Witam.
Czy zajmuje się ktoś tutaj może dietą? Nie musi być profesjonalny dietetyk, ale osoba, która ma doświadczenia z własnej autopsji.
Tak od siebie dodam że William Wallace [post 6] wie o czym pisze więc warto się go poradzić.
Już, już piszę.
Mam 16 lat, trenuję 3x w tygodniu piłkę nożną i 2x w tygodniu na siłowni(jeśli jakieś informacje są jeszcze potrzebne to pytać podam)
Mam kilka pytań.
1. Czy nie jadanie podstawowych produktów wędlin typu: szynka itd może źle się odbić na mojej diecie, zdrowiu, albo organizm może nie funkcjonować w 100% po takim wysiłku nie spożywając takich produktów zaopatrzonych w tyle pozytywnych składników?
2. Czy są jakieś ograniczenia tygodniowe względem produktów jak np. ryż, kasza, bądź makaron? Ryż z kurczakiem jem zawsze po siłowni, czyli 3x w tygodniu, ale nie wiem czy może tak być.
Generalnie wszystko wiążę się z tym, że przeszedłem teraz do drużyny dwa lata starszej gdzie jestem słabszy fizycznie, więc przed wakacjami zacząłem chodzić na siłownię oczywiście jako takie efekty są, ale wszędzie słyszę, że bardzo ważne w tym wszystkim jest dieta i ona stanowi również budulec mięśni, więc postanowiłem coś zrobić z tą dietą, ale na razie wszystko wygląda tak hop siup, ryż, kasza, kurczak, wątróbka, żołądki jakieś i tak w kółko.
1. Niejedzenie wędlin przy jednoczesnym spożywaniu mięsa innego rodzaju nie jest w żaden sposób szkodliwe. Ja od ćwierć wieku tak jadam (po prostu nie lubię wędliny, ale kotletem już nie pogardzę) i żadnych problemów z tego tytułu nie mam. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że zdrowiej jest jeść czyste mięso niż najczęściej bardzo słone i wzbogacane Bóg jeden wie czym szyneczki, ale to musiałby potwierdzić już ktoś, kto ma o tym jakieś pojęcie.
2. Na pewno są, ale intensywnie ćwicząc jest bardzo ciężko się do nich zbliżyć. Od około dwóch miesięcy ćwiczę i jadam niemal wyłącznie kurczaka z ryżem i warzywami. Efekt? - 6 kilo mniej i zdecydowana poprawa w obwodzie łapy. :)
Bonus. Wyrażenie "doświadczenia z własnej autopsji" jest niepoprawne (autopsja to właśnie własne doświadczenia), stąd wziął się żart rethara, który wykorzystuje drugie znaczenia tego słowa - sekcję zwłok.
Doświadczenia z własnej autopsji, czyli jest to termin tzw. pleonazm, więc faktycznie popełniłem błąd. :)
A mógłbyś mi jeszcze powiedzieć co jeszcze jest dobre po ćwiczeniach? Coś wysokobiałkowego z wyjątkiem tak jak wspomniałem wędlin.
Bo do końca życia nie dam rady zjadać 3x w tygodniu kurczaka z ryżem i warzywami :D
nabial jest dobry, mleko, jogurt naturalny czy grecki, jakis ser bialy, do tego maslo orzechowe; platki owsiane
Ograniczeń nie ma, wszystko kwestia zapotrzebowania kalorycznego. Jeśli będziesz jadł więcej niż ono wynosi, będziesz zyskiwał wagę, i na odwrót.
Raczej nie powinno się jeść na okrągło kurczaka i ryżu, bo ani to super smaczne (szczególnie po pewnym czasie), ani też mega zasobne w minerały i witaminy. Zamiast tego spróbuj innych mięs, szczególnie tych bardziej tłustych (wieprzowina, wołowina), bo są zazwyczaj o wiele bardziej smakowite niż kurczak i bardziej zasobne w mikroelementy. Również warto jadać podroby, takie jak wątróbka, szczególnie z racji dużej zawartości witaminy B12, witaminy C (!) i żelaza. Oczywiście w przypadku mięs bardziej zasobnych w tłuszcz, możesz zredukować węglowodany, aby kaloryka dania była mniej więcej taka sama.
Co do źródeł węglowodanów, to również istnieje cała paleta wyboru. Od dobrych pod każdym względem ziemniaków, poprzez wszystkie kasze (np. gryczana), ryże (z mniej standardowych np. basmati), aż okazjonalnie do makaronów (to kontrowersyjne, bo zazwyczaj z pszenicy i zawiera gluten, jednak nie każdy ma celiakię albo nietolerancję na gluten, żeby sobie tego odmawiać i stosować jako zamiennik; co prawda raczej mierne pod względem zdrowotnym, jednak smakowitość duża).
Najgorsze to zamknąć się w schemacie kurczak + ryż i pokuta, bo ani to wyjątkowo zdrowe, ani dobre dla psychiki na dłuższą metę. Grunt, to różnorodność, wtedy większa szansa na zaspokojenie potrzeb organizmu na mikroelementy. Skład ciała to już kwestia kaloryki i rozkładu makroskładników.
Przede wszystkim jadaj regularnie. Możesz mieć ujemny bilans kaloryczny, a i tak będziesz tył jeżeli będziesz jadał o kompletnie przypadkowych porach.
Przede wszystkim jadaj regularnie. Możesz mieć ujemny bilans kaloryczny, a i tak będziesz tył jeżeli będziesz jadał o kompletnie przypadkowych porach.
??? zrodlo?
szynka itd może źle się odbić na mojej diecie, zdrowiu
niejedzenie wędlin odbije się na twoim zdrowiu wręcz przeciwnie
Potrzeba jest matką wynalazków - wcinając w kółko kurczaka z ryżem można nauczyć się przygotowywać go na tysiąc sposobów. :P Z zamienników: chuda wołowina, wątróbka, indyk, większość ryb (oprócz tych bardzo tłustych jak węgorz czy łosoś) czy z bardziej egzotycznych: owoce morza, konina, dziczyzna, królik. Jeżeli znudzi Ci się mięso, to: chudy twaróg, białka jaj, fasola, groch i soja. Jeżeli nie musisz - jak ja - gubić brzuszka (a trenując piłkę nożną pewnie nie musisz), to możesz rozluźnić nieco ten jadłospis i nie zważać tak bardzo na tłuszcz.
Bardziej nietuzinkowe produkty z powyższej listy zaczerpnąłem z książki Oliviera Lafay'a "Trening siłowy bez sprzętu", więc warto by potwierdził je ktoś o większej wiedzy w temacie i bardziej urozmaiconym guście kulinarnym. Tak czy owak, nudny podzbiór, z którego ja korzystam sprawdza się bez pudła.
I właśnie dlatego unika się takich pytań na forach nie związanych z fitnessem i pokrewnymi tematami.
Kwiatek z [16] mnie kompletnie rozłożył, niestety Hellmaker zapomniał dodać że musisz wpierw nabrać masy żeby przerobić ją w mięśnie (bo oczywiście "tłuszcz" za pomocą magicznych reakcji zmienia się w mięśnie).
Na tym forum większość porad jaką dostaniesz to będzie tak zwane "bro-science", czyli zwykłe bzdury,ktoś coś usłyszał, połowę przekręcił połowę dopowiedział.
Jeżeli angielski Ci nie straszny, to polecam Reddit -> subreddit "Fitness", FAQ zawiera wszystko co potrzebne, zarówno w kwestii ćwiczeń i diety.
Ale wciąż nic nie przebiję profesjonalnej pomocy dietetyka, jak naprawdę Ci zależy to polecał bym przejść się do najbliższego.
Dieta powinna być dobrze zbilansowana. Najwięcej mamy jeść węglowodanów, potem tłuszczy i na końcu białek. Nie należy zapominać o tym, że najlepiej jeść żywność jak najmniej przetworzoną. Mam tutaj na myśli żywność przetworzoną przemysłowo - czyli wzbogacaną o przeróżne cukry, wypełniacze, konserwanty, etc. Żywność przetworzona przemysłowo ma też jeszcze jedną okropną właściwość - jest nafaszerowana cukrem - bo jest to jeden z tańszych wypełniaczy żywności. Poza tym dobrze jest faszerować się warzywkami i owocami, które dostarczają niezbędnych mikroelementów, a jednocześnie są w miarę niskokaloryczne.
Oprócz tego dobrze jest liczyć kalorie. Mi bardzo często wydawało się, że jem mało, a na wadze wychodziło coś innego. Okazało się, że bardzo dużo kalorii umykało mi między wierszami w postaci - masła, majonezów, serów żółtych, etc. Odkąd liczę kalorie, nie mam problemów z wagą - mimo, że wcale mało nie jem - jem dużo lepiej jakościowo. Obecnie jest cała masa aplikacji na smartfony, gdzie można sobie wpisywać posiłki i na bieżąco oceniać jakość diety.
Poczekam co na ten temat do powiedzenia ma William Wallace jeszcze.
Byłem kompletnie zielony w tym temacie, więc moja wiedza już z tyn wątkiem jakoś urosła, dzięki za wszelkie odpowiedzi i czekam na kolejne.
Podstawą dla mnie jest, aby po wysiłku takim jaki mam np. w środę, czyli trening piłkarski, a następnie siłownia, uzupełnić wytrącone substancje i zjeść odpowiednio tak, aby organizm czuł się dobrze.
A moim ogólnym celem jest zrobienie lepszej budowy ciała, ogólne polepszenie szerokości w barkach itd, aby na boisku nie dać się przepychać, nie tracąc przy tym tak mocno dynamiki.
Ej podpinam się i pytam. Przyjąłem strategie, żeby zwiększyć mase o 5kg i się udało, przy tym brzuszek troche urósł :D ale i mięśni jest więcej. Jak teraz schudne o 5kg i nie będe wciąż zadowolony z efektów powtórzę cały zabieg. Czy to ma sens? Czy jest to raczej mało efektywne i jest lepszy sposób?
1. Czy nie jadanie podstawowych produktów wędlin typu: szynka itd może źle się odbić na mojej diecie, zdrowiu, albo organizm może nie funkcjonować w 100% po takim wysiłku nie spożywając takich produktów zaopatrzonych w tyle pozytywnych składników?
Mógłbyś wymienić te pozytywne składniki wędlin? :) Ludwik, sól drogowa, woda? Jak nie będziesz mięsa jadł, to możesz mięć niedobory żelaza, w które szczególnie bogata jest wołowina, aczkolwiek to nie jest jego jedyne źródło. Jeśli chcesz jeść mięso, to kupuj surowe i sam przyrządzaj, najlepiej z pewnego źródła.
produkty takie jak wołownina itd lubię, więc cieszy mnie to, że niejedzenie wędlin nie wpłynie źle na mnie i ogólny rozwój.
Leon -->
1. "Czy nie jadanie podstawowych produktów wędlin typu: szynka itd może źle się odbić na mojej diecie, zdrowiu, albo organizm może nie funkcjonować w 100% po takim wysiłku nie spożywając takich produktów zaopatrzonych w tyle pozytywnych składników?"
Szynki nie zaliczyłbym do podstawowych produktów, ale rozumiem, że chodzi po prostu o mięso zwierząt lądowych. Jeżeli młody człowiek przestanie spożywać mięso zwierząt lądowych i równocześnie nie wprowadzi zmian w diecie, w celu uzupełnienia niedoborów związanych z zaprzestaniem jedzenia mięsa, to będzie to szkodziło. Z kolei jedzenie niskiej jakości wędlin, również będzie wpływało negatywnie na organizm i z mojego punktu widzenia, bardziej będzie szkodziła dieta bogata w niskiej jakości mięsa niż dieta z całkowitym jego wykluczeniem.
W takiej sytuacji dobrym rozwiązaniem jest:
-Spożywanie mięsa rzadziej, ale kupowanie od ekologicznych hodowców (nie 15zł za kg, ale 50zł za kg)
-Jedzenie większej ilości jaj (pełnowartościowe białko, pomagają zbijać zbyt dużą ilość "złego" cholesterolu, zawierają związki regulujące ilości tłuszczu w naszym organizmie)
-Spożywanie ryb (ale nie przesadzać, zawierają metale ciężkie)
-Spożywanie serów (ale nie produktów sero podobnych)
Co do pozostałych podstawowych składników odżywczych jak węglowodany i tłuszcze, to wybieraj częściej kasze niż ryż, jedz warzywa i owoce. Spożywaj częściej produkty z pełnego ziarna niż z białej mąki lub całkowicie wyklucz chleb. Zdrowa dieta powinna zawierać około 40 różnych produktów tygodniowo.
Jeżeli boisz się niskiej ilości minerałów w organizmie, zacznij stosować sól himalajską (kraj pochodzenia Pakistan). Zawiera ponad 80 mikroelementów.
adrem [ 61 ]
"nabial jest dobry, mleko, jogurt naturalny czy grecki, jakis ser bialy, do tego maslo orzechowe; platki owsiane"
Sęk w tym, że mleko, jogurt naturalny czy grecki nie są tymi produktami, które kupisz u nas w sklepach.
I tak mleko powinno być od zdrowej krowy, która żywi się trawką, krzewem i chwastem. Krowy szczęśliwej. Dzisiaj krowa jest chora, zestresowana i karmiona zmieloną przyjaciółką, która przed chwilą stała obok niej.
Takie mleko zawiera mnóstwo składników, które nam szkodzą. Do tego zawierało zawsze laktozę i kazeinę. Tutaj nakręciłem krótkie wideo --> https://www.youtube.com/watch?v=NUI6sZKWgg4
Podobnie jest z jogurtem naturalnym czy greckim. W naturalnym nie ma tych szczepów bakterii które powinny, w greckim nie znajdziesz mleka owczego/koziego, a ser feta okazuję się być mlekiem z dodaną galaretką - radzę czytać etykiety :)
william, mowimy to u nastolatku ktory chce sie dobrze odzywiac i mleko i jogurty ktore mozna u nas kupic w sklepach mu spokojnie wystarcza, na pewno przyda mu sie to bardziej niz (prawdopodobnie) nieosiagalne mieso za 50zl/kg
William Wallace, nie jadając wędlin miałem na myśli, szynka, jakieś kiełbasy, pasztety i inne produkty, które wiele osób kładzie na chleb.
Produkty takie jak wołowina, kurczak i inne jadam, czyli dobrze rozumiem, że spożywam odpowiednie produkty w miejsce nie jadania wymienionych na początku wędlin?
Leon, każdy z wymienionych produktów może być dobry jak i zły. Zależy to od składu danego produktu. Czym mniej "dodatków" w "wędlinach" tym lepiej dla zdrowia. Drugą kwestią jest skąd pochodzi dane mięso - w jakich warunkach było hodowane zwierze. Zarówno pasztet jak i parówki, uważam jako świetny dodatek do diety, jak i inne "podroby". Zawierają kolagen, dzięki niemu kości są elastyczne i silne, tym bardziej jak trenujesz i eksploatujesz stawy i ścięgna.
Przede wszystkim jadaj regularnie. Możesz mieć ujemny bilans kaloryczny, a i tak będziesz tył jeżeli będziesz jadał o kompletnie przypadkowych porach.
ten to poleciał po bandzie.
Leon jeśli chcesz, chętnie odpowiem na Twoje pytania przez e-mail. Wystarczy, że go podasz a się odezwę. :)
Zapraszam do kontaktu przez profil na fb - Ironwoman - jestem dietetykiem i zajmuje się treningiem kulturystycznym :)