Ułani, rolnicy i mechy – powstaje polska gra oparta na uniwersum 1920+
Ciekawa i osobliwa mieszanka. Szkoda, że w przypuszczeniach to tylko strategia. Mógłby z tego wyjść dobry i pełnoprawny RPG.
Liczę bardziej na grę akcji lub cRPG. Uniwersum 1920 to podwaliny na świetne tytuły.
To by mogło być ciekawe tylko by trzeba sporych funduszy by wyszło tak jak powinno bo sam świetny pomysł to niestety nie wszystko.
Repeta imho.
To jest już strasznie kiczowata forma patriotyzmu, pewnie wyjdzie z tego takie samo główno jak "Uprising 44" albo "Afterfall: InSanity". ;-P
"To jest już strasznie kiczowata forma patriotyzmu" Gdzie ty tu widzisz "formę patriotyzmu"?To już nie można tworzyć gier, w których akcja dzieje się w Polsce?Aha, więc jak Polak stworzy grę osadzoną w Polsce, to to jest "kiczowata forma patriotyzmu", ale jak Ubisoft tworzy Assassin's Creed: Unity we Francji to to jest spoko?Jak się czepiasz o jakieś nic nie znaczące pierdoły to przynajmniej bądź konsekwentny i wszystkich się czepiaj o te pierdoły.
patriotyzm- miłość do ojczyzny. Patriotyzm nie musi iść razem z dokładnością historyczną, nawet z historią jako taką.
Na początku też zareagowałem negatywnie na ten komentarz, ale potem pomyślałem jeszcze raz. Co prawda określenie "kiczowata forma patriotyzmu" jest nie na miejscu, jednak gość ma nieco racji... W Polsce jest teraz moda na patriotyzm, czasem trochę karykaturalna i często jednotorowa (kojarząca się pejoratywnie z prawą stroną). Producenci koszulek i innych gadżetów wyniuchali ten trend, czemu nie twórcy gier? Z tym, że trend może determinować lipną jakość produktów bo "i tak się sprzeda". Tak właśnie wyglądało Uprising 44. Z drugiej strony projekt 1920+ nie będzie (zapewne) produktem polskim, poza tym sam pomysł zyskał olbrzymie zainteresowanie nie tylko w naszym kraju. Wcale nie musi wyjść z tego kaszanka.
Czy ja w którymś momencie zasugerowałem, że nie powinno się tworzyć gier z akcją osadzoną w Polsce? Wręcz przeciwnie, zawsze to dodatkowy smaczek i powód, dla którego warto zainteresować się produkcją. Kiczem jest dla mnie stylistyka, którą ma ta produkcja prezentować. Miałem już okazję spotkać coś takiego w beznadziejnym Afterfall: InSanity, tam żołnierze w paradowali w ezoszkieletach z zamontowanymi skrzydłami husarskimi, to jak sandały i skarpetki, oddzielnie noszone mogą być częścią jakiejś znakomitej stylizacji, zaś razem... stanowią symbol cebulandii.
Serio! Gry mają globalny zasięg oddziaływania, można za ich pomocą dość zręcznie wypromować polską kulturę, ale nic z tego nie będzie, jeśli będą promieniować kiczem i brakiem umiaru. Wolę by kraj nad Wisłą promowały Wiedźminy, a nie Afterfall'e.
Więc tym tokiem myślenia, uniwersum Warhammera 40k zalatuje totalnym kiczem, bo łączy ze sobą pancerze wspomagane, mechy i inne tego typu, razem z Orkami, czy magią?
Czy może to wina "cebulackiego" settingu, a gdyby mechy były połączone z inną kawalerią, czy bliżej nieokreślonym państwem, byłoby wszystko ok, bo nie byłoby "cebulactwa"?
Rozumiem że komuś mieszanka może się nie podobać, ale nadal nie wiem co to ma wspólnego z pseudo patriotyzmem?
Napisałem już gdzieś, że Różalski nie wpadł na pomysł 1920+ teraz, tylko co najmniej ze dwa lata temu. Już wtedy zyskiwał w branży graficznej uznanie swoimi pomysłami. To, że pomysł jest strzałem w dziesiątkę świadczy masa wywiadów i olbrzymi sukces zbiórki na Scythe. Potem dopiero zrobiło się o nim głośno w naszym kraju. Czyli co, olbrzymia większość kocha kicz? Niee.. nadal określenie "kiczowata forma patriotyzmu" tu do mnie nie przemawia.
PS. Skarpetki i sandały to nie polski wymysł, ani nie polska... ekhm, cebulowa, moda. Tak naprawdę to międzynarodowy "trend", ale w jakiś pokrętny sposób próbujemy (tzn. wiele osób próbuje) Polaków wypromować jako awangardę w tej dziedzinie ;)
Skąd info, że to będzie polska gra? Nawet planszowe Scythe nie jest polskie (ale wkrótce będzie polskie wydanie). Mam nadzieję, że to będzie strategia - najlepiej RTS na staroszkolnych zasadach.
Fabuła w singlu i Otwarty multi nic więcej .
W multi kilka nacji i walka jak w planetside2.
Górol który naprawia mecha :)
Niekoniecznie. Wystarczy spojrzeć na to jak olbrzymim sukcesem było Scythe sfinansowane na bodaj Kickstarterze. Pomysł Różalskiego nie jest nowy, prace oparte na tym uniwersum powstają od dawna i równie długo wywołują niemałe zainteresowanie na forach/portalach graficznych. W Polsce stosunkowo niedawno 1920+ został przedstawiony szerszej publiczności.
RTS w stylu Dawn of War. To by było dobre! Szkoda że Reality Pump się rozpadł, mieli doświadczenie w robieniu RTSów.
A któż to wie? Może część ludzi z Reality Pump na prośbę kogoś powiązanego z tym "1920+" spróbuje zrobić takiego RTS-a? Nigdy nie warto oceniać czy przesądzać tak od razu. Może jeszcze będzie nadzieja ;-)
Zdradźcie tajemnicę, co trzeba wziąć i w jakich ilościach żeby mieć takie pomysły?
ciekawie to wygląda, w sumie BF5 z założeń ma być w realiach pierwszej wojny lub właśnie wojny przyszłości z mechami w tle jak w BF 2142, czyli gdyby twórcy to połączyli to pewnie wyglądało by to jak to
Wygląda trochę jak Wolfenstein, mogli by zrobić coś naturalnie historyczne, a nie sci-fi. No i jeden szczegół Piłsudski i ułani w dobie takiej technologii powinni walczyć, laserami, a nie szablami. Tak odnośnie obrazów, są bardzo ładne, jeśli chodzi o samo w sobie malowanie.
Nie rozumiesz idei - jest to alternatywna historia, w której z jakiegoś powodu technologia poszła w kierunku budowania wielkich robotów zasilanych na ropę. Nie ma to żadnego związku z laserami. Nie musiała powstać taka technologia równolegle.
Całkiem lubię taki kliomat, niestety jedyne co zostało w nim stworzone to taki sobie film będaćy nieoficjalną kontynuacją oryginalnej "Wojny Światów"
Piłsudski z laserem? Wyjdź chłopie. Właśnie dzięki połączeniu wojennego rzemiosła i z tamtych czasów, polskich krajobrazów i tych mechów to wszystko ma taki intrygujący klimat. Obrazki naprawdę wyglądają świetnie i choć nie przepadam za mechami, robotami i innym złomem, to tu prezentuje się to spójnie i zachęcająco.
To przypomina mi uniwersum cyklu książek "Lewiatan" Scotta Westerfelda
Widze tutaj RED IS BAD. Różalski robi dla nich grafiki i jedna z nich jest nawet na mojej koszulce, ale żeby robić z tego grę? Hmm cóż zobaczymy co z tego wyjdzie
Marszałek, a nie generał. Nikt go jeszcze nie zdegradował o jeden stopień.
Ale głupota.
Świetny pomysł ale na FPS. W takiego RTSa z pewnością nie będzie mi się chciało grać.
Ja mam jedynie nadzieję, że oprócz tej warstwy rozrywkowej, którą wszyscy lubimy, będzie też dużo z warstwy historycznej. Bądź co bądź, nie jest to jakieś inne uniwersum, tylko nasz zwykły świat wzbogacony o wielkie kroczące mechy.