Sword Coast Legends zalicza kolejne opóźnienie
Srednio sie zapowiada ta gra od samego poczatku (malo znani developerzy, malo zachecajaca kiepska grafika), a tu jeszcze przekladaja premiere. Sukcesu nie wroze, pewnie srednia bedzie kolo 7 na mc.
malo znani developerzy, malo zachecajaca kiepska grafika
Digital Extremes mało znanym studio??? Unreal Tournament, The Darkness II, Warframe nic nie mówi?
Kiepska grafika? Za to taki Wasteland 2 ma pieeeekną grafikę.
Ja się cieszę bo to w końcu po latach gra w Forgotten Realms. Załuje tylko ze nikt narazie w PL nie kwapi się do lokalizacji gry.
Wasteland 2 to jeszcze wiekszy syf, tu sie zgodze. Ale popatrz na Divinity OS albo Pillarsy, te gry wygladaja znacznie lepiej.
Jak slysze Unreal (tournament) to mysle Epic. To ze ktostam gdziestam pomagal ma chyba mniejsze znaczenie. A o tym n-space to pierwszy raz w zyciu slysze, a gram ponad 20 lat.
No fakt jest taki że to DE zrobiło Unreal Tournament, a nie Epic.
Wg mnie Wasteland jest bardzo dobrą grą. Grafika jest okropna ale co zrobić jak gra była robiona w Unity.
Bardzo bym chciał, żeby gra się udała, lecz przeczuwam coś w okolicy 6/10. Jak napisał Ktoś wyżej, grafika jest dość przestarzała, gra ogólnie nie budzi zbyt dużego zainteresowania mimo licencji. Myślę, że gra powstała trochę na siłę, aby zmieścić się w okresie swoistego renesansu gier cRPG. Od początku budziła moje wątpliwości, kupię jeśli niespodziewanie okaże się strzałem w dziesiątkę.
Gra oparta o Dungeons & Dragon więc liczę, że gra nie zawiedzie. Ileż to papierowych sesji robiło się w tym systemie, dawne czasy. Dlatego tym bardziej chciałbym aby odnieśli sukces, brakuje mi takich gier na rynku.
Ech, wszyscy o tej grafice, a mnie gier z dobrą fabułą brakuje. Jasne Planescape Torment to, to nie będzie, ale gameplay wygląda przyzwoicie. Jak gra będzie miała 7 lub wyżej to biorę, bo u mnie izometryczne rpg mają dwa oczka w górę. :)
Najbardziej jestem ciekaw D&D5, bo tak ogólnie, to na tę grę nie czekam. Jeżeli zgarnie dobre recenzje i będzie na GOG.com, to kiedyś kupię.
(koniecznie czytajcie całego posta) Porównywanie do Pillarsów jest kompletnie bez sensu. Zwłaszcza grafiki. Od kiedy to Pillarsy mają pełne 3D?... Obsidian wycofał się z tworzenia gry w 3D, mimo że tak obiecywał. Oszukał graczy, złapał ich na hype, a potem wydał odświeżone coś, co miało przypominać Baldur's Gate, ale nie jest nawet oparte na D&D. Rozczarowanie.
Co do zaś Sword Coast Legends, takiej gry jeszcze nie było i dlatego jest to nie lada wyzwanie. Ale Wasze podejście jest nadal bez sensu, ponieważ co Wam powie recenzja tuż po premierze w przypadku gry, która ma _za zadanie_, planowo zaczynać skromnie, a potem stale się rozwijać niczym MMO? To nonsens, więc musicie zrozumieć, że takiej gry jeszcze nie było i żadne porównywanie nie jest na miejscu. Nawet z Neverwinter Nights.
Osobiście testowałem i będę nadal testował Sword Coast Legends, należę do Design Council. To co Wam tu opisuję jest do sprawdzenia, bo devsi są wyjątkowo transparentni, powstaje też polska społeczność personalnie i ściśle związana z twórcami gry.
Co trzeba wiedzieć, a czego nie piszą Wam media - Devsi SCL mają zupełnie inne podejście, bo to naprawdę wyjątkowo utalentowana ekipa, ale ma dużo mniejszy budżet niż wszelcy wymieniani przez Was konkurenci. Jednak porównując z tym jakie problemy mieli twórcy legendarnego Neverwinter, n-Space przy kilka razy mniejszej ekipie to niemal cudotwórcy, którzy przygotowali _zręby_ mniej więcej 3 gier w jednej. Której tryby się niejako przeplatają. Sama zaś gra powstała rekordowo, w 2 lata.
W żadnej z wcześniejszych gier cRPG nie było Mistrza Gry w czasie rzeczywistym, który może realnie odgrywać postacie - wyobraźcie sobie, że np. NPC (powiedzmy jakiś kupiec, karczmarz) wychodzi graczom na spotkanie w grze typu Baldur's Gate. Tak, Mistrz Podziemi może wcielać się we wszelkie postacie 1 klikiem, modyfikować kampanię w locie, pisać do graczy, mówić poprzez Voice Chat, zmieniać tereny i wyzwania. Specyfika D&D mimo cooldownów jest mocno zachowana, może nawet bardziej czuć jak D&D niż w Baldurze czy nawet NwN. Przy tym - uwaga - gra jest wyjątkowo trudna dla bezmyślnych graczy. Tu potrzeba taktyki i współdziałania, inaczej potwory potrafią położyć drużynę w kilka chwil.
Gra będzie tak dobra, jak dobre przygody do niej napiszą gracze i jak dobrzy będą Mistrzowie Gry. Wszystko jest oparte na lobby, można grać prywatnie, dołączać do gier publicznych jako gracz, jako Mistrz, oceniać scenariusze i Mistrzów Gry. Pocieszę Was, że polski portal Sword Coast Legends już przygotowuje głębokie kampanie, kreatywnie korzystając z tymczasowo prostych możliwości - póki co w Head Start gracze nie mieli czasu tworzyć takich rzeczy, a już w co ciekawszych podziemiach grało się świetnie. Takiego doświadczenia nie daje żadna inna gra.
Jednak to tylko wierzchołek góry lodowej. Czy są bugi? Owszem, i to takie które mogą zniechęcać graczy, dlatego jest opóźnienie. Ale wierzcie mi, gdyby inne studia potrafiły zrobić coś takiego, to dawno by to zrobiły. Ta ekipa to naprawdę wielkie talenty, którym niestety - z braku wielkich środków - potrzeba sporo szlifu, co zajmie czas. Myślę, że dobrze więc abyście widzieli że to są pasjonaci D&D, którzy będą szlifować tę grę do oporu, a nie wyciągacze kasy.
Czy jednak warto brać SCL już po premierze? Ja bym powiedział, że jeśli jesteś fanem klasyków w D&D, chcesz pisać scenariusze, chcesz klimatu, sesji D&D realtime, bierz pre-order. Jeśli chcesz niespotykanych dotąd możliwości i wybaczysz grze, że będzie się rozwijała z czasem (nie ma subskrypcji! Płacisz tylko raz) - kupuj po premierze, albo tez pre-order, bo zaczniesz prędzej i dostaniesz DLC. Jeśli zaś chcesz wielce rozbudowanej kampanii w stylu Pillars of Eternity i statycznej grafiki, odgrzewanie kotletów w pięknie dopracowanych archaizmach jeszcze Cię nie nudzi, boisz się rzeczy nowych i wymagających - poczekaj na więcej informacji o kampanii, kup później, albo daruj sobie, zwłaszcza jeśli lubisz narzekać i nie umiesz poczuć klimatu. Dziękujemy postaciom typu Debil80... Bo i takiego widziałem, będą kickowani z sesji w Sword Coast Legends od razu.
Także dla zainteresowanych, wpadajcie na polskie forum i twórzcie z nami przyjazną i otwartą elitę, która nada ton rozwojowi tej gry. To nie jest zwykłe cRPG, myślcie o tym jako o grze online, klimatycznej sesji D&D, która mimo tysięcy graczy w lobby, również nie jest MMO. Grafika? Grafika jest prosta, mimo to w grze urzeka. Zwłaszcza że to całkowite, nieoszukane, pełne 3D. Ale to trzeba już pograć, bo żadne video nie pokaże Wam jakie to jest wrażenie, kiedy każdy kieruje 1 postacią w dynamicznej rozgrywce typu Baldur's Gate... To było pierwsze co bardzo zaskakuje.
Jeszcze raz to zaznaczę - recenzje tuż po premierze nic Wam nie powiedzą, będą zaniżone :). Bo taka jest natura recenzji. Ale zmylą Was, ponieważ: Sword Coast Legends kupisz jak Guild Wars, tylko raz. Będzie natomiast rozwijane darmowo tak jak MMO. Ciągłe aktualizacje z setkami zapowiedzianych możliwości. Na naszych oczach devsi cały czas, tuż przed premierą reagują na to co piszą gracze i dodają kolejne funkcje. Tak powstały opcje jak wyłączanie ognika Mistrza Gry (można ukryć swoją obecność), autopauza dla multiplayer (gry w lobby mogą być filtrowane tymi opcjami, także nie dołączysz do gry z pauzą jeśli nie chcesz), szczegółowy combat log z rzutami kostką, tekstowe rzuty kostką k20 (aby Mistrz Podziemi mógł robić cech postaci, np. Charyzmy czy Inteligencji, a potem odegrać efekt poprzez npc / potwora / otwarcie drzwi itp.). I wiele innych. Devsi cały czas pytają nas jakie kolejne tereny chcemy, jakie zbroje, bronie, systemy. Czasem nawet robią ankiety którą zbroję wprowadzić najpierw, pytają jak nazwać piekielne ogary. Wszyscy biorą udział w tworzeniu. Widzieliście takie cRPG?... :)
Wszystko rozumiem, ale przekładać wydanie gry tydzień przed premierą? Szkoda, że nie ogłosili tego 29 września.
@Raviren
Ty tak na powaznie? Bo ja czytam opinie tych co grali, ze gra mocno niedopracowana i jednak edytor wcale nie jest taki super jak go opisywali w reklamach.
A oprawa mierna i to widac, co ty chlopie gadasz o jakims prawdziwym 3d, jakby to miala byc jakas zaleta. To wrecz wada, bo artystycznie 2,5d zawsze przebijalo 3d i starzalo sie znacznie wolniej. Dlatego dzis pograsz spokojnie w Baldura czy Planescape, ale juz NvN jest szkaradny. Tak jest i tutaj, gra wyglada mocno przecietnie juz na starcie.
Wrzuty na Pillarsy pomine milczeniem. Sword coast to bedzie co najwyzej sredniak, a Pillars to druzynowy rpg roku, krytykowac w taki sposob chyba nie przystoi.
"Gra bedzie tak dobra jak dobre przygody zrobia gracze". Aha, czyli to nawet nie gra, tylko baza pod mody. No thanks.
@'Mwa Haha Ha ha' Chłopcze mój drogi, wybacz, ale ja pisaniem o grach zajmuję się od wielu lat i jednak mam sporo pojęcia o czym mówię. W tym co napisałeś wykazujesz się brakiem wiedzy, pojęcia o grach cRPG i doświadczenia, lub po prostu słabym IQ. To co nazwałeś "wrzutami na Pillarsy" przeczytasz też jako merytoryczną krytykę tej gry autorstwa Admina największej polskiej strony o Pillars of Eternity. Wypunktował tę grę odpowiednio, przyznał jej ocenę bodajże 7/10. I tyle bym się spodziewał na Gry Online dla SCL. Dalej błędy logiczne - gry cRPG polegają na sprawach nieco bardziej złożonych niż "oprawa graficzna", co do oceny której również nie mogę się zgodzić. Co to za pogląd, że 3D wygląda gorzej od 2D?... 3D to znacznie więcej możliwości, 2D to pozory i statyczne, rysowane tereny. To już wytarte do ekstremum. Nazwać NwN grą szkaradną, trudno mi to skomentować. W ogóle pomijasz jakim wieloletnim fenomenem było to "szkaradne" NwN, dużo bardziej niż Baldur's Gate, bo dzięki stałemu rozwojowi ludzie grają online i tworzą przygody do dziś. Niestety tylko hardkorowi zapaleńcy, natomiast SCL jest grą cRPG Online bardzo przystępną dla gracza od strony interfejsu i oprawy. Oprawa jest ładna, choć nie wybitna. Dość wybitnie jak na cRPG wygląda jednak Tworzenie Postaci - zamiast wtórnych portretów, genialnie prosta i szczegółowa generacja, tak dobra, że z niej generowane są portrety postaci w różnych wariantach do wyboru.
Cytuję @'Mwa Haha Ha ha' "Sword coast (...) najwyzej sredniak, a Pillars to druzynowy rpg roku, krytykowac w taki sposob chyba nie przystoi. (...) Aha, czyli to nawet nie gra, tylko baza pod mody. No thanks." --> Nie czytałeś ze zrozumieniem tego co pisałem :). Powtarzam więc, nie widziałeś jeszcze tego typu gry. To nowy typ gry. Nawet NwN, o której chyba nie masz za wiele pojęcia (trudno taką grę porównywać wprost do Baldur's Gate czy PoE - to zupełnie inne rodzaje cRPG!) nie było czymś takim, gdyż w NwN mogłeś pomarzyć o prostym wskoczeniu do kampanii/lochów by pograć jako Mistrz Gry/Podziemi, a co dopiero o szybkim, intuicyjnym tworzeniu przygód. Tu edytor Kampanii jest jeszcze dość prosty, ALE gdy tylko zaczną pojawiać się funkcje jak "branching dialogs", korygowanie pola widzenia npc/potworów, nowe możliwości przechodzenia przez lokacje itd. itp. - co już jest praktycznie pewne, choć wiele zdarzy się po premierze - gra ta może stać się kolejną legendą. Powiem więcej, Pillars of Eternity nie będzie miał takiej żywotności jak SCL, gdyż SCL to gra oparta na codziennie powstających w grze, a nie w jakichś modach kampaniach. Oraz odgrywaniu postaci - znasz papierowe RPG? Wiesz na czym to polega i czemu nie zrobisz tego w Pillars of Eternity ani nawet Baldur's Gate czy Dragon Age? Jeśli nie - radzę uzupełnić swoją wiedzę.
W Sword Coast Legends tworzenie przygód / całych kampanii / szybkich lochów (oddzielne tryby) to część normalnej rozgrywki, a nie modowanie :). W kilka chwil przejdziesz do gry w kampanie czy lochy, które tworzyłeś albo udostępnisz je innym błyskawicznie, z tego samego menu jakie pozwala na granie w kampanii Single Player (to jedyne co posiada Pillars of Eternity!) i kooperacji Online. Granie jako Mistrz Podziemi jest z kolei następnym _standardowym_ rodzajem rozgrywki - możesz wybrać granie swoją postacią, ale możesz i wybrać prowadzenie innych graczy jako Mistrz Podziemi. Niby wciąż ta sama gra, ale zupełnie inny gameplay, inne narzędzia, nagrody i nawet rodzaj lootu. Ba, grasz z odmiennej strony, masz inny widok i interfejs, choć nie przeciwko graczom. Zadaj sobie proste pytanie, czy PoE posiada te wszystkie możliwości? I czy wobec tego nie wypadałoby wybaczyć drobnych problemów, kiedy zręby czegoś genialnego są już gotowe?
W ogóle pomijasz jakim wieloletnim fenomenem było to "szkaradne" NwN, dużo bardziej niż Baldur's Gate
NWN większym fenomenem od BGII? Ok....... jasne.
I co złego jest w pozorach i statycznie rysowanych terenach w 2D jeżeli są ładne? 3D to są większe możliwości, ale i większy nakład pracy by uzyskać ładną, ponadczasową grafikę. Na screenach i filmikach widać, że to się średnio udało. Ale grafika nie jest dla mnie problemem, po prosu na pewno nie nazwałbym jej zaletą tej gry.
Na grę w sumie czekam, ale nie jestem bardzo optymistycznie nastawiony. Bugi na tydzień przed produkcją powodujące jej przesunięcie muszą być naprawdę poważne. Do premiery na pewno zostaną usunięte, ale w tym czasie zostanie nie ruszona masa drobniejszych problemów. Coś mi się wydaje, że nie ma sensu sięgać po ten tytuł przez pierwsze 2-3 miesiące.
Inna sprawa piszesz bardzo dużo o przyszłym wsparciu i rozwoju. A skąd ta pewność? Inaczej, wierzę, że deweloperzy by tak chcieli, pytanie skąd pewność, że wydawca to sfinansuje?
Możliwość MG bardzo mnie cieszą, ale dla mnie RPG to głównie single, więc jak historia będzie marna to raczej gra nie dla mnie. Jak już mam grac z innymi ludźmi to dlaczego nie sesja papierowa? Wersja cyfrowa pod tym względem nie prędko im dorówna, więc traktują ją jako miłe urozmaicenie niż esencję gry.
Pośród wad Pilarsów wymieniasz brak D&D. Nie przeczę D&D jest systemem legendą, zarówno w wersji klasycznej, jak i jego interpretacje cyfrowe. Ale nie uważam, że dobry cRPG musi być na D&D. Czy to w Pilarsach czy Divinity OS mi autorskie systemy jakoś zabawy nie psuły.
Z jednej strony na tą grę czekam, z drugiej to gracze ją ocenia a nie ekipa reklamowa czy twórcy. A wieści z testów bety są dość mieszane.
@elathir Podoba mi się Twój post, ponieważ rozumujesz i zadajesz pytania :). Skąd pewność o rozwoju gry? Ponieważ biorę udział w jej tworzeniu :). A cały proces jest obserwowalny u nich na forum nawet teraz. Śmiało wejdź i zajrzyj. W tej chwili najlepiej przejdź do forum Polskiego Portalu Sword Coast Legends (wpisz w google) i tam na czacie tego forum zostawię Ci link do miejsca, gdzie to zaczniesz widzieć.
Co jeszcze - należę do Design Council, które bierze udział w tworzeniu gry. Nawiązałem prywatny kontakt z CEO n-Space oraz Community Managerem Ashem Sevillą. Wiem że to pasjonaci, wiem że wręczyli Redakcji SwordCoast.pl edycje kolekcjonerskie warte tysiące złotych. To tyle jeśli chodzi o wiarygodność i pewność. Co do grafiki 2D - kocham grafikę 2D. Kocham przygodówki point and click. Ale 2D w tej grze nie mogło by się sprawdzić. Jeśli chcesz single player - odpuść sobie :). Graj tylko w Pillarsy i tego typu gry. Tutaj nie uzyskasz aż takiej głębi, jest to też 100% heroic fantasy a nie Gra o Tron czy Wiedźmin. Co dziś może się wydać komuś infantylne. Ale to właśnie prawdziwe D&D. Nie bądź jednak taki pewien, że gra w SCL jest marną podróbką grania w papierowe D&D, ponieważ jestem weteranem D&D, który prowadził je od pierwszych edycji, zna masę rozszerzeń i grał we wszystkie cRPG na tym systemie. SCL najbliżej do klimatu prawdziwych sesji - jeśli tego ktoś chce. Jeśli nie, otrzyma świetną grę w niespotykanym rodzaju. Będzie to zdecydowanie przygoda na lata jeśli ktoś się wciągnie. Jak niegdyś właśnie Neverwinter Nights. Ta gra nie była stworzona dla single player i śmiem stwierdzić, że Sword Coast Legends także nie jest. To gra dla fanów doświadczeń online. Ale nigdy nie było to tak bliskie klasycznym cRPG single player jak tu, nie z Mistrzem Gry i całą toną tego rodzaju klimatu.
@Raviren
Co jeszcze - należę do Design Council, które bierze udział w tworzeniu gry. Nawiązałem prywatny kontakt z CEO n-Space oraz Community Managerem Ashem Sevillą. Wiem że to pasjonaci, wiem że wręczyli Redakcji SwordCoast.pl edycje kolekcjonerskie warte tysiące złotych. To tyle jeśli chodzi o wiarygodność i pewność.
To co napisałeś sprawia, że jesteś członkiem zespołu, który tworzy ten tytuł, ale wiarygodny to ty nie jesteś niestety. Można twoje informacje przyjąć i liczyć na to, że tak właśnie będzie, ale niestety nie można ich brać za pewnik.
Ja czekam na Sword Coast Legends i na pewno w ten tytuł zagram mimo, że jestem fanem cRPG-ów singlowych. Nie oczekuje od gier z tego gatunku kopiowania rozwiązań z papierowych RPG-ów, bo to inne światy, ale kto wie może będę się dobrze bawił zarówno sam, jak i ze znajomymi? :)
Poza tym nie wydaje mi się żeby szydzenie z PoE lub innych gier tego typu było dobrym sposobem na promocję Sword Coast Legends. Warto skupiać się na "swoim" tytule, a nie na konkurencji, która Cie drażni.
@Battle_Axe Błędnie zrozumiałeś moją wypowiedź :). Jestem fanem cRPG dokładnie jak Ty. Współtworzę grę dokładnie tak jak możesz i Ty. Ni więcej, ni mniej. Po prostu devsi n-Space słuchają i wprowadzają feedback w życie. "To co napisałeś sprawia, że jesteś członkiem zespołu, który tworzy ten tytuł, ale wiarygodny to ty nie jesteś niestety. Można twoje informacje przyjąć i liczyć na to, że tak właśnie będzie, ale niestety nie można ich brać za pewnik." -> na jakiej podstawie tak twierdzisz? ;) Są to informacje na tyle sprawdzalne na ile tylko się da. Przejrzyj historię tego co się dzieje na ich forum, pooglądaj video, które streamują praktycznie co tydzień od miesięcy :). Tam właśnie dowiesz się jak na bieżąco pomysły i prośby graczy są implementowane, oraz jak to cieszy samych graczy. Gra ma obecnie mnóstwo bugów, to prawda. Ale warto czekać. I nie drażni mnie PoE ani trochę, doceniam ten tytuł. Ale to naprawdę nie jest gra genialna, tylko tytuł dość wtórny w porównaniu. SCL z kolei nie ma tego "polishu". Wybieraj co wolisz :). Przeciwstawiam argumenty, nie hejtuję PoE, bo to kawałek dobrego cRPG. Ale jako fan Baldur's Gate, od którego to się zaczęło tak dawno, spodziewałem się więcej po jego "nowej generacji"... A to przecież z grubsza wyszło to samo. Wręcz przekalkowane, mimo że zrobiono to nieźle.
@Raviren
Wybacz "czlopcze", ale ciezko dyskutowac z kims, dla kogo NvN to fenomen wiekszy od Baldurow, a PoE to odgrzany kotlet (bo jakis admin gdziestam dal mu 7, a co on kurde wyrocznia jakas czy co?).
Wychwalasz tez gre srednio-kiepska (NvN), wiec twoja wiarygodnosc nie jest imo zbyt wysoka.
Mowisz o SCL jako o rewolucji gatunku, o legendzie, nowym typie gry, ale screeny i filmiki tego nie potwierdzaja. Najwieksza sila tej gry ma byc edytor, ktory obecnie rowniez niedomaga (tak twierdza ci co grali). Wiec z czym do ludzi?
I jeszcze to dojebywanie sie do Obsidiana (bedac jednoczesnie zwiazanym z developingiem innej gry) to juz w ogole parodia. Obsidian to legendarna firma ktora zrobila mase bardzo dobrych gier (ktore mozna kupic, znaczy sa gotowe i skonczone), SCL to ciagle gra nieskonczona i niewydana, gra bardzo niepewna jesli chodzi o jakosc i jej dalszy rozwoj, w ogole wiekszosc jej ficzerow to poki co obiecanki cacanki i piesn przyszlosci.
A czemu porownalem PoE, Baldury, Divinity i NvN ? Z prostego powodu- bo to sa druzynowe gry crpg, z widokiem "z gory". Jest wspolny mianownik do takiego porownania i na kazdej plaszczyznie (oprocz moze multiplayera) NvN dostaje od kazdej z nich po dupie, bo jest zwyczajnie slabiutkie fabularnie, nudne i brzydkie.
Moze jeszcze musisz popisac kolejnych pare lat o grach rpg i nabrac troche wiecej oglady, doswiadczenia i wiedzy ;)
@Mwa Haha Ha Ha
O człowieku :). Nie wiem ile Ty masz lat, ale nie obstawiałbym wiele. Naprawdę piszesz / dedukujesz na poziomie tak słabym, że aż szkoda Ci odpisywać :). Nic Ci nie muszę wybaczać, bo żenujące jest całe Twoje podejście. Parodią jest Twój brak kultury oraz brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Jest to podejście człowieka, dla którego własne subiektywne zdanie wyklucza możliwość jakiejkolwiek dyskusji. Naginasz również to co zostało napisane, lub nie potrafisz dedukować logicznie z tekstu :). NwN było przełomem w grach cRPG, fenomenem, gdyż wprowadziło jak na ówczesne niespotykane możliwości Online / tworzenie światów, z żywotnością zjawiska na dekady. Żadna gra wcześniej tego nie zrobiła. Może Ty po prostu nie brałeś w tym udziału, więc nie masz pojęcia o czym piszesz? ;)
Baldur's Gate, zwłaszcza pierwsze, jest grą którą wciąż najbardziej lubię ze wszystkich stworzonych przez Interlplay / Bioware / Black Isle, natomiast było to zwykłe cRPG. Trzeba mieć jakieś klapki na oczach by nie zauważyć jakim NwN było fenomenem - poszerzyło horyzonty cRPG na twórczą rozgrywkę Online jak nic wcześniej.
A teraz widzę, że Ty w swoich opiniach opierasz się na screench / filmikach z gry?... I chcesz mówić o wiarygodności opinii? Twoja jest zerowa. Ja akurat dużo już testowałem Sword Coast Legends, w przeciwieństwie do Ciebie. Wraz z licznymi polskimi graczami, którzy podzielają moje zdanie, a nie Twoje wymysły oparte na "filmikach". To jest tak bzdurny pogląd jak to, że SCL ma słabą grafikę. Ma dobrą, na pewno też lepszą od Diablo III.
"I jeszcze to dojebywanie sie do Obsidiana (bedac jednoczesnie zwiazanym z developingiem innej gry) to juz w ogole parodia."
Jak pisałem, parodią jest Twój brak kultury. Oraz brak umiejętności czytania ze zrozumieniem :). Nie jestem związany z developingiem bardziej, niż byłbyś Ty, gdybyś w ogóle w grę zagrał i coś o niej konstruktywnego wtedy napisał jako feedback. O czym już wspominałem raz lub 2 razy, a Ty nadal nie rozumiesz. Jak można Ci jeszcze pomóc? :)
"SCL to ciagle gra nieskonczona i niewydana, gra bardzo niepewna jesli chodzi o jakosc i jej dalszy rozwoj, w ogole wiekszosc jej ficzerow to poki co obiecanki cacanki i piesn przyszlosci." Masz prawo mieć takie zdanie i je w pełni szanuję :). Natomiast życzę Ci powodzenia w przyszłosci, ponieważ uważam, że się srogo pomylisz.
"A czemu porownalem PoE, Baldury, Divinity i NvN ? Z prostego powodu- bo to sa druzynowe gry crpg, z widokiem "z gory". Jest wspolny mianownik do takiego porownania i na kazdej plaszczyznie (oprocz moze multiplayera) NvN dostaje od kazdej z nich po dupie, bo jest zwyczajnie slabiutkie fabularnie, nudne i brzydkie."
Znów piszesz o fabule NwN. I tym sposobem przyznajesz się do całkowitego braku obeznania z tematem.
Neverwinter Nights to był fenomen Online, a nie gra oparta na kompanii pojedynczego gracza!
Więc to by było na tyle Twojego gadania o jakiejkolwiek wiarygodności. Ty jej w temacie nie masz, bo nie posiadasz wiedzy, kolego.
I jeszcze błędnie umieszczasz skrót. A może NvN to jakaś inna gra? Jak można napisać słowo "winter" przez "v"?... Spróbuj mi wytłumaczyć. Ale najpewniej po prostu słabo się posługujesz językiem angielskim, słabo rozumiesz, słabo piszesz - więc Twoja wiedza o cRPG musi być naprawdę, naprawdę ograniczona. I raz jeszcze, nie radzę Ci dyskutować z kimś kto ma pojecie w temacie gier RPG / cRPG / MMORPG, ponieważ po prostu znów się ośmieszysz...
Tak jak to zrobiłeś powyżej. Dziękuję za uwagę :).
Raviren [23]
NwN było fenomenem - poszerzyło horyzonty cRPG na twórczą rozgrywkę Online jak nic wcześniej.
Samo dla siebie Neverwinter Nights na pewno było fenomenem, jeśli chodzi o tryb multi. Co prawda sam nigdy nie grałem, ale trudno ignorować te wszystkie informacje, jakie słyszało się na ten temat na przestrzeni ostatnich 13 lat.
Jednakże w jaki niby sposób ta gra "poszerzyła horyzonty" jeśli chodzi o tryb multi w RPGach? Od tamtego czasu w zasadzie* żadna gra RPG nie miała trybu multi, a już na pewno nie tak rozbudowany, jaki był w Neverwinter Nights (no, może poza Neverwinter Nights 2), więc o jakim "poszerzeniu horyzontów" piszesz? Od tamtego czasu twórcy (włącznie z samym BioWare) raczej zaczęli odchodzić od umieszczania trybu multi w grach RPG, zamiast - dzięki Neverwinter Nights - go poszerzać i pogłębiać.
*Poza "przymusowym" multi w Mass Effect 3 i - zdaje się - już martwym multi w Dragon Age: Inquisition ciężko mi sobie przypomnieć większego/głośniejszego RPGa, który w ogóle by zawierał tryb multi (Divinity: Original Sin to inna para kaloszy). Hack & slashy nie liczę, bo w tym podgatunku wszystkie wzorują się na Diablo, a nie na Neverwinter Nights.
spoiler start
Nie żebym narzekał na taki stan rzeczy. Wręcz przeciwnie! Bo im w grze mniej multi, tym lepszy singiel.
spoiler stop