Najlepsza destrukcja otoczenia w grach komputerowych i wideo
za malo gier.
zrobcie czesc drufa i to dzis !
i dzis tez ja dajcie xD.
To o Space Engineers to był żart? Chyba nie rozumiesz pojęcia sandbox. W dodatku pominąłeś drugą grę tego studia Medieval Engineers z flagową mechaniką "structural integrity", mega zaawansowany i epicki system zniszczeń.
Ja w takim materiale poszedłbym jeszcze trochę głębiej, to znaczy: wcześniej - i tak np. wspaniały engine Bullfroga z pierwszej połowy lat 90-tych, użyty w grach Magic Carpet i Syndicate Wars pozwalał na niespotykany wtedy terraforming i destrukcję otoczenia.
Dziś - w dobie budowania wszystkiego z minecraftowych klocków - taka destrukcja wydaje się coraz bardziej oczywistym elementem każdego sandboxa.
Gdzie się podziała seria Men of War!!! najlepsza destrukcja wśród strategi i rtsów
Soldiers/MoW to jedna sprawa, a gdzie Silent Storm się pytam? Druga część wskazana!
Moim zdaniem słaby filmik. Mogłeś jakoś bardziej poruszyć problematykę systemów zniszczeń, a nie dawać krótkie prostackie komentarze do każdej z tych gier.
Jest CoH z 2006 a niema Man Of War chociaż silnik ma najlepsza destrukcje wśród RTSow i to już od Soldiers - Heroes of WW2 z 2004.
Może otoczenie nie jest w pełni zniszczalne, ale jest dużo obiektów które można zdemolować a nasze auto też ładnie się psuje od kraks.
Mówa tu o Flatoutcie 2
Widać autor słabo się przygotowuje do swoich metariałów i leci "taśmowo". CoH w 2008 roku? Nie pokazano też wielu bardziej istotnych gier pod względem fizyki, chociażby wspomnianego przez kogoś tutaj Men of War.
Zdecydowanie warto wspomnieć też o Men of War. Jeśli chodzi o gry strategiczne, ale też w pewnym sensie o gry akcji, ta gra miażdży po prostu swoim modelem fizyki i zniszczeń.
Czemu tych gier tak mało?
Mercenaries 2- gra przeciętna, ale rozwałka nieprzeciętna. Można było cały wieżowiec "położyć", ba, całe miasto zrównać z ziemią.
Crysis 1- świetna fizyka, niszczenie blaszanych domków na 100 sposobów sprawiało dużo frajdy.
Just Cause 2- co prawda miasta nie można było zniszczyć, ale setki baz wroga, owszem. Ileż to frajdy dawało, te wybuchy, te walące się kominy/wieże/zbiorniki z paliwem.
Men of War- wyżej już zostało wszystko napisane.
Materiał za krótki, za ogólnikowy, i pomija zbyt wiele gier. Wydaj proszę część drugą, bo te gry na to zasługują. Przy okazji, mógłbyś zrobić trochę dłuższy materiał.
Beznadziejne wideo. Najlepszy moment to początek ze scenami z filmów. Niedobrze gry-online. Niedobrze. Czekam na poprawiony temat. Pozdrawiam
Wiadomo, że to materiał subiektywny. Gry z systemem zniszczeń jest oczywiście trochę więcej. Tego Autora GOL-a, "VanDoktena", czy jakoś tak, bardzo sobie cenię od pierwszego jego materiału. Dorzuciłbym jeszcze pytanie o gry gry, w których można strzelać, a wszystko jak stało, tak stoi. Chociażby seria Medal of Honor u jej pecetowego zarania lub Metal Gear solid, w którym nie da się ustrzelić nawet patyka. Dlaczego tak jest? Bo system zniszczeń zjada wiele pamięci. Obiekt nie tylko musi stać, ale też musi dać się zniszczyć, a potem dokładnie w takiej postaci zostać w pamięci trwałej gry. czyli jak wrócimy z innej minimapki, to zastajemy obiekt dokładnie tak, jak go zdemolowaliśmy. Dlatego wiele studiów niechętnie tworzy gry z rozbudowanym systemem zniszczeń. A szkoda. Czasami chciałbym w takim Metal Gear Solid zrobić granatem dziurę w murze i zrobić coś nieszablonowego.
Battlefield owszem ale tylko Bad COmpany 2, bo im dalej w las tym destrukcja otoczenia była po prostu słabsza już Battlefield 3 pokazał tendencję spadkową jeżeli chodzi o destrukcję. O BF4 czy Hardline nie pisząc.
Silent Storm tez miał fajną destrukcję ale nie okłamujmy się to były 100% skrypty. Podobnie było w Battlefieldach BC 1,2 i BF 3,4 więcej było skryptów niż destrukcji na bazie silnika fizycznego.
Guarrilla faktycznie ma bardzo dobrą destrukcję otoczenia. Jedną z lepszych.
Szkoda, że o Hostile Waters nikt nie pamięta. Wyszło w 2001, tak samo jak Red Faction. Też miało duże możliwości niszczenia wszystkiego.
Co do Red Faction to grałem w każdą część i zagrał bym w kolejną. W Far Cry podobał mi się ogień i chciał bym żeby to rozwinęli bo chce palić wszystko do gołej ziemi. Ale największa rozwałka będzie w nowym Just Cause 3 którego się nie mogę doczekać, tam fabuła jest nie istotna bo to rozwałka napędza tą grę. :D
Do starych gier które napędzała czysta rozwałka zaliczył bym jeszcze Carmageddon i Destruction Derby :D