Konami dziękuje Kojimie za Metal Gear Solid V: Phantom Pain
Tu czuć hipokryzja... :P
Czekamy tylko na Tweeta w stylu "F**k you, Konami - I`ll open my own studio now" od Kojimy!
Myślę, że ten cały szum z wymazywaniem istnienia Kojimy, zamykaniem studia, anulowaniem Silent Hills i odchodzeniem Konami w stronę gier mobilnych to był czysty marketing, chęć zrobienia rozgłosu wokół gry. Bo kto przy zdrowych zmysłach robiłby taką głupotę, wiedząc że Phantom Pain może być nie tylko grą roku, ale i jedną z gier wszechczasów. Myślę, że jeszcze na tegorocznym Tokyo Games Show dowiemy się czegoś nowego na temat Silent Hills. To było zbyt dobre i zbyt dużo poświęcono w reklamę, żeby tak po prostu to porzucić.
Miło by było ,gdyby można było nabyć to za normalny hajs w sklepie ... wersja PC ofc
Przecież to marketing. Wygląda na to, że MGS V sprzedaje się rewelacyjnie i do tego b.wysokie oceny będą robiły za świadectwo tytułu. To przełoży się bezpośrednio na wynik sprzedaży a to na zielone. Gdyby tego nie zrobili to pewnie i tak by się sprzedało, ale bez Koijimy nie ma MGS, więc jeśli Konami zechciało by robić kolejne odsłony co z punktu widzenia fabularnego nie ma sensu, to w ogóle im by się nie sprzedało. A pewnie będą tworzyć bo z tego żyje to studio. MGS V to dopełnienie fabularne Big Bossa. Samo MGS skończyło się na czwartej odsłonie.
Same wypas oceny, gra łoł łoł łoł 10/10 95/100 Metal Gear, Snake itd a na GOL'U ... cisza. Ze dwa, trzy drobne newsy i tyle. (nie jestem fanem serii, ale bym zobaczył z czym to się je)
Czekam tylko aż ktoś policzy, ile razy "Hideo Kojima" pojawia się w MGSV. Nazwisko widać przed i po każdej misji - czyli przynajmniej kilkaset razy.
@grzybmaister
Pewnie dlatego, że gra jest ogromna (po jedenastu godzinach mam 7%, i to przy ciągłym progresie, a nie dlatego, że się gdziekolwiek zaciąłem). W Ground Zeroes odkrywałem nowe rzeczy jeszcze po dwudziestu godzinach zabawy, więc tutaj aż strach myśleć, jak długo trzeba grać, żeby wszystko ogarnąć. GoL się za mało liczy, żeby dostać egzemplarz tak wcześnie jak niektóre pisma zagraniczne, więc osobiście jestem mile zaskoczony, że czekają aż będą mieć jakieś solidne materiały, zamiast wrzucać sklecone na szybko ochłapy. Daj im trochę czasu, jak ograją, na pewno wrzucą niejeden materiał.
@Khael11
Przecież można.
Powinno być chyba Hujeo Kutasima a nie Hideo Kojima. Rzygać mi się chce już jak ciągle słyszę o tym japońskim zjebie.
@Halk_Hogan
Zazdrościsz każdemu, kto jest w jakimś stopniu wybitny i odniósł sukces, czy tylko Japończykom?
OsK[ar]
Nie, po prostu nie rozumiem tego szumu w okół tego chłystka. Mam nadzieję, że Konami naprawdę wyjebało tego pajaca bo za duży kozaczek z niego. A gra też nie jest jakaś wybitna, dla mnie akurat to fantazyjne gówno z jakimiś robotami itp. właśnie wymyślonymi przez tego pajaca. Ale oczywiście to tylko moja opinia bo ktoś może lubi taki japoński/chiński świszcz.
Konami będzie czerpać zyski przez ćwierć wieku z tej gry, a z całej serii MGS łącznie przez 50 lat. Kojima to człowiek, który wyniósł Konami do światowej ekstraklasy.
Co do pierwszego zdania to hahah śmieszne. Wątpie żeby za 5-6 lat ktoś to kupował a co dopiero więcej.
Dobrze, tylko po jakiego grzyba robi taki szum w okół siebie? Zwyczajny showman i tyle. Z tym wymienianiem autorów gry też śmieszne, to tak jakby on stworzył całą grę a gdyby nie Konami to chuja by sam zrobił.
Sir Xan [1] https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13809685&N=1#post0-13809685
No, ale chyba lepiej, że uznają go niż by nie zrobili tego.
@Halk_Hogan
Z tym ostatnim to nawet masz rację, ale Kubrick czy Antonioni też nic by nie zrobili, gdyby nie reszta ekipy, zwłaszcza aktorzy. I tak samo w drugą stronę - bez Kojmy Konami nie miałoby szans zrobić czegoś takiego. Czy Kojima robi wokół siebie szum to sprawa dyskusyjna. Fani robią szum, a Kojima wie, że jest słynny i że ma sporą rzeszę bardzo oddanych wyznawców.
"Zwyczajny showman i tyle." - Showman, bez wątpienia. Ale czy taki zwyczajny? Raczej ma zbyt wybitne osiągnięcia by tak o nim mówić. "Wątpie żeby za 5-6 lat". MGS4 ma siedem lat, a wciąż ludzie kupują. Kolekcja starszych MGSów (najnowsza w niej chyba była trzecia część z 2004/6) też wyprzedawała się jak świeże bułeczki, i wciąż ludzie kupują.
Phantom Pain to chyba szczytowe osiągnięcie w grach wideo, jeżeli mówimy o ich aktualnym stanie rozwoju - przynajmniej dla mnie i dla 95% recenzentów, jeszcze długo będą chętni na zakup. Dodaj do tego Steam i jego przeceny, nawet za dziesięć lat znajdą się kupcy.
Nie lubisz Kojimy, nie podoba Ci się MGS - szanuję to. Ja na przykład nie lubię Bioshocków, CoDów, Battlefieldów i brzydkich gier indie. Ale to tylko nasze własne opinie, no bo jak wytłumaczysz takie gorące przyjęcie TPP przez pisma branżowe?
Jak dla mnie jesteś przykładem tego jak działa internetowy hajp - zawsze znajdzie się ktoś, kto dla zasady pójdzie pod prąd i skrytykuje tylko po to, by nie podążać za masą. Ale może się mylę. Swoją drogą nie lubię też mechów (Kojima to ich na pewno nie wymyślił) i skradanek (Splinter i Thief mnie nudzą), ale Phantom Pain i tak jest dla mnie absolutnie genialny w każdym aspekcie. Coś jeszcze ci się nie podoba w samej grze, czy tylko jej stylistyka?
Nie wiem o co chodzi z ta akcja A Hideo Kojima game, przeciez na samym poczatku wlasnie taki napis sie pojawia w grze. Nie wiedza fanboje Kojimy o tym? Chyba sa zbyt zajeci hejtowaniem Konami, bez ktorego zreszta zadnego MGS by nie bylo bo to oni wylozyli 80 baniek na produkcje.
[12] Halk_Hogan
Wątpie żeby za 5-6 lat ktoś to kupował a co dopiero więcej.
Poprzednie czesci serii sa kupowane do dzis, po 17 latach i ta czesc tez bedzie, bo jest swietna. Jak rozumiem osiagnales w zyciu wiecej niz HK, ze tak dobrze znasz sytuacje?
Polecam poszerzyc horyzonty, nie tylko Wiedzmin 3 sie liczy (bo pewnie to twoj #1?).
[16] Mwa Haha Ha ha
Nie wiem o co chodzi z ta akcja A Hideo Kojima game
Widac przeczytanie trzech pierwszych zdan newsa to dla ciebie za duzo.
Gra korzysta z zabezpieczenia Denuvo, steam "znowu" zapomniał wspomnieć o tym w swoim sklepie. Na szczęście gra została pozytywnie zwrócona a pieniążki wróciły na paypal :)
Gra korzysta z zabezpieczenia Denuvo
Zaraz przyjdzie kaszanka i Ci wytłumaczy, że to najbardziej zajebiste zabezpieczenie we wszechświecie.
Męczą mnie już newsy o MGS/Kojima/Konami. Serio? Non stop?
Już niedługo dowiemy się jakiego kloca stawia rano Kojima.
Serio cię to dziwi? Przecież wiadomo, że jak jest premiera dużej gry to będą o niej nonstop pisać. Teraz to i tak nic w porównaniu do Wiedźmina 3.
[17]nagytow
Przeczytalem i dalej nie wiem. Nikt Kojimy z rzeczywistosci nie wymazywal, po prostu grupa powalonych na glowe fanbojow wywolala wielkią drame w necie i widziala wszedzie spiski, bo firma w jakims wywiadze nie chciala gadac o zwolnionym pracowniku.
Gra wyszla i w zaden sposob nie zamazuje tego, ze Kojima jest jej tworca. Jego nazwisko pojawia sie iles tam razy, a fraza "A Hidoe Kojima game" rowniez. Wiec nie wiem po co zjeby w recenzjach na Steamie to pisza, chyba kazdy kto gral kiedykolwiek w MGS wie kto to jest Kojima. No ale coz, to pewnie akcja w stylu hejtowania MW2 na steamie, a potem i tak kazdy w to gral.
Gracze to sa jednak idioci.
Teraz to i tak nic w porównaniu do Wiedźmina 3.
W sumie to prawda :)
Przecież wiadomo, że jak jest premiera dużej gry
No właśnie, gry. Tylko jakimś dziwnym trafem w tym newsie o grze ciągle pojawia się jedno nazwisko na "K". I tak non stop. Ja wiem, że to twórca gry, tylko czy ciągle trzeba ciągnąć tę sagę Kojima-Konami? To już nie jest ciekawe, jest nudne i podtrzymywane przez fanbojów Japończyka.
[21] Mwa Haha Ha ha Nazwisko HK bylo usuwane przy wielu okazjach, ten wywiad to byla tylko jedna z nich. HK stworzyl niesamowity franchise, a Konami w koncu zrozumialo, ze nie wygra. Dorzucili wzmianki do kodu, ale np na okladke juz nie przywrocili.
Wiec nie wiem po co zjeby w recenzjach na Steamie to pisza, chyba kazdy kto gral kiedykolwiek w MGS wie kto to jest Kojima.
Hold dla tworcy? Zreszta nie kazdy gral w poprzednie czesci, wiec masz wytlumaczenie.
@OsK[ar]
W sumie to tak do końca nie wiemy, jak faktycznie rozkładają się zasługi za jakość nowego MGSa ;]. Trzeba chyba poczekać na jakąś grę Kojimy poza Konami, albo na nowego MGSa bez Kojimy, by przekonać się, kto komu bardziej pomagał przez te lata.
Zdarzało się już przecież tak, że ten, któremu przypisywano główne autorstwo sukcesu, nie potrafił go powtórzyć pracując z innymi ludźmi, w innych warunkach.