System Shock | PC
Kto zaniża oceny takich gier?! Trzeba być niespełna rozumu. Remake kapitalny. Nie mogłem się oderwać do samego końca.
Cudowny powrót do czasów kiedy to nad grą trzeba było troszkę więcej pomyśleć.
Spędziłem kilkadziesiąt godzin (oczywiście, że da się przejść szybciej) nie używając solucji. Nie ukrywam, że był czas irytacji jednak samo ciekawość świata przedstawionego, logi, zapiski skutecznie zabierały czas.
Gry wymagająca logicznego myślenia i cierpliwości.
Retro styl genialny. Jednocześnie oldschoolowo pikselowy a z drugiej naprawdę ładny z dbałością o detale.
Jeżeli lubisz Bioshocka, Prey-a tylko w bardziej hardcorowym wydaniu to jest to pozycja obowiązkowa.
Zdecydowanie polecam!! "This is what you want, this is what you get :)"
Remake jedynki? Ciekawa informacja :)
Nadal słabo to wygląda. jakiś czas temu ktoś przedstawił jak ta gra wyglądała by na Cryengine i robiło to dużo lepsze wrażenie niż to.
https://www.youtube.com/watch?v=eEQReLZJXJQ
Tak powinien wyglądać ten remake, a nie to badziewie na unity Engine
PS
Wiem, że na tym filmiku jest przedstawiony SS2 co nie zmienia faktu, że ten remake moglby wlasnie tak wygladac
Ja stanowczo protestuję. Ani w pierwszego, ani w drugiego szoka nie grało się (i do tej pory nie gra się) dla grafiki. Poza tym, animacja na CryEngine 3 wygląda...sztucznie i trwa zbyt długo. Plus te wszędobylskie iskry, jakby to była szlifiernia, a nie scena z Shodan. Bardzo dobrze, że piszą grafikę od nowa w oparciu i jak najdokładniejszym odwzorowaniu wobec SS1. Do dwójki się przekonałem, ukończyłem, grając tylko nocami (pająków boję się po dziś dzień, cholery jedne), jedynka jest już naprawdę zbyt archaiczna i szkoda zarzucać prace na tak zaawansowanym poziomie. Unity to może nie jest klasa światowa, ale 100x bardziej wolę Unity, niż pisanie od 0 na silniku, który wymusi posiadanie sprzętu za 2-3 tysie do komfortowej gry na średnich. Od efektów cząsteczkowych i innych bajerów z ekranu to jest GTA V, nowy NFS, rozdzielczość 4K, DirectX 12, a nie remake gry, która w tym roku kończy 22 lata.
Po pierwsze w takie gry nie gra sie dla grafiki bo to nie jest gra dla statystycznego tepaka czekajacego na FarCry 17. To jest gra dla fanow gatunku i serii SS, ktora do dzisiaj jest niedoscignionym wzorcem tego typu gier. Po drugie to co wycisneli z Unity bije klimatem na glowe ta sztuczna do bolu imitacje slynnej sceny z SS2, ktora bardziej bawi niz przywoluje ciary na plecach z oryginalnego SS2.
No Kurna bajer! Wygląda prawie jak Obcy Izolacja.. Z tym że boje się w to trochę zagrać bo w 2 zgubiłem się z e 10x i mnie ta gra do szału pod tym względem doprowadzała...
Ja na Deck 5 Recreation kodu do transmitera szukalem prawie pol roku. W koncu rozkminilem jednak sekwencje i chyba nigdy tak bardzo przez cala moja kariere gracza nie bylem usatysfakcjonowany. Nie to co dzisiaj gdzie fabula/questy sa projekjtowane pod wszedobylski radar z nawigacja do celu i miliardem solucji w necie dla ulomnych.
W opisie powinna zajść mała zmiana - gra jest tworzona na Unreal Engine 4, nie Unity. W końcu będzie okazja żeby zagrać w takiego klasyka, na oryginalną jedynkę jestem chyba za młody, zbyt archaiczna. ;-)
Oglądałam dzisiaj pierwszy zwiastun. Remake może być super, ale twarz S.H.O.D.A.N. mi się nie podoba. Rozumiem, że to maszyna, ale w pierwszej i drugiej części miała bardziej ludzką twarz. :/
Twarz to detal bo przez wiekszosc gry i tak bedziesz obcowal z jej glosem...oby glosu nie podlozyli nowego bo bedzie dramat.
Zapowiada sie gra dekady bo przeciez mowimy o System Shocku ! Szkoda, ze zdecydowali sie robic porty dla konsol przez co samej grze nieco sie moze oberwac przy uproszczeniach...
2 przeze mnie najbardziej oczekiwana gra 2018. Niedawno skończyłem SS2 i muszę przyznać, że mnie wciągnęła, więc czekam na remake pierwszej części.
Wiadomo, że remaki/remastery klasyków nie są dla większości tylko głównie dla fanów, którzy latami zagrywali się przeważnie w czysty klasyk lub doładowany jakimiś modami.
Ja uwielbiam oryginały klasyków, ale cieszą mnie też mody graficzne, remastery i remaki np:
Ad 1 Tomb raider Anniversary 2007 (remake TR1), który co prawda jest uproszczony na tle TR 1, ale gra się nieźle. Z pewnością jest dłuższy i trudniejszy niż Tomb raidery Legend, Underworld czy prequele z 2013 i 2015. Mimo wszystko bardziej wolę wracać do TR1.
Ad 2 Powstaje fanowski remake Tomb Raider 2
(demo wyszło 31 sierpnia 2017) i gra jest w stylu Tomb raider Anniversary, Legend, Underworld. Widać, że ten fan wkłada w ten projekt mnóstwo serca i pracy. Mimo to wątpię, że ten remake zrobi na mnie takie wrażenie jak Tomb raider 2 którego też mnóstwo razy przechodziłam jak TR 1.
Ad 3 Resident evil remake 2002 z Gamecube. Dopiero w 2015 wydali ten remake na Pc i Playstation 4 w HD i efektami Dx11. Uważam, że to najlepszy remake ever i przebija nawet oryginał.
Ad 4 Powstaje oficjalny remake Resident evil 2.
Ciężko będzie dorównać temu remakowi takiej legendzie survival horror jak Resident evil 2 z 1998 roku. Chyba, że zrobią to w stylu remaku Resident evil 1.
Ad 5 Gothic 1 z modami: Edycja Rozszerzona, Dx 11, Texture pack, Normal maps.
Ad 6 Gothic 2 Noc kruka z modami:
Returning 1.1 Rebalance 2.1+Dx11+ Texture pack.
(22 nowe tereny + 140 nowych questów)
Dla samej grafy bez dodatkowej fabuły:
L'Hiver Edition+ Dx 11.
Druga wersja Returning 2.0 ma w sobie wszystko co ma pierwszy Returning + jeszcze więcej terenów i questów.
(31 nowych terenów + ok 200 nowych questów) oraz
korzysta z tekstur L'Hiver Edition i ma Dx11 w instalatorze.
Więc najlepszy wybór. Ale nie ma spolszczenia. Dopiero tłumaczą go, ale pojawić się ma w 2018.
Ad 7 Half Life 1 remaster na silniku Half Life 2 czyli mod Black Mesa z 2012.
Ad 8 Modern Warfare remaster 2016 (gra z 2007)
Ad 9 Dark Souls remaster zapowiedziany na maj.
Ad 10 System Shock 1 remake
Świetnie byłoby, gdy zabrali się za remake System Shock 2.
Z fanowskich projektów mają powstać też
Tomb raider 3 remake (demo 14 luty) oraz
Dzieje Khorinis (prequel Gothic 1) z profesjonalnym dubbingiem nagranym przez prawdziwych aktorów.
Ograłem demo udostępnione na 48 z okazji Game Awards i powiem że jest średnio jak nie słabo.
Lokacje ciasne i to bardzo, grafika pikselowa jak z majkrafta prawie i optymalizacja (dropy do 45 fps na rtx 2070)
Tak, to była alpha ale jednak mimo wszystko spodziewałem sie więcej.
No wlasnie jak tam wrazenia z dema ? Widzę tylko jedna opinie
Właśnie jestem po debiucie z System Shock 1 z 1994 i cholera jasna, ta gra mnie wgniotła w krzesło!!! Wymiata!!! Czekam na remaster!
Ja dzisiaj pobrałem z GOG wersję alfa i bardzo mi się podobało. Gra wymaga jeszcze wielu zmian i dopracowań, ale ogólnie jestem dobrej myśli. Podoba mi się ten zabieg że niby nowoczesna grafika, a zarazem pikseloza jak w oryginale. No chyba że tak ostatecznie nie będzie, bo to w końcu alfa. No i optymalizacja jak na początek bardzo dobra, bo odpalam to na maksymalnych detalach na laptopie do grania (wiem wiem, one nie istnieją).
https://www.gog.com/game/system_shock
Sierpień 2021. Pytanie tylko czy ta data jest pewna.
Nadal muszę ograć System Shock 1 Enhanced Edition. Wiele lat temu nie ukończyłem oryginalnej wersji, bo zapisy przepadły, gdy system posypał się. A System Shock 2 wiele razy kończyłem więc pewnie rzucę się na remaster jedynki w lato jeszcze przed tym remakiem jedynki :)
System Shock 1 z 1994 ma polską lokalizację (napisy) co było wtedy zaskoczeniem w połowie lat 90', ale dwójka już miała fanowskie spolszczenie dopiero po latach od premiery i to samo pewnie będzie przy remaku jedynki, bo nie ma info, że będzie w PL więc dopiero fani przetłumaczą pewnie. Zarówno w SS1 i SS2 znajdujemy wiele nagrań do odsłuchania co robi fabułę. Podobnie było w Bioshock 1. Zresztą to samo studio odpowiada za SS2, Bioshock 1, Bioshock Infinite. Ale SS1 i SS2 mają przewagę - bogatszy i bardziej zróżnicowany gameplay oraz Shodan :)
Dzieki chlopaki za info. Oby gra byla spoko i ten gesty klimat...Czekam i na pewno biore na premiere.
Wolfdale
""bo kiedyś wypuszczać grę bez przetestowania było czystym samobójstwem. ""
W ogóle zabugowaną grę wypuścić kiedyś potrafiło niszczyć kapitalne studia z dorobkiem lub uderzyć w nich tak, że mogli wpaść w niełaskę.
Studio Origin Systems od Ultima 0-9, Ultima Underworld 1 i 2, Wing Commander 1-5 i ich rozwiązanie przez Electronic Arts po zabugowanym Ultima IX 1999. I nic im nie dało, że wcześniej produkowali arcydzieła.
Core Design po zabugowanym Tomb Raider-Angel of Darkness 2003 straciło swe dziecko, bo Eidos postanowił dać markę w ręce Crystal Dynamics, a Core Design doprowadziło to do upadku i nic nie znaczyło, że że to Core Design oczarowało świat pierwszymi Tomb Raiderami 1-4 na Pc i Ps1 w latach 90' i spopularyzowało serię, a to , że nie podołali przy nowszym TR-Angel of Darkness.
Troika i ich bankructwo po wypuszczeniu zabugowanego Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2004, a gra jest arcydziełem cRPG, które przez lata dojrzewało, bo zostało naprawiane przez fanów i doprowadzone do perfekcji.
Piranha Bytes i ich zabugowany Gothic 3 2006 na nowym silniku, gdzie grę naprawiali fani za nich. Mogli wtedy wybić się jak CD Project z Wiedźmin 3, ale nie potrafili i zawalili całkowicie z optymalizacją, bugami, brakiem fabuły oraz gra nie miała tego czegoś co miały uwielbiane Gothic 1 i 2. Gra wypuszczona z półtora roku za szybko pod naciskiem wydawcy. Zaprzepaścili swoją szansę na sukces globalny. Później Piranha już zawsze była spóźniona technologicznie w stosunku do innych. Taki podręcznikowy przykład, że szanse czasem ma się jedną.
Tylko po rusku i chińsku.
Aktualnie tylko po angielsku, choć pewnie pojawią się fanowskie spolszczenia.
Oficjalnie tylko po angielsku.
Ale z tym różnie bywa. Zależne kto wydaje grę. W tym roku dość niszowe Hobo:Tough Life oraz Black Geyser:Couriers of Darkness mają polski język, a już Disco Elysium, Solasta:Crown of the Magister oraz System Shock 1 remake po angielsku.
W przyszłym roku Baldur's Gate 3 też ma zaklepany język polski.
Mam pytanie odnośnie System Shock 1 Enhanced Edition jest spolszczenie do tej wersji bo znalazłem spolszczenie tylko do wersji oryginalnej.
Do sierpnia jakos duzo czasu nie zostalo, a tu nadal cisza..
A po co hałas? Gra wyjdzie to wtedy się temat rozkręci, a na pewno wtedy jak gra się okaże bublem. Bo jak gierka dobra to prawda taka że każdy gra, a nie rozprawki na forach pisze. Ja demo wylizałem od ściany do ściany i czekam niecierpliwie. Mam nadzieję że pełna odsłona mnie nie zawiedzie.
System Shock 1 remake pamiętajcie to pierwsza gra studia Nightdive Studios, którzy chcą, by ten remake był dość wierny.
Oni zajmowali się wcześniej tylko bardzo delikatnymi remasterami klasyków jak System Shock 1, Turok 1 i 2, Blood 1, Forsaken, Shadow man, a w planach obecnie mają też wydanie remasterów Sin, Blade Runner, I Have No Mouth And I Must Scream, System Shock 2.
Także chwytają wiele srok za ogon w ostatnich latach co opóźnia prace nad SS1 remake. Dokładnej daty premiery co do dnia nadal nie ma.
Jak nie ma, jak tytuł jest w przedsprzedaży na GOG i data wyznaczona na 31 sierpnia 2021 roku.
Ciekawe czy to w ogóle fajne będzie, miejscówki nie wyglądają zbyt ciekawie i stylistycznie to przy BioShocku wygląda biednie
W ogóle jestem ciekaw opinii kogoś, kto nie żyje tylko i wyłącznie sentymentem jak Kaczmarek jak się ma system shock do bioshockow
Czy fabuła lepsza, gorsza itd
Chociaż System shock to raczej bliżej ma do Preya nowego
Dam sobie rękę uciąć, że pod każdym względem te gry się zestarzały tak jak inne wielkie dziela z tamtych czasów jak max Payne 1, mafia czy thief
Dawniej było niezwykle ciężko o dobrą reżyserię, dialogi tez
To ciekawe czy sprawdzi się ta data 31 sierpnia. Bo rzeczywiście na GOG tak pokazuje. NA GOL wpisane tylko sierpień i to mnie zmyliło.
Najlepsze fabuły i to zdecydowanie mają starsze gry, których nigdy nie przeszedłeś, bo nie znasz 90% najlepszych gier 1980-2005 i większości też z ery casualowej, bo ogrywasz gry z wąskiego segmentu.
Przykłady genialnych fabuł Betrayal at Krondor 1993, Have No Mouth, And I Must Scream 1995, Planescape Torment 1999, Blade Runner 1997, Final Fantasy VII 1997, MGS 1998, MGS 2 2001, System Shock 2 1999, Deus Ex 2000, No One Lives Forever 2000, Baldur's Gate II 2000 itd. Nowe odpowiedniki przy nich to szrot fabularny. Bioshock 1 ma słabszą fabułę od System Shock 2, którą naśladuje, a do tego pociętą i bez Shodan. Deus Ex_Hman Revoltion ma solidną fabułę, ale w porównaniu do Deus ex 1 gównianą.
Bioshock 1 podobał się graczom casualowym.
Ale fani System Shock 1 i 2 widziałem wiele razy jechali ostro po Bioshock 1 za:
1) wykastrowanie gry mocne
2) dużo uboższy gameplay
3) skopiowanie miejscówek i większość pomysłów z SS2
4) kopia w dużej mierze fabuły z SS2 i zarazem podanej w gorszej formie. Shodan wciąga nosem antagonistę z Bioshock 1.
Pod względem możliwości cRPG:
SS1 > SS2 > Bioshock 1
Całościowo System Shock 2 jest lepszy od Bioshock 1, a w konfrontacji z System Shock 1 też nie miałby lekko, który jest niebywale nieliniowy i mało kto miałby ochotę tworzyć solucję pod tą grę. Zbyt wiele zmiennych. Ale remake pewnie będzie trochę prostszy, by gracze casualowi, którzy boją się starszych gier, gdzie trzeba myśleć nie płakali za mocno. No, ale ostatecznie okazało się, że Bioshock Infinite był jeszcze uboższy/prostszy/pocięty nawet w stosunku do Bioshock 1. Tam dopiero mamy samograja i wręcz film interaktywny.
Identycznie jest z serią Deus Ex. Prequele z 2011 i 2016 podobają się młodszym graczom. Ludzie, którzy znają dobrze całą serię i przeszli każdą cześć po kilka razy wiedzą, że wybitny jest tylko Deus Ex 2000, który wraz z SS1 i SS2 to elita gier cRPG, a także science-fiction. Ogrom zalet na skrajnie wysokim poziome jak rewolucyjność, możliwości gameplayu, fabuła i narracja, uniwersalność, klimat, muzyka, level design, zróżnicowane poziomy, satysfakcjonujące wszczepy i hakowanie, ilość możliwości na rozwiązanie danej sytuacji itd
Deus Ex:Human Revolution starsi fani serii mają za solidną produkcję i tyle, bo wiadomo, że właściwie we wszystkim kluczowym jest gorszy od Deus Ex 1, a atuty jakie posiada to kopia tego co było w pierwszej części. Ale mimo wszystko to zacna gra i dopracowana. Tego nie można odmówić.
Deus Ex:Mankind Divided to nic ciekawego choć lepszy od Deus Ex:Invisible War, który był nie wiadomo czym i do kogo skierowanym.
Elita gier w klimatach science-fiction to z pewnością Wing Commander 3-5 z lat 1994-1998, System Shock 1994, System Shock 2 1999, Deus Ex 2000, Blade Runner 1997, Final Fantasy VII 1997, The Longest Journey 1999, Jedi Knight:Dark Forces II 1997, Jedi Knight II:Jedi Outcast 2002, Jedi Knight:Jedi Academy 2003, KOTOR 2003, KOTOR II 2004, Bioshock 2007, Bioshock Infinity 2011, Dead Space 2008, Dead Space 2 2010, Mass Effect 2007, Mass Effect 2 2010, Mass Effect 3 2012, Deus Ex:Human Revolution 2011, Alien Isolation 2014, SOMA 2015, NieR:Automata 2017, Death Stranding 2019, Cyberpunk 2020. Ale pewnie wiele pominąłem.
Potencjał mają też Starfield, The Callisto Protocol i Star Citizen.
Star Citizen to duchowy spadkobierca Wing Commander 3-5 opłacony przez fanów. Budżet rekordowy kickstartera pobił, gdy uzbierano 30 mln.dol., a obecnie jest już 350 mln. dol., a produkcja daleka od ukończenia. Dla porównania budżet GTA V od Rockstar wynosił ok 250 mln dol. Wiem, że ogrom ludzi zagrywa się w gry z lat 1985-2005, bo widzę ile ich siedzi na stronach poświęconym klasykom, ale mimo wszystko nie spodziewałem się, że tyle fanów do dziś jest Wing Commander 3-5, które wyszły w 1994, 1996, 1998 i miały wtedy budżety coś jak teraz GTA V. tyle, że teraz uzbierany budżet przez fanów tych gier. Tyle pieniędzy i taka niepewność, kiedy to wyjdzie z early access.
Deus Ex_Hman Revoltion ma solidną fabułę, ale w porównaniu do Deus ex 1 gównianą.
Dawno takiej bzdury nie słyszałem. Fabuła Deus Ex Human Revolution wpasowuje się idealnie w obecne czasy. To jest niewiarygodne ile ta 10-cio letnia gra ma trafnych odniesień do współczesnego świata. Grając w to w zeszłym roku czasem miałem wrażenie, że deweloperzy z Eidosu są jakimiś jasnowidzami. Ja rozumiem nostalgię i to, że fabuła pierwszego Deus Exa może ci się bardziej podobać, ale nazwanie fabuły DE Human Revolution gównianą to jest już gruba przesada.
Ewunia ciebie o zdanie nie pytalem, bo wiadomo ze dla ciebie gry do 2005 roku sa najlepsze, a powyzej to juz gowno xD
Te stare gry w ktore gralem maja pelno fabularnych uproszczen, niekiedy dziwne dialogi no i slaba rezyserie sila rzeczy, kiedys do gier nie bralo sie sztabu ludzi, tylko robilo je pare osob. Tak Max Payne nawet mial twarz rezysera, bo nie bylo ich stac na aktorow
No i ten Max Payne 1 jest wlasnie swietnym przykladem, jak ludzie jada na nostalgii, fabularnie wypada blado w porównaniu do trojki, no ale był.. Pierwszy
Ide o zaklad, ze to samo jest z Deus Ex i System Shock 2, to sa jedyne stare pozycje stawiajace na fabule, ktore mnie interesuja (jezeli chodzi o stare gry )
Napisałem, że ma solidną fabułę. Ale jeśli porównamy ją do wielowątkowego scenariusza Deus Ex 1 to jest znacznie słabsza.
W jednym miejscu napisałeś, że ma solidną, a w drugim, że ma gównianą. Ty już sam nie wiesz, co piszesz.
Jedno nie wyklucza drugiego. To, że "Deus Ex-Human Revolution" ma solidną fabułę niczego nie zmienia, bo konfrontując z Deus Ex mało, która gra fabularnie zrobiła na mnie tak ogromne wrażenie poza wyjątkami najlepszych fabularnie gier z lat 1990-2021.
Stąd nie piałem tak mocno z zachwytu jak można spodziewać się nad fabułą "Deus Ex-Human Revolution". Słowo gówniane sądziłem, że odczytasz prawidłowo, że było dla kontrastu, że dużo brakuje do tej z "Deus Ex".
Miedzy solidną, a gówniana fabułą jest ogromna różnica. Te określenia tak ze sobą kontrastują, że użycie ich w kontekście jednej gry jest po prostu głupie. Jest wiele innych określeń, których mogłeś użyć. Nawet gdybyś napisał coś w stylu "Deus Ex Human Revolution ma solidną fabułę, ale jednak w porównaniu do pierwszego Deus Exa dupy nie urywa", to już twój komentarz byłby inaczej odebrany. Nawet jeśli sam bym się z taką opinią nie zgodził, to przynajmniej wiedziałbym co masz na myśli i nie miałbym z nią aż takiego problemu.
W ogóle jestem ciekaw opinii kogoś, kto nie żyje tylko i wyłącznie sentymentem jak Kaczmarek jak się ma system shock do bioshockow
Czy fabuła lepsza, gorsza itd
Do System Shocków nigdy nie wracałem, natomiast Bioshocki kończyłem po kilka razy (jedynkę to z dobre trzy razy przeszedłem). Przy czym jeśli idzie o System Shock, to kupiła mnie dopiero druga część, która jest o niebo lepsza od pierwowzoru i faktem jest, że mocno mnie wciągnęła, kiedy grałem (krótko po premierze). Fabularnie, IMO Bioshocki zjadają SS bez popity, przy czym, mnie osobiście najmniej podobała się druga część (jeśli idzie o Bioshocki). Jasne, że Levine , przy Bioshockach inspirował się swoimi wcześniejszymi grami (a przy tych też "kopiował" pomysły, np. Shodan to "kopiuj - wklej" Hal 9000 z Odysei Kosmicznej Kubricka), ale jakoś to wszystko jest bardziej spójne, doszlifowane, ciekawsze, a antagoniści biją tych z System Shocków na głowę.
Jeśli idzie o gatunek, to tutaj sprawa też jest jasna - System Shocki to w zasadzie rolpleje, Bioshocki to strzelanki, z elementami cRPG. Ale i tak (IMO), w ogólnym rozrachunku są lepsze.
Podobne zdanie mam jeśli idzie o Deus Ex - Human Revolution i Mankind Divided BIJĄ NA GŁOWĘ pierwowzór Warrena Spectora (pomijam tutaj ofc. Invisible Wars, które jest niemożebnie słabe). Po pierwsze - lepsza fabuła: więcej odniesień do rzeczywistości, mniej bzdetów o Illuminati i innych "teorii szurów", z czego słynęła jedynka (choćby groteskowy poziom Area 51). Po drugie - dużo fajniejszy bohater: Adam Jensen > J.C. Denton. Po trzecie, to są W KOŃCU rolpleje z prawdziwego zdarzenia, z przemyślaną mechaniką i ZNAKOMITYM systemem dialogowym (czego w jedynce bardzo brakowało). Po czwarte - Eidos lepiej przewidział, jaka może czekać nas przyszłość, więcej rzeczy/problemów się sprawdziło, może mieć miejsce. W pierwowzorze, na ten przykład królują choćby monitory kineskopowe 4:3, choć w dobre 4 - 5 lat po premierze gry, były już przeszłością :P. To raczej smaczek (nie żaden większy zarzut!) pokazujący, że następcy Spectora byli lepsi "w te klocki" zwane przyszłością :-).
To masz podobne zdanie co mój znajomy co też grywał w te gry niemal premierowo
SS1 nawet w dniu premiery nie był jakimś największym hitem jak dobrze pamiętam
Ciekawe jakim to cudem Bioshock zjada System Shock fabularnie bez popity, skoro fabuła (i prawie wszystko inne też) BS to najzwyklejsza w świecie zubożona kalka SS2? Aha, SS1 nie miał nic wspólnego z crpg, te elementy się pojawiły dopiero w dwójce.
Ja tam nie widzę sensu w takich podziałach, jak gra się podoba to się po prostu podoba nawet jeśli jest uproszczona. Nigdy jakoś nie zestawiałem ze sobą System Shock z BioShock bo i po co? Jedno i drugie ma rewelacyjny klimat, który można ciąć nożem. Nawet znienawidzone tutaj Deus Ex Invisible War uważam za bardzo dobrą grę, która stała się po części ofiarą jak wiele innych gier próby wejścia na rynek konsolowy. Gra miała dużo ciekawych rozwiązań, których próżno było szukać w kolejnych odsłonach a szkoda. A czemu uważam że były ofiarami? Bo były to gry typowo pecetowe, a wtedy dystans między PC i konsolami był większy i często wielu twórców nie ogarniało kontrolerów i konsol. Stąd poszli w te uproszczenia w tamtym, podobną ofiarą była pierwsza Mafia która rozgrywkę miała strasznie uproszczoną i wykastrowaną z połowy ciekawych rozwiązań na PS2/Xbox.
Teraz powinniśmy się cieszyć że twórcy ogarniają wszystkie maszyny i oferują taką samą jakość rozrywki. I mimo pewnych podobnych założeń porównywanie BioShock i System Shock jest kompletnie bez sensu, zupełnie inny świat i realia, a także bohaterowie.
W sumie to jest bardzo ciekawe jak gracze którzy są niby po tej samej stronie lubią się dzielić nie tylko na obozy platformowe ale także na obozy gierek. Od razu podstawówka mi się przypomina "tylko kłejk frajerze, nie znasz się bucu anril rządzi..." I zawsze patrzyłem na to z rozbawieniem, bo grałem w jedno i drugie oraz wiele innych jak CS czy HL.
Porównywanie dwóch mocno podobnych gier, należących do tego samego (pod)gatunku, gdzie jedna jest (bardzo, bardzo, bardzo wyraźnie) inspirowana drugą jest "kompletnie bez sensu".
OK.
Pewnie mozna by tez postawic i odpowiedziec na pytanie "Czy gra Doom jest lepsza od gry Sims skoro podobala mi sie gra Saper z Windows98? Bioshock z SystemShock nie ma za wiele wspolnego bo to zupelnie inny gatunek i inny target. Ludzie na sile lecza tu kompleksy forsujac wyzszosc jednego tytulu nad drugim. Zreszta sam ktos tu powyzej przyznal otwarcie ze jedna gra jest strzelanka a druga gra rpg ale oczywiscie jedna robi miazge drugiej bo dobro musi wygrac ze zlem, a kompleksy same sie nie wylecza.
Fabularnie Bioshock 1 + Dead Space 1 to kalka System Shock 2 i do tego bez genialnego antagonisty Shodan. By wszystko poznać w Bioshock 1 wystarczy jedno przejście. Przy System Shock 2 to niemożliwe, bo ścieżki mocno różnią się. System Shock 2 zjada na śniadanie Bioshock 1. Dlatego System Shock 2 kończyłem 4 razy, a Bioshock 1 chciało się mi przechodzić 2 razy.
Ale jeszcze większą przewagę ma Deus Ex 1 nad prequelami.
O ile jeszcze Human Revolution to solidna produkcja, ale dośc mocno odstająca w kluczowych aspektach od Deus Ex 1 to Mankind Divided to na tle pierwszej części szmira.
Stąd Deus Ex 1 kończyłem 5 razy, human Revolution 2 razy, a Mankind Divided raz i starczy.
Nie kieruje się żadnymi sentymentami. A już z pewnością nie przy grach Pc. Jakiś sentyment mam tylko do gier z lat 80' z czasów C-64. Przy latach 90' czasach Amigowych i Pc Dos/Win95 nie było miejsca na sentymenty, bo te gry doskonale bronią się same.
Najlepsze starsze gry mają dużą przewagę nad najlepszymi nowymi grami w kluczowych punktach:
1) Łamanie barier i przełomowe rozwiązania
2) Grywalność - najważniejsza rzecz w grach dla większości
3) Mechaniki ich zróżnicowanie więc wymagają nauczenia się ich
4) Pomysły i zaskakiwanie
5) Wyzwanie i brak prowadzenia za rączkę
6) Uniwersalność i nadawanie się do wielokrotnego przechodzenia czego nie można powiedzieć o samograjach
Ścisłe topki każdego gatunku pokazują doskonale jak dominują klasyczne gry zwłaszcza wśród strategii, przygodówek, RPG, platformówek, horrorów, FPS.
To nie kwestia sentymentów, a tego, że gry kiedyś potrafiły mocniej wyróżnić się i potrafią mocno bronić się dzięki przewadze w kluczowych punktach nad grami ery casualowej, które same przechodzą się.
Ale jak ktoś jest zaślepiony grafiką i lubi samo przechodzące się twory to wybierze gry z ery casualowej. Dla mnie przy nich jest mało satysfakcji z ukończenia. Niby fajnie się gra, ale nie mają tego czegoś.
Z moich informacji, które dostałem System Shock Remake będzie wspierał Ray Tracing i technologię DLSS. Może warto przygotować mocniejszy sprzęt.
Na GOG zmieniono datę premiery z 31 sierpnia na 31 grudnia, ale pewnie to też nie sprawdzi się i to fikcyjna data, bo żadna gra nie ma premiery w sylwestra.
Nightdive Studios jest bardzo zapracowane, bo poza produkowaniem System Shock 1 remake zajmują się też wypuszczaniem bardzo wielu delikatnych remasterów, głównie po to, by dostosować je lepiej pod nowe systemy.
To z ich rąk mam remastery System Shock 1994, Turok 1997, Turok 2 1997, Forsaken 1998, Blood 1997, Shadow man 1999, Quake 1996.
Zajmują się obecnie remasterami PowerSlave 1996, Blade Runner 1997, SIN 1998, System Shock 2 1999 i prawdopodobnie też I Have No Mouth, And I Must Scream 1995, bo szykują jakąś niespodziankę związaną z tym wybitnym klasykiem gier przygodowych.
I tego się właśnie obawiałem. Ta cisza przed premierą była trochę niepokojąca, ale liczyłem że jednak wsiąknę w klimat pełnej wersji już teraz... Mam nadzieję że grudzień to już będzie ostatnią datą, chociaż też mam wątpliwości ze względu na 31 grudzień. Dziwna data jak na premierę.
WolfDale
Ta gra równie dobrze może mieć premierę w IV kwartale tego roku jak i w połowie przyszłego roku. Nic nie wiadomo. Ja nastawiam się, że jak wyjdzie to wyjdzie. I tak mam listę ok 100 gier do ogrania, a jeszcze dojdzie trochę z 2021 i 2022 więc pewnie z 2-3 lata nam to zajmie w domu, by przejść. Bo gram na zmianę z synem co godzinę, że jeden patrzy i podpowiada, a drugi gra, a czasem w trójkę z żoną jak przygodówki i platformówki, bo ona tylko takie lubi gierki. Ale jakoś wena na granie mnie pomału opuszcza i pewnie będą znów musiał zrobić reset na kilka lat bez grania jak już kilka razy robiłem, by poczuć głód.
No i gdzie ta wasza premiera? Cisza oznacza tyle, ze to nie wyjdzie w tym roku
Ciekawe czy po raz trzeci się pomylisz.
Status SS1 remake na Steam - "Coming Soon".
Do połowy 2022 spokojnie dadzą radę (pesymistycznie). Najmocniej im daje w kość odświeżanie Blade Runner, a remaster PowerSlave mają na ukończeniu.
Mogliby mi zrobić prezent na urodziny lub pod choinkę i wydali w grudniu pełną wersję.
28 września był news:
"It’s been a wild couple of months as we continue to work towards launching the game we’ve all been patiently waiting for. I know there has been some confusion over dates, and announcements which is an unfortunate reality of making games, but I can assure you that System Shock is on the way. We have some big news to share in the future that will help make sense of what’s been going on, and again we thank you for your patience."
a co to wlasciwie znaczy "wasza premiera" ? lecz kompleksy u specjalisty zamiast odwiedzac gola
Do połowy 2022 spokojnie dadzą radę
Czyli jednak skucha po raz trzeci.
Do połowy 2023 roku może dadzą radę :)
Daleko im jeszcze do przeciągania premiery na miarę Duke Nukem Forever czy Star Citizen, ale ich wpisy zaczynają przypominać to co G.R.R.Martin co roku wrzuca na swój blog na temat postępów "Winds of Winter" :)
U nas wyda grę Koch Media Poland, mam nadzieję że w polskiej wersji językowej ;)
nie ta gra
O to jest jakieś demo? Wiadomo w ogóle kiedy premiera pełnej wersji?
Coś jakoś cicho l tej grze
Oczywiście Last_Redemption że jest demo. Na steamie ostatnio zaktualizowali i dodali kilka nowych mechanik. Premiera na moment obecny to marzec. Jeszcze nie określono daty. Trochę martwiące ale wierzę że gra jest na ukończeniu. Zaznaczam że to nie Triple A tylko indie projekt. Sponsorowany z kickstartera ale to już pewno to wiesz. W każdym razie jeśli jesteś zainteresowany to polecam zagrać w demo na steam.
Czyżby coś się w temacie ruszyło? Dziś dostałem zaproszenie na GOG na przedsprzedaż System Shocka z darmową kopią System Shock 2, którą oczywiście posiadam. Data wyznaczona na 31 marca 2023, czyżbym w końcu się doczekał? No i miło że od razu będzie z napisami polskimi. Oby to już była ostateczna data czego życzę sobie jak i Wam.
SS1 to była jedna z nielicznych gier zachodnich z pierwszej połowy lat 90'' z tłumaczeniem na język polski w formie napisów. Wtedy po polsku to jedynie polskie gry mieliśmy. Dopiero coś mocniej ruszyło pod koniec lat 90'', gdy CD Projekt S.A zajął się wydawaniem gier z polską lokalizacją. Zwłaszcza wielkie wydarzenie to było "Baldur''s Gate" po polsku, bo z kapitalnym dubbingiem z profesjonalnymi aktorami.
w latach 90 to nieautoryzowana polonizacja gier zajmowali sie glownie rosjanie :D https://www.youtube.com/watch?v=LxwZk8rCAbw
I niestety ale premiera została już dawno przeniesiona z marca na 30 maja. Mam tym razem przynajmniej nadzieje że wyrobią się z tym terminem.
I to sie nazywa Remake gry sprzed prawie 30 lat, a nie gra która ma 5 lat robią jej remake.
Ogram sobie wygodnie na padzie przed TV przez xCloud. Oczywiście o ile dodadzą do gamepassa.
Mocny kandydat na grę roku no ale brak wersji na konsole, ciekawe ile trzeba będzie jeszcze czekać na konsolowy port
Porty konsolowe remasterów klasyków od Nightdive Studios potrafiły mieć premierę równocześnie z Pc (Forsaken, Blade Runner, Quake, PowerSlave), mieć opóźnienie od roku do sześciu lat zaleźnie od danej konsoli Xbox, Playstaion, Switch (Turok 1 i 2, Shadow Man), a zdarzało się, że była wersja konsolowa pominięta (System Shock: Enhanced Edition, Blood).
W tym przypadku jednak mamy remake więc w teorii bardziej czasochłonne zadanie.
Recenzje System Shock remake 75/100 z 38. Sądziłem, że będą lepsze zważywszy, że nawet delikatny remaster z 2015 miał 85/100 na meta, a oryginał w czasopismach w połowie lat 90' kręcił się w okolicach 90/100.
https://www.metacritic.com/game/pc/system-shock
https://www.metacritic.com/game/pc/system-shock-enhanced-edition
System Shock 2 92/100
https://www.metacritic.com/game/pc/system-shock-2
Nie ma patrzeć się na oceny takiej gry. Recenzent oskarek, który potrafi grać tylko w call of duty i uncharted odbije od gry i da niższą ocenę stąd średnia wygląda jak wygląda.
Na Steam ma dobre otwarcie. 94% poleceń i dobre opinie.
https://store.steampowered.com/app/482400/System_Shock/
pewnie zaniżone bo wszyscy odwykli od z tego co mozna wyczytać w recenzjach nieco archaicznej juz dziś rozgrywki
... albo naoglądali się czy naczytali (jak tutejsza recka nazywająca tę grę RPGiem) wrażeń od innych i na tej podstawie działają tak bezmyślnie
Gra jest w czołówce sprzedaży na Steamie, nieźle
Posiada też 42-stronową instrukcję
Napewno nie jest to RPG w stylu Baldurs Gate ale jakis rozwój postaci chyba jest
dopiero SystemShock2 dorzucił elementy RPG, nie wiem czemu niektórzy uparli się nazywać pierwszą część RPGiem...
To jest remake jedynki z 1994 roku żartownisiu :)
Dwójka jest jeszcze lepsza i dopiero ona jest pełnoprawną grą RPG z trzema stylami rozgrywki oraz ciekawym rozwojem postaci.
Nightdive Studios przygotowuje jedynie remaster dwójki bazujący w pewnym stopniu na dostępnych modach (wiadomo, bo prosili ich twórców czy mogą z nich skorzystać). Osoby, które zamówiły preorder SS1 remake będą mieli remaster dwójki za darmo. Także pełnoprawny remake dwójki jest mało prawdopodobny w najbliższych latach.
Inne studio produkowało za to System Shock 3, ale los tej gry jest niepewny.
No własniee mnie sie wydawało cały czas zee to remaster system shock 2 bo to najsławniejsza odsłona no jak bedzie sukces to zrobia i remaster kolejny jak z residentami evil
To jest małe studio. Oni remake jedynki produkowali ok 10 lat. Nie można ich porównywać do ogromnego korpo Capcom, który już 30 lat temu zarabiał kokosy dzięki fenomenowi Street Fighter 2 1991, który ugruntował ich pozycje. Każda część głównego cyklu Street Fighter i Resident evil sprzedaje się w kilku milionach egzemplarzy.
Twoja? Całkiem niezła.
Nie. To nie jest moja recenzja. Dopiero, gdy zagram i przejdę całość tu napiszę swoją recenzję.
Ooo! Gdyby nie analiza yt, nie wiedziałbym, że ktoś udostępnił moja reckę tutaj XD
Więc dziękuję :D
Kończę Research i zastanawiam się kiedy to się tak trudne zrobi jak wielu recenzentów straszyło...
niestety slabo to wyszlo. narracja na poczatku gry w zasadzie lezy i kwiczy, a w polaczeniu z koszmarnym wrecz i nieczytelnym interfejsem to ciezko sie polapac co w zasadzie sie dzieje i co trzeba zrobic. co ciekawe po przelaczeniu na polski jezyk mapa lokacji staje sie calkowicie nieczytelna i rozjezdzaja sie wszystkie czcionki na wyzszej rozdzielczosci :) takie marne popluczyny po SS2 z wykastrowanymy mechanikami rozgrywki i lepsza grafika (jak dla kogo). po przejsciu 2 poziomow niby czlowiek czuje ze robi na czczo jakas gownomisje ale zupelnie tego nie czuc. brak tego efektu i tej narracji dla samej opowiesci co w SS2, a winne sa temu miedzy innymi audiologi czyli kolejna katastrofa nie do wybaczenia. nie dosc ze dostajemy jakies pseudo animowane facjaty pozbawione wyrazu i charyzmy to jeszcze sa wyjatkowo slabej jakosci. jakosc dzwieku i cala sciezka dzwiekowa generalnie lezy i kwiczy w porownaniu do SS2. moze mody jeszcze uratuja ta gre kiedys.
Tyle, że System Shock 2 1999 aspirować może do najlepszej gry w historii wraz z Deus Ex 2000 i wyszła 5 lat po jedynce przy połączeniu sił dwóch legendarnych ekip Irrational Games i Looking Glass Studio. Jedynka jest wybitna, ale nie tak genialna jak dwójka. Pierwszy lepszy trailer dwójki wystarczy załączyć i z miejsca można poczuć, że jest to coś wyjątkowego.
Kwestia System Shock remake jest otwarta. Gra będzie pewnie łatana przez kilka miesięcy, a potem może powstaną jakieś mody. Z tą czcionką nieczytelną w języku polskim to kiepska sprawa, że takie coś jest niedopracowane na premierę.
Fajną sprawą w System Shock remake jest dostosowanie poziomu trudności pod własny styl rozgrywki. Sami w końcy wybieramy stopień trudności (Combat, Mission, Cyber, Puzzle).
Proste pytanie ;
Jak można porównywać SS z SS2 ???
to dwie różne gry !
Stary SS był niesamowity na swoje czasy !
SS 2 to dopracowana kontynuacja !
Remake to remake (pewne usprawnienia i odświeżenie graficznego wyglądu - REMADE może lub mógłby zmienić wszystko i dopasować np. do Unreal engine 5 lub CryEngine )
Ta Wersja gdyby ukazała się równo z DOOM 3 byłaby na równi z hitem ID, dzisiaj jest trudno ocenić ze względu System Shock-a 2.
Ktoś pamięta jeszcze "TEK WAR" na PC
486 100mhz 8Mb Ram 40MBHdd i grafika 1MB SVGA
bo remake ma wedlug mnie znacznie blizej do SS2 niz do oryginalnego SS1 i byl robiony po SS2 wiec chyba logiczne, ze bedzie z nim porownywany zwlaszcza w kwestiach ktore wystepuja w obu pozycjach np wczesniej wspomniane audiologi. zupelnie nie rozumiem tej koncepcji znajdowania randomowych holotasm z przemysleniami Shodan (kto je nagrywal, po co i co one tam robily?), a i cala reszta tez jest wyjatkowo marnej jakosci i w zasadzie malo wprowadza do narracji w grze ktora nie ma innej mechaniki prowadzenia narracji. no dramat.
Prodeus jeśli chodzi o taki retro art moim zdaniem lepszy
O ile Prodeus, to zacna gra to czerpie gameplayem i gunplayem z dooma, wiec nie ma tam praktycznie fabuly w odroznieniu od SS, ktore nastawione jest na narracje. Nie ma co porownywac tutaj.
Ciekaw jestem w jakim kierunku pójdą twórcy jeśli chodzi o styl graficzny System Shock 2 Remake. "Dwójka" już nie była taka pikselowata. Uważam, że powinna wyglądać jak System Shock Remake na pierwszych zapowiedziach albo jak System Shock 3 na trailerze, czyli mieć normalną grafikę starającą się iść w realizm. O ile jednak początkowo miałem mieszane uczucia co do tych pikseli w tym rimejku to sądzę, że oprawa graficzna dzięki nim ma swój urok i nie zestarzeje się zanadto. Kilka pierwszych godzin zagrałem zarówno w oryginał w wersji Enhanced Edition, jak i remake by mieć porównanie. Dobrze, że twórcy nie bali się wprowadzać zmian tam gdzie uważali, że są potrzebne jednocześnie nadal czuć, iż jest to mocno staroszkolny tytuł. Dzięki uwspółcześnionej oprawie Cytadela jest jakby pełniejszym miejscem. O ile ta sieć korytarzy mnie nie przerośnie to postaram się przejść. W porównaniu z "dwójką" mamy tu prawdziwy labirynt. Pytanie ile teraz przyjdzie nam czekać na remake "dwójki". Na tą część czekam bardziej w odświeżonej odsłonie, bo i ją przeszedłem, więc ogrywanie SS2 Remake miałoby dodatkowy smaczek dla mnie.
Powstaje delikatny remaster System Shock 2: Enhanced Edition bazujący na modach graficznych dostępnych od lat więc mi nie przyda się nawet, bo mam zmodowaną grę. Premiera remastera pewnie w 2024 roku.
Nic nie wiadomo o planach na System Shock 2 remake. Fajnie jednak jakby mocniej odświeżyli SS2 w ciągu najbliższych dziesięciu lat z grafiką na miarę najładniejszych gier jakie powstaną na Unreal Engine 5 czyli remake dwójki mógłby wyglądać w teorii zauważalnie lepiej niż The Callisto Protocol, który powstał na starym Unreal Engine 4. Pytanie tylko czy wezmą się za gruntowne odświeżenie dwójki. Remake jedynki powstawał od 2015 do 2023 roku :)
Być może tak będzie z dwójką, ale to już kwestia długich lat zanim takowy remake dwójki powstanie. Pewnie to będzie zależeć od sprzedaży SS1 remake czy Nightdive Studios zdecyduje się produkować SS2 remake.
Nightdive Studios pełne prawa do trzeciej części cyklu sprzedała chińskiej firmie Tencent. System Shock 3 produkowało studio OtherSide Entertainment, ale wszystko tam zależy od chińskiego wydawcy Tencent czy w ogóle gra ujrzy światło dzienne. Także z System Shock 3 nie ma już nic wspólnego Nightdive Studios.
Zastanawiam się nad gra i warunek to musi być obsługa pada? Pytam bo to gra w starym stylu więc tego w tej grze nie jestem pewien.
Wiele osób daje z automatu 0 lub 1, a nawet nie zagra. Stąd bardzo niskie średnie ocen krótko po premierze dla bardzo wielu nowych gier na GOL, które na innych stronach są całkiem dobrze oceniane.
Nawet The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom ma średnią ocen od graczy ledwie 5.6 na GOL.
Na meta ma 8.7. Na IMDB 9.6. Sam widzisz jakie rozbieżności.
System Shock remake na Steam - 93% poleceń
https://store.steampowered.com/app/482400/System_Shoc/
System Shock remake na Metacritic - 8.0
https://www.metacritic.com/game/pc/system-shock
No Zeldzie u nas trudno, bo jak wiadome w Polsce jest tylko pięciu posiadaczy Switcha z czego jednym jestem ja. A reszta gnomów wystawia niskie oceny nie widząc nigdy nawet Switcha na oczy.
Natomiast SS Remake jest rewelacyjny, nie mogę się oderwać. Teraz czuć że to pełna i dopracowana gra, a dla mnie o duży przeskok po demach które wymęczyłem na wszystkie możliwe sposoby.
Naczytali się że gra to hardkor dla starych graczy bez sprawdzenia samemu i ocenili ją jak Soulsy którymi gardzą?
Może to jeszcze stare oceny z czasów gdy premiera była przesuwana wielokrotnie?
Nareszcie wyszło. Jestem po 50 godzinach rozgrywki i dwóch przejściach. I uważam że ten remake jest genialny. Ojciec immersive sim'ów powrócił w wielkim stylu dzięki Nightdive Studios. Grafika stylizowana na retro ma fajny styl. Muzyka zwłaszcza na poziomie menadżerskim jest zacna i nutka pod koniec i w napisach rządzi. Shodan jest nadal przerażająca i wspaniała. Haker to nadal haker, puste naczynie któremu to gracz nada charakteru. Feeling broni jest przyzwoity. Rozwineli postać Edwarda Diego który w oryginale był zwyczajnym tchórzem i korposzczurem tak tutaj jest szalonym koporacyjnym dyrektorem i wysłannikiem Shodan. Różnorodni przeciwnicy którzy zostali jakby wyciągnięci prosto z gry. Mam jednak parę uwag. Jest kilka błędów. Przy wracaniu do starych już odwiedzonych miejscówek modele przeciwników przy skierowaniu na nich kamery podskakują. Nie raz dostałem prawie zawału bo pomyślałem że przeciwnicy się zrespili. Jest też poważny błąd przy drugim podejściu do gry który blokuje dalszy postęp (Nightdive pewno za niedługo to załata). Przeciwnik mutant płaszczka została wycięta z gry (był to przeciwnik na poziomie technicznym zastąpiony teraz czymś na wzór wirusa). Więcej uwag nie mam. Jak napisałem gra jest genialna. 10/10.
Powoli kończę pierwsze przejście (średni poziom trudności). Jestem na poziomie inżynieryjnym. I powiem tak: dawno nie miałem takiej frajdy z grania. Miodność maksymalna.
W tym momencie daję 9/10.
Głównym minusem jest to, że czasem trudno odróżnić elementy interaktywne od otoczenia. Można było też nieco poprawić niektórych przeciwników (zwłaszcza tych zwierzęco-humanoidalnych, bo roboty rządzą).
Bardzo, bardzo polecam wszystkim, który potrzebują odtrutki na dzisiejszy przemysł gier. Jednak "kiedyś to było" ma w sobie trochę prawdy.
Bukary wrócił! A niech mnie bober trzaśnie! A oznacza to tylko jedno, że System Shock jest naprawdę wielki, zgadzam się z Kolegami powyżej że SS pozamiatał po całości. Naprawdę brakowało czegoś takiego na rynku i to jest świetny przykład jak się robi remake, a nie odświeża dwuletnie tytuły. Ale już po demach wiedziałem, że będzie naprawdę dobrze.
Nie powinno się to nazywać System Shock Remake ?
System Shock powstał w 1994 roku i to on ma prawa do tej nazwy.
Ukończyłem SS Remake. Znakomita gra.
Tutaj recenzja Digital Foundry, która dobrze oddaje moje odczucia:
https://www.youtube.com/watch?v=LjQVf1vxQu0
Remake, który nie uprościł rozgrywki, aby spełnić oczekiwania dzisiejszych graczy, tylko wręcz ją doszlifował.
Dałbym 10/10, gdyby nie końcówka (ostatnia sekwencja w cyberprzestrzeni), która była po prostu nijaka. Przydałoby się również zwiększenie pojemności windy towarowej. Dlaczego? Bo każda broń w grze jest świetna, każda w pewnym momencie zyska szansę na modyfikację, więc szkoda cokolwiek zostawiać za sobą na niższych poziomach. Starałem się nosić jak najwięcej giwer w plecaku, ale nawet po jego dwukrotnej modyfikacji i tak musiałem zrezygnować z 3-4, żeby znaleźć miejsce na apteczki, dopalacze, przedmioty fabularne i granaty. (A propos tych ostatnich: dostarczają ogromnej frajdy w czasie rozgrywki.) To wszystko prowadzi również do konkluzji, że przydałaby się "Nowa Gra+". I, jak już pisałem, warto byłoby nieco inaczej zaprojektować przeciwników "zwierzęcych".
Więcej grzechów nie pamiętam. Cyberprzestrzeń - niezła jazda. Grafika - zachwycające, nowoczesne retro. Atmosfera - mistrzowska. Udźwiękowienie - na wysokim poziomie (Terri Brosius powraca jako SHODAN!). Zagadki - na tyle ciekawe, że nie nużą. Projekt poziomów - jak w oryginale, ale "lepiej" (czyli bardziej logicznie). Broń - wyśmienita. Elementy RPG - dopracowane (każda modyfikacja broni czy ekwipunku jest sensowna i pożądana niczym woda na pustyni). Brawo również za wszechobecną "świadomość ciała" (gesty przy wykonywaniu różnych czynności).
Czy gra jest trudna? Bawiłem się na średnim poziomie trudności (suwaki dotyczące wrogów, zagadek, cyberprzestrzeni na środku) i bywały trudne momenty związane z brakiem surowców, materiałów i nabojów. Ale ograniczały się właściwie do czterech pierwszych poziomów stacji. Potem się już wycwaniłem, wiedziałem, co zabierać do plecaka, jak walczyć z poszczególnymi przeciwnikami itp. Gra stała się łatwiejsza zwłaszcza po odnalezieniu lepszych broni energetycznych, które nie wymagają nabojów. Niemniej jednak w kość dała mi jedna sekwencja w cyberprzestrzeni (pierwsza z wiertłem).
Trudność wynika też z braku podpowiedzi. Do wszystkiego trzeba dojść samodzielnie, co wymaga wnikliwej analizy maili i logów, gdzie znajdują się wskazówki. Często konieczny będzie powrót na inne poziomy stacji, żeby w pełni rozwikłać jakieś zagadki. Starałem się zawsze uważnie eksplorować otoczenie, więc dobrze zapamiętywałem mapy i dawałem sobie radę bez solucji. Skapitulowałem tylko przed problemem analizy zebranych danych i demodulatora interfejsu, więc musiałem zajrzeć do Internetu. Rozwiązanie było niby oczywiste, ale - jak wspominałem - czasem trudno odróżnić elementy interaktywne od otoczenia, więc utknąłem. Sam projekt poziomów też premiuje eksplorację. Jest wiele ukrytych pomieszczeń i zagadek "środowiskowych". Chociaż jednak próbowałem dokładnie zbadać wszystkie poziomy stacji, i tak zostawiłem za sobą kilka nieotwartych drzwi.
Grałem ostatnio w dwa "rimejki" - SSR i "Resident Evil 4". Ten pierwszy był dla mnie ciekawszym doświadczeniem i dostarczył większych wrażeń. Dosłownie nie mogłem się oderwać od ekranu.
Zachęciłeś mnie tym opisem wrażeń. Jako wielki fan System Shock 2 muszę przełamać się i koniecznie przejść ten remake jedynki w lato. Wiem, że jak zacznę to mnie wciągnie jak bagno. Nie narzekasz po przejściu całości na problemy techniczne więc to napawa optymizmem. Ostatnio to rzadkość, by wersja premierowa nie miała żadnych problemów z bugami bądż optymalizacją.
Skoro podobał się Tobie projekt poziomów z System Shock to sądzę, że odnalazłbyś się również w Hexen: Beyond Heretic 1995 oraz Shadow man 1999. Te gry też wymagają orientacji przestrzennej i używania szarych komórek. Polecam, jeśli nie grałeś. Arthurian Legends z 2021 roku na wzór Hexen też jest świetną zabawą z odkrywaniem wszystkich sekretów. Z kolei z nowocześniejszych gier to polecam kiedyś zagrać w Atomic Heart i remake Dead Space.
Jako wielki fan System Shock 2 muszę przełamać się i koniecznie przejść ten remake jedynki w lato.
Zachęcam. SS2 to również jedna z moich gier wszech czasów.
Nie narzekasz po przejściu całości na problemy techniczne więc to napawa optymizmem.
Nie uświadczyłem żadnych problemów technicznych. Gra działała świetnie nawet na monitorze ultrapanoramicznym (3440x1440) i na moim starym GTX 1080. Praktycznie wszystkie ustawienia graficzne dałem na "wysokie" lub "ultra". Warto jednak wspomnieć o tym, że polska wersja nie została dobrze przetestowana. O ile tłumaczenie jest w porządku, o tyle są problemy z interfejsem, ponieważ jest za mało przestrzeni na polskie teksty. Dlatego część z nich jest dość nieczytelna. Na szczęście, nie przeszkadza to raczej w rozgrywce.
Z kolei z nowocześniejszych gier to polecam kiedyś zagrać w Atomic Heart i remake Dead Space.
W oryginalne "Dead Space" i w remake grałem. "Atomic Heart" to chyba gra, która przypadłaby mi do gustu, ale odpuściłem kupno ze względów ideologicznych (w grze Rosjanie ukryli niewybredne żarty z ginących Ukraińców, wątpliwe są też źródła finansowania).
Ze starszych gier w stylu SS polecam też "Shadowcastera". Wywarł na mnie niegdyś ogromne wrażenie. :)
https://www.youtube.com/watch?v=Jc3l8MybWu0
System Shock to System Shock zrobili to idealni i czekamy na premierę części drugiej :)
A ja przejdę sobie zarówno remake, jak i oryginalną grę z 1994 w wersji Enhanced Edition. :P Początkowo chciałem jedynie sprawdzić na ile wierny jest remake, ale przyznam, iż się wkręciłem w jedną, jak i w drugą wersję. Z jednej strony są różnice w konstrukcji poziomów, nie jest to przeniesione 1:1, z drugiej jednak strony jeśli przejdę dany poziom w którejś z wersji to w tej drugiej wiem już gdzie mniej więcej się udać i co zrobić. W oryginale mamy chociażby miejsca w których rosną jakieś krzaki, drzewa. W SS Remake wygląda to sensowniej, bo roślinność mamy umieszczoną w specjalnych szklanych gablotach. Dzięki takiemu sensowniejszemu designowi faktycznie można się poczuć jakby się było na stacji kosmicznej, zwłaszcza, iż za oknami można zobaczyć fragmenty Cytadeli.
W odświeżonej wersji podoba mi się też cyberprzestrzeń, ta w oryginale jest mało czytelna. Fajnie, że dodano możliwość rozkładania wielu przedmiotów na złom, który to w specjalnych maszynach wymieniamy na walutę. W oryginale też wiele przedmiotów można podnieść, ale do niczego nie służą. Choć jeszcze lepszy byłby system z Preya z 2017 roku. Szkoda jedynie, że nie usprawniono tego całego procesu i nie można rozłożyć wszystkich niepotrzebnych przedmiotów jednym przyciskiem. Z zasobami nie mam większego problemu póki co, zarówno w oryginale, jak i w remake'u. Staram się oszczędzać co się da, zamiast leczyć się plastrami wolę wrócić się do tego stołu na pierwszym poziomie. Trochę się bałem tych labiryntów, ale nie jest tak źle. Wystarczy spokojnie eksplorować poszczególne poziomy bez pośpiechu, wracając się od czasu do czasu do stołu leczącego i dość szybko można zapamiętać układ danego poziomu. W remake podobają mi się też te wszystkie animacje korzystania z przedmiotów, instalowania ulepszeń do kombinezonu. Fajnie to wygląda i brzmi.
Kto zaniża oceny takich gier?! Trzeba być niespełna rozumu. Remake kapitalny. Nie mogłem się oderwać do samego końca.
Kto zaniża oceny takich gier?! Trzeba być niespełna rozumu.
No i co zrobisz? Nic nie zrobisz.
Nie zaniża, o ile remake jest 10/10 to jest to wciąż remake trzydziestoletniej gry, której mechaniki zestarzały się fatalnie. Może łażenie bez celu godzinami i analizowanie każdego audiologa bawiło ćwierć wieku temu, ale teraz po prostu szukam rozrywki a nie topornego gówna bez choćby opcjonalnego dziennika.
bo wiekszosc wystawianych tu ocen jest calkowicie subiektywna i nie ma nic wspolnego z rzeczywistoscia. obiektywne ten rimejk wcale nie jest udany. wystarczy odpalic starego SS2 aby to zrozumiec. logika sugeruje, ze skoro SS2 byl rozwinieciem SS1 to nalezaloby kolejna gre zrobic lepsza od SS2 prawda? ta gra nie jest nawet lepsza od oryginalnego SS1 (pomijajac graficzke)
System Shock zawsze był bardziej wyrafinowany narracyjnie niż Doom. Zabicie większości postaci przed przybyciem gracza i pozostawienie nas do zbadania zasadniczo opuszczonej stacji kosmicznej było decyzją projektową podjętą w celu uniknięcia interakcji z postaciami niezależnymi za pośrednictwem rodzaju podstawowych rozgałęzionych drzew dialogowych stosowanych w grach RPG tamtych czasów. Zamiast tego mamy notatki i nagrania głosowe pozostawione przez personel stacji na pendrive'ach i terminalach komputerowych. Tak narodził się dziennik audio w grach fabularnych jako koncepcja. Walka nigdy nie polegała na zdolności do ostrzeliwania wroga z kręgu, wchodzenia i wychodzenia z jego wzorców ataków jak w większości gier FPS, ale raczej na wyborze odpowiedniego narzędzia do zadania. Dotyczy to również remake'u. Celowanie we wroga nie jest wyzwaniem. Ich zachowanie jest ograniczone i przewidywalne. Zamiast tego skupiamy się na wyborze broni, która będzie skuteczna przeciwko obecnemu wrogowi, jednocześnie rozważając, który z kilku rzadkich rodzajów amunicji najbardziej chcemy wydać, aby go pokonać. Przestrzeń magazynowa jest ograniczona, a zasobami trzeba stale zarządzać. Wybory, których dokonujemy dotyczące tego jaki sprzęt zabieramy ze sobą i co przechowujemy w windzie towarowej na każdym poziomie mają konsekwencje, które kształtują nasze wrażenia. Wydaje się, że to pierwszy szkic rodzaju improwizowanych starć bojowych, które później można zobaczyć w serii Deus Ex lub Bioshock. Być może szorstkie, ale prześwituje ten sam rodzaj blasku. Co najlepsze antagonista gry czyli sztuczna inteligencja znana jako SHODAN jest w pełni udźwiękowiona. Pojawiając się na pobliskich ekranach komputerów kpi i drwi z bohatera na każdym kroku bądź wygłasza gniewne tyrady, gdy eliminujemy jeden z aspektów jej wielkiego planu. Jej urywane, jąkające się wypowiedzi przywołują zarówno bezduszność beznamiętnego programu komputerowego i narastającą histerię coraz bardziej szalonego despoty. Poprzez desperackie wiadomości głosowe i logi od skazanych na zagładę pracowników stacji musimy poskładać w całość to co się stało, ale także to co musimy zrobić, aby to cofnąć. Gra nie ma znaczników misji wskazujących na następną odpowiednią sekcję złożonej, oszałamiającej, wielopiętrowej stacji. Zamiast tego przeglądamy e-maile w poszukiwaniu odniesień do obszarów, które widzieliśmy i ślęczymy nad mapą, aby znaleźć niezbadany zakątek, który może zawierać rozwiązanie. Bardzo satysfakcjonujące jest myszkowanie każdego piętra stacji, stopniowe odkrywanie jej tajemnic, zapisywanie w pamięci obszarów do których można wrócić później i stopniowe składanie tego wszystkiego w ciągłe środowisko. Obszary, które poprawiło studio Nightdive są mile widzianymi dodatkami. Graficznie jest to prawie tak doskonała aktualizacja na jaką można było mieć nadzieję. Zachowano estetykę oryginału, a nowoczesne efekty świetlne oraz bardziej szczegółowe i kolorowe tekstury nadają pokojom i korytarzom stacji większą spójność. Krótkie sekcje w cyberprzestrzeni również zostały przebudowane nie tylko wizualnie, ale także po to, by nadać im bardziej charakter strzelanki. Wycieczki w cyberprzestrzeń są naprawdę inne i oferują mile widzianą odmianę zanim wracamy do zwiedzania reszty statku. Granie w System Shock dzisiaj to w pewnym sensie granie w ostatnie 30 lat gier wideo. Rozwijając swoją napiętą cyberpunkową opowieść o przetrwaniu na pokładzie stacji kosmicznej w niewoli szalejącej, pogardliwej sztucznej inteligencji Looking Glass w 1994 roku położyło podwaliny pod wiele najbardziej szanowanych gier ostatnich trzech dekad od Deus Ex po Bioshock, Dishonored, Dead Space i Portal. Remake System Shock wydaje się być zarówno osobliwym produktem z wcześniejszej ery jak i nowocześniejszy dobrze dostosowany do obecnego gracza. Postawy wobec jego cech definiujących zatoczyły koło. W swojej gotowości do objęcia immersji opartej na systemach i niechęci do surowego kierowania graczem. To co kiedyś było chwalone jako złożone i szczegółowe, a następnie wyśmiewane jako zbyt zawiłe teraz ponownie spotyka się z uznaniem. Pierwowzór wyprzedzał swoje czasy. Remake oddaje oryginałowi z 1994 roku najwyższy szacunek zachowując podstawowe systemy, dziwactwa i wszystko inne, a jednocześnie całkowicie zmieniając aspekty peryferyjne na unowocześnione przekształcając klasyczną grę w coś lepszego.
https://www.youtube.com/watch?v=M7x_UC8qG6w&ab_channel=TheGameArchivist
Brak mi słów żeby ocenić jak bardzo rozczarowałem się tym remakiem. To mogła być gra roku, wystarczyło usprawnić te wszystkie archaiczne i nikomu niepotrzebne mechaniki, nawet opcjonalnie, dla chętnych. W jakikolwiek sposób sprawić, żeby 90% gry nie polegało na łażeniu bez celu od wychodka do punktu recyklingu żeby zutylizować papier, wracać się 3 puste piętra do maszyny odnawiającej życie albo analizować setny raz generyczne audiologi żeby pchnąć fabułę do przodu.
Sam miałem chyba z 20 pomysłów jak wynieść grę na wyższy poziom, nie tracąc przy tym ani grama klimatu. Deweloperzy zaś zrobili zaś jedyną rzecz, której robić nie powinni - przenieśli trzydziestoletniego kartofla 1:1 na lepszą grafikę.
Chociaż grałem ćwierć wieku temu i z grubsza pamiętałem jak ją przejść to i tak wymęczyła mnie tragicznie.
Wypisałbym wszystko co mi w tej grze nie pasuje, ale nie chce mi się tracić więcej czasu niż to koniecznie w związku z powyższym tworem. Gra na 30 godzin, z tego 5 godzin grania i 25 zapychaczy. Nie polecam.
Nie wiem po co się tak rozpisałeś, wystarczyło napisać że te Twoje pomysły a dokładniej pomysł zrobić samograja filmowego i byłbyś zadowolony.
Cudowny powrót do czasów kiedy to nad grą trzeba było troszkę więcej pomyśleć.
Spędziłem kilkadziesiąt godzin (oczywiście, że da się przejść szybciej) nie używając solucji. Nie ukrywam, że był czas irytacji jednak samo ciekawość świata przedstawionego, logi, zapiski skutecznie zabierały czas.
Gry wymagająca logicznego myślenia i cierpliwości.
Retro styl genialny. Jednocześnie oldschoolowo pikselowy a z drugiej naprawdę ładny z dbałością o detale.
Jeżeli lubisz Bioshocka, Prey-a tylko w bardziej hardcorowym wydaniu to jest to pozycja obowiązkowa.
Zdecydowanie polecam!! "This is what you want, this is what you get :)"
Poziom trudności cyberprzestrzeni to jakiś absurd. Rozumiem, że kogoś może bawić powtarzanie tego samego 10 razy ale mnie nieszczególnie. Sam pomysł jest fajny, ale z brakiem możliwości dostosowania trudności w trakcie gry to porażka.
Demko ograne. Czekam na jakąś fajną promocję na GOG, żeby zakupić pełniaczka :D Jak oceniam demo? Fantastyczne. Ale powiem jedno- gdybym nie grał i nie ukończył przed dwoma laty pierwszego, oryginalnego System Shocka, to bym się zraził do remake. Oryginał z 1994 r. ograny przeze mnie w 2021 r. wywarł na mnie ogromny podziw dla świetności produkcji, dla jej nieszablonowości, dla jej złożoności. Klimat, atmosfera grozy, fabuła, wielozadaniowość w tej grze i oczywiście Shodan, a także przez wielu krytykowana muzyka wciągnęły mnie na parę dobrych wieczorów. Pomimo, że w 1994 r. w tej produkcji nikt nie prowadził gracza za rączkę, co zrobić dalej, gdzie dalej iść itd. Tutaj trzeba było myśleć logicznie, wczytywać się w elementy fabularne i konsekwentnie przeczesywać ogromne poziomy Cytadeli. Z demkiem remake jest podobnie, tyle że graficznie wszystko śmiga i hula :D Najnowszy SS także nie poprowadzi gracza za rączkę, nie wskaże co dalej, co nie jest normą w dzisiejszych produkcjach. I to chyba się wielu graczom nie podoba :D Ale poza tym, moim zdaniem, jest wszystko ulepszone. I bardziej mroczne. immersive sim/ survival horror? System Shock Remake znajduje się na pograniczu tych określeń. Polecam! Ja czekam żeby zakupić pełną wersję :)
Gra jest niesamowita! Choć jednocześnie prosta w swej koncepcji. W oryginał nie dane było mi zagrać, ale System Shock Remake wydaje się na pierwszy rzut oka skrojony pod współczesnego gracza. Należy jednak pamiętać, iż to jednak remake produkcji z zupełnie innej epoki, co może odrzucić wielu niedzielnych zawodników, a potwierdzają to starsi ode mnie weterani i sami twórcy. Klimat dawnych lat wylewa się z ekranu (nie tylko graficznie, ale i zozrgywkowo), ale to w żaden sposób nie ujmuje "Systemowi", a wręcz dodaje mu splendoru w dobie dzisiejszych realiów. Brawo!
Teraz miejmy nadzieję, że studio Nightdive ma już gotowe plany na remake legendy z gatunku pogranicza scifi, akcji i rpg, czyli gry, która zmieniła rynek - System Shock 2, bo jedynka to tylko wstępniak.
Gra jest KAPITALNA. Długa, kliamtyczna, bez otwartego świata.
Struktura świata/leveli jak w Doom 3 + zarządzanie ekwipunkiem który do samego końca jest rozbudowywany.
Można również powiedzieć, że rozgrywka podobna do Bioshocka pierwszego.
Generalnie sporo punktów wspólnych, ale żadna z powyższych nie wciągneła mnie tak bardzo jak System Shock.
Wady? Jest 1,5 wady.
Jeden bo fatalnie zestarzały się poziomy przechodzenia w cyberprzestrzeni. No po prostu nie. Musiałem je zmodować żeby się nie męczyć.
Pół wady? To sterowanie na padzie. Gra jest przystosowana do PC na myszcze i klawiaturze. Na padzie sterowanie jest uboższe i bardziej upierdliwe (ukończyłem grę na padzie).
Dawno żadna gra mnie tak nie wciągnęła. Stare gry mają "to coś" i nie idą na łatwiznę.
Polecam gorąco.
Nigdy w System Shock nie grałem. Natomiast jak widziałem ostatniego bossa to wątpię czy kiedykolwiek zagram. Można dostać oczopląsu od tego co tam się wyprawia. Nowy patch daję możliwość grania kobietą. Ale co to daje, jak z tego co widziałem, to nasza postać i tak nie jest nigdzie pokazana. Ogólnie..... Polecacie mi tą grę legendę??? Od razu mówię że Bioshocka pokochałem od razu.
Recenzja: System Shock Remake (PS5)
Jeżeli nie jesteście starymi weteranami gamingu, to pewnie nie słyszeliście o tytule System Shock i tego, jaki wpływ miał na całą branżę. Wiele osób uważa System Shocka za coś unikalnego i świętego Graala gamingu, ale jest jeden problem... ta gra miała premierę w 1994 i nie da się w nią już praktycznie grać. Fani na prawowity remake gry czekali całe TRZYDZIEŚCI LAT! Tylko czy tak antyczny tytuł można w ogóle przystosować do nowych realiów? Okazuje się, że w dużej mierze tak!
Moja ocena: 7,5/10
+ Genialnie odświeżenie z przywiązaniem do szczegołów
+ Mnóstwo broni i różnorodnych przeciwników
+ Uczucie zaszczucia gracza oraz niesamowity klimat
+ Znakomity przykład wciągających audiologów i notatek
+ Ładna grafika i stabilna wydajność
+ Solidna i ciekawa fabuła, jaka nie nudzi...
- ...ale jest mocno pofragmentowana
- Kiepskie sterowanie i interfejs
- Karygodna walka z finałowym bossem
- Schowek jest znacznie za mały
- Mapy są zbyt duże i zagmatwane
- Naprawdę można było dodać quest log
To bardzo skrócona recenzja. Niestety nie mogę podać linka do pełnej wersji, bo redakcja od razu usuwa mi wpis. Jeśli ktoś jest zainteresowany, to na moim profilu na GOL jest link do YT i recenzja tej gry (ok. 20 minut), to będzie najpewniej najnowszy film na kanale. Jeśli macie pytania, czy chcielibyście dać znać, czy zgadzacie się z moją oceną, to walcie śmiało.
ponad rok czasu minal, a oni dalej nie poprawili jakosci audiologow i nie przywrocili wycietej sciezki dzwiekowej :/ przeciez to jest patologia zeby oryginalny System Shock zrobiony za ulamek tego budzetu w czasach kiedy gre robilo sie w kilka do kilkunastu osob posiadal nagrania i muzyke lepszej jakosci. mody nieco ratuja sytuacje ale to dalej nie jest poziom oryginalu, a w porownaniu do System Shock 2 to juz calkowita abominacja bo tam dzwieki samego glownego menu w starym ale jarym EAXie rozkladaja ten rimejk na łopatki...animowanych pozbawionych jakiegokolwiek wyrazu facjat audiologow nawet nie ma sensu komentowac bo oczywiscie nic tu nie poprawili. ja rozumiem ze caly power poszedl glownie na nowa szate graficzna ale po kiego grzyba majstrowali przy dzwieku majac tak wspanialy material zrodlowy z obu System Shockow. rece opadaja
Jak bym miał tą grę opisać w jednym zdaniu, to brzmiało by ono tak. "System Shock to stara, nowa gra z masą archaizmów"
Nigdy nie grałem w klasyczną wersje z 1994 roku. Widziałem kilka filmików na YT i tyle. Nie miałem potrzeby w to grać. Nie boję się retro gier, ale klasyczny System Shock jakoś mnie nie zachęcił. Ale doczekaliśmy się odnowienia w postaci remaku i jak zobaczyłem na YT gameplay to przyznam że chciałem spróbować w to zagrać heh.
Nie chcę opisywać tutaj fabuły, w skrócie musimy pokonać złe IA na stacji i tyle. Historia nie jest jakaś oryginalna, ani zaskakująca. Całym "mięsem" System Shock jest eksploracja stacji która jest ogromna. Sama stacja ma kilka pięter, a na każdym piętrze jest wielka labiryntowa lokacja. Można się w tym pogubić na początku ale po jakimś czasie zaczynamy odnajdywać na tej stacji. Samo zwiedzanie stacji jest przyjemne twórcy postarali się aby piętra nie były monotematyczne i za to duży plus. Po stacji panoszą się wrogowe od cyborgów po roboty a skoczywszy na mutantach. Sama różnorodność przeciwników jest okej. Niektórzy są silniejsi a niektórzy słabsi, jest to dobrze zbalansowane. W grze są zagadki, polegające na przełączaniu kabelków. Ale są też zagadki "fabularne" i tutaj zaczyna się pierwszy problem i nie jedyny.
Gra za bardzo nie mówi nam co mamy zrobić i tak jest to gra która nie prowadzi nas za rączkę. Nie ma punktu na mapie gdzie mamy się udać. Musimy sami czytać notatki, słuchać audiologów aby dowiedzieć się to trzeba zrobić. Twórcy mogli by chociaż dać jakieś małe menu, coś w stylu notatnika, aby postać nasza zapisywała sobie co musi zrobić. A tak musimy szukać po tych audiologach co musimy zrobić. Wiem że podbija to imersje ale po jakimś czasie zaczynamy błąkać się bez celu. Nie mam nic do gier które nie prowadzą nas za "rączkę" ale przydało by się tutaj jakieś tego typu menu z rozpisanymi zadaniami. Fallout 1 i 2 miał takie coś heh.
Kolejny zarzut mam do naszego EQ a dokładnie zarządzania nim oraz skrzynki na przedmioty. Może dam przykład z innej gry. W grach z serii Resident Evil też mamy ograniczone miejsce na przedmioty, ale tam mamy skrzynkę do której możemy wkładać wszystko co znajdziemy. W System Shock też jest taka skrzynka ale problem z nią jest taki że wchodzi do niej bardzo mało przedmiotów. W Resident Evil jest ona duża, tutaj jest ona bardzo mała. A po drodze będziemy znajdywać dużo przedmiotów i już na początku gry będziemy załadowani na full. Samo sortowanie przedmiotów w naszym EQ też jest zepsute. Najlepiej ustawiać rzeczy ręcznie, więcej przedmiotów weźmiemy. Automatyczne sortowanie sprawia że przedmioty zawsze układają się od lewej do prawej. Przez co zbieranie przedmiotów które mają wysokość na 2 kratki staje się utrudnione.
Kolejną głupotą jest sterowanie, grałem na XSX. Nie wiem kto wpadł na taki kretyński pomysł żeby zrobić sprint na trzymanie przycisku a nie kliknięcie. Należy trzymać cały czas L3 a nie kliknąć raz aby biec sprintem. Dobrze że chociaż można wyłączyć przycisk który odpowiada tylko za używanie baterii. To też frustruje kiedy chcemy coś zebrać a uruchamiamy baterie.
Ostatni zarzut mam do cyberprzestrzeni. Jesteśmy tam jakąś kulką która strzela do kryształków. Średnie to i nie ciekawe. Są to najnudniejsze etapy w grze. Trochę ich jest, tak z 1-2 na piętro. Nie są one trudne ale irytują już za 2-3 razem.
Trochę pomarudziłem ale gra ma jeszcze kilka fajnych elementów. Jest dużo broni, a każda z nich ma alternatywę strzały. Ulepszanie naszego bohatera też jest kej. Nie zbieramy żadnych XP tylko znajdujemy sobie ulepszenia. Klimat stacji cytadela jest fajny, czuć takie zaszczucie z każdej strony. Sama Shodan też dobrze wypada jako szalona SI. Faje jest to że przeciwnicy to nie gąbki na pociski i szybko się ich rozwala, ale tyczy się to również nas. W grze są fajne interakcje z otoczeniem np.: musimy ręcznie wrzucić monetę do automatu i kliknąć przycisk na klawiaturze aby coś sobie kupić. Grafika w grze jest fajna, to taki Pixel art w 3D. Naprawdę fajnie to wygląda. Muzyka też jest fajna szczególnie ta z windy xD. Jest tu również chyba "ikoniczny" poziom trudności wybieramy sobie od 1 do 3 jak ma wyglądać nasza rozgrywka. Ja miałem wszytko na 2 oprócz zagadek. Jest to kolejna gra która ma fajne ustawienia dostępności. Możemy sobie zmieniać kolor menu itd...
Podsumowując "System Shock to stara, nowa gra z masą archaizmów”. Na pewno nie dla każdego, ale warto dać szanse bo jest to unikatowa gra na dzisiejsze czasy. Ja dobrze się bawiłem i na pewno wrócę jeszcze do cytadeli. Grałem na XSX i gra działa w 60 FPS. Gra nie posiada błędów i to mi się podoba :)
W roku 1994 świat ujrzała gra o tajemniczym tytule System Shock. W momencie premiery nie był to tytuł wybitny- rynek gier był pochłonięty dynamiczną akcją Dooma 1 i 2, w związku z tym czekał na kolejne tego typu rewolucje w świecie elektronicznej rozrywki. System Shock "zgadzał się" z Doomem tylko pod jednym względem- widoku FPP i eksterminacji wrogów. SS oferował o wiele więcej niż Doom, ale odkrycie wartości tamtej produkcji wymagało od gracza wyjątkowo dużo cierpliwości, a przecież sięgnął po Dooma i wsiąknął w niego od pierwszego napotkanego potwora.
Należy stwierdzić, że System Shock wydany w 1994 r. był mega niedoceniony w momencie premiery. Niniejszy remake wydany 29 lat po premierze oryginału stanowi, wg mnie, flagowy przykład tego, jak należy odświeżać klasyki. Umówmy się- pierwszy SS to już ciekawostka historyczna, archaizm, nawet w wersji Enhanced Edition jest mocno podstarzały pod kątem mechaniki i interfejsu, przez co tylko naprawdę cierpliwi gracze wezmą się ten tytuł, reszta zaś ominie temat szerokim łukiem lub zrezygnuje już po pierwszych minutach gry. I tutaj wyłania się niniejszy System Shock Remake, który chce zachęcić weteranów oryginału do powrotu na stację Cytadela, a nowych graczy przyciągnąć do ekranu, aby poznać legendarnego protaginistę w historii elektronicznej rozgrywki- sztuczną inteligencję SHODAN.
Czym jej w ogóle System Shock? W dużym skrócie- grą akcji z widokiem FPP z elementami RPG, w klimacie horroru/immersive sim. Fabuła jest osadzona w przyszłości roku 2072, kiedy to nasz bohater, jako haker, próbuje wykraść tajne dane międzygalaktycznej korporacji, jednakże zostaje przyłapany na gorącym uczynku. Otrzymuje mimo to szansę na rehabilitację, jeśli tylko usunie bariery etyczne SI SHODAN na stacji badawczej na Jowiszu. Gdy tak się staje, haker otrzymuje w zamian wszczepy, na których mu zależało, ale musi przejść okres 6- miesięcznej hibernacji, aby się zaimplementowały. Po przebudzeniu okazuje się, że stacja badawcza została przejęta przez SHODAN, a jej personel to krwiożercze bestie i zabójcze roboty, które chcą zabić naszego bohatera. Walka o przetrwanie właśnie się zaczyna...
System Shock Remake to produkcja przeniesiona fabułą i lokacjami niemalże w stosunku 1:1 w porównaniu do oryginału. Taki zabieg wyszedł grze na dobre, gdyż fabuła to jeden z najmocniejszych punktów tytułu, a poziomy zawarte w oryginale były bardzo rozbudowane, więc i tutaj jest co eksplorować. To także niejako hołd oddany produkcji z 1994 roku. Hołd ten został oddany także w dwóch innych elementach- grafika (zalatuje pikselozą lat 90., jednakże robi to w tak dobrym smaku, że jest jak najbardziej na plus) i poziom trudności rozgrywki (od 1 do 3, elementy: walka, cyberprzestrzeń, zagadki i wskazówki). Remake to eksploracja kolejnych poziomów stacji badawczej Cytadela w celu unieszkodliwienia SHODAN i całej armii, którą sobie tutaj "wyhodował". Kolorowa, wynikająca z ograniczeń technologicznych roku 1994 stylizacja poziomów została zastąpiona ciemną, szarą i mroczną kolorystyką, która w połączeniu z cichą muzyką przygrywającą w tle tworzy niezwykły, unikalny klimat horroru, niepewności gracza, ciagłego napięcia i niepokoju. Dodajmy do tego czające się tu i tam zombiaki, śmiertelne maszyny i roboty ochronne oraz biologiczne hybrydy, a także konieczność oszczędzania amunicji, gdyż jest jej w grze po prostu mało- efekt wszechobecnego zagrożenia gwarantowany. System Shock Remake, podobnie jak oryginał, wciągnął mnie swoim gęstym, przytłaczającym klimatem w stopniu, że po prostu musiałem ukończyć grę.
Żeby nie było tak kolorowo, teraz nieco dziedźciu. Przeniesienie 1:1 formuły rozgrywki z oryginału do remake okazało się dobrym posunięciem, ale pozostały "stare" błędy, które odrzucą graczy. Największym z nich jest brak wskazówek, co zrobić dalej i gdzie się udać. Niczym w 1994 roku, także i teraz wszystkiego musimy się dowiedzieć z audiologów i notatek znalezionych na stacji, i to też czytając między wierszami. Efekt jest taki, że kilka godzin możemy kręcić się bez celu, co niezwykle irytuje. I nawet jak ukończyłem parę lat temu oryginalną grę, tutaj też miałem problem z posunięciem akcji do przodu i musiałem sięgnąć po poradnik... Druga sprawa- wprowadzono tutaj ekwipunek, który niestety jest mały i nieźle trzeba kombinować, aby zabrać naprawdę potrzebne pukawki i przedmioty, a nie daj Boże żeby zgubić kluczowe dla fabuły rzeczy (gra nie podpowiada tego niestety...). Słowem- przechodzenie gry, posuwanie jej do przodu jest niemalże tak samo toporne, jak 29 lat temu. To zdecydowanie błąd twórców, gdyż najnowsze pokolenie graczy może się odbić od SS Remake...
Piszę niniejszą opinię jako gracz, który ukończył oryginalnego SS (w 2021 r., wersja Enhanced Edition). Gra mega mnie wciągnęła i oceniłem ją jako absolutny hit 10/10 (a kocham odkrywać po latach takie perełki!) Ta informacja jest ważna, gdyż Remake inaczej oceni ktoś taki jak ja, a inaczej ktoś kto pierwszy raz ever zasiądzie do System Shock i tej historii. Ja oceniam Remake 10/10- być może ocena lekko przesadzona, ale summa summarum produkt wciągnął mnie na parę intensywnych wieczorów, a jak byłem w pracy to myślałem, gdzie muszę teraz iść i co wykonać, lub skąd wziąć amunicję, albo jak pokonać tego czy innego stwora- tak więc SS Remake mnie pochłonął i mimo swoich toporności wynikających z wierności oryginałowi nie odpuściłem tytułu, dopóki nie unicestwiłem SHODAN. Nowi gracze, którzy do tej pory w ogóle nie mięli do czynienia z SS, mogą odjąć od mojej oceny 2 oczka, a więc myślę, że "8" powinna wskoczyć.
Podsumowując, System Shock Remake to flagowy przykład tego, jak powinno odświeżać się klasyki. Wierni fani serii powrócą na Cytadelę i będą wniebiwzięci tym, że gra zachowała ducha oryginału w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nowi gracze także wciągną się w tę historię i akcję, i jeśli tylko nie zrażą się brakiem wskazówek, znaczników, itp. i jakoś przebrną dalej, to też odkryją bardzo dobry produkt.