Final Fantasy VII Remake | PS4
Ciekawe kiedy będzie wersja PC
W klasyczna się zagrywałem, pamiętam nawet jak udawałem choroby w 97 roku żeby nie iść do szkoły i grać sobie :) Teraz w wieku 38 lat to ciężko ją było ukończyć, trochę na siłę... Było kilka momentów, że chciało się grać i wciągała ale reszta "taka sobie". Kupienie, przejście i odsprzedanie gry kosztowało mnie łącznie 23złote :) i ponad 40 godzin czasu...
Ciekawa fabuła, fajne postacie (świetnie animowane i zagrane), interesujący świat i ładna grafika. Niestety chaotyczna walka i sporo słabych nudnych etapów. Na to wszystko praktycznie żaden wątek fabularny nie jest zamknięty. Skończenie zajęło mi 26 godzin, pobocznych zadań prawie nie robiłem. W oryginał nie grałem. Gra ma potencjał na 10/10 jak wydadzą w końcu wszystkie części, wytną zapychacze i poprawią walkę.
Co to w ogólę ma być że Yuffie DLC będzie dostepne tylko na PS5 ?. To na jaki chuj ktokolwiek kupował wersję na PS4 skoro teraz nie będzie mógł zagrać w DLC.
Mogę się założyć że koniec końców FFVII Remake Part 2 będzie też tylko na PS5.
To teraz każdy kto chce zagrać w DLC musi specjalnie kupować PS5 nice
Ciekawe dla czego jest wersja językowa angielska, rosyjska, chińska, niemiecka, mandaryńska, czeska, hiszpańska, norweska ... a nie ma Polskiego ;(
dla czego
nie ma Polskiego
Dlatego nie ma.
Ten wydawca zazwyczaj nie tłumaczy gier na polski a dlaczego tak jest to trzeba by go zapytać.
Jest jeden plus tego można podszkolic język A wbrew pozorom to się przydaje. Ja już w RPG po angielsku daję radę więc jest postęp i pewnie ten wydawca też ma jakąś tam zasluge w tym ...a gry ma wyborne tylko nie po polsku.
Wersja PC w bazie Epic Games
Typowa ocena na gry-online: PS4 7.7, PS5 2.2 podczas gdy wersja PS5 ma grafikę ultra i darmowy DLC. Poważna społeczność xD
Kupiłem i ograłem na premierę. Sentyment z młodości. Rewelacyjna! Niestety to dopiero początek historii, a o drugiej części ani słychu :/
Wszystko super pięknie,ale nie chcę i nie będę zakładał kolejnego sklepu, konta w sklepie Epic. A po drugie 339 zł to jest ewidentna przesada. Poczekam,aż stanieje.
Premiera gry o 15:30 naszego czasu.
Cena znikła.
Zero preview, zero recenzji.
SE i Epic odwalają ściemę w chu chu.
Witam.
Czy ktoś ma podobny problem, że po zainstalowaniu i uruchomieniu gry menu główne jest po angielsku, a po wejściu w opcje język się zmienia na japoński? Jak się z tym uporać?
Musisz się zalogować do Epica na ich stronie (a nie w launcherze) i tam zmienić preferowany język komunikacji na angielski. Wtedy Remake jest po angielsku.
Ktoś mi może wytłumaczyć o co chodzi z tym dzieleniem na części? To to już jest pełna gra czy będą kolejne epizody? Bo jak to jest tylko część to cena ponad 300 to przesada.
Zdecydowanie lepiej zagrać w wersje PC. Dużo ładniejsza grafa a optymalizacja jest na dobrym poziomie.
Spolszczenie do wersji pc segmentu A już powstaje jak zwykle od grupy Balamb, która robiła polonizację też od innych części. Być może wyrobią się do debiutu gry na Steam.
http://www.balamb.pl/130-nasze-projekty/spolszczenie-final-fantasy-vii-remake/860-barret-pyta-spolszczenie-do-final-fantasy-vii-remake-zapowiedz
Jeżeli na 3080 RTX dropienie z ponad 100 klatek do 30 to dobra optymalizacja to ja nie wiem jaka gra ma złą optymalizację... Poza tym "ładniejsza grafika"? Raczysz sobie jaja z ludzi robić.
"FSR lepiej niż DLSS wygląda" <<< po tym cytacie wiem że mam do czynienia z gościem który nie ma zielonego pojęcia o czym pisze.
Optymalizacja portu Pc jest tragiczna według tych co już zagrali. Powtórka z rozrywki, bo port Pc Final Fantasy XV też miał skopaną, a po wbiciu tekstur 4K i Video 4K potrafił zagiąć b.mocny sprzęt.
Ja jakiś czas temu ograłem i optymalizacja była naprawdę dobra (wiem stary komentarz i pewnie dawno temu załatali grę). U mnie trzyma 180 fps w 2k ze spadkami do max 165-170.
Grałem na RTX 4070 Ti Super 16 GB, Intel Ultra I7 265K i 32 GB ramu, no i monitor 2k 180 hz. Miałem nie grać w remake do czasu, gdy nie wyjdą wszystkie części, ale cena na Steamie mnie pokonała i koniec końców kupiłem Twin Pack (dwie gry w pakiecie), a zanim wyjdzie trzecia część a potem port na pc to jeszcze bym sobie poczekał, ale już nie mogłem dłużej :D . Co do tylu fps to tylko sobie pobrałem i wklepałem komendę w FF VII Hook (domyślnie limit w grze był do 120) no i nieważne czy miałem Hooka czy nie i nie ważne ile w samej grze ustawiłem limitu fps to wiecznie był problem z rozpikselowanymi włosami i totalnie nie mogłem już tego rozwiązać. Dopiero jak ustawiłem rozdzielczość 4k w samej grze to problem zniknął (sam się dziwię po co twórcy wprowadzili opcję rozdzielczości w grze 4k i inne rozdzielczości jak pewnie spora część ma monitory full hd czy 2k) Ale jak to rozdzielczość to 4k mój sprzęt już tego nie ogarnął :D w grze i były spore dropy, ale włosy naprawione. Coś tam pokombinowałem w Hook, ale za bardzo się nie pobawiłem komendami a koniec końców problem włosów w 2k nie rozwiązany, no ale cóż mam nadzieję, że chociaż w drugiej części, która wychodzi już niedługo nie będzie podobnego problemu. A jakby coś to sugerowałem się stroną PC Gaming Wiki i inne rozwiązania problemów. Czasami ta strona bardzo pomaga jeśli chce się zagrać w bardzo stare tytuły to dają od razu rozwiązania i fanowskie łatki potrzebne do odpalenia gier.
P.S fajnie tam się bawi pewien użytkownik w dziale regulaminu i rzuca takie bezpodstawne oskarżenia.
Hej. Gram na słabym sprzęcie, na pięcioletnim laptopie Lenovo y70-70 z Windows 10 Pro 64 bit 21H1 PL na pokładzie, o parametrach:
GF GTX 960 4GB Ram
16GB Ram
i7 4780MQ 2.8GHz
System tweakowałem samemu tzn WinReducerem usunąłem to, co wg mnie było zbędne i z czego nie korzystałem/nie korzystam/nie będę korzystał. Pamięciożerność systemu to około 1.1GB Ram (w przypadku włączenia aplikacji dochodzi do tego około 300MB dodatkowo z procesów już działających - tak jakby wzrastał ich apetyt na Ram, a reszta na potrzeby tego co robię lub w co gram). Informatyk ze mnie żaden, ale wszystko działa więc jest ok.
I tu napiszę że ZDZIWIŁEM SIĘ NIESAMOWICIE, bo na 5latku gra poszła w (niestety tylko) płynnych 30fps gdy gram z włączonym wszystkim na high, w wypadku zmienienia cieni z high na low mam płynne stabilne 60fps. Więcej w rozdzielczości maksymalnej 1920x1080 na jaką pozwala mi matryca laptopa nie da rady spróbować ale pewnie rewelacji by nie było.
MOJA OPINIA: skoro na 5letim laptopie gra się przyjemnie, optymalizację oceniam bardzo dobrze. Nie mam problemów żadnych z tą grą, na nic nie mogę narzekać, wszystko działa jak należy. W skrócie: jest dobrze.
A teraz coś, co mnie nurtuje niesamowicie, jestem w rozdziale XVI i coś nie widać na horyzoncie momentu kiedy to opuszczę miasto Midgar by cieszyć się tym, czym cieszyłem się w oryginale Final Fantasy VII, a mianowicie EKSPLORACJĄ ŚWIATA GAIA, tzn wyjściem z Midgar, udaniem się na mapę świata i poczuciem wiatru w skrzydłach takim samym jak niegdyś czułem siedząc przed TV 27" z podpiętą PSX i świadomością że czeka na mnie kilka kontynentów do zwiedzenia/eksploracji/odkrycia. A tu co? Nie ma. Po prostu nie ma. A po to właśnie kupiłem Final Fantasy VII Remake, po to czekałem na dodatki i DLC, żeby MÓC EKSPLOROWAĆ ŚWIAT GAI.
W którym momencie gry (w którym jej rozdziale) będę mógł swobodnie jak na FF7 przystało eksplorować mapę świata?
Dzięki za odpowiedź. To najgorsza wiadomość jakiej mogłem się spodziewać, kupiłem tę grę właściwie przez sentyment do zwiedzania otwartego świata po wyjściu z miasta Midgar. Ale... Może jeszcze nie wszystko stracone, czy wiadomo coś czy następna część będzie kontynuacją tej w dosłownym tego słowa znaczeniu (tzn. kupuję następną część, instaluję ją jako nakładkę na obecną, zostają mi poziomy materii, wyuczone limit breaki, znajdźki, ekwipunek i rzeczy) czy będzie to osobna gra? Jeśli osobna gra, to powinni chociaż zrobić coś na zasadzie save import żeby nie zdobywać wszystkiego od nowa). Czyli wg mnie może być albo bardzo dobrze, albo bardzo źle, w zależności jak rozwiążą to o co pytam...
Następnym razem polecem poczytać parę recenzji przed zakupem aby uniknąć nieprzyjemnej niespodzianki.
Myślę że to będzie oddzielna gra gdyż minie sporo lat zanim wyjdzie.
Aż tak źle nie jest, jednakże odinstalowałem już tę namiastkę FF7 (tylko tak to można nazwać) zaraz po jej przejściu. W obecnym wydaniu Final Fantasy 7 Remake: Intergrade to gra na raz, na nie więcej niż tydzień czasu, do której po jej ukończeniu nie powróci się ponownie, gdyż - najzwyczajniej w świecie - nie ma po co i nie wymyśli się po co można by do niej wrócić.
W obecnym wydaniu Final Fantasy 7 Remake: Intergrade kosztuje 299zł (za tyle kupowałem ją na gg.deals), jeśli ktoś ma te kwotę do wydania na grę która zajmie mu nie więcej jak tydzień, do której po jej ukończeniu nie wróci więcej nigdy, ale przy której będzie się dobrze bawił to niech inwestuje. Jednak, jak w moim przypadku, po ukończeniu jej pozostanie niedosyt spowodowany tym, że jednak brakuje wielu elementów gry które to w oryginale były kluczem do sukcesu a w tej wersji ich po prostu nie ma.
Jak na grę na raz, moim zdaniem za dużo za nią chcą (maksymalnie i to w porywach 129zł byłoby odpowiednią ciut zawyżoną kwotą za tę grę na jednokrotne przejście w maksymalnie 7 dni).
No cóż, wracam do Elder Scrolls Online, za prawie 400zł kupiłem ją w 2014 roku (Digital Imperial Edition) i gram do teraz, o czym w wypadku FF7 w obecnej wersji za podobną cenę powiedzieć nigdy nie będę mógł. Cóż, szczera prawda. jakieś plusy są, odpocząłem na 7 dni od TESO ????????
battlegrim === nie pieprz, pieprzem jak masz red hod chilli pepper ?
-------------
Od początku SE Zapowiedział Trylogię FF7 - miał być remaster!!, do projektu wrócili pierwotni twórcy i się nie zgodzili.
Powstanie REBuild - Wszystko z FF7 (BEZ Zmienionej Formy) plus nowe rozwinięcia !
--------
Następna cześć to zupełnie NOWY Build - otwarty świat (brak znajomości FF dla nowych graczy) , ale zachowanie
wszelakich zbieżności z ff7 dla OLD Boys
--------
Bo samouczek trwa tyle, nic dziwnego.
Ten tytuł kojarzę od czasów od kiedy zacząłem czytać gazety komputerowe czyli od końca lat 90, mimo to nigdy nie zagrałem w żadną część tej gry ani nawet nikt mi jej nie polecał.
Skonfigurowałem Final Fantasy VII Remake na PC (Epic store) dla swojego GeForce 970 4GB, żeby chodziło w FullHD 60FPS przy maksymalnej jakości bez zacięć. Podzielę się jakby ktoś chciał:
spoiler start
1) Przestawiamy grę w DX11: w pliku ..\Final Fantasy VII Remake Intergrade\Engine\Binaries\ThirdParty\EOS\epic_emu.ini dopisujemy -dx11 do AppName:
AppName=FFVIIRemakeIntergrade -dx11
2) Pobieramy FFVIIHook i wrzucamy xinput1_3.dll do ..\Final Fantasy VII Remake Intergrade\End\Binaries\Win64
3) Tworzymy katalog ..\Documents\My Games\FINAL FANTASY VII REMAKE\Saved\Config\WindowsNoEditor i wrzucamy tam plik ustawień Engine.ini. Tutaj mój: https://pastebin.pl/view/9dd5ffba
4) W ustawieniach karty graficznej wymuszamy VSYNC i ustawiamy limit FPS (ewentualnie w RivaTuner Statistics Server) na podzielność odświeżania monitora tj: 60 dla monitora 60Hz i 120Hz. 48/72 dla monitora 144Hz.
5) Włączamy grę i ustawiamy: Textures - High (serio), Shadows - Low (dla silniejszych kart możemy dać HIGH jeśli nie spada framerate), Limit FPS na 120FPS (żeby gra nie stosowała niepożądanych sztuczek)
spoiler stop
To jest najlepsze FF od FF X*. Z dobrą historią, niezłą muzyką (po beznadziejnym muzycznie FF XV), wymagającymi skupienia walkami z ciekawie zaprojektowanymi bossami i dobrze wyważonym poziomem trudności. Minusy to fatalny domyślnie przypisany rozkład klawiatury, irytujące sterowanie w sekwencjach jeżdżonych, kilka zbyt wydłużonych rozdziałów w środku gry i nieoptymalny game pacing - zdarzają się sytuacje, gdy walczymy z dwoma/trzema wymagającymi bossami pod rząd, dało się to lepiej zrobić. No i końcówka jest odrobinę niesatysfakcjonująca - ta historia powinna być opowiedziana w dwóch częściach, a niestety zapowiada się z tego trylogia. Mimo wszystko jako RPG gra sprawdza się bardzo dobrze.
*Proszę, nie piszcie mi o FF XII, bezpłciowość Vaana i reszty drużyny jest nie do zniesienia ;)
skończyłem Xii
z ostatmim Ultima weapon walczyłem z 3 godz. na automatach
Z ostatnim Bossem coś koło godziny
XII - jest (INNA)
---------------
Jestem Zatwardziałym PC-owcem, BUACHAHA
Skończyłem prawie wszystkie gry
z serii FF, YS, i różne TALES-y
chrono triger też, obie odsłony old i remake(restoration)
-------
na początek polecam przeczytać Mangę "Berserk"
potem zobaczyć ANIME Berserk, Technolyze, Monster, Death Note
i japońskie dziwności Znikają !
a zrozumienie Summonów i innych FREAX związanych z ich kulturą - znikają
------
PoZdrO
Aha, czyli lepiej nie czekać. Ale troche chore taką kasę niedokończoną gre
Zima I Kwartał 2023
kolejna odsłona 2 część
i może 2025 Trójka !?
Kto grał w FF7 wie, że to początek całej opowieści.
Intergrade to krótkie wprowadzenie odnośnie jednego z bohaterów.
Może zrobią coś z innymi towarzyszami ? DLC
pytanie w której części ??
2 część może być podobna do FF XV, bo otwarty świat, ale da się wymusić liniowość, jeśli twórcy
tego zarządzają.
3 raczej będzie linowa - a ULTIMA WEAPONS kto wie ??
Jeśli chodzi o fajnale, to jestem nieobiektywna, po prostu kocham tę serię, a ogrywam części od VIII. .. Ta część to moja pierwsza styczność z "siódemką" i tak sobie gram i gram i odnoszę nieodparte wrażenie, że gram w XIII-2 ... ten klimat, muzyka i ogólnie całokształt, szczególnie jeśli porównać chodzenie po City of Academia i Midgarze... wśród ludzi. Nazwijcie mnie głupkiem, ale skojarzenia to przekleństwo. Tę część też naturalnie kocham, a gram zaledwie 2h.
Z jednej strony fajna historia, niezly banter między bohaterami, z drugiej absolutnie na jedno kopyto antagonisci na zasadzie złowrogi śmiech (dosłownie) i chcemy zniszczyć świat + irytujące ucieczki imiennych złoli w momencie kiedy od nas dostają bęcki - rozumiem raz czy dwa ale tu dosłownie każda walka z kimś ważniejszym tak sie kończy co nie pomagało mi wkręceniu sie w historie. Nudne etapy z walk które sie dłużą, szczególnie ostatnie rozdzialy gdzie trzeba przebijać sie przez bossów w nieskończoność - o kilkadziesiąt minut to powinno zostać pod koniec skrócone. Najlepsze momenty gry to te chaptery ze spokojnym robieniem side questów (mimo że te są raczej dosyć sztampowe) i dużą dawką humoru.
ogólnie przyjemnie spędzone 40h.
Właściwa cena maksymalna która powinna być to na epick 268,68 a steam 311,87 wszystko powyżej to złodziejstwo
Dla zainteresowanych za godzine grupa balamb wyda spolszczenie do gry ;)
Cena wysoka na PC bo dali kupę nagich modów z romansikiem w tle
Do pierwowzoru FFVII mam nostalgię, czy w tym Remaku znajdę takie rzeczy jak: hodowla kolorowych chocobo? i czy po ukończeniu głównego wątku dalej można robić coś ciekawego jak walka z różnymi przeciwnikami i podnoszenie poziomu postaci czy już nie ma to sensu..?
Zapomnij, ten "remake" to tylko pierwsze 3 godziny które w oryginale spędzamy w Midgarze przed wyjściem na mapę świata i ten tylko fragment rozciągnęli na 30 - 40 godzin gry z krindżowymi pobocznymi aktywnościami/questami (naprawdę poziom krindżu czasami jest tu aż niemożliwy). Po etapie jazdy motorem na autostradzie i bossie gra się kończy, bo stwierdzili, że będą wypuszczali to w epizodach (ta, tylko jak oryginalne 3 godziny gry rozciągnęli na 30 godzin... to ja nie wiem jakie oni dalej wymyślą bzdety). Do tego pozmieniali fabułę i to mocno, wyjaśniając to niby jakimiś whisperami, czy czymś. Dajcie se spokój. Grafika ładna, nostalgia jest, fajne cutscenki, dialogi, dubbing... no napracowali się. ALE to tylko pierwsza część, do tego bardzo liniowa, o jakiejkolwiek losowości w walkach/przeciwnikach, która była bardzo mocną stroną oryginału można zapomnieć. Zręcznościowy system walki też zupełnie mi nie podszedł. Mnie osobiście zmiany w tym potworku owiniętym w ładny papierek zupełnie nie podchodzą tak ogólnie. Już za samą zmianę fabuły powinni dostać takie cięgi, że aż... wrr.
To powinno się nazwać FF7:Reimagined, a nie remake. Nie wiem jak można było tak skopać sprawę. Nie na takiego Finala 7 czekałem. Szkoda, bo bardzo liczyłem na to, że dowiozą i no cóż. Zawiodłem się sromotnie. Jako psychofan FF7 jestem rozczarowany masakrycznie. Próbowałem ten remake polubić, ale nie. NIE!
Grafika i jechanie na nostalgii, to nie wszystko i po przejściu tego homunkulusa odpaliłem sobie oryginał FF7 na PSX i...
Ach, jak dobrze, jak miło, jak cudownie wrócić na stare śmieci i ZAPOMNIEĆ o tym rimejku. Naprawdę, osobiście odradzam i zalecam przejść Finala 7 w oryginale jeszcze raz. Pewnie dla kogoś, kto nigdy nie grał w Finala 7 to może być dobra gra, ale dla starych fanów, to klapa nie z tej ziemi moim zdaniem. Może kolejne epizody będą lepsze, ale póki co nawet ich nie zapowiedzieli. Nie wiem no, płakać mi się chce tak właściwie, aż tak bardzo się rozczarowałem.
Dodam tak od siebie jeszcze, choć sam nie sugeruję się takimi opiniami z neta, ale moim zdaniem gościu wyczerpał temat. FF7:Remake, to bardzo dobra gra, ale niestety zupełnie NIE dla fanów Finala 7.
https://www.youtube.com/watch?v=byxcnUO_2uI
Jest jeszcze druga cześć tego "wywodu", gdzie gościu odpwiada na komentarze odnośnie jego nieprzychylnej recenzji. Polecam :D Jest sztos! Nie zrozumcie mnie źle, FF7: Remake, to bardzo dobra gra sama w sobie, ale totalnie nie dla fanów oryginału, takich jak ja. Aż chce się wyć! Poważnie!
https://www.youtube.com/watch?v=7J59fw8ZyXg&t=70s
Dla mnie 10/10
W klasyczną siódemkę grałem ze 100 razy. W tym roku ulepszyłem abonament PS+ do wariantu Extra i pierwszy raz zasiadłem do Remake'a. Jestem zachwycony.
Kolejna sytuacja w której nie mam pojęcia skąd dla gry wzięły się tak wysokie oceny. W ostatnim czasie sporo gram w jRPGi. Powiem nawet więcej: stały się one moim nowym ulubionym gatunkiem. Podoba mi się połączenie epickiej historii ze względnie prostymi systemami. Zdążyłem już ukończyć nowe Star Ocean, całą serię Cold Steel, a także kilka Yakuz (choć to akurat podchodzi pod ten gatunek tylko trochę). Dla tego moje pytanie brzmi: co Wam się tak podoba w FF7:R? Co Was skłania do wystawiania ocen powyżej 6? Grałem w oryginalne FFVII i powiem szczerze, że tak wysokie oceny wystawiają chyba tylko osoby dla których to pierwsze jRPG w życiu. Paradoksalnie, na obecną chwilę (jestem w połowie gry) ciężko mi znaleźć gorszego jRPGa w jakiego grałem.
Plusy:
+ Ścieżka dźwiękowa
+ Miejscami grafika
+ Niektóre minigierki
+ Miejscami system walki (przy niektórych zwykłych przeciwnikach czuć uderzenia i reakcje na trafienia)
+ Kilka rodzajów broni dla każdego bohatera
+ W większości voice acting (grałem po angielsku)
Minusy:
- System walki stoi w rozkroku pomiędzy nudą i prostotą, a przekombinowaniem. Konieczność trzaskania zwykłych ataków, żeby użyć specjalnych umiejętności, czarów czy nawet miksturek (!) uważam za kretyńską. Poza tym, system walki niby zgrywa zręcznościówkę, a tak naprawdę ciężko dokładnie wymierzyć uniki czy ataki.
- Rozrzut graficzny: dobre modele głównych bohaterów vs modele randomowych NPCów sprzed 10 lat.
- Tła 2D w mieście. Wygląda to żałośnie. Halo czy Destiny to to nie jest.
- Chyba żaden jRPG nie był osadzony w tak nudnym miejscu jak Midgar. Jasne, działało to jako 10 godzinny wstęp w oryginalnym FFVII, ale jako miejscówka na 30/40h? Nie.
- Monotonność lokacji: złomowiska, fabryki, reaktory, miasteczka ze złomu. Super.
- Liniowość, po stokroć liniowość. Jeśli ktoś jeszcze zarzuci FFXIII, że było liniowe to niech łaskawie sam sobie strzeli plaskacza w ryj. W FFXIII przynajmniej chciało im się dopieścić wygląd tych liniowych lokacji.
- Wydłużanie rozgrywki. Tak to jest jak 10h gry stara się wydłużyć czterokrotnie. Co my tu mamy:
~ Side questy. Jak to wygląda w praktyce? Wchodzimy do lokacji zbudowanej na zasadzie prostokąta z czterema wyraźnymi krótkimi odnogami po kątach. Bierzemy side quest nr 1 i idziemy do pierwszej odnogi. Bierzemy side quest nr 2 i idziemy do drugiej odnogi. Ba, czasami nawet w ramach side questów wracamy raz jeszcze do lokacji z głównych etapów. Cholera, gry z roku 2000 miały już bardziej wymyślne i angażujące zadania poboczne.
~ Walki z niektórymi bossami na kilkanaście-kilkadziesiąt minut. Fazy bossa, blokada obrażeń, długie animacje ataków.
~ Całe niepotrzebne sekwencje, które zamiast być kilkuminutowym momentem przejściowym stają się całym rozdziałami (np. Rozdział 8 z Aerith, czy też "atak" na drugi reaktor podzielony na jakieś 3-4 rozdziały).
~ Długie animacje wspinaczki, kucania, przechodzenia przez wąskie otwory. God of War, Uncharted, Outriders - te gry mogą być dumne.
~ Sekwencje zwidów/snów - check
~ "Miasto" zbudowane z dłuuuugich korytarzy? - check (nie mam ogólnie nic do liniowych gier, ale tutaj to aż boli)
- Ultra ubogi system ulepszeń z naprawdę nikłą dowolnością
- Dziwne zmiany fabularne. Tak jak ktoś już pisał na tym forum: trafniejszym tytułem niż ''Remake'' byłoby ''Reimagined''. Albo w sumie nawet ''Reworked''. To ma mniej więcej tyle wspólnego z oryginalnym FFVII, co np. nowy film Mortal Kombat ma wspólnego z grą.
- Zawrotna ilość 4 grywalnych postaci (nie liczę dodanej Yuffie), w porównaniu np. do 10 w SO The Divine Force czy kilkunastu w serii Cold Steel. Jasne, różnią się one dosyć sporo, ale w SO też tak jest, a postaci jest dwa razy więcej.
- Niesympatyczni bohaterowie i ich zmiany charakterów względem oryginalnej gry. Ciężko w sumie sympatyzować z grupą terrorystów niszczącą reaktory przy sektorach mieszkalnych. I w sumie jaka jest ich motywacja? Impulsywny i agresywny przywódca grupy twierdzi, że "słyszy głosy planety". Koresh to przy nim mały miś. W sumie jestem w połowie gry i nadal nie do końca wiem, co takiego złego robi ta korporacja poza "wysysaniem esencji Ziemi" (słowa Barretta). W ogóle ciężko tu kogoś polubić. Suchego i dupkowatego Clouda? Dziwnie nakręconą Jessie? W sumie to tylko Tifa ma jakieś realne wątpliwości co do tych akcji. Może jeszcze Wedge i Briggs są w miarę sympatyczni. A co do zmiany charakterów: co oni do cholery zrobili z Aerith?! W oryginał grałem dawno, ale zawsze zdawała mi się taką dobrą i spokojną osobą. Tutaj natomiast wydaje się egocentryczką, zafiksowaną na punkcie tego jak jest dobrą osobą (cytaty typu "I am so generous" odnośnie pomocy gościowi w knajpie). W dodatku ten jest agresywny flirt względem Clouda i ogólnie ta jej "zawadiackość". W ogóle czasami zamiast być taka sympatycznie-nieogarnięta, wydaje się bardziej łapać w jakieś spektrum autyzmu. Totalnie nie pamiętam czegoś takiego w oryginale.
- Fabuła też delikatnie mówiąc wlecze się jak Moda na Sukces. To, co wydarzyło się przez 8 rozdziałów można streścić w dwóch-trzech zdaniach.
- Podział oryginału na 3 części. Mam nadzieję, że nie muszę wspominać jaki to jest skok na kasę, nawet jak na Squeenix. I nie obchodzą mnie przygłupy mówiące "ale pszeciesz ta gra jezd prafie tag długa jag FFVII". Może i tak, tylko co z tego, skoro gdybym miał opisać tą grę dwoma słowami były by to "ultymatywny zapychacz". Coś jak odcinki The Walking Dead w połowach pierwszej i drugiej części sezonu. Widzę w tej grze też straszne podobieństwo do Ground Zeroes, w sensie, że mamy wrażenie grania w taki prolog do czegoś większego.
PS: Moja ocena gry to 4. 5.5 wybrałem przez przypadek, a teraz nie mogę jej zmienić. To tak FYI.
Świetny, wyczerpujący post. Ja pograłem tylko 17 godzin, bo nie mogę się przyzwyczaić do sterowania podczas tego dziwnego modelu walki. Oczywiście chodzi o pad, na którym wydawało mi się, że będzie dobrze grało się w tę grę. Wszystko jest ok, do czasu gdy trzeba walczyć. Podczas atakowania, przypadkowo naciskam przycisk przełączania zdolności między postaciami i nie mogę też przyzwyczaić się do przełączania postaci strzałkami a ruchem gałką. Niestety nawet nie można zmienić tego przełączania i musi być strzałkami. Dla mnie to jest nienaturalne, nie umiem używać na zmianę tego i tego. Wszystko się myli. Kupiłem właśnie na przecenie Octopath Traveler 2 i mam nadzieję, że nie zrobiłem źle. Miałeś do czynienia z tą grą ?
Cytując "Grałem w oryginalne FFVII" potem w minusach poniżej: "Konieczność trzaskania zwykłych ataków, żeby użyć specjalnych umiejętności, czarów czy nawet miksturek (!) uważam za kretyńską." To tak samo było przecież w oryginale, tyle, że się czekało aż się pasek naładuje tylko po to, by wykonać nawet zwykły atak.
"Chyba żaden jRPG nie był osadzony w tak nudnym miejscu jak Midgar. Jasne, działało to jako 10 godzinny wstęp w oryginalnym FFVII, ale jako miejscówka na 30/40h? Nie" W oryginale to trwało raptem od 3 do max 5 godzin. Ciekawi mnie skąd w oryginale Midgar trwa aż tyle z Twojego posta. No chyba, że ktoś tam grinduje sporo czasu, ale to nie ma sensu na tym początkowym etapie gry.
"W sumie jestem w połowie gry i nadal nie do końca wiem, co takiego złego robi ta korporacja poza "wysysaniem esencji Ziemi" (słowa Barretta)" No skoro grałeś w oryginał to znasz tę odpowiedź.
Mieszane uczucia. Fajnie zobaczyć w odświeżonej wersji znane twarze, jednakże mogliby dać więcej swobody. Liniowość i schematyczność rozgrywki zabija.
Dobrze, że jest dostępne spolszczenie, bo od groma i jeszcze trochę cutscenek, które na pewnym etapie gry są już męczące.
Świetny remake kultowej gry. Bardzo mnie wciągnęła, jedna z lepszych gier w które grałem. Fajna historia i postacie, ciekawy system walki i bossowie. Grafika, muzyka, gameplay, wszystko na wysokim poziomie, choć gra jest po angielsku to z przyjemnością się ogląda filmiki i słucha dialogów. Przeszedłem ją drugi raz choć za pierwszym razem nie do końca, 30 godzin dobrej zabawy :)
Świetna gra, na 8.5, gdyby nie fakt że unowocześnili tę serię pewnie nigdy bym się nie wziął za tą grę a to naprawdę ominięcie wielkiej ilości frajdy.
Czy da się gdzieś przejść po polsku originalne FF7 dla porównania?
Chciałbym zapytać o kolejność!
Jak powinienem przechodzić FF VII
w jakiej kolejności ?
to by było moje pierwsze FF wiec pytam by nie zabłądzić :)
O zgrozo , fajna walka i fabuła , ale przedzieranie się przez lokacje to jakiś koszmar , ilość wydłużonych animacji drabinek przejść wind itp to 1/3 gry rozciągnięte Na siłę do przygania, a zapowiedzieli że rebirth też będzie miał realistyczna eksplorację świata . Dramat
Przeszedłem 7 remake, a później 7 crisis core reunion. W remaku system walki robi się już troche oklepany ale chwilami cieszy, mam wrażenie że e 15 był bardziej złożony.
Lokacje są trochę mało obszerne i nie ma zbytnio swobody, czuć liniowość i małą ilość side questow. Fabuła w połączeniu z FF 7 CC reunion, którego ukonczenie według mnie jest niezbedne, daje fajne emocje. FF7 remake, rozumiem, że trzeba traktować jak prolog i pewnie dopiero w REBIRTH pokaże na co stać FF7. Ciężko było mi się zebrać do dodatku, który przeszedłem po FF CC Reunion, co akurat okazało się w punkt, okazał się jednak ciekawym, finalnym dopowiedzeniem. Daje 10/10, nie ma gier idealnych, a w FF VII widać napracowanko, to że mają być 3 części dla mnie na + ?? "Boy oh boy... price of freedom is steep."
Jest to moja pierwsza gra jRPG i pierwszy Final i spokojnie mogą ją już postawić koło moich ulubionych gier jak Gothic, DA:Origin czy Mass Effect. Totalnie nie zrozumiałe jest dla mnie jak ta gra może mieć tak słabą ocenę. Odkryłem ją przypadkiem słuchając muzyki na youtubie - trafiłem na utwór z clipami z gry, kupiłem grę nie żałuję. Świetna historia, wspaniałe postacie, świetny świat a nie kolejny pusty sandbox zapełniony aktywnościami pozbawionymi sensu.
FF7 potrafi też rzucić wyzwanie czy to niektóymi walkami czy zadaniami poboczmnymi (siłownia) ale wszystko niesamowicie cieszy
Gra mnie po prostu wciągła i nie ma zamiaru wypuszczać tak powinny wyglądać gry. W porównaniu z FF7 Remake to taki Starfield nie wiem czy na ocene 0.1 zasługuje.
Wlasnie skonczylem po raz pierwszy FF7 Remake ( w OG nie gralem). Jest cos fabularnie polaczonego po drodze zanim wezme sie do FF7 Rebirth?
Fenomenalna produkcja. Nigdy nie byłem fanem jRPG'ów i w końcu sprawdziłem FFXVI, który strasznie mi się spodobał więc poszedłem za ciosem i wziąłem FF7 Remake. Nie znam totalnie oryginału więc jestem wolny od nostalgicznego pierdu, pierdu. Fabuła, postacie, dialogi, cut-scenki to wszystko jest absolutnie topowe. Jedyna wada, która uwypukla się w trakcie gry to te przeciskanie się przez szczeliny, drabiny czy korytarzowe etapy z kręceniem się po labiryncie. Po za tym gra jest absolutnie genialna. Bardzo pasował mi system walki łącząc elementy zręcznościowe i aktywną pauzę z wyborem specjalnych zdolności. Świetnie się też sprawdzało przełączanie na towarzyszy bo czasami mieli bardziej użyteczne zdolności niż sam Cloud. A no jeśli chodzi o Clouda. Uwielbiam takich ponuraków, którzy sprawiają wrażenie, że mają wszystko gdzieś ale tak naprawdę im zależy.
Do Rebirth siądę na pewno ale może już na PS5 Pro jeśli takie wyjdzie, a jak nie to w tym roku jeszcze pewnie ogram ;)
Leci soczyste 9.5 bo te 0.5pkt za te przedłużacze jednak odejmę.
Niezła przygoda, ale bez fajerwerków przynajmniej dla mnie jako gracza, który oryginału nie zna.
Plusy:
+ Dopracowana, spójna gra zarówno pod kątem mechaniki jak i fabuły.
+ Przemysłowy, stalowy, surowy klimat miasta.
+ Dobrze przedstawieni i różnorodni partnerzy głównego bohatera.
+ Elementy walki oparte na słabych stronach i umiejętnościach
Minusy:
- Sam slasherowy trzon walki nie przypadł mi do gustu. Losowe, szybkie klikanie na oślep.
- Główny bohater, który mocno irytuje. Naprawdę mocno.
- Eksplorowanie lokacji mocno zautomatyzowane. Pozornie się wspinamy klikając tylko jeden przycisk, biegamy z punktu A do punktu B.
- Brak polskich napisów.
- Zbyt rozciągnięta i przydługa.
W mojej ocenie gra tylko dla fanów serii. Bieganie po wytyczonych trasach-> kilka potyczek-> walka z bossem-> długi przerywnik filmowy i tak w kółko.
Mój drugi jRPG po Pokemonach z GBC w które grałem za łepka. Mam 30 lat, gry mnie nudzą, a tu siadłem i przeszedłem z marszu na dwa razy. Jasne wydłużona na siłę drabinkami i przeciskaniem się przez szczeliny, jasne jest spam walk i pełno cutscenek; czyli syndrom interaktywnego filmu, jasne jest japońszczyzna w stylu dziewczynek laleczek, lalusia z ogromnym mieczem, żółtych strusi i kota w koronie. Jednak ja kupuje ten tunelowy, futurystyczny piękny świat, sztampowo-liniową, ale rewelacyjną fabułę i nawet męczący backtracking. Czułem się jakbym w 1997 ogrywał oryginał na PS1, którego nigdy nie miałem. Rewelacyjny remake i gra.