Recenzja Zstąpienia - dodatku do Dragon Age: Inkwizycja
Szkoda, że dopiero teraz ludzie się obudzili, dostrzegając płyciznę tej gry po tak długim czasie od premiery, swego czasu obwołując ją grą "RPG" roku. Słaba gra, słaby dodatek - nie spodziewałem się po tandemie EA/Bioware niczego więcej jak beztroskiej łupanki, okraszonej bzdurnym zbieractwem.
Najsłabsza gra Bioware.
Jako fan Mass Effecta drżę na myśl o Andromedzie. Będzie Inkwizycja w kosmosie, jestem tego niestety pewien.
Cena faktycznie trochę wysoka w stosunku do zawartości. Mam pytanie odnośnie serii, jak ktoś nie grał w poprzednie części Dragon Age, jest sens kupowania samej inkwizycji? Czy będzie duża przepaść w wątkach które się łącza, że nie ogarnie się co i jak?
dla mnie dotychczasowa marka dragon age (w sensie to co do teraz wychodzi) jest nierówna.
I znowu narzekacie na swoją grę roku 2014 :D
powinni zrobic jeszcze jeden dodatek kończacy dotychczasowy styl uniwersum a ewentualne Dragon Age 4 powinno być całkiem inne. Tak jak Mass Effect Andromeda ma być nowym podejsciem jako dalszy ciag uniwersum ME.
Michurski [2]
jak ktoś nie grał w poprzednie części Dragon Age, jest sens kupowania samej inkwizycji? Czy będzie duża przepaść w wątkach które się łącza, że nie ogarnie się co i jak?
Sens jest, nie będzie dużej przepaści w wątkach, które się łączą, więc ogarniesz, co i jak.
Jednakże lepiej zrobisz, jeżeli kupisz Dragon Age: Origins - ta gra nie dość, że jest lepsza od Dragon Age: Inquisition, to jeszcze jest od niej sporo tańsza.
szczerze dla mnie to gra rpgmmo w wersji single byleby tak nie robili nowego mass effecta
Mimo swoich wad i pewnych uproszczeń podstawka bardzo mi się podobała a jako wielki fan uniwersum DA pewnie w najbliższym czasie zakupie również ten dodatek mimo, iż nie jest on wart swojej pełnej ceny.
@kaz26
O kurwa, ale odkryłeś. Od momentu pierwszej zapowiedzi DA:I było wiadomo, że to będzie takie singleplayer mmo. Nawet twórcy tego nie ukrywali. Więc gratuluję spostrzegawczości.
@Vroo
Nie, nie obudzili się, bo to, że dodatki są kiczowate, nie oznacza, że sama gra jest słaba. Ciekawe jak w dniu premiery wyglądał W3 - dla przypomnienia to W3 miało przesunięte premierę w kilka dni po premierze DA:I. Przypadek? Nie sądzę.
Od jakiegoś czasu twórcy RPG mają spory problem z otwartym światem i jego zawartością. Gra może być świetna pod względem fabuły, walki, klimatu, itd., ale mimo tego cały odbiór psuje zbieranie jakiegoś syfu w stylu kół zębatych z tego dodatku albo kolejnych śmieci ze skrzyń w Wiedźminie 3... Dodatek na pewno dodaje sporo ładnych lokacji, ale 4 godziny grania? Słabo.
"Ciekawe jak w dniu premiery wyglądał W3 - dla przypomnienia to W3 miało przesunięte premierę w kilka dni po premierze DA:I. Przypadek? Nie sądzę."
Tak jak wyglądał?
@TobiAlex
Obejrzyj filmik uważniej. Skoro Gambri mówi, że granie po jakimś czasie przypominało bardziej pracę niż zabawę, gra na dłuższą metę była monotonna, a dodatki bazują NA TEJ SAMEJ formule co nudna podstawka, to chyba świadczy o tym, że wspomniana gra aż tak rewelacyjna nie była jednak.
Po wuj mieszasz do tego premierę Wiedźmina i po cholerę próbujesz rozpętać wojenkę W3 vs DAIII - nie mam pojęcia. Po za tym do technicznej strony Inkwizycji nie mam żadnych zarzutów. Wygląda i działa świetnie (i to już w momencie premiery). Cała reszta leży i kwiczy, począwszy od zbierania odłamków, czytania bzdurnych listów, niespójności świata względem poprzednich części, misji, które zazwyczaj sprowadzają się do przeczytania notatki, bądź wysłuchania JEDNEGO zdania npca i łupania randomowych, odradzających się w nieskończoność przeciwników.
Zawsze mówię, że erpeg jest jak wino: jeśli jest dobry to z wiekiem będzie zyskiwał, a jeśli to zwykły kwach to przekonamy się o tym już po kilku miesiącach. Także nie ma co ulegać popremierowemu hype'owi, a po prostu odczekać rok, nawet kilka lat i dopiero wtedy sprawdzić jakie są opinie graczy oraz czy gra przez ten czas nie straciła renomy. Taki Oblivion był wychwalany pod niebiosa, a w recenzjach Skyrima, ci sami recenzenci, którzy oceniali Obka na 9 i 10, nagle zaczęli pisać, że był dobrą grą, ale nie rewelacyjną i w sumie to był dość nudny, a na dodatek ten nieszczęsny level scalling. A jest wiele gier RPG, których kult wciąż rośnie, im są starsze tym lepsze. DA: Inkwizycja z pewnością nie jest jedną z nich.
Ten materiał przypomniał mi podobny film na tvgry z jakiegoś DLC do Mass Effecta 3, chyba z Omegi. Emocje były te same: a więc przygasłe, po premierowym hajpie. Gra już nie czarowała, wydawała się jakaś bezbarwna, brzydka i nudna. Nawet łażenie po drabinach było. :D Widać, że chłopaki męczyli się nagrywając ten materiał i marzyli tylko o tym by wyłączyć tego cholernego DA: I i zająć się czymś dużo ciekawszym np. graniem w bierki. :P
sebogothic [14]
Także nie ma co ulegać popremierowemu hype'owi, a po prostu odczekać rok, nawet kilka lat i dopiero wtedy sprawdzić jakie są opinie graczy oraz czy gra przez ten czas nie straciła renomy.
Opinie innych graczy oraz "renoma" mnie nie interesują - obchodzi mnie tylko to, co ja po iluś latach sądzę o danej grze. Co nie zmienia faktu, że z całym wydźwiękiem twojej wypowiedzi w pełni się zgadzam (i sam stosuję "sprawdzanie po kilku latach").
Widać, że chłopaki męczyli się nagrywając ten materiał i marzyli tylko o tym by wyłączyć tego cholernego DA: I
Tu trzeba jednak uczciwie napisać, że Gambrinus od początku, gdy było to tylko możliwe, publicznie deklarował, że Dragon Age: Inquisition go nie zachwyca, więc w jego przypadku ciężko mówić o kazusie Obliviona/Skyrima.
Chłopaki nie zachęcają do zagrania :) Skorzystałem też z 6- godzinnej wersji próbnej - ta też nie zachęcała. Bardzo nie lubię grindu, craftingu itp. Cóż, jest sporo lepszych gier :> Gamplay jak z MMO.
Przerost formy (efektów) nad treścią (fabułą). Powinno się takie gry jakoś inaczej nazywać np console-action-fantasy. Czyli taka efektowna łupanka-bieganka na konsole. Jak już mówiłem spodziewam się, że następny DA to już będzie MMO i niech się nie kryją, bo do tego to zmierza. Kompletnie mnie to nie interesuje. O wiele bardziej wolałbym zagrać w odświeżone współczesne wersje starych klasycznych dungeon-crawlerów, albo coś w starym stylu, ale w nowej oprawie (jak np M&M X Legacy). Może nowy Bards Tale spełni te oczekiwania? Kto wie. Tymczasem tak jak przewidywałem DA definitywnie wypada z obiegu mojego zainteresowania.
jedno mnie boli. dlaczego podstawka dostała ocenę 9,5 a teraz służy przy każdej możliwej okazji za marny przykład? cała branża okrzyknęła inkwizycję grą prawie idealną a jest niezłym shitem. sam kupiłem gdyż opieram się na recenzjach i takiego zawodu nie doświadczyłem od lat. zostałem oszukany i nawet nikt nie powie przepraszam ludzie, chwaliliśmy produkcję która jest totalnym gównem.