Według twórcy Minecrafta model Free-2-Play powinien być nielegalny
Za Dotą stoi Valve, więc problemy finansowe to dla nich abstrakcja, dlatego mogą sobie pozwolić na tak łagodny model F2P.
a kogo obchodzi ich zdanie ? w dupach sie od kasy z gimbazy poprzewracalo
Notch powinien zapoznać się z War Thunder, bez kasy można się świetnie bawić.
A w przypadku gier mobilnych weźmy np. taki popularny Crossy Road, twórcy podobno zarabiają na reklamach, ja gram z wyłączonym internetem i nie mam żadnych reklam, z innymi grami F2P jest tak samo, reklamy są tylko jeśli jest włączony internet, dodatkowo bez internetu nawet się nie wyświetli informacja że cokolwiek jest do kupienia za prawdziwe pieniądze.
Choć mogę się mylić bo głównie gram na PC, więc wszystkich gier na androida nie znam.
F2P to potencjalne zbawienie dla gier multi. Ile to gier byloby aktywnych, jakby przeszli na F2P - jak np. martwe Evolve czy Depth. Wrzucic skiny, skrzyneczki i nagle gra sie ozywi.
Zgadzam się z opinią Notcha. Za taki stan rzeczy winny jest system kapitalizm, który sprowadziło wielu ludzi na zła droga. :/
Bo w 99.99999999999999999999% przypadków nie ma czegoś takiego jak Free to Play.
Bo jeśli jako "Play" określimy nie tylko włączenie gry ale także WSZYSTKIE czynnosci i możliwości dostępne w grze to wychodzi na to że to Play już takim Play nie jest.
I to jest problem tej branży. Okłamywanie wieczne graczy. Mówią ci f2p a pozniej sie okazuje że po kilkunastu kilkudziesięciu godzinach gry musimy coś zapłacić bo niby grać możesz, ale wygrywać już niekoniecznie będziesz.
Ale kapitalizm zrobił z ludzmi coś tak niesamowitego, że ludzie cieszą się mimo tego że coś co dostali mogliby dostać taniej.
Bo czymże jest dla zarabiajacego 1300 zł człowieka wydanie 30 zł miesięcznie na abonament gry w której miałby równe szanse z innymi płacącymi. A tymczasem nawet w Lol'u daja mało fajny wybór typu: płacisz hajs albo graj 30 godzin by zarobić na bohatera. Ile kasy zarobisz w 30 godzin?
Wiec gdyby w Lolu był abonament 20 zł miesiecznie które zarobisz w kilka godzin pracy i możesz sobie grać każdym bohaterem, z każdą skórką to byłoby fajniej?
Byłoby. Ale wmawia się nam, że daje się nam wybór, płacić, albo grać i zdobyć to grając. Szkoda tylko ze za jedna skórkę w lolu trzeba dać tyle ile za abonament w innych grach miesieczny:D
I to jest dobre tylko przy założeniu, że ktoś nie ma kasy. Bo jeśli ma te parędziesiąt zł to wolałby zapłacić je miesiecznie i mieć dostęp do wszystkiego.
jaalboja
po kilkunastu kilkudziesięciu godzinach gry musimy coś zapłacić bo niby grać możesz, ale wygrywać już niekoniecznie będziesz.
Gram w Path of Exile właśnie i niczego takiego tam nie ma.
Cóż, na mózg mu padło od tej kasy, lewackie ścierwo. Niech lepiej nie mówi komuś co powinien móc, a co nie, to nie jego sprawa.
A co jak ja stwierdzę, że małe gierki powinno się zdelegalizować, bo to w sumie nie są pełnoprawne gry, tak kretyńska jest jego logika.
Jakby gry f2p były taką zarazą to kto by w nie grał i płacił? A jednak grają i płacą. Zresztą to nikogo sprawa czemu ktoś w coś gra, zabranianie czegokolwiek człowiekowi to atak na jego wolność.
Mi się wydaje sprawa dość prosta. Jego dzieło, które miało odnieść sukces równie wielki jak Minecraft, czyli gierka Scrolls została totalnie zmiażdżona przez darmową konkurencję. Ostatnio była nawet wiadomość, że całe to Scrolls już nie jest rozwijane i tylko podtrzymują serwery. Gość chciał pieniędzy za grę gorszą od free-2-playowej konkurencji i bardzo boli go porażka. To gadanie o zakazie free-2-playu jest godne zwykłego nieudacznika.
Dla mnie zawsze F2P było czymś nie do zaakceptowania, pomijając że dobrze wiedziałem, że pewna część osób wydaje na to niewyobrażalną ilość pieniędzy.
Bo czymże jest dla zarabiajacego 1300 zł człowieka wydanie 30 zł miesięcznie na abonament gry w której miałby równe szanse z innymi płacącymi
Fortuna? Zarabiajac 1300 PLN nie wydawalbym pieniedzy na gry, bo nawet na jedzenie by nie starczylo.
@Bezi2598
Gry free 2 play są darmowe tylko z pozoru. Niemalże za każdą lepszą lub podnoszącą prestiż zawartość do gry trzeba zapłacić, bo albo nie da się jej osiągnąć grając za darmo, albo trzeba spędzić dziesiątki godzin więcej od osoby płacącej. Wiele rzeczy jest też przez to limitowanych dla zwykłego użytkownika. Tworzą się 2 grupy graczy, ci którzy płacą i ci którzy nie płacą. Wiele gier f2p to straszny paździerz, ludzie w to zagrają, żal im spędzonego czasu nad grą więc kupią sobie jakiś mały bonusik, żeby sobie ułatwić lub być lepszym od drugiego. Wiele gier nie zostało by wydanych i dobrze, bo rośnie masa przeciętnych gier. Wolałbym aby powstawało mniej gier, ale bardziej dopracowanych. Na mobilkach jest cały wysyp takich gier, ale żeby zagrać trzeba albo obejrzeć reklamę, albo odblokować sobie nowy poziom za $$$. Można sobie oczywiście zapłacić, aby tych reklam nie widzieć.
Dla mnie określenie takich gier mianem f2p to kłamstwo. Jeżeli w środku znajduje się możliwość zapłacenia za cokolwiek, za bonusową zawartość której nie można nabyć w żaden inny sposób to jest to po prostu karygodne. Nazywać rzeczy po imieniu, nadmienić, że w środku znajduje się możliwość płacenia za pierdoły, zmienić nazewnictwo z f2p na coś innego i nie będę miał z tym żadnego problemu.
@dj_sasek - dlaczego mówisz, że gry z reklamami to nie free-2-play? Przecież nic nie płacisz za obejrzenie reklamy, ani za grę... A znowu nie przesadzajmy, że devepolerzy mają wszystko za darmo rozdawać... Jak dla mnie jest to akceptowalna forma (oczywiście jeśli reklamy nie są zbyt nachalne). Zresztą kolega już wcześniej pisał, że wiele gier nie wyświetla reklam, jak wyłączysz połączenie internetowe.
@humaner - ja nie mam nic przeciwko takim grom, bardziej mi chodzi o ich złe nazewnictwo. Nazwijmy te gry inaczej a nie f2p. Bo nazywanie czegoś darmowym, gdzie okazuje się później, że takie nie jest, dla mnie jest oszustwem. Wersje z reklamami nazwijmy adware a wersje gdzie dodatkowo kupuje się rzeczy p2w albo inaczej.
Lekarstwem na mikrotransakcje które wpływają na gameplay jest zaprzestanie z ich korzystania. Póki ludzie będą płacić za kryształy w grach mobilnych żeby przyspieszyć sobie budowe domków póty developerzy będą z takich narzędzi korzystać.
@dj_sasek
W takim nie widziałeś "zdrowych" F2P - League of Legends / DotA2 / World of Tanks/Warships
@Laston - z reguły unikam wszystkiego co jest f2p i jest dotą, bo nie mój gatunek.
" zabranianie czegokolwiek człowiekowi to atak na jego wolność."- kaszanka
Jak będziesz miał córke i bedzie miała te 16 lat to zapewne rzuci ci w twarz pijackim tonem wracajac bez majtek: tato, bo zabranianie mi tego to atak na moja wolność:D
Zakazy są po to by pewna grupę ludzi chronić, bo sami nie potrafią.
Tak samo f2p z mikrotransakcjami ingerującymi w grę powinny być odpowiednio oznaczane. Bo mogą powodować uzależnienie od płacenia. A to już nie jest dobre.
Bo żeby to było już na wstępie zaznaczane że płacenie sprawia że jesteś dużo lepszy to może ktoś by zrezygnował, nie kupił dziecku gry. A tak grasz sobie i nagle okazuje się że już nie dasz rady za darmo wygrywać, wiec płacisz.
Znasz to skądś? Darmowa działka na początek a później płać albo gin? Typowy schemat uzalezniania.
Problem F2P polega na samej konstrukcji gier. LoL, czy CS są grami, w których liczą się wyłącznie umiejętności gracza - niezależnie od tego, czy będę miał karabin w czarne paski, lub różowe misie, to i tak będzie zadawał tyle samo obrażeń. Kupowanie skórek jest czynnością zarejestrowaną dla wytrwałych fanów wymienionych produkcji i rzadko przeciętny gracz zwraca uwagę jak wygląda jego postać.
W grach MMO, czy całej gamie gier mobilnych, kupowanie "diamencików", albo kont premium niezwykle ułatwia rozgrywkę i bez płatnych wspomagaczy jesteśmy zwierzyną łowną dla płacących.
notch to idiota i tyle - F2P sa zajebiste bo dla wielu sa to darmowe gry a reszte jak sie ma kasy duzo to sie kupi.
oczywiscie jak ktos jest zainteresowany.
Ja się zgodzam z opinią, że powinno zniknąć określenie f2p.
Lepsze było określanie rzeczy po imieniu: freeware, adware, shareware, smsware.
Tytuły "free to play" powinno się nazywać "payware".
Dodatkowo, gry i aplikacje w których można płacić powinny być wyraźnie oznaczone, a nie jak np. Google Play malutkim napisem "zakupy w aplikacji".
Przede wszystkim gry f2p powinny mieć oznaczenie - "do użytku wymagany mózg".
Bo chyba tylko jego brak _zmusza_ kogoś do robienia zakupów a potem do wylewania smutków z tego powodu.
Jak w ogóle można zgadzać się z taką opinią, jakim prawem chcecie delegalizować gry F2P i zabraniać wolnym ludziom grania w nie? Jeszcze nigdy nie wydałem kasy na głupoty w stylu skórki, lub przyspieszony wzrost doświadczenia, ale jeżeli ktoś chce to jest to jego sprawa. Jeżeli uważacie, że jakaś gra jest P2W to po prostu w to nie grajcie, jest masa świetnych gier, w których płaci się raz i ma się całą zawartość. Ja ktoś się uzależni od płacenia to trudno, takie życie, od innych zakupów też można się uzależnić, a jakoś nie widzę, aby np. na ubraniach były ostrzeżenia przed tym. Jak ktoś nabiera się na wszystko i nie potrafi sobie poradzić w życiu to niech lepiej gdzieś się zaszyje w bezpiecznych miejscu i wegetuje, życie jest pełen pułapek i niebezpieczeństw.
Wy się dobrze nadajecie do tych oszołomów z Unii, którzy się zajmują poważnymi problemami.
https://www.gry-online.pl/newsroom/koniec-z-darmowymi-aplikacjami-w-sklepie-google-play/z11523f
To na co narzekacie już jest nieaktualne od roku. A tak w ogóle to odwracacie kota ogonem. Na początku wątku mowa była o jakości gier f2p, a teraz nagle z dupy przeczycie samym sobie i mówicie, że gry jednak są dobre, ale nazwa się nie zgadza.
Gry f2p są zarazą rynku growego, bo nazywają się f2p. Okej...
Szlamu P2W jest pełno, ale kto wam w to każe grać? Ja ignoruję takie gierki. To tak jakby mówić, że powinno się zabronić sprzedawania gier na allegro, bo sprzedają tam ruskie klucze i można zostać łatwo oszukanym.
Bo to jest zaraza. Powstaje masa strasznie kiczowatych gier a twórcy idąc na łatwiznę wydają ten szajs i dodają mikropłatności pozwalające być lepszym od innych. Niech zmienią nazwę a nie oszukują ludzi. Free to play to free to play, bez rzeczy za które trzeba płacić, albo rzeczy unikatowych tylko dla płacących. Obecnie każda gra f2p to gra f2p*, gdzie pod tą * kryje się masa szajsu na który można wydawać pieniądze.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wszyscy próbują naśladować takiego LOLa, DOTE, czy WoT i próbują zrobić własną grę, ale z mizernym skutkiem i robią to nawet największe korpo. Koniec końców mamy masę gier nienadających się do gry, zamiast porządnych pełnoprawnych i przemyślanych produkcji.
To teraz weź telefon w łapkę, wejdź w sklep google play i włącz losową gierkę p2w. A teraz mi wskaż gdzie masz w sklepie play napisane, że to są gry f2p. Nie ma już kategorii darmowe gry.
Obecnie każda gra f2p to gra f2p*, gdzie pod tą * kryje się masa szajsu na który można wydawać pieniądze.
A wiesz co oznacza ten skrót? Free to play. We wszystkie gry f2p można grać za darmo, nazwa nie kłamie. To, że w niektóre gry nie ma co grać bez płacenia to inna para kaloszy.
Bo to jest zaraza. Powstaje masa strasznie kiczowatych gier a twórcy idąc na łatwiznę wydają ten szajs i dodają mikropłatności pozwalające być lepszym od innych.
A co z grami, które mają sensownie zrealizowane mikropłatności? Tak jak mówiłem:
powinno się zabronić sprzedawania gier na allegro, bo sprzedają tam ruskie klucze i można zostać łatwo oszukanym. Także zabrońmy sprzedawania wszystkich gier na allegro.
We wszystkie gry f2p można grać za darmo A później przyjdzie taki moment, że za darmo się grać już nie da.
A co z grami, które mają sensownie zrealizowane mikropłatności? Powstało ich naprawdę niewiele, żeby uznać to za sukces tej formy rozgrywki. Najgorsze jest to, że masa próbuje naśladować pierwowzory i widać z jakim skutkiem.
Zobacz ile tego wszystkiego powstało. Masa gier niczemu nie służących, potrzebny jest porządny przesiew, nawet wprowadzić pewne ograniczenia. Allegro też powinno kontrolować to co dzieje się na ich stronie.
"porównał osoby wydające duże sumy w ramach mikropłatności do ludzi uzależnionych od narkotyków lub hazardu" - ja bym takich ludzi porównał raczej do cziterów :) Z wyjątkiem Path of Exile nie gram w gry free2play bo są nie uczciwe wolę za grę zapłacić 150zł i rywalizować na równych prawach niż płacić w nieskończoność by coś ugrać. Bo za darmo chyba każdy wie że w większości gier jest się po prostu kaczką na strzelnicy do bicia bez jakichkolwiek szans i w tej sytuacji zgodzę się z stwierdzeniem słowa "nieetyczny" bo to prawda.
A później przyjdzie taki moment, że za darmo się grać już nie da.
Gwarantujesz mi to w każdej grze f2p?
Powstało ich naprawdę niewiele, żeby uznać to za sukces tej formy rozgrywki. Najgorsze jest to, że masa próbuje naśladować pierwowzory i widać z jakim skutkiem.
Weź mnie nie rozśmieszaj...
Przecież te najpopularniejsze gry F2P to właśnie te z sensownie zrealizowanymi mikropłatnościami.
Nie można tego uznać za sukces? Lol. Właściwie cały dzisiejszy esport polega na grach F2P.
Co mnie obchodzą jakieś mobilne popierdółki P2W? One są nieistotne. Na cholerę mam się tym przejmować i w ogóle zajmować? Po prostu je ignoruję i gram tylko w dobre gry F2P, których jest mnóstwo.
Odwracania kota ogonem ciąg dalszy. Najpierw mowa o zarazie rynku growego, potem jednak tylko nazwa nie pasuje, potem jak się okazuje, że z nazwą wszystko w porządku to wracamy do zarazy rynku growego.
Nie masz chyba zbyt dużego pojęcia o grach F2P, prawda? Twoja wiedza na temat tych gier to tylko popierdółki p2w z androida.
Według twórcy Minecrafta model Free-2-Play powinien być nielegalny
A wedlug mnie Majnkraft powinien byc nielegalny, jako ze znaczaco przyczynil sie do plagi "gejmplejow" i maloletnich jutuberow, zalewajacych internet daremnymi filmikami.
Gwarantujesz mi to w każdej grze f2p? W większości przypadków tak właśnie jest. Jeżeli osiągniesz pewien poziom rozgrywki, to albo płać na lepszy sprzęt, albo zostajesz użytkownikiem drugiej kategorii. Nie mówię o wyjątkach w grach f2p jak LOL, WoT czy inne temu podobne, które są w miarę dobrze zorganizowane.
Przecież te najpopularniejsze gry F2P to właśnie te z sensownie zrealizowanymi mikropłatnościami. No dobra a co z resztą? Poza tymi grami co mają świetnie zrealizowane mikropłatności. Dojenie kasy z graczy na byle pierdołce. A tu exp boost, dodatkowa waluta w grze za $$$, odblokowanie poziomu, lepszy sprzęt i długo by wymieniać co jeszcze. To jest zaraza.
Co mnie obchodzą jakieś mobilne popierdółki P2W? One są nieistotne. Na cholerę mam się tym przejmować i w ogóle zajmować? Po prostu je ignoruję i gram tylko w dobre gry F2P, których jest mnóstwo. One również tworzą rynek gier f2p. O ile nie największy w tym momencie. Na mobilkach jest cała masa tandety. Dlatego też nadmieniłem wyżej, że przydałyby się pewne ograniczenia, w tym nazywanie rzeczy po imieniu i odmienna nazwa na tego typu produkt, aby oczyścić rynek gier f2p, które są dobrze zorganizowane, od tej całej wypływającej zarazy.
Odwracania kota ogonem ciąg dalszy. Najpierw mowa o zarazie rynku growego, potem jednak tylko nazwa nie pasuje, potem jak się okazuje, że z nazwą wszystko w porządku to wracamy do zarazy rynku growego. To samo co wyżej.
Nie masz chyba zbyt dużego pojęcia o grach F2P, prawda? Twoja wiedza na temat tych gier to tylko popierdółki p2w z androida. Mam wystarczająco duże pojęcie, żeby nie dać się oszukać na te chwyty marketingowe o darmowym graniu.
przydałyby się pewne ograniczenia, w tym nazywanie rzeczy po imieniu i odmienna nazwa na tego typu produkt, aby oczyścić rynek gier f2p, które są dobrze zorganizowane, od tej całej wypływającej zarazy.
Napisz o tym do mediow, na pewno chetnie sie tym zajma w czasie nastepnych wakacji. W tym roku juz za pozno, bo wzieli sie za temat Wielkiej Epidemii Barszczu Sosnowskiego Mordujacego Ludzi Na Ulicach, ale w przyszlym, jak beda znowu potrzebowac wakacyjnego tematu na kolejny sezon ogorkowy, to na pewno chetnie podchwyca inny jakze wazny problem Gier Falszywie Nazywanych Free2Play Ktore Zdradziecko Po Kryjomu Doprowadzaja Absolutnie Niewinnych Ludzi Do Bankructwa.
To teraz mi wytłumacz co nam da to "nazywanie rzeczy po imieniu"? Bo wiesz, ludzie którzy grają w te gierki p2w to oni świadomie wydają pieniądze i będą to robić nadal, nazwa nie ma tu nic do rzeczy.
To teraz mi wytłumacz co nam da to "nazywanie rzeczy po imieniu"? Bo wiesz, ludzie którzy grają w te gierki p2w to oni świadomie wydają pieniądze i będą to robić nadal, nazwa nie ma tu nic do rzeczy. Zakładam, że znasz wiele gier f2p. Zatem wiesz, że są też takie gry, które na początku przyciągają do siebie w miarę dobrym gameplayem, dużą przystępnością, człowiek zagra, załóżmy, że spodoba mu się dana gra. Przychodzi później taki moment, na pewnym poziomie rozgrywki, że po prostu granie darmowe nie ma sensu i żeby osiągnąć coś więcej trzeba zapłacić. Żal spędzonych nad tytułem godzin może spowodować, że taka osoba zapłaci, by sobie ułatwić lub nie być gorszym od innych, mimo iż zakładała na początku że nie wyda grosza. Chodzi o to by wydzielić takie gry, stworzyć im grupę, aby po prostu nie wciągać ludzi w niepotrzebne wydatki. Ja nie potrafię tego inaczej nazwać jak oszustwo. Uważam, że gracz powinien już na samym początku być poinformowany do jakiej grupy należy ta gra, żeby później nie było jęku zawodu jak np. w wielu grach MMO f2p, gdzie zrównanie się z płacącymi graczami na najwyższych poziomach jest niemal niemożliwe.
W takiej sytuacji to nie jest wina gier tylko głupoty człowieka. Włączasz grę, widzisz sklepik, od razu powinna ci się zapalać czerwona lampka. Wchodzisz w internet i robisz research. Opinie innych graczy, recenzje, łatwo można się dowiedzieć w które tytuły warto grać, a które omijać szerokim łukiem.
W takiej sytuacji to nie jest wina gier tylko głupoty człowieka. Włączasz grę, widzisz sklepik, od razu powinna ci się zapalać czerwona lampka. Cytując klasyka: "więcej jest ludzi głupich" i twórcy to wykorzystują. Na głupotę innych się nic nie poradzi, oczywiście masz rację. Ale jeśli takie nazwanie rzeczy po imieniu, miałoby chociaż trochę wyeliminować z rynku ten syf to jestem za. Może przy okazji więcej ciekawszych produkcji by powstawało, bo ten kicz by szybciej plajtował.
Dodam też, że serio, sporo jest "nadzianych" kolesi, którzy lubią grać w tego typu gry i od razu sobie kupują wszystkie przewagi jakie mogą i znajdują przyjemność w graniu przeciwko graczom, którzy tych przewag nie mają...
Nie rozumiem tego, ale można spotkać takich ludzi w praktycznie każdej grze p2w.
Więc to nie tylko ci "głupi" się przyczyniają do rozkwitu takich gier. Jak widać, niestety, jest zapotrzebowanie na takie gry i raczej się tego już nie pozbędziemy.
Taa niestety takich też nie brakuje. Ale czasem jaka przyjemność pokonać takiego płacącego mimo nierównych szans.
dj_sasek --> Tu nie trzeba argumentow, ty po prostu nie odrozniasz gier f2p od p2w, a po drugie odmawiasz przyjecia do wiadomosci, ze zadna tego typu gra do niczego nie zmusza, to zawsze jest wolna wola konkretnego czlowieka, jesli zechce zaplacic.