Destiny z kolejnym wzrostem liczby użytkowników
Nic dziwnego - sam zakupilem gre chwile po wyjsciu dodatku The Taken King i oderwac sie nie moge. Na chwile obecna naprawde duzo contentu, sama mechanika strzelania jest miodna, a z dobra ekipa czas leci tak szybko ze zanim sie obejrzysz juz musisz isc spac zeby wstac rano do pracy :)
z mojej listy znajomych kilka osob praktycznie codziennie w to pocina. Dziwie sie co tam mozna robic tyle czasu - chyba conajmniej rok minal od premiery.
z chęcia bym z kimś postrzelał - a na pewno bym postrzelał w raidach. Niestety nie mam z kim strzelać ... jakby coś to GT - Skrzypas
Do końca roku mam plan kupić edycję ze wszystkimi dodatkami. Już z podstawką się fajnie bawiłem, jak kupowałem przy premierze, a z dodatkami powinno być jeszcze lepiej... :)
Czym sie ludzie tak podniecaja. Ta gra sie zrobila nudna miesiac po premierze...no chyba, ze ktos lubi przechodzic po 100 razy te same misje. Jak widze znajomych na liscie, ze wciaz to graja od premiery to juz smiac mi sie chce.
Nie kumam fenomenu. Gra z randomowym lootem i misjami typu "horde mode".
Każdy znajduje swój fenomen... Ci co grają w Destiny nie rozumieją fenomenu League of Legends, CSa czy Diablo...
Poza tym - destiny to gra towarzyska. Gwarantuje, ze gdyby tacy znajomi przysiedli z wami troche, potłumaczyli, poopowiadali w czasie gdy gracie - to wciągnęłoby was jak bagno ;)
Ta gra to to samo w kółko, misje, zbieranie śmieci, żenująco słaba fabuła, godziny zbierania wirtualnych śmieci by zdobyć inne wirtualne śmieci.
nie rozumieją fenomenu League of Legends
Zaliczam się do tych osób. Gówno>LoL