Divinity: Original Sin - Enhanced Edition | PC
Czekam z niecierpliwością. W vanilla Original Sin mam przegrane 25 godzin i niestety mimo bardzo fajnej mechanice walki turowej i przyjemnej oprawie graficznej, gra nie wciągnęła mnie na tyle żeby ją ukończyć. W oryginale design świata i fabuła leżą, opowiadana historia jest chaotyczna i mało spójna. w II akcie nawet nie interesowało mnie po co walczę z tymi wszystkimi potworami.
Jeżeli edycja EE rozwiąże te problemy to będzie to ogromna gratka dla fanów klasycznych CRPG.
PS. Ogromny + dla Larian studios za udostępnienie nowej wersji za darmo dla aktualnych posiadaczy gry.
Niestety muszę zgodzić się z Bartem, gdyż doszedłem do 2 aktu i potem już mi się odechciało grać, ale to pewnie w większości przez brak czasu/za szybko nudzę się grami. Ale ogólne wrażenia miodzio!
Nie macie racji gra byla super pod kazdym wzgledem ale to nie sa gry do szybkiego grania tylko do spokojnego zaglebienia sie w swiat i klimat. Brawo dla Larian.
Ja zaliczam się do osób, które cholernie wyczekują na EE.
DOS porwał mnie swoim światem, bogactwem, jego zawiłością, jeżeli EE ma wszystko ulepszyć oraz poprawić pewne niedoróbki- no cóż, czekam tylko do 27.
I jak wspomniał Bart, mega plus dla Larian, w czasach, gdy każdy próbuje zdzierać z graczy kasę za gówniane dodatki- oni dają im nową wersję zupełne za darmo, a tu przecież nie chodzi jedynie o poprawki w formie patcha ;)
"Komputerowa wersja produkcji udostępniana jest posiadaczom Divinity: Original Sin za darmo" Wooo prezent gwiazdkowy parę mc wcześniej, nie wiedziałem o tym. Bardzo się cieszę bo zagrałem tylko raz, na szybko główną kampanie, jeszcze po angielsku zaraz po premierze.
Miałem wrócić do gry ale jakoś nie było chęci, bo towarzyszy mało, a z głównego wątku fabularnego najlepszy był chyba ostatni boss, za to sam gameplay świetny. Jak tyle poprawili to będzie super, no trzeba steam odpalić :).
Może fabuła nie powala, może gra trochę chaotyczna. Ale ta taktyczna walka turowa jest po prostu genialna.
Cóż, Redzi mogą się schować ze swoimi darmowymi "zbrojami dla konia" xD
A Gra tak fajna, że aż piszę z wielkiej litery.
Jako że posiadam podstawową wersję otrzymałem także EE więc zagrałem i szczerze znowu mnie wciągnęło. Pare rzeczy dodali dopiero zaczynam ale gra jest jak zwykle mocna. Gram na 3 poziomie trudności, przeciwników jest więcej co oznacza trudniejsze walki co przekłada się na Wielkie granie. Divinity OS EE jak na razie wymiata 9/10 jeśli dalej tak będzie to słuszna ocena
Mam problem z odpaleniem EE. Wyskakuje mi okienko ze program przestał działać. Czy ktoś ma podobnie?
adagiz -
Mi działa bezproblemowo. Spr. wyczyścić pliki z dokumentów jeśli miałeś wersje zainstalowaną bez EE, odpalaj jako admin, jest wiele możliwości, ja miałem problem podobny ze spintires na steam, wystarczyło wyczyścić pliki zapisu i wszystkie z rejestru bo po 1 odpaleniu właśnie mnie wywaliło i potem pomogło, może i tobie pomoże.
Co do samej gry Pokusiłem się i zakupiłem wersję na X ONE i powiem wam że odpalenie tego tytułu na 44" ekranie daje ogromne wrażenie
Gra miodzio, jednak spolszczenie...
Wy też macie tak, iż receptury są nieczytelne, gdyż napisy nachodzą na siebie, a w wielu książkach ucina Wam część tekstu?
BTW liczyłem na odświeżoną wersję pudełka na PC, a widzę że EE wyszło tylko na konsole. Szkoda, no nic- trzeba polować w takim wypadku na normalne pudełko.
Cmentar - mam dokładnie to samo. Założyłem już nawet o tym temat na Steam - rosjanie tak zrobili i dostali patcha naprawiającego problem w ich wersji.
No Na PC każdy posiadacz normalnej Edycji otrzymuje od razu wersję EE Zobaczę jak z tłumaczeniem na konsoli bo na pc nie mam problemu żadnego z napisami hmmm...
adagiz - problem u ciebie jest ciekawy. Przydało by się byś sprawdził logi odpowiednim programem. Lub spróbuj usunąć wszystko co masz związane z każdą wersją Divinity, wszystkie możliwe pliki usunąć grę i zainstalować ponownie, któryś z plików może jest uszkodzony innej możliwości nie widzę. Tak samo spr wyłączyć antywirusa a pal licho może to jego wina. Jak pisałem możliwości jest ogrom, sama gra na steamie jest w porządku gdyż wszyscy moi znajomi zainstalowali grę normalnie i wszystko działa.
Bardzo dobra gra, ale wolę zdecydowanie bardziej "Pillars of Eternity" i "Wasteland 2".
Własnie....jak ta gra wypada na tle dwoch innych genialnych RPG czyli Pillars of Ethenity i Wasteland 2 ?Bo zarowno PoE jak i W2 teraz ogrywam i dla mnie te gry to są perełki,... i wiec jak na tym tle wypada Divinity?
Wypada dobrze. Po prostu kwestia gustu. Vito74 np. wielbi tę grę, a "Pillars Of Eternity" nie lubi.
Moje oceny są takie: "Pillars Of Eternity" - 9,5/10. "Wasteland 2" - 9/10. "Divinity: Original Sin"-8,5/10. Zdecydowanie najlepsze 3 gry RPG od czasów "Baldur's Gate 2".
--->AntyGimb - PoE jest świetne, W2 EE - powiedzmy sobie takie na 8/10, za to DOS na jakieś 7/10 i to maksymalna ocena, fabularnie SCL kładzie i W2 i DOS na łopatki i kopie. DOS za to ma jedną z najlepszych mechanik w grach crpg.
Co DoS.
- wady? Na początku ciężko się połapać
- trochę chaotyczna fabuła, ale to niby poprawili w EE
- przeciętni towarzysze
Zalety?
- najlepszy turowy system walki w RPG w historii
- rozbudowany crafting
- olbrzymia swoboda
- zróżnicowana mechanika
- zróżnicowane misje, nie zalatuje tutaj MMO jak w wielu grach
- poczucie humoru
- przyjemna oprawa graficzna (3d tutaj jest ładniejsze od 3d w W2 i SCL) i muzyczna
- gra nie prowadzi cię za rękę, nie traktuje cię jak idioty. Naprawde trzeba pomyśleć nad następnymi krokami i można je podjąć w złej kolejności. Np. zbyt szybka walka z jednym szkieletorem oznacza nas zgon. A gra w cale nie ostrzega nas, że powinniśmy wcześniej może inną gałąź wątku głównego pociągnąć bo jesteśmy za słabi. To że jesteśmy za słaby wychodzi w momencie, w którym dostajemy łomot.
Ale co najważniejsze, naprawdę wciąga, i nie pamiętam kiedy miałem takie fajne doświadczenia z potyczek. Jeżeli jesteś miłośnikiem taktycznej walki w RPG, gdzie trzeba sporo pomyśleć w trakcie potyczki a nie tylko spamować jednym atakiem to będziesz wniebowzięty. Ja byłem. Ostatnio tak fajnie się bawiłem w trakcie walk w drużynowych RPG przy ICWD II, gdzie zwłaszcza w sercu furii też trzeba było konkretnie pomyśleć w trakcie potyczek.
@elathir
No i trafiłeś w setno całej sprawy - gracz konsolowy nie gra w tak trudne gry. Sorry, ale taka prawda (wyjątkiem są tutaj Soulsy).
Nie generalizowałbym. DOS nie jest jakoś super trudne, po prostu wymaga pomyślunku, jak RPGi z lat 90-tych. A czy na konsoli nie ma trudnych gier? Zależy jak zdefiniujemy czy gra jest trudna.
Gra może być trudna ze względu na elementy zręcznościowe, może mieć trudne zagadki logiczne, może być trudna taktycznie, jak i strategicznie, może wymagać instynktu jak i może wymagać dobrego zgrania w zespole.
Gdybym miał powiedzieć gdzie leży DOS pod tym względem to bym powiedział o miksie BG II z Jagded Alliance 2. Czemu tych dwóch gier? BG II, gdyż tutaj tez fabuła nie prowadzi nas za rękę i musimy właściwie ogarnąć wątki w dobrej kolejności a nie jeden po drugim jak na tacy. Z JA2 ponieważ walka wymaga taktyki, poznania silnych i słabych stron przeciwnika oraz dobrego doboru sprzętu i zdolności w drużynie.
Tak - na konsoli nie ma trudnych gier !
Poza tym wszystko co jednocześnie wychodzi na PC i konsolki, od razu wiadomo, ze bedzie to łatwa przygódka z max uproszczeniami i jedna ikonką dla 100 roznych rzeczy:) np DAI najnowsze... a nawet wiesiek 3...
W tej grze wymagany jest mózg, a jak go ktoś ma, to nie kupi sobie konsoli:)
Dla mnie podstawka revelka DoS a EE jest lepsze. Konsolowi gracze mogą mieć problemy, bo to nie Diablo czy Dungeon Siege, gdzie leziesz przed siebie i rozwalasz tabuny czegoś jak sieczkarnia, machając bronią wielkości człeka tak jak by ważyła z 200 gram :D
--->vito74m - chciałoby się powiedzieć taki stary i taki... nie wiem czemu ktoś zakłada że dla odbiorcy konsolowego trzeba robić gry jakby był po szkole specjalnej ?! Jest sporo trudnych wspaniałych gier które są na konsolach, a nie ma ich na pc mimo jak sądzisz elitarności rozgrywki pctowej ;)
Alex - Źle mnie odbierasz. Zapytaj producentów czemu na konsole uproszczają gry na maxa, a nie mnie :)
Wszystko co wychodzi na konsole w porównaniu z grami tylko na PC to jedno wielkie uproszczenie:)
P.S.
Modyfikacja grafiki dla DoS EE w trakcie produkcji (Trygław) niebawem poślę na NEXUSa...Jak zwykle wielkie zmiany textur świata, stworzeń oraz UI...
No i trafiłeś w setno całej sprawy - gracz konsolowy nie gra w tak trudne gry. Sorry, ale taka prawda (wyjątkiem są tutaj Soulsy).
Widocznie Devil May Cry czy Ninja Gaiden mi się przyśniły.
Rozpocząłem zabawę poprawioną wersją i na początek tyle powiem że życzyłbym sobie takiej grafiki i pracy kamery, zarówno w PoE, jak i w Wasteland ;) Gram myszą, pada na razie wolę nie próbować. Bardzo lubię pada ale przy poprawionym Wastelandzie, używanie go, to jest cierpienie ;) Może potem pada na D:OS spróbuję, póki co, nie chcę sobie psuć, pierwszego dobrego wrażenia..
OK gotowe dla zainteresowanych mój mod graficzny dla wersji EE już jest na nexus.com :)
LINK - www.nexusmods.com/divinityoriginalsin/mods/59/?tab=2&navtag=http%3A%2F%2Fwww.nexusmods.com%2Fdivinityoriginalsin%2Fajax%2Fmodfiles%2F%3Fid%3D59&pUp=1
vito..poszukam na neksusie, jakby co, ale link tutaj jest, jak na razie "martwy"..
ze dwa słowa o nim (o modzie) też mógłbyś napisać ;)
Flyby - link działa normalnie, wklejam w przeglądarkę i jestem:)
To przebudowana wersja modyfikacji dla podstawowej wersji:) Znajdziesz na nexusie, bo to najpopularniejszy mod:) ponad 32k ściągnięć :)
A nowa wersja zawiera wszystkie moje 3 modyfikacje, czyli tekstury calego świata, stworzeń, interfejsu oraz zmienione AP w czasie walki (UI) :)
Link powyżej działa prawidłowo:)
Dodałem jeszcze ReShader do gry, zalecany do mojej modyfikacji....
Vito, widzę że tworzysz mody więc mam do Ciebie pytanie (szukałem w googlach i nie znalazłem odpowiedzi), czy mody do podstawki DoS działają z enhanced ediotion? Na przykład dodatkowe portrety postaci czy zmiany w craftingu jak możliwość craftowania barwników?
Vito, znalazłem na Neksusie Twój mod bez trudu (bez linku) - ładnie że dajesz też parę słów po polsku ;) Nie lubię ręcznego instalowania modów - tak mnie rozpieścił NMM ;) Jednak, jeżeli na dłużej niż za poprzednim razem, gra mnie wciągnie - będę o modach myślał. Póki co, cieszę się plażą i najbliższymi podziemiami ;) Sporo zapomniałem z gry ;(
Co linków, też jestem rozpieszczony - lubię takie których nie muszę "wklejać" do przeglądarki ;))
Flyby - Skoro mowisz, ze znalazleś moj mod po polsku, znaczy znalazłeś do podstawowej wer gry (nie dziala z EE)
Dla wer EE masz TU na forum link, lub szukaj dalej:), dla wer EE zmienił się "układ" folderów oraz spora cześć tekstur, co oznacza, ze modyfikacje z podstawki NIE działąją z EE. Głównie to wina ścieżki do folderów, ale i około 5% tekstur zostało zmienionych.
Tak - na konsoli nie ma trudnych gier !
Poza tym wszystko co jednocześnie wychodzi na PC i konsolki, od razu wiadomo, ze bedzie to łatwa przygódka z max uproszczeniami i jedna ikonką dla 100 roznych rzeczy:) np DAI najnowsze... a nawet wiesiek 3...
W tej grze wymagany jest mózg, a jak go ktoś ma, to nie kupi sobie konsoli:)
I dlatego większość najlepszych i wymagających gier taktycznych wychodzi na konsole. :D
To co znalazłem, Vito, jest z poprawkami na EE (tak wynika z opisu). Czyli powinienem sobie dać radę jak zajdzie potrzeba. Sądzę ze jeżeli gra stanie się popularniejsza, obejmą ją możliwości NMM, wówczas w ogóle nie będzie problemów.. Zdążyli się wyrobić w tej ogromnej ilości kolejnych wersji ;)
Jak o samą grę chodzi, to jestem miło zaskoczony. Już pisałem że w stosunku do PoE czy Wasteland 2, poprawki D:OS, wypadają najlepiej ;) N.p. taki "tryb skradania", bawiłem się nim przez dłuższą chwilę bo miałem uciechę także dla oka ;)
Uwzględniając poprawki, póki co, D:OS wysuwa się u mnie "na prowadzenie" .. ;)
Mam pytanie gram na ps4 i jestem przed jaskinia do kryjowki evelin odkrywam wejscie za pomoca zaklecia ale obok lezy jakis dziadek i jak probije wejsc to mnie atakuje i zawsze przegrywam zeby nie wiem co robil. W solucji nic nie pisze o tym mial tak ktos?
nie wiem czemu vito74m podal taki dlugi link wystarczy http://www.nexusmods.com/divinityoriginalsin/mods/59/?
Nie pamiętam "dziadka" z poprzedniej wersji gry, być może to nowa "wstawka". Lecz, wedle możliwości gry - musi być jakiś "sposób na dziadka". ;) Być może brakuje wcześniejszego rozeznania "roli dziadka" ;)
Ogólna recepta na takie przypadki w tej grze, mówi "wrócić później" .. ;) W międzyczasie można znaleźć (na ogół) brakujące elementy kłopotów ;) Czasem to jest poziom (jakiejś umiejętności) czasem przedmiot, czasem jedno i drugie.. Taka to gra ;)
[41]
..właśnie Tomeis, o to mi chodziło, przyda się innym ;)
Tomeis - dzięki, sam nie wiem jak to sie stało z tym linkiem, ale działa :D
Dlaczego w wersji PL nie można wytwarzać mikstur itp.? Czcionka jest zwalona.
dan1980 -
Ten dziadek kolego jest magiem którego albo pokonasz sam atakując z zaskoczenia albo w normalnej walce. Mi udało się za 1 podejściem xD ja mam natomiast inne pytanie. Na wybrzeżu są 4 posągi z demonami po których pokonaniu otwiera się jaskinia z magiem. Ale nic więcej tylko można z nim pogadać. To jakaś misja poboczna z nim jest ?
Co do czcionki i w ogóle poprawek w językowych wersjach, to powinny je poprawiać patche (można o nich poczytać na Steamie).. Na ile one działają, nie wiem - dopiero wszedłem z wybrzeża do miasta ;)
Co do zadań, to jeszcze w pierwotnej wersji, byłem jak "dziecko we mgle" ;) Musiałbym poświęcić na D:OS, tyle czasu co na Skyrima, aby zapamiętać zadania i sposoby ich rozwiązywania ;) Wiem że bardziej mnie bawiły zadania "rzemieślnicze".. Bez przerwy czegoś szukałem ;))
Też chwilę pograłem w weekend, dopiero jestem w trakcie pierwszej wizyty w domostwie i jak na razie bardziej od dubbingu, różdżek itd. cieszy mnie co innego - menu craftingu ;) Ten oryginalny był strasznie męczący, obecny zarówno pozostawia wolność oryginalnego jak i znacząco ułatwia życie.
no i fart, tym razem znalazłem kilof już w porcie, poprzednio kilka godzin upłynęło nim udało mi się go kupić. ;)
..zgadza się, elathir, zgadza ;) I ja miałem to szczęście..
..w ogóle czy nie lepiej siąść sobie przy ognisku, zrobić jakąś paskudną potrawkę z podejrzanym deserkiem, popić olejem i postukać młoteczkiem aby z garnka twarzowy hełm zrobić - niż ganiać za jakimś jadowitym plugastwem po wertepach?
O, wiecie co - nie mogłem sobie przypomnieć, jak beczki przestawiać na te wszystkie śmierdzące dziurki ( w pierwotnej wersji jakoś to wszystko prostsze było) Teraz albo do beczki wlazłem, albo ją otworzyłem, albo schowałem do ekwipunku (pewnie na ogórki) albo rozbijałem w drobny mak ;( Najweselej było jak spod beczki zacząłem strzelać (z kuszy dało radę) Moja głupia czarownica, walnęła jakimś ognistym czarem i zaczęła się palić razem z beczką ;( ..Kupa uciechy ;)
..chyba jeszcze wrócę do tych podziemi, podszkolić się trochę - fajnie tam było, może to taki poligon?
A na myszce czy padzie masz ten problem? Bo na razie gram na myszy (na lapku) ale jak coś to wieczorem mogę pada podłączyć i spróbować.
[50]
Na myszy - nie zawsze i nie od razu, pojawiał się "efekt przestawiania". Najprędzej beczkę brałem (niechciany klik) Już sobie daję radę.
Pada na razie nie ruszałem - wystarczyła mi lekcja z Wastelandem 2, która zupełnie mi nie podeszła ;) A przecież w Skyrim już nie potrafię obejść się bez pada ;)
..cały czas męczy mnie uczucie, że mimo zapowiadanych w recenzji uproszczeń (już się cieszyłem ;)) rozmaitych funkcji przybyło ..może to "dejavu" ;)
Inna rzecz że moja mysz ma prawie tyle lat, ile lat jestem na GOL-u ;) Czasami sama się wyłącza.. jeden z pierwszych bezprzewodowych Logitechów ;) Przyzwyczaiłem się do niej, jak do Pikusia..
AntyGimp coś masz nie tak, normalnie wszystko działa jak trzeba:)
mixtury sie robią tak jak powinny, i z przepisów, oraz te "experymentalne" :)
Takie info dot. modów znalazłem na nexusie - większość modów do podstawki działa z EE. Jeśli chodzi o te, które po ściągnięciu i rozpakowaniu mają ścieżkę .../Public/Main/... to "Main" należy zmienić na "Shared" i folder public wrzucić do folderu "Data" (C:\Steam\SteamApps\common\Divinity Original Sin Enhanced Edition\Data ), wtedy działa (chociaż nie mam pojęcia dlaczego).
Powiedzcie mi jak odlaczyc niezyjacą postać. Nie chcę go wskrzeszać. Da się tak?
Szkoda czaru? Wskrzesić i odesłać ;)
..uśmiercanie NPC-ów w Skyrimie, grze się nie podobało, miałem potem kłopoty z dołączaniem nowych
Zdaje się że D:OS w tym wypadku, nie jest wyjątkiem ;)
A Wolgraff padał tyle razy, że z chęcią bym go już zostawił na polu bitwy. Bardziej "rolplejowe" mam podejście ;) A kto umarł ten nie żyje.
[57]
"A kto umarł ten nie żyje"
Akurat nieprawda ;)
O, właśnie widzę że Wasteland 2 DC też patchami się obkłada ;) Trzeba będzie sprawdzić co się tam zmieniło..
Mam pytanie gdyż wczoraj po raz pierwszy chciałem zagrać w EE, steam ściągnął zainstalował ale gra nie odpala. Wie ktoś dlaczego tak się może dziać?
W folderze z zainstalowaną grą poszukaj do instalacja microsoft visual c++ 2014 albo 2013 bodajże, bo mi też nie odpalało dopóki tego nie zainstalowałam.
Enhanced Edition jest o wiele bardziej czytelna i przyjemniejsza niż pierwsza odsłona. Zacząłem porównywać ją do HoM&M 3. Kultowy klasyk, wiecznie żywy. Właśnie taki jest ten tytuł. Swoisty kiczowaty humor, wymagający tryb walki na który składa się tysiące kombinacji umiejętności z interakcją środowiska i niezliczone godziny dobrej zabawy tworzą ten tytuł klasykiem i obowiązkową pozycją na liście każdego miłośnika RPG
Przyznam przedmówcy rację, wersja rozszerzona poprawia najpoważniejszy błąd podstawki, ogarnia chaos, który często strasznie irytował i psuł zabawę. Teraz wszystko jest czytelniejsze, bardziej intuicyjne, bez upraszczania sedna rozgrywki. Dalej nie mamy znaczników, dialogi trzeba czytać a walka jest wymagająca.
Wersja rozszerzona niewiele ogarnia, mało tego, wprowadza dodatkowe zamieszanie (np. nakombinowali z systemem generowania przedmiotów). Widać, że panowie eksperymentują i zwyczajnie nie wiedzą jak powinien wyglądać produkt ostateczny. "Chaos" o którym mowa wynika m.in. z nie najlepszej konstrukcji fabuły i już się go nie da wymazać ot tak. Z nową zawartością nawalili nowych błędów i co zabawne nie naprawili jeszcze starych, ale z drugiej strony dobrze że w ogóle coś robią.
Realnych zmian (bardzo potrzebnych) można się spodziewać najprędzej w Original Sin 2.
@doctor_greenthumb Kolega widać zaliczył zbyt wiele gier dla casualowców i produkcja bardziej dorosła go przerosła... zagraj w pierwszego divine "Divine Divinity" polegniesz pewnie przy pierwszym starciu "miszczu". Rozwiązania, które przedstawia nam team z Larian już w pierwszej odsłonie, prześcignęły produkcje wychodzące dużo później. Fabuła ? Czyś Ty gier przypadkiem nie pomylił ? Zapoznaj się poważnie z historią serii, a Original Sin jest PREQUELEM wydarzeń, z którymi zapoznajemy się w Divine Divinity więc jak możesz pisać o wydaniu Original Sin 2 ? Sequel prequelu ?... To nie jest pozycja, w której możesz sobie przeklikać wszystkie dialogi/księgi/notatki bo gówno zrozumiesz i będziesz pisał takie sucharowe komentarze... yebie aż mam ochotę wysłać sms'a o treści "pomoc" dla ciebie...
@nesquick
Właściwie to miałem w ogóle nie odpisywać, ale co mi tam ...
Kolego, twoje pojęcie na temat tego co ja "zaliczyłem" jest żadne.
Twoje próby obrażenia mnie są zupełnie bezsensowne. Naprawdę wierzysz w to, że pisząc w ten sposób możesz komuś przez internet robić lekcje?
Jeśli chodzi o grę, sięgnąłem po nią bo jest dobrze zaprojektowaną turówką i ostatecznie okazała się być przesympatycznym rpg. Nie oceniałem jej przez pryzmat poprzednich części.
Czym tam nadzwyczajnym one nie były to mnie (pewnikiem nie tylko mnie) mało interesowało (mocno powierzchownie się zapoznałem i w sumie już zapomniałem o czym to było).
Niespójności, absurdy i niedopracowanie (wynikające najpewniej z ograniczonych środków) świata przedstawionego w OS są dla mnie wyraźnie widoczne, ale nie przeszkadzały mi dwukrotnym jej ukończeniu (na więcej nie miałem i nadal nie mam czasu) i wyrobieniu sobie mimo wszystko pozytywnej opinii.
Tyle w temacie.
Oh, zauważyłem, że nawet zaproponowałeś mi pomoc. Jeszcze nikt nie zaoferował mi pomocy ... Od razu widać, że to forum zmienia się na lepsze i kiedyś może nawet zagości tu kultura buehehe
Natrafiam na ciebie przy prawie każdej grze. Wszystkie oceniasz na 2.5-4 lol. Nie grałem, ale wątpię by była nudnawa, a wymagania są średnie jak na rok 2014.
Wyłącz komputer i wyjdź na dwór, a nie pisać takie bzdury na forum.
Jeśli ktoś jest chętny na wspólną grę (poziom trudności taktyk, wersja zmodowana, TS3 wymagany) to niech da znać na [email protected]
Mam pytanie czy jeśli kupię zwykłe Divinity Original Sin dopiero teraz w pudełku to i tak dostanę za darmo Enhanced Edition czy jest to tylko dla tych co kupili przed wydaniem rozszerzonej wersji?
Standardowo kłopoty z ekwipunkiem - nie wiadomo co do czego służy i co jest przydatne, więc nosimy cały tobół ze sobą albo pozbywamy się ważnych przedmiotów. Podział oręża lipny- losowe boosty i nie można dopasować. Nie idzie grac bez loada z powodu zlej pracy kamery - przypadkowo trafia obok, bo nie zaznacza klik celu. Tworzenie bezsensowne - trzeba czytać książki które się powtarzają i uczyć na pamięć połączeń. Trudno rozwinąc bohatera -skończyłem grę nie dochodząc do 5 punktu magii. Drzewko i punkty zdolności nędza - bez poradników bardzo trudno przydzielać by nie powielać bonusów i zdolności drużyny. Fabula schematyczna i przewidywalna.
rozgrywka prosta ale nie banalna w przeciwienstwie do wielu dzisiejszych gier. Ciekawa mechanika. Na najtrudniejszym poziomie wymagany jest juz sensowny rozwoj postaci. Gra "nie dal idiotow"
Ogolnie jedna z lepszych gier wspolczesnych.
Jesli ktos jest nastawiony na filmowosc to nie jest gra dla niego
Mnóstwo baboli, np. tak jak ktoś już wspomniał nie wiadomo co robić z gratami w eq xD albo postacie czasami dziwne ruchy mają itp.
Po za tym niektóre zagadki były na tyle trudne że nie mogłem ich rozwiązać, brak logicznego podejścia tutaj ze strony twórców.
A tak ogólnie to spoko, fabuła ujdzie, rozgrywka i grafika miodzio.
Czy Divinity zostało wycofane z polskich sklepów? Nigdzie nie idzie kupić klucza ani pudełka, dystrybutor posiada jedynie wersje konsolowe...
Wysprzedane, jakieś pojedyncze sztuki są, ale raczej w stacjonarnych sklepach na półce leża przyczajone. Z dostawą do domu to były na saturn i mm, już nie widzę.
Zresztą pudełkowego wydania Enhanced Edition na PC nie było, bowiem dla wersji PC było wydanie pierwszej wersji, która przy premierze EE dawała dostęp do wersji EE.
Ze został tylko steam lub gog albo inni sprzedawcy, ktorzy biora klucz skądś.
Może przy premierze dwójki i jak będzie pudełkowe wydanie to klucz do jedynki będzie w prezencie??
A Larian jakoś lubi trzymać wysoką cenę nowszych gier, ze Dos to minimum 80 zł?
Przyznaję, oryginał porzuciłem po paru godzinach, chyba nawet miasta nie opuściłem.
Potem zawziąłem się i ukończyłem. Rewelacja.
Wymagania znacznie wyższe (karta graficzna nieźle świszczała podczas, gdy w oryginale na wyższych ustawieniach nie odzywała się) na szczęście miałem od roku 64-bitowy system.
Co mogę powiedzieć? Bardzo lubię turowe gry a ich wychodzi bardzo mało (bo nie są realistyczne, ludzie mówią, śmiechu warte) i zaspokoiła mój głód. Kombinacji i możliwości sporo i co najważniejsze - znamienita większość z nich działa i można nimi ukończyć grę, to się ceni.
To co przeraża to ilość zbieractwa, ilość beczek i pojemników (gdzie składowałem swoje rzeczy) w mojej siedzibie była straszna.
Niby historia sztampa ale to już wiadomo - Larian nie był w tym mocny, jedynie miał co ciekawsze momenty w najlepszym przypadku.
Gra nadal droga (dostajemy dwie wersje ale to i tak...), nie ma wersji pudełkowej na PC, i to w zasadzie tyle.
Mam pytanie, czy żeby grać/zrozumieć EE trzeba grać w poprzednią wersję DOS? Czy od razu mogę zabrać się za EE, a potem za DOS skoro EE jest prequelem? Czy stracę coś na fabule?
Graj od razu w EE. To ta sama gra, tylko wzbogacona o kilka elementow i z paroma usprawnieniami.
Z góry mówię gra pokroju buldurs gate fallout 2 co tu dużo pisać!! percepcja charyzma odgrywa tu ogromną role w dialogach dobra fabuła optymalizacja qusty przede wszystkim. Gram około 10h ledwo co z miasta wyszedłem ;)) Polecam Dodam że szukam gracza do teamu na multiplayer ;)) nie musisz mieć oryginalnej wersji we wszystkim mogę pomóc
Jest ktoś chętny do zaczęcia od nowa w co-opie? Jakoś zostawiłem w połowie i chciałbym spróbować wrócić.
Dopiero dzisiaj zobaczyłem że do ulepszonej wersji pierwszej części (Divinity: Original Sin - Enhanced Edition) istnieje potężny mod. Nazywa się Epic Encounters - Gameplay Overhaul and Content Expansion. Który odświeża dodatkowo i tak ulepszoną wersję Enhanced Edition. Liczba zmian jest wręcz imponująca.
Czy ktoś byłby wstanie podjąć się dostosowania tego moda do wersji PL? (Mod działa na wersji PL, ale zawiera np. nowe czary i chyba sporo nowych rzeczy które wymagają przetłumaczenia)
To pierwsza gra od kilku lat która zdołała mnie przykuć do komputera na tak długo, w ciągu tygodnia przegrałem około 60h, a i tak jeszcze gry nie ukończyłem. Świetna, długa i uzależniająca. Zasłużone 9/10. Czemu nie 10? Cóż:
1. Kilka bugów tu i tam
2. Fabuła może być, ale w późniejszej fazie już tak nie intryguje
3. Bardzo bardzo dużo różnych przedmiotów... nie wiadomo co z tym robić, 70% ekwipunku nosi się bo ''a nóż się przyda'' a i tak się większości się nawet nie użyje :P
Gdyby nie trzy powyższe wady to byłaby to doskonała gra. A tak jest ''jedynie'' świetna :)
Opinia napisana przez fana serii Divinity.
Czy ktoś mi powie jak teraz wygląda sprawa z DOS:EE? Wcześniej jezeli miało się DOS to otrzymywało się po wyjściu dodatkowo EE, rozumiem, że teraz trzeba zakupić od razu EE, która z tego co widziałem na gogu kosztuje ponad 2 razy więcej niż zwykły DOS?
Jest na gog na promocjach dość często, jakieś 2 dni temu kupiłem. ~43zł, bez wahania teraz stwierdzam że warto. Żałuję, że dopiero teraz się skusiłem.
Edit: chyba do 18.06 będzie na promocji (bo jest summer sale), także zostało jeszcze jakieś 5 dni.
Mam pytanie, czy zdolności wytwarzania i kowalstwa musze nauczyć jedną postać czy mogę np. głównego bohatera nauczyć wytwarzania a kowalstwa kogoś innego?? Będzie to działało ?
Czy warto zakupić grę? Jeśli macie dużo czasu to tak, Divinity: Grzech Pierworodny jest naprawdę długą produkcją. Wymaga cierpliwości i zaparcia, ale sądzę, że warto się nad nią pochylić.
www.adziszagramw.blogspot.com/2018/01/recenzja-divinity-original-sin-enhanced.html
Gra mnie bardzo nudziła zbyt rozległymi mapami, i zbyt trudnymi pojedynkami z potworami na mapie
Poprawili to w 2?
Dałem grze szansę po raz trzeci. Trochę śmiesznie, bo przecież jest o wiele lepsza dwójka wraz ze świeżym spolszczeniem, ale jakoś ta pierwsza część nie dawała mi spokoju. Spodziewałem się że wzorem dwóch poprzednich prób zatnę się i odpalę ragequita, ale podeszłem na totalnym luzie, ale i wczytywałem się, myślałem i próbowałem, no i eureka - jadę dalej :p Oczywiście jestem jeszcze na samym początku, ale punkt ktytyczny już za mną. Zacząłem na trybie odkrywcy, ale to jest za łatwe nawet dla casuali więc zmieniłem na klasyczny, i tu jest już fajne wyzwanie, każda walka to łamigłówka. Gram dalej i ciekawe, kiedy zaliczę kolejną ścianę ;)
Możliwe SPOJLERY
I ściana pojawiła się - szło mi nieźle dopóty, dopóki nie trafiłem na tego robota Arhu w jaskini - za cholerę nie szło tego wygrać, podchodziłem kilka razy, zmieniłem potem taktykę na wyeliminowanie tych ładujących go dwóch trupich magów, ale potem on znowu strzelał i jednym sprzężeniem kładł mi trzy postacie. Naprawdę próbowałem, ale nie mam tyle czasu by w nieskończoność się w to bawić, więc pokonałem go zmieniając poziom trudności na niższy, a i wtedy skubany kąsał. Po pokonaniu go znów wszedłem na poziom klasyczny i toczyłem angażujące walki, ale znów wall. Evelyn. Przyzywa ona świtę mocnych, zupełnie wcześniej nie widzianych dziwactw które masakrują mnie szybko i boleśnie. Jak narazie walczyłem z nimi tylko raz, ale nie sądzę bym miał szansę wygrać to na classicu. Gra jest fajna i wciągnęła mnie, ale ma okropnie nierówny poziom trudności w mojej opinii.
Relacji cd:
Walka z Evelyn tak jak myślałem - nie do wygrania na classicu. Jednak i na odkrywcy nie było łatwo, a spodziewałem się że pokonam ją na lajcie. W efekcje do końca starcia nie byłem pewien wygranej, bo zginęły mi dwie postacie a Evelyn do końca biegała i używała czarów. Bardzo miła niespodzianka zatem, że na tym poziomie było jakieś wyzwanie. Drużyna idzie dalej znów na classicu.
Wszystkie walki da się przejść i to niekoniecznie na najniższym poziomie trudności. Kwestia odpowiedniego przygotowania (mikstury, przywolance) lub podpakowania trochę postaci.
DOS nie ma skalowania poziomu trudności jak wspolczesne crpegi (typu Skyrim), wiec czasem po prostu trzeba na chwile odpuscic i zajac się czym innym.
@verify
Nie no, jasne że można przejść, ale nie wszystkim jest to jednak dane :) Czasami jednak trzeba iść już dalej i nie za bardzo jest gdzie się dopakować - czy jednak mylę się i wystarczy poeksplorować mapę i znaleźć sobie przeciwników? Teraz większą uwagę przywiązuję do przygotowań przed bitwą, bo faktycznie to pomaga.
@boy3
Racja. Bossowie są przegięci nawet na easy, a i szeregowe moby potrafią yebnąć ;)
Grunt to odpowiednie mikstury i czary wspomagające przed bitwą oraz rzecz kluczowa, ogarnięcie żywiołów. Otóż wrogowie w tej grze mają zazwyczaj dość konkretne podatności i odporności na niektóre żywioły. Często bitwa zmienia się z bardzo trudniej w stosunkowo łatwą gdy się ogarnie konkretną skuteczną sekwencję rażenia dla danego wroga. Np. wrzucanie wrogów tym czarem z magii powietrza wprost w kałużę by się wychłodził o potem szybkie zamrożenie. Potrafi dać chwilę spokoju od wojownika walczącego w zwarciu, i spokojnie wykończyć magów. Itd.
Sobie kupiłem na wyprzedaży, i mam jedno zastrzeżenie. Praca kamery. Nie wiem jak to możliwe, że postanowili tak blisko trzymać kamerę nawet na gdy jest skrajnie oddalona. Przy eksploracji, a tym bardziej bieganiu po mieście jest to zupełnie niepraktyczne.
Mimo wszystko, póki co zrobiłem jedynie kilka zadań pobocznych i popchnąłem minimalnie fabułę, jak na razie gra mi się przyjemnie. Gubię się, a gra jest dziwnie zaprojektowana pod względem jakichś podpowiedzi co dalej, ale raczej jest to zabieg celowy. Trochę się to wydaje masochistyczne, ale zamiast biegać jak idiota za znacznikami lub z niecierpliwością robić wszystkiego jak najwięcej, bo nagrody za questy, dzięki temu rozwiązaniu zacząłem kłaść większy nacisk na eksplorację, penetrowanie zakamarków, zagadywanie (niemal) każdego itd.
Ja, bez podpowiedzi z forum, bym sobie raczej nie poradził z rozwiązaniami niektórych zadań.
Dla mnie ta gra jest jakaś nie przystępna ^-^ Mozolna, drażni mnie poruszanie się po mapie. Eksploracja jakoś mnie nie zachęca. Gram kilkanaście godzin i robię jedną misję fabularną - nie żeby to było złe, ale nie jest to nawet ciekawe, może trochę intrygujące, ale nudne. Walka nawet na plus, trzeba dobrze się przygotować i zaplanować jej cały przebieg. Nie wiem czy uda mi się skończyć tę grę, ale coś mnie trzyma przy niej. Nie wiem czy nie przerzucić się na drugą część bo ponoć "lepsza".
A i zapomniałbym soundtrack bardzo wpada w ucho i przyjemnie się łazi po tym świecie słuchając go. Jeżeli chodzi o "nowoczesne, klasyczne erpegi" PoE kupuje mnie bardziej.
Jestem gdzieś chyba w połowie bądź 2/3 części gry ale mam jej już całkowicie dość. Gameplayowo jedna z najlepszych jakie w życiu grałem, soundtrack też o niebo lepszy niż w takich Pillarsach, tak już taki crafting jest nużący i denerwujący, nie cierpię grać w gry gdzie trzeba mnóstwo śmieci zbierać żeby coś tam innego stworzyć a tu niestety trzeba to robić bo kasy za dużo z lootu nie da się zdobyć :( . Najgorszą jednak rzeczą w grze jest świat przedstawiony, którego za nic nie potrafię wchłonąć(wiele tam irracjonalności, których zazwyczaj nie lubię, zwłaszcza w takich ilościach jakie występują w grze) oraz fabuła, która delikatnie mówiąc nie powala na kolana. Przyłapałem się na tym, że nie polubiłem żadnej postaci, autentycznie żadnej. Dałem sobie kilkumiesięczną przerwę, niestety wystarczyła mi zaledwie na przejście Hiberheimu i zniechęcenie znowu dopadło. Wątpię, żebym tą grę kiedykolwiek ukończył ale jeszcze tego nie wykluczam, na razie porzucę ją na jakiś czas aż chandra minie.
Bardzo satysfakcjonująca, nagradzająca pomysłowość i inteligencję gra.
Zmiana formuły wyszła Larianowi pierwszorzędnie.
Nie będę rozpisywał się o wszystkim po kolei, bo i po co? Jest bardzo dobrze.
Tyle- tylko i aż.
Najsłabszym ogniwem jest konstrukcja scenariusza. Nie zrozumcie mnie jednak źle- historia koniec końców okazuje się wzruszająca i przyjemna w odbiorze.
Najbardziej męczył mnie sposób w jaki autorzy nas kolejnymi informacjami obdarowywali. Zazwyczaj wiązało się to z całkowicie pozbawionymi sensu (początkowo) monologami, wygłaszanymi przez kompletnie nieznane nam postaci.
Jakoś ponad tydzień temu ukończyłem DOS 2: DE dwukrotnie pod rząd. Jestem zachwycony tą grą, pod chyba każdym względem.
No i mając nadzieję na równie fajną przygodę, skupiłem się na DOS 1: EE.
Niestety, tydzień grania - ukończyłem chyba pierwszy akt zabijając takiego znanego pana z DOS 2... i wywaliłem grę z dysku parę minut temu.
Nic, kompletnie nic w tej grze do mnie nie trafiło. Ani historia, które momentami nudziła i dosłownie zmuszałem się do grania mając nadzieję że za chwilę trafię na coś co mnie zainteresuje, ani tym bardziej kompani, którzy są po prostu nijacy.
Szkoda, naprawdę szkoda, ale widzę po prostu dramatyczną różnicę w jakości w obu tytułach - po prostu w DOS 1 nie znalazłem nic z tego co zachwyciło mnie w DOS 2.
Nie będę oceniał i zaniżał oceny gry, bo jej nie ukończyłem, więc byłoby to nie fair.
Witam,
Mam problem z przejściem przez drzwi z czaszkami w świątyni źródła. Mam 12 nieaktywnych kamieni i powinno to wystarczyć wg solucji, ale niestety tak nie jest.
Czytając w necie znalazłem info o rozbudowaniu domostwa, u mnie stanęło na możliwości rekrutowania ludków. Nie wiem, czy to się jakoś nie łączy.
Może mi ktoś powiedzieć jak przechodzić gry z serii Divinity (kolejność), aby zachować ciągłość fabuły?
W weekend zacząłem grać i muszę powiedzieć, że wciągnęło mnie bardziej niż Pillars of Eternity.
Jeśli chodzi o walkę, to wydała mi się dziwnie trudna na początku. Zacząłem więc kombinować - wysyłałem naprzód najszybszą postać, pozostałe wycofywałem do strażników przy bramie albo do dwóch pokojowo nastawionych nieumarłych na północ od miasta. I "sprowadzałem" tam przeciwników, których wykańczali sojusznicy. Czasem trzeba było się trochę nabiegać, ale ostatecznie, niemal bez wysiłku, oczyściłem okolicę.
Gry z turowym systemem nie wezmę nawet za darmo. Kto to wymyślił i po co? Zabija cały urok dobrej zabawy.
Wymyślił ten, kto wzorował się na klasycznym "papierowym" RPG. taki system walki jest najlepszy.
Gra niestety była nudna
Zaczynało się ciekawie na 1 mieście, ale potem już było gorzej tylko
Dwójka o wiele lepsza, granie w jedynkę w singlu, bez trybu kooperacji mija się z celem.
Mam problem z dźwiękiem, brak efektow dwiekowych jak rozbijanie skrzyń itp. ktoś się spotkał i rozwiązał ?
Świetna gra z dopracowanym systemem turowym. Największe zalety oprócz systemu walki to: świetnie zaprojektowane mapy, bohaterowie i NPC, humor, grafika, muzyka.
Dodaję bardziej szczegółową recenzję, po ponownym ukończeniu gry.
Świetny RPG z turowym systemem walki.
Zalety:
+ fabuła (ciekawy wątek główny, interesujące zadania poboczne oraz chęć ciągłego poznawania świata Rivellonu i odkrywania jego sekretów i nowych lokalizacji)
+ opraw audio (jeden z najlepszych soundtracków z jakim się spotkałem. Utwory to prawdziwe dzieła sztuki. Potrafią zagrzać do walki, rozbawić a nawet wzruszyć)
+ oprawa wizualna (grafika prezentuje się bardzo dobrze. Roślinność i ukształtowanie terenu wygląda bardzo kolorowo i realistycznie. Gdy zbliżymy kamerę to widać szczegółowość postaci)
+ bohaterowie i NPC (tworzymy dwie własne postacie, oraz dobieramy w trakcie gry kompanów, którzy będą nam towarzyszyć w przygodzie. Główni bohaterowie jak i spotkani NPC są niezwykle charyzmatyczni, prowadzą ciekawe dialogi oraz na długo zapadają w pamięci)
+ system walki (jestem fanem turowych systemów walki. Ten z Divinity funkcjonuje znakomicie. W przebiegu walki ogromne znaczenie ma m.in. ustawienie postaci, typ podłoża na którym się znajdują, nabyte odporności na czynniki zewnętrzne itp.)
+ broń i itemy (różnorodność broni, opancerzenia, mikstur i innych rzeczy jest spora. Zmiana opancerzenia zmienia aktualny wygląd postaci. Bardzo rozwinięty jest również crafting. Zbieramy surowce, z którymi później możemy eksperymentować lub odczytywać przepisy ze znajdowanych książek)
+ lokacje (4 mapy różniące się od siebie klimatem i motywem przewodnim. Co najważniejsze, mamy możliwość przemieszczania się miedzy nimi swobodnie przy pomocy portali i szybkiej podróży)
Wady:
- problematyczne zadania (niektóre zadania poboczne są słabo wyjaśnione i kilka razy musiałem skorzystać z poradnika lub solucji aby je ukończyć. Divinity Original Sin to wyjątkowo dobra gra. Świetny system walki, wykreowany świat oraz bohaterowie to główne atuty tej produkcji.
Ocena ostateczna 10/10. W pełni zasłużona.
10/10 oznacza ze ta gra to absolutny top a nie jest to prawda ani w połowie
Jejku jaka ta gra jest dobra ! Aktualnie mam 50 godzin na liczniku i jestem zachwycony. Gra podoba mi się dużo bardziej niż Baldur, PoE czy inne tego typu. Świetny turowy system walki, piękny, różnorodny świat, cudowna muzyka, satysfakcjonujące niebanalne questy. Jedyny minus to bałagan w ekwipunku - nie ma dobrego system zarządzania tzw "śmieciami" przeznaczonymi na sprzedaż.
Na początku byłem trochę przytłoczony całością ale im dalej tym lepiej. Postacie takie jak Władek Życzliwy-Studziński czy Owcołak - wyborne.
Zdecydowanie polecam wielbicielom pięknych, głębokich gier rpg.
D:OS 2 uważam za najlepsza gre ostatnich lat, więc po dwójce postanowiłem ograć jedynke i ściana. Gra wybitnie nastawiona pod coopa bo w innym przypadku mam cringowe rozmowy miedzy dwójką bohaterów które w praktyce wyglądają tak że rozmawiam sam ze sobą. Przy tej opcji odpadłem po 15min. Wchodze w druga mozliwosc czyli ustawienie charakteru drugiego bohateru co sprowadza sie do tego ze albo jest ulegly i na wszystko sie zgadza albo odwrotnie. No tez to nie to żeby drugi glowny bohater nie mial unikalnego charakteru tylko taki jaki wybiore ja. Odpadlem po 15min. No i trzecia opcja - coop - wzialem kolege i tez wytrzymalem jakos 30-40min bo zwyczajnie granie z kims w RPG mnie nie rajcuje, kazdy ma swoje tempo gry, jeden woli zagladac wszedzie a drugi pędzić i tu mi sie to nie zgadzalo. Dodatkowo nie mozna sie w fabule wkrecic bo jakos zle zrobiony jest ten coop i co znajomy rozmawia z npc to ja tego nie widze i wice wersa.
Po ostatnich postach postanowiłem dać larianowi kolejną szansę. W końcu głupio by było dać pełną cenę za grę i nigdy w nią dłużej nie pograć.
Tym razem odpadłem po 2gim akcie. Nosz karawasz barabasz - NUDA. Dialogi i fabuła takie nudne, głupie i żenujące, że przeskakiwałem je wzrokiem myśląc o tym co zrobię na obiad. Dowcipy nadal denne tak samo jak na początku - hemorojdy mi zapłakały krwawymi łzami. Niby walka jest ok - dużo możliwości itd. ale powiedzmy sobie szczerze - po opracowaniu jakiejś tam taktyki wszystko tłuczesz tak samo - więc i to się szybko nudzi.
Ale najgorsze w tym wszystkim jest cała tona śmieci, które człowiek kolekcjonuje i musi się przez nie przebijać. PO CO? W takim Baldurze - każdy nowy magiczny miecz to było święto, człowiek oglądał go z każdej strony, czytał tekst o nim, myślał komu go dać.
Podobno dwójka lepsza. Ale jak pomyślę, że wywalę kolejną kasę w ciemno, to jakoś mi się odechciewa sprawdzić.
O tej grze dowiedziałem się trochę po jej premierze dlatego od razu mogłem zagrać w enhanced edition. Nie widzę też sensu by przy dalszych podejściach grać w podstawą wersję. Mimo, że początkowo czytając recenzje, opisy i oglądając grafiki miałem trochę obaw to na szczęście okazały się one całkowicie bezpodstawne. Gra jest rewelacyjna.
Zalety:
1. Przenikające wszystkie elementy gry poczucie humoru i lekkość. Mimo, że zdecydowanie wolę ciężkie i ponure klimaty jak te z pierwszych pillarsów to nie miałem żadnego kłopotu z przyzwyczajeniem się do dużo lżejszego klimatu divinity. Przejawia się on czy to przez dialogi, postaci, opisy, zadania czy wygląd obiektów. I nie chodzi mi o pojedyncze żarty po których zbiera się szczękę z podłogi, cała gra jest przesiąknięta pozytywnymi emocjami. Ciepła, urocza opowieść która nie wstydzi się samej siebie, potrafi z siebie żartować ale nie przekracza granicy parodii czy absurdu. I to mimo tego, że ratujemy świat i okolice przez zniszczeniem więc stawka jest wysoka. Muszę też pochwalić twórców, że potrafią umiejętnie żonglować emocjami graczy a przynajmniej moimi. Zabawne scenki szybko mogą przemienić się w smutne czy refleksyjne co uderza w nas mocniej niż gdybyśmy od początku się tego spodziewali. Kto zabił pewnego elokwentnego trola ten wie o czym mówię.
2. Turowa walka. W sporze aktywna pauza vs tury nie stoję po żadnej stron, cieszę się, że powstają i takie i takie gry. Tutaj mogłem cieszyć się w pełni taktyczną walką, wymagającą i nagradzającą myślenie. Przy zastosowaniu odpowiedniej taktyki trudne walki potrafią stać się wyjątkowo proste. Można teleportować przeciwników w miejsca z których nie będą potrafili się wydostać, wykorzystywać cechy terenu i stosować inne sztuczki.
3. Dobrze poprowadzony wątek główny. Co prawda wspomniałem już o ratowaniu świata więc jak łatwo się domyślić jest sztampowo ale i tak intryga potrafi wciągnąć.
4. Bardzo dobrze dobrane głosy postaci. Podkładający głos aktorzy wyraźnie wczuwają się w role, wypowiadają swoje kwestie energicznie i charakterystycznie. Proste słuchanie kłócących się strażników czy rozmowa ze zwierzętami potrafi dostarczyć wiele radości.
5. Dbałość o szczegóły. Twórcy przewidzieli wiele rzeczy które gracze mogą próbować robić i przygotowali na to swoją odpowiedź. Dzięki temu tym bardziej chce nam się próbować szukać własnych rozwiązań różnych problemów, czy to w trakcie walk czy poza nią.
6. Błyskotliwe dialogi które nie nudzą.
7. Właściwie brak ekranów ładowania. Gramy na kilku ogromnych mapach. Jak to cudownie wygląda w porównaniu do takich pillarsów czy tyranny.
8. Muzyka. Czuć, że robiona z pasją.
Wady:
1. Mało rozbudowani towarzysze. Z każdym z nich jest związane zadanie które ciągnie się w większości przypadków aż do końca gry i jest wieloetapowe, czasem się odezwą lub coś skomentują ale jest tego raczej niewiele. Nie jest jednak też tragicznie.
2. Wątek główny co prawda jest dobrze poprowadzony ale jednak ta sztampa trochę męczy. Zwłaszcza rozmowy z Zaxem i tą całą prządką.
3. Brak cyklu dnia i nocy. Pierdoła ale się czepnę bo czemu nie.
Gry tego typu powinny byc w rzucie izometrycznym, a nie w 3D. Polowe czasu gry zajmuje zabawa w "operatora kamery", co na dluzsza mete jest diabelnie frustrujace!
Gra nie ma startu do obu czesci PoE i do "Tyranny". Jedyne co mi sie tu podoba to turowy system walki, choc nie do konca...
Nie rozumiem dlaczego w trakcie walki musze siegac po granaty do plecaka? Jakos malo intuicyjna jest dla mnie obsluga tej gry. Mam nadzieje, ze uda mi sie dojsc do konca... Druga czesc podobno jest lepsza (?)
Szukam 1-3 graczy do wspólnego przejścia gry. Od zakupu tak jakoś leży odłogiem, a wydaje się mieć spory potencjał multi.
Kontakt tylko Steam: steamcommunity.com/id/zupka
Mój top topów na kupce wstydu. I szczerze mówiąc, gdybym wiedział o niej to, co teraz wiem, to bym w ogóle się nią nie przejmował. Im więcej w nią grałem, tym bardziej byłem rozczarowany, zirytowany, zmęczony i wkurzony. Miałem do niej 3 podejścia - w dniu premiery, kilka lat później i teraz. Za każdym razem przechodziłem pierwszy "rozdział" (opuszczałem Cyseal), ale zawsze chwile później przestawałem grać - po prostu mnie nużyła. Postanowiłem dać jej ostatnią szansę. Ale po kolei - z plusów na pewno można wymienić:
- przyjemną grafikę i muzykę;
- inteligentne dialogi;
- ciekawą mechanikę walki (łączenie żywiołów itp.);
- duże możliwości rozwoju postaci (możemy zrobić czarownika złodzieja albo uzdrowiciela rzucającego klątwy);
- fajny pomysł z piramidami teleportacyjnymi;
- niektóre zadania poboczne dają radę;
- pierwszy rozdział jest wciągający i zachęca do poznawania świata gry;
- czuć klimat;
- Arhu;
- przemyślany system craftingu;
A teraz minusy:
- po pewnym czasie gra robi się strasznie nużąca;
- druga duża lokacja (Las Luculla i Hiberheim) są strasznie męczące;
- crafting może i jest fajnie przemyślany, ale na dłuższą metę - nieprzydatny;
- niektóre zdolności są całkowicie nieprzydatne, np. handel czy kowalstwo;
- walka, która początkowo zachwyca złożonością, z czasem nudzi. Winą za to jest jej powtarzalność i niezbyt duża liczba czarów/umiejętności, a także długi czas oczekiwania na możliwość nauczenia się nowych;
- denerwujący wątek i lokacja Krańca Czasu, a zwłaszcza Zigzax'a;
- postacie poboczne (poza Arhu), jak i nawet główni bohaterowie - nieciekawi;
- całkowicie nieangażująca, nudna i do bólu sztampowa fabuła. Serio, dawno nie spotkałem się w tak dużej grze z tak nieinteresującą fabuła. Na siłę jakaś taka metafizyczna i mdła;
- powtarzalne, nudne, męczące i denerwujące zagadki środowiskowe, które w pewnym momencie służą chyba głównie sztucznemu wydłużeniu rozgrywki. Po koniec już miałem ich serdecznie dość;
- no i właśnie - sztucznie (czy to na siłę wciśniętymi zagadkami czy powtarzalnymi walkami) rozciągnięta rozgrywka, która sprawiła, że pierwszy raz od nie pamiętam kiedy (a gram w gry od prawie 30 lat) użyłem w kilku miejscach solucji. Nie dlatego, że wyczerpały mi się już pomysły, ale dlatego, że chciałem szybciej skończyć grę. Autentycznie grałem już tylko po to, by jak najszybciej ją skończyć i odinstalować.
Niestety ale powyższy bilans zdecydowanie wypada na niekorzyść DD:OS. Spędziłem z grą ponad 80h i naprawdę doceniam chęć zrobienia czegoś innego i w ogóle zrobienia cRPG w tamtych czasach (były to zdecydowanie chude lata dla fanów tego gatunku), ale twórcy zdecydowanie przedobrzyli. Chcieli zrobić chyba ambitnego RPGa z nową mechaniką i udało im się to połowicznie - sama mechanika gry, żywiołów, niektóre pomysły, klimat czy grafika i muzyka - jak najbardziej na plus. Cała reszta, czyli niestety to, co najważniejsze w RPGach - fabuła, postacie czy wciągająca rozgrywka leży.
Można z tego wywnioskować, że Larian stworzyło w "jedynce" solidne podstawy i dopieszczało mechanikę i silnik, aby resztą zająć się przy okazji "dwójki". Mam nadzieję, że tak właśnie jest, bo w drugą część grałem niewiele, ale pamiętam, że zrobiła na mnie dobre wrażenie. Mam nadzieję, że nie skoczy się to jak z jedynką - początek super, a potem równia pochyła. Na pewno zasiądę kiedyś do drugiej części, ale po rozczarowaniu które zafundowała mi pierwsza, nie nastąpi to szybko. Nigdy bym się też nie spodziewam, że wzgardzaną wręcz przeze mnie Dragon Age - Inkwizycję ocenię o pół punktu wyżej, niż produkcję Larian Studios. Tak bardzo mnie Original Sin wkurzyło.
Pierwszy rozdział jest faktycznie najlepszy, potem już wdaje się nuda, coś im ta gra nie wyszła, dodatkowo ten cały wątek główny ze smokiem pustki w ogóle mnie nie potrafił zainteresować
2 już jest dużo lepsza na szczęście
Gra jest przeciętna.
Zaczyna się co prawda dobrze, początek nawet interesujący, mimo pierwszego szoku wizualnego, bo gra przypomina mix Settlersów i gry na przeglądarkę, ale stopniowo wciąga nas fabuła. Nie przeszkadza w tym nawet ta specyficzna muzyka - swoiste połączenie wariacji na klawesynie i churów :)
Na plus trzeba zaliczyć świetny humor, dobre dialogi, które nie odpychają ścianą tekstu (jak chociażby w Pillarsach), są lekkie i trafiają w sedno bez nadmiernego zarzucania nam opcjami typu "jak się masz" i "co możesz mi o sobie opowiedzieć".
Pochwalić mogę grę za brak skalowania przeciwników, co ma sens., bo to jest właściwie rozegrany postęp postaci. Gra pokazuje poziom wrogów po najechaniu na nich kursorem, więc najpierw lepiej zrobić proste zadania poboczne, potem coraz trudniejsze etc.
Ciekawe są niektóre rozwiązania, jak chociażby piramida teleportacyjna, czy w ogóle rozwiązanie walki w taki sposób, który nas zachęca do kombinowania z czarami, zwojami, zaklęciami, różdżkami i innymi „–ami” z dziedziny magii. W niektórych moich starciach w ogóle nie dochodziło do starcia bezpośredniego, bo wszystko zostało rozegrane magią.
Na plus jest także optymalizacja - u mnie ładowanie ekranów trwało 3 sekundy.
To tyle z pozytywów.
Niestety w grze wieje nudą po pierwszym akcie, bo właściwie gra polega na chodzeniu zygzakiem po danej lokacji i zwalczaniu wyrastających spod ziemi grup wrogów. Jest ich za dużo, brakuje tutaj balansu - gdziekolwiek się ruszymy, na każdym rogu się na nich napatoczymy: poza Cyseal to Nieumarli, w Lesie Lucilli co krok obozy Niepokalanych. Na szczęście walki nie są wymagające (grałem na poziomie klasycznym), więc to nie jest problem, ale duży powód do znużenia. Mam wrażenie, że twórcy wsadzili te chmary przeciwników, żeby gra wydawała się ciekawsza, ale jest wręcz przeciwnie.
Niektóre misje są niejasne, niektóre. Może i ja jestem ułomny, ale nie domyśliłem się, że mówiące posągi trzeba zaatakować , żeby zakończyć misję – z rozmowy z nimi to nie wynikało.
I jak zwykle, jak to w grach tego typu, za dużo tego całego badziewia znajdujemy, które trzeba sprzedawać, żeby kupować lepsze uzbrojenie i magiczne przedmioty użytkowe. W każdej lokacji jest cała masa (grałem na poziomie klasycznym) uzbrojenia i innych rzeczy, ale musi ich tyle być, bo po prostu u handlarza te sprzęty są za drogie – sprzedajemy jakąś zbroję za 300, a żeby ją odkupić (poziom nastawienia +30), trzeba wyłożyć już 2000 – 3000. Kiepsko to zostało rozwiązane.
Reasumując, średniak.
Gra jest niesamowicie dobra. Jedna z niewielu gier w której system walki mi sprawia taką frajdę, że po prostu nie mogłem się doczekać kolejnej walki. Gra daje taki arsenał różnych skillów, mechanik, przedmiotów użytkowych że przy odpowiedniej strategii można wygrać nawet pozornie niemożliwe do wygrania walki, wystarczy pokombinować i używać terenu dla swojej korzyści. Mnie osobiście fabuła wciągnęła od początku do końca. Jedna z najlepszych gier w jakie grałem, a w dodatku sequel jest jeszcze lepszy.
Do pierwszej części Divinity: Original Sin podchodziłem kilka razy, za każdym razem gra odpychała mnie z kilku powodów - powolna i nieco toporna rozrywka, nieczytelny interfejs, szczególnie lista zadań oraz mapa, czasami nierówny poziom trudności. Przez wymienione rzeczy nieraz utknąłem w różnych miejscach i traciłem sporo czasu.
Finalnie po jakimś czasie odnalazłem się w tym całym chaosie i okazało się, że to kawał dobrego RPG. Miła dla oka oprawa wizualna i genialna, zapadająca w pamięć oprawa dźwiękowa, wciągająca historia, świetny klimat.
Eksploracja świata ogólnie jest satysfakcjonująca, lecz tak jak już wspomniałem czasami można utknąć, ponieważ menu z zadaniami jest nieco nieczytelne, a gra nie prowadzi gracza za rękę i zmusza do dokładnego śledzenia każdego wydarzenia - dla niektórych ludzi zapewne to zaleta - lecz dla takich jak ja, którzy mają coraz mniej czasu na granie to trochę męcząca kwestia.
Walka jest wymagająca, szczególnie na początkowych etapach, generalnie trzeba być skupionym i wykonywać mądre ruchy, aby przetrwać.
To pierwszy tytuł od wielu lat przy którym kilka razy sięgałem po pomoc do poradników czy youtube.
Grałem na średniej klasy laptopie i miałem stałe 60fps przy 2k i full detalach. Dodam, że grałem na padzie od ps4 i grało się całkiem wygodnie.
Generalnie polecam, jak dla mnie mocne 8/10. Chwila odpoczynku i planuję drugą część oraz Baldur's Gate 3 - mam nadzieję, że w przypadku tych tytułów będzie tylko lepiej :)
Moja ocena 7.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 147:54
Jest to pierwszy kontakt z tą serią i powiem szczerze że zrobił wrażenie. Od zatrzęsienia mechanik których trudno szukać w innych RPG’ach. Zabieranie ze sobą skrzyń oraz wybuchowych beczek, możliwość przesuwania tych przedmiotów do dezaktywacji pułapek, piramidy teleportacyjne, możliwość teleportowania się za zamknięte drzwi i wiele wiele innych (na pewno wszystkich nie poznałem ) Tutaj zamrażanie wody, podpalanie oleju nie jest tylko dodatkową ciekawostką, lecz mechaniką na której trzeba polegać w każdej bitwie.
Rzemiosło także ciekawe lecz nie jest skomplikowane. Na przykład łączymy gwoździe z dowolnymi butami i możemy spokojnie podróżować po lodowej krainie bez strachu o przewrócenie się postaci. Niestety plecak jest olbrzymi i trudno wypatrzyć tam ikonę rzeczy która nas interesuje.
Turowe bitwy są znacznie ciekawsze niż w XCOM2 i nie mogłem powiedzieć by męczyły bądź nużyły, ale są naprawdę czasożerne. Poważnie. Wieczorem zaczynam podróżować kanionem pilnowanym przez kilka grup goblinów do kopalni Luculli. Gdy do niej dotarłem pykła trzecia godzina i pasowało iść spać. ( żadne zadanie nawet nie drgnęło ). Dobrze iż można zapisywać w czasie tur. Paradoksalnie nie można zastopować podczas zwykłej eksploracji. Często boli lawirowanie drużyną miedzy pułapkami. Brak także zmian pory dnia. Jedynie po wpisach w dzienniku można dowiedzieć się który mamy dzień i godzinę.
Przyjemne motywy muzyczne – nie nudzą, a i potrafią wpaść w ucho. Do grafiki też nie mam zastrzeżeń. Ładne widoczki, a i zbroje nieźle wyglądają na bohaterach. Choć wydaje mi się że osoby robią wrażenie jakby były zrobione z plasteliny.
Jednak Divinity poległ na elementach które w szczególności interesują mnie w RPG'ach . Towarzyszy mamy tylko czworo, a co gorsze są źle napisani przez co ich los nie są interesujące. Fabuła zła nie jest, choć rozwija się powoli. To też przedstawienie strasznie jest rozwodniona i staje się nieciekawa. Świat i zadania często infantylne. Na przykład obok składania ofiar z ludzi, rzeź wioski, przekleństwa zbłąkanych dusz mamy postacie które wypowiadają się jak z animacji Disneya. Po prostu mi się to nie klei.
Bardzo mało bohaterów zapada w pamięć. Dwójka protagonistów których tworzymy możemy przez swe wybory zachowani ukształtować co z kolei wpływa na premie statystyk. Jest to nawet niezłe do odgrywania ról, ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić komfortowej gry z drugim graczem w taką produkcje.
Dobra gra, choć ocena siedem jest dość naciągana. Jednak nie mogę zrozumieć że tak oryginalny i ciekawe pomysły na rozgrywkę idą w parze z tak skopaną narracją. Na ten moment bardziej preferuje nowego Tormenta choć oceniłem podobnie. Aczkolwiek z pewnością za jakiś czas sprawdzę powszechnie uważaną za lepszą kontynuacje Divinity.