Need for Speed: Most Wanted do pobrania za darmo z Origin
No pobieram. Szkoda tylko że fajna gra z tej akcji trafia się tylko raz do roku.
Nie ma co wybrzydzać oczywiście, skoro dają za darmo, ale... jak zobaczyłem te pakiety dodatków i ich ceny, to stwierdzam, że chyba połowę gry wycięli (pomijam te udogodnienia w postaci szybszego dostępu do modyfikacji części poprzez ich zakup jako "dlc" - bo to już dopiero kuriozum, ale co kto lubi i jak kogo stać)
Czy na PS3 też da się pobrać?
Phi, ja już ją miałem za darmo w 2013 roku :P
A tak na serio - NFS Most Wanted wybrałem sobie jako prezent w postaci darmowej gry. Bo wtedy EA jako rekompensatę za nieudaną premierę i wadliwe serwery w SimCity dawało dowolną grę za darmo, którą mogliśmy sobie wybrać.
Czyli można powiedzieć, że na tym straciłeś :] Gdybyś wybrał wtedy coś innego, dzisiaj miałbyś zarówno tamtą grę, jak i Most Wanted. A tak, cóż... masz tylko Most Wanted :]
Bardzo dobra gra.
Za darmo bym tego nie chciał, już mogliby się pokusić na wersje z 2005. Była dużo lepsza.
No i po trochu EA poprawia swój wizerunek nie to co SZTAMA od grubego wieprza i UBISYF.
"Most Wanted było ostatnią odsłoną cyklu opracowaną przez specjalizujące się w grach wyścigowych studio Criterion"
Tacy specjaliści a nie potrafią zrobić dobrego modelu jazdy... Nie grałem bo słyszałem więcej złego niż dobrego ale jak się trafia okazja sprawdzić za darmo to sprawdzę. Zastanawia mnie ile wycieli z gry skoro tyle pakietów jest do kupienia...
Do narzekaczy marudzących, że jest dużo DLC.
Teraz jest dużo DLC. Przez blisko 5 miesięcy od premiery było dostępne tylko jedno i te wszystkie "przyspieszacze" do szybszego odblokowania dostępnych w grze samochodów i ulepszeń (krótko mówiąc płatne cheaty).
A co do cen. O ile na cenę pierwszej paczki w dniu premiery można było narzekać, tak reszta była dostępna w osobnych pakietach (w cenie podobnej do pierwszego DLC), albo w formie pojedynczej paczki, która kosztowała jakieś 70zł.
Mało tego - z początku kręciłem nosem, że drogo, ale gdy sobie po prostu przekalkulowalem ile ten zestaw DLC dodał NOWEJ zawartości do gry (nowe tryby zabawy, 15 wozów, i całkiem pokaźny kawałek mapy na którym zmieścił się sporo nowych wyzwań i wyścigów również w starych trybach gry), to stwierdziłem, że cena tego zestawu DLC, może i jest bardziej adekwatna dla całej niskobudżetowej osobnej gry, ale z drugiej strony oferuje tyle samo zawartości co osobna gra, ale dodaje ją do gry o wiele lepszej niż tytuły z tej kategorii cenowej.
I żeby było jasne - już wersję premierową, tylko z podstawową zawartością (bez żadnych rozszerzeń), uznawałem za wartą swojej ceny, bo i tak zapewniała długie godziny zabawy, i bynajmniej grając w nią wówczas, nie miałem poczucia, że gram w produkt wubrakowany, czy też okrojony z jakiejś zawartości, która miała się ukazać później.
Tak więc podsumowując. Jeżeli ta gra jest teraz za darmo, to bierzcie w ciemno. Bo nawet jeżeli za DLC mimo wszystko trzeba zapłacić, to są one swojej ceny warte.
Zresztą mogę od razu uprzedzić, że jeżeli komuś nie spodoba się ta gra, to nawet zawartość z DLC tego nie zmieni, więc takim ludziom odradzam zakup DLC, żeby nie tracili kasy i czasu na marudzenie...
Natomiast jeżeli komuś się spodoba podstawowa gra, to pieniędzy wydanych na pakiet* DLC, nie będzie żałował. (*uważam, że nie ma sensu kupować pojedynczych paczek DLC)
Pobrałem, zagrałem, odinstalowałem.... Nie twierdzę że gra jest zla, ale mnie po 30 minutach coś odrzuciło i raczej powrotu nie będzie u mnie.
Pograłem w online porażka
Pogralem chwile PORAZKA Sterowanie padem od xboxa to jakis neiwypal tej gry skrecaja opoznienie ejst z lekkie, jednak gry wysciogowe to tlyko konsola i dorza motosport a nie takie badziewie nie wiem jak w to ktos moze grac ja podziekuje
Zagrałem 20 minut i mam dość. Tak tandetne, puste, toporne...W stosunku do MW z 2005 to tu jest ze 3-4 kroki wstecz...Już nie mówiąc o tym że model jazdy jest żenujący a grałem na padzie od 360. Może za bardzo przywykłem do modelu z GTA V, ale tutaj jeździ się niewygodnie. Jedynie co mi się podoba to grafika, która jest po prostu ładna...
Mówisz o żenującym modelu jazdy po 20-stu minutach grania? Poważnie? Wiadomo, że do każdej ścigałki trzeba trochę czasu żeby przywyknąć. W ogóle głupotą jest wyrażanie swojego zdania po takim czasie gry - kiedyś dema dłużej trwały.
Gra na początku odrzuca, ale jak da się jej szanse, to po godzince się rozkręca i jeździ się całkiem przyjemnie. Oczywiście nie ma co oczekiwać niesamowitej rozgrywki, ale tytuł daje radę. Dla kogoś kto nie ma co robić/w co grać, to polecam.
Jednak gra ma jedną, wielką wadę, której w grach wyścigowych nie mogę nigdy zdzierżyć - otóż wygranie wyścigu to kwestia szczęścia i tego czy nie wpadniesz na coś po drodze. Właściwie niemożliwe jest oddalenie się od przeciwnika, który ciągle siedzi nam na ogonie. O dziwo, gdy mamy stłuczkę, to dogonienie go też nie jest trudne, bo nagle zwalnia i nie odskakuje od nas na zbyt dużą odległość. Z jednej strony czyni to wyścig wymagającym do ostatniej sekundy, z drugiej jest mega sztuczne.
Nie wspominając już o tym, że przeciwnicy mają ewidentnie pancerne koła, bo kolczatki policji nie robią na nich wrażenia.