Ahoj!
Tak sobie ostatnio pomyślałam, że fajnie by było nauczyć się grać na jakimś instrumencie muzycznyym. Za dzieciaka próbowałam sił na keyboardzie i szło całkiem nieźle, dopóki nie zaczęłam dwóch rąk używać, wtedy jakoś nie potrafiłam się już skoordynować. Gitara mnie nieco przerosła. Nic więcej nie próbowałam.
Fajnie by było móc coś tam sobie przygrywać przy ognisku, na jachcie czy zwyczajnie wieczorem pobrzdąkać przy winie dla mojego kota (huehue), tylko pytanie na czym? Co nie jest jakieś ekstremalne trudne do opanowania, a jednocześnie przyjemne dla ucha? Myślałam nad ukulele, łatwe w transporcie na wyjazdy, a ma mniej strun niż gitara więc pewnie łatwiejsze do ogarnięcia. Może macie jakieś inne propozycje? :3
Harmonijka
Rocksmith 2014 + gitara (elektryczna - do nauki wystarczy używana w cenie do 300zł, lub mniej) - zestaw, który każdego nieudacznika nauczy grania na gitarze. Jeśli nie aspirujesz do bycia gwiazdą estrady, to polecam. Szybko załapiesz chwyty, które przy ognisku będą jak znalazł. Później zostaje nauka, np. razem z filmikami na YT - prościzna totalna. Chyba, że gitara naprawdę nie jest pociągająca w tej chwili, to nie mam innej rady.
Nie ma kogoś takiego jak beztalencie, nie trafiłeś na dobrego nauczyciela.
>> philantrop
Chocbym nie wiem jak sie staral, nie potrafie ogarnac, ze mozna robic dwie ROZNE rzeczy dwiema rekoma ;D.
To tylko kwestia wyćwiczenia. Na przykład, prowadzisz samochód, lewą ręką kierujesz, prawą zmieniasz bieg, a do tego jeszcze nogami ogarniasz trzy pedały. Da się? Da się!
>> davis
Z samochodem problemow nie mam, z pisaniem na klawiaturze bezwzrokowo oraz z wykorzystaniem wiekszej niz 2 palcow tez nie, ale za cholere, za cholere nie potrafie ogarnac klawiszy.
Kurde, nawet jak gram w Rayman Legends to czesto gesto zdarza mi sie nacisnac calkowicie inny klawisz. A jak cos trzeba szybko to juz w ogole - pelen dramat ;D
Ukelele Nutka na dłuższą metę jest nie do zniesienia. Nie idź w to. To jest taki wkurw jak na akordeon, który też jest nie do zniesienia.
Ćwicz na gitarze, im częściej tym szybciej ogarniesz. No i dobrze jakby cię ktoś uczył, bo widać że samej brak ci samozaparcia.
A może wuwuzela :D
Albo cymbałki
Beben taki jak byl na starozytnych galerach. Poprawnie to sie nazywa chyba kocioł. Kot bedzie zachwycony bo bedzie mial gdzie lezec. ;)
Najpowszechniejsza harmonijka ustna, diatoniczna, jest bardzo dobrym instrumentem, gdyż jest strojona do określonej tonacji. Dzięki temu istnieje szansa, że nawet bezmyślna gra na niej, zabrzmi jak twórcza improwizacja.
Tylko nie kupuj najtańszej harmonijki za 20zł. Takie instrumenty są nieszczelne, nie stroją i kaleczą usta. Jednym słowem, są tandetnie wykonane.
Wystarczy chwilę poguglować, by znaleźć zestawienie modeli polecanych w poszczególnych grupach cenowych.
Flet prosty, tak jak większość instrumentów dętych, jest trudnym instrumentem do opanowania, jeśli chodzi o czystość i estetykę gry.
Jeśli chcesz wydać mało pieniędzy, a mieć dużo radości, to polecam drumlę. Da się na niej grać złożone rytmy, ale nawet jako zabawka dostarcza mnóstwo radości, kosztując przy tym zaledwie kilkanaście do 20- paru złotych.
Flet prosty, tak jak większość instrumentów dętych, jest trudnym instrumentem do opanowania, jeśli chodzi o czystość
Tjaaa, o czystość instrumentu trzeba dbać.
Ja się rzuciłem trzy lata temu na skrzypce... Super zabawa, ale strasznie wymagająca i czasochłonna :)
@up
Czystość, w sensie że nuty ;)
Z ukuelele mozna przejsc na gitare lub na odwrot, pomimo tego, ze ukulele wydaje wyzsze dzwieki, stroi je sie podobnie i akordy wygladaja tak samo gdyby sciagnelo sie dwie najgrubsze struny z gitary.
Podstawowe strojenie gitary od najgrubszej to EADGHE, podstawowy strój do ukulele to GCEA. Pewnie, nikt nikomu nie zabroni nastroić ukulele do DGHE ale to już nie jest to samo brzmienie. Zwłaszcza, że w ukulele są inaczej rozłożone struny, zamiast od najgrubszej do najcieńszej jest układ średnia-gruba-średnia-cienka.
Co nie zmienia faktu, ze kształt (ułożenie palców) jest takie samo jak na gitarze, założ sobie kapodaster na piaty próg w gitarze i zobacz jakie dźwięki mają 4 ciensze struny na tym progu, te same co na ukulele nie liczac struny G która jest oktawe wyzej niz na gitarze. Chwyc otwarte D-dur na gitarze, potem G-dur na ukulele i co ujrzysz?
Mozesz zawsze isc w tamburyn albo ... djembe, czyli instrument ktorego NIENAWIDZE :P ale latwo na nim sie nauczyc grac, jest niedrogi, nieduzy i powoli staje sie elementem ognisk i imprez w plenerze jak gitara. Harmonijka to tez fajna sprawa, nauka gry trwa krotko, a frajdy moc
Polecam bebenek. Jak sie nauczysz - swietnie, jak nie - zawsze zostanie Ci stoliczek.
[15] - kot moze nie wytrzymac nauki.
Granie na kazoo jest całkiem proste.
Potwierdzam. Byle w rytmie by było.
Dzieki za propozycje, perkusja może być nieco problematyczna, jakbym chciała zabrać ze sobą na wakacje, Thermin tak samo ;), na drumli jakoś nie widzę 'Morskich Opowieści'.
Harmonijka wydaje się być całkiem niegłupim pomysłem, gitara... no chciałoby się umieć na tym grać, ale jakoś wydaje mi się trudniejsza do opanowania niż ukulele, więcej strun, a palce jakoś kiepsko ze mną współpracują ;)
Możesz spróbować ze swoim kotem. Weź go na ramiona stań w lekkim rozkroku i połóż przed sobą. Delikatnie przytrzymaj jego ogon nogami, złap za łeb i pociągnij do oporu.
dałbym plusa, ale moje konto jest po downgradzie za gonienie kurwów z forum.
Flecik :P
Ewntualnie harmonijka[
Cahon jest mobilny i pełni funkcję stołka. Można zbudować to w domu i brzmi przyzwoicie.