Recenzja gry Armikrog - duchowego następcy przygodówki The Neverhood
@Persecuted raczej zagrać w Neverhooda po raz pierwszy, lub go sobie odświeżyć. A o tym shicie najlepiej zapomnieć.
Persecuted > W rzeczy samej. Tańszy i lepszy technicznie Armikrog zasłuży na wyższą ocenę.
@Elessar1984
Bardzo chętnie, tylko że Neverhooda obecnie nie można już zdobyć z LEGALNEGO źródła (przynajmniej w normalnej cenie).
Durne EA Games kisi prawa do marki i do tej pory jakoś nie wpadło na pomysł ponownego wypuszczenia tej perełki na rynek. Były jakieś plany co do wersji mobilnych, ale od 2011 ani widu ani słychu...
Jak dla mnie nawet nie muszą robić remastera czy remake'u (graficznie Neverhood nadal nieźle się trzyma, plastelina jest wieczna ;d), tylko niech znowu zaczną go sprzedawać!
Jest popyt, a nie ma podaży - absurd totalny. Corpo tak łase na kasę, na prawdę tego nie widzi?
Dal mnie gra wcale nie jest gorsza od Neverhooda, a wręcz tak samo dobra. Takie gry to rzadkość bo rządzą przereklamowane i crapowate gry AAA, ja tak daje 9/10 polecam.
@Elessar1984 -> Cytat: "A o tym shicie najlepiej zapomnieć." -> Jakoś nie jestem dobry w słuchanie Twojej rady. :)
Z miejsca za grę daje ocene 8.0. I o dziwo polonizacja. Szkoda tylko, że polonizacji nie doczekała się śmieszniejsza i bardziej geekowa przygodówka Randal's monday
Bardzo trafna recenzja. Osobiście bardzo się zawiodłem na Armikrogu. To zaledwie echo genialnego Neverhooda.
Moja ocena (6.0) jednak jest przesiąknięta nostalgią oraz plasteliną dlatego też nie mogłem dać 4 (na taka ocenę faktycznie zasługuje).
Dobra recenzja ale sama gra niestety strasznie rozczarowała.
Mogę powiedzieć ,że jestem weteranem point'n'clicków bo jeszcze za czasów kiedy ten gatunek rządził na amidze skończyłem praktycznie wszystkie jakie wychodziły. Mimo iż w tamtych czasach gry najczęściej robiły kilku osobowe studia to nigdy nie spotkałem w nich tylu błędów i tak powtarzalnych pomysłów co w armikrogu. Skończyłem tą grę w ok. 4-5h a prawie 2h zmarnowałem na walce z kretyńskim interfacem i błędami. Nie poleciłbym tej gry nikomu kogo choć trochę lubię. Jeśli ktoś mimo wszystko chce spróbować to doradzam częste zapisy stanu gry na różnych plikach bo gra niestety potrafi się zablokować. Gdyby nie wcześniejszy zapis przed błędem na który trafiłem musiał bym w połowie gry zacząć od nowa.
A na samym początku gra zapowiadała się dość ciekawie ale niestety brak pomysłów twórców spowodował że czułem jak by gra się zapętliła. Ciągle szukamy bateryjki do reaktora wajchy do otwarcia kolejnych drzwi i rozwiązujemy bardzo podobne puzzle. Jak bym nie widział napisów końcowych to bym pomyślał że tą grę robiło kilku kolesi w garażu i nikt jej nie testował przed premierą....a lista płac była bardzo długa. Szkoda mi ludzi którzy finansowali tego gniota na kickstarterze i tych którzy jeszcze za to zapłacą.
Gdyby nie te techniczne babole Armikrog byłby prawie tak samo dobry jak Neverhood, a tak, trochę mu brakuje.
@Sir Xan jak Cię znam trochę z forum, to wyczuwam ostry sarkazm z tym "słuchaniem" :P
Ale zdrowia kolego :)