Od paru tygodni chodzi za mną gra Crusader Kings II: Mroczne Wieki i chciałbym sobie dziś wieczorem w nią pograć.
Jestem wielkim fanem Europy Universalis, ale nie chce mi się zaczynać kolejnej kampanii w mniej więcej tej samej sytuacji geopolitycznej (nie przepadam za scenariuszami, zwykle gram największą kampanię, której potem i tak nigdy nie kończę).
Pamiętam, że nie wciągnąłem się w Hearts of Iron, a także bardzo nie podobała mi EU: Rome. Czy Crusader Kings to bardziej gra z gatunku EU w średniowieczu, czy jednak ten aspekt krucjat jest tam dominujący?
Skoro rozgrywka toczy się wyłącznie w XI wieku to czy jest ona w jakiś sposób spowolniona? W jeden wiek w EU IV to się stawia fundamenty gospodarczo-polityczne pod sensowną rozgrywkę, więc martwi mnie jak to będzie w CK.
EU w średniowieczu. Bardzo wyeksponowany wątek koligacji rodzinnych, nie wiem czy w EU też tak było.
Jak jesteś fanem Gry o Tron to jest mod zmieniający Europę w Westeros.
Gra wymaga zupełnie innego podejścia niż seria EU. Tutaj skupiasz się na dynastii i rożnego rodzaju spiskach zamiast na bezpośrednim kierowaniu państwem i podbijaniu kolejnych terenów. Oczywiście wojny i bitwy też są, ale mam wrażenie, że położony został na nie mniejszy nacisk, bo dla przykładu nieraz łatwiej jest poślubić swojego następcę z córką innego władcy a potem powybijać wszystkich jego synów.
Sam gameplay jest wg. mnie bardziej skomplikowany, a początek gry wymaga dłuższego ogarnięcia całej sytuacji, ale później jest z górki.
Ciężko mi cokolwiek stwierdzić o długości gry bo sam nie przeszedłem całej kampanii nigdy, ale bez żadnego DLC jest to niecałe 400 lat (1066-1453) czyli tyle co w grach z serii EU, a DLC pozwalają zacząć jeszcze wcześniej, nawet w 769.
Polecam demo na steamie - z tego co kojarzę są w nim dostępne wszystkie tutoriale dające dobry pogląd na to co gra może oferować.
Sam obecnie ciągle nie mogę nacieszyć się EU4, a w CK2 wiele się nie nagrałem, ale czeka w kolejce obok Vic2 i HoI3.
Akcja nie dzieje się wylacznie w XI wieku (DLC cofają start o kilkaset lat, ale sama podstawka tez zawiera dłuższy czas gry)
EU w średniowieczu? Może tylko trochę. Przede wszystkim zarządza się dynastią a nie państwem dlatego bez rozumienia przynajmniej podstaw średniowiecznego feudalizmu ciężko w grę wejść. Według mnie gra na pewno nie jest tak skomplikowana jak EU ale mnie wciągnęła znacznie bardziej - szybciej i łatwiej ogarnąć podstawy gry.
Aspekt krucjat... krucjaty w grze są, tyle można powiedzieć. To nie wokół nich gra się kręci
No, trochę pograłem. Na razie kompletnie nie ogarniam, ale damy radę :)
Szkoda, że polonizacja jest tak tragicznie zrobiona, 1/2 tekstu po angielsku.
Jak ogarnąłeś EU to i ogarniesz CK, gra jest raczej prostsza, choć dla mnie ciekawsza niż EU.
Polecam wyżej wspomniany Game of Thrones mod.
Fajna gra, choć nie jestem jeszcze pewien czy się aby na pewno odnajdę w tych politycznych intrygach i wybiegach. Szkoda, że wojna jest tak mało efektywna w porównaniu z Europą Universalis.
Wojna malo efektywna, ale zdarzaja sie rozne zaskakujace zdarzenia - gdzies tam ktos wzial slub, gdzies tam ktos kogos zabil i nagle patrze, a tu grajac Polska nagle Polska objawila sie takze na... Islandii :D
Wg mnie CK jest znacznie ciekawsza niz EU, chociaz trzeba sie przestawic, ze w gruncie rzeczy nie panstwo jest najwazniejsza, co nasza dynastia. A to na poczatku troche trudne.
No a jakiś taki protip na początek?
Bo już zauważyłem, że w wojny nie ma sensu się bawić, nawet jako cesarz z poganami.
Gram teraz Kazimierzem Wielkim i wielki mam problem z moją Elżbietką i siostrą jej Kunegundą, gdyż jak mi przyjdzie kopnąć w kalendarz to Państwo rozpadnie mi się na poły, a i o przedłużenie dynastyi na moich warunkach trudno.
Oczywiście że warto bawić się w wojny. Wojna to podstawowy sposób na powiększanie domeny, tak w rzeczywistości jak i w CK 2.
Popatrz na kanał TrashingMadPL. W świetny sposób koleś opowiada historię swego rodu w CK 2, w sposób trochę taki kronikarsko gawędziarski, w każdym razie wyśmienicie się ogląda i wiele można się nauczyć.
Moim zdaniem CK 2 z dodatkami jest najlepszą grą ze stajni Paradoxu.
No wlasnie TrashingMad mnie zainspirował i chyba rzeczywiscie uwazniej bede ogladal.
A ktos rozumie czemu polonizacja jest tak tragiczna (70% nie jest przetlumaczone)?
Pewnie dlatego, że często wychodzą dodatki (i świetnie), więc tłumacze nie wyrabiają, poza tym to chyba kilku zapaleńców i robią to hobbystycznie.
Ja tam nie lubię zaczynać jako król czy cesarz. Najfajniej jest zacząć jako lord i wszystko samemu zdobyć. No i jako lord na początku masz mniej rzeczy do ogarnięcia.
Co ciekawe ja najpierw grałem w CK, a potem w EU i też dosyć ciężko było się przerzucić na inny styl gry.
O - i to jest super patent z tym lordem, idealne na start, dzięki :)
Podrzućcie jeszcze parę protipów :)
Np. jak nakłaniać jakąś szychę na dobry mariaż :)
Nie przeceniał bym roli mariaży we wczesnej fazie gry. Często ważniejsze jest mieć zdolnego potomka niż skoligaconą małżonkę. Zasada jest taka, że im mocniejszy jesteś, tym łatwiej znaleźć małżonka skoligaconego i wpływowego. Bardzo ważne są też odpowiednio dobrane prawa dziedziczenia, wiele kombinacji trzeba czasem robić, żeby z mozołem budowane państwo nie rozeszło się w szwach po śmierci władcy- poprzez rozpad na dzielnice, wojny o sukcesję, bunty przeciw nowemu wladcy, albo żeby ziemie nie przeszły pod panowanie obcego mocarstwa. Tu trzeba wykazać się pewną dozą sprytu i maestrii, nie wahać się także przed skrytobójczym usuwaniem niewygodnych albo opornych wasali, krewniaków, nawet swoich potomków.
Tipy:
Nie zaczynaj wojny z pustym skarbcem.
Często sięgaj po najemników jeśli Cię stać. Potrafią przechylić losy wojny na Twoją korzyść.
Buduj armię królewską, stacjonuje cały czas doborowy hufiec wojaków tylko pod Twoje rozkazy.
Doceniaj strategiczne sojusze- budowane przez mariaże Twoich dzieci (także nieletnich).
Atakuj osłabionych, twórz prawa do ziem swoich rywali, ale ostrożnie, z wyczuciem i wizją tego co chcesz osiągnąć.
Dobieraj radę królewską z osób które Cię lubią, maję wysokie skille (odpowiednie do swojego stanowiska) i nie są przy tym ambitni, są wtedy lojalni i zazwyczaj głosują tak jak Ty chcesz.
Rozwijaj cnoty swojego władcy, walcz z grzechami głównymi poprzez odpowiednie decyzje podczas losowych wydarzeń.
O ile masz pieniądze rozbudowuj infrastrukturę swoich ziem poczynając od stolicy.
Obserwuj sojusze, kto z kim przeciw komu, wyciągaj wnioski i czekaj na odpowiedni moment.
Unikaj sytuacji że jakiś wasal za bardzo wyrasta ponad innych poprzez kumulacje ziem bądź tytułów.
Na małżonków szukaj osoby młode, dobrze jak mają cechę genius, strong oraz wysokie parametry.
Korzystaj z możliwości swoich pomocników, dyplomaty, marszałka, mistrza szpiegów, biskupa.
Intrygi przeciw Tobie pacyfikuj w zarodku. Warto mieć szpiega w stolicy (z wysokim skillem intrigue) z włączoną opcją szukanie spisków (czy coś takiego).
Wasalom przyznawaj lenna należące do tych samych ziem, a nie "z różnej parafii", bo mają wtedy minusy do sympatii do Twego władcy z powodu pożądania konkretnych lenn należących do ziemii którą posiada( niezbyt jasno to opisałem)
Kasa, kasa, kasa, czasem warto kogoś przekupić albo usunąć.
Nie odbieraj wasalom ich ziem wprost. Często jest to odebrane przez innych jako tyraństwo i bunt lub spisek gotowy. Twórz swoje spiski albo dołączaj do istniejących o ile są po Twojej myśli.
Jeśli grasz państwem pogańskim, korzystaj z armii plemiennej oraz innych specyficznych bonusów. Jednak jedyna słuszną drogą w późniejszym okresie jest konwersja na Chrześcijaństwo- więcej pola do manewrów i bonusów.
Jeśli masz powód aresztować jakiegoś wasala- na przykład jak wykryjesz spisek z jego udziałem- rozważ wysłanie do jego głównej ziemii marszałka- masz wtedy większy procent na sukces. Często takiemu typowi możesz zabrać tytuł lub ziemie bez negatywnych konsekwencji- za zdradę stanu że tak powiem. Jest to jednak uzależnione od wielu czynników, prawa obowiązującego w Twoim państwie itp.
Dąż do władzy absolutnej. Im więcej możesz Ty jako władca, tym mniej mogą wasale przeciwko Tobie.
Dbaj o rozwój technologii.
Z wojsk wasali korzystaj w ograniczonym stopniu i stosunkowo krótko, wtedy kiedy nie dajesz rady ze swoimi wojskami ze swoich ziem.
Dbaj o swój prestiż i pobożność a także o rozwijanie pozytywnych cech Twoich i Twojego następcy (jeśli jest wolna elekcja stawiaj na najbardziej zdolnego pretendenta jeśli nie masz swoich wartościowych dzieci)
W miarę możliwości osadzaj ludzi z Twojego rodu na "wysokich stanowiskach" w innych państwach- wzrośnie wtedy potęga rodu i nie wiadomo co może z tego wyniknąć na plus.
Pośpiech i chciwość na tytuły i ziemie zabija.
Ostrożnie z zabijaniem krewnych- cecha kinslayer jest paskudna.
Jeśli grasz władcą chrześcijańskim- łój pogan ile wlezie, po to są;) uważaj jednak na pogańskie koalicje wymierzone w Ciebie.
Z Krucjatami do Ziemii Świętej lepiej się nie wyrywać, można łatwo osłabić państwo i paść łupem sąsiadów. Aczkolwiek warto odbyć pielgrzymkę:)
Mądrze wybieraj ambicje i focusy swojego władcy.
Jak na razie patent z lordem poszedł tak sobie :F
Książę Władysław z Płocka wyrwał 40-letniego MILF-a, matkę króla Węgier. Myślałem, że będą z tego naprawdę fajne dzieci, ale w tym wieku w średniowieczu to już chyba nie bardzo. Dwa lata później książę sfiksował, a zaraz potem zmarł i tak oto intryga z zamachem na króla Bolesława doprowadziła mnie do tego, że teraz sam nim gram :F
Można się wciągnąć, ale wkurza mnie, że na nic nie mam wpływu. Czasem 2 lata czekam nie podejmując żadnej decyzji, tak ma być?
Zawsze możesz kombinować na różne sposoby, okazji nie brakuje.
Jeśli grasz najniższym hrabią, to Twoim celem jest zostanie księciem jakiejś ziemii, potem królem. Można to osiągnąć na różne sposoby, cierpliwość jest ważna. Umacniaj swoje ziemie i skarbiec, zadbaj o sukcesję, korzystaj z okazji.
A propos- takich staruszek nie bierze się za żonę (rola i znaczenie ich są marginalne), nawet jak są matkami królów. Jak pisałem wcześniej- tylko młode dziewczyny z cechą genius, strong (mile widziane ale rzadkie), wysokimi skillami (duża szansa że dziecko coś odziedziczy)
Rozpoznaj dokładnie sytuację geopolityczną w jakiej przyszło Ci żyć. Określ cele i uzbrój się w cierpliwość.
Poznaj mocne i słabe strony swojego władcy.
Centralizuj swoje ziemie oraz ziemie wasali w obrębie księstw- unikaj zbędnego rozproszenia. Jak masz wasala księcia Kujaw (grasz królem Polski), to niech ten wasal ma wszystkie ziemie Kujaw- wtedy jest spokojny.
Kiedy grasz hrabią( najniższy tytuł) to kombinuj raczej mariażami, sojuszami i spiskami niż siłą fizyczną. Jak grasz królem- siła nabiera znaczenia oraz prawa które wprowadzasz w swoim państwie- te dziedziczne i te "administracyjne". Pamiętaj że te prawa muszą być "przegłosowane" przez Twoich wasali- warto dobrze z nimi zyć. Dawaj im pieniądze jeśli masz, oraz tytuły honorowe raczej (obserwuj ich ambicje), niż ziemie. Trzymaj w swoim władaniu tyle ziemi ile jesteś w stanie administrować bez minusów.
Jeśli zdobyłeś wiele ziem (na przykład na poganach), którymi nie możesz skutecznie administrować- twórz nowych wasali a nie dawaj starym. Twórz tytuły książęce na tych ziemiach i dawaj nowym ludziom. Jeśli nie stać Cię na wykreowanie tytułu książęcego na ziemiach (np. trzy ziemie tworzą księstwo jakieś tam), to utwórz trzech hrabiów zamiast jednego. Potem stworzysz tytuł książęcy na tej ziemii i dasz jednemu z nich (temu najbardziej wartościowemu). Obejmie on pozostałych jako swoich wasali a będzie Twoim wasalem (oczywiście to wszystko będzie miało miejsce jeśli grasz królem- seniorem)
Warto aranżować małżeństwa wsród Twoich dworzan- nowe dzieci to nowi dworzanie- potencjalni wasale.
Unikaj dawania tytułów i ziem ludziom o niskich parametrach oraz o złych cechach charakteru (szczególnie cecha ambitny jest bardzo niebezpieczna).
Swojego potomka upatrzonego na następcę wychowuj sam, jest wtedy więcej wydarzeń losowych, poprzez ktore możesz wpływać na jego cechy jako następcy (koncentruj się na zielonych cnotach, unikaj czerwonych grzechów głównych).
W miarę możliwości warto dobrze żyć z klerem oraz mieć dobre stosunki z papieżem. Ale nie do przesady. W Twoim państwie rządzisz Ty- nikt inny.
Zawsze staraj się trzymać najbogatsze ziemie (dochody, ilość wojska oraz ilość miast) w swoim władaniu.
W miarę możliwości wspieraj sojuszników w ich wojnach, nie wypinaj się na nich.
Ja w czasie gry koncentruję się na państwie raczej niż na rodzie. Państwo musi być stabilne i monolityczne pod twardą ale sprawiedliwą ręką władcy. Nikt nie bryka bez mojego pozwolenia;)
To na razie tyle pierwszych uwag, jak masz jakieś pytania to spróbuję odpowiedzieć, choć nie jestem jakimś mistrzem w tej grze.
Zakładam, że grasz na wszystkich dużych dodatkach a nie na wersji podstawowej. Jeśli nie, zaopatrz się w nie, bo są tego warte i wynoszą grę na zupełnie nowe poziomy strategii.
Moim zdaniem optymalny wasal dla króla to książę ze wszystkimi ziemiami należącymi do tego księstwa i nic poza tym (jakich ma wasali pod sobą to mniej istotne bo on za nich bezpośrednio odpowiada. Jak któryś bryknie, to zawsze możesz pomóc go zaorać i wszystko zostaje po staremu). Struktura hierarchiczna jak w wojsku.
Niedopuszczalna sytuacja jest taka, że taki wasal ma więcej niż jeden tytuł książęcy i na dodatek rozproszone ziemie. Będzie on dążył do przejęcia kontroli nad ziemiami z tego księstwa których nie posiada (za pomocą wojen i spisków), wchodził w zatargi z innymi wasalami i destabilizował sytuację w królestwie (taka sytuacja często miała miejsce np. w "cesarstwie niemieckim"). Nie powinien w żaden sposób kreować swojej polityki wewnętrznej (a nie daj Boże zewnętrznej) za plecami króla. Może być przykra sytuacja, że któryś wasal wypowie wojnę innemu państwu bez Twojego pozwolenia i wciągnie Cię w nią. Jeśli przegra- to źle, jeśli wygra z Twoja pomocą- to również źle, bo może wejść w posiadanie innych ziem, które go umocnią (pół biedy jak to będą jego ziemie de iure jako księcia). I ciężko będzie mu je zabrać. Wasale powinni być właściwie sprowadzeni do roli urzędników administrujących Twoimi ziemiami i generujących dochód do Twojego skarbca. A wojny wypowiadasz tylko Ty. W swoim albo czyimś imieniu (dla siebie albo dla kogoś).
Jeśli jesteś już Cesarzem albo Imperatorem, i masz pod sobą dwa albo trzy królestwa złączone w jednym organizmie, to dąż do takich samych praw w każdym królestwie (szczególnie dziedziczenia), postaw na czele tych królestw ludzi z Twego rodu oraz zwracaj uwagę aby następcą cesarstwa została osoba którą Ty wybierzesz.
Jeśli nie jesteś cesarzem, a masz możliwość stworzyć dla siebie drugi tytuł króla, to lepiej tego nie rób przed utworzeniem cesarstwa/ imperium, gdyż będzie bardzo trudno zapanować nad oboma królestwami po Twojej śmierci (zwłaszcza z różnymi prawami dziedziczenia) i ich drogi mogą się rozejść pod panowaniem dwóch różnych władców.
Czyli wynika z tego, że zawsze musi być jakaś nadrzędna władza skupiająca wszystko pod panowaniem jednej osoby.
Dąż do równowagi sił między Twoimi wasalami.
Unikaj niekontrolowanych ruchawek na swoich ziemiach. Spokój, porządek i stabilność budują zaufanie do władcy.
Z królami pod panowaniem cesarza jest właściwie tak samo jak z książętami pod panowaniem króla. Powinni mieć tylko te ziemie należące de iure do danego królestwa. Jest to trudne do ogarnięcia ale da się, o ile panujesz nad tym komu i co dajesz oraz nad prawami dziedziczenia.
Dzięki Ragn'or za tę zdumiewającą, niesamowitą porcję porad. Jestem przekonany, że pomoże nie tylko mnie, ale i rzeszom internautów, którzy przez lata będą trafiali do tego wątku :)