Metal Gear Solid V: The Phantom Pain najładniejsze na PC-tach - sprawdź różnice graficzne
Najgorzej ubolewam, że nie będzie polskich napisów. Cała nadzieja w moderach, przynajmniej na PC. Aż cud, że Konami zrobiło Metala na platformy inne niż Playstation
W życiu nie myślałem, że kiedyś tak napiszę o japońskim wydawcy w kontekście gry na PC (i to "średnioPeCetowej" gry, jaką jest seria MGS), ale Konami pokazało, że ma jaja. Życzyłbym sobie, aby inni twórcy brali przykład z Konami. (Cały czas jestem w lekkim szoku, że to piszę)
leokfc [4]
To tak jakby wydać grę z filmikami pomiędzy misjami dodanymi pół roku póżniej.
Nie, to nie jest tak samo. Ani nawet podobnie.
Jak można wydać finalną grę bez braku trybu on-line(miała być od razu dostępna) bo ma być w póżniejszym czasie dodany. To tak jakby wydać grę z filmikami pomiędzy misjami dodanymi pół roku póżniej. Wersja finalna powinna być udostępniona wtedy i tylko wtedy gdy jest już wersją ostateczną. Konami to już nie Konami bez Hideo Kojimy
Jak ci nie pasuję, to udawaj sobie w głowie że premiera jest pół roku później i wtedy kup. Jezu...
Wygląda elegancko, najbardziej cieszy fakt że wersja na X360/PS3 prezentuje się bardzo przyzwoicie biorąc pod uwagę ile lat ma ten sprzęt!!
Na PS4 mamy gorsze cienie, oświetlenie ale to kwestię kosmetyczne. Na PC wygląda najlepiej
@FanGta
"Najgorzej ubolewam, że nie będzie polskich napisów."
Ale będą napisy angielskie, francuskie, włoskie, niemieckie, hiszpańskie, japońskie, portugalskie i rosyjskie. Gra jest od osiemnastu lat. Jeżeli jesteś pełnoletni, a nie znasz żadnego z podstawowych języków, z całym szacunkiem, ale powinieneś zająć swój czas czymś innym, a nie grami wideo.
@ProTyp
+1
Tak serio, jakikolwiek fan serii naprawdę czeka na to online? Jak dla mnie MGSy zawsze tylko singlem i fabułą stały.
@up Fakt , jak można w 2015 roku nie znać języka angielskiego przynajmniej w stopniu komunikatywnym, będąc młodą czy trochę starszą osoba nawet, jacy ludzie sa ograniczeni, ja grając w mgs1 ładnych naście lat emu wszystko kumałem a byłem jeszcze szczylem. Pretensje miejcie do siebie leniwe tumany
@up
Znajomość języka w stopniu na poziomie rozmowy to nie ma problemu, ale ze zrozumieniem długich, zawiłych dialogów to nie wiem czy nie mieliście żadnych problemów. Znaleźli się znawcy, jak tacy mądrzy to spróbowalibyście napisać kawałek spolszczenia.
FanGta [10]
jak tacy mądrzy to spróbowalibyście napisać kawałek spolszczenia
Jeżeli sami wszystko rozumieją ani nie zajmują się charytatywną polonizacją, to po co mieliby to rozbić?
@Irek22
A choćby po to żeby cwaniaczyć w czynie, a nie gadać że ktoś umie rzekomo mniej od kogoś
@FanGta napisz do Rysława na fejsbuku to ci może przetłumaczy :). A tak na poważnie, tłumaczenie powinno się znaleźć i nie obchodzi mnie to, ze angielski jest jezykiem międzynarodowym, tacy Japonczycy wcale tak swietnie nie posluguja się angielskim, wiec to nie wynika z ulomnosci Polakow w nauce obcych jezykow.
wooda [13]
tłumaczenie powinno się znaleźć i nie obchodzi mnie to, ze angielski jest jezykiem międzynarodowym
A jeżeli się nie znajdzie, to co zrobisz dystrybutorowi?
Irek22 W swietle dzisiejszego prawa nic, ale zakazlbym wprowadzania produktów na nasz rynek bez jezyka polskiego, to się tyczy nie tylko gier.
@wooda
W swietle dzisiejszego prawa nic, ale zakazlbym wprowadzania produktów na nasz rynek bez jezyka polskiego, to się tyczy nie tylko gier.
A co ci tak przeszkadza brak języka polskiego w grach i innych produktach? Jeżeli chodzi o gry to jeszcze 10-15 lat temu polonizacja to była rzadkość i nikt nie płakał grając po angielsku.
Co do newsa, to chociaż Konami ma jaja, żeby przyznać jak jest a nie ukrywać ten fakt do premiery lub ograniczać wersję PC do poziomu konsolowych.
ps. w przypadku GTAV jak powiedzieli, że Online będzie później to każdy pisał: "Ok ogram singla a na Online przyjdzie czas później", teraz nagle przeszkadza.
Wyobraz sobie, ze w tym kraju zyja nie tylko młodzi ludzie, ale również starsi, u których znajomość jezykow jest bardzo slaba. Dlaczego osoba starsza miałaby być pozbawiona możliwości poznania na jakich warunkach kupuje produkt, bo zdarza się wciąż choć coraz rzadziej, ze nie tylko np. instrukcja obsługi jest w obcych jezykach, ale również warunki gwarancji.
Wyobraz sobie, ze w tym kraju zyja nie tylko młodzi ludzie, ale również starsi, u których znajomość jezykow jest bardzo slaba. Dlaczego osoba starsza miałaby być pozbawiona możliwości poznania na jakich warunkach kupuje produkt, bo zdarza się wciąż choć coraz rzadziej, ze nie tylko np. instrukcja obsługi jest w obcych jezykach, ale również warunki gwarancji.
No tak, lepiej zakazywać i ograniczać dany produkt innym, bo pewna grupa ma problemy aby odnaleźć się w dzisiejszym świecie...
Ta grupa to tak na oko polowa społeczeństwa. A produkt angielskojęzyczny zawsze możesz kupic, choćby przez sklep internetowy, steam czy inna usluge sieciowa.
Mimo to nadal nie widzę sensu w zakazywaniu sprzedaży takich produktów w lokalnych sklepach.
Tu chodzi o poszanowanie polskiego konsumenta, który placi za produkt taka sama cene a czasami nawet wyzsza niż Anglik, Hiszpan czy Niemiec. Uwierz mi, ze gra wydana np. w Japonii jedynie w jezyku angielskim nie miałaby praktycznie zadnych szans tam na zaistnienie.
@wooda Co ty bredzisz człowieku?
Gry komputerowe jak i inne produkty rozrywkowe nie są produktami pierwszej potrzeby, jak chociażby spożywka - nikt nie każe ich kupować 50% społeczeństwa w celu utrzymania swojego bytu. Nie chcesz/nie rozumiesz - nie kupuj.
Na przełomie milleniów nie było czegoś takiego jak lokalizacja gier, lub zdarzało się to nad wyraz rzadko. Ba! Z wypiekami na twarzy czekało się na wersję ENG gier z kraju kwitnącej wiśni :)
"Tu chodzi o poszanowanie polskiego konsumenta" - Aha... I język angielski w grze jest oznaką braku szacunku? Telefonu z Androidem pewnie też nie masz, bo TalkBack nie czyta po polsku? :)
Szczerze - dopóki nie każą mi śpiewać hymnu w języku innym niż ojczysty , to nie widzę przeszkód, a spolszczenie do MGS pewnie i tak pojawi się prędzej czy później.
W europie są kraje, które mają nakaz tłumaczenia produktów na ich język (gier, filmów itd.) inaczej nie mają prawa się tam ukazać, u nas powinno być to samo. Ale oczywiście patrząc po wypowiedziach tutaj, połowa przechodziła MGS w wieku 12 lat i wszyściutko rozumiała, więc po co to, nie? Dalej bądźmy dymani przez wszystkich dookoła, jak zawsze...
w przypadku konsol poszli na kompromis - 60fps ale nieco gorsza oprawa zamiast 30fps i dodatkowych wodotryskow. jak dla mnie coraz wiecej developerow powinno isc ta droga bo zdecydowanie bardziej wole plynna rozgrywke i chcialbym ja miec nie tylko na PC.
@wooda -> [15] Z całym szacunkiem, ale piszesz głupoty. Brak polskie napisy to niefajna sprawa, ale... Brak dostęp do gry nawet po angielsku w tym kraju to jeszcze gorzej! :/
Jeśli naprawdę myślisz, że każda firma od AAA i niezależne twórcy stać się na tłumaczenie gier dla Polaków, to jesteś bardzo naiwny. Mają w to d***. Dlaczego? Polska = mały kraj = małe zyski. Nie wspominając o piratów. Możesz zapominać o większości gry przygodówki i Indie w Polsce, bo to nieopłacalny. Gry to nie filmy, książki i komiksy.
Takie jest życie. Nie można mieć wszystkiego. :P
Bądź szczęśliwy, że mamy rok 2015, gdzie na rynku są dużo gry po polsku do wyboru, a nie rok 1990. Cieszmy się, co mamy.
Murabura - dokladnie, w Bioshock 1 i 2 na konsoli, dokladniej 360, posiadal opcje wlaczenia/wylaczenia Vsync ktory ograniczal gre do 30fps ale gra wygladala nieco ladniej badz zdejmowal pare detali ale odblokowywal licznik. Mi sie gralo duzo lepiej w drugiej opcji, podobnie jest chyba w Infamous na PS4, po patchu. Gra w 720p chodzila plynniej, w 1080p lock na 30
@DzaQ A co mnie to obchodzi, ze nie sa to towary pierszwej potrzeby, chcą zarabiać w tym kraju to niech traktują polskiego konsumenta na rowni z Niemcem czy Hiszpanem, jeśli tego nie robia to jest to brak poszanowania dla nas. "Aha... I język angielski w grze jest oznaką braku szacunku?" nie, jest nim brak jezyka polskiego.
@Sir Xan Napisales ze tworcy AAA nie robia do każdej gry tłumaczenia bo maja to w d***, wiec jeśli takie traktowanie ciebie tobie odpowiada to twoja sprawa, mnie takie traktowanie nie odpowiada.
Dystrybutor jest po to, aby grę spolszczyć. Bo tak to pupa blada i po co on właściwie jest? Aby zrobić napisy na pudełku w naszym języku?
@OsK[ar]
I jakoś w wymienionych przez ciebie krajach nie obowiązuje stwierdzenie, że "Jeżeli jesteś pełnoletni, a nie znasz żadnego z podstawowych języków, z całym szacunkiem, ale powinieneś zająć swój czas czymś innym, a nie grami wideo."? Jakoś dajmy na to we Włoszech im to nie przeszkadza w tłumaczeniu gier. Równie dobrze po co robić angielskie tłumaczenie? Niech gra będzie po japońsku! A jak chcesz grać po angielsku to sobie graj we wszystko, tylko nie tykaj napisów ani rusz. Bo to zło i każdy powinien znać podstawowy język. Ktoś chce polonizacji? Co ci do tego? Ty pograsz po angielsku, ktoś inny będzie się cieszyć z napisów. I takie powinno być normalne podejście.
Jak sie komus nie podoba brak polskiej wersji, to niech danej gry (albo ogolnie gier od danego wydawcy/dystrybutora) nie kupuje, przeciez to proste. Jesli bedzie takich ludzi wystarczajaco duzo, to wydawca sam dojdzie do wniosku, ze spolszczac mu sie oplaca. Na razie jednak na to nie wyglada, wiec albo wiekszosc jednak nie ma problemu z graniem po angielsku, albo ogolnie poziom sprzedarzy gier jest w Polsce jest na tyle slaby, ze nikt sie nim specjalnie nie przejmuje.
Różnica pomiędzy np. Polską, a Niemcami jest taka że Niemieccy obywatele mają jakieś poczucie godności i szanują swój kraj, Polacy za to, a szczególnie ostatni narybek jedyne o czym marzy to zdać maturę i wyjechać do UK na zmywak. Proponuję w ogóle na wprowadzenie język angielskiej jako urzędowy w Polsce, po co nam Polski lepiej od razu przyuczać rodaków na eksport, w końcu w fabryce mebli, lub przy taśmie produkcyjnej lepiej ze względu na przepisy BHP aby rozumieli co pisze na tabliczkach. Znajomość różnych języków to bardzo dobra umiejętność, jednak nie popadajmy w skrajność. W Polsce kupuje się sporo gier, a tendencja jest ciągle rosnąca więc teraz sprzedaż jakieś gry w naszym kraju w ilości 50-100K nie jest wcale już niczym dziwnym, po prostu tłumaczenie kosztuje i jeśli sami gracze mówią że po co im to wcale mnie nie dziwi że słaby wydawca po prostu traktuje brak tłumaczenia jako zysk dodany. Obecnie Cenega jest wzorem dla innych.
Otóź to alex. Jestem w tej chwili w niemczech i oni tutaj wszystko, WSZYSTKO dubbingują. Nie ma prawa się tutaj pojawić coś, co jest w innym języku niż niemiecki.
Troszke faktow z zeszlego roku, zeby naprostowac bzdety Alexa jak to w Polsce rynek gier "rozkwita":
http://www.statista.com/statistics/308454/gaming-revenue-countries/
http://www.newzoo.com/free/rankings/top-100-countries-by-game-revenues/
Nawet jesli rynek rosnie, to nadal jest jakies 9 razy mniejszy niz w takich Niemczech. Z czym do ludzi.
Niemcy wszystko dubingują, hiszpanie czy grecy mówią w większości bardzo uproszczonym angielskim (wiem bo byłem), tak samo w Japonii, więc dlaczego to polacy muszą znać na super poziomie angielski? Nawet rodowici anglicy nie przykładają zbytniej uwagi do gramatyki (w przeciwieństwie do sposobu nauczania w Polsce, gdzie kompletnie zbędna dokładna znajomośc gramatyki to podstawa, a żeby porozumieć się w tym języku trzeba uczyć się samemu)
Ciekawiło by mnie zestawienie ile razy w grach pojawiają się inne języki niż angielski.
Rozumiem, że dubing to koszt aktorów, ale czy przetłumaczenie samych dialogów to naprawde taki nieprawdopodobny, nieopłacalny koszt? Już można by zlecić to fanom nie zważających na spoilery, sprawdzić tłumaczenie i zaimportować do gry.
A.l.e.X [30]
jeśli sami gracze mówią że po co im to wcale mnie nie dziwi że słaby wydawca po prostu traktuje brak tłumaczenia jako zysk dodany
Chcesz powiedzieć, że wydawca/dystrybutor czyta fora takie, jak to i w zależności od "głosów" podejmuje decyzje co do tłumaczeń?
Prędzej jestem w stanie uwierzyć w to, że Konami - a jeszcze bardziej CDP - sam z siebie uznało, że na polskim rynku seria MGS jest na tyle niszowa, że (przynajmniej póki co) nie opłaca się jej tłumaczyć. I tu zgoda - rozchodzi się o kasę. Ale na pewno żadnego znaczenia nie mają tu posty na forach, tym bardziej niefanowskich.
PS
A spolszczenie do wersji PC prędzej czy później pewnie się pojawi. Tak jak było to w przypadku m.in. L.A. Noire czy Kongdoms of Amalur.
@wooda -> Cytat: "wiec jeśli takie traktowanie ciebie tobie odpowiada to twoja sprawa, mnie takie traktowanie nie odpowiada." -> A co ja mam zrobić z tym? To nie polskie produkty, a więc zagraniczne firmy nie mają obowiązku do tego. Chyba, że trzeba podnosić ceny produkty w zamian za tłumaczenie...
Łatwo jest mówić. Możesz poprosić o polskie napisy (chęć nie zaszkodzi), ale nie masz prawa zabronić zagraniczne firmy sprzedawać gry w Polsce.
Żeby nie było pomyłek, ja również chcę gry po polskie, ale jestem po prostu realista, jeśli chodzi o tej sprawie.
Niemcy wszystko dubingują, hiszpanie czy grecy mówią w większości bardzo uproszczonym angielskim (wiem bo byłem), tak samo w Japonii, więc dlaczego to polacy muszą znać na super poziomie angielski? Nawet rodowici anglicy nie przykładają zbytniej uwagi do gramatyki (w przeciwieństwie do sposobu nauczania w Polsce, gdzie kompletnie zbędna dokładna znajomośc gramatyki to podstawa, a żeby porozumieć się w tym języku trzeba uczyć się samemu)
Do gier komputerowych akurat najbardziej podstawowa znajomosc jezyka w 99% w zupelnosci wystarczy.
@ Sir Xan "A co ja mam zrobić z tym? To nie nasze produkty. Oni sami robią gry, a więc mają prawo do tego." Przede wszystkim nie pisać, ze ktoś gada głupoty gdy domaga się takiego samego traktowania jakie maja konsumenci zachodni.
@wysiak
Chyba tylko do Fify i ścigałek. Siądź do jakiegoś rozbudowanego rpg z podstawową znajomością języka, ciekawe ile razy będziesz musiał zajrzeć do słownika (btw, to dobra metoda na uczenie się, bo wymowa jest i angielskie napisy)
FanGta --> Siadalem do wielu rozbudowanych rpgow w czasach gdy jeszcze nikomu nie snilo sie o zadnych polonizacjach, a w szkole nikt angielskiego tez mnie nie uczyl - mialem tylko rosyjski, i pozniej niemiecki. Jakos dalem rade, a zagladania do slownika czy uczenia sie jezyka poprzez zabawe tez nie uwazam za cos, co przynosi hanbe.
Wymien mi tak z piec gier z ostatnich kilku lat, ktore twoim zdaniem wymagaja "zaawansowanej" znajomosci angielskiego.
@wysiak -> [39] Chyba, że Planescape Torment będzie tylko po angielsku... Niektórzy lubią grać nie tylko w nowe gry, ale również klasyki np. Ultima VII. Mocno wątpię, by podstawowa wiedza jest wystarczająca dla klasyczne gatunki RPG i przygodówki, gdzie będą "zaawansowane" teksty... ;P
--->wysiak [32] - ten post to mistrzostwo ;) na początku zaprzeczenie, a potem potwierdzenie. Weź ty lepiej chwilę pomyśl za nim coś napiszesz :] Rynek w Polsce rośnie, a to że Niemiecki jest 9x bardziej dochodowy przy 2x większej ilości obywateli nie ma tutaj nic do rzeczy. Chodzi o sam fakt, że Polacy szczególnie "elita emigracji" na każdym kroku podkreśla jak to oni świetnie rozmawiają i znają angielski - zwykłe kompleksy.
--->Irek22 - to że fora są czytane i są na największych portalach ludzie odpowiadający za kontakt z społecznością to fakt, ale oczywiste jest że nikt na bazie postów nie bierze pod uwagę ruchów biznesowych. Tłumaczenie 1 strony A4 2500 znaków ze spacjami to koszt ok. 30-50PLN netto. Można więc oszacować że tłumaczenie tekstu dla olbrzymich gier to koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych, może 20 może 100K. Jeśli nie trzeba tego robić to zawsze jest to zysk dodatni. Poza tym często to zwykli gracze robią tłumaczenia za wydawcę i na tym też niektórzy się opierają, że po co jeśli i tak zrobią to fani.
W przypadku tak dużej premiery jak MGSV PP brak tłumaczenia to po prostu środowy palec, ta seria wcale nie jest niszowa, większość ludzi którzy interesują się komputerową rozgrywką kupi, lub ma w planach zakup PP.
Zostaje też inny aspekt koszt tłumaczenia np. Battlefielda, a koszt tłumaczenie np. Kingdoms od Amalur.
W moim dotychczasowym życiu zwiedziłem dość dużą część naszego globu i takich kompleksów, braku szacunku do własnego państwa nie ma chyba żaden naród poza Polakami. W Polsce jakby od dziecka wpaja się Polakom że wszystko zagraniczne jest lepsze, po prostu zakompleksiony naród.
Zamiast murem stać i wymuszać tłumaczenie na wydawcy, to ci wolą jedni przed drugim udowadniać jak to oni nie znają angielskiego. Najlepiej jakby MGSV PP był w Polsce wydany tylko po Japońsku, taki wysiak by ze słownikiem poznał język kraju kwitnącej wiśni, a tak ograniczają mu rozwój :)
Cytat: "W Polsce jakby od dziecka wpaja się Polakom że wszystko zagraniczne jest lepsze, po prostu zakompleksiony naród. " -> Racja. Po prostu zapomnieli, że każdy naród ma własne troski i problemy. Po co tracą czasu na cudze problemy? Po to istnieją nasi CDP.pl, Cenega i fanowskie grupy, żeby przyszłe gry będą po polskie. Po prostu mamy jeszcze za mało ludzi, ot co. ;)
Tak jak napisali niektórzy, gra MGS później czy prędzej będzie po polsku, jeśli będzie wystarczająca dobra i popularna. Ale to już inna sprawa, jeśli chodzi o kod źródłowy, żeby móc zmienić teksty... Jak już napisałem, gry to nie filmy i książki, gdzie można łatwo zmienić.
A.l.e.X --> W poscie 29 napisalem z czego wynika brak dbania o polskich klientow, w 32 dalem tylko dowod. Ty twierdzisz, ze "w Polsce sprzedaje sie sporo gier", ja twierdze tylko - i fakty to potwierdzaja - ze te "sporo" to zwyczajnie nadal smiesznie malo w porownaniu do innych krajow.
I nie, nigdzie nie twierdzilem, ze gry nie powinny byc polonizowane - po prostu nie dziwi mnie, ze wydawca po zbadaniu rynku i stwierdzeniu, ze dany tytul sprzeda sie w np max 20-30 tysiacach egzeplarzy (tak sobie strzelam), nie decyduje sie na robienie polonizacji. I smiesza mnie glosy oburzenia i typowa polska postawa roszczeniowa, "ja jestem w Polsce, nie chce mi sie uczyc obcych jezykow ale chce grac w te gre, wiec DOMAGAM SIE, zeby KTOS zrobil jej spolszczenie - wtedy sie zastanowie czy w ogole to kupie czy nie".
Zamiast murem stać i wymuszać tłumaczenie na wydawcy, to ci wolą jedni przed drugim udowadniać jak to oni nie znają angielskiego. Najlepiej jakby MGSV PP był w Polsce wydany tylko po Japońsku, taki wysiak by ze słownikiem poznał język kraju kwitnącej wiśni, a tak ograniczają mu rozwój :)
Akurat MGS srednio mnie interesuje, natomiast znam pare z tego forum, ktora interesuje sie grami japonskimi, takimi ktore w wiekszosci w ogole poza Japonia nie wyszly. I tak, nauczyli sie japonskiego, i sciagaja sobie gry z Japonii, zamiast "stac murem i wymuszac". Da sie?
sa zapowiedziane jakies braki w wersji na konsole poprzedniej generacji? bedzie jakos okrojona?
--->wysiak - w dobie elektronicznej dystrybucji "wydawca", powinien znaczyć coś więcej niż spolszczenie 2 stronicowej instrukcji wrzutki i wrzuceniu napisów w PL na pudełko. Mówisz o postawie roszczeniowej i masz rację jeśli ktoś chce handlować w naszym kraju musi szanować nasz język. Zostało to już wymuszone na elektronice, dużym AGD, oraz na prawie każdym innym produkcje gdzie bez DTR w języku PL go nie sprzedaż. Dostosowały się też i filmy i książki, tylko gry się nadal opierają, z prostej przyczyny zysk dodatni to zysk dodatni, jeśli można zarobić na czymś mniejszym kosztem to każdy, lub prawie każdy wybiera mniejszy koszt. Mam nadzieję że w najbliższym czasie doczekamy się w EU jakiś postanowień w tej kwestii, jak ktoś chce wydawać na terenie EU cokolwiek ma wydać to we wszystkich językach EU. Proste i skuteczne. Rynek EU jest największym rynkiem na świecie większym nawet niż rynek US, z tego punktu widzenia można wymusisz wszystko.
@wysiak żeby spopularyzować dany segment trzeba skierować oferte, która odpowiada klientowi. Brak tłumaczenia jest bariera dla wielu ludzi. To tak jakby producent samochodow sprzedawal je z kierownica po prawej stronie w kraju gdzie obowiazuje ruch prawostronny i się dziwil czemu taka śladowa sprzedaż.
Rynek EU jest największym rynkiem na świecie większym nawet niż rynek US.
Wystarczy spojrzec w linki z posta 32, by stwierdzic, ze znowu sie mylisz. USA generuje o 1/4 wiecej zyskow, niz western i eastern Europe razem wziete.
wooda --> Akurat zdecydowana wiekszosc gier JEST polonizowana, wiec porownanie z tylka. I juz w pierwszym swoim poscie napisalem - jak chcesz cos zmienic, to glosuj portfelem, jesli bedzie "was" wystarczajaco duzo, do nastepnym razem wydawca przemysli sprawe. Jednak najwyrazniej nie jest takich narzekajacych "was" wystarczajaco duzo.
@wysiak mi chodzilo o to, ze brak polonizacji po prostu nie przycznia się do rozwoju rynku. Jeśli wydawcy chcą czerpać większe zyski z naszego rynku musza po prostu w niego zainwestować. Bo gry w Polsce sprzedają się glownie dzięki miłośnikom gier, a nie dzięki niedzielnym graczom. Niedzielny gracz nie kupi gry, która nie spelnia jego wymagan (np. brak tłumaczenia).
wooda [48]
Bo gry w Polsce sprzedają się glownie dzięki miłośnikom gier, a nie dzięki niedzielnym graczom. Niedzielny gracz nie kupi gry, która nie spelnia jego wymagan (np. brak tłumaczenia).
Być może to prawda. Ba, sam podejrzewam, że - nie licząc rynku gier mobilnych - tak jest.
Ale akurat seria MGS jest na tyle specyficzna, że śmiem też twierdzić, iż zdecydowana większość polskich graczy, która zamierza kupić nadchodzącego MGSa to prawdziwi fani serii, którzy przeszli poprzednie części i fabularnie znają ten cykl na wylot. Mimo braku polskich wersji. Ze względu na fabularne zagmatwanie (czy - jak kto woli - powiązania) tej serii po prostu nie wyobrażam sobie, że może być inaczej. Większości takich graczy brak spolszczenia w kolejnej części nie przeszkadza; ot, przyjmują to jako coś normalnego w przypadku tej akurat serii. Bo dlaczego poprzednie części nie były spolszczane jest chyba dla wszystkich oczywiste.
A jeżeli ktoś chce zacząć przygodę z MGS od Phantom Pain "bo ma takom fajnom grafe i kce se poszczelać"... to już jego problem.
@Irek22 masz racje, ale problem o którym mowimy nie tyczy się tylko MGS, ale całego rynku gier, ba tu toczy się dyskusja o wszystkie produkty dostępne na naszym rynku.
@wooda -> [48] Jeśli zyski ze sprzedaży będą mniejsze od koszty, to nie opłaca się.
@kęsik
Z czego się śmiejesz? Obecnie Cenega to najlepszy wydawca w Polsce z tych większych. No może jeszcze nasz oddział PlayStation.
@Sir Xan no widzisz a Sony utrzymuje dzial telefonow pomimo olbrzymich strat jaki im przynosi, ciekawe dlaczego?
Może inaczej jeszcze, spojrz na Redow i ich darmowe DLC, mogliby se za nie policzyć wielu fanow by to kupilo i byliby zarobieni. Ale oni nie patrza krotkoterminowo tylko długofalowo i wierza, ze takie podejście się im zwroci. Już teraz na forach zagranicznych można zobaczyć jak sa chwaleni i jak zaciekle bronia producenta, gdy ktoś wejdzie i ośmieli się skrytykować choćby wiedzmina. Tak się buduje baze psychofanow i bardzo zagorzałych fanow, na których pieniądze w przyszłości można liczyc. Czasami warto zainwestować i pogodzić się ze stratami, by w przyszłości czerpać długofalowe zyski.
--->wysiak - nie chodziło mi o gry, ale o globalną wielkość rynku na różne towary i usługi
--->kęsik - śmiech to zdrowie :)
--->wooda - tłumaczenie spokojnie by wyszło jakby musiało być, a jak nie musi to nie musi, cdprojekt obecnie jest bardzo słabym wydawcą, ma świetny oddział GOG, rewelacyjne studio CDPRed, ale jako wydawca wystarczy przypomnieć sobie ostatnie Divinity Grzech Pierwotny i jak to wszystko wyglądało.
Tak na prawdę tylko Stalker i Stranglehold miały normalną lokalizację. Wnioski wyciągnijcie sobei sami :)
Co do różnicy w grafice, to chyba oczywiste, że na PC będzie najładniej, więc co w tym dziwnego ;) Każda gra tak ma ;)
Co do różnicy w grafice, to chyba oczywiste, że na PC będzie najładniej, więc co w tym dziwnego ;) Każda gra tak ma ;)
Nie każda.
Poza nic nieznaczącymi Fifami podaj jedną, gdzie jest inaczej ;) Tylko nie wyskakuj mi z Batmanem, bo na 980Ti (czyli mojej karcie) i TX'ie Gameworksy są aktywne, a co za tym idzie gra jest ładniejsza ;)
Z ostatnich gier np. The Vanishing of Ethan Carter.
Gram w 4K na ultra, więc przykro mi - nie masz racji :)
Było porównanie wersji PC na najwyższych ustawieniach z PS4 i ładniej wyglądało na PS4. Przykro mi, ale się mylisz :)
Ten kraj nie potrafi zagwarantować obywatelom podstawowych dóbr a niektórzy chcą ograniczać jeszcze sprzedaż niektórych zagranicznych produktów, bo nie zawierają polskiej wersji językowej... Ja szczerze wolę wydanie angielskie, oryginalne niż brak jakiejkolwiek gry. Poza tym nie oszukujmy się Polska to kraj marginalny jeżeli chodzi o zyski z gier. Ja to się dziwię, że rodzimym wydawcom opłaca się te spolszczenia robić.
Hydro2 [57]
Co do różnicy w grafice, to chyba oczywiste, że na PC będzie najładniej, więc co w tym dziwnego
Choćby to, że to japońscy twórcy.
Choćby to, że MGS to seria "średnioPeCetowa".
Choćby to, że owi japońscy twórcy nie ograniczyli się do słów (i to słów typu "MGS V będzie wyglądać podobnie na wszystkich platformach").
Choćby to, że różnice są naprawdę zauważalne gołym okiem.
Choćby to, że ów japoński producent miał odwagę opublikować te porównania na stosunkowo długo przed premierą.
Choćby to, że wszystko powyższe im się chciało.
I brawa dla Konami!
@dj_sasek -> [63] Dokładnie.
Polska to kraj marginalny jeżeli chodzi o zyski z gier.
Gdzieś kiedyś (może nawet na tym portalu) były wyniki badania światowego rynku gier. Polska byłą drugą pozycją pod względem wielkości rynku w europie środkowo wschodniej (Tuż po Rosji) ale w skali światowej dawało to około 2% światowego rynku gier.
Tylko nieliczne tytuły AAA wychodzą bez polskich napisów co może oznaczać że takim marginesem nie jesteśmy a spolszczanie się opłaca. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Więc nie zgodzie się z twoim stwierdzeniem.
Osobiście uważam że angielskiego należy się uczyć ale jeśli wydawca nie wysilił się o chodzimy polskie napisy to moich polskich złotówek nie zobaczy.... Na rynku gier jest taka konkurencja że na pewno gier dla "niedzielnych graczy" (takich jak ja) w polskim języku nie zabraknie a fani tak to kupią chodziłby miało być po japońsku....
djbacu [66]
Polska byłą drugą pozycją pod względem wielkości rynku w europie środkowo wschodniej (Tuż po Rosji)
No trudno, żeby w tego typu rankingach, zestawieniach i badaniach takie na przykład Czechy, Węgry czy Litwa albo Rumunia były przed nami.
Ładne zakończenie żywota "Metal Gear Solid". Pamiętam jedną jedyną konwersją na PC "MGS 2". Gra wyglądała ładnie, ale był problem z grywalnością. Dopiero gdy kupiłem wersję na konsolę, mogłem się cieszyć zabawą. Widziałem wczoraj te zdjęcia. Jednak wersja na PS4 nie była wcale tak rozmazana.
alex znowu ma racje, Polska to tak zakompleksiony kraj, że głowa mała. Pracuje obecnie w niemczech i Polak do Polaka gada po niemiecku, a niektórzy nawet się nie przyznają skąd są...
dj.sasek
Tylko gdyby gra nie wyszła u nas w kraju to możesz ją bez problemu ściągnąć z innego, a ktoś kto nie zna języka gry sobie nie przetłumaczy.
@gameboywik
Na każdym pudełku z grą jest napisane w jakiej wersji językowej występuje. Te 2 literki na rewersie pudełka oznaczające wersje językowe każdy myślący człowiek zrozumie. W większości przypadków nawet jeżeli gra nie posiada PL wersji, wydawca w Polsce tłumaczy ten rewers i każdy czytający człowiek dowie się, że gra występuje tylko w angielskiej wersji językowej bądź innej. Jeżeli taki człowiek wie, że nie radzi sobie z tym językiem, to niech nie kupuje.
Nie zapomnijmy o osobach, które nie radzą sobie z zamówieniami przez internet i wolą kupić lokalnie lub wolą fizyczną kopię. Tym też mamy utrudniać? Ja wolę zostawić pełną swobodę. Angielski to jednak angielski każdy go trochę w życiu liznął mniej lub bardziej. Gier z Chin czy Japonii w ich rodzimych językach na pułkach sklepowych nie widziałem. Angielskie się sprzedają, więc po co zabraniać? ;)