The Witness sprzedane w 100 000 kopii, możliwa wersja na XONE, iOS i Androida
A niedawno był płacz, że przez piratów jest mała sprzedaż i kolejne części nie są pewne. Niech się koleś zdecyduje albo może poczeka kilka dni, a nie po 3 dniach stwierdza, że niska sprzedaż jest.
A chciałem napisać że złodzieje zaraz będą pisać że mimo tego że kradli od groma i tak gierka się jakoś sprzedała, czytam komentarze już tak piszą .... jak można się tak ośmieszać smutne tracę wiarę w młodzież
Gdzie zdobyłeś takie niesamowite umiejętności czytania ze zrozumieniem? "tracę wiarę w młodzież".
Jest powiedziane "nie wrzucaj wszystkiego do jednego worka" i czytaj ze zrozumieniem. Pozdrawiam. :)
W porównaniu do naszego Wiedźmina to wstyd.
Dodając do tego, że Wiedźmin 3 ma lepsza i kosztowna reklama.
Ciekawe, ile potencjalnych kopii poleciało z piratów.
O jakiś ty śmieszny i oryginalny "testerze" :)
Przychód na poziomie 5 milionów USD przy grze indie to tak jakbyś sprzedał np. rowery w cenie samochodu i też zeszły. Koszt produkcji takiej gry to może z 20-30K USD, więc i tak przebitka jest nieziemska.
Gra była tworzona od 2008 więc trochę czasu w nią raczej włożył. A czas to pieniądz.
Gra jeszcze się nie zwróciła, całkiem daleko do tego. Przychód to $5 milionów przed podatkiem i opłatą dla Valve i Sony. Produkcja kosztowała około $6 milionów i trwała ponad 7 lat. To nie tylko koszt utrzymania niewielkiego studia, ale też zespołu architektów konsultujących nad projektem gry, udźwiękowienia nagrywanego na prawdziwej wyspie, masy zleceń i bóg wie czego jeszcze.
A.l.e.X - Koszt produkcji takiej gry to moze byc i 1m USD jak wszystkie wydatki podliczysz.
No to jeśli koszt był na poziomie 1mln, a przychód wynosi 5 mln, znaczy że gra zarobiła 4. Poprawcie mnie, jeśli to mało.
Nie wiesz ile zarobiła i się nie dowiesz, ani kosztu produkcji, to jest tylko gdybanie.
No właśnie o to gdybanie chodzi. Jak czytam niektóre komentarze, to mam wrażenie, że niektórzy swój talent strasznie marnują :P
Nie wiem jak to jest dokladnie w przypadku gier, ale podejrzewam, ze podobnie jak przy sprzedazy muzyki w formie cyfrowej, czyli do samego tworcy w najlepszym wypadku trafia jakies 25%. Minus podatek, rozne koszty etc wiec ostateczna kwota nie wyglada juz tak rozowo jak myslicie.