Postanowiłem przed Oscarami zobaczyć jak najwięcej z nominowanych by samemu wiedzieć co i jak. Dziś nadrabiałem "Marsjanina". Cóż.. dostałem film o wiele lepszy niż oczekiwałem. Na prawdę mi się podobał ale nie będę się rozwodził co i dlaczego, nad jego plusami i wadami(choć nie wiem czy byłoby ich nawet kilka). Tak czy inaczej..
Ten biedak walczy z gównem(dosłownie) by wyhodować sobie ziemniaka.. ziemniaka.. jedno z najtańszych warzyw, które żywi większość naszego kraju. Tymczasem ja objadłem się 9 pączkami dziś... tym bardziej mi było niedobrze ;) Aż zazdrościłem mu celebrowania tego ziemniaka i sam chciałem sobie ugotować.. ehh :)
Za to opychałem się pączkami(jak wielu innych pewnie)... :/ Tak czy inaczej film świetny. Jeśli Zjawa tego nie przebije(w co wątpię po opisach) to Oscar gwarantowany!
PS: Dlaczego komedia? Bo Złote Globy :D
Jeśli Zjawa tego nie przebije(w co wątpię po opisach) to Oscar gwarantowany!
Wow, wiedziałem, że na GOLu siedzi wielu światowców, ale członka komisji to się nie spodziewałem :O
Powiem ci tak: nagonka medialna na Zjawę jest dla mnie niezrozumiała. Film jest genialny i w mojej opinii lepszy od Marsjanina. Wszystko zależy od tego, co lubisz: luźne filmy, czy w poważnym tonie. Postaraj się wyczyścić sobie umysł z tych wszystkich zdań innych. Trzeba umieć myśleć za siebie, tylko wtedy jest szansa, że film ci się autentycznie spodoba. Niestety małokto (a zwłaszcza w Polsce) ma taką umiejętność.
Oglądałeś "Movie się" na Filmwebie może? Tam sprali go na kwaśne jabłko, ale to najgorszy sort "profesjonalistów" akurat.
Marsjanin to średniak, lekkie kino familijne. Jedyne mocne strony to scenografia/kostiumy itp. oraz sympatycznie zagrana postać przez Damona.
Zjawa byłaby filmem miażdzącym(realizacyjnie jest), gdyby była w treści nieco bardziej oryginalna, a nie podrasowaną zrzynką z kina zemsty jak z lat 80. W każdym razie ma coś w sobie w przeciweństwie do letniego Marsjanina, który nie wiem w sumie, co wśród nominowanych robi. To już nie do końca udany Sicario badziej się nadaje.
Nastawiałem się na Zjawę na jakoby 'objawienie roku 2015' i serio myślałem, że będzie to najlepszy film a teraz po opisach boję się cokolwiek myśleć, może lepiej uznać za nieciekawe by się pozytywnie zaskoczyć, bo serio oczekiwałem od filmu bardzo dużo... No ale oglądne niebawem w kinie.
Inaczej było z Marsjaninem - Damona nie lubię, film wyglądał ciekawie na trailerze ale myślałem, że nic poza tym. Jednak strasznie mi się podobał. Uwielbiam organizację, kalkulowanie, logistykę, i wgl masę rzeczy których chyba wielu nie zrozumie jakie dostrzegam w tym filmie... po prostu... chciałbym być na miejscu tego astronauty i to przeżyć, dla mnie BARDZO POZYTYWNE ZASKOCZENIE.
Nie to co Star Wars...
Każdy czuje to inaczej, taki lajf a kto nie zrozumie, niech da minusa i poczuje się mądrzejszy :)
W Marsjaninie (nie widziałem niestety) ponoć fatalna robotę robi zestawienie "naukowego, metodycznego przetrwania" z kompletną fikcją jeśli chodzi o warunki fizyczne mna Marsie (ja wiem, terraformowanie czy coś, ale nie o to chodzi, ponoć nie zgadza sie ani grawitacja, ani temperatury, ani wiatr)
A Zjawa odrzuca mnie opisami, to naprawdę warto zobaczyć? Obawiam się drętwej historii, w której poraniony bohater smętnie wlecze się przez kolejne kilometry co zajmuje 99% filmu. W sumie to liczyłbym na prymitywne kino zemsty pełne juchy, na które niektórzy kręcą nosem.
A po Sicario też spodziewałem się więcej. Choć dobre było i tak. Ale tylko dobre. Sam nie wiem czemu. A moze też kwestia napompowanych opisami oczekiwań?...
Dobra to Oscara niech ma Mad Max :D Zjawę zobaczę w kinie, reszta w domu i sie oceni ale i tak bedzie tak jak wybiorą ZNAFCY.
Jak ktoś lubi Tarkowskiego to Zjawa mu się będzie podobała :) Nagonka na film bierze się stąd, że ludzie się napalili "bo Leo" a nikt nawet się nie zastanawiał co to za film. Spodziewali się czegoś w stylu Wilka z Wallstreet a dostali smutny, brudny i brutalny western. A obecnie mało kto lubi westerny
Zjawę trzeba było oglądać bez czytania opisów. Imo Zjawa to najlepszy z nominowanych filmów, jeżeli Leonardo nie dostanie Oscara za tę rolę, to będzie to największa z krzywd mu wyrządzonych do tej pory.
No bez jaj, w tym roku tylko Max zasłużył na oscara. (jest jeszcze Ex Machina, ale nie jest nominowana do najlepszego filmu)
Max za co? Jeden z bardziej przereklamowanych filmów w ogóle. Poza efektami nic tam nie ma.
Nie miałem okazji obejrzeć wszystkich ważnych filmów z końcówki poprzedniego roku (których część będzie dopiero teraz miała premierę w Polsce), a że ten okres jest bogaty w świetne filmy, to jest jakieś prawdopodobieństwo, że ominął mnie jakiś zwalający z nóg obraz. Niemniej jednak Mad Max na razie to dla mnie bezkonkurencyjny film roku. Niesamowite osiągnięcie dla reżysera i jeden z najlepszych filmów ostatnich lat. Zbywanie go mówieniem, że "poza efektami nic tam nie ma" jest nie tylko samo w sobie mylne w stu procentach, ale też można by to przyrównać do mówienia, że takie np. "Wściekłe psy są przereklamowane, bo poza gadaniem nic tam nie ma". Każdy aspekt tego filmu jest niemalże bezbłędny, co odzwierciedla aż 10 nominacji, z czego jestem niezmiernie rad. Chociaż brak nominacji za najlepszy scenariusz boli mnie bardzo.
A reszta nominowanych nie ma nawet tego. Max to miał być film akcji i właśnie to dostałem. Gdyby miał wielowątkową fabułę i głębokiego bohatera, w którego psychikę się będziemy zagłębiać wyjaśniając mad w tytule nie dostałby pewnie nawet nominacji. Inne filmy nie mają ani tak dobrych efektów ani powalającego scenariusza.
Wow, wiedziałem, że na GOLu siedzi wielu światowców, ale członka komisji to się nie spodziewałem :O
Przecież w tym roku Montera rozdaje Oscary.
W sumie byłoby fajnie jakby Mad max wygrał.. Tylko że akademia bardziej docenia aktorskie poświęcenie(dicaprio), oryginalność i kunszt w formie(Lubezki i naturalne światło) oraz spójną narrację i mocną ludzką historię bez zbytniego filozofowania i eksperymentów. Max to trochę jak kreskówka dla doroslych przy Zjawie wygląda i jakoś nie wydaje mi się żeby tak bardzo rozrywkowy film wygrał.
Ale co ciekawe, żaden z tych dwóch filmów nie jest kinem strawnym dla każdego, więc jestem przygotowany na Most szpiegow, bezpieczny wybór.