Mortal Kombat w szkole? Tylko na tzw. informatyce
Jessica James best MILF ever!!!!!!!!!!!!!!!
My na informatyce z kolegami gramy w CS więc prawie nic się nie zmieniło
Ciekawe ile osób dzięki temu materiałowi widziało pierwszy raz w życiu Warcrafta 1 :>
Material fajny, ale Wasz prymitywny uliczny jezyk sprawia, ze uszy krwawia.
ja w szkole nie tyle grałem co czasem cos tam pykłem np. raz NIE na informatyce w super maria bross na dziwnym kompie gdzie działał i wygladal systemowo dziwnie....reszta grała zwykle w chess titans! czasem na przegladarce cos sie gralo tez ale to tam.
@goozys Hedowi akurat to fajnie wychodzi. on jest taki fajny i luzacki. chcialoby sie miec go za przyjaciela ;).
@Kazak Jedynki faktycznie nie widziałem nigdy, ale za to w dwójkę z kumplami się zagrywało :)
Hihih, wasze przeżycia na lekcjach informatyki są naprawdę śmieszne, ale tak na serio szkoda, że w szkole, do której chodzę nie można sobie w nic pograć, ani, że w ogóle nie ma takiej wydzielonej lekcji, na której można by było się wciągnąć w fajną gierkę, ale naszych kompach to tylko internet działa, więc trochę to rozumiem, ale szkoda, może kiedyś. (oby)
U mnie w technikum gra się na lekcjach związanych z informatyką w csa, cod'a 2, age of empire, i w dużo innych
gier. Tak że jest spoko.
oj tak były turnieje w ski-jump :D elastomania też jest super :D
@Kazak w warcrafta 1 też się grywało ale już w domu, pamiętam że można było się zbroić aż wyprodukowało się magów którzy mieli poteżne summony, 8 takich rozwalało baze przeciwnika bez strat własnych :D
a jak wyszła 2cz. pamietam że była na jakiś ~30 dyskietkach :D
Na dzisiejszych lekcjach informatyki uczą (przynajmniej w gimnazjum) rysowania w paintcie i innych pierdół...A komputery w ktorych siedzą Celerony 1.2Ghz+512mb ramu i grafika nvidia z mocą 128mb nie uciągnie nawet super mario bros!...Ja nosze swojego laptopa i mam tak zgadane z nauczycielką że moge grać w co chce i robic co chce bo wie że umiem więcej niż ona wyniosła z nauk nauczycielskich...Mina innych gdy patrzą jak gram w Wiedzmina 3 a im zacinają się filmy na Youtube w 480p jest bezcenna <3
Boże jaki jestem stary :) Ja, czego bardzo żałuje, nie miałem w szkole podstawowej informatyki. Dopiero w średniej zaczęliśmy się uczyć (monitor, klawiatura, Dos i Norton Commander, potem Win 3.11,.. hehe.., O Mój Boże!.. ale tak było) Dopiero pod koniec szkoły średniej zaczeliśmy w coś grać :) Wolfenstein, Mortal Kombat, Test Drive, Doom... Nostalgia... eeeech.. :)
7-8 klasa podstawówki zamiast Prac Technicznych informatyka na C64 :) to były czasy :P Wtedy graliśmy w północ południe bo był C64 ze stacją dyskietek. Dopiero szkoła średnia 1 klasa ZX spektrum tam mieliśmy już ogarniętego nauczyciela edytor tekstu, arkusz, bazy danych :) i w drugiej klasie zakupiono Pc-ty i był pierwszy wolfenstein 3D. To były czasy Internetu w Polsce jeszcze nie było dopiero 4-5 klasa Technikum ale wtedy informatyki już nie mieliśmy. Ale miło wspominam początki, można powiedzieć, że dorastałem razem z komputerami c64, Amiga, PCty aż się łezka w oku kręci
Mortal Kombat 3 się grało na lekcjach informatyki . Pamiętam że szybko się robiło to co babka nam dawała abyśmy zrobili, i potem 20 min na granie :D
No i LAN też sobie zrobiliśmy ale to z sąsiadami dwóch z pierwszego piętra dwóch z drugiego, i przeciągało się kabel przez okna bo każdy tak miał kompa (przy oknie). No i tak było taniej i najmniej kabla wychodziło, potem jeszcze dwóch się podpięło z trzeciego piętra. Potem były plany aby podciągnąć miedzy dwoma blokami i zwerbować dodatkowych 4 osób ale to nie wypaliło.
Finalnie muciło się w DN 3D,Quake, StarCrafta,Warcrafta 2 no k^%$a aż się łezka w oku kręci. Te czasy i tamte gry nie mają nawet w połowie startu do tego co jest dziś.
A Elastomania to prekursor Trialsa. Na nim prawdo podobnie twórcy się wzorowali i powstały trialsy.
Ja się urodziłem troszkę później niż nasi wspaniali redaktorzy, więc królował na LANie Starcraft i Age of empires. Przez prawie wszystkie lata informatyki udało nam się mieć ją ostatnią w ciągu dnia, więc nieraz zostawaliśmy po lekcjach, aby dokończyć partyjkę strategii - innym razem była zasada: "10min przed dzwonkiem atakujemy się!". W szkole średniej towarzystwo się zmieniło i tam już królował Quake III Arena, UT, a kiedy brakowało komputerów to na jednym graliśmy we dwoje w Jazz jackrabbit 2.
Ja z informatyki (5-10 lat temu) pamiętam przede wszystkim quake'a i mugena, ale też grało się w icy tower, street fighter czy chicken invaders :D
A Elastomanię, o której wspomina Hed, to grałem u siebie w domu, powinienem mieć gdzieś ją na płycie z jakiejś gazetki :)
U mnie na informatyce były tylko podstawowe gry windowsoskie, ale na jednym z koputerów, w podplikach znajdował się Need For Speed III Hot Pursuit. Grało się grało, choć non stop dostawało się opieprz aby nie grać. To były czasy.
Niektórzy jak widzę mieli szczęście zapoznać się z informatyką jeszcze w podstawówce. Jeśli o mnie chodzi, to ja przygodę z informatyką zaczynałem dopiero w gimnazjum (w podstawówce nie mieliśmy, pomimo tego, że szkoły te były połączone - w jednym budynku)
Zatem na lekcjach informatyki oprócz rzeczy stricte związanych z informatyką jak popularny "Mistrz Klawiatury" który miał nas doskonalić w bezwzrokowym szybkim pisaniu na klawiaturze (z którego też były sprawdziany) oraz ogólnym zapoznaniem z komputerami i Windowsem 95/98/2000 (później i XP) a także początkami internetu, pojawiła się możliwość zagrania w gry.
Najpopularniejsze z tamtego okresu i które ruszały na szkolnym sprzęcie, to:
- Quake2 (później z dodatkiem Ground Zero) głównie przez sieć, gdzie pan informatyk grał z nami na kodach. ;p
- Starcraft/Warcraft 1/2
- Counter Stricke 1.2-1.4 / Opposing Force / Half-Life
- Age of Empires 1
- Elastomania
- Icy Tower
- Deluxe Ski-Jump
Hehehehe :) brawo. Miałem identyczne przygody, z tym, że jestem trochę młodszy i u mnie już od podstawówki się tak robiło. No i graliśmy godzinami w szkole w ski jumping albo demo warcrafta III no i oczywiście Diablo. :) Minimalizowało się grę, a jak nauczyciel sprawdzał co robimy to dla ściemy udawaliśmy, że nad czymś pracujemy. :) Miło jest wrócić myślami w tamte czasy. :)
A za moich czasów najlepszą grą multi - playerową na informatyce była gra Zuzel do czterech graczy przy jednym kompie. Troszkę później też była Elastomania lub Skoki. A po informatyce lub zamiast szkoły jechało się do Empika bo wtedy była tam jaskinia gier i jechało się w Quake'a lub Red Alerta.
Lubie takie materialy :). @UV, podobnie u mnie, ale w WC2 gralem podlaczajac z kumplem LPT1 pomiedzy PCtem a Amiga z odpalonym emulatorem Mac'a. No i noszenie kompa do kumpla zeby w DN3D pograc na Hollywood Holocaust... Pozdrawiam ekipe!
Pierwszą informatykę miałem chyba w 6 klasie podstawówki. Na początku nic tam wiele nie było, początki pecetów, o internecie jeszcze nikt nie słyszał :) Chyba pierwszą grą był Prince of Persia, później jakieś inne duperełki. W technikum to Quake głównie. Fajne czasy, gdzie wszystko praktycznie się wiedziało i nauka czegoś nowego nie sprawiała żadnych problemów.
Blobby Volleyball, Icy Tower, DSJ i MK4
Chciałbym zobaczyć materiał o pierwszych przeżyciach seksualnych redakcji tvgry.pl. To byłoby ciekawe.
Jakoś mało grałem w gry na informatyce jak kompy były podpięte do internetu, ale z tego co pamiętam gry do wyboru były
-Dangerous Dave
-Dangerous Dave 2(Podpisano jako Franko...sic)
-Milionerzy
-Icy Tower
-Deluxe Ski Jumping 2
-Duke Nukem 3D
-Quake 3 Arena DEMO(na moim stanowisku ktoś grał wczesniej o nicku Lotnik :P ale kumple uznali abym nie zmieniał nicka bo pasował do mojej tendencji do wpadania w dziury gdy przesadzałem z odbijaniem się z ramp)
-Test Drive III The Passion
-Worms Armagedon
-California Games
Dobre czasy :), w zależności od szkoły/klasy grało się w bardzo wiele gier - zarówno pełnych jak i przeglądarkowych. Elastomania i Sky Tower to gry w których spędziłem na lekcjach sporo czasu. Ależ wtedy człowiekowi ( dzieciakowi ) było mało do szczęścia potrzebne :P.
Cholera, czy tylko ja na informatyce przerobiłem pakiet Office, Windows, Turbo Pascala, HTML i AC Logo? :P Miałem ambitnego nauzyciela :) Wychodząc z gimnazjum w excelu potrafiłem robić skomplikowane zbiory danych, w wordzie korespondencje seryjną, proste strony w htmlu, kalkulator w pascalu i skomplikowane bryły geometryczne w Logo :)
Ale bardzo miło to wspominam bo były też olimpiady informatyczne, z których później przywoziłem z kumplem sporo giftów :) Jak się ktoś odrobił z zadanymi rzeczami to się buszowało w necie bo pracownia dosyć szybko miała stały dostęp do internetu :)
Komputer miałem w domu więc nie było parcia na gry, których zreszta i tak nie było.
W liceum powrót to epoki kamienia łupanego i gość nam objaśniał działanie myszy -_-
Na studiach to samo, podstawy office i worda
I zawsze dziwi mnie to, że w XXI wieku gdzie komputery są ogólnie dostępne, po jakiś 7 latach informatyki w szkole i na studiach, większość moich znajomych przy obronach magisterskich nie potrafiło ogarnąć takich rzeczy jak zrzucanie sierotek czy justowanie tekstu...
Elastomania i czasem Deluxe Ski Jump – trzy lata informatyki w gimnazjum, okazjonalnie przerywane uczeniem nauczyciela HTML, PHP czy jak postawić serwer. W liceum trzy lata grania w Unreal Tournament po LAN-ie, nierzadko z nauczycielem. Informatyka to był jedyny przedmiot, z którego sześć lat pod rząd miałem celujące: w gimnazjum, bo uczyłem nauczyciela, a w liceum... W liceum to było tak, że nauczyciel był kompetentny i próbował nas uczyć, ale ostatecznie się poddał, bo oglądanie kotów w Internecie u dziewczyn i granie w UT u chłopaków wzięło górę, więc wszyscy mieli na koniec roku „czwórki”, jak się czasem oderwali od kotów i LAN-u to piątki, a ja zawsze szóstkę, bo prowadziłem wtedy swoją stronę, stronę szkoły, do tego się często nauczyciela wypytywałem o różne zagadnienia, więc ogólnie uznawał mnie chyba za najbardziej ogarniętego.
Ja w podstawówce młóciłem z kumplami w Starcrafta :)
Jak tak teraz o tym myślę- skąd na kompach w szkołach wzięły się gry? Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałem
O, dawno UV nie było, już zapomniałem, że ludzie ze zmarszczkami też u Was pracują :p