczenie w mediach o kibolach i tyle. Żadna partia rządząca nie chce, bądź nie potrafi zwalczyć skutecznie takie jednostki. Przykre, że przez wybryki jednostek muszą cierpieć wszyscy kibice.
Potrafić to może by sobie potrafili, to jest kwestia determinacji i pewnych nakładów finansowych. Tyle tylko, że "kibole" ogólnie mówiąc to jest mniej więcej pisi elektorat. Może pisy tego nie widzą, bo wśród tzw. "kiboli" duże poparcie mają ugrupowania narodowe, którym z socjalistycznym pisem wcale nie jest po drodze. To nie jest tak, że jak ktoś nie lubi PO, to z automatu popiera pis. Poza tym dla pisu to nie jest specjalny problem, takie awantury. Problem to ma np. Leśnodorski.
Tusk też źle się zabrał, bo zamykanie stadionów to nie jest metoda. Na meczu było 30 tys. kibiców Legii, z czego zdecydowana większość przyszła na mecz. Rozróbę wywołało kilkunastu, może kilkudziesięciu typów, których przy takim monitoringu powinno się bez większego problemu zidentyfikować i stosownie ukarać. To nie jest kwestia, że się nie da, tylko moim zdaniem po prostu z różnych przyczyn się nie chce.
Stadionowi bandyci do więzienia, tutaj na 30 tyś. ludzi było ich pewnie kilku. Statystyka. Szkoda, że taka gromada prowokuje niepotrzebnie potem do nieobiektywnych przekazów medialnych.
Tak dw - komunikat Legii Warszawa o zdarzeniu:
http://legia.com/aktualnosci/komunikat-legii-warszawa-ws-incydentow-podczas-meczu-z-borussia-dortmund-53233
Natomiast z punktu widzenia normalnego kibica to w incydencie, który trwał kilka minut brali udział fani obu drużyn, w większości z Niemiec. Policja wkroczyła na sektor BvB gdzie było najbardziej agresywnie. Po chwili wszystko wróciło do normy.
Kibice z Żylety śpiewali kilka razy wulgarnie o BvB, co dużego sensu nie ma, ale niestety poziom zbliżony także w Niemczech, gdzie mają podobną oprawę akustyczną...
I do tego race były odpalone przez fanów z BvB już w trakcie meczu, nie tylko przed rozpoczęciem.
Podsumowując - coby nie mówić, ale w zdecydowanej większości nasi kibice na tym meczu na pewno prezentowali dobry, wysoki poziom. Kilku bandytów zidentyfikować, jak chce klub, i ukarać. Przyśpiewek niestety tak łatwo się nie wyruga, ale zgadzam się, że byłoby miło...
chyba żartujesz, ten mecz to tylko przykład. W rozgrywkach ligowych co kolejkę jest jakiś problem.
w kółko to samo, ukarzemy, znajdziemy, zidentyfikujemy, będziemy zapobiegali, zwiększone siły porządkowe, aktywne działania, kontrole przed wejściem, rozmowy z kibicami przed meczem ....
i gówno.
W rozgrywkach ligowych 'na codzień' generalnie problemu z bandytyzmem nie ma. Przykładowo na ostatnim meczu Legia - Arka było tak sennie, że nikomu się nie chciało ruszać tyłka z miejsca ;-)
Innego dobrego sposobu jak identyfikacja i karanie indywidualne nie ma. Można się zastanowić nad wysokością tych kar i chyba tu jest pole do popisu.
Jesteś kibicem Legii i nie dostrzegasz problemu.
Stadion jest miejscem strzeżonym, obowiązują tam specjalne zasady bezpieczeństwa. Tam powinno być tak że powinienem móc w jarmułce siedzieć trzymając się za rękę z moim narzeczonym murzynem gejem i nic mi się nie powinno stać.
Jeżeli o takim spokoju mówisz i nudzie to się zgadzamy.
Jeżeli senność polega na tym że nikogo nie zabili, to nie mamy wspólnego języka.
To nie dotyczy tylko Legii, w żadnym wypadku. W Krakowie są całe wielkie bandy z maczetami gnające się po ulicach.
Nie ma po prostu woli karania i zamykania tych ludzi do więzienia. Politycy trzęsą gaciami ze strachu przed bandytami.
Myślałem że jak obecnie rządząca frakcja z gębą pełną frazesów na temat bezpieczeństwa dorwie się do władzy to coś się zmieni. A oni ich hodują do nawalania emerytów z KODu.
Prawdą jest, że nie jestem w temacie obiektywny. Chodzę na mecze na ile czas pozwala i obserwuje co nie co. Nie raz sam łapałem się za głowę widząc/słysząc zachowania Żylety, niektórych kibiców. Dlatego uważam, że kary indywidualne, być może znacznie bardziej surowe niż obecnie, to dobry kierunek. Kary grupowe - zły, bo rykoszetem dostanie się mi, normalnemu kibicowi, który nie ma wpływu na te naganne zachowania.
Co do tego czy powinieneś móc wejść na stadion ze swoim mocno oznakowanym kolegą gejem/arabem/kimkolwiek - to zwykła prowokacja. I nie dotyczy to środowiska samych kibiców, tylko ogólnie społeczeństwa, które jest na takie prowokacje podatne. Na ten moment nie miałbym najmniejszego problemu, żeby przyjść na mecz ze swoim dzieckiem, bo jest spokojnie/bezpiecznie. Jednak ja wiem jak się zachowywać, by nie prowokować. To co Ty piszesz to mocna przesada - coś jak oczekiwanie, że piękna dziewczyna w kusej spódniczce powinna móc bez obaw spacerować po więziennym spacerniaku...
kompletnie nic nie rozumiesz
prawdopodobnie stewardzi sprowokowali kibiców, a to zupełnie zmienia postac rzeczy
kibiców zawsze ktoś prowokuje, policja, stewardzi, drzewka, kostka brukowa
oni juz biedni chodza na mecze w kominiarkach i z wlasnym gazem pieprzowym zeby w razie czego nie widziec prowokacji, ale wczoraj stewardzi przeszli samych siebie...
z oficjalnego komunikatu:
"... Nie są prawdziwe medialne doniesienia, jakoby kibice Legii mieli skandować „Jude Jude BVB”. Ustalono, że kibice śpiewali „Nutte Nutte BVB”... "
cudowne, ciekawe kto to ustalał, powołali komisję muzykologów.
Normalnie było słychać "nutte" i jak bumcyckcyk koledze sam tłumaczyłem co to oznacza w trakcie meczu. Dla kogoś kto zna trochę język niemiecki nie było tu niedomówień. Chociaż jak wspominałem, to i tak chluby żadnej nie przynosi, natomiast nie stawia nas jakoś mocno niżej od obecnie panujących standardów w całej Europie...
OK jesteś optymistą.
Same kary finansowe nic nie dają, przecież już dawno UEFA nakłada na kluby kary finansowe i czy zmniejszyło to poziom agresji kiboli?
Moim zdaniem w przypadku kibolstwa należy zwiększyć uprawnienia Policji - nie bać się ich najzwyczajniej lać pałami. W sytuacjach zagrożenia życia użyć broni palnej. Przykro mi, ale żadne kary, żadne karty kibica nic nie dały na to bydło w Polsce. Tu trzeba użyć siły, bo siła to jedyna co oni rozumieją. Z takim kibolem nie porozmawiasz, on rozumie tylko pałę w łeb. I tak powinno się ich karać. Może jakby jeden i drugi kibol dostali srogie wciry od Policji to drugi raz by się zastanowili zanim przekopią stewardów i zaczną krzesełka wyrywać. Policja za bardzo się z nimi cacka, bo zbyt mocne pobicie skończy się zaraz wjazdem Prokuratora.
Krzyczą i wyzywają się zawsze i wszędzie, to jest stadion a nie teatr.
Nie, więc właśnie nikt nie krzyczy i nie wyzywa ... poza stadionem.
Poza stadionem to nie, ale podczas meczu pewnie się zdarza. A ci tzw. "kibole" to problem wykraczający poza stadion, ci zadymiarze to często są członkowie zorganizowanych grup przestępczych, złodzieje samochodów, handlarze narkotyków itp.
A tak poważniej mówiąc, nie wiem jak w innych miastach, ale w Warszawie jest problem w tym, że inteligencja w dużej mierze nie tylko toleruje, ale wręcz przyzwala na takie rozwiązania. Rozmowy z wieloma moimi kolegami żyleciarzami (bynajmniej nie z gatunku ogolonych na łyso) zawsze sprowadzają się do kwestii prowokacji i bagatelizowania zjawiska bandytyzmu.
Zawsze jest winny ktoś inny, nie ma dostrzegania np. związku przyczynowo-skutkowego między racami, a kolejnymi karami. Wiele zachowań z pogranicza łamania prawa jest tłumaczonych subkulturą kibicowską, która ma swoje reguły.
Mam wrażenie, że nawet właściciele Legii nie bardzo zdają sobie sprawę z tego problemu wpisując się ten nurt aprobaty inteligencji dla tego zjawiska.
Chciał skończyć Tusk, ale mu się nie udało, a na Legii - w mojej ocenie - nie ma woli rozwiązania tego problemu. Wprawdzie nigdy nie powiedzą tego wprost, ale żyletowi prawnicy, lekarze i architekci generalnie swoją postawą i ogólnymi wypowiedziami stoją murem za debilami kopiącymi zwijającego się z bólu stewarda.
Oni tak naprawdę od 5 lat, od kiedy trwa głośna debata od kibolach, nigdy stanowczo się nie odcięli od takich zjawisk, zawsze tłumacząc je takim marginesem. Nad tym brakiem stanowczego potępienia i odcięcia najbardziej ubolewam, nie oczekuję już nawet twardych reakcji.
Zasady powinny być proste. Łysy napakowany jak świnia degenerat z pałą schowaną w nogawce od spodni i przychodzący na mecz żeby się ponapie*dalać traci z automatu prawa obywatelskie, nie może skarżyć się na brutalność policji i potem oskarżać że ktoś go pobił. Wchodzi brygada policyjna z aluminiowymi pałami i ma prawo napie*dalać takie elementy aż nie wytlłucze ich ze stadionu. Następnie taki wykulany ze stadionu kibolski kawał mięcha jest zbierany do policyjnych furgonetek i sądzony. Nie ma prawa wejść na mecz dożywotnio. Jeśli złamie zakaz - więzienie.
Łysy napakowany jak świnia degenerat z pałą schowaną w nogawce od spodni i przychodzący na mecz żeby się ponapie*dalać traci z automatu prawa obywatelskie
szkoda ze za debilne posty nie mozna stracic praw obywatelskich
No właśnie szkoda, taki karaluch jak ty dawno powinien mieć odebrane wszystkie obywatelskie swobody
W Angli 20 lat temu mieli większe problemy z kibolami, niż my teraz. Wprowadzili dożywotnie zakazy stadionowe, oraz olbrzymie kary finansowe i szybko pozbyli się niechcianych jednostek na stadionach. Problem w tym, że nikt za to nie chce się wziąć na poważnie.
Akurat awanturowali się również kibice Borussii, którzy między innymi prowokowali kibiców Legii z sektora obok.
W kwestii przyśpiewek to sam gniazdowy Legi krzyczał, żeby śpiewać "Nutte", a nie "Jude".
O Leśnodorskim mój kolega, obecnie dziennikarz Przeglądu Sportowego, mawia, że to człowiek o mentalności kibola. Odkąd zasiadł w fotelu prezesa, kibole Legii mogli czuć się niemal bezkarni, bo cieszyli się z jego strony "zrozumieniem". Sam zresztą to potwierdzał w licznych wywiadach. Pobłażliwość wobec bandytów na stadionie zawsze przynosi takie same konsekwencje. A w klubie Legia niektóre grupki kibolskie cieszyły się specjalnymi względami i przywilejami. Wnosili wielkie banery i flagi z obraźliwymi treściami przecież nie w majtkach. Wnosili race i inne środki pirotechniczne przecież nie w skarpetce. Otrzymywali ciche przyzwolenie od prezesa Leśnodorskiego i części zarządu klubu. Szło to dalej, aż na poziom ochrony, która dostawała prikaz, by niektórych grupek nie rewidować przy wejściu.
Leśnodorski zawsze bagatelizował problem i jednocześnie bardzo sobie chwalił "kibicowską oprawę", jak to zwykł nazywać.
Osobnicy z marginesu posługujący się kodeksem kryminalistów, stają się coraz bardziej rozwydrzeni. Zamiast założyć im kaganiec, pozwala im się na coraz więcej. Trybuny stadionu są ich polem walki i dominacji.
Póki ludzie tego pokroju co Leśnodorski będą decydować o sprawach klubu, póty nic się nie poprawi i nie ma się co w tej kwestii łudzić.
To przekaz koledze, aby te pismaki z Przeglądu Sportowego nauczyli się pisać poprawnie po polsku i mieli większe pojęcie o sporcie, bo nierzadko ich wypocin nie da się czytać.
Polecam poczytać takie stronki na facebooku jak "Stadionowi oprawcy". Tam wręcz pochwalają takie żenujące akcje, cieszą się, że jakiś bogu ducha winny steward, który sobie dorabia parę złotych, dostał gazem po oczach i jeszcze w od tyłu w głowę od jakiegoś "twardziela". Dyskusji z nimi zupełnie nie ma, ale polecam zobaczyć na własne oczy, jakie pokłady zidiocenia są w środowiskach kibolskich.
Poczytałem komentarze na tych stadionowych oprawcach, oni trollują? Ten fanpejdż to jakiś happening? Bo po prostu nie mogę uwierzyć co tam ludzie wypisują. Pierwszy z brzegu pisze, że napierdalanki na meczu to taka forma kultury i że powinniśmy być z tego dumni bo jesteśmy w tym najlepsi w Europie, kto jest przeciw ten pizdeczka. Jeszcze inni, że fajnie bo to było ciekawsze od meczu. Oczywiście standardowo - policja to psy a kto się nie napie*dala za legiunie ten antypolak i cipka.
Oczywiście 95% z tych ludzi na profilowym to napakowane byczki w kominiarach.
Wszędzie jest OK, wszędzie święto piłki i dobra zabawa
Głupoty piszesz. U nas takie dziadostwo jakie było wczoraj na meczu dzieje się sporadycznie. We Włoszech, Turcji, Holandii, Rosji, Grecji, na Ukrainie czy w krajach byłej Jugosławii takie akcje odstawiają co kolejkę. W Polsce jest pod tym względem coraz lepiej. Nie będzie przecież od razu super, ale w porównaniu z tym co było jeszcze 20 czy 10 lat temu jest znaczna poprawa. Aby to polepszyć najlepiej jeszcze dowalić ostre kary finansowe, ale z tym u nas jest zawsze problem, nie tylko w sporcie - ktoś nieprzestrzegający prawa non stop dostaje mniejszą karę niż spokojny na co dzień osobnik, któremu raz się coś zdarzyło źle zrobić.
Czasy stadionowych świrusów już dawno minęły, dzisiaj są tylko nieliczne przypadki takich zachowań.
Za czasów gdy ja chodziłem chodziłem na mecze, ostra rozróba i zdemolowany stadion na wyjazdach były normą ;) A był to tylko trzeciorzędny klub sportowy, o którym zrobiło się głośno podczas zamordowania kibica.
Swoją drogą to dawniej mirencjum zakładał takie wątki ;)
Nikt. Kibole to kwiat narodu. Patriotyczna, konserwatywna i katolicka czesc spoleczenstwa, nieruszalna jak murzyni w USA.
Po pierwsze nie szkaluj Polski, przypomnij sobie angielskie bydło.
Nie mów o Polsce cebulowo, bo możesz sam dostać w mordę od takiego bydła, i będzie miało rację!
Po trzecie Niemcy podczas wojny wyrządzili nam więcej krzywd.
A po czwarte ty byś sie nie wkurzył jakby twój ukochany klub przegrywał trzy do jaja po siedemnastu minutach?!
<słaby troll mode/>
"W kwestii przyśpiewek to sam gniazdowy Legi krzyczał, żeby śpiewać "Nutte", a nie "Jude"."
Jest w tym coś z angielskiego humoru, nieprawdaż?
Leśnodorski sam jest sobie winien.
Chyba jedynie ITI była zainteresowana z walką z kibolstwem.
Likwidacja stadionowych bandytów zajęłaby milicji w PRL-u około jednego miesiąca.
ZOMO i tyle. Tak na poważnie, to argumenty, że "Tusk przecież...." są śmieszne. To, że jemu się nie udało, nie oznacza, że teraz PIS może sobie odpuścić. Zakazy stadionowe nie są respektowane przez nikogo, kary finansowe nie są egzekwowane. Jak tylko klub będzie ukarany połową zysków z ostatniego sezonu + puste trybuny przez pół roku, to od razu sami się zajmą tymi idiotami. Jak po meczu Legii jeden z zawodników powiedział, że ci ludzie są wspaniali, a race na stadionie to nie chuliganka, ale świetny widok, to o mało nie spadłem z krzesła.
Chyba jedynie ITI była zainteresowana z walką z kibolstwem.
No błagam Cię. Ich dalsze rządzenie tym klubem skończyłoby się zupełnie zerową atmosferą na stadionie, a tej kibicom Legii odmówić nie można. Mają jakąś pasję, jeżdżą za tym klubem, zbierają pieniądze na oprawy, które są potem pokazywane na świecie. W każdym stadzie znajdą się czarne owce. ;)
A jak chcą się lać to niech się leją, tego im zabronić nie można. Tylko nie na stadionie.
Ogólnie zgadzam się ale dlaczego uważasz że nie można im zabronić się lać?
Bo jak obie strony chcą to niech się leją, tyle że tak jak mówiłem – nie na stadionie, bo psują wizerunek klubu (w przeciwieństwie do fajnych opraw, takich jak ta z wczorajszego meczu) i przeszkadzają w oglądaniu meczu zwykłym kibicom.
Niech zrobią im lige kibolską i zobaczymy kto ma "najlepszych" kiboli. Za każde burdy na stadionie odbierane im będą zdobyte pkt. Wtedy to sami zaczną pilnować porządku, by tylko nie wszyło, że Lech<Legia czy odwrotnie.
Z tego co wiem to już są organizowane jakieś legalne walki między kibicami wszystkich drużyn w Europie, oczywiście na ringu i 1 vs 1. :P
https://www.youtube.com/watch?v=O6HjaWWkPzY
Zgadnij kto wygrał gdy wypuścili na ring prawdziwych zawodników (oczywiście też nie jakichś mistrzów) XD
o kurde, czyli to jednak nie jest 1 na 1 :D
Skanalizować entuzjazm. Uformować z takich kompanie karne OT. I póki co niech wały usypują albo coś. Skoro energia i patriotyczny zapał ich tak rozpierają, grzech byłoby tego nie wykorzystać pro publico bono.
Oj to było dobre jak rudy wziął kibiców z kapelusza, nikt nie wiedział o co chodzi, ale telewizja to wałkowała tak bardzo, że potem już nikt o nic nie pytał, tylko wszyscy myśleli zgodnie z nurtem: "KIBOLE, MORDERCY!", afery w odstawkę, tego samego dnia jeszcze przeszło podbicie VATu "na 3 lata" i elegancko, można jechać dalej :D 5 lat mija, VAT jak podniesiony był tak jest, rudy obraził wszystkich kibiców a tu proszę - jeszcze się za nim wstawiają. Historia to jest ciekawa rzecz, pamięć ludzka również :D
Z tamtego roku pamiętam też taki obrazek jak po kilku miesiącach moja znajoma, zupełnie oderwana od rzeczywistości, ale cholera, inteligentna osoba powiedziała mi, że "dobrze, że policjant kopał tego KIBOLA", w kontekście pamiętnych zdarzeń z 11 listopada. Wtedy poznałem różnicę - PiS manipuluje otwarcie i się z tym nie kryje a PO - well, zupełnie inna liga :)
Co do samych kiboli - strasznie mnie ten temat śmieszy, bo to nie jest problem stadionowy, ten problem nie ma nawet związku z piłką. To jest patologia, często bieda i uj wie co jeszcze, ja się tych ludzi nie boję na stadionach, z ochroną, wśród dziesiątek tysięcy innych osób, ja się tych ludzi boję w przedziale w pociągu, na podwórku wieczorem czy przy wejściu do klatki schodowej. To strasznie smutne i strasznie głupie - udawanie, że problemem jest kibolstwo. Nie jest, problemem są ludzie, idioci, którzy mieli trochę mniej szczęścia w życiu niż my - i nie mówię, że mi ich żal - srał ich pies - tylko nie udawajmy, że temat ma związek z piłką nożną, bo nie ma, piłka jest tutaj tylko tłem a kluby piłkarskie to fajne miejsca dające takim ludziom poczucie wspólnoty. I tak jak koledzy wyżej pisali - to nie jest kwestia kraju, tak jest wszędzie. U nas i tak mamy względny spokój, bo "cywilizowane zachodnie kraje" mają więcej jawnych (!) gangów, niż my klubów piłkarskich :P
Dlatego pytanie, które stawia Soulcatcher to nie pytanie o to jak się tych ludzi pozbyć ze stadionu, bo to najmniejszy problem - pytanie brzmi - jak się tych ludzi pozbyć ze społeczeństwa.
Moja odpowiedź:
spoiler start
Zmień pracę, weź kredyt.
spoiler stop
Pozdrawiam.
Kiedyś pisałem- jak chcą bronić chrześcijaństwa- wysłać ich do centralnej Afryki gdzie regularnie się gwałci i zabija chrześcijan.
Jak chcą bronić białej rasy- wysłać do południowej Afryki gdzie przy cichym przyzwoleniu władz poluje się na białych.
Albo do Francji- niedługo to będzie to samo.
Jak chcą bronić demokracji to niech wparują do sejmu i ściągną władze Francuskie, Angielskie i Niemieckie na zarząd komisaryczny. Wieczysty, bo jak widać normalnych polityków ta ziemia nie może jakoś wydać.
Ja bym ich wysłał na Wschód- niech czyszczą groby po zesłanych Polakach. Niech pomagają schorowanym babciom na Syberii nosić drewno.
Im dalej tym lepiej. Najlepiej do Pietropawłowska. Niech szlifują tory Kolei Transsyberyjskiej
Byle dalej od ulic, stadionów, sklepów, przystanków, samochodów i normalnych ludzi.
Z 'Stepami Akermańskimi' na ustach będą podnosić ten kraj z ruiny i zapaści. Praca nie ustanie.
W czwartek przed godziną 13 Legia Warszawa na swojej oficjalnej stronie internetowej poinformowała o tym, że UEFA nałożyła na klub karę zamknięcia stadionu na kolejny mecz domowy w Lidze Mistrzów. Rywalem Wojskowych będzie wówczas Real Madryt. Oprócz tego nałożona została kara 80 tysięcy euro.
No i tyle
jak to bylo? 'o real, i tak bysmy nie wyszli z grupy to przynajmniej bedzie swieto kibicowskie na stadionie, bilety wyprzedadza sie jak swieze buleczki'
Nie lepiej oddać mecz walkowerem? Organizowanie go dla zamkniętego stadionu to tylko koszty, nie będzie przecież dochodu z biletów. Lepiej oddać to 3:0 niż dostać z 6 i to przy pustym stadionie narażając się na koszty. Wyjdzie taniej.
Brawo dla tych podludzi dzięki którym zamykają stadion.
Tyle że będzie wstyd na całą Europę, i nie chodzi tu nawet o wynik meczu
Jak zobaczyłem fotki 28-30 to doszedłem do jednego wniosku to z biedy im się to dzieję, przecież tak to mieszkają tylko ludzie którzy ledwo wiążą koniec z końce, a że za ich stan przecież zawsze jest winny ktoś nie oni sami. Myślałem że takie "luksusy" to już tylko w najgłębszej rosji jeszcze pozostały.
To nie jest kwestia biedy, leczy tylko z kim się zadajesz, bądź od kogo się uczysz, takim się stajesz
Walkower z takiego powodu skonczylby się wysokimi dodatkowymi karami, chociażby w związku z transmisjami...
Niestety ale musza ponieść wszystkie koszty związane z organizacja i nie da się tego uniknąć.
Tym sposobem zagorzali "kibice" Legii pozbawili swój klub wielu milionow dochodow i osłabili go poważnie bo przecież te pieniądze by się naprawdę przydaly.
No ale po co o tym w ogole pisać jak do tych tumanów i tak nic nie dotrze.
Przecież osoby, dzięki którym zamknęli stadion mają w poważaniu dochody Legii, ich kondycję finansową oraz sam mecz. Oni przyszli tam powyzywać Niemców, zrobić trzodę na stadionie i wrócić do domu.
Dożywotnie zakazy stadionowe pozbawiłyby ich też tych rozrywek. Jakoś Brytyjczycy mogli ogarnąć temat. Sam to pisałeś.
Tylko, że w Anglii ten problem został rozwiązany przez państwo. Zidentyfikowali problem i go rozwiązali. W Polsce nie ma takiej woli a z kar to jakiś śmieszny zakaz stadionowy na bodajże dwa lata i kary pieniężne które oscylują w wysokości 2-3 tyś.... Więc o czy my tu mówimy? Jeśli byłyby odpowiednie przepisy z karami wysokości dziesiątek tyś. to by się jednemu z drugim odechciało kozaczyć. A tak można się bawić bo i tak nie za swoje...
30 to też pokój mieszkającego w patologicznej biedzie? wiem, że na rewelacje alexa należy spuścić zasłonę milczenia, ale może obejrzyj sobie polska wersje extreme makeover home edition to zobaczysz, co to jest skrajna bieda. wcześniejsze zdjęcie to faktycznie lekki skansen, ale [30] to pewnie statystyczny pokój polskiego nastolatka
tak tak, GOL, forum dzianych programistów i prezesów, nie ma lekko...
a historia z legią poprawiła mi dzisiaj humor na resztę dnia :D
oczywiście "będą apelować"
Diagnozy jak dupą w płot. Bieda to jest umysłowa, tylko że nie w dołach na poziomie grupy kiboli, ale na wyżynach u decydentów, w tym przypadku władz klubu, ligi, związku. Chociaż pewnie to nie bieda ale zwykłe cwaniactwo i byle jakość, byle drenować kasę. Dlatego Zoria z wojennego wypizdowa z kraju "śmiech na sali" potrafi zagrać na Old Trafford do przerwy nul - nul, a mistrz kurwa dużego całkiem bogatego kraju środka Europy odpierdala na boisku taką padakę że oczy krwawią. Kto tą kurwa drużynę składał, jakiś paralityk niewidomy z parkinsonem. Kto wyprzedał tam piłkarzy, a zatrudnił jakichś parodystów i iluzjonistów? Co to ma być? Jak można tak gwałcić ludzi takim napastliwym widokiem. To jakiś dramat. Zamknięte trybuny to powinny być nie na raz, ale co najmniej do gwiazdki i niech urząd higieny umysłowej monitoruje sytuację, czy tam w ogóle bezpiecznie da się coś pokazywać ludziom. Kogo obchodzą te zamknięte trybuny, tam powinni strzelać do kamerzystów którzy przyjadą jakieś transmisje robić.
z tym nikt nie skończy, to walka z wiatrakami(kary finansowe też nie działają na idiotów)...
Tutaj się nie zgodzę, jak by taki ćwierć mózg jeden z drugim, wyłapał po 50 tysięcy pln kary, szybko nastałby spokój na stadionach, a w przypadku niewypłacalności, zajmowanie dóbr z domu ( bądź auto) o tej wartości, lecz obecne kary to jakaś kpina, a nawet jak policja próbuje zamknąć takie bydło, to zaraz jest gadanie że biedniuśki kibic w PL nie ma życia