Od żenady do zagłady – kulisy sukcesu nowego Dooma
Zawsze ten biedny Rage jest przedstawiany jako co najwyżej przeciętniak, lub wręcz porażka - czy tylko ja naprawdę dobrze bawiłem się przy nim i uważam go za naprawdę dobrą grę? Co do nowego Dooma - popełniono przy nim dwa spore błędy: brak wsparcia dla modów i zaprzęgnięcie do multi ekipy, która wcześniej bodajże pomagała przy Halo, toż to było oczywiste, że to będzie fiasko. Id chyba bało się wziąć za multika, zupełnie niepotrzebnie.
Jeszcze nie grałem ale muszę chyba to nadgonić, bo przemyślenia mam takie same jak autor:-)
Doom 3 to jeden z najlepszych FPS jaki kiedykolwiek wyszedł jeszcze z dzisiejszymi graficznymi modyfikacjami i bez Huda robi ogromne wrażenie. Autor tekstu się nie zna.
Doom 3 nie powinien mieć w nazwie słowa "Doom".
Nie wiem na czym polega fenomen tego nowego dooma,singiel tam jest tak durny i tępy że ja pierdziele,dla mnie nuda i dziadostwo,część 3 to najlepszy dum jaki stworzono takie jest moje zdanie
Najlepsza gra fps
Podsumowując, nowy Doom stanowi kolejny dowód na to, że rezygnacja z pogoni za innowacjami lub popularnymi trendami na rzecz sięgania po stare wzorce – znane i lubiane – czasem może być doskonałym pomysłem
He, he... w takim razie pod to zdanie można podciągnąć kolejne części Assassin's Creed lub Call of Duty.
Online już raczej w tych czasach nie dogodzisz. Jednak offline Doom spełnia swoje zadanie.
Nowy Doom faktycznie za innowacjami nie goni, ale za obecnymi trendami na 200% TAK. Np: Sam fakt że wpierniczyli coś takiego jak Znajdzki które są mocno widoczne, mocno ingerują sam przebiegu rozgrywki to już jest sporo. Bo przecież bez Upgrejdów które te są elementem znajdziek dzieżko jest powiedzieć NIE i przejść grę bez nich.
One same nas wzmacniają i ułatwiają rozgrywkę.
Zawsze ten biedny Rage jest przedstawiany jako co najwyżej przeciętniak, lub wręcz porażka - czy tylko ja naprawdę dobrze bawiłem się przy nim i uważam go za naprawdę dobrą grę? Co do nowego Dooma - popełniono przy nim dwa spore błędy: brak wsparcia dla modów i zaprzęgnięcie do multi ekipy, która wcześniej bodajże pomagała przy Halo, toż to było oczywiste, że to będzie fiasko. Id chyba bało się wziąć za multika, zupełnie niepotrzebnie.
Nie tylko Ty. Również go dobrze wspominam :)
DOOM 3 był bardzo dobrą grą, jednym z najlepszych fpsów swojego czasu i nie rozumiem pastwienia się nad tą częścią. Wystarczy spojrzeć na oceny jakie otrzymał w prasie, ilość i jakość modów oraz wciaż aktywną bazę fanów. Autor tekstu wykazał się również wyjątkową nieznajomością tematu pomijając DOOM 64 który również był unikatową inkarnacją serii. Fajnie, że próbujecie robić felietony jednakże temat należy dogłębnie poznać zanim przygotuje się tekst na jego temat.
Doom 64 może i jest unikatowy, ale to spin-off, którego w dodatku nawet nie stworzyło id Software (pomijając funkcję konsultanta/pomocnika dla Midway) i który wyszedł tylko na Nintendo 64. Ergo wspominanie o nim w kontekście drogi do Dooma 4 nie miało większego sensu.
Co się zaś tyczy "pastwienia się" nad Doomem 3, powiem tak: to mogła być bardzo dobra gra jako „bezimienna” strzelanka w klimacie grozy. Ale z tym, co pierwotnie reprezentowała sobą nazwa Doom, miało to niewiele wspólnego. Stąd taki, a nie inny mój stosunek do "trójki".
Nadal Doom 64 jest częścią serii o której należy chociaż wspomnieć zamiast udawać, że nigdy nie istniała (szczególnie, że to bardzo dobra gra). Natomiast DOOM 3 był świetną grą która odniosła zasłużony sukces. I dla Ciebie może była to "bezimienna" strzelanka, jednakże fanbase DOOM-a nie ma problemu z uznaniem jej jako pełnowartościowej części. Zresztą nowy DOOM bazuje swoją stylistykę właśnie na części trzeciej, więc i on wyglądałby zupełnie inaczej gdyby nie DOOM 3.
Artykuł wielce nieprofesjonalny.
O Doomie 64 należałoby wspomnieć, gdyby to był artykuł pt. "Historia serii Doom". Ale nie jest - dzieje trzech pierwszych części zostały streszczone w kilku zdaniach jako wstęp do rozważań nad "czwórką". Wstęp, w którym wspominanie jeszcze o spin-offach naprawdę nie miało sensu ;)
A co do Dooma 3 - więc ci, którzy go lubią, to "fanbase", a reszta, której nie przypadł do gustu, to nieznający się na rzeczy motłoch... i nikt, kto podziela zdanie tego motłochu, nie ma prawa nazywać się profesjonalistą? ;P
Patrząc na to ile wiesz o DOOMie, pomijając w artykule który prześwietla serię z pominięciem D64 czy jej mobilnych inkarnacji, mogę i uważam, że Twoje zdanie ma się nijak do tego co o D3 myślą fani serii. Ty jesteś jedynie osobą która napisała jakiś artykuł bo dostaje za to pieniądze. Nie wygląda mi to na tekst kogoś kto w DOOM-a od lat grał i kto serią się naprawdę jara. Odwaliłeś swoją robotę najlepiej jak umiałeś, ale niestety wyszło Ci to słabo. Powodzenia w przyszłych artykułach.
Btw. "Od żenady do zagłady – kulisy sukcesu nowego Dooma" - artykuł w którym opisujesz wszystko od tego jak seria się rozpoczęła aż po nowego DOOM-a i zahaczasz o inne tytuły id Software to nic innego jak "Historia serii DOOM". Tłumacz się jak chcesz ale znajomość tematu którą w tym artykule przedstawiłeś jest po prostu na żenująco niskim poziomie. To jakbym ja brał się za, np. historię saneczkarstwa. Ale gdybym już musiał, chociaż spróbowałbym rozeznać się najpierw w temacie.
No dobra, zaczynamy się gonić w koło, ja swoje, a Ty swoje. Powtórzę raz jeszcze, że to nie jest historia całej serii Doom, a poza tym uważaj sobie co chcesz ;)
Wafel wyraził swoje zdanie i pięć łapek w dół. Nie zapomnijcie o mnie pieski.
Kiedys gralem w Dooma na kasku VFX1. Masakra. Ekraniki miałem tak blisko oczu, że troiło mi się i nie mogłem w ogóle w drzwi trafić. Pytam się co zamierzają zrobić producenci VR z takimi jak ja, którzy nie widzą z bliska. Jak mamy używać VR?