Witam,
od jutra startują ME w siatkówce. Nasza drużyna na początek trafiła do grupy z Belgią, Słowenią oraz Bialorusią - czyli z pozoru grupa łatwa. Później będzie tylko ciekawiej, bo nie będzie rund grupowych, a faza pucharowa! Opłaca się zająć pierwsze miejsce w grupie, bo to oznacza mniej spotkań do rozgrywania.
Jak z transmisją? Ktoś ma prawa do pokazywania Mistrzostw? Będą one ogólnie dostępne czy może znów zamknięte?
Polsat wykupił prawa do transmisji tych i następnych ME.
System turnieju pewnie będzie identyczny jak w niedawno zakończonych ME kobiet, więc mamy 4 grupy, zwycięzcy awansują automatycznie do ćwierćfinału, drużyny z miejsc 2 i 3 grają baraż o wejście do ósemki, więc faktycznie zwycięstwo w grupie "oszczędza" jeden mecz. Ponadto nie trzeba będzie grać dzień po dniu barażu i meczu ćwierćfinałowego.
Kandydatów do medalu od cholery, jak to zawsze w Europie (Polska, Rosja, Włochy, Francja, Serbia to murowani faworyci; Niemcy, Bułgarzy i Finowie mogą też namieszać), więc wolę się nie nastawiać z automatu na medal, bo może zdarzyć się wszystko. Po cichu oczywiście liczę na finał, sami zawodnicy w wywiadach mówią że zakładają sobie medal jako plan minimum, ale nikt nie powinien liczyć na to że będzie łatwo.
Rosji bym obecnie nie stawiał w gronie faworytów mówiąc szczerze, od Pucharu Świata raczej wielkich postępów nie zrobili. Polacy grupę mają bardzo łatwą, nie zakładam nawet straty punktu i pewny awans do ćwierćfinału jest raczej pewny. Miło byłoby również zrewanżować się Włochom za turniej w Japonii. O medal łatwo nie będzie jak to w Europie, ale myślę że go wywalczymy. Jeżeli miałbym stawiać na finalistów to widzę w nim Francję i Polskę, taka powtórka z 2009 roku.
Co do transmisji to standardowo polsat będzie pokazywał mecze, również standardowo jak polsat nie pokażą ich w kanałach otwartych... jedynie Polsat Sport, Sport Extra i Sport News.
Z Rosją to nigdy nie wiadomo, mogą odpalić w każdym momencie, nawet jeśli formę szykowali na inną część sezonu. A tak przy okazji Sbornej, Spiridonov nie został powołany na ME, Alekno odsunął go od kadry po tym jak przybył pijany na lotnisko. Komentarz trenera gdy został o to zdarzenie zapytany był krótki: "Nie chcę już do tego wracać. Miał czerwoną twarz i śmierdziało od niego wódą".
Spiridonov już nie pierwszy raz udowadnia, że nie zasługuje na miano profesjonalisty. Co do samej reprezentacji Rosji to będę bardzo zdziwiony jak odpalą formę, to co ostatnio grają jest bardzo słabe. Liga Światowa była tragedią, kto by pomyślał, że Sborna będzie dostarczycielem punktów dla reszty. Na Pucharze Świata i przybyciu Alekny grali już lepiej, ale nadal bardzo przeciętnie. Jakoś ich nie widzę nawet w półfinale ME, z grupy awansować powinni teoretycznie z drugiego miejsca, bo Serbii nie pokonają, Finlandia jest cieniem drużyny sprzed lat kiedy to ich trenerem był Berutto, a Słowacja to raczej też przeciwnik, który Rosjanom problemu nie sprawi.
Zgadzam się z tym co napisał Grishem. Kandydatów do medali jest sporo i naprawdę różnie to się może potoczyć. Czasem decyduje tzw. dyspozycja dnia, jak podczas ostatniego Pucharu Świata, gdy Polacy w meczu z Italią na wyżyny swoich umiejętności się raczej nie wznieśli.
Czy kanał Polsat Sport News nie należy przypadkiem do kanałów otwartych, dostępnych w naziemnej telewizji cyfrowej?
Czy kanał Polsat Sport News nie należy przypadkiem do kanałów otwartych, dostępnych w naziemnej telewizji cyfrowej?
Tak, należy.
Dokładnie! Dzisiejszy mecz z Belgią o 19.30 na Polsat Sport News, czyli w kanale otwartym. Uff, całe szczęście, że będzie można naszych siatkarzy zobaczyć w akcji na żywo.
Nie ukrywam, że liczę, że z grupy wyjdą z pierwszego miejsca, co przede wszystkim da nam większy komfort pod względem odpoczynku! A co dalej? Później będzie faza pucharowa, więc naprawdę może zdarzyć się absolutnie wszystko. Póki co, skupmy się na fazie grupowej!
Dobrze widze, ze nawet zloty medal nie daje awansu na igrzyska? Jak to sie stalo, ze zawody tej rangi nie sa premiowane?
Syndrom pierwszego meczu się pojawił niestety, grunt że jakoś seta wygraliśmy, teraz tylko dociągnąć te męczarnie do końca.
edit: I po co było tak lekceważyć rywala? Teraz 8:3 i spokojna gra...
Plan wykonany, jest zwycięstwo bez straty seta i o to chodziło. Trzeba jednak uważać na takie sety jak drugi, z innym rywalem mogłoby takie coś nie przejść.
Jest też pierwsza mała niespodzianka, Serbia traci punkt ze Słowacją, wygrali dopiero po tie-break'u. Reszta meczy jak na razie zgodnie z przewidywaniami.
nie ukrywam, że liczę, że z grupy wyjdą z pierwszego miejsca
Sorki, ale moim zdaniem to jest psi obowiązek mistrzów świata by wyjść z takiej grupy z pierwszego miejsca. Nawet jeden stracony set byłby zgrzytem.
Obowiązek obowiązkiem, bardziej chodzi o to żeby za dużo sił nie stracić w początkowej fazie turnieju, gdzie przeciwników mamy teoretycznie słabszych. Nikt nie chce powtórki z Pucharu Świata gdzie na końcówkę chyba jednak prądu zabrakło.
Pierwsze miejsce w grupie, w 1/4 pewnie trafią na Niemców.
Prawdziwe granie zacznie się od 1/2 i najprawdopodobniej będzie to rewanż za PŚ z Włochami.
Ewentualnie rewanż za LŚ z Francją.
Mnie martwi jednak nasz atak, Kurek na PŚ wcale nie błyszczał, Antiga Konarskiego używa bardzo mało.
Wczoraj też Kurek zagrał słabo. Szkoda, że nie mamy drugiego Wlazłego :(
Tak słabego meczu siatkówki już dawno nie widziałem. Ilość błędów z obu stron jest porażająca.
Nasi są fatalni i po co on trzyma tego Kurka na boisku?
Z taką grą to o medalach można zapomnieć.
Masakra jak beznadziejnie nasi grają.
Moj tato jest fanem siatkówki i wydaje mi się ze plecie mi tu bzdury ze 4 drużyny z tego turnieju awansuje na IO. Z tego co wiem to żadna nie awansuje. Zapowiada się zakład wiec potrzebuje twardych dowodów w postaci linku do wiarygodnego źródła. Dajta.
Jak to mówią na każdym turnieju musi zdarzyć się jeden słabszy mecz. Mam nadzieję, że on właśnie nadszedł... okropnie się to ogląda.
Żadna nie awansuje z ME.
Tu masz system kwalifikacji https://en.wikipedia.org/wiki/Volleyball_at_the_2016_Summer_Olympics
Mój boże z 24:19 dali dojść na 24:24, beznadziejnie grają, widać że szczyt formy był szykowany na PŚ :(
Z Belgią też grali kiepsko, ale dzisiaj to jest po prostu dramat.
Szczyt formy to niech oni szykują na styczeń i Berlin, brak kwalifikacji Olimpijskiej będzie koszmarem, którego sobie chyba nikt z nas nie wyobraża.
Berlina miało nie być :)
Mógłby tak Winiarski wrócić do kadry, może Zagumny na drugiego, bo o Wlazłym to tylko można pomarzyć.
Heh, komentator właśnie powiedział, że w 3ch setach obie drużyny popełniły 60 błędów własnych...
Miało nie być, szkoda że to wszystko tak fatalnie się potoczyło. Teraz trzeba zrobić wszystko, żeby na Berlin forma wróciła i chociaż załapać się na turniej w Tokio, przy obecnej formie tego nie widzę. Zagumny jest cały czas w kręgu zainteresowań Antigi, więc kto wie, czy niedługo nie wróci, ale zarówno Winiar jak i Szampon raczej już nie wrócą, byli dość zdecydowani o odejściu z kadry. Potrzeba szukać nowych, Bieńka dało się znaleźć to i jakiś mocny atakujący/przyjmujący się znajdzie, szczególnie że młodsze reprezentacje też odnoszą sukcesy.
Po IO będziemy mieli świetnego przyjmującego w osobie Leona.
Chyba, że jakimś cudem skrócą mu zakaz z 2ch lat do 1 roku, ale to raczej mało prawdopodobne.
A na IO ja jednak liczę, że Winiar wróci.
Gorzej jednak jest z atakującymi, bo sam fakt, że naszym pierwszym jest Kurek, który jeszcze rok temu grał jako przyjmujący pokazuje jaki mamy problem na tej pozycji.
Leon to będzie ogromne wzmocnienie, a także ktoś do kogo młodzi gracze będą musieli dociągać poziomem, bardzo wszystkim pomoże swoimi występami dla Nas. Może jakimś cudem Antiga skłoni Winiara i Gumę do powrotu na IO, zobaczymy jak się losy potoczą. Co do ataku trochę nie rozumiem dlaczego Antiga ciągle stawia na Konarskiego, którego potem i tak nie wystawia. Co jak co, ale w LŚ w meczach z Iranem Kuba Jarosz prezentował się w moim przeczuciu lepiej od Dawida. Żałuję też, że Zbyszek Bartman przespał swoją szansę, miał parę fajnych klubowych występów, ale charakter miał okropny przez który w kadrze sobie nie zagości.
Teraz w trzecim secie już porządnie demolujemy rywala, o medal będzie chyba jednak dużo trudniej niż każdy przypuszczał :/
Do czwórki powinni dojść nawet z taką szarpaną grą, bo drabinkę mamy akurat bardzo łatwą.
A później cóż, zadecyduje pewnie dyspozycja dnia. Nie mam pojęcia jak grają inni, bo śledzę tylko wyniki.
Osobiście najbardziej obawiałbym się Francuzów, bo to jest bardzo mocna ekipa, która szykowała się właśnie na ME, bo na PŚ nie grała. Reszta faworytów jest w podobnej sytuacji co my.
Bodaj najsłabszy mecz Polaków za kadencji Antigi.
Co do igrzysk, to ja liczę nie tylko na Winiarskiego i Zagumnego, ale przede wszystkim na Wlazłego, który by się świetnie uzupełniał z Kurkiem. Ale do turnieju kwalifikacyjnego jeszcze kilka miesięcy, nie wiadomo w jakiej formie będą nasi weterani.
Dobra, powiedzcie laikowi jaka jest różnica między przyjmującym a atakującym. Ale tak konkretnie.
Różnica między nimi jest taka, że atakujący nie przyjmuje zagrywek i ma być największą siłą ofensywną w całej drużynie. Z kolei przyjmujący bardziej nastawiony jest na przyjęcie zagrywki i obronę, co nie zmienia faktu, że i w ataku musi sobie dobrze radzić ;)
W siatkówce w ogóle nie dzieje się dobrze, czego przykładem jest chociażby wczorajszy mecz Niemców. Takiej żenady nie widziałem już dawno, nikt mi nie wmówi że się nie podłożyli Holendrom. Po fazie grupowej powinno być losowanie rywali, bo w innym przypadku co turniej będą takie kombinacje jaki mecz przegrać, żeby trafić na łatwą drabinkę.
Shadowmage - przyjmujący, jak sama nazwa wskazuje, odgrywa kluczową rolę przy przyjęciu zagrywki przeciwnika. Innymi słowy, zadania defensywne są w jego przypadku nie mniej ważne od ofensywnych. W ofensywie z kolei pełni funkcje tzw. lewoskrzydłowego, w odróżnieniu od atakującego, który (za wyjątkiem jednego ustawienia) atakuje ze skrzydła prawego.
Bartosz Kurek niedawno oznajmił, że nie wróci na pozycję przyjmującego, bo nie ma sensu by robił coś czego nie potrafi. A w jego opinii przyjmowanie zagrywki przeciwnika nie należało do jego najmocniejszych stron... Jeśli przyjmujący nie potrafi przyjmować, grać w bloku i w obronie, to jego wartość dla drużyny jest cokolwiek ograniczona...
Atakujący z kolei to killer w drużynie, wykańcza akcje a obowiązki defensywne ma minimalne.
Plan na dzisiaj wykonany, tyle można powiedzieć o meczu z Białorusią. Od początku było wiadomo że będzie to mecz bez historii, więc nie ma co się nad nim rozwodzić.
Wygranej Francji z Włochami nie traktowałbym w kategoriach niespodzianki, jak grają dwie drużyny ze światowego topu, każdy wynik jest możliwy.
Tymczasem skazywana przez co niektórych na porażkę Rosja ogrywa 3:1 Serbię i z kompletem punktów jest już w ćwierćfinale. Mała ciekawostka - w setach wygranych przez Rosję, Serbia nie prowadziła ani razu, a w czwartym secie jedynym momentem gdzie był remis, było 0:0 :)
Czyli prawdopodobnie Włosi (jeśli pokonają Finów) w ćwierćfinale zmierzą się z Rosją, a gdybyśmy my byli w półfinale, to trafimy na kogoś z nich... No, ale najpierw trzeba wygrać ćwierćfinał... Póki co czekajmy, zapowiada się ciekawie :)
Ćwierćfinał gramy ze Słowenią, która nie dała żadnych szans Holendrom, szybkie 3:0.
Tymczasem zanosi się na ogromną sensację, Estonia prowadzi już 2:0 z Serbią i to całkowicie zasłużenie. Pierwszy set do 21 a drugi do 14! Serbowie nie istnieją, robią takie błędy że to kompletnie nie przystoi drużynie tej klasy, a Estończycy poczuli swoją szansę, grają na luzie, na fantazji i ich grę się bardzo przyjemnie ogląda. Normalnie jakby się koszulkami zamienili ;)
Oj tak.. Trzeba to wykorzystać. Mam nadzieję, że nie będzie to problemem, że nagle jest bardzołatwo, a później nagle zdecydowanie bardziej wymagający rywal - i problemem będzie ta nagła różnica klas.
O której jutro w końcu gramy? Jedne źródła podają, że o 16:45, gdzie indziej przeczytałem 17:45, a gdzie indziej jeszcze, że niby o 15:00
Stawiam, że gramy o 17:45 czasu Bułgarskiego, a o 16:45 czasu naszego, ale jeżeli się mylę, niech mnie ktoś poprawi, bo już sam nie wiem na którą godzinę się nastawiać...
Dobrze stawiasz - 17:45 Local Time
http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchPage.aspx?mID=27709&ID=700&CID=5565&PID=1330&type=LegList
Widzę, że kolejny mecz ze Słowenią gramy na tym samym gównianym poziomie, różnica taka, że Słowenia gra ciut lepiej niż ostatnio.
To co grają Polacy to jakaś kpina... dawno nie widziałem tak fatalnej, pozbawionej jakiegokolwiek pomysłu Naszej kadry. Mam nadzieję, że teraz rozpoczną grę, bo nie wyobrażam sobie odpaść na Słowenii, która ma w zasadzie pierwszy niezły turniej, ale też nie gra nic wielkiego choć są względnie bezbłędni, a co jest w tym wszystkim najgorsze, że nawet przy takiej grze rywala my nie istniejemy.
Mika jest do zmiany. Gra dzisiaj tragicznie.
O i w chwili kiedy to pisałem wszedł Buszek.
Przegrywamy wszystkie kontry, mamy problem z atakiem, mecz na razie przypomina mi tę porażkę z Włochami z PŚ, tylko że przeciwnik jest o klasę gorszy.
Nie wychodzi dzisiaj nam nic. Nie gramy blokiem, nie mamy dobrego przyjęcia, a wszystkie ataki szarpane. Druga sprawa, to nie jestem pewny czy rezerwowi są w stanie sprostać i jakoś wpłynąć na grę.
Nasi grają bez polotu, bez pomysłu i tak, jakby byli wypaleni i bez sił. Ciężko będzie coś ugrać z taką grą, a szkoda, bo walka o medale byłaby bardzo realna, bo dawno tak łatwej drabinki nie mieliśmy.
Wierzyć jeszcze wierzę, ale patrząc realnie, to z taką grą, to raczej nie mamy szans.
Ja to szczerze od jakiegoś czasu nie mogę patrzeć na grę Kurka, daleko mu do poziomu Wlazłego, oj daleko.
Z tym, że wszystko zaczyna się od słabego przyjęcia, potem przechodzi to w dziwne rozegrania Fabiana i nieskuteczne ataki. Oglądanie tego meczu aż boli, mam nadzieję że na Berlin będą gotowi na sto procent.
W Berlinie rozumiem jest turniej kwalifikacyjny do Igrzysk? To ten, gdzie zagra osiem najlepszych europejskich zespołów i do Igrzysk awansuje jedna drużyna, a dwie pozostałe będą miały prawo udziału w turnieju interkontynentalnym?
Tak to ten, będzie rozgrywany w styczniu i żeby być dokładnym to zagra w nim 8 najlepszych z pominięciem Włochów, bo ci mają awans z PŚ.
Jeszcze jest szansa wygrać ten mecz, w końcu to tylko Słowenia, a nasi się jakby wreszcie obudzili.
[49]
Ja to rozumiem, ale od atakującego mistrzów świata to ja wymagam kończenia fatalnych wystaw/piłek sytuacyjnych na poziomie tych 50%, a Kurek jak ma 10% to jest dobrze.
Tak, chodzi mi o ten turniej. W zasadzie dużo ważniejszy niż Mistrzostwa Europy, które poza medalem nie dają zupełnie nic. Igrzyska jednak liczą się dużo bardziej.
Przegranej ze Słowenią chyba nikt się nie spodziewał. Nawet jeśli Polacy są pod formą, to porażka z takim rywalem ociera się o kompromitację.
Aż się odechciewa, jak się taką przewagę roztrwoniło...
Kyahn, oczywiście masz rację, tym niemniej po Kurku widać, że On nominalnym atakującym i tak nigdy nie będzie. Jak ktoś zaczyna na przyjęciu to nagle na życzenie trenera nie stanie się super atakującym. Bardziej boli mnie, że Antiga bierze na turnieje Konarskiego, jak to mówi "bo Dawid dobrze blokuje". Widział ktoś z Was dobrze blokującego Konarskiego? Ja sobie tego nie przypominam, a w ataku chłopak na tym poziomie sobie zwyczajnie nie radzi.
Co do Naszej gry to widać, gdzie była szykowana forma. Polacy grają może na jakieś 40% swoich możliwości jak nie mniej. Pamiętajcie, że w siatkówce kto nie wygrywa 3:0, przegrywa 2:3, oby się to dziś sprawdziło, choć na medal Polacy niestety nie zasługują.
edit: No i ta zagrywka... niechże wprowadzą kary dla tych którzy serwując flotem trafiają w połowę siatki. Ja rozumiem uderzyć w aut przy mocnej zagrywce, ale "balon" w siatkę. Pal licho gdyby raz tak zagrali, ale Naszym to zdarza się seryjnie.
Jak nie Konarski to zostaje tylko Jarosz, chyba że Bociek się zdoła odbudować po chorobie.
Kurek ma grać już jako atakujący, nawet w klubie, więc z czasem powinno być lepiej (oby).
Co do zmienności pozycji to Rosjanie na turniej w Berlinie na atak będą szykować Muserskiego, a Michailow ma zostać przesunięty na przyjmującego :)
Nie ukrywam, że liczę na Boćka, bo przed chorobą miał spory potencjał na porządnego atakującego. Kurek może wreszcie też się dogra na porządnie i zostanie porządnym atakującym.
Muserski na atak? Oj nie widzę tego mówiąc szczerze, wyszło to raz w finale IO 2012, a potem dla nikogo nie było to zaskoczeniem i już taki skuteczny nie był. Jak dla mnie jest zwyczajnie za wysoki i za mało sprawny na grę w ataku, bo jednak tam potrzeba też trochę techniki i gibkości, a taki Dima to w zasadzie tylko siła w ręce.
W każdym secie w tym samym ustawieniu mamy kłopot... A były już cztery punkty, ale jak Cebulij wchodzi na zagrywkę, to stoimy kilka punktów...
Kurek trzy błędy z rzędu w tie-breaku, a do tego jeden zepsuty serwis. Z tyloma błędami w tie-breaku, nie można wygrać meczu.
EDIT: Niestety, bardzo słaby turniej w naszym wykonaniu. Mieliśmy najłatwiejszą drabinkę, a zaprezentowaliśmy się najgorzej... Oby w styczniu było lepiej.
Kyahn -> Wiem, ale to nie zmienia, że mecz bardzo słabiutki w naszym wykonaniu.
Jakie to jest irytujące, że nie kończymy ataków... Aż telewizor można rozszarpać z tych nerwów, że mamy punkt w górze, a tu nic...
Ehhh, kubeł zimnej wody się przyda. Turniej koszmarny w naszym wykonaniu, wszystko było złe, od przyjęcia aż po kończenie akcji. Wiadomo, że szkoda odpadnięcia, ale medalu z tego i tak by nie było, teraz ważniejsze są Igrzyska i trzeba się skupić na turnieju w Niemczech.
edit: Ludzie już stwierdzają sensację, a jak dla mnie to żadna sensacja patrząc na mecze w fazie grupowej Polaków. Zwyczajnie założenia na ten sezon były aby przygotować się na Puchar Świata. Tam forma była bardzo fajna, aż do ostatniego meczu. Na ME od początku wyglądaliśmy źle, ociężale, graliśmy powoli i bez tych siatkarskich jaj.
Brak mi słów... Jak chłopaki wyciągnęli z 0:2 na 2:2 to naprawdę wierzyłem że pójdą za ciosem. Jak pod koniec tie-breaka w końcu wyrównali, to mówię to jest ten moment. Jak było 14:13, mówię teraz tego nie można wypuścić! Ale jednak... Jestem załamany.
Forma szykowana była na PŚ i to w tym turnieju było widać.
Atak kulał nam w każdym meczu, zagrywka daleka była od tej z Japonii, zmiennicy nie wnieśli niczego ani dzisiaj ani we wcześniejszych meczach.
Może to i dobrze, że przegrali teraz i się chłopaki ogarną, bo po PŚ krytyka na nich raczej nie spadła, a wszyscy mówili o pechowym trzecim miejscu.
Na pewno Antiga ma o czym myśleć, żal było patrzeć na występy naszej kadry w tych ME.
Gratulacje dla Słowenii, pewnie zajmą 4te miejsce w turnieju.
Chyba, że odbija się teraz tyle spotkań, bo dzisiaj naszym zwyczajnie zabrakło pary. Bez jakiejś energii, wszystkie akcje na stojąco.
EDIT: Troszkę smuci mnie to, że praktycznie dzisiaj nie mieliśmy zmienników...
bida z nyndzum
Zasluzona przegrana naszych "orlow"
Policzyl ktos czy dla Slowenii wiecej punktow zdobyli Slowency czy Polacy?
[69]
Słoweńcy zdobyli więcej, ale niewiele więcej
http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=27709
Atak na poziome 38%, dramat.
Zobaczycie, że w Berlinie znowu kadra będzie grała dobry turniej, odpoczną, pojawią się nowi zawodnicy (przynajmniej mam taką nadzieję) i spokojnie wejdziemy do Igrzysk :) Co jak co, ale chłopacy z kadry siatkarskiej tak łatwo się nie poddają.
edit: Też taka ciekawa zależność apropo trenerów, że kadra pod wodzą jednego trenera od czasów Lozano odnosi maksymalnie dwa sukcesy. Następnie mamy czas słabej gry, przychodzi nowy trener i znowu pojawiają się medale. Mam tylko nadzieję, że ta zależność nie pojawiła się już teraz w przypadku kadry Antigi.
Gdy Brazylia, Włochy, Rosja były na topie, to poniżej pewnego poziomu nie schodziły. Rozumiem argument o zmęczeniu, ale mimo wszystko z takim zespołem jak Słowenia mistrz świata przegrywać nie powinien. Poza tym styl. Polacy naprawdę zagrali bardzo bardzo słabo. Znowu okazuje się, że atakujący nie ma zmiennika. Gdy Kurek gra słabiej, jesteśmy bezradni, bo nie ma kto go zastąpić. To jest błąd Antigi, konsekwentnie powtarzany. Może Antiga uważa, że w Polsce tylko Kurek wśród atakujących trzyma reprezentacyjny poziom.
Kurek oczywiście zagrał źle, wracają stare demony z jego chimerycznością i brakiem powtarzalności. Z całym szacunkiem dla Kurka, ale Wlazły to naprawdę jest klasa sama dla siebie.
Vinni - kadra Anastasiego osiągnęła 4 sukcesy: Liga Światowa 2011 - brąz, Mistrzostwa Europy 2011 - brąz, Puchar Świata 2011 - srebro, Liga Światowa 2012 - złoto.
Antiga ma na razie złoto z MŚ i brąz z PŚ.
Ahaswer, oczywiście masz rację, Anastasi był w tej zasadzie wyjątkiem, dopiero po wysłaniu posta zorientowałem się, że sukcesów miał nieco więcej.
Co do kadry to jest tak od lat, najpierw są na TOPie, a w kolejnym turnieju nie potrafią wygrać ze Słowenią. Brakowało Nam dziś zmienników, to było coś czym wygraliśmy Mistrzostwa Świata, jak jednemu nie szło, pojawiał się kolejny który grał świetne zawody. Antiga chyba się nieco pogubił po PŚ zabierając ten sam skład. Tym niemniej nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, raz na wozie, raz pod wozem, w siatkówce mamy akurat spory potencjał, wielu zawodników, tylko trzeba ich wdrażać do pierwszego zespołu tak jak chociażby Bieńka, który wyrasta Nam na czołowego środkowego.
Oczywiście, że potencjał jest niemały, ale łatwo go zmarnotrawić. Przypomniały mi się słowa Wojciecha Drzyzgi po meczu z Włochami. Mówił, że ta porażka będzie siedzieć w głowach zawodników jeszcze długo i że pociągnie to za sobą negatywne konsekwencje przy okazji następnych ważnych meczów i turniejów. I teraz mamy sytuację, że mistrz świata przegrywa ze Słowenią. Przed turniejem mówiliśmy, że kandydatów do medali jest sporo i że nie będzie wstydem przegrać z Francją, Italią czy Serbią. Ale Słowenia... to jest jednak w mojej opinii zejście poniżej dopuszczalnego poziomu.
Myślę, że w przypadku siatkówki tego nie zmarnujemy. Do tej pory wyciągaliśmy lekcje z takich porażek, zawsze wracaliśmy do porządnej gry i wiem że będzie tak samo tym razem.
Swoją drogą "polecam" profil na twitterze Spiridonova, mam nadzieję że tym pajacem ktoś się w końcu zajmie i raz na zawsze wypieprzy z siatkówki... Koleś jest chyba jakimś półgłówkiem, bo inaczej takich zachowań nie da się wyjaśnić.
edit: Prawda, że porażka ze Słowenią to za wiele, Mistrzowie Świata jednak powinni takich rywali ogrywać stosunkowo łatwo. Gdybyśmy nie robili tych dziesiątek błędów, tylko grali na spokojnie, starając się grać bardziej dokładnie byłoby zupełnie inaczej. Dziś widzieliśmy typowe walenie głową w mur, albo kiwki na wysokości metra nad blokiem, które nie mają prawa wpaść. Mówi się trudno, porażka boli, ale trzeba teraz wyciągnąć wnioski, przewietrzyć szatnię nowościami i próbować dalej.
Faktycznie, gość ma nieźle w głowie nawalone
Przede wszystkim trzeba stanąć na rzęsach i wybłagać Wlazłego by jeszcze raz, po raz ostatni pomógł reprezentacji. On i Winiarski robili różnicę na MŚ.
Wiem, że Zagumny wyraził wstępnie zgodę na powrót do kadry. Winiarski mówi "zobaczymy". Wlazły chyba też tak do końca mostów nie spalił. Zostało dwa i pół miesiąca.
A Wojciech Drzyzga wie co mówi, gdy twierdzi, że porażki w tej dyscyplinie potrafią siedzieć w głowie głęboko. Bez zawodników tej klasy co Wlazły i Winiarski naprawdę możemy nie zakwalifikować się na igrzyska.
Po MŚ kadra została jednak mocno osłabiona, a zmiennicy z tamtego turnieju zostali podstawowymi graczami.
Dzisiaj np Mika grał bardzo źle, zmiana Buszka niewiele dała, Szalpuk to w zasadzie nie wiem po co jest w kadrze, bo gra tylko z ogórkami w mało istotnych meczach.
Jakby popatrzeć na poszczególne pozycje to w zasadzie mamy tylko mocno obsadzonych środkowych
Atak - chimeryczny Kurek + niewiele wnoszący Konarski
Przyjęcie - Kubiak (powiedzmy, że Michał jest najlepszym naszym przyjmującym) + Mika, który przeplata świetne występy totalnie nieudanymi, taki mocny przeciętniak Buszek i statysta Szalpuk
Rozegranie - utalentowany Drzyzga, który jednak pod nieobecność Zagumnego sporo stracił + Łomacz, który raz jest w kadrze, raz go nie ma, mało przekonujący
Libero - Zatorski daje radę + Gacek, który też gra tylko z ogórkami i dziwię się, że tutaj zamiast niego Antiga nie ogrywa Wojtaszka
Niby potencjał w kraju jest, ale jak pierwsza szóstka nie gra tak jak powinna to tej głębi rezerwy zaczyna brakować. Jak czytałem wypowiedzi "fachowców", że u nas się Leon do kadry może nie załapać to mnie pusty śmiech ogarniał.
Żeby się nie okazało, że największym sukcesem szkoleniowym Antigi było namówienie Wlazłego na grę w MŚ :)
A i liczę, że ponieważ Kurek będzie grał w Resovii na pozycji atakującego to do stycznia będzie się na niej czuł o wiele lepiej. Mam nadzieję, że Antiga znajdzie mu solidnego zmiennika.
Ahaswer, oczywiście się zgadzam, chyba tylko Antigę stać na wybłaganie Mariusza na powrót, znają się od wielu lat i chyba tylko ten trener ma jakiekolwiek szanse na przekonanie. Guma i Winiar również by się przydali, tylko ile jeszcze będziemy się nimi wspomagać? To już za dużo jak dla mnie, musimy znaleźć następców, szukać młodych talentów w młodszych kadrach, przecież odnoszą sukcesy, a nie wierzę że dwudziestolatkowie sobie nie poradzą na poziomie seniorskiej kadry po odpowiednim przygotowaniu.
edit: Szalpuk jest właśnie na wdrażanie się, tylko trener widać że za mało mu ufa i tej gry ma zdecydowanie za mało.
Jest już 2:1 dla Słoweńców, nie zwalniają tempa. Już w tym momencie możemy mówić o niespodziance, a coraz bliżej jest sensacja!
P.S. Czy tylko ja mam tak że w meczach w których nie mam swojego faworyta, zawsze kibicuję słabszemu? Slovenija! Slovenija! Slovenija! :)
I stało się! 3:1 i Słowenia w finale! Gdyby ktoś przed mistrzostwami postawił jakieś pieniądze że zdobędą jakikolwiek medal, wygrałby dużą kasę. Brawo Słoweńcy, całkowicie zasłużenie wygraliście ten mecz!
No i pięknie, Słowenia zagrała na prawdę świetny mecz, Włosi totalnie nic nie pokazali, jak dla mnie mogą skończyć turniej nawet bez medalu. Jutro trzymamy kciuki za Słowenię, Giani nieźle ich zaczął prowadzić, grają bardzo ciekawą siatkówkę, ale zobaczymy jak długo będą w stanie grać na takim poziomie.
Meczu nie oglądałem, włączyłem w zasadzie tylko końcówkę 4tego seta, ale patrząc na statystki to śmiało można stwierdzić, że Włosi zagrali jeszcze gorzej niż my.
http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=27713
W całym meczu mieli 4 bloki, atak na poziomie 36%, ich atakujący Zaytsev miał 13/41 ataków (32%), a np Lanza, który nas rozbił w PŚ miał 7/23 (30%). Zaserwowali tylko 5 asów. Czyżby ich też dopadło zmęczenie długim sezonem?
Brawa dla Słoweńców, że potrafią wykorzystywać niemoc lepszych rywali.
Mocno się zdziwię jeśli Francja nie będzie mistrzem.
Niestety oglądając ten turniej mam wrażenie, że ranga ME jest strasznie niska przez debilny system kwalifikacji do IO :(
Ale Francuzi wyciągnęli, przegrywali 0:2 i trzeciego seta grali na przewagi żeby wygrać 3:2. Gospodarzom nie pomogło nawet "bułgarskie sędziowanie" liniowych. Ciekawy finał mimo wszystko się szykuje, nieobliczalni Słoweńcy kontra silni ale po dzisiejszym dniu mocno zmęczeni Francuzi. Może być ciekawie.
Francuzi potrafili wyszarpać zwycięstwo, mimo że ich gwiazda Ngapeth grał z 21% w ataku.
Inni potrafili go zastąpić.
Nie wierzę, że jutro mogliby przegrać ze Słowenią.
Szczerze to w ogóle się nie zdziwię jak Francuzi ten finał przegrają, jednak zmęczenie może zrobić swoje, a Słowenia nic nie musi, oni mogą zagrać co będą chcieli, na zupełnym szaleństwie, bo i tak mają więcej niż ktokolwiek się spodziewał. Jutro będę dopingował Słoweńców, pokonali Polaków to niech chociaż sobie wygrają ten turniej, przegrać z mistrzem to jednak zawsze mniej bolesna sprawa.
edit: Ta Słowenja to mi się kojarzy z Hiszpanią bodajże z 2007 roku (dobrze pamiętam?), grali wtedy chyba z Anastasim jako trenerem, weszli z formą na jeden turniej i słuch o nich zaginął, ciekawe jak będzie z tegoroczną sensacją.
Jutro będę dopingował Słowaków
Jakich Słowaków?
Wynik Słoweńców jest oczywiście sensacją, ale z drugiej strony debilny kalendarz imprez w tym sezonie sprawił, że czołowe zespoły ostatniego PŚ (Italia, Polska, Rosja) w ME (które w tym roku mają obniżoną rangę) nie prezentują optymalnej formy. CEV i FIVB naprawdę starają się siatkówkę zamordować. I niestety, jak tak dalej pójdzie, może im się to udać.
Tak wiem, że pomyliłem już poprawiłem, bo wstyd. Od zawsze myśląc o Słowenii piszę o Słowacji, a myśląc o Słowacji piszę o Słowenii, ot takie figle płata mi mój mózg.
Francja nie grała w PŚ, po zwycięstwie w LŚ mogli się spokojnie przygotowywać do ME.
Inna sprawa, że w LŚ grali jednak trochę lepiej.
Jeśli jutro znowu nie prześpią początku meczu, tak jak dzisiaj z Bułgarią, czy wcześniej z Włochami to będzie szybkie 3:0.
W CEV mamy nowego prezesa i władze, więc jest nadzieja na zmiany. FIVB to nadal leśne dziadki, którzy mają gdzieś całą tą dyscyplinę i wymyślają jakieś idiotyczne sposoby na dodanie emocji, które nie są potrzebne.
Może są tu fani siatkówki chętni na cykliczny wątek? Można by tam dyskutować o wszelakich imprezach reprezentacyjnych, turniejach, a także dla chętnych również rozgrywki ligowe. Byłby ktoś chętny na taki wątek? Oczywiście, jakby się nic nie działo, to zawsze może być przestój w wątku, ale jak będą później kwalifikacje do Rio, to ciężko zakładać ponownie nowy wątek, a na pewno będzie co dyskutować.
EDIT: Nie musielibyśmy co chwilę zakładać nowego wątku...
Założyć zawsze możesz, aczkolwiek patrząc na zainteresowanie tym wątkiem nie wróżę Ci sukcesu :).
Wypowiedziało się tutaj ile? 5 osób?
Rozgrywki klubowe podejrzewam, że będą się cieszyć jeszcze mniejszym zainteresowaniem niż rozgrywki reprezentacyjne.
Ja niestety również nie wróżę przyszłości takiemu wątkowi. Pomysł popieram, natomiast z realizacją będzie problem o którym już napisał Kyahn. Ja sam Plusligę śledzę rzadko, z racji bardzo różnych godzin pracy oglądam tylko raz kiedyś.
Chyba już kiedyś taki wątek był stworzony, z tego co kojarzę nie miał nawet 200 postów, więc szanse na powodzenie są znikome. Sam przestałem śledzić rozgrywki ligowe z braku czasu, czasem jedynie zerknę na Ligę Mistrzów i grę polskich zespołów.
W meczu o brąz bez niespodzianek, Włosi dość pewnie wygrywają 3:1, a Bułgaria tak jak dwa lata temu zostaje z niczym. Nie mieli dzisiaj argumentów, do tego znów pojawiła się typowa bułgarska nerwówka, wściekanie się na siebie nawzajem, szukanie winnych wszędzie tylko nie u siebie. Wiadomo wszem i wobec że takie podejście do meczu nic dobrego nie wróży.
Za niecałe pół godziny zaczyna się finał, ja trzymam kciuki za Słowenię - po pierwsze w takich sytuacjach zawsze kibicuję słabszemu, po drugie zawsze to inaczej będzie brzmieć gdy okaże się że przegraliśmy w ćwierćfinale z późniejszym zwycięzcą turnieju ;)
Heh, siatkówka to dziwna gra.
Wczoraj Zaytsev w ogóle nie istniał, a dzisiaj miał 70% skuteczności w ataku!
Jak widać dyspozycja dnia zmienna jest :)
Zacięty finał ME. Poza pierwszym setem, reszta na przewagi, i to wysokie.
Tak jak przewidywałem 3:0, aczkolwiek Słoweńcy zagrali lepiej niż sądziłem, że będą w stanie.
Francuzi w tym sezonie kończą więc jako zwycięzcy LŚ i ME.
Są oprócz nas głównymi kandydatami do awansu do IO.
Gdyby tak wszyscy powracali, a nasza podstawowa szóstka wyglądałaby tak...
Zatorski (l), Nowakowski, Kłos, Leon, Winiarski, Zagumny/Drzyzga, Wlazły.
Jak myślicie? Zafunkcjonowałoby i byłoby dobrze? :-) Chyba siatkówka w odróżnieniu od piłki nożnej, daje większą tolerancję na posiadanie większych gwiazd :P
Wymieniłbym Kłosa na Bieńka, w bloku i ataku prezentują wydaje mi się podobny poziom (może nawet ze wskazaniem na tego drugiego), a Mateusz ma jeszcze jeden ogromny atut w postaci zagrywki.
Wbrew temu co niektórzy eksperci siatkarscy twierdzą (że siatkówka to sport bardziej zespołowy od innych sportów zespołowych) to właśnie tutaj, w tej dyscyplinie, niemal niezbędne są indywidualności, szczególnie na pozycji atakującego i rozgrywającego.
Kameruńczyk w zespole Francji robi różnicę. Wlazły robił różnicę w naszym zespole na MŚ. Brak indywidualności albo chociaż brak indywidualnego geniuszu/błysku/szczęścia w konkretnym meczu gwarantuje kłopoty, gdy się zaczyna walczyć o medale.
Nie wierzę w to by Polska wygrała MŚ bez Wlazłego, jednego jedynego Wlazłego. Nie wierzę w sukcesy obecnej Francji bez Kameruńczyka. Oczywiście, muszą mieć solidnych pomocników, ale często dwa, trzy błyski geniuszu wystarczają do wygrania seta. Nierzadko wystarczy nawet seria trzech czy czterech genialnych zagrywek...
Tak więc posiadanie gwiazd w zespole to warunek podstawowy, jeśli myśli się o medalach.
Liczę więc po cichu na powrót Wlazłego, o ile będzie w formie i w zdrowiu, podobnie liczę na powrót Winiarskiego i Zagumnego. Każdy z nich potrafił zrobić różnicę. Natomiast Leona prędko w kadrze nie zobaczymy i na to niewiele da się poradzić.
Nie da się ukryć, że brakuje Nam atakującego klasy Szampona. Wyraźny lider ofensywny podczas MŚ, w sporej mierze dzięki niemu jesteśmy Mistrzami Świata. Bartek Kurek jeżeli mocno zacząłby pracować nad grą na tej pozycji, plus czasem nieco opanuje charakter, będzie miał szansę na bycie czołową postacią reprezentacji, bo na dzień dzisiejszy na pewno nią nie jest. Głównie brakuje Nam zawodnika, który byłby pewny w swoich działaniach, dałby ten spokój, że jak nie idzie reszcie, on jakoś to wyciągnie i zacznie się dobra gra. Po cichu liczę na powrót całej trójki, która odeszła po Mistrzostwach, bez nich będzie bardzo ciężko cokolwiek zrobić, jeżeli gra nie ulegnie poprawie, albo chociaż nie zbliży się do poziomu gry podczas Pucharu Świata, która poza kilkoma chwilami była moim zdaniem bardzo dobra.