Witam.
Po pytaniu o telewizory, kolejny temat kompletnie nie nadający się na forum o grach ;)
Po wprowadzeniu się do nowego domu z przykrością stwierdziłem, że nie mam w nim dobrego noża. Potrzebuję nóż do "codziennych" :) zastosowań. Może być nie-składany. Bardzo mi zależy na wygodnej rękojeści (żeby dłoń nie bolała po długotrwałym ostrzeniu osinowych kołków), kompaktowych rozmiarach (nie chcę budzić przerażenia kiedy wybiorę się z nim na grzyby), dobrej stali i bardzo dobrej jakości wykonania (marzy mi się przekazanie go wnukom, w ostateczności zięciowi).
Co doradzą szanowni użytkownicy "forum o grach"?
Wiem, że trochę zbaczam z tematu, ale co to są "codzienne" zastosowania?
Jedynymi nożami jakich zdarza mi się używać są noże kuchenne. Dostałem kiedyś wypasioną wersję Victorinoxa i nigdy do niczego mi się nie przydał. Kto i po co chodzi z nożem? Zakładam, że nie jesteś kieszonkowcem.
Zdecyduj się, albo chcesz coś do ostrzenia kołków albo na grzyby, na grzyby jeszcze kiedy łaziliśmy rodzinnie starczał kozik, ale to było w czasach kiedy ludzie się lansowali w Polonezach, być może obecnie potrzeba ostrza z węglika tytanu żeby prawilnie oprawić grzyba, a do ostrzenia kołków to raczej siekierka...
Chyba takie ci starczą?
http://couteaux-furtif.fr/en/#gammefurtif
koobun --> "codzienne" może jest użyte trochę na wyrost, bo nie miałem tu na myśli używania tego noża każdego dnia, ale specyficzny typ czynności, które mogą się przydarzyć o każdej porze, typu: majsterkowanie, drobne naprawy, prace w domu i zagrodzie, wypady na grzyby, ryby, itp.
Mam wspomnianego przez Ciebie Victorinoxa i właśnie wczoraj musiałem go użyć do "wystrugania" kilku elementów z drewna, to było jak orka na ugorze.
Mam wspomnianego przez Ciebie Victorinoxa i właśnie wczoraj musiałem go użyć do "wystrugania" kilku elementów z drewna, to było jak orka na ugorze.
Tak z czystej ciekawości, co strugałeś?
No tak, rozumiem.
Może coś z Helle? Podobno bardzo dobre, a przy okazji nie wyglądają jak narzędzie psychopaty.
http://www.helle.no/
koobun --> dzięki, bardzo fajne noże. Jeden już wpadł mi w oko.
https://www.naostrzu.pl/587,noz-helle-tollekniv-no--61
Fajny nożyk do noszenia na co dzień.
A do tego mega wykonany. Zrobiony z naprawdę dobrej stali.
cena < jakość
Ontario RAT plain
ja kupowałam tutaj
Sama tam kupowałam Nóż szefa kuchni Fiskars Functional Form 20cm
Victorinox do jarzyn 8cm
i mój faworyt Victorinox do pomidorów 11cm - nieprzyzwoicie tani, używam praktycznie do wszystkiego i po kilku latach nadal ostry jak brzytwa (tyle, że zębata brzytwa ;))
Jeżeli lubisz ostrzyć noże to kupuj takie z tzw brodą czyli te których szerszą część nie pokrywa całkowicie rękojeść, wtedy ostrzałka przechodzi przez całe ostrze, a nie zatrzymuje się na uchwycie :)
Podaj może widełki cenowe.
Polecam również przejrzenie strony http://www.knives.pl/ i tamtejsze forum. Może jakiś unikalny custom wyhaczysz?
Kolega z pracy uzywa Spyderco Police C07GP3, jako EDC (w ogole, z tego co widze, to ta firma ma troche ciekawych produktow i wersji limitowanych).
Ostre to jak diabli. Swietna jakosc wykonania, ergonomia. Troche spory i drogi, ale pewnie lezy w dloni i nic sie nie slizga :). Ciagle mu go do czegos podkradam - glownie do rozprawiania sie z owocami mango i czasami do wycinania rurek teflonowych (mniejsza z tym).
W domu, na co dzien - zestaw Fiskars, bo i nic innego mi nie jest potrzebne. A na grzyby ciagle chodze z pradawnym kozikiem po dziadku :).
EDIT - A ten Helle wyglada swietnie. Moze nawet sobie sprawie. Podoba mi sie ten stonowany design.
trollsky ja do ogólnego zastosowania. koleś jest naprawdę dobry i ma niezły gust
http://youtu.be/I0Z3pDGI9vo
zwykły a skuteczny to fiskars albo mora dla bardziej wymagających
mój najlepszy nóż wykułem sobie sam inspirowany wiedzą trollskyiego. potem hartowanie i oprawianie. mory używam do drewna. mam kilka modeli i jak nauczyłem się je ostrzyć to stały się niezniszczalne. fiskarsa zawsze mam w samochodzie i muszę powiedzieć, ze znosi bardzo dużo. jego ostrzenie natomiast jest trudne, wiec warto kupić ostrzałkę też z fiskarsa. w skórze albo w torbie zawsze też mam szwajcara, ale to przy tych poprzednich to zabawka. ostra, ale nadal zabawka
u trollskiego możesz sobie zamówić nóż i to taki, który z dumą przekażesz wnukom. fajną i tanią metodę ostrzenia przy prostym szlifie wypracowałem i jak już wybierzesz i będziesz miał nóż to się podzielę metodą. jest banalna ale wymaga cierpliwości
Tygrysku, jak najlepiej się z nim skontaktować? Odpisuje na wiadomości FB? Na jego stronie jest jedynie galeria.
Nie no, facet ma nie lada smykałkę :).
Mam pamiątkowy nóż wojskowy, wyprodukowany w 1957 roku i trochę szkoda mi go tyrać. Poza tym metalowa pochwa i gabaryty sprawiają, że pewnie szybko by mnie tu żandarmeria skasowała, jakbym nosił przy sobie :D
Przydałoby się coś mniejszego... a mam wielką słabość do różnych limitowanych gadżetów :).
Polecam obejrzeć filmik z postu tygryska [18] z prędkością 2x:) wtedy nawet można posłuchać tego folkowego gwizdania.
W temacie robienia noży, ostatnio natrafiłem na filmik gdzie Bob Kramer pokazuje jak pracuje.
https://youtu.be/4x0f2b_0kn0 Kilka fajnych efektów jest :)
Zdecydowałem się jednak na Helle. Urzekający jest ich mocno tradycyjny wygląd. Myślę, że Mora będzie za jakiś czas kolejnym nożykiem (ze swoim wyglądem bardziej do zastosowań domowo-kuchennych).
tygrysku --> jak już poruszyłeś przy okazji temat ostrzenia, to skierujmy się w tą stronę. Jaką ostrzałkę kupić? Zależy mi na czymś co będzie ostrzyło skutecznie, nie niszczyło noży i nie będzie wymagało wieloletniej nauki, niebywałej precyzji i olbrzymiej cierpliwości ;) Wolę "maszynkę", która potrafi wybaczyć błędy i brak zdolności manualnych.
Yaca, tak z ciekawosci, ktory model wybrales?
Na razie napisalem maila do Trollskyego. Poczekam z pare tygodni az sie odezwie. A w przeciwnym razie, po glowie chodzi mi "Viking" od Helle - niestety widze, ze glownie na zamowienie.
Minas --> ten z [12]. Uznałem, że skoro i tak nie znam się na nożach to pokieruję się pierwszym wrażeniem :)
Super :)
A tak w ogole, jak juz bedziesz mial go u siebie, to skrobnij jakas opinie, jak wg Ciebie przedstawia sie ogolna jakosc wykonania itp.
To będziesz musiał poczekać do października, bo zamówię go dopiero po wypłacie. Na początku m-ca łatwiej ukryć ubytki z konta. Wiesz, ciężko wytłumaczyć żonie, że taki nóż to najlepsza polisa na wypadek zombie-apokalipsy.
Wlasnie! Kupilbys lepiej torebke lub farbe do odmalowania przedpokoju, a nie jakies fanaberie urzadzasz! ;)
I jeszcze sie skaleczysz.
A juz zupelnie serio, to ten model wyglada naprawde fajnie i porecznie.
do takiego noża kupowanie maszynek to wyrzucanie jakości noża do kosza. znowu porządne osełki diamentowe to wuchta kasy. lepiej kupić kilka lekkich deseczek, na nie nalepić papier 1000, 2000 i 2500 lub 3000 oraz ostatnia deseczka ze skórą. po kilku próbach ostrzenie zajmuje nie więcej niż 10 minut. szorujesz od tysiączki do dwa i pół tysiąca po ostrzu w stronę krawędzi natarcia a na końcu polerujesz skórą. żaden zarost nie jest w stanie się oprzeć
do drewna mimo wszystko polecam snycerskie mory, które znoszą nawet buczynę czy dębinę a kosztują poniżej stówki
Niezle po 3 dniach pierwszy spamer w wątku - coś czuję, że przez lata nie pozbędziemy się tego tematu. Dziękuję Ci adminie.
tygrysek --> a takie systemy?
https://www.naostrzu.pl/149,diamentowy-system-ostrzalek-taidea-t0931d-149
Wyglądają na mocno "idioto-odporne". Widziałem, że polecany przez Ciebie trollsky używał czegoś podobnego.
wygląda spoko. poczytaj opinie w sieci przy ostrzeniu dobrych noży tym sprzętem i kupuj jeśli potrzebujesz wygody
ja jednak jestem purystą i lubię się raz na kilka tygodni pobawić z ostrzem. mój system kosztował chyba 12 zł za 3 arkusze papieru i kawałek listewki oraz skóry. posiada większą gradację oraz skórę do polerowania ostrza :)
najtrudniejsze właśnie przy ostrzeniu by nie spieprzyć noża jest zachowanie konta natarcia. raz zaokrąglone ostrze jest bardzo ciężko wyprowadzić do stanu pierwotnego
A tak w ogole, jak juz bedziesz mial go u siebie, to skrobnij jakas opinie, jak wg Ciebie przedstawia sie ogolna jakosc wykonania itp.
Tak jak już napisałem w innym wątku:
W końcu go kupiłem i jest fantastyczny. Pierwszy raz mam nóż, którym można się golić ;) No i ten wygląd, klasyczna elegancja - drewniana rękojeść, skórzana pochewka i chusteczka do otarcia łez kiedy skaleczysz się w palec.
Jakość wykonania - nie ma się do czego doczepić.
Świetnie leży w dłoni, jest poręczny i ostry. Wielkość w sam raz do "codziennych" ;) prac.
tylko lepiej dawaj do ostrzenia komus kto sie na tym zna.To nie takie proste jakby sie wydawalo.
Yaca, piękny kawał noża. Gratuluję wyboru. U mnie Helle jest w planach do biwakowania :). Szlif skandynawski rządzi. Sam też kupiłem sobie nożyk. W zamyśle miało być to coś, co
1. Nie przestraszy Francuzów, gdy zrobi klik przy stole,
2. Będzie poręczne i wygodne do otwierania kartonów i obierania owoców.
Stal VG10 ostrzy się długo, ale długo też trzyma ostrość.
Jeśli chodzi o ostrzenie, to tak jak napisał Belert, niby prosta sprawa, a chyba z miesiąc uczyłem się ostrzyć noże z ręki, na małej, dwustronnej osełce diamentowo-ceramicznej. Najpierw polecam zabrać się za jakieś tępe kuchenniaki i scyzoryki. Powinno dać się je spokojnie doprowadzić do stanu brzytwy. A i w zależności od typu noża, ostrzy się pod różnymi kątami. Inaczej kuchenniaki, a inaczej foldery itp. Helle chyba zaleca ostrzyć na płasko, ale jak nabędziesz wprawy, to sam łatwo oszacujesz kąt. A i na sam koniec, jedno z tych moich rewolucyjnych odkryć, o których wiedział każdy poza mną :))). Skóra! Nic tak pięknie nie czyni z noża brzytewki, jak 15 minut ostrzenia na skórzanym pasku (jako wykończeniówka). Ja przywieszam gdzieś pasek od gaci i jazda. Wtedy to i kuchennym Gerlachem się ogolisz. Myslalem nawet, żeby nabyć ten system ostrzałek z blokadą kąta. Ponoć niezłe, ale jednak trochę kosztuje. Ostatecznie polubiłem się z tą moją kieszonkową kostką :)