Gramy w The Age of Decadence – ambitnego erpega, który powstawał 11 lat
Słabe to to. 11 lat ? Kodem binarnym to pisali ?
Da się przejść w 3 godziny? Serio? Chłopaki mieli niezłe tempo, 10 min dziennie? Wstyd wypuścić nawet coś takiego biorąc pod uwagę też inne aspekty gry. Masakra.
Miałem tę grę na liście do kupienia w jakiejś przecenie, ale to co widzę mnie zniechęca.
Nie rozumiem skąd też tu rekomendacje na końcu do tej gry i mydlenie oczu, że nie jest tak źle jak jest bo każdy widzi. Mam wrażenie, że gra została potraktowana z BARDZO wielkimi forami jakby w łapę dostali, by jednak przedsięwzięcie twórców się spieniężyło, a raczej miało szansę bo to nie ma szans by się mogło spieniężyć. Chcą taką kasę(około 30 euro z tego co pamiętam) za 3h grania w kiepską grę? To powinno trafić do jakiegoś programu w stylu "niewypały roku" i "bezczelność twórców nie zna granic". Serio, mam wrażenie, że w "normalnych" warunków objechaliby tę grę równo, nie wiem co jest tego powodem, może te 11 lat produkcji i sentyment, może im żal twórców, albo to ich znajomi, ale opinia bardzo naciągana moim zdaniem.
@bronthin
Strzał w dziesiątkę! Jeden z twórców to cioteczny wujek pradziadka lokaja ojca kuzyna Gambriego. Do tego jeszcze bardzo bogaty jest i za pieniądze, które dostaliśmy cała redakcja jeździ nowymi Royce'ami;)
Gdzies kiedys dawno temu szukalem sobie jakiegos fajnego rpga do zagrania i tego wlasnie wpisalem sobie do notatnika, jako gre na ktora warto poczekac. I tak sobie czekalem i czekalem, w koncu przestalem wierzyc ze to kiedykolwiek wyjdzie. Ale wyszlo i jak sie tym bardziej zainteresowalem (obejrzalem gameplaye, poczytalem opinie) to nie zacheca. Wyglada biednie. Jednak odpuszczam.
Na codexie pewnie 12/10 i goty hehe.
Może magia tego tytułu leży w dialogach, jak ktoś nie lubi czytać dialogów to faktycznie ten tytuł nie trafi do niego. Nie chcę bronić tej gry przed tym jak faktycznie wygląda i jaka może być.
Ja ostatnio podarowałem sobie coś przyjemnego i zacząłem grać w shadowrun i jestem zachwycony samym tekstem, bo klikanie i przechodzenie z lokacji do lokacji nudzi mnie.
09:05 dziwiło was ze swiat na skraju zagłady nie tetni zyciem? trudno by w gospodzie było kolorowo...wszystko jest takie upadłe bo to koniec swiata w tej grze był.
w grze ogolnie dzwieki i grafika sa takie postapo dark fantasy jakby troche chyba.
To skąd niby te hurraoptymistyczne recenzje użytkowników na steamie i gogu?
Widzę że w komentach wszyscy jęczą i narzekają... Naprawdę wśród miłośników tego gatunku tak bardzo dominują miłośnicy wodotrysków, wypasionej grafiki? No to kolejny dowód że świat schodzi na psy... No chyba że to tylko na golowym forum takie mainstreamowe dzieciaki rządzą. Sorry, ale nie rozumiem jak można tego typu gierę (której gameplay opiera się na przechodzeniu bardzo dobrej fabuły) krytykować za grafikę. Zapewne pierwotnie planowano coś o większym rozmachu, ale biorąc pod uwagę że robili to amatorzy, którzy de facto uczyli się robić grę, to końcowy efekt wyszedł bardzo solidnie, a że tylko na parę godzin... Lepsze dobre 3-10 godzin, niż mierne, nudne 30-50h. Następną grę myślę, że zrobią szybciej i może będzie dłuższa (i może trochę ładniejsza, choć dla mnie to nieistotne).
Zabrakło w tym materiale jednej ważnej informacji. Gra, co obecnie rzadkie, ma wersję demo (jest na steamie i widzę teraz że też na golu), więc każdy może sobie ją sprawdzić bez poczucia, że ma kupować kota w worku. Ja troszkę pograłem i dla mnie ta giera jest bardzo przyjemna. Nie dziwię się, że AoD ma obecnie 87% pozytywnych komentów na steamie. Przy jakiejś okazji wyprzedażowej na pewno będę chciał go zdobyć.
Do Gambriego i Heda takie jedno życzenie: zróbcie pokaz gameplaya z SanctuaryRPG albo z powstającego Caves of Qud, żeby pokazać dzieciakom jak wygląda (skądinąd świetna!) gra rpg ze SKROMNĄ oprawą audio-wizualną, może po tym zaczną doceniać szatę wizualną na przykład takiego AoD.
Mam sentyment do izometrycznych crpg, ale na pierwszy rzut oka - jak słyszę, że coś jest tworzone jedenaście lat to mocno mnie zniechęca do grania. Serio, coś takiego to lekkie przegięcie.
[13]
Nie, "dzieciaki" nie zaczna doceniac tejze grafiki, bo ona jest zwyczajnie biedna. Moje pierwsze skojarzenie- wyglada gorzej niz Neverwinter nights, a to gra sprzed 15 lat. Ta gra jest szarobura i nie ma zadnej wizji artystycznej.
To ze jest to gra indie nie ma znaczenia, w dzisiejszych czasach gry robione przez kilka osob (lub nawet jedna) potrafia wygladac znacznie lepiej (Braid? Fez? Limbo?). To nie jest zadne usprawiedliwienie. A to ze fabula moze jest dobra- to fajnie. Ale ja gram w gre a nie w fabule, jak chce dobra fabule to moge sobie ksiazke poczytac albo film obejrzec. W grze liczy sie przede wszystkim gameplay i to jak gra wyglada, a AoD delikatnie mowiac odpycha. Mam 30+ lat, ogralem setki gier i bycie hipsterem mam juz za sobą. Naprawde nikt mnie nie przekona dzis, w 2015 roku, do grania w takie potworki albo inne retropikselowe syfy pokroju Undertale, jakkolwiek genialne fabularnie by one nie byly.
Widzę mnóstwo młodzieży wychowanej na wymuskanych, błyszczących, acz pustych jak wydmuszka Mass Effectach czy innych Skyrimach... Gra może i krótka ale treściwa, a każde przejście inną postacią sprawia że gra staje się zupełnie inna. Już nie mówiąc o tym że redaktor, jak to redaktor, grał po jak najmniejszej linii oporu prąc cały czas główny wątek do przodu. Stąd 3h zamiast 8-10.
A co do 11 lat... no cóż, projekt od początku był całkowicie amatorski, dosłownie każdy za pośrednictwem ichniejszego mógł forum mógł dołączyć do projektu. Zamiast podziwiać że komuś się chciało zrobić coś ambitnego to marudzą...
Gra w kilku aspektach bardzo dobra a w kilku bardzo słaba. Raczej nie zagram, sam gameplay wygląda ekstremalnie smętnie. I gdzie te 11 lat produkcji?
Tu nie o to chodzi, że nie potrafimy się przebić przez masę tekstu. Pillars of Eternity, Divinity czy Shadowrun też mają masę tekstu, ale na nie nie narzekamy. Torment to jedna z najlepszych gier w historii. To tutaj po prostu wygląda bardzo słabo, czy walka, czy lokacje, czy długość rozgrywki.
@Mwa Haha Ha ha
Zrozum chopie, że są gry, których nie robi się dla grafiki (bo ta może być nawet umowna), a dla gameplayu (którego grafika nie jest składową, a jeśli już to podrzędną). A wizję artystyczną to może mieć malarz, albo reżyser filmowy, w grach to nie jest najważniejsze (zakładam, że dla większości/dużej części grających nie jest). Dam ci porównanie: jakbyś miał rozrysowane 64 kwadraty + 32 karteczki z figurami i pionkami czyli najbardziej prymitywnie zrobione szachy, a z drugiej strony miałbyś Piotrusia Pana z pięknie narysowanymi, namalowanymi kartami, czy upierałbyś się że Piotruś Pan jest lepszą grą? i mając wybór wyłącznie między tymi dwoma grami wolałbyś grać w Piotrusia Pana?
Gry podawane przez ciebie mają bardzo prostą grafikę, technicznie znacznie prostszą od AoD (tym samym mniej czasożerną przy tworzeniu). Domyślam się, że chodzi ci o samą estetykę, która w tych platformówkach jest dla ciebie przyjemniejsza. Ok, ale AoD jest grą postapo i ten szarobury świat daje się obronić. Być może tak jak mówił Gambrinus, że lepiej byłoby gdyby gra poszła w kierunku zwykłej paragrafówki, ale jak podejrzewam plan był na coś znacznie więcej i ze względu na ograniczone środki, umiejętności, twórcy musieli grę okroić i zminimalizować. Biorąc pod uwagę jak wiele wychodzi teraz dużych zbugowanych gier, to ich podejście okazało rozsądne, bo większości ludziom gra się spodobała (tym którzy jej spróbowali).
Pisząc, że grasz dla gameplayu, a nie fabuły to się trochę ośmieszasz, bo sugerujesz, że fabuła nie jest (nie może być?) częścią gameplayu. No to teraz odrzuciłeś dużą część przygodówek i twardszych rpg-ów do kosza (że o grach paragrafowych nie wspomnę). Dla przykładu gdybyś z takiego Tormenta wyrzucił fabułę, to by w nim nic nie zostało i dziś by nikt o nim nie pamiętał.
Może napisz po prostu, że oprawa wizualna jest DLA CIEBIE kluczowa i coś co CIEBIE wizualnie odpycha, choćby miało genialny gameplay, jest DLA CIEBIE nie do przyjęcia. Wyobraź sobie jednak, że są ludzie którzy mają inne upodobania od twoich i takie gry jak AoD ich nie odrzucają, a wręcz potrafią im się bardzo spodobać. Czyżbyś chciał zasugerować, że masz jedyny słuszny gust na którym wszyscy powinni się wzorować? I że np. taki Gambrinus powinien przyjść do ciebie na korepetycje z tematu "jakie gry są najlepsze, a jakie to crapy"?
Gra nie jest krótka!!! Mam grubo ponad 150 h gry na Steamie i jeszcze nie zobaczyłem wszystkiego i wciąż chce mi się grać (popatrzcie na czas gry przy recenzjach, dominują kilkudziesięciogodzinne lub kilkusetgodzinne (a i tak nie ma jeszcze osoby, która zdobyłaby wszystkie osiągnięcia, widziałem jedynie jednaosobę, która ma 108/109 po ponad 120 h gry). W 3 h można przejść grę owszem, ale bez czytania tekstu i ślepo klikając, co kompletnie mija się z celem w grach cRPG. Z czytaniem będzie to co najmniej 15 h jeśli wybierzemy czystego "talkera". Ale każdy build jest inny i żeby przejść wszystkie questy , odkryć wszystkie lokacje i poznać wszystkie zakończenia trzeba zagrać przynajmniej 5-7 razy. A potem i tak chce się więcej. Poza tym jeśli wybierzemy walkę to gra znacznie się wydłuża.
To najlepsze cRPG od lat, a takie gnioty jak Fallout 3 czy Mass Effect są dobre dla półgłówków.
http://www.wykop.pl/link/2804827/age-of-decadence-czyli-perfekcyjne-crpg-tworzone-przez-11-lat/
Poczytajcie o tej grze na wykopie, a przede wszystkim zassajcie demo i samemu zdecydujcie. Ale jak nie znacie angielskiego lub jesteście troglodytami to nie macie co do niej podchodzić, bo to nie jest pseudo cRPG jak gry Bethesdy czy Bioware.
Hahahahaha no tak, gra nie ma "polotu" jak strzelanka ME czy nudny Skyrim, to zaraz jest biedna.
Pewnie, na 9,5/10 czy 10/10 zasługują tylko takie wspaniałe gry jak Unity czy Skyrim. Co tam, że gra ma świetnie zaimplementowane rozwiązania, zwłaszcza jeśli chodzi o klasy postaci. Tutaj nie opłaca się być dobrym jak w tych heroicznych RPG od Bioware. Właśnie o to chodzi - bycie dobrym zwyczajnie się nie opłaca, tutaj nikt nie wymaga latania w lśniącej zbroi i pomagania wszystkim. No, ale fakt, zapomniałem. GRA NIE MA PRZECIEŻ TEGO PIER********* CO RPG OD DUŻEGO WYDAWCY!
Ale tendencyjna gadka... "Jeśli zejdziemy z wątku głównego gra nie oferuje wiele pobocznych historii, dialogów" po czym pokazujecie karczmę w slumsach Ganezzar jako dowód tego (choć jest wyjaśnienie czemu ona akurat świeci pustkami, pewnie nawet nie doczytałeś dlaczego), a nie wspominacie o karczmie w bogatszej dzielnicy (którą widać w 9 min. 40 s na filmiku). Podobnie z gościem w Dead River, który ma tylko jedną linijkę tekstu BO JUŻ Z NIM ROZMAWIAŁEŚ i ściany tekstu, które były się nie powtórzyły.
W grze jest ponad 600 000 linii dialogowych (dla porównania w Wiedźminie 3 "tylko" 450k, w BG2:EE 350k), ponad 100 unikalnych NPC-ów z questami , ponad 750 od których możemy dowiedzieć się więcej o świecie, mitologii i odkryć o co tak naprawdę tu chodzi no i ponad 100 questów, które nie są fetch questami, ale są naprawdę interesujące (nieraz z zabawnymi zwrotami akcji). Skończ waść.
Ta gra powstawała 11 lat? Nawet wiem od czego zaczynali - na początku zrobili grafikę!
I skończcie już pierd... z tym, że w RPG grafika nie jest najważniejsza. Może i nie jest, ale mamy XXI, komputery mają zajebistą moc obliczeniową (nie to co 10-15 lat temu!) i w każdej grze można dziś połączyć zajebistą grafikę z zajebistym gameplayem. A dziś nawet studia indie mają praktycznie darmowy dostęp do takich mega narzędzi (UE4, Unity 5), gdzie całość bardzo fajnie i w miarę prosto można tworzyć. I tak, w grach RPG też jest ważna grafika!
Wygląd gry (mam tu na myśli zarówno aspekty czysto techniczne jak i stylistyczno-artystyczne) JEST ważny, bo ma wpływ przede wszystkim na klimat i wiarygodność świata przedstawionego. Nie każda gra musi wyglądać jak Crysis czy The Order 1886, ale powinna przynajmniej DOBRZE się prezentować i być miła dla oka. Zrobienie atrakcyjnej wizualnie produkcji współcześnie nie jest ani specjalnie trudne ani zbyt kosztowne (zwłaszcza, że nawet twórcy INDIE mają teraz łatwy dostęp do nowoczesnych i bardzo potężnych narzędzi). Jeżeli gra jest brzydka, to w dzisiejszych czasach nie ma na to żadnego wytłumaczenia ani usprawiedliwienia. To tylko i wyłącznie kwestia lenistwa, złego projektu (trzeba umieć mierzyć siły na zamiary) lub braku umiejętności.
"Zrobienie atrakcyjnej wizualnie produkcji współcześnie nie jest ani specjalnie trudne ani zbyt kosztowne"
No to do roboty Persecuted, co prawda cdprojekt potrzebował armii ludzi i 300 baniek do zrobienia W3, ale ty pokażesz że można to zrobić dużo taniej, przejdziesz do historii jako geniusz gamedevu...
Ludzie tracą całe lata żeby w miarę dobrze nauczyć się C++ czy z grafiki jakiegoś 3dsmaxa (obsługa unity to też nie jest takie hop siup), a tu jeden czy drugi forumowy geniusz pisze, że to nie jest "ani specjalnie trudne, ani kosztowne" i że jeśli ktoś nie zrobił efektownej grafiki w grze to jest to "tylko kwestia lenistwa". Aż by się chciało po raz enty zacytować Lema co odkrył, gdy skorzystał z internetu.
Można by też powiedzieć do ludzi utyskujących na grafikę AoD, że wam się od tych Wiedźminów i innych Skyrimów w dupach poprzewracało. Chcielibyście, żeby każdy tytuł z 3D choć trochę zbliżał się do mainstreamowego nurtu, gdzie na produkcje wydaje się grube miliony, o których małe studia, nieraz zakładane przez początkujących zapaleńców (tak jak w przypadku Iron Tower), nawet nie mają co marzyć. Zapewne byłoby lepiej gdyby twórcy AoD zdecydowali się na klasyczne izometryczne 2D, ale spróbowali z 3D i nie ma ich co za to potępiać. Jeśli ktoś nie ma 15 lat i nie wychowywał się na współczesnych wypasionych blockbusterach, to grafika w AoD powinna być dla niego do zaakceptowania. A jeśli ktoś oczekuje wodotrysków, to jest to po prostu tytuł nie dla niego i jego komentarze w tym temacie są zbędne (tak jak i moje przy jakiejś fifie, która dla mnie mogłaby nie istnieć). Dobrze, że dziennikarze gola nie mają jeszcze tak nafajdane w głowach, żeby grę zjechać z powodu grafiki.
@arkadius2
Redaktorzy gola sieją dezinformację. W tej grze są ukryte setki godzin gameplayu, popatrz sobie na statystyki graczy na Steamie.
@petemut
Fajnie by było, gdybyś rozumiał co czytasz i wyłapał sens mojego posta...
Słyszałeś może o takich grach jak: Limbo, Deadlight, Shank, Rayman Origins, Bastion, Villant Hearts, The Talos Principle, Trine, Ori and the Blind Forest, Never Alone, Braid, Mark of the Ninja albo The Witness?
Czy są to ogromne produkcje za setki milionów dolarów? NIE! Są to gry stworzone za stosunkowo nieduże pieniądze i przez małe studia developerskie.
Jaka jest ich cecha wspólna? Są BARDZO ŁADNE (niektóre wręcz prześliczne i biją pod tym względem niejednego przedstawiciela AAA) i niezwykle przyjemnie się na nie patrzy.
Tak wiem, większość z nich to platformówki (tudzież inne "małe gierki"), ale właśnie dlatego pisałem w poprzednim poście, że powinno się mierzyć siły na zamiary. Lepiej jest zrobić produkcję mniejszą (albo zrealizowaną w "mniejszej formie") ale atrakcyjną wizualnie, "wygładzoną", niż ambitnego ale szkaradnego i topornego potworka, który odpycha swoim pozbawionym klimatu i niszczącym jakąkolwiek immersję wyglądem.
Jak Gambri zasugerował, mogli z tego zrobić paragrafówkę, opatrzoną stylowymi, ręcznie rysowanymi ilustracjami. Wszyłoby taniej, szybciej, ładniej i po prostu... lepiej. Bo czasem mniej znaczy więcej.
Twórcy wybrali inną drogę i muszą się zmierzyć z konsekwencjami. Nie obchodzi mnie mały budżet, długi czas produkcji czy cokolwiek innego. Oceniam co widzę (i za co ewentualnie płacę), a w tym wypadku widzę paskudę i nie mam zamiaru tego ukrywać i poklepywać nikogo po ramieniu.
Gry o których wspomniałeś miały albo wsparcie wielkich wydawców (np. Microsoft, Ubisoft) albo są platformówkami/przygodówkami, a nie erpegami, które wymagają największego budżetu. Idiotyczne przykłady.
Wszyłoby taniej, szybciej, ładniej i po prostu... lepiej.
Żeby to wszystko było takie proste... Zobacz ile chcą twórcy Skullgirls na ich nowy tytuł (rpg 2d inspirowane Valkyria Profile) - marne półtora miliona dolarów. Niestety w dzisiejszych czasach najwyraźniej łatwiej jest zrobić taką "brzydką" grafikę w 3d. Dobry artysta 2d plus animacja swoje kosztuje.
post 18: "...Widzę mnóstwo młodzieży wychowanej na wymuskanych, błyszczących, acz pustych jak wydmuszka Mass Effectach czy innych Skyrimach... ..."
albo post 24: " ...Hahahahaha no tak, gra nie ma "polotu" jak strzelanka ME czy nudny Skyrim, to zaraz jest biedna..."
ani ME nie jest "pusty jak wydmuszka" ani Skyrim nie jest nudny ... fajnie ze panowie macie swoje zdanie ale nie znaczy to, ze wszyscy inni tak uwazaja. Akurat przykłady powtorzone jeden po drugim i zupełnie od czapy, obojętne czy ME jest strzelanka z elementami RPG czy ktoś go nazwie gra przygodowa z elementami RPG i strzelanki to nadal jest to jedna z najlepszych przygód fabularnych jaką można na przestrzeni ostatni 25 lat w grach komputerowych znalesc (pomijając zakończenie oczywiście:). Co do Skyrim to jedna z niewielu gier dzisiaj dająca graczowi zupełną swobodę i wolny gameplay. To czy jest nudna czy tez nie jest odczuciem względnym, daje możliwość zaistnienia w tym swiecie na minimum 1k godzin wiec nie narzekałbym na taka produkcję.
Nie ilość linii dialogowych a ich jakość świadczy o fabule, inaczej to byle gówno takie jak np. "twórczość" wildsteina byłoby uznaną prozą:)
@Martius_GW
A skąd wiesz, ile z tego budżetu idzie na grafikę? I skąd pomysł, że 2D jest droższe niż 3D?
Osobiście brałem kiedyś udział w tworzeniu przygodówki P&C (mała flashówka) i choć nie byłem odpowiedzialny za grafikę, wiem, że na stworzenie oprawy tego konkretnego projektu, wydano niecałe 1000 dolarów... Artysta (znaleziony na DeviantArt) stworzył bardzo ładne, ręcznie rysowane tła (było ich chyba ze 20), animacje głównego bohatera (też w 2D) powstały nakładem "pracy własnej".
@Wolfwood
Pisałem o tym w poprzednim poście... Mogli uprościć swojego cRPG do formy paragrafówki czy - bo ja wiem - visual novel. Nie chcieli, droga wolna, ale muszą się liczyć z krytyką.
Tak w ogóle, jak się nie ma środków / czasu / umiejętności, to się nie tworzy tak dużych gatunków jak cRPG w trójwymiarowym, otwartym świecie... To znaczy można, ale wtedy wychodzi szkaradny klops - jak tutaj.
@Persecuted
Talos Principle robili ludzie bardzo doświadczeni (od Seriousa Sama). Bastion pod względem mechaniki to gra banalna w porównaniu do AoD. A różnicę między jakąś platformową popierdułką, a rozbudowanym rpg-iem sam dostrzegasz.
Odbiór grafiki to rzecz względna, są tacy, którzy zagrywają się w gry sprzed 10-15-20 lat (bez ulepszających je modów) i dobrze się bawią. A kolorystyka ma pasować do wykreowanego świata, więc w przypadku AoD brudnego i syfiastego - tutaj się to jako tako broni. Mieszanie AoD z błotem przez kogoś komu sama grafika się w tej grze nie podoba jest głupie i irytujące. A jeszcze sugerowanie przez kogoś tam, że z redaktorami jest coś nie w porządku to już jest bezczelność. Mieć tandetne upodobania (czyli grafika ma być priorytetem w grze) i jeszcze wypominać innym, że nie mają takich samych... po prostu brak słów.
Reasumując, chodzi przy ocenie, żeby rozdzielać gameplay od grafiki. Jechanie po całej grze tylko ze względów wizualnych jest krzywdzące dla twórców. Jest kupa ludzi (w tym takich jak ja) dla których kluczowy jest zawsze gameplay. Niezbyt ładna/brzydka grafika będzie dla mnie minusem (raczej niedużym), a nie dyskwalifikującą wadą. Treść jest ważniejsza od formy. Chyba lepiej pograć w kiepską wizualnie grę ze świetnym gameplayem, niż odwrotnie. I dobrze, że są jeszcze recenzenci, którzy się do tego odnoszą podobnie, ale jak widać niestety wśród prostych odbiorców często jest inaczej...
@petemut
Odbiór grafiki to rzecz względna, są tacy, którzy zagrywają się w gry sprzed 10-15-20 lat (bez ulepszających je modów) i dobrze się bawią.
Sam sie w takie gry zagrywam (Baldury, Torment, System shocki, Vampire bloodlines, Doomy itd.).
Ale jest roznica miedzy nostalgia i graniem w bardzo dobre tytuly z lat dziecinstwa (a lepiej one wtedy nie mogly wygladac ze wzgledow technologicznych), a graniem w gry wydane dzis, a wygladajace ohydnie, czesto gorzej niz gry sprzed 10 lat. Jakies standardy powinny byc jednak zachowane, nawety wsrod gier indie.
Ja swiadomie rezygnuje z tych wszystkich retro brzydali, bo uwazam ze to pojscie tworcow na latwizne i granie kartą nostalgii, albo zwykle lenistwo lub brak umiejetnosci.
Mieć tandetne upodobania (czyli grafika ma być priorytetem w grze) i jeszcze wypominać innym, że nie mają takich samych... po prostu brak słów.
Swiat idzie do przodu, to co kiedys bylo standardem dzis jest archaizmem. Grafika nie musi byc priorytetem, ale jest integralna i wazna skladowa kazdej gry (tak, nawet rpgow). Zwlaszcza dzis, kiedys dostep do tanich i wydajnych narzedzi do tworzenia grafiki jest dosc powszechny. Gra powinna jakos znosnie wygladac i fajnie gdyby zachecala odbiorce do siegniecia po nia. AoD tego nie robi, a wrecz na starcie odpycha. To ze kogos nie zachecila, nie znaczy od razu ze ma "tandetne upodobania" i jest "prostym odbiorca".
Reasumując, chodzi przy ocenie, żeby rozdzielać gameplay od grafiki.
Jechanie po całej grze tylko ze względów wizualnych jest krzywdzące dla twórców. Jest kupa ludzi (w tym takich jak ja) dla których kluczowy jest zawsze gameplay. Niezbyt ładna/brzydka grafika będzie dla mnie minusem (raczej niedużym), a nie dyskwalifikującą wadą. Treść jest ważniejsza od formy. Chyba lepiej pograć w kiepską wizualnie grę ze świetnym gameplayem, niż odwrotnie.
Co do gameplay > grafika to sie zgodze, ale zyjemy w czasach gdzie jest taki ogrom gier (czesto dostepnych za grosze), ze nie idzie tego ogarnac. Jest duzo bardzo duzo ladnych i grywalnych gier, tak duzo ze na te szkaradne i jednoczesnie grywalne zwyczajnie szkoda czasu i pieniedzy.
Tworcy sami sie skrzywdzili, ze sie uparli na tego 3d potworka, jak mogli zrobic ladna grafike 2d albo statyczna gre paragrafowa, gdzie kilkanascie obrazkow zalatwiloby sprawe.
@petemut
Spoko, tylko czemu piszesz to do mnie? Czy ja grę krytykowałem jako całość? "Mieszałem ją z błotem"? "Wypominałem" komuś, że ma inne zapatrywania niż ja? Atakowałem redaktorów TVGRY?
Nie, wyraziłem jedynie pogląd, że w dzisiejszych czasach nie ma usprawiedliwienia dla brzydkich gier i dalej się tego trzymam.
ani Skyrim nie jest nudny
Nie chcę tego komentować, jeśli jednak powtarzanie do znudzenia questów typu "idź do punktu B, wybij wszystkich i wróć do punktu A" to gra świetna, to nawet nie rozmawiajmy o tym.
To czy jest nudna czy tez nie jest odczuciem względnym, daje możliwość zaistnienia w tym swiecie na minimum 1k godzin wiec nie narzekałbym na taka produkcję.
1000 h nudy. Super, biorę :)
Nie ilość linii dialogowych a ich jakość świadczy o fabule, inaczej to byle gówno takie jak np. "twórczość" wildsteina byłoby uznaną prozą:)
Grałeś? Nie. Fabuła jest świetna i bije na głowę tę "niesamowitą" otoczkę ME. Jedynka ME była dobra pod względem fabularnym, ale 2 i 3? W dwójce kompletujesz drużynę, jest może JEDEN (tak, jeden) twist fabularny, a o 3 i tym amatorskim zakończeniu to już nie chcę rozmawiać nawet.
fajnie ze panowie macie swoje zdanie ale nie znaczy to, ze wszyscy inni tak uwazaja
Toż je wyraziliśmy, ale to Ty już się przyczepiłeś i zacząłeś wyrywać sobie fragmenty z wypowiedzi :)
Ja swiadomie rezygnuje z tych wszystkich retro brzydali, bo uwazam ze to pojscie tworcow na latwizne i granie kartą nostalgii, albo zwykle lenistwo lub brak umiejetnosci.
Wolę te brzydkie i nostalgiczne tytuły niż nowe tytuły z minimalną ilością statystyk, nastawione na graficzny przepych i na "idź, wybijaj". Zero taktyki. Jak w DA: I mogłeś lecieć i rżnąć wszystko jak leci, pauzy używałem sporadycznie. Nie krytykuję kogoś, że woli taki styl rozgrywki, ale jeżeli ktoś nostalgiczne tytuły nazywa "lenistwem" to zwyczajnie nie ma pojęcia o czym mówi, albo dla którego gry RPG zaczęły się od DA i ME.
@AL DU IN
Wolę te brzydkie i nostalgiczne tytuły niż nowe tytuły z minimalną ilością statystyk, nastawione na graficzny przepych i na "idź, wybijaj". Zero taktyki. Jak w DA: I mogłeś lecieć i rżnąć wszystko jak leci, pauzy używałem sporadycznie. Nie krytykuję kogoś, że woli taki styl rozgrywki, ale jeżeli ktoś nostalgiczne tytuły nazywa "lenistwem" to zwyczajnie nie ma pojęcia o czym mówi, albo dla którego gry RPG zaczęły się od DA i ME.
Ostatnimi czasy jest wlasnie wysyp tych pikselowych indie gowienek. Jak to nie jest pojscie po linii najmniejszego oporu (albo cyniczne wyrachowanie- bo przeciez nostalgia sie sprzedaje) to nie wiem co jest. Goscie nie maja zupelnie pomyslu na gre, biora jakies beznadziejne archaiczne mechaniki i do tego te ohydne piksele (hipster tm) i mysla ze sprzedadza ten syf graczom starej daty. I chyba troche sprzedaja, skoro wychodzi tego coraz wiecej.
Chcesz nostalgii, to odpal Pillarsy, to jest Baldur/Torment naszych czasow, zrobiony przy uzyciu dzisiejszej technologii.
Nostalgia to nie jest argument zeby dzis robic ohydne gry, a brzydota gry to nie jest powod aby jej bronic i obrazac kogos, kto lubi patrzec na cos milego dla oka.
Co do ME i Skyrima:
Przepych i minimalna ilosc statystyk przy jednoczesnie swietnej mechanice walki/ekspoloracji sprawia, ze ME to mila dla oka i bardzo dobra gra akcji z elementami rpg (taktyka tez jest, tyle ze w walce na wyzszych poziomach trudnosci), a Skyrim to mila dla oka i bardzo dobra gra eksploracyjna z elementami rpg. Nie kazdego bawi tabelka w excelu i wyliczanie dmga z kilometrowego wzoru. Tak jak lubie rpgi starego typu tak widze, ze te tabelki to ich najnudniejsza czesc. I w zasadzie dla oczu gracza- zbedna. Moglyby te statystyki byc zupelnie ukryte, ale wtedy hardkory sie oburza ze to nie prawdziwy rpg. A jak jest w zyciu? Jestes w czyms kiepski, albo sredni, albo dobry, ale nikt ci nie wyliczy ile masz procent w speechu a ile w kondycji.
Przy okazji 2 pytania, bo widze ze doczepiles sie do Skyrima:
- wiesz, ze Skyrim to nie tylko te nudne questy "idź do punktu B, wybij wszystkich i wróć do punktu A"?
- czemu masz nick ze Skyrima, skoro to taka beznadziejna gra? ;)
Goscie nie maja zupelnie pomyslu na gre, biora jakies beznadziejne archaiczne mechaniki
Ale właśnie te archaiczne mechaniki to prawdziwe RPG, a nie kilka miałkich postaci i minimalizm we współczynnikach.
Nostalgia to nie jest argument zeby dzis robic ohydne gry
Ale Age nie jest ohydny. Poza tym, nadrabia naprawdę wieloma elementami. Serio, RPG to taki gatunek, w którym tak wysoko stawiasz grafikę? Tak, tak, nie jest to usprawiedliwienie. Ale to nie jest EA czy UBI z budżetem na kij wie ile baniek. Nikt nikogo do kupna nie przymusza.
ze ME to mila dla oka
Wyjaśnij.
a Skyrim to mila dla oka i bardzo dobra gra eksploracyjna
Coś jak Ethan carter, czyli gra "ambitna", ale nudna? To po co to nazywać RPG? :)
Nie kazdego bawi tabelka w excelu i wyliczanie dmga z kilometrowego wzoru
Kiedyś (cough, cough) to były właśnie RPG. Wiem, dzisiaj to wybuchy, jakaś marna fabuła i kilka "shieeeeet" rzuconych przy fabularnych twistach.
A jak jest w zyciu?
ALE KTO POWIEDZIAŁ, ŻE GRY MAJĄ ODWZOROWYWAĆ ŻYCIE? Ba, za duży realizm jest wręcz niewskazany. Gra to coś, co ma łamać pewne prawa fizyki, przeinaczać rzeczywistość. Jakbym chciał życia to bym poszedł na poligon albo pobiegać. Za duży realizm szkodzi grom. W elektronicznej rozrywce trzeba iść na pewne uproszczenia.
wiesz, ze Skyrim to nie tylko te nudne questy "idź do punktu B, wybij wszystkich i wróć do punktu A"?
To akurat iluzja. To, że one tam mają jakąś otoczkę fabularną czy jakieś misje w gildiach to wcale nie oznacza, że na jedno nie wychodzi :)
czemu masz nick ze Skyrima, skoro to taka beznadziejna gra? ;)
BO w niego z 10 h pograłem, po czym znudził mnie niemiłosiernie, a imię smoka usłyszałem gdzieś w jakimś pranku telefonicznym i gdzieś tam było "AJ EM AL DU IN, FIRST BORN OF AKATOSZ" czy coś takiego, a że nie miałem pomysłu na nick no to poszło :)
AL DU IN -->
ad. Skyrim
no widzisz - jedna i ta sama gra, dla Ciebie nuda, dla mnie bardzo fajna pozycja, jeden z najlepszych TES - zdania więc mogą być podzielone i zależą od indywidualnego odbioru.
ad. The Age of Decadence
nic złego nie powiedziałem w temacie tej gry gdyż w nią nie grałem a zapoznałem się jedynie z filmem omawiającym temat i wypowiedziami innych graczy, wręcz przeciwnie zdziwiłem się, ze ktoś przy jej opisie odnosi się do kompletnie innych produkcji wiec dlatego moja reakcja. Wlasnie nabyłem, zagram to się wypowiem, nie mam ciśnienia na przejście gry w 3h.
ad. Mass Effect
no coz - faktycznie nie da się zaprzeczyć, iż caly efekt robi cz. 1. To jest właśnie ta przygoda o której mówiłem, w cz.2 widzę nieco więcej niż Ty jednak zgodzę się, iż fabularnie została spłycona, wnosi kontynuację idealnie przygotowanej i zrealizowanej przygody z cz.1 jednak "zawęża" możliwości a wybory końcowe nie mają praktycznie wpływu na nic (nie widze w ME typowego RPG wiec spokojnie skupiam się na przygodzie:) natomiast odnośnie cz. 3 cóż ... łaskawy jesteś ze ten "wymaz z odchodów oczlika" nazwałeś "amatorskim zakończeniem" - myślę jednak, iż wielu amatorów zrobiłoby to lepiej - tak zwalonej gry to nigdy nie widziałem, nawet Fallout 3 nie wkurzył mnie tak jak zakończenie ME3 - praktycznie straciłem całe "serce i entuzjazm" do serii i kolejne tytuły osadzone w tym uniwersum "zlewać będę dla zasady".
ad. STATYSTYKI
to ciekawy jestem ile ze "statystyk" w F4 zostanie :) W TW3 nie masz masy statystyk a gra - coż - także jedna z przyjemniejszych przygód w wirtualnym świecie. I owszem - grałem w gry gdy praktycznie tylko statystyki i tresc w oknie textowym się pojawiala - jednak nie przeszkadza mi to cieszyć się produkcjami, których fabuła mi odpowiada. A zobacz taka strzelanke - Dishonored czy Bioshock- fabuła i swiat lepiej wykreowany niż w niejednym RPG a statystyki - coż, jak na gre akcji to rozbudowane bardziej niż w ME :)
zdania więc mogą być podzielone i zależą od indywidualnego odbioru.
Zgoda :)
O boże, to co BioWare zrobiło z zakończeniem to powinni się wstydzić do końca kariery ;/
A zobacz taka strzelanke - Dishonored czy Bioshock- fabuła i swiat lepiej wykreowany niż w niejednym RPG a statystyki - coż, jak na gre akcji to rozbudowane bardziej niż w ME :)
W tych grach dużo robi kreacja samego świata i masz rację - jest to niesamowite. I pod względem fabularnym fakt, Bioshock jest ŚWIETNY, w ogóle sam twist fabularny... muszę się zgodzić, to gry akcji, gdzie brak excelowych okienek w ogóle nie przeszkadza ;)
Jaka gówno-burza w temacie, kto by pomyślał :)
A dla mnie gra prezentuje się MEGA! Uwielbiam takie niszowe klimaty - tu twórcy muszą serio wymyślić coś ciekawego, oryginalnego, klimatycznego, żeby się wybić.
Ale właśnie te archaiczne mechaniki to prawdziwe RPG, a nie kilka miałkich postaci i minimalizm we współczynnikach.
No tu wchodzimy na sliski grunt odwiecznej dyskusji (klotni raczej) o definicje rpga i crpga.
Ale Age nie jest ohydny. Poza tym, nadrabia naprawdę wieloma elementami. Serio, RPG to taki gatunek, w którym tak wysoko stawiasz grafikę? Tak, tak, nie jest to usprawiedliwienie. Ale to nie jest EA czy UBI z budżetem na kij wie ile baniek. Nikt nikogo do kupna nie przymusza.
No i nie kupie, ale ze jest material o grze to tak sobie o niej gadamy.
Nie stawiam wysoko grafiki w rpgach, ale uwazam ze w 2015 pewnych rzeczy nie przystoi, w tym miedzy innymi tak szkaradnej grafiki jak tu. Nie oczekuje grafiki jak w Destiny, ale oczekuje grafiki ladnej, schludnej i z jakims pomyslem, zachecajace do zagrania. Inne gry indie mimo malych kosztow produkcji taka posiadaja (co juz zostalo powiedziane w tym temacie), wiec i AoD moglby.
ze ME to mila dla oka
Wyjaśnij.
A co tu wyjasniac? Miła dla oka, ładna gra. Nie straszy.
Coś jak Ethan carter, czyli gra "ambitna", ale nudna? To po co to nazywać RPG? :)
Ethan Carter to ciekawe doswiadczenie, a moze troche nudnawe bo malo sie tam dzieje. W Skyrimie dzieje sie znacznie wiecej. To nie jest nudna gra.
Kiedyś (cough, cough) to były właśnie RPG. Wiem, dzisiaj to wybuchy, jakaś marna fabuła i kilka "shieeeeet" rzuconych przy fabularnych twistach.
No, a za komuny bylo lepiej.
Kiedys rpgi wygladaly jak wygladaly, bo nie bylo innych narzedzi do opowiadania fabuly i gry te nie mialy takich budzetow jak dzis. Dzisiaj narzedzia sa (dynamiczne dialogi, cutsceny, prawie realistyczna grafika itd.) a i budzety wielokrotnie wieksze.
Fabula tak samo dawniej byla marna, jak i dzis. Idz i uratuj swiat/wioske/whatever. Jeden Troment wiosny nie czyni.
Moze dialogi byly lepiej zrobione niz dzis (w sensie wiecej ich bylo), ale byla masa czytania i mnostwo odpowiedzi znaczylo to samo (w sensie masz 6 niby roznych odpowiedzi do wyboru, ale jak wybierzesz cokolwiek z odpowiedzi 1-3 to npc odpowie tym samym przyjaznie, a 4-6 wrogo, czyli tak naprawde rownie dobrze odpowiedzi moglyby byc 2 jak w Mass effekcie). Poza tym tak nie wyglada rozmowa 2 ludzi ze glosisz jakies kilometrowe monologi. Swietny system dialogow mial Alpha protocol, az szkoda ze nie widzialem go nigdzie indziej.
ALE KTO POWIEDZIAŁ, ŻE GRY MAJĄ ODWZOROWYWAĆ ŻYCIE? Ba, za duży realizm jest wręcz niewskazany. Gra to coś, co ma łamać pewne prawa fizyki, przeinaczać rzeczywistość. Jakbym chciał życia to bym poszedł na poligon albo pobiegać. Za duży realizm szkodzi grom. W elektronicznej rozrywce trzeba iść na pewne uproszczenia.
Chyba sie nie zrozumielismy. Nikt nie powiedzial ze maja odwzorowywac, ale po co gracz ma widziec wszystkie statystyki? Po co ma wiedziec ze ma sile na 8/10. Nie wystarczy mu wiedziec, ze jego postac jest bardzo silna?
O ile rozumiem statsy (z gier papierowych) bo w jakis sposob trzeba rozrozniac poziom w danej umiejetnosci/cesze i jak rzucasz kostkami aby cos porownac to warto wiedziec ile sie ma, o tyle nie uwazam za konieczne, by gracz crpg mial do nich dostep, bo przy tescie on nie rzuca kostka, tylko gra robi to za niego. W ogole jakie to glupie jest, jak tworzysz np. postac w Falloucie i sam sobie wybierasz ze masz np. 30% broni palnej, 15% oglady itd.
Nie lepiej byloby wybrac same cechy, np. "dobry strzelec", "krasomowstwo" a gra sama przydzielilaby odpowiednie procenty nie informujac o nich gracza?
To akurat iluzja. To, że one tam mają jakąś otoczkę fabularną czy jakieś misje w gildiach to wcale nie oznacza, że na jedno nie wychodzi :)
Tym tokiem rozumowania mozna sie doczepic wiekszosci questow w wiekszosci istniejacych rpgow ;)
Tak czytam sobie tą dyskusję o ważności grafiki w grach RPG i z jedną rzeczą, która jak mantrę powtarzają obrońcy tej gry się nie zgodzę.
Grafika w grach RPG jest bardzo ważna, ale nie w takim znaczeniu jak w grach akcji gdzie liczą się wodotryski. Grafika w grze RPG musi być klimatyczna, budować nastrój. Nie ważne czy jest 2D, 3D czy jakakolwiek inna. Nie ważne czy wykorzystuje DX12 czy zadziałałaby na DX7. Nie ważne czy ma grę świateł i cieni czy nie. Ważne by była ładna z artystycznego punktu widzenia, temu wiele starych RPG dalej jest po prostu ładna. Idealnym przykładem jest dla mnie IWD II i pierwsze epizody gry. Mimo że graficznie to już miniona epoka gra dalej jest piękna, gdyż grafika połączona z muzyka idealnie oddaje klimat mroźniej północy. I robiła to idealnie w dniu premiery, robi i dzisiaj. Czy oryginalne Fallouty są dziś uznawane za brzydnie? Nie. Baldury? Nie. Planscape? Nie. Nawet Arcanum, które w dniu premiery technicznie już wyglądało dość słabo jest po prostu ładne ze względu na sznyt artystyczny w tej grze (przepiękne menu ekwipunku np.). Ja tego tutaj nie czuję. Po prostu twórcom w zespole zabrakło 4 osoby, grafika, choćby hobbysty.
11 lat robione dziadostwo...powinni anulowac projekt i by bylo ok, a tak to wypuscili mega gniota
Gniot z 9.1 na Metacritic i 85% positive na Steam. Taaa...
Ja mysle ze niektorzy powiini w koncu zaakceptoweac swoje prostactwo i przyjac do wiedomosci ze prawdziwe gry RPG nie sa dla nich. Proponuje pozostac przy pseudoRPG ala Skyrim czy Mass Effect czy najnowszy Dragon Age.
Dotyczy to takze niestety redakcji GOLa gdzie w niektorych przypadkach to nawet w/w to niestety za wysokie progi. Nie martwcie sie na pewno w tym miesiacu wyjdzie jakis AAA gimbosyf od Ubisoft gdzie bedziecie sie mogli popodniecac grafika.
Gra zajebista. Dawno czegos takiego nie bylo.
"Czy oryginalne Fallouty są dziś uznawane za brzydnie? Nie. Baldury? Nie"
Pewny jesteś?
Ta dyskusja nie ma sensu, bo jeśli dla kogoś grafika jest ważna w grach i nie przyjmuje do wiadomości, że są tacy ludzie dla których nie jest ważna (czy drugorzędna), bo dla nich liczy się przede wszystkim gameplay, a reszta to tylko dodatkowe plusy lub minusy, no to trochę jak rozmawiać ze ścianą. Odezwałem się w tym wątku, bo drażni mnie takie typowo polaczkowe dostrzeganie najpierw połowy pustej szklanki, a potem połowy..., nie, nie, nie ma żadnego potem, dla polaczka* będzie zawsze wyłącznie w połowie pusta szklanka i nic ponadto. Stąd nie było tu opinii typu: "fajnie, że w końcu gierka wyszła i ma niezłą fabułę, szkoda że grafika jest słaba i mnie skutecznie odpycha od gry". Większość pojechała po grafice bez żadnych innych uwag, a niejaki jegomość "bronthion" pisał o "masakrze", "kiepskiej grze", "niewypał roku", "bezczelność twórców", tak, tak, to jest mieszanie gry z błotem panie persecuted (przecież zarzut nie musiał być w sensie ścisłym skierowany bezpośrednio do ciebie). Ja nie właże do wątku z Mass Effectem 1 pisząc że jest to przeceniana produkcja, fabularnie jedna z gorszych rzeczy w jakie grałem w tym gatunku (za wyjątkiem jednej rozmowy pod koniec, bodajże w archiwum), pretensjonalna, wtórna, będąca autoplagiatowymi popłuczynami po kotorze, z najbardziej kiczowatym finałem jaki widziałem (te tanie nadęte gadki, przerywniki filmowe w ostatniej walce, pompatyczna muzyczka, jak w mało wyszukanym kinie klasy C). Jednocześnie przy tym pomijając, że rozmach gry był imponujący i w miarę bezboleśnie ją przeszedłem nie narzekając na słaby feeling strzelania, czy na dłuższą metę nużące questy poboczne. Nie robiłem takich uwag, bo rozumiem, że byli gracze, którzy mają inną wrażliwość, których gra zachwyciła i szanuję ich zdanie, nie zamierzam nikomu wciskać, że mój gust jest lepszy i wyznacza co jest dobre/wybitne, a co nie.
Natomiast jeśli mwa hahaha pisze o "pikselowych indie gówienkach", to pośrednio sugeruje że np. setki tysięcy (a może i miliony) graczy, którzy ogrywali Hotline Miami (i w większości byli nim zachwyceni) ma gówniany gust (swoją drogą nie wiem czy ta gra by się tak dobrze broniła przy znacznie lepszej grafice). To jest obraźliwe.
Nie chce powtarzać coś o tandetnym guście, może to faktycznie niewłaściwe słowo, może raczej należałoby powiedzieć o snobistycznym guście urobionym przez mainstreamowe media, reklamy, które sugerują, że coś co jest spektakularne pod względem audio-wizualnym, czy co najmniej ładne, to jednocześnie jest dobre, najlepsze, jedyne godne uwagi. Sorry, ale są ludzie którzy mają w dupie co tam sobie media lansują, co jest hypowane czy to w grach, czy np. w kinie, i potrafią się cieszyć niszowymi, skromnymi, niezależnymi produkcjami. Szkoda że ciągle tak wiele innych osób jest tym zdziwionych.
W AoD przeszedłem w demówce tylko kilka questów i mogę powiedzieć, że ich poziom (i w ogóle poziom tekstów, dialogów) był bardzo dobry (co jak dla mnie jest rzadkie w rpgach) i jeśli tak jest przez całą grę, to ten tytuł ma prawo, albo i powinien być stawiany w panteonie gatunku, niezależnie co sobie tam esteci od grafiki jęczą. Warto więc AoD bronić, bo szkoda żeby taka gra przeszła niezauważona.
Tyle ode mnie w tym wątku.
* uprzedzając ewentualne oburzenie, przez słowo "polaczek" rozumiem nie tyle typowego człowieka z kraju nad Wisłą, co raczej uosobienie pewnego zestawu przywar dość często spotykanych u niego
A kto powiedział, że jest najważniejsza? Jasne, że liczy się gamplay, dlatego nie skreślam tej gry. Ale mam wiele prawdziwych gier RPG (niedługo wychodzi DOS:EE, białej marchii jeszcze nie tknąłem jak i westlanda tylko chwilkę), które są ładniejsze, więc mimo że grafika jest drugorzędna to jednak może być decydująca.
O ile mogę uwierzyć, że fabularnie ta gra stoi na dobrym poziomie to jak widać mechanika walki tez niekoniecznie. By nie było, nie potrzebuję rzezi na ekranie czy H&S, walki mogą być rzadkie, przez całą grę może być ich kilkanaście ale niech będą interesujące. Tutaj w recenzjach tego nie dostrzegłem.
Natomiast ty zaraz popadasz skrajności, zakładasz, że jak ktoś nie jest zachwycony AoD to musi być fanem gier akcji z elementami RPG. A przecież czego jak czego ale dobrych gier RPG w tym roku nie brakuje. A przecież pojawił się jeszcze LotSC a lada chwila będzie nowy Planscape a czasu za dużo nie mają niektórzy w tym ja i muszą wybierać na co im starczy.
I by była jasność, ja nie chcę wodotrysków graficznych, chcę tylko schludnej klimatycznej grafiki, choćby na poziomie Arcanum. Czeli po prostu ze smakiem.
moim zdaniem spoznili sie o jakies 9 lat ..
stara grafika .. nuda .. flaki z olejem
Jak ta gra powstawała przez 11 lat (czyli zaczynali ok 2004 roku) to nie pozostaje nic innego jak wystrzegać się jej jak ognia. Przez te 11 lat tak zmieniły się technologie, że głowa mała. Skoro przez 11 lat powstawała na tym samym silniku to będzie po prostu bieda i nie mówię tutaj o grafice chociaż ona też ma pewne znaczenie ale o rozwiązaniach gameplayowych. Skoro przez 11 lat ci "twórcy" nie potrafili ukończyć tej gry to nie wróżę im większych sukcesów...
Kupilem, przeszedlem, jestem bardzo zadowolony. Gra ma dostac jeszcze troche contentu, wiec bede chyba do niej wracal. Na liczniku mam chyba okolo 25h, wiec calkiem niezle jak na pozycje za 20 USD.
g_r_a_m.pl > GOL
http://www. [ link zabroniony przez regulamin forum ] /artykul/2015/10/20/age-of-decadence-recenzja.shtml
na g_r_a_m.pl potrafią docenić wybitne cRPG, nie to co tutaj.
[55]
Większość graczy również docenia, gra ma bardzo dobre opinie (85% pozytywów na Steam, 4,5/5 na GOG). GOL chciał zabłysnąć, a się zbłaźnił tym materiałem.
Co najwyzej wy sie blaznicie takimi komentarzami.
Recenzent (lub autor materialu video) moze miec prawo do wlasnej opinii i ocenic gre jak mu sie zywnie podoba, nawet w niezgodzie z ogolnymi opiniami na temat danej gry i innymi recenzjami. Szkoda ze wiekszosc dzieciarni tego nie rozumie i potem placze ze Wiesiek dostal pol punkta za nisko. A mogl dostac i ocene 4/10 jakby byla ona sensownie umotywowana recenzją i nic wam do tego.
Jak wam nie pasuje gol i tutejsze recenzje to siedzcie na gramie, nikt was tu nie trzyma.
Gra ma dostac jeszcze troche contentu, wiec bede chyba do niej wracal.
Jak beda robic dodatkowy content w takim tempie jak podstawke, to wyjdzie w 2021 roku.
Jak na 11 lat roboty to gra w żadnym aspekcie nie przekonuje mnie do siebie. Strasznie ubogo to wygląda.
Gra jest świetna. Gram zabójcą już 18 godzin i myślę, że jeszcze sporo gry przede mną. Dostałem grę dokładnie taką jakiej oczekiwałem. Nie da się zrobić superbohatera ala skyrim - latam na perskim dywanie i pierdzę czarami ze sztyletem w zębach.
Polecam przede wszystkim fanom starych dobrych rpg.