Witam w dwudziestej szóstej części karczmy pod tytułem "Nasze Książki", gdzie spora rzesza czytelników może nie tylko pochwalić się swoimi kolekcjami, ale i porozmawiać na temat samych książek, autorów, jak i na inne tematy związane z tą dziedziną. Oprócz tego jest to miejsce, w którym możemy publikować swoje ogłoszenia, dyskutować na temat czasopism, komiksów oraz magazynów. Z każdym kolejnym tomem pojawia się coraz większa liczba czytelników, dzięki czemu dyskusje są jeszcze bardziej interesujące oraz zacięte.
Wirtualne biblioteczki:
$ebs Master - http://lubimyczytac.pl/profil/1511/sebs/polka/5181/przeczytane/miniatury
$erek47 - http://lubimyczytac.pl/profil/168132/serek/polka/1073308/posiadam/miniatury
Agent_007 - http://lubimyczytac.pl/profil/271944/jaqman/polka/1737891/przeczytane/miniatury
Bezi2598 - http://lubimyczytac.pl/profil/226454/bezi2598/polka/1449541/przeczytane/miniatury
Cartoons - http://lubimyczytac.pl/profil/154461/skandal/biblioteczka/miniatury
Cros1sman - http://lubimyczytac.pl/profil/106436/garry/polka/678401/przeczytane/miniatury
Deton - http://lubimyczytac.pl/profil/155180/filip/polka/990019/posiadam/miniatury
djforever - http://www.biblionetka.pl/user_ratings.aspx?id=63755&order=author
EnX - http://www.biblionetka.pl/user.aspx?id=133779
Fokus25 - http://lubimyczytac.pl/profil/203682/phillip/biblioteczka/miniatury
Garret Rendellson - http://lubimyczytac.pl/profil/145343/joseph/polka/929522/przeczytane/miniatury
HUtH - http://lubimyczytac.pl/profil/134929/huth/biblioteczka/miniatury
jarekao - http://lubimyczytac.pl/profil/286023/jarekao/biblioteczka/miniatury
Jeh'ral - http://lubimyczytac.pl/profil/156026/tevahr/polka/995309/posiadam/miniatury
kluha666 - http://lubimyczytac.pl/profil/133695/kluha666/polka/858413/posiadam/miniatury
Lilus - http://lubimyczytac.pl/profil/71464/okjutna/polka/450923/przeczytane/miniatury
Lux Gentium - http://lubimyczytac.pl/profil/229480/karolreal/polka/1468613/przeczytane/miniatury
matiz87 - http://lubimyczytac.pl/profil/160232/matiz/polka/1022576/posiadam/miniatury
Megera_ - http://lubimyczytac.pl/profil/161128/aen-ka/biblioteczka/miniatury
Mutant z Krainy OZ - http://lubimyczytac.pl/profil/33282/farben/polka/172397/posiadam/miniatury
NeroTFP. - http://lubimyczytac.pl/profil/375036/bartek/polka/2402444/przeczytane/miniatury
NewGravedigger - http://lubimyczytac.pl/profil/266119/damiangrabarski/polka/1700401/przeczytane/miniatury
nutkaaa - http://lubimyczytac.pl/profil/160245/beesarch/polka/1022672/posiadam/miniatury
Playboy95 - http://lubimyczytac.pl/profil/2844/patryk/polka/9917/przeczytane/miniatury
poltar - http://lubimyczytac.pl/profil/155701/shatter/polka/993273/posiadam/miniatury
raziel88ck - http://lubimyczytac.pl/profil/153394/raziel88ck/polka/978984/posiadam/miniatury
Saul Hudson - http://lubimyczytac.pl/profil/161031/szypon/polka/1027745/przeczytane/miniatury
Shadowmage - http://lubimyczytac.pl/profil/59114/shadow/biblioteczka/miniatury
Skiter16 - http://lubimyczytac.pl/profil/134988/skiter/polka/866767/przeczytane/miniatury
SpecShadow - http://lubimyczytac.pl/profil/166076/specshadow/biblioteczka/miniatury
szarzasty - http://lubimyczytac.pl/profil/202647/szarzasty/biblioteczka/miniatury
SzymX_09 - http://lubimyczytac.pl/profil/175713/cliffhanger/polka/1121408/przeczytane/miniatury
tygrysek - http://lubimyczytac.pl/profil/489044/porywacz-zwlok/biblioteczka/miniatury
wujo444 - http://lubimyczytac.pl/profil/97194/wujo444/biblioteczka/miniatury
X@Vier455 - http://lubimyczytac.pl/profil/263648/xavier455/polka/1684701/przeczytane/miniatury
Xinjin - http://lubimyczytac.pl/profil/430314/xinjin/polka/2785518/przeczytane/miniatury
xMATEN - http://lubimyczytac.pl/profil/252061/maten/biblioteczka/miniatury
Interesujące księgarnie:
http://www.aros.pl
http://www.bonito.pl
http://www.bookinista.pl
http://www.empik.com
http://www.gandalf.com.pl
http://www.ksiegarniawarszawa.pl
http://www.matras.pl
http://www.merlin.pl
http://www.profit24.pl
http://www.ravelo.pl
http://www.selkar.pl
http://sklep.powergraph.pl
http://www.solarisnet.pl
http://www.swiatksiazki.pl
Skala ocen:
0 - Dno i metr mułu
1 - Beznadziejna
2 - Bardzo słaba
3 - Słaba
4 - Może być
5 - Przeciętna
6 - Dobra
7 - Bardzo dobra
8 - Rewelacyjna
9 - Wybitna
10 - Arcydzieło
Poprzednie części:
TOM I-XX - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13356349#
TOM XXI - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13457138#
TOM XXII - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13558887#
TOM XXIII - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13621159#
TOM XXIV - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13717649#
TOM XXV - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13785612#
Szukam opowiadania/książki. Może ktoś skojarzy.
Główny pomysł utworu opiera się na ludziach żyjących wg różnej szybkości czasu.
Trudno to prosto wytłumaczyć.
Bohater odkrywa, że żyją wokół ludzie dla których 1 minuta to jak niego 1 rok. Co zaskakujące, ten ktoś, który sie z nim kontaktuje wpada na ślad ludzi żyjących podobnie z jego punktu odniesienia.
Już nie pamiętam czy to była inna planeta, czy ziemska "rzeczywistość".
@Kapciu
Może nie do końca to, ale podobne
Brian W. Aldiss - Człowiek ze swoim czasem
w Rakietowych szlakach Tom 1, można to opowiadanie znaleźć :) Jest o jednej osobie co wróciła z marsa no i czas inaczej dla niej leci
PIL - pytanie odnośnie twojego ostatniego posta z poprzedniej części - jak to się ma do historii pisanych przez Cormaca McCarthego? Bo z opisu wygląda na zbliżoną tematykę.
btw czytasz tylko i wyłącznie takie cegły, dom z papieru robisz? :D
Kilka nowinek. Na LC pojawiła się promocja, w której można było wygrać książki. Niestety przespałem temat...
Przeczytałem za to Hobbita. Przyjemna, klimatyczna bajeczka. Fantasy w starym dobrym stylu.
Obecnie czytam Trzy Stygmaty Palmera Eldritcha.
Ja z racji wyjazdu siostry do rodziny narzeczonego na swieta prezent od nich dostalem juz dzisiaj - "Perfekcyjna niedoskonalosc" Dukaja. Dla przyzwoitosci zacze chyba czytac dopiero od 24.12... :)
I jakie masz wrażenia Raziel odnośnie stygmatów?
xanat0s pozazdrościć szwagra :D
^ 7.0.
@Mutant a wg Ciebie?
Jak dla mnie Palmer to lekkie ---- > ...
Edit: Aha 7.0 dla Hobbita? Trochę słabo. Toż to klasyk. Ja bym dał co najmniej 8.0. Natomiast WP dałbym 8.5 :)
Nie wiem jak go tutaj oceniałem, ale jak teraz o tym myślę, to jedna z najlepszych książek Dicka :)
patrzę sobie teraz na oceny swoje na biblionetce i lc i zaczynam siwieć. Od razu widać, że ocenia się jednego dnia, zaraz po przeczytaniu, na gorąco niemalże, a po xx miesiącach zostaje w głowie co innego i inaczej by się oceniło. O dupę rozbić te wszystkie skale i oceny
Dokładnie. Ja trochę oceniam muzyke na pewnym portalu i grubo zastanawiam się czy nie przestać... No ale ja mam tak, że ocenione tzn. zaliczone i ciężko się z tego błędnego koła wyrwać :(
Z tego własnie powodu oceniam, żeby statystyka ogólna przeczytań rosła, ale wiele ocen bym zmienił po czasie, bo gryzą się z innymi ocenami jakby wściekliznę miały, ale jakbym zaczął coś zmieniać, to by się kasacją kont pokończyło z nerwów :D
Ocenianie jest ciekawym zagadnieniem, podziwiam krytyków którzy potrafią ocenić coś obiektywnie (choć tu bym suę zastanowił czy jest to w ogóle możliwe) bo nie jest to takie proste jakby się to wydawało. Do tego uzależnia jak cholera jasna a jak nie mam połówek to już w ogóle jest kaplica...
Z tym ocenianiem to prawda. I ja po czasie nieco zmieniam oceny. Głównie na niższe. :D
Dla mnie Hobbit jest solidną pozycją, czyli na 7. Jednakże nie zafascynował mnie tak jak chociażby Harry Potter.
A co do Palmera. Hm. Trudno mi o nim mówić. Za mało mam przeczytanych stron, aby się wypowiedzieć. Z całą pewnością czyta się to szybko i lekko póki co.
Mutant ---> Nie no, az tak dobrze nie ma, prezent nie byl niespodzianka, sam o to prosilem :)
Z tym ocenianiem to prawda. I ja po czasie nieco zmieniam oceny. Głównie na niższe. :D
To ja na odwrót.
Mutant -> btw czytasz tylko i wyłącznie takie cegły, dom z papieru robisz? :D - Oczywiście! Właśnie się przymierzam do następnej -> :D
Ta będzie na fundament garażu ;)
Jeśli chodzi o "Królową lodów ..." to raczej daleko jej do historii pisanych przez McCarthy'ego. Co prawda nie znam go tak dobrze jak kilku z Was, ale bał bym się porównywać.
"Królowa ..." to po prostu fajna opowieść, która miło się plecie.
W ostatnim czasie czytam głównie hiszpańską literaturę sprzed kilkuset lat (studia :D) ale teraz zabrałem się za FUTU.RE i zbiór opowiadań Lovecrafta (Zew Cthulhu mam za sobą). No i liczę na powrót do Bastionu, bo utknąłem w okolicach setnej strony daaawno temu.
Wesołych świąt i wielu książek pod choinką!
W zasadzie to nie wiem, fajnie mi się to czytało, ale chyba miałem za dużo ciekawych rzeczy do roboty, żeby przysiąść na dłużej do tej książki. Obiecuję poprawę. :P
Ja własnie skończyłem książkę, która nie za bardzo pasuje do klimatu świąt, ale tak to jest jak się czytanie przeciąga z niezależnych ode mnie powodów.
Książka podsumowująca Holocaust, przedstawia powody wybuchu drugiej wojny, odpowiada na pytania, dlaczego Hitler mógł doprowadzić do wymordowania milionów Żydów, i przede wszystkim łamie stereotyp, że Holocaust to Oświęcim i inne obozy zagłady.
Wszystkim czytelnikom i molom książkowym życzę dobrych lektur w święta :)
Teraz czytam Dickowskie "Oko na niebie", według przedmowy (szlag jasny by je trafił, jak można tam tyle zdradzić z wydarzeń) jest to taki Ubik w pieluchach. Na razie ciężko cokolwiek powiedzieć, bo raptem 40 stron przeczytane, ale idzie dobrze póki co :)
Czytam Stygmaty. Jestem w połowie. Wrażenia pozytywne. Szybko się czyta, jest ciekawie, ale... płyńcie łzy moje oraz blade runner są zdecydowanie lepsze :D
Hehe, wiedziałem że to będzie Xinjin :D
Ja kończę Oko na niebie, pomylone wizje miał Dick, nie jakieś potrójnie złożone i trudne w ogarnięciu, właśnie kawa na ławę, ale całkiem pokręcone :)
Przeczytałem, i jestem pozytywnie zaskoczony. Nie słyszałem w zasadzie nic o tej książce wcześniej, kupiłem bo biorę wszystko Dicka z Rebisu. Historia jest prosta i krótka, ale czyta się dobrze. Jak pisałem wcześniej, dostajemy tutaj kilka pokręconych wizji, stworzonych przez ludzkie umysły wypaczonych przez ich osobowość światów. Perypetie tam przeżywają różne, od śmiesznych, przez głupie po brutalne. Zakończenie zostawia pewną swobodę w interpretacji czy wyszli cało z tego feralnego zdarzenia czy jednak jest to kolejna projekcja. Arcydzieło to nie jest, ale warto przeczytać :)
Miało być 7 nie 6.5 :P
Czytam "Bazar zlych snow" i jak na razie, po 130 stronach, jest calkiem dobrze. Opowiadania nie staraja sie straszyć, chociaz smierc jest w nich obecna w roznych formach. Pierwsze opowiadanie to cos dla Raziela, krwiozercze auto zbiera swoje zniwo, nastepne sa znacznie spokojniejsze i imo lepsze. Historia o pewnej wydmie na malej wysepce szcsegolnie mi sie podobała, glownie ze wzgledu na zakończenie, chociaz smierc w markecie tez stworzyla przyjemny motyw na opowiadanie. Jak dalej jest rownie ok, to zapowiada sie jeden z lepszych zbiorow Kinga.
Tutaj wóz jest bardzo żarłoczny :)
Szukam książki, która w interesujący nieencyklopedyczny sposób opisuje drugą wojnę światową. Jej przyczyny, przebieg etc. Chciałbym jednak, żeby to nie był nudny wykład historyczny, ale coś opowiedziane jakby przez nauczyciela z pasją, myślę że wiadomo co mam na myśli :)
właśnie mija rok ja zacząłem czytać książki. zastanawiałem się rok temu czy przeczytam chociażby kilka książek i czy w ogóle taka forma spędzania czasu będzie mi odpowiadać. bilansując cały rok czytania muszę przyznać, że to naprawdę ciekawa rozrywka. choć dopiero raczkującym czytaczem jestem to już wiem, że literatura faktu mi najbardziej chyba odpowiada a najmniej sf. choć jest jeszcze tyle gatunków, które muszę choć tknąć by mieć pełniejszy wzgląd na literaturę.
na ten moment jest to 28 książek i czytam aktualnie Agathę Chistie, I nie było już nikogo. bardzo szybko się czyta. napisana w przystępnym języku no i pojawił się pierwszy trup :)
skończyłem też Autostopem przez galaktykę i w bilansie to książka mi się podobała, ale do jej połowy nudziłem się jak pies podwórkowy. motywy sf wyssane z palca mnie męczyły ale po dłuższym zastanowieniu może to być przyczyną czasu, w którym książka powstała i ówczesnym wyobrażeniu przyszłości. sf nie przekreślam, ale kolejna pozycja będzie jakąś "nowocześniejszą" książką
a wszystko zaczęło się od samoprezentu w postaci kindla 7 :)
O skoro cię widzę to coś polecę bo jeśli mnie pamieć nie myli to lubisz reperatorze etc? Jest fajna książka o fotoreporterze wojennym, polska. K. Miller "13 wojen i jedna". Naprawdę dobra i warto się zapoznać :)
zapisuję na listę
teraz poluję na Olo na atlantyku, bo takie historie też mi się podobają
Piszę raz jeszcze, bo dzięki tym "świetnym zmianom" na forum skasowałem swoje wypociny.
Wziąłem się za Achaję. Na razie po 120 stronach dupy nie urywa. Ale biorę pod uwagę, że to trylogia, więc może coś tam się ruszy :)
Kolejne tomy są coraz słabsze. Ale, co dziwne, kolejna seria Ziemiańskiego z tego uniwersum jakoś mi się podoba :)
Ekstra. Podniosłeś mnie na duchu. Jeśli faktycznie okaże się słabe, to w tym roku tak źle dobieram książki, że pewnie przy strzale w głowę bym spudłował.
Achaję czytałem na początku mojej przygody z książkami, które nie były lekturami, także wtedy mi się podobało wszystko. Pierwszy tom był okej, jako jedyny przeczytany dwa razy, drugi raz po to by móc zabrać się za dwa następne, kupione dużo później. I te dwa następne mnie wymęczyły, przeciętniaki, przekombinowane i źle poprowadzone. Starczy popatrzeć na zawartość stron, chyba Ziemiański głodem przymierał i pisał byle coś wydać.
Skończyłem Trzy Stygmaty Palmera Eldritcha.
Znacz się, że się podobało skoro taka wysoka ocena :) Jakie miejsce zajmuje w twojej hierarchii Dicków, dłużlepszy niż Policjanta?
1. Blade Runner - Czy androidy marzą o elektrycznych owcach - 9
2. Plyńcie łzy moje, rzekł policjant - 9
3. Trzy Stygmaty Palmera Eldritcha - 8.5
4. Doktor Bluthgeld - 8
5. Ubik - 7
6. Człowiek z wysokiego zamku - 7
Po baaaardzo długiej przerwie (w głównej mierze za sprawą podręczników do RPGów) wreszcie zakończyłem zbiór powieści Rogera Zelaznego "Kroniki Amberu" część pierwszą. Od Dziewięciu Książąt do Ręki Oberona przeszedłem w niecałe dwa tygodnie, przed Dworcami Chaosu zrobiłem sobie 4-miesieczną RPGową przerwę (no Neuroshima i Wampir Requiem po prostu za bardzo wciągają). Jednak dzisiaj z samego rana wreszcie chapnąłem Dworce Chaosu na raz. Ogółem książka jest świetna, w tym przypadku pierwszoosobowa narracja się bardzo sprawdza. Kroniki czyta się bardzo szybko i lekko, ale nadal pojawia się w nich masa ciekawych intryg. Szczerze polecam.
No i teraz pytanie: co kolejne? Może wreszcie Terry Pratchett?
U mnie już kilka (albo i kilkanaście) Pratchettów z tej nowej serii kioskowej czeka, może też się za niego zabiorę wreszcie, nowy rok to dobra pora na to :)
"Bazar złych snów" przeczytany. I jestem bardzo zadowolony z formy tych opowiadań :) King przestał straszyć mocami nadprzyrodzonymi, w zasadzie poza autem widmem i fizycznym wcieleniem bólu pewnego bogacza, nie ma w książce potworów, a ludzie jak umierają, to może i czasem krwawo, ale raczej w typowy ziemski sposób. Opowiadania straszne nie są, raczej są przygnębiające kruchością ludzkiego żywota.
Historiom tym znacznie bliżej do "Dallas 63" niż do np. "To".
Wcześniej nie udzielałem się w wątku ale chyba warto zacząć.
Ostatnio przeczytałem "Księgę rzeczy utraconych" Johna Connolly. Muszę przyznać, że dawno nie czytałem czegoś tak dobrego. Miałem wrażenie, że mam 10 lat i biorę udział w fantastycznej przygodzie. Bardzo mrocznej należy dodać ale niesamowicie wciągającej. Książka de facto jest skierowana dla dorosłych. Autor wykorzystał znane baśnie i motywy i stworzył coś bardzo oryginalnego.
W ogóle polecam tego autora. Napisał również doskonały zbiór opowiadań grozy "Nokturny". Jeśli lubi się Lovecrafta czy Poe, bardzo warto po to sięgnąć.
https://www.poczytaj.pl/ksiazka/ksiega-rzeczy-utraconych-john-connolly,63089
Jako że w jeden dzień już nic nie przeczytam, także zamykam swój czytelniczy rok taką listą:
1. Philip K. Dick - Wyznania łgarza
2. Jordan Belfort - Wilk z Wall Street
3. Robert Galbraith - Jedwabnik
4. Jeffrey Archer - Ostrożnie z marzeniami
5. Tomasz Antoni Żak - Dom za żelazną kurtyną: Listy do Pani S.
6. Robert M. Wegner - Niebo ze stali
7. Jacek Dukaj - Extensa
8. Vladimir Nabokov - Dar
9. Phillip K. Dick - Deus Irae
10. Andrzej Ziemiański - Pomnik cesarzowej Achai: Tom 4
11. Marek Krajewski - Koniec świata w Breslau
12. Marek Krajewski - Widma w mieście Breslau
13. Marek Krajewski - Festung Breslau
14. Jakub Żulczyk - Ślepnąc od świateł
15. Uniwersum Metro 2033 - Szepty Zgładzonych
16. Siergiej Antonow - Ciemne tunele
17. Philip K. Dick - Krótki, szczęśliwy żywot brązowego Oxforda
18. Hugh Howey - Zmiana
19. Jacek Dukaj - Xavras Wyżryn i inne fikcje narodowe
20. Robert M. Wegner - Pamięć wszystkich słów
21. Stephen King - Znalezione nie kradzione
22. Andrzej Sapkowski - Ostatnie życzenie
23. Glen Cook - Srebrny grot
24. Glen Cook - Gry cienia
25. Glen Cook - Sny o stali
26. Jerzy Pilch - Pod mocnym aniołem
27. Julio Cortazar - Ostatnia runda
28. Julio Cortazar - Ośmiościan
29. Julio Cortazar - Nikt, byle kto...
30. Julio Cortazar - Opowiadania o Łukaszu
31. Julio Cortazar - Tak bardzo kochamy Glendę
32. Julio Cortazar - Niewpory
33. Jose Carlos Somoza - Przynęta
34. Andy Weir - Marsjanin
35. Robert McCammon - Łabędzi śpiew 1
36. Uniwersum Metro 2033 - W blasku ognia
37. Glen Cook - Ponure lata
38. Glen Cook - A imię jej Ciemność
39. Robert J. Szmidt - Otchłań
40. Robert J. Szmidt - Szczury Wrocławia
41. Andrzej Sapkowski - Miecz Przeznaczenia
42. Ian McEwan - Solar
43. Robert McCammon - Łabędzie śpiew 2
44. Philip K. Dick - Wariant drugi
45. Glen Cook - Woda śpi
46. Glen Cook - Żołnierze żyją
47. Martin Amis - Strefa interesów
48. Dmitry Glukhovsky - Metro 2035
49. Julio Cortazar - Książka dla Manuela
50. Timothy Snyder - Czarna ziemi
51. Philip K. Dick - Oko na niebie
52. Stephen King - Bazar złych snów
Koniec końców wyszła jedna książka tygodniowo :)
Wow, Mutant jestem pod dużym wrażeniem! Respekt. Utrzymać forme przez cały rok to dobry wyczyn który jest zawsze na propsie. Widać ktoś tu ma za dużo czasu albo jest mega zorganizowany.
@Raziel - ale napisałbyś coś więcej nt. Palmera a nie wstawiasz tylko suchą ocene...
Zrobiłem to celowo ;) Jak wrócę z pracy to coś skrobnę więcej.
Dude, co to za robota, że jeszcze pracujesz, ja się byczę od 21 grudnia :D
Emota: nazi na propsie
Mam taką pracę, że mogę sobie pozwolić na czytanie.
W kabinie :( W zasadzie jakby nie książki, to by człowiek zwariował, albo marskości wątroby się dorobił.
https://www.youtube.com/watch?v=IoWA4ORYODA
Kiedyś chciałem kierować bo wydawało mi się to fajne. Ale zweryfikowałem poglądy. Teraz jadąc w delegacje czuje się zmęczony, a jakbym miał zawodowo jeździć to chyba bym się popłakał.
Najgorsza jest rozłąka z rodziną w tygodniu, ale ogólnie na robotę nie narzekam.
moje roczne zestawienie książek:
1. Minęło 1000 lat. Przewodnik historyczno-krajoznawczy po Polsce - Andrzej Mirski
2. Ballady Beskidzkiego Dziada - Barbara Faron
3. Dzienniki kołymskie - Jacek Hugo-Bader
4. F10.2 - Tomasz A. Morris
5. Niestety wszyscy się znamy - Bohdan Smoleń, Anna Karolina Kłys
6. Rok 1984 - George Orwell
7. Krzyk Czarnobyla - Swietłana Aleksijewicz
8. Wałkowanie Ameryki - Marek Wałkuski
9. Rambo Pierwsza Krew - David Morrell
10. Rambo pierwsza krew II - David Morrell
11. Rambo III - David Morrell
12. Mój chłopiec, motor i ja - Halina Korolec-Bujakowska
13. 12 x śmierć. Piekło w raju - Michał Pauli
14. Ameryka po kaWałku - Marek Wałkuski
15. Ojciec Tadeusz Rydzyk. Imperator - Piotr Głuchowski, Jacek Hołub
16. Afery i skandale Drugiej Rzeczypospolitej - Sławomir Koper
17. Krótka historia czasu - Stephen William Hawking
18. Alfabet Urbana - Jerzy Urban
19. Gringo wśród dzikich plemion - Wojciech Cejrowski
20. Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną - Dorota Masłowska
21. Pokolenie Ikea - Piotr C.
22. Prawa Murphy'ego - Arthur Bloch
23. Prawa Murphy'ego i dalsze powody, dla których sprawy idą źle - Arthur Bloch
24. Mistrz i Małgorzata - Michaił Bułhakow
25. Autostopem przez galaktykę - Douglas Adams
tak sobie na tą listę patrzę i mając w głowie listę książek Mutanta to nie ma czym się chwalić. ale nic straconego :)
To może i ja:
1. Gdyby cała Afryka... - Ryszard Kapuściński
2. Dzisiaj narysujemy śmierć - Wojciech Tochman
3. 13 wojen i jedna - Krzysztof Miller
4. Pamięć kości - Clea Koff
5. Sezon Maczet - Jean Hatzfeld
6. Nagość życia - Jean Hatzfeld
7. Strategia antylop - Jean Hatzfeld
8. Rozliczenie z Imperium - Caroline Elkins
9. Duch króla Leopolda - Adam Hochschild
10. Zwykły człowiek - Paul Rusesabegina
11. Ocalony - Revieren Rurangva
12. Gramatyka cywilizacji - Ferdnand Braudnel
13. Rwanda - Joanna Bar
14. Po ludobójstwie - Joanna Bar
15. Kenia - Marek Pawelczak
16. Współczesne konflikty zbrojne - Jacek Regina-Zacharski, Robert Łoś
17. Wojna i ludobójstwo - Jacek Regina-Zacharski
18. Konflikty w Sudanie - Robert Łoś
19. Skradzione Anioły - Kathy Cook
20. Historia współczesnej Afryki - Martin Meredith
21. Historia Afryki w XX wieku - Basil Davidson
22. Dzieci żołnierze - Giuseppe Carrisi
23. Heban - Ryszard Kapuściński
24. Afryka dzisiaj - Jerzy Gilarowski
25. Zbawcy Mórz - Adam Leszczyński
26. Naznaczeni - Adam Leszczyński
27. Karawana kryzysu - Linda Polman
28. Problemy ochrony praw człowieka w Afryce - Grażyna Michałowska
29. Inferno - Dan Brown
30. A.B.C. - Agatha Christie
31. Ludwik XIV - Georges Bordonove
32. 4:50 z Paddington - Agatha Christie
33. Boże narodzenie Herkulesa Poirot - Agatha Christie
34. Detektywi z Służbie Miłości - Agatha Christie
35. Czerwony Korsarz - James Fenimore Cooper
36. Drakula - Bram Stoker
pewnie coś jeszcze było, ale ostatnio mam za dużo na głowie
A oto i moje podsumowanie:
1. Misery - Stephen King
2. Ubik - Philip K. Dick
3. Człowie z Wysokiego Zamku - Philip K. Dick
4. Rok Wilkołaka - Stephen King
5. Wypychacz Zwierząt - Jarosław Grzędowicz
6. Igrzyska Śmierci - Suzanne Collins
7. Doktor Bluthgeld - Philip K. Dick
8. W Pierścieniu Ognia - Suzanne Collins
9. Żmija - Andrzej Sapkowski
10. Uciekinier - Richard Bachman/Stephen King
11. Kosogłos - Suzanne Collins
12. Blaze - Richard Bachman/Stephen King
13. Achaja, TOM I - Andrzej Ziemiański
14. Buick 8 - Stephen King
15. Hobbit - J.R.R. Tolkien
16. Trzy Stygmaty Palmera Eldritcha - Philip K. Dick
Trzy Stygmaty Palmera Eldritcha - Philip K. Dick - Bardzo interesująca powieść. Nieco zagmatwana, ale nie tak jak niektóre książki tego autora. Do gustu przypadły mi realia tam panujące, nutka tajemnicy oraz wyraziści bohaterowie. Ponadto tytuł ten skłania do przemyśleń dotyczących naszej egzystencji. Czyta się szybko i przyjemnie. Jak dla mnie jest to jedna z lepszych książek Dicka. Bardziej podobały mi się jedynie Blade Runner oraz Płyńcie łzy moje...
Ja czytam teraz "Straż! Straż!" Pratchetta i nie wiem czy przywyknę do tego humoru. Jeżeli nie, to tragedia będzie :)
Ten rok gorszy od poprzedniego. Miałem plan przeczytać jakieś 30-35 pozycji a udało się tylko 21. Trochę nadrobiłem audiobookami w pracy, ale to nie to samo ;)
Książki:
1. Pluton Wyrzutków - Parnell, Sean
2. Most na rzece Kwai - Boulle, Pierre
3. Podwójna pętla - Kazimierz Kyrcz
4. Był sobie Polak, Rusek i Niemiec, czyli historie z Europy B - Szczerek, Ziemowit
5. Apache - Macy, Ed
6. Gwiazdy jak pył - Asimov, Isaac
7. Made in Poland - Marat, Emil
8. Mrówka na szachownicy - Kurdwanowski, Jan
9. Jeśli czytasz te słowa... Ostatnie listy żołnierzy z linii frontu - Price, Siân
10. Marsjanin - Weir, Andy
11. Łatwo być Bogiem - Szmidt, Robert
12. Struktura - Protasiuk, Michał
13. Podróż do wnętrza ziemi - Verne, Jules
14. Rękopis znaleziony w gardle - Orbitowski, Łukasz
15. Fighting in Hell: The German Ordeal on the Eastern Front - Tsouras, Peter
16. 13 wojen i jedna. Prawdziwa historia reportera wojennego - Miller, Krzysztof
17. Jeszcze Krótsza Historia Czasu - Hawking, Stephen
18. Zjawa - Punke, Michael
19. Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka (Burton & Swinburne #2) - Hodder, Mark
20. Tankiści. Prawdziwa historia czterech pancernych - Śledziński, Kacper
21. Apotheosis: Stories of Human Survival After The Rise of The Elder Gods - Woodrow, Jonathan
Audiobooki:
1. Now It Can Be Told - Gibbs, Philip
2. The Escaping Club - Evans, Alfred John
3. The Longest Afternoon: The 400 Men Who Decided the Battle of Waterloo - Simms, Brendan
4. Helmet for My Pillow: From Parris Island to the Pacific - Leckie, Robert
5. Hannibal: One Man Against Rome - Lamb, Harold
6. Caesar's Legion: Epic Saga of Julius Caesar's Elite Tenth Legion and the Armies of Rome - Dando-Collins, Stephen
7. Empires of the Sea: The Siege of Malta, the Battle of Lepanto, and the Contest for the Center of the World - Crowley, Roger
8. Give Me Tomorrow: The Korean War's Greatest Untold Story - O'Donnell, Patrick
9. The Devil Knows How to Ride: The True Story of William Clarke Quantrill and His Confederate Raiders - Leslie, Edward E.
Kolor Magii - Terry Pratchett
Łowcy głów - Jo Nesbo
Rok 1984 - George Orwell
I jeszcze jedno... Świat według Clarksona 2 - Jeremy Clarkson
Morderca bez twarzy - Henning Mankell
Tylko martwi nie kłamią - Katarzyna Bonda
Tożsamość Bourne'a - Robert Ludlum
Marnie w tym roku. Wszystko przez tego Bourne'a i wolę dokończenia tej marnej książki. Oby nowy rok był lepszy :)
Moje:
1. Zbaw nas ode Złego - Lisa Collier Cool, Ralph Sarchie
2. Hyperion - Dan Simmons
3. Upadek Hyperiona - Dan Simmons
4. Ostatnie życzenie - Andrzej Sapkowski
5. Miecz przeznaczenia - Andrzej Sapkowski
6. Krew Elfów - Andrzej Sapkowski
7. Czas pogardy - Andrzej Sapkowski
8. Chrzest ognia - Andrzej Sapkowski
9. Wieża Jaskółki - Andrzej Sapkowski
10. Pani Jeziora - Andrzej Sapkowski
11. Sezon burz - Andrzej Sapkowski
12. Kod Leonarda da Vinci - Dan Brown
13. Na skraju jutra - Hiroshi Sakurazaka
14. Ognisty Bóg - Wilbur Smith
15. Dzieci Hurina - John R. R. Tolkien
16. Metro 2035 - Dmitry Glukhovsky
17. Rozmowy z katem - Kazimierz Moczarski
Teraz czytam Futu.re Glukhovsky'ego, ale nie zdążę w tym roku. :)
Edit. Wiecie może czy trafi do sprzedaży znów Endymion D. Simmonsa? Triumf Endymiona, Hyperion i Upadek jest, a 3. części nie ma. :(
Cykl Simmonsa wydawany jest teraz w serii Artefakty i w tej formie Endymion trafi do sprzedaży w 2016 roku.
mało przeczytałem bardzo... przestałem od kwietnia aktualizować LC, wypadałoby uzupełnić... kurczę mam pełno zaczętych książek, zerowa dyscyplina :P
Ja w tym roku 40 książek ze średnią prawie 38 stron dziennie. Do tego obaliłem mit, że przy dzieciach się nie da czytać, bo w lipcu mi się bliźnięta urodziły, a mimo to 20 książek pękło:)
Kolego, niemowlaki to bajka dla czytelnika. Zobaczysz, gdy będą miały dwa lata i przestaną tylko leżeć w łóżeczku :)
U mnie rok wyjątkowo słaby, nawet nie ma sie czym chwalić przy wynikach ze wcześniejszych postów. Nawet nie wiem czy zamkne się w śmiesznych 10 pozycjach :( Ale za to czytam po raz drugi Archipelag GUŁag (zaczynam już drugi tom) :D W przyszłym roku życze sobie przede wszystkim, żeby książki powróciły na należne im miejsce w moim życiu tak jak to drzewiej bywało.
U mnie lista przeczytanych w tym roku jest bardzo krótka, ale dla formalności się nią podzielę:
Wizerunek zła (Graham Masterton)
Miasteczko Salem (Stephen King)
Usta pełne kamieni: Dziesięć lat w północnokoreańskim gułagu (Kang Czholhwan, Pierre Rigoulot)
Fabryka Os (Iain Banks)
Marsjanin (Andy Weir)
Nikt naprawdę (James Herbert)
"Marsjanina" i "Nikt naprawdę" domknąłem w samej końcówce grudnia, myślałem, że jeszcze dzisiaj dorzucę "Wyspę" Guya N. Smitha, ale ostatecznie nie miałem jej nawet w rękach i prawdopodobnie taki dziad będzie otwierał mój nowy rok czytelniczy.
Ostatnio liczyłem ile mam nieprzeczytanych, wynik był pokaźny, bo wyszło chyba 60 książek, więc moim celem ambitnym na przyszły rok jest zmniejszenie tej liczby przynajmniej o połowę.
To ja też się podzielę
1. Ken Follett - Krawędź wieczności
2. Andy Weir - Marsjanin
3. Michael Punke - Zjawa
4. Romain Puerotalas - Niezwykła podróż fakira, który utknął w szafie Ikea
5. Magdalena Parys - Magik
6. Marc Elsberg - Black Out
7. Zygmunt Miłoszewski - Uwikłanie
8. Zygmunt Miłoszewski - Ziarno Prawdy
9. Zygmunt Miłoszewski - Gniew
10. Pierre Lemaitre - Do zobaczenia w zaświatach
11. Dmitry Glukhovsky - FUTU.RE
12. Tom Rob Smith - System
13. Magdalena Grzebałkowska - Beksińscy - portret podwójny
14. John Grisham - Góra bezprawia
15. Zygmunt Miłoszewski - Bezcenny
16. Frederik T. Olsson - Łańcuch zdarzeń
17. Peter May - Jezioro tajemnic
18. Stephen King - Znalezione nie kradzione
19. Jakub Żulczyk - Ślepnąc od świateł
20. Jacek Komuda - Ostatni honorowy
21. Claire North - Pierwszych 15. żywotów Hary'eggo Augusta
22. Jonas Jonasson - Analfabetka, która potrafiła liczyć
23. Grzegorz Kalinowski - Śmierć frajerom
24. Franz Olivier - Giesbert - Kucharka Himmlera
25. Marek Krajewski - Arena szczurów
26. Tom Rob Smith - Farma
27. Paula Hawkins - Dziewczyna z pociągu
28. Dave Eggers - Krąg
29. Susan Jane Gilman - Królowa lodów z Orchard Street
30. Joakim Zander - Pływak
31. Katarzyna Puzyńska - Motylek
Zważywszy na ilość roboty, to sam się dziwię, że znalazłem czas na te wszystkie książki. Niestety kupka wstydu wciąż rośnie :(
BTW Najlepszych (książek) na NR!
Ja w 2015 roku przeczytałem łącznie 34 książki + kilka krótkich tekstów (kilkunastostronowych).
Stanowcza większość przeczytanych przeze mnie książek jest o historii lub fizyce. Może kogoś zainteresuje lista:
1. Wszechświat jest tylko drogą. Kosmiczne rekolekcje - Michał Heller
2. Demografia - Jerzy Zdzisław Holzer
3. Inkowie. Naród Słońca - Carmen Bernard
4. Wojna secesyjna 1860-1865 - Leon Korusiewicz
5. Ramzes Wielki - Joyce Ann Tyldesley
6. Adolf Hitler. Biografia Führera - Karol Grünberg
7. Na drodze ku potędze. Historia Stanów Zjednoczonych Ameryki 1861 - 1945 - Krzysztof Michałek
8. Snajper. Historia najniebezpieczniejszego snajpera w dziejach amerykańskiej armii - Chris Kyle
9. Planety widziane z bliska - Leszek Czechowski
10. Astrologia, Astronomia, Astrofizyka - Tadeusz Zbigniew Dworak
11 Początek Wszechświata - John David Barrow
12. Zderzenie cywilizacji - Samuel P. Huntington
13. Milczenie wszechświata - Tadeusz Zbigniew Dworak, Zbigniew Sołtys, Zbigniew Paprotny
14. Wstęp do metrologii kwantowej - Waldemar Nawrocki
15. Największe kłamstwa w historii - William Weir
16. Fizyczny obraz świata - Henryk Drozdowski
17. Księga wszechświatów - John David Barrow
18. Tajemnice Wszechświata. Podróż do granic fizyki - Anil Ananthaswamy
19. Mały Bizon - Arkady Fiedler
20. Historia Polski do roku 1795 - Henryk Samsonowicz
21. Umarli rzucają cień - Andrzej Wydrzyński
22. Błędne Ognie - Zbigniew Domino
23. Historia Polski 1795-1918 - Stefan Kieniewicz
24. Zapiski z pobocza - James May
25. Piotr Pierwszy - Aleksy Nikołajewicz Tołstoj
26. Zwykłe i niezwykłe losy wynalazków - Bolesław Orłowski
27. Edward Gierek: Przerwana dekada - Janusz Rolicki
28. Edward Gierek. Replika, prawda do końca... - Janusz Rolicki
29. Dywizjon 303 - Arkady Fiedler
30. Książka o niczym - John David Barrow
31. Zaklinacz psów - Cesar Millan
32. Wszechświat w lustrzanym odbiciu. Jak ukryte symetrie kształtują naszą rzeczywistość - Dave Goldberg
33. Historia Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików). Krótki kurs - Źli komuniści
34. Koran
Plus przeczytałem jeszcze w ramach ciekawostki Konstytucja Stanów Zjednoczonych
Szczególnie polecam pozycje: 3, 6, 9, 11, 16, 17, 27, 32.
matko bosko a ciebie nie nudzą te wszystkie historyczne monografie :P
A jak ci się czytało Koran? Biblię też kiedyś przeczytałeś?
Ja Biblie mam przeczytaną w całości. Natomiast na ten moment nie mam nawet ochoty zaczynać Koran. Może kiedyś...
Xinjin - i stary i nowy testament? podobało się? jesteś katolikiem?
Ja Biblie mam przeczytaną w jakichś 60%. Koran odpuściłem po kilkudziesięciu stronach. Ciężko mi się czytało.
@tygrysek - tak i Stary i Nowy +/- 1,5 k stron. Przeczytałem głównie z ciekawości. Wrażenia pozytywne. Tak jestem, aczkolwiek za praktykującego za bardzo się nie uważam.
Przeczytanie Koranu dla ateisty nie jest rzeczą łatwą - tym bardziej jak się nie przeczytało wcześniej Starego Testamentu (Bardzo dużo nawiązań).
Po przeczytaniu mam jeden krótki wniosek: Ta religia w TEORII niczym nie różni się od chrześcijaństwa.
Najlepszego w nowym roku, samych promocji w księgarniach i tyle świetnych książek ile dusza zapragnie :)
edit: zamiast tej odpowiedzi wypróbuję tę nową funkcję odpowiedzi na post...
właśnie skończyłem I nie było już nikogo, Agathy Christie. to mój pierwszy raz z tą autorką i bardzo mi się podobał. absurdalnie udało mi się trafić mordercę na samym początku oczywiście gubiąc a ostatecznie tracąc podstawę za połową książki. niemniej zbrodnia doskonała udała się przynajmniej tam. będę regularnie wracał do jej kryminałów, bo czyta się przyjemnie i szybko. polecam
Moja lista przeczytanych książek w 2015 roku (chronologia od najnowszej):
1. Korona śniegu i krwi - Elżbieta Cherezińska
2. Rycerz Siedmiu Królestw - George Martin
3. Ja, inkwizytor. Dotyk zła - Jacek Piekara
4. Ja, inkwizytor. Wieże do nieba - Jacek Piekara
5. Pan Lodowego Ogrodu - tom I - Jarosław Grzędowicz
6. Dziewięciu książąt Amberu - Roger Zelazny
7. Taniec ze Smokami cz.1 - George Martin
8. Taniec ze Smokami cz.2 - George Martin
9. Droga Królów - Brandon Sanderson
10. Uczta dla wron cz.1 - George Martin
11. Uczta dla wron cz.2 - George Martin
12. Ani słowa prawdy - Jacek Piekara
13. Imperium Czerni i Złoto - Adrian Tchaikovsky
14. Koło czasu. Przewodnik po sadze Roberta Jordana
15. Oko świata - Robert Jordan
16. W dziwnej sprawie Skaczącego Jacka - Mark Hodder
17. Miecz przeznaczenia - Andrzej Sapkowski (re-read)
18. Utopia - Tomasz More
19. Nowy wspaniały świat - Aldous Huxley
20. Rok 1984 - George Orwell
Największe odkrycie dla mnie w tym roku to Elżbieta Cherezińska, która ujęła mnie I tomem Odrodzonego królestwa. Już mam zamówione następne jej 3 książki. Największe rozczarowanie to I tom Kronik Amberu, który mimo malutkiej objętości mnie wymęczył i odstraszył. Ogólnie rok ten upłynął mi pod znakiem Gry o tron - kończyłem sagę, powtarzałem serial, przeczytałem wszystkie fanowskie teorie w internecie + czytam aktualnie Świat Lodu i Ognia. Rok 2015 był dla mnie jak widać przepełniony gatunkiem fantasy, ale 2016 zapowiada się (przynajmniej na początku) być nastawiony na literaturę historyczną lub fantastyczno-historyczną.
No rzeczywiście coś w tym jest, jak wpadnie się w jakiś cykl fantastyczny, to się czyta i czyta, sam się zdziwiłem jak Pieśń mi poszła szybko. W sumie to rodzi dobre nawyki, między tomami można sobie coś pojedynczego poczytać i ogólnie więcej się czyta :P
Nie wiedziałem, że jest coś takiego jak "Świat lodu i ognia", będę musiał nadrobić brak.
Może ktoś coś napisać o "Dziewczynie z pociągu"? Dobre, wciągające? Do czego można porównać?
Sąsiady, Adriana Markowskiego polecam omijać szerokim łukiem. strasznie męcząca książka budująca jakiś dziwny absurd językiem jak Pani Masłowska i powtórzeniami. wczoraj zamęczyłem się nią do połowy a dziś z rozpędy przeczytałem resztę licząc na ciekawe zakończenie ... a nie było jakiegokolwiek zakończenia
Jestem w niesamowitym szoku, ponieważ pierwsze strony niemalże mnie odepchnęły od książki, już nawet plułem sobie w brodę, że tyle tych Pratchettów leży w szufladzie a ja nie będę w stanie ich zmęczyć. Jednak potem coś pykło, i ten absurdalny humor rodem z Pythona mi podszedł. Co więcej, gdyby nie cała otoczka tego absurdu, to historia byłaby nudna jak flaki z olejem, a tak to jest po prostu bardzo dobrze. Jaja się działy momentami nieziemskie, szczególnie dzięki dwumetrowemu krasnoludowi Marchewie.
Nowy rok otwarty dobrą pozycją, byle tak dalej :)
Zbrojni też są ok. Subiektywnie dwie najlepsze to dwie pierwsze z serii o Rincewindzie: Kolor Magii oraz Blask Fantastyczny.
W tej kwestii jednak ilu fanów tyle opinii :-)
Ogólnie prawie wszystkie książki że Świata Dysku nie schodzą poniżej pewnego poziomu.
Od siebie polece "Na Glinianych Nogach". Pratchett prubuje napisac kryminal... i nawet mu wychodzi. No i jest Straż, Marchewa i Ankh-Morpork. ;)
Ogolnie (oprocz oczywiscie Rincewinda i Niewidocznego Uniwersytetu) to cykl o Strazy to wedlug mnie najlepsze co wyszlo spod piora Pratchetta.
Kompo -->moim zdaniem bardzo średnia książka. Gdyby nie moje statystyki czytelnictwa i szkoda przeczytanych 100 stron , to bym rzucił w diabły. Jest dużo ciekawszych sensacji. Stephen King musi chyba cierpieć na bezsenność:)
Panowie, proszę o pomoc. :) Czytam mało i chcę to zmienić. Od czego zacząć? Interesuje mnie głównie fantasy. Pierwsze co mi przyszło do głowy to Wiedźmin, także już oczytane. Bardzo trudno było mnie utrzymać przy książce, a przygody Geralta robiły to perfekcyjnie. :) Co teraz brać na celownik? Myślałem o Grze o Tron, bo cała saga minęła mnie szerokim łukiem (serial również). Będę wdzięczny za ciekawe propozycje. :)
Pieśń lodu i ognia - najlepsza według mnie saga fantasy, więc kiedyś musisz przeczytać. Tylko nie jestem pewien czy teraz jest na to dobry moment skoro jeszcze nic o niej nie wiesz. Może lepiej zabrać się za coś starszego co teraz będzie ci się wydawać świetnie a byc może po przeczytaniu Gry o tron mogłoby cię znudzić. Rozważ czytanie Roberta Jordana i jego cykl "Koło czasu" lub inne tego typy serie np. Pamięć, smutek i cierń; Cykl o skrytobojcy ; Miecz Prawdy. Możesz też spojrzeć na polskich autorów np. Jacek Piekara lub Andrzej Ziemiański.
Gra o tron (Pieśń lodu i ognia) jest rewelacyjną serią, ale ma pewien problem, jest jeszcze niedokończona, i wszystko wskazuje na to, że Martin umrze ze starości nim ją skończy. Jest to jednak fantasy całkiem inne niż wiedźmin, w zasadzie to polityczne fantasy z rycerzami i królami, nie spotkasz tam elfów, krasnoludów czy jakichś typowych ras i stworzeń dla fantasy, magii w zasadzie też nie ma. Ma za to bohaterów niesamowicie dobrze wykreowanych, intryga goni intrygę i nie chce się odkładać książki na bok i trzeba tę serię przeczytać, imo można od razu, nie trzeba czekać aż się zapoznasz z klasyką gatunku. Klasyka i tak się obroni.
Możesz też spróbować innego polskiego autora, który tworzy świetny cykl Roberta M. Wegnera i jego "Opowieści z meekhańskiego pogranicza", seria ciągle jest pisana, ale tomy, które już wydano, na pewno ci się spodobają, chociaż też jest to inne niż wiedźmin, znacznie cięższe.
Ja PLiO skończyłem po Nawałnicy Mieczy. Chce kiedyś jeszcze do sagi wrócić zaczynając od początku. Moim zdaniem możesz śmiało zaczynać nawet jeśli nie miałeś nigdy do czynienia z książkami tego typu. Co innego np. taka Malazana tam od pierwszego tomu, że tak powiem na Twoim "levelu" byś się odbił i więcej nie wrócił nie tylko do fantasy ale i do innych pozycji :)
@Mutant - no właśnie jakbyś ocenił Wegnera na tle Martina? Pytam bo nie czytałem "Opowieści..." ale myślałem czy by nie zacząć :)
U Wegnera jest nieco inna skala wydarzeń. Owszem, są tam gigantyczne bitwy gdzie trup ściele się gęsto jak mlecze na wiosennej łące, ale przede wszystkim wydarzenia są przedstawiane z perspektywy jednostki mniejszego kalibru niż w PLiO. Bardziej bym to porównywał do "Czarnej Kompanii" niż "Gry o tron", bohaterowie są trybami w maszynie a nie operatorami tej maszyny. Ogólnie jak najbardziej warto przeczytać "Opowieści...", chociaż ostatnim tomem trochę jestem zawiedziony, spodziewałem się większej pompy :)
Ja przeczytałem tylko pierwszy tom, nie zachęcił mnie do kontynuacji serii, ale może do niej wrócę w tym roku...
Jeśli trudno ci wysiedzieć przy książce, to przypuszczam, że od Gry o tron czy Malazańskiej możesz się odbić... Choć saga wiedźmińska też się robi nudnawa od połowy, więc w sumie....
PLiO do 3 tomu jeszcze może przykuć uwagę.
Natomiast Wegner w sumie powinien ci przypaść do gustu.
Ja tam bym poczekał na propozycje Shadowa.
Imo Gra o tron jest znacznie łatwiejsza w przyswojeniu niż Malazańska, która na początku jest ciężka w ogarnięciu. Gra o tron w czytaniu jest prosta, tam po prostu trzeba mieć głowę do ogarnięcia kto z kim i dlaczego, to moda na sukces świata fantasy :P
Namieszaliście mi w głowie, nie powiem... :P Póki co zostanę przy Pieśni lodu i ognia, co nie zmienia faktu, że dalej czekam na jakieś propozycje. :D
To ja pójdę dość niestandardowo. Polecę serię o Kane K. A. Wagnera. Do dostania na allegro za grosze.
Dlaczego polecam?
Raz, że książki są całkiem krótkie (więc jak cię znudzi, w co wątpie, to szybko do końca dobrniesz). Dwa tanie. (więc jak się nie spodoba żadna strata). Trzy, że jest to bardzo przyzwoite dark fantasy akurat dla początkujących, powiedziałbym że nawet bardzo dobre.
A to znacie? :)
Jakie jeszcze książki na bazie gier polecacie?
Książki na bazie gier to moim zdaniem szit, nie ma chyba nic godnego polecenia.
Odradzam Baldurs Gate 1 i 2, o ile książki z Forgotten realms da się przeczytać o tyle te dwie to chała.
właśnie chłonę Grzesiuka Bosego lecz w ostrogach. wciąga jak trójkąt bermudzki
Tygrys jak przeczytasz to napisz wrażenia. Bo coś mi po głowie chodzi, że stoją te książki u starszych w domu, ale jakoś tak nigdy nie było okazji przeczytać. Może się w końcu skuszę ;P
Dying Light? Bez jaj. Nie rozumiem, dlaczego piszą książki na podstawie gier, które są fabularnym dnem. Równie dobrze mogli napisać o Counter-Strike czy Queka'u...
Gdyby to było Legacy of Kain, to jak najbardziej, ale nie takie fabularne szmiry...
Czytam Trafny Wybór i Rowling wciągnęła mnie w wykreowany przez siebie świat. Świetna jest.
Książki o zombie z zasady fabułę muszą mieć gównianą, a że tutaj jest chwytliwy tytuł...
Skoro tyle osób się udziela, to też się pochwalę ostatnimi zakupami.
O tym, czy mnie zawiodą, to muszę się sam przekonać :D Jej fanów jest prawie tylu ilu tych, którzy jej nie polecają, więc sam muszę przeczytać i ocenić. Na razie oglądałem tylko film i nawet mi się spodobał, toteż kupiłem książkę.
W ubiegłym roku przeczytałem 38 książek, nie jest źle, ale zawsze mogłoby być lepiej. Na swoje usprawiedliwienie mam że kilka z tych 38 pozycji to opasłe kobyły :D
Teraz naszło mnie na Wiedźmina, odświeżę sobie to i owo z cyklu, akurat przed ponownym podejściem do Wiedźmina 3 z dodatkami.
Z kobył to w tym roku zamierzam też kilka dziabnąć. M.in. Europę, Wyspy i Boże igrzysko Daviesa, Historię Francji Perroya, Dzieje Wypraw Krzyżowych Runcimana i Historie Wikingów Roedahl. No i w końcu przeczytać Encyklopedię Plemion Ameryki Północnej! :)
Też planuje przeczytać coś z kobył Davies'a. Zacznę prawdopodobnie od Bożego Igrzyska. Mogę spytać czy czytasz książki historyczne z zamiłowania czy po prostu studiujesz ten kierunek, bo ja rozmyślam nad tym żeby wybrać się od przyszłego roku na studia historyczne (głownie dla przyjemności, ale może i taki drugi zawód też się przyda).
Pod koniec zeszłego roku otwarli w mojej małej mieścinie księgarnie, dziś ją pierwszy raz odwiedziłem, okazało się, że mają całkiem niezły zbiór, spory wybór. Niestety, z cenami internetowych księgarń nie mogą się równać, ale sporo książek jest poniżej okładkowej ceny. Wyszedłem z "Rokiem wilkołaka", tym samym "Sztorm stulecia" zostaje ostatnią książką Kinga, której jeszcze nie mam na półce :) A do księgarni pewnie już nigdy nie zajrzę...
A ja w 2015 przeczytałem 105 książek i kilkanaście komiksów, co jest moim najlepszym wynikiem od lat.
Masz opanowaną technikę szybkiego czytania czy twój wolny czas ogranicza się wyłącznie do czytania książek?
Czytam szybko (ale bez technik szybkiego czytania), w dodatku po części zawodowo, więc aż tak dużo tego wolnego czasu na to nie tracę. Ale tak uśredniając pewnie nie wychodzi tego więcej niż jakaś 1,5h dziennie.
Co warte są "Łotrzyki" sygnowane nazwiskiem Martina i żelaznym tronem na okładce? Oceny zbiera marne z tego co widzę, ale wasze opinie mają dla mnie większe znaczenie.
Nie czytałem jeszcze "Łotrzyków". I jakoś mi się specjalnie nie śpieszy... Z drugiej strony nie lubię czytać na wyrywki, a z kilkoma opowiadaniami chętnie bym się zapoznał.
Nie spieszy się bo takie słabe? Szkoda mi trochę czasu na słabą książkę, która ma 1000 stron zapisanych drobną czcionką, napaliłem się a chyba nic z tego. Dlatego nie lubię księgarni stacjonarnych :P
Dokończyłem cykl "Silos". "Pył" jako zwieńczenie całości wypada dobrze gdzieś do 400 strony, potem wydarzenia zapierdzielają bardzo szybko i kończą się w sposób imo zbyt prosty względem tego co było do tej pory. Liczyłem na coś innego, bardziej złożonego. Ale ogólnie seria mi się podobała, ciekawe podejście do postapo.
Czy słabe, czy dobre, to się przekonam jak przeczytam. Niby opinie faktycznie są średnie, ale też nie zawsze się to przekłada na mój własny odbiór :) Raczej za dużo mam innych książek, które muszę/chcę szybko przeczytać.
Dlatego zależy mi na opiniach osób z tego tematu, których gusta jako tako się zna. Wasze opinie mają znacznie większe znaczenie niż recenzje zupełnie nieznanych ludzi czy same oceny.
właśnie skończyłem Boso ale w ostrogach, Grzesiuka. teraz dopiero zrozumiałem co mówił do mnie ojciec dwadzieścia lat temu, twierdząc, że nie pierwszy zdobywam świat w taki sposób jak ja i że powinienem przeczytać Grzesiuka bo zapewne będzie mi się podobał. jest to książka dla wszystkich rojbrów. dla tych wyrośniętych kozaków jak i tych co jeszcze szeleszczą na mieście. są to miejskie historie z dużą ilością zasad, których już nie ma. nie będę zagłębiał się w treść ale jest to wyśmienita książka dla wszystkich, którzy wychowywali się na miejskich podwórkach, mieli mnóstwo zasad a co gorsze już z tego musieli wyrosnąć przez swoje kochane żony i dzieci. każdy inny rojber też będzie miał satysfakcję z czytania jej
szczerze polecam i jeszcze dziś zaczynam Pięć lat kacetu
Trael, naprawdę warto. czyta się szybko, bawi się czytelnik przy tym setnie
nie umiem pisać recenzji ani opinii i to co z siebie wypluwam to raczej tylko po to by po latach pamiętać, co czułem
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/208496/boso-ale-w-ostrogach/opinia/30518752#opinia30518752
ale Stanisław Grzesiuk naprawdę do mnie trafił do mojego serca
5 lat kacetu przerabiam średnio co roku. Przeczytałem ta pozycję już chyba ze 20 razy. Szczerze polecam 10/10 :)
wiem, że o tej książce w tym temacie już było mówione, bo Xinjin czyta ją co kwartał, ale dopiero teraz popatrzyłem co to jest i kto to napisał. Dzięki Tygrys, wiem co kupię następnym razem.
Mutant z Krainy OZ - wybacz, że odpowiadam dopiero teraz. Nie zaglądałem na forum.
Książka bardzo fajna, ale żeby ją zrozumieć trzeba wcześniej zagrać w grę i ją przejść. Fabuła nie jest wcale taka zła – opowiada o amerykańskiej dziewczynie, która przyjeżdża do Harranu na coś w stylu igrzysk olimpijskich. Książka jak najbardziej godna polecenia, tylko że dość krótka, coś koło 250 stron.
Aha, no i piszę to z perspektywy zagorzałego fana tematyki zombie i postapo, to też może mieć jakiś wpływ na odbiór.
Dzieki za odpowiedz.
Postapo lubie jak najbardziej, zombiaki juz mniej bo co tu ciekawego mozna jeszcze wymyślić :) W gre niestety nie gralem mimo ze byla w kręgu moich zainteresowan (za slaby pc) wiec to kolejny powod do nie zawracania soie gitary ta ksiazka.
Wczoraj kręcąc się po centrum handlowym w oczekiwaniu na kinowy seans wstąpiłem do Matrasa. Moją uwagę przykuła półka wypełniona po brzegi książkami ze Świata Dysku Pratchetta. Sporo dobrego mi się o tym cyklu obiło wcześniej o uszy i miałem zamiar, prędzej czy później, się z tym zapoznać. Po krótkim namyśle i małym rozpoznaniu w internecie na telefonie skończyło się na tym, że wyszedłem z księgarni z czterema tytułami podcyklu o Rincewindzie - Blask Fantastyczny, Eryk, Czarodzicielstwo i Ostatni kontynent. Akurat te części cyklu były na stanie, a ja na święta dostałem kartę upominkową do owej sieci, więc dałem się trochę ponieść chwilowemu zauroczeniu ;)
Zacząłem od najwcześniej wydanego z tych tytułów - Blask Fantastyczny. Jestem w połowie i muszę powiedzieć, że swoim wręcz naiwnie wykreowanym światem i fabułą Pratchett kupił mnie całkowicie. Napisane lekko, z polotem i ogromnym, acz specyficznym poczuciem humoru, które niesamowicie do mnie trafia. Czytanie Blasku to dla mnie ogromna frajda, i jeśli pozostałe 3 tytułu które zdobyłem będą trzymać poziom, to na pewno moja przygoda ze Światem Dysku nie skończy się na tym jednym podcyklu. Czyta się to naprawdę świetnie.
Dałbym kciuk w górę obok posta, ale postanowiłem zastrajkować i nie będę używać tych nazistowskich emotek. Afee.
Machlem wczoraj "Rok wilkolaka", jedna z dwoch moich zaleglych ksiazek Kinga. Tytul ten byl tutaj oceniany przez kilka osob jezeli dobrze kojarzę, wiele dodac sie nie da ze wzgledu na mega skromna zawartosc.
Z poczatku myślałem, ze fabuly jako takiej nie bedzie i ze skonczy sie na opisie 12 mordow dokonanych przez tytulowa bestie. Jednak z kolejnymi miesiącami zaczela sie klarowac historia wilkolaka, tajemnica kim on jest etc. Jako opowiadanie nawet niezłe, jako osobna opowieść za dwie dychy bardzo przecietne. Ilustracje rysowane ciekawa technika ale to jedyne co mozna o nich powiedzieć, nic specjalnego.
tajemnica kim on jest etc
To fajną okładkę zaprojektowali, skoro od razu widać że jest księdzem.
Edycja
Sorry za dubla, pisze z telefonu i przez duzy obrazek zmulil mi gol
Edycja
Sorry za dubla, pisze z telefonu i przez duzy obrazek zmulil mi gol
Dlaczego tak niska ocena? Przecież Buick 8 jest gorszy.
Moze i gorszy, ale ciezko porownac sensownie kilkuset stronicowa ksiazke z historyjka na raptem 30 stron. Rok wilkolaka nie jest też arcydzielem krotkiej formy, jako wczesne opowiadanie Kinga jest ok i tyle, w zbiorze by sie nie wyroznial.
Skoro "Łotrzyki" są takie se i szkoda na nie czasu, to co innego Martina polecacie? "Światło się mroczy" i "rycerz siedmiu królestw" przeczytane.
"Tufa Wędrowca". Opowiadania. "Ostatni rejs..." jest też całkiem niezły, jak lubisz rzeczy w klimatach "Wywiadu z wampirem". "Dzikie karty" sobie daruj.
Ja Tufa Wędrowca ledwo zmęczyłem - ani to porywające, ani zaskakujące, a główny bohater to taki nadęty buc, że kilka razy miałem ochotę porzucić lekturę.
choć na początku jestem to mogę już polecić Pięć lat kacetu
No to jak będę jutro u starych w chacie, zgarnę z półki całą kolekcję ;)
:D
Jest pare motywów i postaci które szczególnie wryły mi się w świadomość np to jak autor pisał, że
spoiler start
Dla niego Oświęcim (KL-1) to było "sanatorium" w porównaniu z Sachsenhausen. To drugie było natomiast rajem w porównaniu z Gusen. I właśnie Gusen to ostatni rozdział książki :) Albo nie pamiętam w którym to było już obozie "schody śmierci" po których włazili codziennie wracając z robót w kamieniołomie.
spoiler stop
Bo Oświęcim był miejscem kaźni żydowskiej, innych "ras" tam tak nie eksterminowano.
Jeżeli kamieniołom, to Mauthausen-Gusen.
@Mutant - zapewne tak było, ale np. dla niedouczonego czytelnika czy np. dla mnie jak to przeczytałem za pierwszym razem to był trochę szok, bo jak to Oświęcim można nazywać Sanatorium. Inna sprawą jest wiarygodność (hmm wiarygodność to chyba trochę złe słowo w tym przypadku) tego co pisze autor, bo nie czajmy się trochę to wszystko Stasiek podkoloryzował.
5 lat kacetu --->
Wszystko zależy od perspektywy. Ja czy ty byśmy w Auschwitz nie wytrzymali, bo mimo wszystko to był obóz koncentracyjny, ale w tym austriackim obozie po prostu było znacznie ciężej, był to obóz innego profilu. Ci, którzy trafili tam z Oświęcimia po marszach śmierci byli w szoku, że może tam być jeszcze gorzej.
Zamówię Grzesiuka pod koniec stycznia.
Widzę, że masz jakąś wiedze na ten temat. W takim razie czekam na recenzje kacetu :)
Czy wiecie coś na temat wydania 3 części cyklu tropiciela Carda?
Nie mogę znaleźć nic na ten temat, a książka podobno z 2014 r., przynajmniej tak jest w wikipedii.
na początku zastanawiałem się czy połączenie lekkości słowa oraz ilości śmierci nie będzie zbyt męczące a w miarę połykanych stron temat, który przewija się co kartkę rodzi świadomość tego, jak ciężko było w obozach pod względem ilości pożywienia
Niemcy przykrecali srube bardzo mocno. Zaleznie od obozu i od formy wykonywanej pracy jency mogli otrzymywac nawet tylko ~1000 kalorii dziennie.
Dlatego tak bardzo ważna była sztuka markierowania którą Stasiek opanował do perfekcji. To plus znajomości w obozie dawały szanse na przeżycie.
Jako dzieciak zajarałem się Stephenem Kingiem i postanowiłem, że kiedyś przeczytam i będę mieć wszystkie książki jakie napisał (wydane jako książki). Pod koniec ubiegłego roku udało mi się po wielu latach zamknąć kolekcję - posiadam wszystkie, w tym takie perełki jak 'Bachman Books' (zawierające nigdy nie wydane w Polsce 'Rage') czy też 'Jak Pisać. Pamiętnik Rzemieślnika' (pierwsze wydanie). Teraz tylko jeszcze doczytać to wszystko trzeba. ;>
Gratulacje :) Mnie brakuje tylko "Sztorm stulecia" do pelnej kolekcji. "Rage" nie licze bo po naszemu nie ma a w oryginale nie dam sobie z tym rady.
Na pocieszenie moge sobie dopisac fakt, ze wszystko przeczytane.
Sorry Kompo! Przewijałem wątek na mobilu na dół i przez przypadek zminusowałem :(
Well done ;) może wrzucisz jakieś foto kolekcji? Raziel będzie miał do wstępniaka najbliższej części :)
Przeczytalem "Potezniejszy od miecza", piąty tom sagi o Cliftonach. W tej czesci tej brytyjskiej Mody na sukces, dostajemy te same schematy i chwyty, podobne zwroty akcji co w poprzednich czterech czesciach. Co imo stanowi sile tej serii wiec jest jak zwykle dobrze. Chociaz troche poplynal z watkiem moskiewskim, to juz za duza fikcja, do tej pory ladnie operowal w sferze lekko.tylko nagietej rzeczywistosci. Mnie sie podoba, ciekawy jestem co bedzie dalej :)
"Blask Fantastyczny" i "Czarodzicielstwo" machnięte. Oba tytuły czytało mi się bardzo fajnie, jednak Blask spodobał mi się nieco bardziej. Głównie dlatego, że postacie towarzyszące Rincewindowi w Blasku dużo bardziej przypadły mi do gustu, niż te występujące w Czarodzicielstwie. W każdym razie początek mojej przygody ze Światem Dysku uważam za jak najbardziej udany i zachęcający do dalszego odkrywania go. Zabieram się za Eryka :)
Blask Fantastyczny 8/10
Czarodzicielstwo 7/10
Czytał ktoś z Was Dzieje wypraw krzyżowych Runcimana? Zastanawiam się czy nie zrobić sobie prezentu za śpiewająco obronioną magisterkę.
Świetna książka o sytuacji jeńców wojennych zmuszanych przez Japończyków do nierealnego z pozoru zadania, jakim było zbudowanie linii kolejowej przez centrum birmańskiej dżungli. I to bez maszyn i odpowiednich narzędzi.
Osią książki jest Dorrigo Evans, ale bohaterów jest wielu, w tym tych z drugiej strony konfliktu. Historia dosyć obrazowo przedstawia co działo się z jeńcami i jak byli traktowani, do czego zmuszani, ale też przedstawia Japończyków w dwóch światach, tym wojennym i tym po wojnie. Dla zachodu tradycje japońskie były niezrozumiałe, honor i oddanie cesarzowi całkowicie wypaczały z naszego punktu widzenia postępowanie japońskich żołnierzy, którzy po wojnie sami czuli się pokrzywdzeni przez aliantów.
Bardzo duże znaczenie dla odbioru głównego bohatera ma jego przedwojenny romans, który jest tutaj dosyć mocno rozbudowany, dla mnie są to najsłabsze rozdziały książki, ale bez tego nie byłoby pełnego obrazu. Imo autor zasłużył w pełni na nagrodę bookera za tę książkę.
Czytając Twoją recenzję książki od razu pomyślałem o innej - Duch króla Leopolda. Też jest to książka opisująca dość dokładnie nieludzkie traktowanie ludzi z tym, że w tej do niewolniczej pracy przy rozwoju infrastruktury kolejowej i rzecznej zaciągnięta została ludność tubylcza regionu dorzecza Kongo, a w roli oprawców byli belgijscy oficerowie oddani Leopoldowi II.
Utknąłem w Trafnym Wyborze. Jakoś mnie nie ciągnie.
Bo to historia zwykłych kowalskich i ich problemów codziennych :P
Dlaczego jestem adresatem tego pytania? To nie ja odpowiadam za adolfkowe emotikony na forum :D
A to nie jesteś odpowiedzialny za wydania wszelkich książek w Polsce?
Przeczytalem pierwszy tom właściwej sagi Wiedzmina, mam trochę mieszane uczucia. Z jednej strony podoba mi sie jezyk jakim Sapkowski sie tu posługuje, podoba mi sie bestiariusz świata, jego geografia (szkoda, ze nie pokusil sie o mape), sama idea Wiedzminow jest super, swietny pomysl naprawdę. Ale z drugiej strony jakos nie czuje tej ciekawości co w przypadku opowiadan. Calosc Krwi Elfow kojarzy mi sie z dojrzalszym Eragonem. Obie historie raczej plytkie i nieodkrywcze. Momentami patetyczne, niektore wypowiedzi teatralne do bolu. Chociaz dialogi, w ktorych udzialu nie biora panie sa czesto dobre, meski humor jest tu wiele lepszy niz zenski. Watek Ciri mi sie nie podoba stad pewnie taka niechec. Ogolnie czyta mi sie lepoej tam gdzie carodziejek nie ma. Ocena na zachete :p
Krew Elfów to imo najsłabszy tom sagi i faktycznie jest średnio zachęcający, ale Czas Pogardy jest już znacznie lepszy, a w Chrzcie Ognia Sapkowski osiąga apogeum swoich możliwości.
Czas Pogardy jest o niebo lepsze. Nie wspominając o fenomenalnej części: Chrzest Ognia.
Krew Elfów to taki przydługi i mało porywający wstęp.
Dobrze wiedziec :) Teraz zabralem sie za Zbrojnych Pratchetta.
Sam czytam aktualnie Krew Elfów, nie będę ukrywał że czytam po raz któryś :) i nadal świetnie się bawię. Postanowiłem odświeżyć całą sagę, przed ponownym rozegraniem W3.
Nie ;) jest wiele książek do których regularnie wracam, niektóre znam prawie na pamięć, ale jest w nich coś, co mnie przyciąga.
Jestem świadomy faktu że w tym czasie mogę przeczytać coś innego, poznać inną ciekawą historię i innych bohaterów, ale jak to mówią, czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
Zresztą, ostatni raz sagę czytałem z 4 lata temu, to był dobry pretekst aby sięgnąć po nią ponownie w wydaniu elektronicznym.
Ja tez mam sporo ksiazek przeczytanych kilkukrotnie, ale ostatniego dubla zaliczylem jakies szesc lat temu, doszedlem do wniosku ze jednak zyje sie raz a czas leci :p
Fotke se dodam jeszcze, coby tradycji dotrzymac.
Mutant! Coś ty z tą książką robił? Czytał w kiblu?
Czemu smutny emotikon ??? Przecież to jedno z lepszych miejsc do czytania.
Przecież to już znana przypadłość okładek z tej serii.... zapominasz, co się w twoim wątku działo już :P
Okładki z tej serii to od samego patrzenia się niszczą, mam Sezon Burz i po jednym przeczytaniu już się okładka wytarła.
Lakierowana jest chyba brokatem, polozysz gdzies a tam juz papier spod spodu wyglada
NewGravedigger - nie, ja je tylko zjeżdżam w recenzjach :P
A mój Sezon Burz nadal prezentuje się idealnie. Można? Można.
Czy wszystkie książki Cormaca McCarthy'ego są napisane tak jak "Droga"? W takim ciągu bez rozdziałów, bez oznaczenia dialogów itp.
^ nadal nie przeczytałem trylogii pogranicza, ale reszta jest mniej więcej w takim samym stylu.
Z zaznaczeniem, że pierwsze polskie wydanie "To nie jest kraj dla starych ludzi" jest wyjątkiem, bo tłumacz sobie dołożył do tekstu te wszystkie klasyczne formy, drugie z WLa jest już ok.
Ostatnie zakupy, skorzystałem z promocji arosowej 34% :)
Fajne zakupy, szczególnie to nowe (?) wydanie Grzesiuka. Mógłbyś wstawić okładkę bo jakoś znaleźć w netach nie mogę a jestem ciekaw jak się prezentuje. Znalazłem tylko coś takiego --> http://ecsmedia.pl/c/piec-lat-kacetu-b-iext3695970.jpg albo http://1.bp.blogspot.com/-uGjixFDU3AI/UvZdnIFuPsI/AAAAAAAAF9w/qUL-xk7rKMo/s1600/grzesiuk.jpg
A oto mój "zaczytany" w iment egzemplarz (chyba już kiedyś tu wstawiałem) uwaga [+18] dla purystów pokroju raziela weźcie respirator :P --->
Sorry, że tak późno, nie zauważyłem wcześniej. Ciekawe, czy ty teraz zauważysz :D
Czytam teraz Ciemny Eden C. Becketta i drażni mnie te powtarzanie przymiotników. Pewnie ktoś czytał z was. To jest celowo? Jaki to ma sens? Przykłady: "Kiedyś widziałem duże duże stado...", "Ale jakbyśmy to wiedzieli, bylibyśmy samotni samotni. I smutni smutni smutni". Tak jest w większości dialogów. Może to ma być echo.
Prawdopodobnie chodzi o to, że np. prymitywne ludy (a z takim mamy do czynienia, chociaż zupełnie z innych powodów) kontaktując się z kolonizatorami i ucząc się np. angielskiego (nie mam pojęci czy np. a jakichś językach afrykańskich po prostu tak się nie konstruowało) liczbę mnogą albo podkreślenie wagi i mocy stosowały właśnie powtarzanie. Beckett stosuje taki zabieg, żeby ubarwić wizję i podkreślić plemienność grupy, którą opisuje.
Przeczytalem "Zbrojnych", podobnie jak w "Straż! Straż!" jajca sie dzieja nieziemskie. Troll Detrytus ze swoim krzemowym mozgiem to najfajniejszy nabytek strazy, wszystko w nim jest zarabiste, od imienia po salutowanie.
Cala historia kreci sie wokol jednej sprawy, podobnie jak w straz! straz!, ale jest tak poprowadzona, ze nie chce sie od ksiazki odrywac. Mial facet talent do robienia dobrej ksiazki z niczego.
Straz! Straz! ocenilem na golu chyba na 7.5 ale dalbym teraz 8 jak tutaj.
Zamiast Fleminga poczytaj sobie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Robert_Ludlum
http://lubimyczytac.pl/autor/20315/robert-ludlum
albo Clancy'ego. Bondy nie sa zle ale poprostu sa lepsze powiesci sensacyjne, duzo lepsze. Typowo szpiegowskie tez.
Oprocz w/w klasyków moge polecic takze Kena Foletta z jego powiescia "Igła" (Die Nadel), ewentualnie Johna Le Carre z caloksztaltem tworczosci (na podstawie jego ksiazki powstal min. "Tinker Tailor Soldier Spy" z Gary Oldmanem i Benedictem Cumberbatchem).
No i oczywiscie Frederick Forsyth z "Dniem Szakala" i cala reszta. ;)
Calkiem fajny jest tez "Pielgrzym" Terry Hayes'a.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/222273/pielgrzym
Choc ksiazka ma aure Brownowskiego "czytadla", to tak samo jak przez ksiazki Browna przebija sie przez nia w dwie zarwane nocki. ;)
Olej Bondy, ewentulnie poszukaj ktore sa warte przeczytania (przewaznie sa to te w ktorych jest znakomicie wykreowany glowny zly/geniusz zbrodni etc..). Pozatym mozesz sie rozczarowac poniewaz ksiazkowy Bond TO NIE JEST filmowy Bond. I nie mowie tu wcale o 'lubie prac po ryjach' kreacji Craiga.
@Mutant z Krainy OZ --> zainteresuj sie pozycja "Na Glinianych Nogach". Cos mi mowi ze mozesz polubic golema Dorfla. :)
Trzecia ksiazka serii kioskowej z Pratchettem to wlasnie "Na glinianych nogach", ale bede czytal Terrego w malych dawkach wiec zabiore sie za to w lutym dopiero.
Btw jestem wychowany na mitologii serii Heroes i Might and Magic, a tam Detrytus uchodzilby wlasnie za golema, czytajac "Zbrojnych" caly czas musiałem sie pilnowac z wyobrazeniem Detrytusa.
Na razie czytam "Boza inwazje", po 1/3 ksiazki wyglada na najprzystepniejsza książkę z trylogii Valisa.
Sorry za offtop, ale można zapytać gdzie w serii Heroes pojawia się Detrytus?
To chyba tylko urojenia Mutanta są :)
Przeczytałem "Żniwa zła", czyli 3. część kryminałów Galbraitha/Rowling. I jestem trochę rozczarowany. Znaczy to nadal niezła książka, ale trochę pozbawiona klimatu wcześniejszych, a do tego z mniej interesującym śledztwem.
Chyba jasno sie wyraziłem o co mi chodzi? W HoMM trolle nie sa kamienne, w heroes z kamienia sa golemy, dlatego mowie, ze tam Detrytus uchodzilby za golema, a nie ze tam jest.
Shadow - Szkoda, ze takie wiesci przynosisz na temat nowej ksiazki potterowny.
Wyraźnie się wyraziłeś, ale to tak karkołomne było, że inaczej niż indywidualne urojenia określić się tego nie dało :D
Znaczy Galbraith nie jest zły, nadal to były dwa przyjemnie spędzone wieczory, ale chyba za bardzo starała się napisać coś w stylu współczesnych kryminałów, jednocześnie zachowując wcześniejszą specyfikę. No i Robin słabo wypada...
O dupę rozbić te odpowiedzi na post, przypadkiem zauważyłem twoją odpowiedź.
Dwa wieczory mówisz, tempo masz zabójcze, mnie na tym zejdzie kilka dni :P
Zakończyłem trylogię Valisa, trochę w nieodpowiedniej kolejności, bo dopiero teraz przeczytałem środkową jej część, ale można to czytać dowolnie. Boża inwazja to chyba najbardziej przystępna książka z trylogii, przynajmniej wnioskuję tak po tym, co pamiętam z pozostałych dwóch. Mamy tu do czynienia z powrotem Boga na ziemię, z jego próbą odzyskania utraconej pamięci, jego pojedynkiem ze złem w postaci Beliala. Jest wiele metafor, odnośników do różnych wierzeń i religii i mitów na temat tych religii, ale nawet ktoś kto nie ma za wiele pojęcia w tym temacie (czyli np. ja) może to przeczytać, bo sama warstwa fabularna jest prosta.
Dzięki Mutancie!
Trafny Wybór rozkręcił się. Jednak co Harry Potter, to Harry Potter ;)
Wziąłem się w końcu za Mroczną Wieżę, jednak pierwszy tom mnie mocno przytrzymał, ciężko mi się to czyta, nie wciąga, ani nie zachęca. Kolega mówi, że też tak miał, że trzeba przebrnąć, bo kolejne się już lepiej czyta i dopiero po kolejnych tomach się docenia ten pierwszy. Prawda to?
Sa dwa obozy, w jednym uwaza sie pierwszy tom za najlepszy, w drugim za najslabszy. Ja naleze bardziej do tego drugiego, pierwszy jest calkiem inny niz pozostale, drugi i trzeci to klasa, Czarnokieznik i krysztal najlepszy, dalej nieco gorzej, final super. Ale ostatni raz czytalem to z 10 lat temu i wtedy inne podejscie mialem. Balbym sie teraz do tej serii wracac.
Ja mam trochę tak, że pierwsze 3 tomy niezłe (z naciskiem na 2-3), a potem nuuudy. A przynajmniej do "Wilków...", bo dalej nie dotarłem.
Mam ograniczoną wytrzymałość na bezcelowe lanie wody. Pierwsze tomy były skoncentrowane i wydawało się, że przyświeca im jakiś cel. Później była sztuka dla sztuki.
Rozumiem. Mnie "Czarnoksiężnik i kryształ" porwał bez reszty, klimat był tam niesamowity, historii do przodu nie pchał ani trochę, ale fajnie było poznać przyczyny osobowości Rolanda.
Jeśli ktoś jeszcze nie wie i nie ma to w Kauflandzie jest Starcie Królów to starsze wydanie z Zysku za 18,75 PLN (cena okładkowa 49 PLN).
Jeżeli po stu stronach "Dziewczyny z pociągu" nie znalazłem w niej nic fajnego, to znaczy że do końca będzie tak, czy wreszcie coś się tam zacznie dziać? Czy cała książka to użalanie się nad sobą bezrobotnej alkoholiczki?
Gdzie ten "znakomity thriller" z okładki? King to sprzedajna kutwa jest. To już Lackberg się lepiej czyta.
No wiem, ale taki super hiper, film już robią i w ogóle, myślałem że mimo wszystko jednak coś będzie ciekawego. Znowu się dałem nabrać. Chociaż jeszcze 200 stron przede mną, może coś się znajdzie...
przeczytałem trylogię Grzesiuka i muszę przyznać, że była to naprawdę niezła przygoda w słowach. na marginesie życia była troszkę monotonną już pozycją od połowy ale boso i pięć lat kacetu to naprawdę niezłe książki. najlepiej mimo wszystko uważam czytać trylogię w przecinym kierunku do chronologii zostawiając dwie pierwsze pozycje na sam koniec. przy pięciu latach kacetu czułem się troszkę przytłoczony tą ilością treści, która dotyczyła zdobywania jedzenia. dopiero po zakończeniu książki zdałem sobie sprawę z tego jak bardzo ważnym było zdobywanie pokarmu w obozach. nie potrafię sobie wyobrazić chronicznego głodu. nie potrafię sobie wyobrazić życia w obozie przez pięć lat. najlepiej bawiłem się przy boso ale w ostrogach. przez tą książkę kilka razy zdarzyło mi się zaspać do pracy, bo nie mogłem przestać czytać.
jeśli ktoś jest kto nie czytał Grzesiuka a planuje przeczytać wszystkie trzy książki (dołożył się też swoją ręką też do czwartej, ale nie był jedynym autorem) to polecam zmienić kolejność na: na marginesie życia, pięć lat kacetu i boso ale w ostrogach
polecam
ocena ogólna to 8.5
Kolejna osoba, której podobało się 5 lat kacetu. Niedługo się za to zabiorę :)
no i wczoraj zacząłem: olo na atlantyku. kajakiem przez ocean
Przeczytałem tę "Dziewczynę z pociągu" i nie wiem skąd te zachwyty nad nią. Może tylko mi się tak wydaje, że jest taki hype?
W zasadzie jedyny pozytyw to bohaterowie, którzy po prostu idealnie pasują do swoich ról. Nie dostajemy, na szczęście, tutaj kolejnego geniusza zbrodni, który jest rozpracowywany przez następne wcielenie uber Holmesa tajniaczącego się do tej pory w domu. Dostajemy za to trzy kobiety, które są typowymi kobietami, jakich pełno ma każdy z nas w sąsiedztwie, żadne wysokie progi, prezeski czy coś. I dwóch typowych facetów, jeden taki cwaniak i wykorzystywacz kobiet, drugi w zasadzie jest nijaki i zbędny.
Główna bohaterka jest męcząca do nienawiści (co nie zmienia faktu, że pasuje jej to), tytuł książki powinien brzmieć "Cierpienia młodej alkoholiczki", bo pół książki jest o tym jej jeżdżeniu pociągiem i użalaniu się nad sobą. Drugie pół to droga do finału, ale nie ma tutaj żadnych emocji, przez te głupie ciele jakim jest główna bohaterka, jak i przez samą tajemnicę. Finał zresztą rozgrywa się sam, obie kobiety z czasem, przypadkowo i na własną rękę, dochodzą do wniosku, kto jest winien i tyle.
Ja zacząłem czytać Żniwa Zła, czyli trzecią część kryminałów J. K. Rowling. Jak na razie za wiele nie jestem w stanie powiedzieć. Poprzednie części mi się
podobały. Przeczytał już ktoś? Trzyma poziom? :)
Właśnie teraz zauważyłem, dzięki. Tak to już chyba jest z tymi kryminałami. Czytałem ostatnio sporo Macdonalda i mimo, że sama intryga może nie być najwyższych lotów,
to sam świat, atmosfera, postaci są na tyle interesujące, że to wciąż bawi. :)
Co najlepszego Kinga polecacie? Oprócz Mrocznej Wieży, od której się odbiłem?
Tylko naprawdę chodzi mi o takie top tego pisarza wg Was - nie mam czasu się rozdrabniać.
Ps - moja biblioteczka, do starej juz dawno posiałem gdzieś hasło, prosiłbym o akutalizację
http://lubimyczytac.pl/profil/608595/soldiergibson
Skonczylem przed chwila "Ptaki drapieżne", ksiazka-wywiad z Lucjanem Wisniewskim "Sępem", egzekutorem z Polski podziemnej. Ksiazka w wiekszosci to rozmowa na temat poszczegolnych akcji Sępa, ale też po prostu opis sytuacji okupowanej Warszawy, sylwetki kilku bardziej znanych powstancow, swieze spojrzenie na AK jako taka.
Dla interesujacych sie historia stolicy podczas wojny pozycja obowiazkowa, zreszta mysle, ze kazdy powinien przeczytac chociaz jedna taka ksiazke napisana przez kogos, kto przezyl wojenne pieklo.
mysle, ze kazdy powinien przeczytac chociaz jedna taka ksiazke napisana przez kogos, kto przezyl wojenne pieklo
zamiast "przeżył" bardziej by pasowało określenie "współtworzył"
Clive Cussler pisze dobrze? Ma tych ksiazek natrzaskane od groma, oceny rozne ale raczej dobre. Czym by tu sie zainteresowac by sie nie zniechecic?
Czytałam coś nastolatkiem będąc, ale jakoś specjalnie się nie wyróżniał. Chyba te o przygodach Dirka Pitta mi najbardziej podchodziły. Ale nie spodziewaj się szału.
Hehe, faktycznie. Ogranicz do tych wydanych w Polsce do pierwszej połowy lat 90tych. Będzie pewnie połowa mniej :)
Na pewno czytałem "Saharę" - później był film na jej podstawie, jeśli mnie pamięć nie myli.
Ale tak ogólnie to może poszukaj jakiegoś innego autora :P
Ale z sensacji? W sumie nie czytam już od kilkunastu lat, a poza tym pewnie większość i tak znasz :)
W sumie jakikolwiek gatunek wchodzi w gre, byle dobre :p
W sumie z tamtych czasów i słynnej Czarnej Serii AiB bardzo dobrze wspominam Davida Masona. Szczególnie "Cień nad Babilonem", "Młodszy brat" był nieco słabszy. Taki nieco bardziej nowoczesny Forsyth, skrzyżowanie "Psów wojny" z "Dniem Szakala".
Oczytalem swoich dotychczasowych autorow, Dick, Dukaj, King, Martin czy Archer maja tam jeszcze kilka tytulow, ktorych nie czytalem, ale to juz tylko garstka pozycji. Teraz doszedl mi Pratchett, ale jego czyta sie tak szybko, ze zaraz sie skonczy zapas, no i pasowaloby miec urozmaicony rozklad czytelniczy. Chcialbym poznac kogos nowego, tato czytal oststnio tego Cusslera i sobie chwalil, ale on nie jest zbyt wymagajacy i ma specyficzny gust literacki do tego.
Mutant - a Clancy'ego znasz? Pierwsze kilkanaście książek warto.
Informacyjnie: nowe Metro, czyli "Prawo do użycia siły", zaskakująco niezłe. Początek niemrawy (a pierwsze zdanie to jakiś koszmar, może jeszcze przeredagują), ale z czasem się rozkręca. Bardziej realistyczne od większości.
Jakiś czas temu przeczytałem Trafny Wybór. Książka dobra, ale bez szału. Postaci wyraziści, sytuacje ciekawe, ale brakowało mi tego czegoś. Motywu przewodniego. Harry Potter - to było coś. Nie wiem czy Cormoran Strike będzie w stanie mu dorównać.
Obecnie czytam Achaję, tom drugi. Wrażenia pozytywne. Ot lekkie czytadło, z ciekawymi przygodami równie intrygujących bohaterów. Szybko mi idzie i na dzień dzisiejszy jestem zadowolony.
Później zabiorę się za jedną z trzech pozycji: Wściekły Pies, Przebudzenie, Księga Jesiennych Demonów.
Kilka dni temu skończyłem czytać "Kolor Magii" Pratchetta. Wchłonąłem te 200 stron w 4 dni, wynik może wcale nie zaskakujący, ale muszę przyznać, że czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Humor niekiedy jest tak absurdalny, że aż infantylny. No, ale nie moja wina, że podoba mi się taki humor. Książka jest bardzo łatwa w odbiorze i miła w czytaniu, takie typowe czytadło. Razi przede wszystkim brak składnej fabuły, bo książka ta nie ma żadnego wątku przewodniego. Tak jak napisał Mutant (odnośnie serii "Straż! Straż!") bez satyry książka byłaby nudna jak flaki z olejem. Jednak ocena pozytywna, bo skłamałbym mówiąc, że nie spędziłem bardzo miło czasu z "Kolorem Magii".
Dopiero co przyszedł do mnie "Wywiad z Wampirem" Anne Rice. Czytaliście?
Shadowa mam w domu Sume wszystkich strachow, leczy i czeka kilka lat :)
Kylo19 a ja skonczylem "Na glinianych nogach" w jeden wieczor w zasadzie :p dalej świetna zabawa, bardzo fajny patent na golemy. Nastepny w kolejce Pratchett juz bedzie dotyczyl czarodzieji, pewnie juz inna seria niz ze straznikami. Podoba mi sie w ogole te kioskowe wydanie Pratchetta, twarda oprawa, niezly papier.
Mowisz o Clancym czy o Pratchettcie?
To co Clancego polecisz? Chyba sie juz kiedya pytalem :p
O Clancym (chociaż do tej powieści Pratchetta też pasuje). Ogólnie dobrze czytać serię o Ryanie w kolejności powstawania. Do "Dekretu". A z innych "Czerwony sztorm", w ogóle chyba jego najlepsza książka.
To dobrze, ze sie za to przez tyle lat nie zabralem. Postaram sie pamietac o Clancym przy okazji nastepnych zakupów.
Przeczytałem "Czas pogardy", niezłe, ale dupy mi nie urwało. Ogólnie nie za bardzo podoba mi się główna historia, konflikt z Nilfgaardem nie jest szczególnie interesujący. Mało wiedźmina w wiedźminie, zaś jest więcej Ciri niż Geralta, ten drugi zresztą swoje 5 minut dostaje w zasadzie tylko przy okazji zlotu magów. Bardzo fajnie napisane, wielu ciekawych bohaterów dalszego planu, którzy jako pionki ciągną historię, która niestety nie porywa, nie mam parcia na to co będzie dalej. Mam problem z oceną, bo lepsze to od pierwszego tomu, słabsze od opowiadań, nie chce mi się zmieniać ocen by tutaj wystawić tę szóstkę, dlatego dam siedem, chociaż jestem bardziej zawiedziony niż zadowolony :P
Sapek dałby ci popalić za tę zniewagę! W każdym razie Chrzest Ognia z pewnością przypadnie Tobie do gustu. Dużo Geralta i kompanyji :D A Kompanija super superaśna jest. Dużo humoru, fajne przygody. Poczujesz się jak przy opowiadaniach.
Ja na twoim miejscu bym odpuscil, jesli cie nie wciagnelo do tej pory. Im blizej konca tym bedzie tylko gorzej a Ciri coraz wiecej. Pania Jeziora ledwo da sie zmeczyc bo to juz lekka grafomania jest.
Najlepsze co jest o Widzminie to sa opowiadania niestety.
Podejrzewam, że się za późno za ten skarb narodowy zabrałem, czytając Sapkowskiego w czasach szkolnych pewnie byłbym zachwycony jak Mroczną Wieżą, a tak to już po ptakach. Serię dokończę, bo nie lubię tak zostawiać niedomkniętych wątków (chociaż od lat zalegam z dokończeniem malazańskiej...) ale liczyłem na coś lepszego. Opowiadania były bardzo dobre, Sapkowski do krótkich wątków ma głowę, jednak jako saga dla mnie wypada tak sobie, zero oryginalności i szczególnej koncepcji, ratuje jedynie styl i forma, te słowiańskie klimaty mi pasują, ale to będzie za mało, bym mógł szczególnie się tym rajcować.
Chrzest Ognia przypadnie Ci do gustu. Wieża Jaskółki znacznie mniej, bo tam faktycznie dużo Ciri, a Geralta tyle, co kot napłakał. A Pani Jeziora faktycznie ciężka w obyciu. Tutaj autor wymęczył mnie niemiłosiernie. Po tym wszystkim pozostaje jeszcze spin offowy Sezon Burz, ale on również nie zachwyca. Jest, bo jest. Od biedy można przeczytać.
Wątek Ciri nie podoba mi się z tego względu, że jak na razie jest to wciąż dziecko, które ma pstro w głowie, i mimo że Sapkowski to przedstawia w zasadzie dobrze, bo nastolatka więcej we łbie mieć nie może, to jako główna postać w książce jest po prostu męcząca, jeżeli później miałaby zmądrzeć i jej wątek miałby nieco spoważnieć, to okej, ale jeżeli do końca jest taką durną dziewuszką to będę się męczył. Brak wiedźmina mnie zaskoczył z tego względu, że spodziewałem się, że cała seria będzie się kręciła wokół niego, a tutaj okazuje się, że Wiedźmin to tylko tło.
Geralt jest tylko małym trybikiem w wielkiej machinie światowej polityki. Widać to dokładnie po przeczytaniu całej sagi, można nawet rzecz że Geralt jest popychadłem sił których nie rozumie, a czasami nawet nie jest ich świadom.
Dla uspokojenia dodam że wątek Ciri fajnie się rozwija w Chrzcie, a później jest również dobrze :)
Co to sie porobiło z tym wątkiem, tylko ja tu zostalem z czytających?
Mnie korciło żeby coś tu napisać, ale generalnie nie czytałem ostatnio niczego odkrywczego - liznąłem Bastion i 2 pierwsze części Mrocznej Wieży (S. King), które wszystkie zgodnie oceniam na szkolną piątkę z minusem.
Bastion bardzo mnie wciągnął choć nie podobało mi się wciąganie tylu elementów supernaturalnych (szczególnie w drugiej połowie) w książce która miała świetny realistyczny setting. Zdarzały się też wątki które trochę mnie przynudzały.
Do Mrocznej Wieży nie mam dużych zarzutów, jest napisana w dość specyficzny (trochę chaotyczny?) sposób, ale ogólnie dobrze spędziłem czas.
I tak 2 dni temu miałem zacząć czytać trzecią część przygód Rolanda Deschaina gdy coś mnie tknęło żeby wypróbować czegoś z Forgotten Realms do którego ciągnie mnie od dawna, jako fana RPG i fantasy. Nie oczekiwałem wiele podchodząc z lekkim dystansem, wszak książki mogły być bublem wypuszczonym "na siłę" aby jeszcze bardziej napędzić popularność Dungeons and Dragons.
I tak oto w niecałe 2 doby wchłonąłem 2 księgi o Drizzcie ( https://www.goodreads.com/book/show/50027.Homeland ).
Świetnie mi się to czytało. Genialne uniwersum (Underdark ponury, ale bardzo interesujący), sporo akcji, wątki o doskonałej długości - ani się nie dłużą, ani nie są za krótkie. W zasadzie nie mam książce nic do zarzucenia, po prostu świetnie pobudzają mi wyobraźnię i bardzo "lekko" się je czyta, fakt że wczoraj czytałem chyba do 4 rano w łóżku mówi sam za siebie :)
Zdjęcia książek nie będzie, niestety ~rok temu papier przegrał z elektroniką i raczej nic nie zapowiada żeby coś miało się zmienić ->
Ja wątek czytam cały czas, ale jako, że wolę czytać, niż pisać, to też się specjalnie nie wypowiadam :)
nie potrafię pisać o książkach, więc mogę tylko czysto informacyjnie - ostatnio przeczytałem książkę Hal Gold - "Jednostka 731. Okrutne eksperymenty w japońskich laboratoriach wojskowych. Relacje świadków".
Teraz czytam "Nadzorować i karać" Foucault.
Mam akurat skręconą kostkę, także z czystym sumieniem mogę siedzieć na kanapie i czytać... :)
Ciul tam, ja tez wystawiam opinie niczym uczen kiepskiej podstawowki. Piszcie chociaz tytuły przeczytanych ksiazek, nie trzeba zaraz recenzji na pincet stron, inspirujcie do czytania, dajcie poznac nowe terytoria :)
W moim przypadku nie będzie to takie proste bowiem znów (!) zacząłem 5 lat kacetu 0.0
A właśnie jak tam wrażenia? Przeczytałeś?
Przeczytalem "Żniwa zła", trzecia czesc serii o Cormoranie jest wciaz dobrym czytadlem, ale nieco odstaje od poprzedniczek, przede wszystkim tytulowe zniwa sa strasznie oklepanym motywem. Taki Kuba rozpruwacz 21 wieku. Calosc napisana jak zawsze dobrze, chyba w tej czesci najmocniej puscila hamulce i widac, ze jest to ksiazka raczej dla doroslego czytelnika. Pamiec moze mnie myli, ale wczesniej nie bylo tyle rzucania miesem i gadania o seksie. Kolejny minus to klasyczne olsnienie detektywa, czytelnik do konca nie ma mozliwosci by w stu procentach rozgryzc, ktory typ jest psycholem i morduje kobiety, natomiast Cormoran zza kulis wyciaga wnioski i ostatecznie rozwiązuje sprawe. Mimo wszystko ksiazka trzyma w napieciu i chce sie czytac i dowiedziec jak sie sprawa zamknie. Mam nadzieje, ze w nastepnym tomie wroci do mniej typowych spraw i przestepstw, i ze ostatecznie Robin jednak kopnie w dupe tego swojego fagasa.
Edycja
Zas sobie zle na telefonie wcisnalem, ocena miala byc nizsza o 0,5.
Jak kaza pisac to pisze... ;)
Ja obecnie na tapecie mam efekt kolaboracji Pratchetta i Baxtera, czyli nowo wydana ksiazke "Dluga Utopia", czwarty (i chyba ostatni) tom serii "Dluga Ziemia".
O ile cykl ten nie jest najwybitniejszym osiagnieciem obu panow, czyta sie to z przyjemnoscia i pomimo dosc nijakiego poczatku potem mnie wciagnelo. Napewno sam pomysl "dlugiej" Ziemi jest ciekawy i mocno rozbudza wyobraznie.
Arcydziela to to nie sa ale z niecierpliwoscia czekalem na final historii.
Oprocz tego zamiast "przebijac" sie jeszcze raz przez Swiat Dysku, postanowilem pozegnac sie z sir Terry'm czytajac Dluga Ziemie.
/smutek :(
Przy okazji... wie ktos cos moze o planach wydania Expanse po polsku?
Serial obejrzalem, przeczytac zapragnalem bo space-operowo sie poczulem :), a tu lipa bo tylko jedna ksiazka wydana w PL.
Czytac w oryginale mi sie nie usmiecha i pomimo dobrej znajomosci angielskiego nie jest to dla mnie relaksujace.
Nam pisać nie kazano! ... więc wrzucę foty ostatnich zakupów :)
I drugi zestaw :)
Amadeusz -> Ja jakoś do końca nie potrafię porzucić papieru. Kupuję książki na Kindla, ale jak widać na zamieszczonych fotkach wciąż nabywam też wydania "analogowe" ;) Kwestia finansów i dostępności, niektórych tytułów w wersji cyfrowej.
Edit: Oh wow już 2 minusy? :D
Ja byłem bardzo sceptycznie nastawiony do czytników szczególnie kiedy wyszły pierwsze Kindle o kosmicznym wyglądzie.
Teraz najbardziej brakuje mi całej otoczki kupowania książki, czyli pójścia do księgarni, przeglądania moich ulubionych działów, oglądania okładek itd. :)
Ale Kindle jest po prostu tak cudownie wygodny że chyba już nigdy nie kupię fizycznej książki która wydana jest w zarówno fizycznie jak i elektronicznie.
I pomyśleć że byłem jednych z wielu rzucających się: "klasycznych książek nic nie zastąpi" :)
Albo książek! Nie lubią książek. Tak to musi być to! :)
Jeśli chodzi o pisanie o książkach, to jakoś czasu ostatnio nie miałem :P
TheKingInYelllow-->Pierwszy tom wydano jakiś czas temu, ale serię zawieszono. Nie zanosi się na razie na jej wskrzeszenie.
A cykl Baxtera i Pratchetta mnie strasznie męczy. Od miesiąca tkwię w "Długim Marsie" i nie mogę się zmobilizować, by skończyć. Podobnie było z poprzednimi. Nudne to.
Ja rowniez uwazam ze arcydziela to nie sa. Niektore watki sa z dupy albo te w miare ciekawe sa porzucane. Ot takie czytadla. Ale czytam bo wtedy bede mogl powiedziec ze przeczytalem chyba wszystko co wydal Pratchett i czas ruszac ku nowym horyzontom. :)
Ja teraz zabralem sie za "rownoumagicznienie" Pratchetta, jak na razie ciezko sie czyta. Humor wydaje mi sie bardziej na sile niz w przypadku serii o strazy z ankh morpok. Ale moze musze sie znowu przyzwyczaic. Na razie tez sama historia nie wydaje sie ciekawa. Jak ma byc kicha, to dobrze ze jest to takie krociutkie :p
TheKingInYelllow - "Długa utopia" to już tak średnio przez Pratchetta była pisana chyba... No nic, w każdym razie to dla mnie pomysł na jedną powieść; cała reszta to powielanie schematu i pisanie co tylko do głowy przyjdzie jeśli chodzi o pomysły na światy.
Mutant - to jedna z pierwszych książek, jeszcze bez tego błysku. A i chyba sam Pratchett jeszcze sobie aż tak dobrze nie radził z celnym i wyważonym komentowaniem kwestii społecznych.
PS. Mówiłem, że Strike słabszy :P
Juz przemecze ta "Utopie", jak juz zaczalem to skoncze. :P
Co do Pratchetta to rowniez uwazam ze najwczesniejsze (i najpozniejsze jak juz choroba byla zaawansowana) ksiazki sa najslabsze (i jest to raczej niepopularna opinia chyba) i szczerze to ja nawet Rincewinda nie za bardzo lubie. Ale seria o Vimesie i strazy, wiedzmach (mieszkajacy na wsiach i w malych, zamknietych spolecznosciach zdecydowanie sie tutaj odnajda), Smierci i pozniej o Moiscie von Lipwigu i ogolnie pojetej nowoczesnosci (z wyjatkiem ostatnich dwoch chyba) to super sprawa.
Do tego dochodza bardzo dobre pojedyncze ksiazki (Pomniejsze Bostwa i tak dalej - mozna czytac wg zainteresowan - sa ksiazki o Rock'n'Rollu, Hollywood, parodiujace popkulturowe (tolkienowskie) elfy (a zarazem Szekspira), starozytnym Egipcie, Oriencie, Australii no i sa jeszcze Wampiry, Wilkolaki i Ubervald. ;)
Rincewind (jako postac glowna), Dwukwiat (i pozniej Tiffany - choc te ksiazki sa adresowane do mlodziezy raczej i to tej mlodszej) to naslabsze co Pratchett ma do zaoferowania i z wiekiem i doswiadczeniem zdecydowanie humor mu sie nie tylko wyostrzal ale robil dojrzalszy. Takze tego oslawionego komentatorstwa spolecznego i szydery jest w ksiazkach o Rincewidzie (i Tiffany) najmniej.
Ogolnie to Discworld jest zajebistym materialem na gre MMORPG ala World Of Warcraft. Zawsze marzylem zeby ktos sie za to wzial. Samo Ankh-Morpork i okolice to material na jedna gre conajmniej a potem trzaskac dodatki z krainami. GRALBYM. :)
Shadow -> Strike slabszy, ale wciaz sie dobrze czytalo. Mysle, ze oklepany motyw ma tutaj najwieksze znaczenie w gorszym odbiorze. Ciekawy jestem co z Robin. Noge se dam uciac, ze sie z Cormoranem zejda, i to nie tylko na drodze zawodowej, bo to oczywiste. Swoja droga, nie mialem pojecia o takim zaburzeniu psychicznym, gdzie ludzie pragna amputacji zdrowej konczyny. Makabra.
Gra w swiecie dysku bylaby fajna, ale ciezka w realizacji, w zasadzie kings bounty garsciami czerpie z Pratchetta, teraz dopiero to widze.
Olo na Atlatyku. Kajakiem przez ocean.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/158671/olo-na-atlantyku-kajakiem-przez-ocean
Po przeczytaniu książki rozumiem dlaczego stała się ona bestsellerem.
Chwytając za pozycję najbardziej oczekiwałem historii zmagania się człowieka z własnymi słabościami. Pragnąłem przeczytać książkę walki z własnym jestestwem i własnymi ograniczeniami. Po kilkunastu kartkach moje pragnienia zostały rozwiane. Lecz nadal żywiłem wielką nadzieję, że będzie to książka przygodowa w której uraczę w pięknych lub i ciekawych słowach historii zdobywania oceanu na maleńkiej łupinie. W okolicach połowy książki i ona została spopielona.
Przeczytałem tą książkę do końca, bo jest to bardzo ciekawy dziennik z podróży. Podróży niezwykłej człowieka z tytanu. Super kolosa. Podziwiam wyczyn Pana Aleksandra, bo jest niezwykły ale moje oczekiwania na temat walki ze słabościami zamknięte zostało na kilku stronach a najciekawsza przygoda pojawiła się na kilku ostatnich kartkach książki. Nie tego oczekiwałem.
Bezapelacyjnie wyczyn był niesamowity i podziwiam za determinację oraz odwagę autora ale książka mam wrażenie nie oddaje tego co się tam działo na oceanie. Właśnie przepłynięcie oceanu kajakiem było powodem tak dobrej sprzedaży książki.
PS: w ostatnich słowach książki autor napisał, że nie powinienem krytykować tej książki jeśli nie potrafię napisać lepszej i to spowodowało, że powstała ta opinia
Raziel kolekcja ładna, jeszcze ze trzy razy tyle zostało do kupienia :P
Ja skończyłem własnie "Równoumagicznienie", druga połowa książki lepsza niż pierwsza, jednak co Ankh Morpok to Ankh Morpok. Niemniej ogólnie historia nieciekawa i nieporywająca. Sytuację ratuje jedynie Babcia, bo dziewczynka i banda magusów jest taka sobie. Książka krótka, i dobrze :)
Wiem, wiem. Obecnie czytam drugi tom Achai. Książka zawiera fajne motywy, ale za dużo tu zbędnego wodolejstwa. Potem zabiorę się za Colorado Kid.
Raziel kolekcja ładna, jeszcze ze trzy razy tyle zostało do kupienia :P
Chyba dziesięć razy tyle :P
U mnie ostatnio mały przestój. Znaczy czytam, ale jakoś niespecjalnie mogę coś skończyć i skaczę od książki do książki. Ew. kończę, ale ci wartego poświęcenia kilku słów. Na plus na pewno była reedycja "Wigilijnych psów" Orbitowskiego. Podoba mi się jak on pisze i łączy obyczajówkę z grozą. Taki King, tylko lepszy :D:D:D
Jak mi z glowy nie wyleci to kupie :)
Widze, ze twoi fani sledza twoje posty i sukcesywnie je minusuja. Lol.
To na zachętę masz jeszcze recenzję: http://shadowmage.nast.pl/2016/02/wigilijne-psy-lukasz-orbitowski-recenzja/
Shadow, przy okazji tego linka wlazłem na Twojego bloga i przejrzałem wykaz recenzji. Mam pytanie: czy Bovy przeczytałeś tylko te 3 wymienione tam pozycje?!
Nie wierzę.
Widze, ze twoi fani sledza twoje posty i sukcesywnie je minusuja. Lol.
Ma się ten "fejm". Czasem minusy tak szybko wpadają jakby ktoś sobie skrypt napisał :D
No to żeby rozruszać wątek. Nie bić bo recenzje to mi średnio idą ;)
Stacja Arktyczna Zebra - A. MacLean
Tak się jakoś złożyło, że podczas odwiedzin u rodziców wypadło mi zostać na noc a akurat nie zabrałem kindla. Więc żeby poczytać coś do poduchy wygrzebałem z półki "klasykę" ;)
Fabuła prosta jak konstrukcja cepa: Zimna wojna, pożar w odciętej od świata arktycznej stacji badawczej, angielski agent i załoga amerykańskiego okrętu podwodnego ruszają na ratunek. W skrócie można powiedzieć, że jest to książka akcji a ta płynie dość wartko. Nie ma tu zbędnych dłużyzn czy niepotrzebnie rozbudowanych historii głównych bohaterów. Za to jest wszystko co potrzeba czyli szpiegowska intryga, niejasny cel misji i sowiecki niedźwiedź majaczący w tle ;)
Czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Więc jak ktoś potrzebuje przerywnika od cięższej literatury to akurat jak znalazł. Tym bardziej, że całość niedługa. Ja bodajże przeczytałem na trzy razy.
Jeśli ktoś lubi szpiegowskie klimaty lat 50/60 to może sobie do oceny dorzucić +1
Jeśli ktoś widział film, też nie ma problemu bo książka ma inne zakończenie.
Żona mi zakupiła na walentynki, co prawda to było dwa tygodnie temu, ale co tam :P
Zacząłem kilka dni temu 5 lat kacetu, nie miałem na razie czasu na czytanie, doszedłem dopiero do momentu przejechania do Mathausen i pierwszych dni w tym obozie. Mam mały problem z odbiorem tej książki, nie podoba mi się sposób w jaki Grzesiuk opisuje swoje przeżycia. Robi to tak, jakby to była wycieczka, pisząc nawet o najcięższych chwilach robi to z użyciem słownictwa, którego bym się spodziewał przy relacji z wycieczki do zakopanego. Brakuje mi tu mięsa i nieco powagi. Kwestia tego, że to nie pisarz więc pisał jak umiał, moje zarzuty są pewnie absurdalne, bo nie to jest w tej książce ważne, ale mimo wszystko jest to uciążliwe dla mnie, może później przestane na to zwracać uwagę.
Styl jego jest adekwatny do tego kim był czyli prostym cwaniakiem z ferajny z Czerniakowa. Do mnie taki sposób trafia bez najmniejszych kłopotów. Trudno, żeby pisał tak jak wielcy pisarze, jakąś rozbudowana prozą, wielopiętrowymi wynurzeniami emocjonalnymi etc. Co do rodzaju przeżyć to parokrotnie pisał, że takie "lekkie podejście" pozwoliło mu na przeżycie obozów. Jest chyba nawet taki fragment jak dostał w pape od jakiegoś kapo i się jeszcze zaczął cieszyć. Przez takie zachowania uważany był przez niektórych za wariata. Nie wiem na ile jest to prawdziwe bo faktycznie jak na "pasiaka" czasem przeginał pozwalając sobie naprawdę na sporo w stosunku do władz obozowych, ale dla mnie w tym wszystkim był autentyczny.
Xinjin nawet nie styl, ile ton jest dla mnie nieco odpychający, ale rozumiem, że dzięki takiemu cwaniactwu przeżył i może się tym podzielić. Poza tym, czytając dalej, dochodzi się do momentów, w których cwaniakiem zostaje nadal, ale nie jest egoistą, ma przyjaciół w niedoli, z którymi się dzieli zdobytym jedzeniem, pomimo, że to jest dzielenie się okruszkiem.
Raziel zobaczymy co to warte :P
Mutant ty już chyba od Dicka będziesz specjalistą...
Specjalistą jest Ronn, o ile nicków nie mylę, ja co prawda mam wszystkie dilda z nowego wydania Rebisu, ale do specjalisty mi daleko.
Przeczytałem wreszcie "Pięć lat kacetu" Grzesiuka. Nie bał się pisać o tym, co wyprawiało w obozach SS, kapo i cała załoga. Więźniowie traktowani byli gorzej niż bydło pasące się zaraz za drutami obozu. Niemniej mam do książki kilka zastrzeżeń, nie będę się czepiał tego jak jest napisana, bo Grzesiuk nie był pisarzem i pisał jak umiał, ale trochę mnie boli, że tak siebie wybielił. Honorowy był, to widać, ale przedstawia siebie w zasadzie jako jedynego sprawiedliwego w obozie. I brakuje mi bardzo jakiegokolwiek sprostowania, przypisów ze strony redakcji, szkoda że ta nie postarała się o jakiegoś historyka, który by tłumaczył o czym pisze Grzesiuk. Bo ten porusza wiele ciekawych zagadnień, ale z jego punktu widzenia są one wszystkie niewyjaśniane, bo sam pojęcia o tym mieć nie mógł.
Troszkę też mi przeszkadzał chaos w jego opowiadaniu, starał się trzymać chronologii pobytu, ale często trzymając się tematu skakał po latach, często się powtarzał i czasami rozmijał z tym, co wcześniej na ten sam temat napisał.
80% książki to opis walki o jedzenie, ryzyka i kar z tym związanych. Opisywał zbrodnie popełniane przez kapo, jak ktoś wcześniej nie miał styczności z historią obozów, to może się nieźle zszokować czytając jak można było traktować drugiego człowieka i za jakie "przewinienie" można było zostać zatłuczonym na śmierć zwykłym kijem.
Dałem łape w górę, ale myślę, że Twoja ocena tej książki powinna być conajmniej 8-8.5 :P
Naprawdę ciężko jest ocenić tę książkę. Chciałoby się dać więcej za sam rodzaj przeżyć autora, ale się ocenia książkę jako taką a nie to co doprowadziło do jej powstania.
Czytam teraz "Boso, ale w ostrogach", bo tak się złożyło, że ojciec ma wypożyczoną całą trylogię z Biblioteki. Pierwsza biblioteczna pozycja, którą czytam od szkolnych lat, dziwnie się z tym czuję.
Mam pytanie odnośnie Colorado Kid. Czy tam przypadkiem nie ma nawiązania do Podpalaczki?
spoiler start
Chodzi o to, ze jest mowa o dwóch gliniarzach, którzy po sprawie dotyczącej nieznanego mężczyzny, który udławił się udali sie do stanu Tinnock, aby rozwiązać zagadkę dwóch spalonych żywcem ciał. A jak wiadomo, Podpalaczkę wydano w 1980 roku. Dokładnie w tym samym roku, kiedy odnaleziono ciało Colorado Kida ba plaży.
spoiler stop
Całkiem możliwe, nie pamiętam tego, ale znając Kinga i jego skłonność do takich smaczków jest to wielce prawdopodobne.
Dawno nic nie wrzucałem ;) więc może coś dla miłośników historii.
Szczerze mówiąc nie przepadam za Forestierem. Moim zdaniem trudno mu zachować obiektywizm. Czuć tu i ówdzie, że nie przepada za mieszkańcami zamorskiego kraju ;)).
Tym niemniej trzeba mu przyznać, że pogrzebał tu i tam, a to co wygrzebał, ujął w zgrabna całość pokazującą do jakiego miejsca trafił JFK 22 listopada 1963 roku. Nie sili się na kolejne hipotezy. Pokazuje kontekst tragicznych wydarzeń. Społeczny, polityczny, ale też gospodarczy.
Książka na dwa wieczory (tyle mi zajęła).
Czyta się jak sensacyjny thriller, a przecież się wydarzyło w realu.
Ktoś kto cały czas sądzi, że to sprawka tylko i wyłącznie niezrównoważonego LH Osvalda, może po lekturze przewartościować swoje sądy.
@PIL - jeśli interesuje Cię ten temat to powinieneś oglądnąć dodatkowo to --> https://www.criterion.com/films/28907-the-kennedy-films-of-robert-drew-associates?q=autocomplete
Jutro zrobię. Przeczytalem Colorado Kid. Nawet fajne. Teraz zastanawiam się co przeczytac.
Stephen King - Przebudzenie
Jarosław Grzędowicz - Księga Jesiennych Demonów
Andrzej Ziemiański - Achaja, tom III
Robert Ziółkowski - Wściekły Pies
Bierz Achaje bo krotkie, a tym samym otworzysz sobie droge Pomnika cesarzowej, ktory imo jest lepszy.
Witam wszystkich, to mój pierwszy post w tym temacie. Muszę się pochwalić, że odkąd ok. pół roku temu kupiłem kindle'a pochłaniam książki bez przerwy. Wcześniej czytałem tylko pojedyncze pozycje jak LotR czy Wiedźmin, ale teraz to nadrabiam i przeczytałem ponad 20 książek w pół roku. Chyba się uzależniłem. Będę tu pisać od czasu do czasu, także witam bywalców;)
Ps.Jak dodać link do swojego profilu na LB jak w pierwszym poście?
Wejdz na swoj profil, potem wejdz w "moja biblioteczka" i skopiuj adres.
"Boso, ale w ostrogach" przeczytane, i o dziwo, bo tematykę obozów lubię, ta książka bardziej mi się podobała niż "Pięć lat kacetu". Niewiele, ale jednak, lepiej mi się czytało "Boso...". Tutaj język jakim operował Grzesiuk pasował do tematu, przygody przeżywał też interesujące i nie nudziłem się ani trochę. Mogę mu tylko zazdrościć takiego życia, przynajmniej do czasu rozpoczęcia wojny. Szybko poszedł do niewoli, a mimo to te kilka miesięcy miał wypełnione po brzegi działaniem, w sumie ten obóz wyszedł mu na dobre, bo przy takim podejściu do życia nie miał szans przeżyć wojny gdyby został na wolności.
Z obowiązku przeczytam też "Na marginesie życia", chociaż widzę, że to już nie będzie to samo. Ale skoro jest w domu cała trylogia, to grzechem jest się za to nie zabrać, tym bardziej, że to niecałe 200 stron.
Przepraszam, wychodzi na to, że źle ci doradziłem. W sumie to nie wiem jak taki adres się uzyskuje, podaj nazwę twojego konta na lc.
