Chris Schlerf, główny scenarzysta Mass Effect: Andromeda, zamienia BioWare na Bungie
Byc moze to i lepiej moze nie. Raczej nie dowiemy sie w jakim stanie pozostawiono scenariusz tak wiec o wynikach tego odejscie bedzie mozna porozmawiac po premierze .Pojawia sie wtedy jakies newsy z zakresu ciekawostek o problemach w czasie produkcji. Jednak ciekawi mnie powod odejscie? Wiekszosc domysla sie o jaki mi chodzi :)
Zamienił stryjek siekierkę na kijek? A w sumie dla niego to różnicy nie ma. W obu wypadkach będzie pracował nad pseudo sci fi z dużą dawką fanatsy.
To legendarne studio już dawno dostało zadyszki i nie jest w dobrej kondycji...
Tak właściwie to kto tam - z pracowników którzy współtworzyli DA:O oraz ME1 - jeszcze został? Karpyshyn wrócił, ale nie pracuje przy Andromedzie (może kolejne ME?)
Coś się wydaje, że w tym roku nie dotrzemy do Andromedy... już nie wspominając o tym w jakim stanie ją uświadczymy...
DA: I było naprawdę zacne, gdyby tylko nie te pieprzone zapożyczenia z MMO to w ogóle byłaby świetna gra.
Może fabuła w podstawce nie powalała ale razem z Intruzem już nabierała dużych rumieńców. A tak w ogóle pierdolnięcie na otwarcie (wysadzenie Azylu) ma jedno z efektowniejszych w historii cRPG.
Mam nadzieję że BioWare odejdzie od tych elementów MMO w nadchodzącym Mass Effectcie. Niech biorą przykład z CDP RED jak się robi otwarte światy.
Zobaczymy i ocenimy po premierach ich następnych gier czy odejście doświadczonych ludzi i zastąpienie ich mniej doświadczonymi wyjdzie na dobre.
W nowym ME scenariusz już był dawno spisany.
Destiny za to przyda się dobry scenarzysta.
dokładnie tak
Jedną firmę tworzącą strzelanki zamienił na drugą firmę tworzącą strzelanki.
Mimo to kolejne odejście z BioWare może budzić niepokój o kondycję tego legendarnego studia.
O kondycję tego legendarnego studia niepokoiłem się przy okazji zapowiedzi Dragon Age II. Teraz mam już na nie wywalone.
Ale dla samej gry to nic nie zmienia, bo scenariusz przez tego gościa już dawno napisany i prawdopodobnie już wcielony w życie.
ciekawe czy kogoś to jeszcze obchodzi - ale widzę, że tak -) dla mnie osobiście oceniając po jakości fabularnej oraz sposobie produkcji a raczej dystrybucji epilogu w DA:I daje sobie definitywnie spokój z produktami duetu EA/BW czy EA/cokolwiek. Natomiast w BW jedyne co jest legendarne jeszcze to nazwa chyba tylko -)
O kondycję BW nie ma co się martwić. To jak bać się, że śmiertelnie chory może mieć przy okazji wysypkę w okolicach intymnych.
BW już dawno się skończyło, sporo ludzi tworzących największe dzieła w historii firmy już odeszło od niej, a ostatnie twory firmy - DA2 i Inkwizycja, seria ME czy twór żerujący na marce, jaką był KotOR tylko wbijają ostatni gwóźdź do trumny. Pewnie niedługo wchłonie ich moloch EA, jak to zrobił z Maxis i jedynie przy piwku ze znajomymi będzie można wspomnieć, jak to dawniej grywało się w Baldury, a dzisiaj na zgliszczach studia powstają jakieś abominacje, które z RPG mają tyle, na ile pozwoli im pan Elektronik, czyli minimum, by odfajkować, że jest
akurat ME był bardzo ciekawą pozycją pod względem treści, nie był to klasyczny RPG ale fabuła opowiada całkiem ciekawą i niebanalną historię, jak dla mnie to jedna z przyjemniejszych gier fabularnych jakie się w ogóle na rynku pojawiły - mówię o części pierwszej głównie, o zakończeniu całej trylogii nie ma co tutaj wspominać gdyż ten niesmak pozostał na zawsze.
Do spraw martketingu czy rozwoju mogą odejść ale scenarzysta akurat u nich był dobry tego nie mogę zaprzeczyć :) Co do scenariusza to sam nie wiem w inkwizycji za krótka była jak dla mnie ta gra a o 2 już nie napiszę . BioWare tak fajnie się wymawia i fajna nazwa gdyby tylko przy tym nie było EA :)
Ogólnie może kiedyś jak to różnie bywa wszyscy starzy pracownicy stworzą swoją firmę produkującą gry jak to było z runic games i wydadzą jakiś 1 porządny tytuł . I pokażą to co pirania pokazała panu JoWood kto zrobił lepszą grę .
A powodów może być wiele pewnie EA znów przegina i chce/robi nie wiadomo co starzy się wkurzyli i odeszli no chyba , że dali by im podwyżkę człowiek to człowiek .
Albo to tym starym doświadczonym się nie chciało robić zbytnio już gier więc ich wywalono no ciekawe ciekawe .
Po odejściu głównego twórcy serii ME DK, odpowiadającego za wizję części I, oraz postacie z części II, jakoś dla mnie nie ma znaczeni kto będzie odpowiadał za Andromedę, cudów się nie spodziewam i raczej nie dostanę gry sf która zatrzęsie środowiskiem graczy. Na pewno nie teraz, BioWare to obecnie firma rzemieślnicza robiąca to co im wskaże EA (bezpieczne założenia). Dobre SF cRPG dostaniemy zapewne dopiero przy premierze Cyberpunka od naszego CDP Red.
Drew Karpyshyn powrócił do Bioware już jakiś czas temu.
Chociaż nie zajmuje się serią Mass Effect.
--->Bezi2598 - ale świetna wiadomość, nawet nie wiedziałem :) mam nadzieję że będzie to w związku z nową grą KOTOR, normalnie super !
uh to raczej polowa dobrej informacji gdyż skoro nie zajmuje się nowym ME to nie ma to znaczenia dla rozwoju tej serii. No fakt, może mieć znaczenie w przyszłości acz już pewnie dla innej gry - ciekawe kiedy SF pokroju ME pierwszego trafi na PC czy konsole.
Zakładając, że Karpyshyn mówi prawdę (w tej branży już nikomu nie można wierzyć na słowo), to obecnie zajmuje się wyłącznie rozwijaniem Star Wars: The Old Republic.
@Irek nie ma co się mu dziwić ^^ Po tym co się teraz wyrabia woli zostać na bezpieczniejszym gruncie :P