Deus Ex: Rozłam Ludzkości - wsparcie dla DX12 dopiero po premierze
Przecież pc=towa wersja gry, nie może być lepsza od konsolowych... Eh ten marketing... Zamiast dostosować grafikę pod możliwości pc i dx 12 w dniu premiery, to patrzą tylko na kasę i na to jaki sprzęt jest bardziej popularny na zachodzie.
To dobrze bo przynajmniej odłóżę w czasie zakup i przesiadkę na Win10 i akurat może zejdzie się to z aktualizacją sprzętu na s1151 i i7 7700K :).
No i co dokładnie oznaczają biblioteki dx12? Lepsze oświetlenie, fizykę, teselacje?
W teorii więcej klatek. Jest jedna gra, która faktycznie na DX 12 miała więcej klatek (Ashes of Singularity), ale taki Hitman czy Rise of the Tomb Raider już niekoniecznie. Trzeba czekać tak naprawdę na pierwsze gry robione od podstaw z myślą o DX 12, ale twórcom nigdy nie spieszyło się iść do przodu.
Na zwiastunach wygląda to już jak jakieś fantasy, a nie twarde s-f... Absurdalna technologia bardziej przypomina magię, niż coś przemyślanego, o czym można by pomyśleć jako prawdopodobnym za 50-75 lat. Ziew.
Pstro.
spoiler start
W szkole/na studiach/w robocie też reagujesz w ten sposób, jeżeli czegoś nie złapiesz?
spoiler stop
Na zwiastunach wygląda to już jak jakieś fantasy
Dobry jesteś.
I tak pograsz, więc po co to gadanie?
Super dyskusja, dzięki :). wysiak, jak zwykle na wysokości zadania. Odpal sobie pierwszą część tej gry, bo najwyraźniej nie dostrzegasz kierunku, w którym ta seria podąża i jak bardzo oddaliła się od pierwotnego klimatu. Ale spoko, jak zawsze wiesz, kto co czuje, a czego nie, nic nowego.
Moim zdaniem stylistyka nowych Deus Exów, a w szczególności tego ostatniego ma więcej ze stylistyki fantasy. Niewidzialność, ok była w pierwszym Deusie, ale była porowata i niedoskonała (powiedzmy, że starano się odtworzyć jak nanomechaniczne komórki mogłyby faktycznie generować obraz odbity). Tu wygląda to jak czar niewidzialności. Latanie (opóźnione spadanie), dobra można przedstawić to jako przeciwdziałający grawitacji strumień energii, którego źródłem są silniki w dłoniach (Ironman, mniejsza o źródło tej energii - powiedzmy mikrofuzja) albo można przedstawić to jako magiczne promienie-iskry-niewiadomo-co jak na trailerze. Powoduje, że grze bliżej do tech-fantasy typu Shadowrun Returns, Arcanum niż s-f. Każdą bzdurę można wytłumaczyć: "ale to jest przecież super technologia". Jasne, tylko w momencie, w którym ta technologia leży tak daleko od tego co znamy dziś i co wiemy, że może być ewentualnie w zasięgu ludzkości przez kolejne 100 lat, to również dobrze mogą tam wprowadzić kule ogniowe.
Nie wiem czy mam rację, ale też nie jestem przekonany czy ktoś tu faktycznie może mieć rację, liczy się argumentacja.
O wilku mowa, zatem co to jest w ogóle za argument, że i tak zagram. Ma to jakieś znaczenie dla opinii, którą napisałem? Nie sądzę. Najlepiej nie mieć własnych opinii, a broń boże nie dzielić się nimi na forum, ponieważ koleś typu wysiak napisze ci, że nie czujesz tego i owego, więc morda. A koleś typu Hydro2 napisze, że i tak zagrasz, więc morda. Proste życie na golu.. dzięki za przypomnienie :).
Jedynke przechodze mniej-wiecej raz do roku od czasu gdy wyszla - nie musisz mnie namawiac. Rozumiem, ze tam tak samo przeszkadzala ci obecnosc augmentacji Aggressive Defense System, ktora robila praktycznie to samo, co krytykowane "magiczne promienie-iskry-niewiadomo-co" czy strzalanie fala energii, ktore podlinkowales nizej? Przeciez to dokladnie ta sama zasada dzialania, tylko inaczej wykorzystana.
Dokładnie tak jest, pełna zgoda.
Tylko to o czym piszę, że mi się nie podoba, to przyjęta stylistka. Wiadomo, że zakładamy istnienie takiej technologii oraz zasad jej działania, ok. Tylko dlaczego to musi wyglądać jakby Jensen był Gandalfem, a nie w 3/4 maszyną? Przecież te dwa fragmenty zalinkowane poniżej - czepiając się już szczegółów - pokazują, że koleś ma jakieś niemożliwe straty energii przy takich wyładowaniach. W efekcie pokazanie pracy w takich warunkach, tych wszystkich systemów wszczepów, jest już na tyle dla mnie mało wiarygodne, że burzy mi to "technologiczny" klimat, a wprowadza "fantastyczny". Pokazane jest to nie jak działanie technologii, a jak posługiwanie się jakimiś nadprzyrodzonymi mocami.
Super dyskusja, dzięki :)
No ale o czym tutaj dyskutować?
Człowieku, jak oglądasz film to też analizujesz, czy to jest możliwe w życiu realnym? Czy będą "niemożliwe wyładowania"? To ma być film/gra, tutaj są uproszczenia i naginanie zasad fizyki. To ma ładnie i efektownie wyglądać, jak ktoś chce nauki to niech poczyta pisma popularno-naukowe albo weźmie książkę od fizyki. Czepianie się takich detali to czepialstwo dla zasady. To co Ty piszesz to można odnieść do dowolnej produkcji, na przykład Mass Effect czy Bioshocków (no bo gość wali błyskawicami, nie?). Jakby tak rozbijać każdy film czy grę na to, czy będzie zgodne z realiami to wyszłoby, że większość nie jest.
Stylistyka jest sprawą indywidualną i jak Ci się nie podoba nie musisz kupować/grać/oglądać. Czepianie się tego, że "łoooo to jakieś takie wyładowania, co nie miałyby racji bytu w rzeczywistości" to śmiech, bo to samo można napisać o biotyce w ME.
A już Twoja analiza typu:
(powiedzmy, że starano się odtworzyć jak nanomechaniczne komórki mogłyby faktycznie generować obraz odbity). Tu wygląda to jak czar niewidzialności. Latanie (opóźnione spadanie), dobra można przedstawić to jako przeciwdziałający grawitacji strumień energii, którego źródłem są silniki w dłoniach (Ironman, mniejsza o źródło tej energii - powiedzmy mikrofuzja) albo można przedstawić to jako magiczne promienie-iskry-niewiadomo-co jak na trailerze.
jest po prostu rozbrajająca. Ja wiem, że ludzie lubią się chwalić swoją niebywałą wiedzą wziętą prosto z "fizyki dla studentów", ale to jest gra - tutaj naprawdę uważam, że 90% graczy ma w dupie to, czy to jest zgodne z prawami fizyki.
Dyskutować można o wielu rzeczach, ale po reszcie Twojego wpisu, wnioskuję, że nie uprawiasz tego sportu zbyt często. ;)
Cały mój wpis dotyczy strony artystycznej gry, czyli jak coś powinno (lub nie) zostać pokazane, a nie czy jest realne albo nie z punktu widzenia fizyki. Jeżeli wymyślasz rzeczy na potrzeby kina/gry s-f, to automatycznie możesz sobie pofantazjować jak mogło by to działać - wymaga to trochę więcej od twórcy. Ma to bezpośredni wpływ na to, jak to coś pokażesz. Jeżeli zdolności twojego bohatera wynikają z techniki, to aby zachować wiarygodność i spójność stylistyczną pokazujesz to możliwe "technicznie" - znów trzeba trochę pokombinować. Z drugiej strony, jeżeli bohater posiada moce nadprzyrodzone/magiczne, to również inaczej wygląda pokazanie tych mocy - tu kombinacji jest mniej, bo wiadomo błyski, wyładowania, blaski dymy i cholera wie co jeszcze załatwiają sprawę.
I to dochodzimy do przypadku Deus Ex, gdzie warstwa treściowa gry wmawia ci, że zdolności Jensena mają źródło w zaawansowanej technologii, a pokazuje się je jakby Jensen był jakimś Doktorem Strange'em. Mi to przeszkadza wczuć się w klimat gry i uwierzyć w ten świat ponieważ warstwa wizualna jest sprzeczna z warstwą fabularną. Jeżeli tego nie czujesz, to cóż... good for you.
Reasumując kompletnie nie czaisz bazy, także spoko. Napinaj się dalej.
No nie, wcale ta analiza to nie jest próba naukowego wyjaśniania tego, co widać na filmiku, ergo: nie mówisz tylko o stronie artystycznej. Wiem, wiem, wciśnięcie jednak komuś coś o tym, że często "nie uprawia tego sportu" czy że nie umie czytać ze zrozumieniem to zawsze najlepsza próba obrony swoich wypocin, szkoda tylko, że poprzez jej nadużywanie najbardziej prymitywna.
Idź się prześpij i nie zarzucaj komuś niezrozumienia sensu dyskusji kiedy sam nie masz bladego pojęcia, o czym podnosisz dyskusję.
wygląda to już jak jakieś fantasy, a nie twarde s-f
Zdajesz sobie sprawę czym jest cyberpunk, prawda?
Tak. Dostrzegam też różnicę między cyberpunkiem, a tym:
https://youtu.be/uvSs5b6y-YM?t=143
https://youtu.be/P1v0gZlktDw?t=44
Mnie się to stylistycznie kłóci (Deus Ex, Łowca Androidów czy chociażby to co pokazali Redzi w króciutkiej zajawce Cyberpunk 2077).
Edit: ok, nawet uwzględniając jak szerokim terminem nie byłby cyberpunk, i co by tam nie wchodziło, to jednak pierwszy Deus był dość określony stylistycznie i tej stylistyki mi brakuje w nowych częściach.