Łowca Androidów 2 już oficjalnie - Harrison Ford wraca do roli
Ja też :)
To chyba ostatecznie powinno rozwiązać kwestię człowieczeństwa Deckarda.
---------------------------
Nie bardzo te obawy rozumiem. Nawet jeśli wyjdzie nędznie, to przecież oryginałowi niczego to nie ujmie.
Niech sobie robią, Gosling taki sobie, ale za to reżyser świetny.
Ale po co rozwiewać wątpliwości w sprawie Deckarda? Czy wszystko i zawsze musi być wyjaśnione ?
Prometeusz, Nieśmiertelny 2,3,4,5 ( czy ile ich tam było ), Matrix 2 i 3, Star Wars 1,2,3, to filmy które rzucaj cień na oryginały i z reguły, za ich powstaniem stoją tylko pieniądze.
Gdzie ekranizacja Ubika? Się pytam.
Scott nie ma jaj i dawnej pasji ( Prometeusz ), nie to co George Miller ( Mad Max: Fury Road to małe arcydzieło, nie wiem gdzie on znalazł producentów, którzy pozwolili by powstał w takim kształcie )
Prometeusz, Nieśmiertelny 2,3,4,5 ( czy ile ich tam było ), Matrix 2 i 3, Star Wars 1,2,3, to filmy które rzucaj cień na oryginały
Pieprzenie. Obcy nie stał się gorszy przez to, że powstał Prometeusz. To są jakieś idiotyczne wymysły.
Ale po co rozwiewać wątpliwości w sprawie Deckarda? Czy wszystko i zawsze musi być wyjaśnione ?
Nie musi, ale skoro Ford ma wrócić do roli to chyba jasnym staje się, że Deckard jest człowiekiem, bo replikanci nie mogli zostać starymi dziadami.
Scott nie ma jaj ( Prometeusz ), nie to co George Miller ( Mad Max: Fury Road to małe arcydzieło )
Nie wiem co ma Scott do tego. Swoją drogą, właśnie przyznałeś, że można zrobić remake/sequel równie dobry, a może i lepszy od oryginału.
Bez Rutgera Hauera to już nie będzie to...
"I've... seen things... you people wouldn't believe. Attack ships on fire off the shoulder of Orion; I watched c-beams glitter in the dark near the Tannhäuser Gate... All those... moments... will be lost, in time, like tears... in... rain. Time... to die."
https://www.youtube.com/watch?v=HU7Ga7qTLDU
Disgusting, obraz Denisa Villeneuve’a ma być jedynie początkiem i w przyszłości możemy oczekiwać kolejnych, zarówno prequeli, jak i sequeli. Zapewne wielu miłośnikom oryginału taka idea nie przypadnie do gustu.
Czyli kolejny sposób na "zarabianie" i zarzynanie marki........
Hmmm... Dla mnie "Fury Road" to najlepszy film akcji od czasu... chyba od wieków.
Reżyser - wielki plus. Aktorzy - nie najgorzej. Scenariusz - wielka niewiadoma.
Teraz najwazniejszy jest jeszcze autor zdjęć. Obsadzenie tej pozycji moze być (tak jak w przypadku "Sicario") kluczem do sukcesu.
no coz, male wymagania zdaje sie.
Dla mnie Fury Road to taki filmowy 3D Mark - zero sensu, zero scenariusza, fatalnie zagrany z najgorszym ever Maxem - za to, niewatpliwie bardzo ladny. Bez sensu - ale ladny.
[19]
spoiler start
Nie musi, ale skoro Ford ma wrócić do roli to chyba jasnym staje się, że Deckard jest człowiekiem, bo replikanci nie mogli zostać starymi dziadami.
Po pierwsze mozna to wytlumaczyc na multum sposobow. Po drugie istnieje rowniez cos takiego, jak charakteryzacja, wiec kwestia czlowieczenstwa, czy tez jego braku, wcale nie musi byc w przypadku Deckarda wyjasniona.
Co wiecej uwazam, ze autorzy w ogole nie powinni podejmowac sie takiej proby, bo - w moim odczuciu - kompletnie wypacza to sens czesci pierwszej, w ktorej (w zwyklej wersji) watpliwosci te stanowily i wciaz stanowia jeden z glowych smaczkow.
No i na koniec - o ile dobrze pamietam, wersja rezyserka wyraznie sugeruje, ze Deckard jest replikantem, a sam Scott w wywiadach to potwierdzil. Takze sugerowanie teraz, ze Deckard jest jednak czlowiekiem, troche nie trzyma sie kupy.
No, ale jesli autorzy uznaja, ze material wyjsciowy do nowego filmu stanowi wersja zwykla, to wszystko moze sie zdarzyc...
spoiler stop
Scott jest już stary i sam nie wie co plecie.
Kupy nie trzyma się wersja z tym, że to Deckard jest replikantem bo jaki sens ma ostatnia scena? Bardziej życie kocha replikant, który je ratuje niż człowiek, który chce mu je odebrać, więc który jest bardziej ludzki i co określa człowieczeństwo? Zresztą ten monolog jest skierowany do ludzi "you people", a Deckard jest ich przedstawicielem.
Późniejsze sugerowanie czegoś innego to jakieś bzdury i majaki, nie wiem, co mające na celu. Chyba się komuś nudziło.
Tzymische, wybacz, ale skoro oceniłeś, ze mam małe wymagania, to również powiem wprost: nie masz zielonego pojęcia, czym jest dobrze napisany scenariusz. :P Jeśli jednak chcesz się dowiedzieć, jak wygląda na ekranie źle napisany scenariusz i porównać go ze "skryptem" filmu Millera, zapraszam do kina na "Gwiezdne wojny". ;)
Widziałem w zeszłym roku mnóstwo filmów. Jako dobre czy nawet bardzo dobre zapamiętałem tylko dwa - "Birdmana" i właśnie "Mad Maxa". W pamięci utkwiły mi też niesamowite zdjęcia z "Sicario". I tyle.
Mały suplement: "Whiplash" to też był świetny film. :)
najwyrazniej mam wieksze niz ty, jesli uwazasz ze Fury Road ma jakis scenariusz i sens. Jest fatalnie zagranym, fatalnie nakreconym nudnym filmem bez scenariusza ktory sie zupelnie nie trzyma kupy - natomiast to nie wyklucza tego, ze film sie moze podobac. Jest takim 3d Markiem wlasnie, fajna grafika, swietna rozpierducha itp. Ale nie wyglupiajmy sie...
SW? - te nowe? - pisalem o tym wielokrotnie - go...ny, bardzo rozczarowujacy remake ANH dla wspolczesnej mlodziezy - ALE scenariusze nigdy nie byly ich mocna strona ;)
Rozumiem ze ci utkwil w pamieci Mad Max - bo to ladna rozpierducha - lepszej nie bylo.
Sicario mi sie podobal - swietne sceny i o niebo lepszy scenariusz (Znaczy MIAL scenariusz niz Mad Max) - Whiplash swietny film tez. Zgoda.
Mad max fury road to totalna klapa, a tu że niby jakieś arcydzieło lol, w kinie prawie zasnąłem.
To co jest zeszłorocznym "arcydziełem" według ciebie? Na jakich filmach nie zasypiałeś?
Ja tak miałem na SW :/ ciężko mi powiedzieć co lepsze, Max czy "nowe stare" SW
Ja tam na Fury Road bawilem sie wybornie. Chcialem sieczki w stylu post-apo i taka dostalem :P
Zgoda - ale nie powiesz chyba ze to ma doskonaly scenariusz, swietne dialogi, genialna gre autorska itp? :)
Widzę tutaj wielu napalonych na kwestię tego, że jeśli jest sequel to Deckard pewnikiem musi być człowiekiem. Tymczasem niedawno(miesiąc-dwa) po wielu wymijających przez lata odpowiedzi co do tego pytania Scott w pewnym wywiadzie zapytany powiedział, że ma już dość i śmiejąc się powiedział coś w stylu "Deckard definitywnie jest replikantem".
Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Ja na pewno czekam z ciekawością, nie będę filmu z marszu skreślał, ani skazywał na sukces.
Mam nadzieję, że Harrison Ford nie zginie w Łowcy Androidów 2 tak jak w Gwiezdnych Wojnach: Przebudzenie Mocy :)
Orzech
jesteś baran
Co do Forda
dla mnie facetowi się już po prostu nie chce grać i to na ekranie widać. Tak więc jego wybór nie napawa mnie optymizmem.
A propos tego, ze "Fury Road" jest "totalną klapą":
http://moviesroom.pl/mad-max-fury-road-najlepszym-filmem-roku-wedlug-quentina-tarantino/
Harrison niech sobie gra byle nie główną rolę. 73 letni starzec jako kto? Jeśli jako mentor nowe blade runnera to może być. Ogólnie mam już dość w tych nowych filmach 80 letnich starców jako komandosów. Żenujące to jest