Final Fantasy VII Remake | PS4
Zacznę od tego że Final Fantasy 7 to moja gra młodości, która miała olbrzymi wpływ na kształtowanie moich gustów growych, a na remake czekałem jak na żadną grę do tej pory... jednak sam remake to po prostu gra średnia i najprawdopodobniej największy zawód jaki mnie spotkał w przypadku tej rozrywki... co poszło nie tak? Po pierwsze sama nazwa "remake" i składane przez ostatnie pięć lat obietnice... które skończyły się splunięciem w twarz przez Square Enix graczom wraz z zakończeniem i ogólnie debilnym meta wątkiem duszków z przyszłości, w którym można doszukać się fanów i Nomury pokazującego im swoje cztery litery z napisem "geniusz", dzięki czemu z ukochanego FF7 robi się kolejne Kingdom Hearts...
Po drugie, ta gra jest nie warta swojej ceny pod względem oferowanego contentu... I żeby nie było, wszystko co było wzięta z oryginału było co najmniej bardzo dobre, dodatkowe rozwinięcie konkretnych postaci i ich wątków w większości trzymało poziom, ale cała reszta? Side questy w zasadzie możnaby wyciąć i gra by na tym tylko zyskała, do tego wszystko to strasznie liniowe... naprawdę przez te wszystkie lata nie dało się zrobić bardziej otwartego Midgar, gdy inne studia oferują nam miasta przyszłości w stylu Night City z CyberPunka? W zamian za to postanowiono rozciągnąć 5-cio godzinny wątek z początku OG do granic możliwości, tak że w niektórych miejscach coś co powinno zająć nam kilka minut, trwa około godziny...
No i na koniec porozmawiajmy o Sepirothu i zakończeniu, czyli czymś co po prostu niszczy klimat oryginału, w imię czego? Epickiej walki z bossem? Serio subtelności tu tyle, co przy otwieraniu drzwi bombą... atomową... cały czar tajemniczego i niezwykle potężnego antagonisty został wyrzucony przez okno na rzecz kolesia który rzuca w naszą drużynę budynkami... to co w oryginale było budowane za sprawą wizualizacji możliwości Sepirotha, ale nie pokazywania nam niczego w prost- jak szlak krwi którym podążamy w Shinra building, albo nabity na drzewo wielki wąż, który w tym momencie gry robił nam jesień z dupy średniowiecza... wszystko to wyparowało. Z Sepirotha znanego z oryginału praktycznie nic nie zostało, w zamian mamy postać która niby jest potężna i rzuca budynkami, ale nie może sobie poradzić z naszym niepełnym party z samego początku... dodatkowo rzuca w nas wizjami przyszłości, którą najprawdopodobniej z jakichś powodów zna... po prostu subtelność słonia. Prócz tego mamy wielkiego potwora z innej gry, który ma? No właśnie co? Chronić linii czasowej, a po jego pokonaniu cała historia może potoczyć się inaczej? O to w tym chodzi, o to chodzi w wizji z Zackiem który tym razem przeżył walkę z armią Shinry? Bez watcherów którzy strzegli linii czasowej nagle wszyscy mogą odmienić swój z góry ustalony los? Nomura zwolnij się i oddaj ten projekt komuś innemu, bo wyraźnie współpraca z myszką Miki i Kingdoms Hearts sprawiło że nie znasz już innych zabiegów fabularnych niż los i czas (co położył już FF13 i 15 nad którymi pracowałeś).
Nie chcę by Zack żył, nawet w innej linii czasowej, nie chcę by Aerith przeżyła, nie chcę by ta historia byłabpozbawiana swojej wagi, tak jak to już zrobiono przy zamachu na reaktor (nasza grupka terrorystów nagle z tych szarych moralnie postaci, które zabiły dziesiątki, jak nie setki ludzi, by osiągnąć swój cel, stała się tymi niewinnych, co to ich wrobuono), czy przy zniszczeniu płyty sektoru 7 (większość postaci przeżyło, gdzie tu dramatyzm i beznadzieja oryginału?), to wszystko to niepotrzebny fanserwis, którybspodoba się tylko zwolennikom happy endingów i bajek z dobrymi i złymi, ale kompletnie nie pasuje do tej opowieści.
Huh, rozpocząłem się, ale wydaje mi się że powinienem to rozczarowanie z siebie wyrzucić... być może byłoby mniejsze, gdyby była to jedna gra, a nie jedynie 1/8 oryginalnej historii, być może nie byłoby to wcale, gdyby ktoś pozbył się Nomury gdy był na to czas przy fiasko 15-tki, dzięki czemu zaoszczędził by tej grze swojego bulshitu...bale nie jest, a ja nie żyje w alternatywnej linii czasowej, w której remake został odwzorowany wiernie, tak jak obiecywano, ale nie żyję, tak więc...
Najwieksze zaskoczenie E3, grałem w orygimał ofc Spełnili moje marzemie. Najlepsza gra w historii powraca, pewnie zdemolują mechanikę aby była grywalna na obecne czasy ale czekam i daję:
Zbyt piękne aby było prawdziwe. Mam tylko nadzieję, że to nie kolejny troll i że wyrobią się na 2016, nie na 2026. Pozostaje pytanie co z tym portem FF7 remastera na PS4, chętnie bym ograł ponownie w międzyczasie.
Tyle lat czekania, tyle lat proszenia... az wkoncu sie ugieli! :D juz nie moge sie doczekac :).
Oby Square-Enix szedł tą samą drogą co przez ostatni okres i wydał tego Finala na PC. :)
Smutna wiadomość, ponoć FF VII Remake będzie miał zmienioną historię i gameplay, więc nie ma co liczyć na turowy styl walki. :(
Co jest największą zaletą gry (tak, wiem, że to odpowiedź po 3 latach)
Niech tylko sprobuja cos grzebac w mechanice gry.
Producenci Resident evil zrobili remake normalnie
Narazie daje 3
Mam nadzieje że nadal będzie turowy system walki, tylko że podobny do tego z FFXIII, no i oby wyszło na Pcty.
@delgado88a jeśli z tego powodu dajesz 3 to gratuluję...
delgado88a jezeli zrobia ta sama gre lecz na nowym silniku graficznym to juz sie sprzeda. Ja kupuje w ciemno wraz z FFXV.
To jest to na co czekam, fakt turowe to już na pewno nie będzie ale i tak czekam.
Gra musi przystosować sie do dzisiejszych wymogów rynkowych, nie oszukujmy się, w dzisiejszych czasach smarkaczy nie interesują gry turowe, co zrobisz nic nie zrobisz :(
Ale dobra wiadomość jest taka ze w sklepie play station na ps4 jest juz dostepny ff7 + skórka Midgaru gratis ;) warto zakupic za jedyne 67zl i przed remakeiem przypomniec sobie czasy mlodosci.
Powiem tak. Kocham Final Fantasy VII i z niecierpliowscia czekam na Remake'a !!!!!!!!!!!
Nawet gdyby miało coś się lekko zmienić w mechanice to wyląduje to na mojej konsoli bankowo. Miałem PS1 a na niej ff7, później pc a na niej ff7, później kupiłem 15 letnią ff7 na PC, teraz kupię na ps4 :) bardzo dobra wiadomość jak dla mnie. Do września czekam na XV i w sam raz po jej przejściu miło będzie zasiąść do 7.
To początek historii gier w tym wymiarze jakim są w dzisiejszych czasach - KULT - nie można tego zepsuć
Jeśli tylko nie namieszają zbytnio w mechanice walki/materii/summonów to jest szansa na łzy radości once again. FF7 dla mnie [również] jest najlepszą grą ever, pomimo prawie dwudziestu lat i archaicznej dziś oprawy graficznej gra dalej wymiata, co potwierdza tylko że tak na prawdę grafika nie ma tak dużego znaczenia jak ludzie myślą. Najgorszy scenariusz jest taki że nowy final będzie piękny ale popsuty, choć i tak się sprzeda....
To już chyba trzeci restart FFVII. Ciekawe, czemu nie VIII, tylko tak się na tą siódemkę uwzięli.
Dla większości fanów to najlepsza odsłona serii.
Mnie nigdy ta seria nie przyciągnęła, ale doskonale pamiętam zachwyty znajomych nad Final Fanyasy VII w 1998 i 1999 roku,
a później próba namówienia mnie na tą grę.
Gra planowo miała wyjść na PS2, potem szybko zmienili, że jednak PS3, żeby po paru latach zapowiedzieć ją na PS4, a ostatecznie ukaże się na PS7!
mam nadzieje ze bedzie z po lskimi napisami bo jeszcze sie nie nauczylem angielskiego
Czas najwyższy...
Do tej serii wydane zostały fanowskie spolszczenia do wszystkich części od grupy tłumaczeń "Graj po polsku".
A co to ma do rzeczy? NIC. co mnie obchodzi tłumaczenie do gry z 1997 facet czeka na remake i prosto napisał że chcę napisy do niego, już debilizmem było wypuszczenie Nier Automata bez napisów do gry która zjada fabularnie wszystko razem z przereklamowanym do bólu Wiedźminem 3 i jak nie dają napisów do przygód Clouda to zrobią z siebie jeszcze większych idiotów.
Myślę że to będzie jak z Crashem i Spyro że niby ex na konsolę i później po paru latach lub może rok będzie na PC nie wiem czemu nie chcą dać od razu na PC razem z konsolą
Będą ograne noce o będą ;)
Zgaduje że będzie ale później
Ech tyle lat czekania... Strasznie byłem podjarany tym odświeżeniem FFVII. Niestety, moim zdaniem, te fragmenty rozgrywki które pokazali, nie oddają w pełni klimatu pierwowzoru (nawet muzyka jest inna). O walce nawet za bardzo nie wspomnę, bo szkoda gadać :( Na pewno zagram, ale piórka mi opadły. Szkoda. Przynajmniej grafika daje radę (wygląda tak samo jak w filmie Advent Children - to ogromny plus). Dodatkowo, obejrzałem sobie właśnie info o tym, co mają zmienić konkretnie - wychodzi na to, że wszystko. Zawiodłem się trochę, chyba wolałbym porządny remaster, niż całkowity remake :(
https://www.youtube.com/watch?v=IUEUulE3sPs
To chyba logiczne.
Remaster - odświeżenie graficzne tej samej gry. Masz w lepszej oprawie swoją ukochaną grę bez zmienionej mechaniki czy zmian na poziomach. Przechodzi się identycznie.
Remake - zupełnie nowa gra tworzona od podstaw mająca wspólne założenia, ale nie jest kopią 1 do 1. Remake nigdy nie zastąpi pierwowzoru, bo zagranie w remake danej gry nie jest tym samym co zagranie w pierwowzór. To tak jak z remakami filmów.
Była może jakaś wzmianka o tym ile będzie części tego Remaku?? Bo kiedyś na twitterze widziałem u jednego z gości odpowiedzialnych za FFVII Remake post o owej grze w którym był dopisek (albo hasztag) "1/5" i od tego czasu zastanawiam się, czy to nie dotyczy ilości części FFVII, a też na bieżąco nie śledzę tej gry, stąd moje pytanie.
https://store.playstation.com/pl-pl/product/EP0082-CUSA07187_00-DIGISTANPREORDER
300 zł za pierwszy epizod :D super ! . a to tylko 1/6 fabuły
Przecież system walki to najlepsze, co spotkało ta grę. Dodatkowo mamy wybór między oryginalnym systemem turowym (ble), a dynamiczna walką w czasie rzeczywistym. W dodatku gra wychodzi w moje urodziny, więc musi być dobra :D
Turowy system walki to dalej najlepszy system w jRPG. W FFXV ten "atrakcyjny" system walki był tak chaotyczny że nic nie ogarniałem:) Powinni brać przykład z DQXI i tam jest idealny system walki.
Podziękować SE za genialny system podziału tej kultowej gry na części..Może za 10 lat na PS6 ukaże się ostatnia z 5? części całej gry:). Porażka i tyle, bardzo lubię FF7 ale takie zagrywki to pożal się boże. NIE czekam.
Nie oceniaj gry po trailerze drośnij bo takie ocenianie gier,książek,filmów itp które nie wyszły jest żałosne
Teraz przynajmniej są szczerzy, że na premierę dostaniemy część historii. W przypadku FF15 nikt przed premierą nie pisnął nawet słówkiem, że połowa istotnych wątków czy wyjaśnień została zarezerwowana na DLC.
A co tam takiego istotnego było w DLC? Więcej fabuły było w filmie, który "należało" obejrzeć przed graniem, niż w tych DLC, gdzie w jednym leziemy po miecz, w drugim uwalamy dziesiątki przeciwników przed Leviatanem, a w trzecim jeździmy skuterem śnieżnym. Ardyna jeszcze nie ogrywałem, ale te trzy poprzednie to nic wielkiego.
W końcu. Marzyłem o tym, żeby sobie więcej pobiegać w Midgarze :)
Ktoś wie czy będą oficjalne Polskie napisy to tej gry na premierę ???
Mnie zastanawia jedno. FF VII było wydane w czasach gdzie gier z otwartym światem jako takich nie było, wszystko było prawie tunelowe czyli od punktu do punktu i ludzie to akceptowali bo nie znali innego. Więc stare FF VII przeszło do historii i do dziś jest uważane jako arcydzieło fabularne (u tych co grali). Tylko że to są odczucia z tamtych lat jak gra wyszła gdzie nie było sandboxów i Gta. Teraz wspomnę FF13 które zostało zjechane kompletnie za tunelową grę nie do przyjęcia!!! bo co to za gra z chodzeniem od do. I teraz nagle wychodzi FF VII Remake gdzie jest też grą tunelową.. i co teraz zrobią krytycy, uznają to jako powrót do korzeni i odświeżoną technicznie wersję dalej tunelowej gry i będą wychwalać po niebiosa jako uczta dla gracza??? To teraz ilu jest graczy (starych) którzy grali w FFVII którzy uszanują tą grę a ilu jest nowych którzy nie grali w FFVII i ten remake zjadą kompletnie za też tunelowy system??? Bo coś mi się zdaje że losy tej gry się podzielą na dwa obozy : Starych Fanów i Młodych ogrywaczy nienawidzących tunelówek...
Strasznie dziwnie dzielisz. Ja bym zrobił podział na dzieciaki, które mają 10h dziennie na granie w otwarte światy i ludzi z innymi zajęciami, którzy chcą grę pchnąć fabularnie do przodu bez zapieprzania po preriach jak w RDR2.
Albo takich, którym 7mka powiewa miętkim kalafiorem i po prostu chcą "kolejnego" finala jakim by nie był (czyt. ja).
Żeby mówić iż FFVII jest grą tunelową trzeba było jej po prostu nie skończyć, czy raczej (będąc bardziej precyzyjnym) nawet za bardzo nie zacząć :D.
spoiler start
Każdy kto grał to pamięta ten moment kiedy po (faktycznie względnie korytarzowym) Midgarze wydaje nam się że gra będzie się powoli chylić ku końcowi a tu... bum... i dopiero wtedy dostajemy dostęp do ogromnej otwartej mapy świata.
spoiler stop
Ale to że mylisz się co do samej gry to tylko początek. Mylisz się twierdząc że w latach 90-tych nie było gier z otwartym światem, mylisz się też twierdząc że dzisiejsi gracze nie lubią tytułów liniowych.
Ogólnie w tym komentarzu to głównie się mylisz.
Panie nieomylny, a pamiętasz jakie były komentarze do FF13? Mówisz że gracze lubią tytuły liniowe? FF13 Gra totalnie zjechana za liniowość więc jaka garstka lubi takie gry? a co FFVII Remake jest inne? Jest identyczne. Same korytarze idź od/do i podobna otwarta mapa z przejściami gdzieniegdzie. Za mało jest fanbojów starej siodemki aby podciągnąć oceny remake'a bo gra też będzie zjechana za liniowość przez nowych graczy, z nowych nikt nie grał i nie zagra w starą siódemkę. Dla większości VII Remake to nowa gra i tak ją ocenią, więc za tą liniowość się jej dostanie.
Panie nieomylny, a pamiętasz jakie były komentarze do FF13?
Pamiętam.
Mówisz że gracze lubią tytuły liniowe?
Tak, mówię.
FF13 Gra totalnie zjechana za liniowość więc jaka garstka lubi takie gry?
Garstka? To są dziesiątki milionów ludzi. Dlatego ciągle powstają i święcą tryumfy takie gry jak TLoU, Uncharted, Gears V, Doom. W pełni liniowe doświadczenia.
a co FFVII Remake jest inne?
Nie wiem, i ty też nie wiesz. Ja wiem tyle że klasyczne FF VII liniowe nie było, czego jak się okazuje ty nie wiedziałeś.
Jest identyczne. Same korytarze idź od/do i podobna otwarta mapa z przejściami gdzieniegdzie.
Skąd wiesz? Bo pograłeś w demo 15 minut?
Za mało jest fanbojów starej siodemki aby podciągnąć oceny
Hehe, żebyś się nie zdziwił :).
Dla większości VII Remake to nowa gra i tak ją ocenią,
A już myślałem że pod koniec napisałeś wreszcie coś mądrego, a ty musiałeś dopisać tą bzdurę:
więc za tą liniowość się jej dostanie.
No nic, trudno. Może następnym razem.
"A już myślałem że pod koniec napisałeś wreszcie coś mądrego, a ty musiałeś dopisać tą bzdurę:"
Mądry człowiek nie odpowiada na bzdury bo szkoda energii, a Ty odpisujesz na wszystkie moje, nie wiem co o tobie myśleć.
po wyjsciu z midgard dopiero sie dowiesz czy jest tunelowa po demie duzej roznicy w lokacjach raczej nie.ma
Demo mnie oczarowało. Kupuję na premierę.
N pewno nie kupię pierwszej części Finala za 289 i radzę wam zrobić to samo.
Podzielenie gry na kilka części żeby zarobić 3 razy za to samo. Napychanie kasy do kieszeni prezesom Square Penis.
I możecie się ze mną nie zgadzać ale Sqaure z cenami przegina...
Tak samo jak Atlus, Platinum Games, Nintendo i wiele, wiele innych japońskich producentów...
Zawsze możesz kupić PC i grać w sieciowke lub kopiuj wklej może od Ubi? Będzie dużo grania i trochę taniej. Tylko później nie płacz czemu nie ma dobrych gier. Teraz są jeszcze na ps4 bo ludzie kupują mimo tego co piszesz. Nikt za darmo nie robi dobrego produktu.
Jakie 289? Ja mam złożony preorder za 209 zł w lokalnym sklepie. Wystarczy poszukać, a kierować się złodziejskimi cenami np. Empiku. Idiota może zapłaci 289 za podstawową wersję.
Ktoś ma już w swoich rączkach wersję Deluxe Edition
https://twitter.com/AllGamesDelta_/status/1243648946058203144
FF po angielsku? Szok. Niedowierzanie. Przecież do tej pory po polsku były... Żaden? Nie kupuj. Lepiej te pieniądze przeznacz na kurs angielskiego, to lepiej zaprocentuje na przyszłość.
Wstyd, że taka kultowa gra nie ma wersji PL. To jest jedna z 3 największych gier tego roku i mało kto w nią zagra, bo nie będzie wersji PL.
Wyjdzie na PC za rok, to będzie fanowska wersja, która będzie powstawać pewnie 2 lata.
Mnie osobiście gra nie przekonuje swoim gameplayem. Nie grałem w normalną wersje, więc nie mam do tej serii sentymentu.
Wstyd, że taka kultowa gra nie ma wersji PL. To jest jedna z 3 największych gier tego roku i mało kto w nią zagra, bo nie będzie wersji PL.
Sam sobie odpowiedziałeś, dlaczego nie ma wersji PL.
Wstyd to jest, że gracze muszą robić spolszczenia sami. I wyszły rewelacyjne spolszczenia do Final Fantasy X / X-II, Final Fantasy XII, Final Fantasy XIII i Final Fantasy XV. Możliwe, że jeszcze do innych gier z serii, ale tylko te ogrywałem.
Po Twitchu latają lets playe, ktoś oglądał? Interesuje mnie jak gra wypada w akcji i jak z otwartym światem i zadaniami?
chyba stary pomyliles gatunki i czasy, to final fantasy 7, a nie gowniany assasyn odyssey
szczerze troche nudne jak dla fana system walki kiepski i te staggery bijesz moba po 1 pol godzin :|
Ta gra nie miała jeszcze swojej premiery, poczekaj kilka dni.
Ja mam nadzieję swój egzemplarz dostać jutro.
Jest
Nie ma po polsku i nigdy nie bedzie , chyba ze wyjdzie wersja PC i spolszczenie jak w przypadku FF XV . To samo bylo w przypadku wersji PSX gdzie trzeba bylo zremuksowac 3 plyty zeby je spolszyc. Niestety Square nie chce jakos naszego jezyka w ich produkcjach. A co do Remake ogralem ja 3x nawet na hardzie (pad do wymiany) i zdobylem platyne , gra arcydzielo ale odczuwam lekki niedosyt wzgledem fabuly , brakuje jednak tej dalszej czesci gry no ale coz , trzeba cierpliwie czekac na kolejne odslony . Gierka fenomenalna
Nie mogę nigdzie znaleźć informacji, czy będzie polska wersja językowa - o napisy mi się rozchodzi, bo wtedy będzie można się znacznie lepiej wciągnąć w świat przedstawiony. Ktoś coś wie? let me know :)
Audio
English, Japanese, French and German
Subtitles
English, French, Italian, German, Spanish and Brazilian Portuguese
https://support.square-enix-games.com/s/article/000001059?language=en_GB
Jedyna szansa na spolszczenie będzie jak wyjdzie wersja PC i wtedy może grupa fanowska ją przetłumaczy na język polski. Tak było przy FFXV.
"By uniknąć pominięcia czegokolwiek z oryginalnej produkcji zdecydowano się na wydanie gry w kilku częściach."
By uniknąć pominięcia, a nie jak niektórzy sugerują dla kasy :-)
Dla kasy to oni oszukali fanów i sprzedali sequel pod szyldem remaku... z resztą już zaczęły z YT znikać filmy z zakończeniem, pod którymi była totalna gównoburza, a pozostawały te z umiarkowanymi komentami...
Bez polskiego i za pełną cenę dostajemy tylko jeden epizod- dla mnie ta gra może nie istnieć. Zresztą wszystkie jrpg są dziecinne, infantylne i nie umywają się do poważnych Wiedźminów czy TES-ów.
Widzę, że szkoła i praca by się przydały, skoro sypiesz takimi argumentami... żal.pl
TES Skyrim - poważna gra xd. Latasz po świecie bez celu - zabijasz jakieś smoki. Fabuły praktycznie nie ma. Używasz jakichś krzyków w walce. Imo FF VII jest poważniejsze. Wiedźmin 3 to arcydzieło, więc rzadko się zdarza, aby jakaś gra mogła konkurować z tym tytułem. Nie wiem ile masz lat, ale jeśli od podstawówki miałeś angielski to dialogi nie powinny ci sprawiać większego problemu. A cena, no cóż, wszystko drożeje.
jakbys poczytal na stronie squre to tam pisze drukowana trzcianka ze gry nie sa i nigdy nie beda przynajmniej na ta chwile w wersji polskiej ze wzgledu na polityke.... A nie porywnywuj produkcje takie jak wiedzmin z polskeigo studia czy TES ktory dla mnie i wielu innych jest gra dla bezmozgich (gralem w skyrima i obliviona 3x wiec mam pojecie o czym mowie) oczywiscie kazdy ma zdanie ale jezeli nie grales w oryginala a sadzac po tym w co grales i jak odbierasz pewne gry to jak mozesz sie wypowiadac na temat remaku. chcesz gre powazna ? zagraj w NieR Automata a jak masz PS3 to w Gestalt ....
Dobra, graj sobie w zachodnie nudne do bólu pozbawione kreatywności rzeczy. Bo MUH REALISM.
Jak ja widzę, że ktoś używa słów takich jak "dziecinne" i "infantylne" i w tym samym zdaniu zachwala zachodnie gry, to brakuje mi po prostu słów, by wyrazić moje zażenowanie.
Grafika piękna aczkolwiek system walki niczym w jakimś hack&slashu odpycha niemiłosiernie, z klasycznych turowych rpg finale zrobiły się action rpg'ami z autoplayem :/
I bardzo dobrze!
W dzisiejszych czasach, walka powinna być w czasie rzeczywistym a system turowy odpycha mnie od współczesnych RPG robionych na starą modłę.
Z drugiej strony "Baldurs Gate III" ma mieć turową walkę i tu były narzekania w drugą stronę.
Czy ktoś ogarnia jak dostać grę aby dziś w nią popykać ? Kupiłem w media Markt ale na infolinii powiedzieli że dostarczą dopiero po świętach. Ściąganie wydaje mi się strasznie długie a sklepy pozamykane.
Ja się dopiero wczoraj zorientowałem, że wszystkie sklepy „wolnostojące” (poza galeriami handlowymi) mogą być otwarte (co nie znaczy ze są).
To oznacza, ze jest szansa, ze jakiś sklepik z grami w Twoim mieście może być otwarty. We Wrocławiu np. sprawdziłem ze gekon jest otwarty, ale oni chyba akurat FFVII nie mają:
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=10157980665614666&id=372059999665
Mi też w MM powiedzieli, że dostawy w przyszłym tygodniu, a zamówiłem Deluxe Edition. W Games4You też już nie ma, bo poza pre orderami zostało im pięć sztuk, które poszły na pniu ...
Gra jest obłędna ( grałem w pierwowzór w 1997 roku w tzw wersję NTSC - z USA - Ci starsi wiedzą o co chodzi: żeby mieć kolory na telewizorze w naszym kraju potrzebny był specjalny kabelek, który dzięki uprzejmości mojego kolegi Wojtka posiadałem co jakiś czas na jakiś czas...pożyczał mi) . Tak jak wtedy przeżywałem tamtą wersję tak teraz czynię to samo - Japończycy są mistrzami w dziedzinie "gier wideo". Wrażenia z gry są niesamowite - majstersztyk!
zabawne jak Cloud wymachuje mieczem większym i chyba cięższym od niego samego (bo taka z niego chudzinka), dziewczyny drobniutkie ale tak silne że każdego mogą rozwalić w drobny mak, bo jest magia, są moce, bo to taka fajna fantazja finalnej fantazji, super, szkoda tylko że twórcy ograniczyli się z tłumaczeniem gry tylko do 6 języków, widać zabrakło im kasy lub im nie zależy, bo chyba nie chodzi o to, że nie potrafią przetłumaczyć gry na więcej języków w tym na polski
Że co? W oryginalnej grze przeciez to wygladalo podobnie a jezyk... czy ty naprawde uwazasz, ze jestesmy rynkiem porownywalnym z krajami pokroju Niemiec, Francji czy Hiszpanii? Juz nie wspominajac, ze jednak sa kraje ktore korzystaja z jezykow tych krajów jako urzędowych.
Rosja to rynek piratów a tak się zastanów, ile osób na swiecie nie tylko w krajach Europy mowi niemieckim, francuskim czy hiszpanskim. Uczcie się jezyków i tyle a nie narzekajcie, ludzie na tym forum nie są z pokolenia PRLU które uczyło się rosyjskiego w szkole... Zebyscie tyle sie uczyli językow zamiast narzekac, jeszcze ktos pojdzie do pracy i tez bedzie narzekal, ze dokumentacja czy komunikacja z oddzialami w innych krajach jest po angielsku.
Taki styl więc trzeba zaakceptować albo grać w zachodnie RPG.
Język wiadomo lepiej by było po polsku ale warto spróbować nie powinno być problemu z grą po angielsku.
futureman16 owszem można zagrać, ale jeżeli nie zna się lub zna się zbyt słabo chociaż jeden z języków w grze, nie ma to sensu, w RPGu, w grze gdzie jest dużo dialogów, gdzie fabuła jest bardzo istotna (i dialogi są tu bardzo fajne, zabawne), warto i koniecznie trzeba rozumieć co postacie mówią, jeżeli się nie zna żadnego z języków lepiej poczekać na wersję PC, w której może będzie spolszczenie od twórców, a jeżeli nie, poczekać na spolszczenie fanowskie (w międzyczasie gra stanieje), ewentualnie jak kolega radzi nauczyć się dobrze języka np. angielskiego, wtedy dopiero zacząć grać, będzie motywacja do szybkiej nauki, im szybciej się nauczymy tym wcześniej zagramy xD. jest jeszcze możliwość mozolnego grania z słownikiem, tylko trzeba by stopować jakoś dialogi.
drobne sprostowanie: jeszcze są napisy chińskie i koreańskie na rynku azjatyckim
i napisy włoskie oczywiście też są, wygląda na to, że tylko olano Polskę, Rosję, ......, szkoda, mogło to jRPG dotrzeć do dużo większej ilości graczy europy wschodniej, a tak pozostanie nadal grą niszową u nas i naszych sąsiadów, dziękujemy Square-Enix / Eidos
Napisy do remake'a zostały wykonane na takie języki:
Japanese, English, French, German, Italian, Spanish, Traditional Chinese, Simplified Chinese, Korean, Brazilian Portuguese, Latin American Spanish
Colly zgadza się, po prostu gra została wydana nie w jednej wersji, każda wersja ma inny zestaw języków, stąd trochę takie zamieszanie, europejska wersja z azjatyckich języków ma tylko język japoński, ale chyba sam dubbing bez napisów
"ale chyba sam dubbing bez napisów"
Ale głosy oryginalne (japońskie) to nie dubbing.
Gra jest świetna, prześwietna nawet, przed premierą bolało mnie to, że nie będzie systemu walki żywcem wyjętego z oryginału, pograłem już dość sporo i system walki nie tyle mi nie przeszkadza co uważam go za jedną z mocniejszych stron tego wydania.
Mam tylko jedną zagwozdkę - w oryginale dało się przyzywać summona w dowolnym momencie(o ile miało się odpowiednią ilość MP) czy mnie pamięć zawodzi ?
Co do samej gry - dawno nie miałem prawdziwej ochoty w coś grać, FFVII przypomniał mi, że 10-11 godzin ciągiem przy grze to nie jest kwestia wieku, czasu i "chciejstwa" bądź "niechciejstwa" tylko jest to zależne tylko i wyłącznie od jakości tytułu.
Witam. Zawsze miałem dylemat, czy to FF VII czy FF VIII jest lepszy? Teraz śmiało mogę powiedzieć, że FF VII Remake! Genialna gra, która w nowoczesny sposób oddała wszystko to, co mieliśmy w oryginale. Budzi skrajne emocje, łapie za serce, wywołuje złość, smutek, niewiarygodnie gra na emocjach i pozwala się wczuć w klimat. System walki jest dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo bałem się przejścia z typowego dla JRPG turowego stylu na bardziej "Action", ale jestem wyjątkowo pozytywnie zaskoczony finalnym efektem. Muzyka, choć zupełnie nowa, nawiązuje do melodii z pierwowzoru. Grafika na bardzo wysokim poziomie, ale przede wszystkim animacje postaci zasługują na wielki plus za oddane emocje i gesty. Dla mnie ta gra trafiła na TOP1 za całokształt. Pewnie osoby, które nigdy nie miały styczności z serią, lub nie grały w oryginał, mogą mieć jakieś zastrzeżenia, jednak wszystko co mogło by się wydawać nie tak, jest tak naprawdę ukłonem w stronę oryginału i dlatego zostało rozwiązane tak, a nie inaczej. Polecam gorąco, bo takich historii nie znajdziemy w żadnych innych seriach RPG.
Zacznę od tego że Final Fantasy 7 to moja gra młodości, która miała olbrzymi wpływ na kształtowanie moich gustów growych, a na remake czekałem jak na żadną grę do tej pory... jednak sam remake to po prostu gra średnia i najprawdopodobniej największy zawód jaki mnie spotkał w przypadku tej rozrywki... co poszło nie tak? Po pierwsze sama nazwa "remake" i składane przez ostatnie pięć lat obietnice... które skończyły się splunięciem w twarz przez Square Enix graczom wraz z zakończeniem i ogólnie debilnym meta wątkiem duszków z przyszłości, w którym można doszukać się fanów i Nomury pokazującego im swoje cztery litery z napisem "geniusz", dzięki czemu z ukochanego FF7 robi się kolejne Kingdom Hearts...
Po drugie, ta gra jest nie warta swojej ceny pod względem oferowanego contentu... I żeby nie było, wszystko co było wzięta z oryginału było co najmniej bardzo dobre, dodatkowe rozwinięcie konkretnych postaci i ich wątków w większości trzymało poziom, ale cała reszta? Side questy w zasadzie możnaby wyciąć i gra by na tym tylko zyskała, do tego wszystko to strasznie liniowe... naprawdę przez te wszystkie lata nie dało się zrobić bardziej otwartego Midgar, gdy inne studia oferują nam miasta przyszłości w stylu Night City z CyberPunka? W zamian za to postanowiono rozciągnąć 5-cio godzinny wątek z początku OG do granic możliwości, tak że w niektórych miejscach coś co powinno zająć nam kilka minut, trwa około godziny...
No i na koniec porozmawiajmy o Sepirothu i zakończeniu, czyli czymś co po prostu niszczy klimat oryginału, w imię czego? Epickiej walki z bossem? Serio subtelności tu tyle, co przy otwieraniu drzwi bombą... atomową... cały czar tajemniczego i niezwykle potężnego antagonisty został wyrzucony przez okno na rzecz kolesia który rzuca w naszą drużynę budynkami... to co w oryginale było budowane za sprawą wizualizacji możliwości Sepirotha, ale nie pokazywania nam niczego w prost- jak szlak krwi którym podążamy w Shinra building, albo nabity na drzewo wielki wąż, który w tym momencie gry robił nam jesień z dupy średniowiecza... wszystko to wyparowało. Z Sepirotha znanego z oryginału praktycznie nic nie zostało, w zamian mamy postać która niby jest potężna i rzuca budynkami, ale nie może sobie poradzić z naszym niepełnym party z samego początku... dodatkowo rzuca w nas wizjami przyszłości, którą najprawdopodobniej z jakichś powodów zna... po prostu subtelność słonia. Prócz tego mamy wielkiego potwora z innej gry, który ma? No właśnie co? Chronić linii czasowej, a po jego pokonaniu cała historia może potoczyć się inaczej? O to w tym chodzi, o to chodzi w wizji z Zackiem który tym razem przeżył walkę z armią Shinry? Bez watcherów którzy strzegli linii czasowej nagle wszyscy mogą odmienić swój z góry ustalony los? Nomura zwolnij się i oddaj ten projekt komuś innemu, bo wyraźnie współpraca z myszką Miki i Kingdoms Hearts sprawiło że nie znasz już innych zabiegów fabularnych niż los i czas (co położył już FF13 i 15 nad którymi pracowałeś).
Nie chcę by Zack żył, nawet w innej linii czasowej, nie chcę by Aerith przeżyła, nie chcę by ta historia byłabpozbawiana swojej wagi, tak jak to już zrobiono przy zamachu na reaktor (nasza grupka terrorystów nagle z tych szarych moralnie postaci, które zabiły dziesiątki, jak nie setki ludzi, by osiągnąć swój cel, stała się tymi niewinnych, co to ich wrobuono), czy przy zniszczeniu płyty sektoru 7 (większość postaci przeżyło, gdzie tu dramatyzm i beznadzieja oryginału?), to wszystko to niepotrzebny fanserwis, którybspodoba się tylko zwolennikom happy endingów i bajek z dobrymi i złymi, ale kompletnie nie pasuje do tej opowieści.
Huh, rozpocząłem się, ale wydaje mi się że powinienem to rozczarowanie z siebie wyrzucić... być może byłoby mniejsze, gdyby była to jedna gra, a nie jedynie 1/8 oryginalnej historii, być może nie byłoby to wcale, gdyby ktoś pozbył się Nomury gdy był na to czas przy fiasko 15-tki, dzięki czemu zaoszczędził by tej grze swojego bulshitu...bale nie jest, a ja nie żyje w alternatywnej linii czasowej, w której remake został odwzorowany wiernie, tak jak obiecywano, ale nie żyję, tak więc...
Popieram w calej rozciaglosci. Od siebie dodam tylko ze obok zmian historii i dluzyzny, calkowicie skopany jest system walki. W oryginale mielismy do czynienia z turowym systemem ktory pozwalal na taktyczne podejscie i planowanie tego co zrobimy. Na tym opieraly sie walki z Weaponami i bossami. Teraz szczerze nie wiem jak to mialoby wygladac. Pewnie podobnie do aktualnego spamowania przyciskow jak w kazdej innej walce.
Jest niby tryb ''Classic'' ale to jakas zalosna hybryda tego co jest a co bylo wczesniej. Dla mnie jedyna szansa dla tej gry jest to ze keidys wyjdzie na PC i bedzie mozna zainstalowac mody ktore naprawia te gre.
duże miecze to nic, ciekawsze jest to, że drobna dziewczynka Tifa swoją małą rączką (co prawda uzbrojoną), rozwala z pięści potężnego metalowego robota, taka fantazja, moce, magia, właściwie prawie w wszystkich grach są naciągane i dziwne rzeczy, nierealny świat, i o to chodzi
To w sumie to jest cała gra tak długa jak stara FF VII czy ten Remake to jakiś wycinek...?
Jedno i drugie.
Nie jest cała, wybrane są główne wątki, momentami rozwinięte. Na końcu jest informacja, że ciąg dalszy nastąpi, więc będzie zapewne kontynuacja.
jest to wycinek - pierwsza część jest osadzony w Midgar, a to mała część oryginalnej gry, więc będą następne części, jak szybko się ukażą, ile potrwa ukończenie całej gry, kiedy ją ukończymy, zobaczymy
jest to wycinek ale bardzo rozbudowany, ta pierwsza część wynosi średnio ok. 35 godz. grania, czyli jak samodzielna gra, jest wiele nowych rzeczy. jeżeli załóżmy że remake będzie w 4 częściach to będzie grania 140 godz. za łącznie ok. 1000 zł.?, ale jak to będzie zobaczymy :)
Brawo Square Enix. Zrobiliście graczy i wiernych fanów tej gry na szaro tak jak Blizzard ze StarCraftem. Żebyście się udusili kasą którą będziecie trzepać od naiwniaków kupujących pofragmentowaną grę. Nawet Capcom nieobs**ł graczy przy remaku Resident Evil 2 i 3 jak wyście to zrobili. Nie da się tej "gry" ocenić bo to jest tylko urwany fragment z całości. W dzisiejszych czasach kupowanie gier to większe ryzyko jak granie w totka. Rozumiem że cała reszta tej gry będzie dodawana systematycznie za darmo w postaci paczów. W przeciwnym wypadku tą "grę" można potraktować jako demo jeśli na opakowaniu nie ma na niej napisane epizod 1.
Demo, którego przejście zajmuje więcej niż całego oryginału. Nie ośmieszaj się.
Przejście, ale ty i tak w to nigdy nie zagrasz, bo jesteś zwykłym trollem, więc możesz sobie co najwyżej obejrzeć na YouTube.
No to czekamy na speed runa. Nie zamierzam kupować dema tak jak MGS:GZ jeśli wiesz o czym mówię. A już tym bardziej konsoli dla jednej gry. Przepraszam, dema gry. Jeszcze mnie nie ********. Apropo trola. Poczytaj komentarze powyżej. Też trole?
To nie jest demo, tylko pełnoprawna gra, MGS:GZ zresztą też. Skończ trollować.
W demo można było zagrać przed premierą, bo udostępnili etap z pierwszym bossem.
Są gry, klasyki które uwielbiam i na których się wychowałem. FF7 to jest jeden z nich. Ale jak widzę jak korporacje postępują z graczami to mnie jasna krew zalewa. Wiedźmina dało się zrobić w jednym kawałku więc czemu nie FF7?
Sam dopakowany Midgar to 2 płyty BR. FFVII nie da się przenieść w takiej formie jaką znamy w obecne warunki. To co robi SE to monumentalne przedsięwzięcie i ja to szanuję. Oryginał nie znika nagle, nadal jest klasykiem.
I nie wiem co ma wspólnego z dymaniem sprzedawanie gry, która wielkością i wszystkimi pozostałymi elementami przewyższa wiele innych gier w tej samej cenie.
Może i jest to niekompletna historia,ale wiele postaci ma bardziej złożoną historie niż wcześniej oraz miejsca w których byliśmy na przykład godzinę tu jesteśmy co najmniej 5 razy dłużej
Wiedźmina dało się zrobić w jednym kawałku więc czemu nie FF7?
W jednym kawałku? A Serca z Kamienia? Świetna fabuła na 15 godzin za dodatkową opłatą to co?
A Krew i Wino? 20-30 godzin zabawy za dodatkową opłatą to co?
Granda, chamstwo w państwie, dojo biednego gracza co piniendzy na chleb nie ma.
Nie wspomnę już o tym że tytuł gry to "Wiedźmin 3"!!! Nie dało się zrobić jednego Wiedźmina z całą zawartością trylogii? Pewnie się dało, tylko chytrusy stwierdziły że 3 razy będą graczy doić.
Banda złodziei, decydentów... Oszukali mie...
Nawet bez dodatków W3 ma tak ze 2-3 razy więcej contentu niż ten remake...
Prawda jest taka, że spokojnie mogli pociągnąć fabułę do Kalm, albo nawet przejścia przez góry, w zależności od tego jak bardzo otwarty byłby świat po Midgar.
Nawet bez dodatków W3 ma tak ze 2-3 razy więcej contentu niż ten remake...
Ma też więcej kontentu niż 5 części Gears of War razem wzięte, nie zmienia to faktu że Gearsy to świetne gry.
Świetne gry, który nie są ani RPGami, po których wymaga się contentu, ani remakeami, które odtwarzają content już istniejący... Tym bardziej że Square przy FF7 Remake samo broniło podziału na części obiętością gry.
Świetne gry, który nie są ani RPGami, po których wymaga się contentu,
Owszem, wymaga się mniej więcej tyle ile ma ten tytuł. 30+ to wystarczająca ilość godzin dla jRPG. Nawet w tej samej franczyzie było kilka krótszych gier.
ani remakeami, które odtwarzają content już istniejący...
Remake niczego nie musi odtwarzać 1:1. Może równie dobrze tworzyć swój własny kontent w oparciu o materiał źródłowy.
Tym bardziej że Square przy FF7 Remake samo broniło podziału na części obiętością gry.
I bardzo słusznie. Gra wystarcza na 30 - 40 godzin korzystając z około 8 godzin materiału źródłowego. Czego więc nie rozumiesz?
Ale co to znaczy że 30h to wystarczająca długość dla jRPGa? To nie jest żaden argument, gra kosztuje tyle ile kosztuje, do tego jej content w dużej mierze potrafi być mierny (liniowość, zadania poboczne, rozciąganie długości do granic). I gdzie ja napisałem że mają odtwarzać coś 1:1? Tym bardziej że z grubsza ją tutaj odtwarza, rozciągając w wielu miejscach kilkuminutowe misje z oryginału, tak by dorzucić jeszcze kilka godzin do ostatecznego licznika... tak więc tłumaczenie jej podziału na części okazało się zwykłym marketingowym bełkotem, bo bynajmniej nie jest tak duża, by można było to w ten sposób usprawiedliwiać.
Ale co to znaczy że 30h to wystarczająca długość dla jRPGa?
Jeszcze post wyżej narzekałeś na długość gry a teraz nie rozumiesz co to oznacza że jest wystarczająca i dość typowa dla gatunku?
To nie jest żaden argument, gra kosztuje tyle ile kosztuje, do tego jej content w dużej mierze potrafi być mierny (liniowość, zadania poboczne, rozciąganie długości do granic).
To zdecyduj się w końcu na co narzekasz. Za droga? Za krótka? Za bardzo rozciągnięta? Bo zaczynam zauważać że jak tylko obali się jakiś twój argument to wyciągasz inny równie absurdalny. Wszystkie wyciągasz z tego samego miejsca :D.
Tym bardziej że z grubsza ją tutaj odtwarza, rozciągając w wielu miejscach kilkuminutowe misje z oryginału, tak by dorzucić jeszcze kilka godzin do ostatecznego licznika...
Już nawet nie mówię żebyś zagrał ale jeśli już gadasz takie bzdety to chociaż na YT obejrzyj. Gra ma mocno rozwinięte postacie i relacje które były marginalne w oryginale, jest też trochę zupełnie nowych wątków. Nie mówię że wszystko jest tu idealne, ale nie znam RPG w którym jest.
I co za "kilkuminutowe misje" z oryginału masz na myśli?
tak więc tłumaczenie jej podziału na części okazało się zwykłym marketingowym bełkotem, bo bynajmniej nie jest tak duża, by można było to w ten sposób usprawiedliwiać.
Nie, nie okazało się i jak najbardziej podział jest w pełni usprawiedliwiony zawartością.
Nie, nie rozumiem, bo nie wiem kto tak twierdzi, tym bardziej że na rynku jest pełno jRPGów dłuższych i krótszych, więc cały twój argument tutaj jest bez sensu.
Nie rozumiem też o co Ci dalej chodzi, po raz kolejny ta gra przedstawia historię z oryginału, to że jest rozwiniętą nie ma znaczenia w całej tej dyskusji, bo nadal nie tłumaczy to tego że gra została ucięta w tym konkretnym miejscu i nie nie jest nic usprawiedliwione zawartością... bo po raz kolejny to gra na 30-40 godzin, nie na 100, czy 200, których na rynku jest od groma i które dało się zrobić, bez głupiego tłumaczenia że się nie da.
Nie, nie rozumiem, bo nie wiem kto tak twierdzi, tym bardziej że na rynku jest pełno jRPGów dłuższych i krótszych,
No to skoro są dłuższe i krótsze i jest to zupełnie normalne to czemu tak się uczepiłeś jak pijany płotu tej konkretnej gry?
Nie rozumiem też o co Ci dalej chodzi, po raz kolejny ta gra przedstawia historię z oryginału, to że jest rozwiniętą nie ma znaczenia w całej tej dyskusji,
Ma kluczowe znaczenie w tej dyskusji, po prostu jest dla ciebie niewygodne.
gra na 30-40 godzin, nie na 100, czy 200, których na rynku jest od groma i które dało się zrobić, bez głupiego tłumaczenia że się nie da.
Gówno prawda. Są dwa rodzaje gier RPG na 200 h. Openworldy takie jak Skyrim gdzie sensownego kontentu jest na 15 godzin a reszta to snucie się po świecie jak smród po gaciach, na upartego można tak łazić i 1000 godzin.
Drugi rodzaj to grindfesty, opcja dużo częściej stosowana w jRPG. Tutaj też kontentu jest na 15-20 godzin ale raz na jakiś czas gra stawia przed graczem bossa którego nie masz szans pokonać bez kilku godzin podbijania poziomu na losowych walkach z żelkami.
Tak więc ja wolę 30-40 godzin dobrej zabawy niż 200 godzin grindu bez sensu.
Pisałem ci to juz z 4 razy? Bo to remake, którego podział był tłumaczony obiętością, a ta jeat mizerna w stosunku do całej masy gier na rynku? W3 ma trj zawartości znacznie więcej, więc cały arhument ze ich gra jeat taka duża że się nie dało nie ma tutaj sensu?
I nie, nie ma znaczenia, bo nie piszemy tu jej rozbudowie, tylko o ilości samego contentu i tłumaczeniu tym contentem podziału na party... mogli nawet w tym przypadku rozbudować pierwszą misję by trwała to 40h i zakończyć po niej gre, co nie zmieni tutaj niczego.
Fajnie, tylko po raz kolejny kompletnie zbaczasz z rozmowy... co to ma wspólnego z tym ze ten part powinien mieć tak z dwa razy więcej contentu, niż ma żeby usprawiedliwiać jego podział w ten sposób? Co ma wspólnego Skyrim z wcześniej wspomnianym wiedźminem i co mają wspólnego Bossowie, którzy blokują postęp jeśli nie grindujesz, skoro tego nie ma w tym remaku?
Kompletnie mijasz się z tym od czego ta rozmowa się zaczęła, a mianowicie tłumaczeniem podziału gry za sprawą jej objętości, co miało być rzekomo niemożliwe według square, a co jest bulshitem, bo ta gra nie jest nawet w połowie tak rozbudowana jak wiele innych jakie można znaleźć na rynku.
Pisałem ci to juz z 4 razy? Bo to remake, którego podział był tłumaczony obiętością, a ta jeat mizerna w stosunku do całej masy gier na rynku?
Pisałeś, tylko co z tego skoro pisałeś bzdury.
W3 ma trj zawartości znacznie więcej, więc cały arhument ze ich gra jeat taka duża że się nie dało nie ma tutaj sensu?
A co ma do rzeczy czy się dało czy nie? Pytanie nie brzmi czy się dało czy nie tylko czy zawartość jest wystarczająca żeby wydać na grę pełną kwotę za tytuł AAA. I odpowiedź brzmi TAK, czas gry jak i jej zawartość merytoryczna jest absolutnie odpowiednia do jej ceny.
I nie, nie ma znaczenia, bo nie piszemy tu jej rozbudowie, tylko o ilości samego contentu i tłumaczeniu tym contentem podziału na party... mogli nawet w tym przypadku rozbudować pierwszą misję by trwała to 40h, co nie zmieni tutaj niczego.
Nie wiem czy dało się to zrobić w jednej grze czy nie, podobnie jak ty tego nie wiesz. Ponieważ nie wiesz ani ile będzie części ani jaką zawartość będą miały. Narazie wiadomo tyle że za to co oferowała pierwsza odsłona warto zapłacić jej cenę.
Fajnie, tylko po raz kolejny kompletnie zgadzasz z rozmowy... co to ma wspólnego z tym ze ten part powinien mieć tak z dwa razy więcej contentu, niż ma żeby usprawiedliwiać jego podział w ten sposób?
A niby dlaczego dwa razy więcej kontentu usprawiedliwiałoby podział na części? Jakaś ustawa to reguluje?
Co ma wspólnego Skyrim z wcześniej wspomnianym wiedźminem i co mają wspólnego Bossowie, którzy blokują postęp jeśli nie grindujesz, skoro tego nie ma w tym remaku?
No nie ma takich bossów w tym remaku dlatego nie ma w nim sztucznie przedłużanego czasu rozgrywki, myślałem że wyraziłem się dość jasno...
Kompletnie mijasz się z tym od czego ta rozmowa się zaczęła, a mianowicie tłumaczeniem podziału gry za sprawą jej objętości,
No cóż, żaden z nas nie zna objętości całości więc o czym chcesz dyskutować? Narazie możemy podyskutować o tym czy ta część się broni jako gra, i tak, broni się, jest warta swojej ceny.
co miało być rzekomo niemożliwe według square, a co jest bulshitem, bo ta gra nie jest nawet w połowie tak rozbudowana jak wiele innych jakie można znaleźć na rynku.
Nie mówimy o podziale tego kawałka tylko o podziale całości, a całości nie znasz. Koniec, kropka.
Czyli pisze bzdury, bo Ty tak twierdzisz, tylko dlatego że urodziło ci się że 30-40 godzin to czas optymalny dla jRPGa, no z taką logiką to nie podyskutuję.
Po raz kolejny, ponieważ ty tak twierdzisz? Bo tu się znowu rozbijam o ścianę argumentów... znaczy "bo tak".
I znowu rozbijamy się o argument "bo tak", oczywiście że nie wiem ile będzie części, wiem za to ile trwa ta i uważam że trwa zbyt kurtki, by ktoś mógł tym tłumaczyć podział.
Fajnie, czyli szukanie klucza przez godzinę, to nie jest sztuczne przedłużanie czasu, podobnie jak bicie szczurów, szukanie psów, czy całą reszta bzdur, które w tej grze są tylko po to by "sztucznie przedłużać czas"...
I znowu argument "bo tak", masz rację tu się nie da podyskutować. Kompletnie ignorujesz istnienie oryginału, a nawet jeśli gra będzie czymś zupełnie innym, ignorujesz to durne tłumaczenie że "się nie dało"... Gdy wszystko wokólbpokazuje że się dało i gra mogła by być dwa razy dłuższa, czy mogła mieć znacznie większe Midgar, czy cokolwiek innego, czego devsi nie zrobili, bynajmniej nie dla tego że się "nie dało".
Nie, mówimy o głupim tłumaczeniu się... oraz samym contencie, który świadczy o czym innym...
Czyli pisze bzdury, bo Ty tak twierdzisz,
...z grubsza, tak...
tylko dlatego że urodziło ci się że 30-40 godzin to czas optymalny dla jRPGa,
Nie uważam że w ogóle jest coś takiego jak optymalna ilość czasu dla jRPG, twierdzę że w tej grze 30-40 godzin to nie jest "za mało".
Fajnie, czyli szukanie klucza przez godzinę, to nie jest sztuczne przedłużanie czasu, podobnie jak bicie szczurów, szukanie psów, czy całą reszta bzdur, które w tej grze są tylko po to by "sztucznie przedłużać czas"...
Wymieniłeś typowe questy poboczne z absolutnie każdego RPG, z Wiedźminem III włącznie.
Kompletnie ignorujesz istnienie oryginału,
Dlaczego miałbym ignorować istnienie jednej z moich ulubionych gier. Jej kopia jest jedną z perełek mojej pudełkowej kolekcji. Mam po prostu zdrowe podejście do tego czym ten remake jest względem swojego oryginału.
a nawet jeśli gra będzie czymś zupełnie innym, ignorujesz to durne tłumaczenie że "się nie dało"... Gdy wszystko wokólbpokazuje że się dało i gra mogła by być dwa razy dłuższa,
Ignoruję? Nie. Kilka razy sam się zastanawiałem nad tym podziałem i wyjście z Midgaru jest najbardziej naturalnym zakończeniem pierwszej części jakie przychodzi mi do głowy (w zasadzie jedynym sensownym).
czy mogła mieć znacznie większe Midgar, czy cokolwiek innego, czego devsi nie zrobili, bynajmniej nie dla tego że się "nie dało".
Pewnie mogli sztucznie ponaciągać co się da, tylko po co?
myślę że chodzi tu o czas, gdyby pierwszą część robili na 60 godz. to wtedy może gra wyszła by za rok, a tak jest szybciej i nad drugą częścią już pracują, wiadomo że czas to pieniądz. mogli by też grę zrobić i na 140 godz. (co to dla nich), ale premiera była by może za 3 lata, no i te 140 godz. sprzedać za 260 zł.?, jasne że zysk będzie strasznie dużo mniejszy, po co jak mogą zrobić np. 4 części, które łącznie wyniosą może 1000 zł.?, jest to dla nich łatwiejsze (będą mogli lepiej zrobić grę) a gra już zaczęła przynosić dochody - to normalne i nie ma co mieć żalu, każdy chce swój produkt jak najlepiej sprzedać i w najlepszej cenie, a korzyść dla graczy jest taka, że wcześniej mogą zagrać, lecz żeby ukończyć grę trzeba będzie poczekać na ostatnią część, kiedy się ukaże tego jeszcze nie wiadomo. co do Wiedźmina 3 warto pamiętać że gra miała premierę 5 lat temu, i żeby przejść podstawkę (bez DLC) dokładnie eksplorując, z wszystkimi zadaniami pobocznymi, z gwintem, wykorzystać wszystkie dialogi, to może czas gry wynieść 150 godz. a może więcej. Podsumowując cieszmy się, że gra już jest, że fani zapłacą każda cenę za tak kultowy tytuł i będą wdzięczni, bo wreszcie po tylu latach mogą zagrać remake gry.
Jest XXI wiek, sprawdź sobie w internecie jeśli nie znasz definicji.
Właśnie dokładnie czegoś takiego się spodziewałem.
Wiele jestem w stanie zrozumieć, rozumiem nawet ludzi którym pewne aspekty nie pasują, ale takie na siłę szukanie dziury w całym żeby tylko czegoś się w tej grze przyczepić jest po prostu głupie.
Gra daje około 40 godzin zabawy, recenzenci rozpływają się w zachwytach podobnie jak większość graczy oceniających grę na różnych portalach. Mamy do czynienia z ewidentnym hitem który odniósł sukces zarówno pod względem artystycznym jak i sprzedażowym na co wskazują pierwsze doniesienia. Ale widzę że niektórym tak to przeszkadza że szukają każdej absurdalnej przyczyny żeby się przyczepić, np. "ja przyjmuję taką a nie inną definicję słowa remake a ta gra do niego nie pasuje więc jest do kitu". Głupie i dziecinne.
Pierwsze konkretniejsze dane sprzedażowe świadczą o ogromnym sukcesie. Przez pierwsze 3 dni od premiery grę uruchomiono na 2,3 mln konsol Sony, co daje 3 wynik w tej generacji po GoW oraz Spider-manie.
Pierwsze oficjalne dane sprzedażowe pochodzą jednak z Japonii gdzie grę zakupiono 702 tys. razy.
Zdecydowanie największy hicior tego roku (przynajmniej narazie), a jego przewaga nad resztą jest tym bardziej miażdżąca że gra jest tymczasowo dostępna jedynie na jednej konsoli.
Po pierwsze nie ma żadnej konkurencji w 2020 no może jeszcze resident bo doom cierpi na problem gry PC towej więc sprzedaż będzie raczej marna. PC ty mało kupują.
Po drugie to że tylko konsola ma nieduże znaczenie bo i tak zdecydowana większość egzemplarzy się na konsoli sprzedaje.
Po 3 gra fabularna singlowa A takie rządzą mimo że są najtrudniejsze do produkcji. Cd projekt wiedział w co iść dzięki czemu tak jak sprzedaż ff była dla mnie pewna tak i cyberpunk jest pewny.
To na razie będzie nr. 1 2020. Ja jeszcze czekam aż polataja i też się biorę za granie.
doom cierpi na problem gry PC towej więc sprzedaż będzie raczej marna.
https://www.gry-online.pl/newsroom/swietna-sprzedaz-doom-eternal-bethesda-chwali-sie-wynikami/z81d937
DOOM tak słabo się sprzedał, że dopiero co chwalono się świetnymi wynikami sprzedaży. Przy czym wiadomo o ponad 1mln sprzedanych kopii w kilka dni od premiery (a to tylko dane o wersji cyfrowej i to z tamtego miesiąca, co ciekawe sam Steam sprzedał 2x więcej kopii niż obie konsole) https://www.gry-online.pl/newsroom/doom-eternal-wygral-z-half-life-alyx-sa-informacje-o-sprzedazy/z01d9a1
Final Fantasy to jednak seria "innego kalibru" przede wszystkim, ma ona kilkanaście razy więcej odsłon niż DOOM i od zawsze była cholernie popularna w Japonii (kraju, gdzie i tak rządzą konsole... a raczej Sony i Nintendo). Taka sprzedaż to świetny wynik, nalezą im się gratulacje.
Grę przejdziesz w 35-40h, a widzę co drugi marudzi o epizodach i dojeniu kasy (A RE3 Remake w ile przeszliście? A ile zapłaciliście? ). To jest pełnoprawna gra, jak pierwsza część trylogii, niczym pierwszy film „Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia”. Jest to fantastyczna gra ze świetnym systemem walki, z interesującą fabułą, bohaterami i relacjami między nimi. Dodano tez dużo smaczków, mini-gier i w ogóle nie odczuwasz nudy przez cały ten czas. Polecam zagrać, a nie marudzić.
Grę kupiłem w przedsprzedaży 31 marca na allegro i do dzisiejszego dnia nie dostałem pudełka z grą, bo sprzedawca jak zresztą inni nie otrzymał kopii od dystrybutora , coś wiadomo kiedy ma dotrzeć jakaś partia gier bo mijają 2 tygodnie od premiery i nic ....
W preorderach kupowałem spidermana i days gone i było wszystko w czasie realizowane więc nie demonizuj....
Gra ukończona w 36h30min, wszystkie aktywności poboczne itd. porobione. Niestety, ale momentami gra się strasznie dłuży. Mówię tutaj o kilku chapterach. Oczywiście na duży plus postacie, system walki (strasznie przyjemnie bije się przeciwników). Ogólnie polecam :)
Miałem zamiar kupić, a tu taka dość dziwna informacja.
Macie jeszcze na stanie czy będę czekał tydzień i stąd ta zmiana? :p
to wszystko to niepotrzebny fanserwis, którybspodoba się tylko zwolennikom happy endingów i bajek z dobrymi i złymi, ale kompletnie nie pasuje do tej opowieści
I tak i nie.Na początku też tak myślałem, a gra nie tyle raziła mnie zgwałceniem oryginału, ale bardziej tandetnymi jak mi się wydawało metodami po jakie sięgnięto, żeby to zrobić i otworzyć sobie w ten sposób możliwość napisania nowego scenariusza.Kiedy na luziku i bez emocji zacząłem ogrywać gierke jeszcze raz, pewne rzeczy zaczęły mnie zastanawiać.Pogugalałem i okazało się, że niektórzy byli dużo bardziej spostrzegawczy niż ja.Jest kilka ciekawych teorii, a przede wszystkim sporo ludzi przechodząc grę drugi raz zwróciło uwagę na mase subtelności związanych głównie z postaciami Aerith i Sephirota.Ogólnie jest spore pole do popisu, żeby poprowadzić fabułę w naprawdę ciekawy sposób, a gra aż prosi się o kilka różnych zakończeń.I wcale nie mam na myśli fanserwisu z happy endem.Pożyjemy zobaczymy, ale jestem raczej pozytywnie nastawiony w oczekiwaniu na ciąg dalszy.
Klimat opowieść muzyka magiczna gra fantazy
Mam jakieś 17h w grze i jak na razie mogę powiedzieć że historia jest naprawdę dobra, tak samo postacie i świat. Jedynie walka staje się męcząca i chaotyczna. Spróbuję klasycznego ustawienia z auto atakami może będzie lepiej się grało.
Na początku myślałem że nowy system walki zepsuje całośc bo nie podobał mi się żaden final od FF 10. Mogę jednak powiedzieć że nowy system walki pozytywnie mnie zaskoczył. Warto spróbować. Historię rzeczywiście bardzo pogłębili. Nie mogę się doczekać jak wpadnę do cosmo canyon i zagłębie się w historię reda. Po instalacji zrozumiałem dlaczego gra została podzielona na części. Gdyby zrobili wszystko w jednym mielibyśmy grę na 300GB. Podsumowując - gra zachwyca grafika i fabuła. Brakuje mi walki turowej ale nie jest źle. Po jakimś czasie walka zaczęła sprawiać mi przyjemność.
Właśnie ukończyłem i WOW nie mam słów. Po prostu epicka gra.
Jak na razie najlepsza gra 2020 zaraz za nia resident. Pierwsze półrocze zamknie tlou 2 I pewnie przebije ww gry. W sumie na tej trojce można podsumować pierwszą połowę 2020.
Gra niesamowita jedyna w swoim rodzaju. Świetny styl graficzny, muzyka 10/10, Aerith,Tifa,Barret,Cloud to jedne z najlepiej napisanych postaci w grach. Świetne relacje między postaciami ich nadnaturalnie ludzkie zachowania, reakcje na otoczenie, grając nie miałem poczucia sterowania marionetką a takim prawdziwym wirtualnym towarzyszem przygody. Walka w tej grze to miazga! Fabularnie jest ok ciągle byłem ciekaw co się wydarzy sama rozgrywka dobrze wyważona mamy akcję potem jest lekki stoper i tak kilka razy, momentami kiedy akcja stopowała gdzieś tak w 3/4 gry potrafiło lekko znużyć, questy poboczne są średnie ale niektóre z nich się wyróżniają jednak nic specjalnego. Zdecydowanie największe zalety tej gry to muzyka, postacie, unikatowa fabuła główna, fantastyczny system walki. Dla mnie prawdopodobnie będzie to GOTY 2020 przed nami jeszcze The last of us 2 i Cyberpunk 2077 mimo to ff7 remake jest tak odmienną grą że nie byłbym w stanie tego wszystkiego porównywać pod kątem fabularnym. Z minusów wymieniłbym - brak chociażby napisów PL, wiele osób przez to nie będzie miało szansy zapoznać się z taką dobrą grą bo bariera językowa dla ogromu ludzi nadal jest nie do przejścia ja sam zresztą pewnych dialogów nie rozumiałem do końca ale nie do tego stopnia żeby nie rozumieć co się dzieje cutscenki, mimika ułatwiały odbiór, momentami gra potrafiła wynudzić z racji na zastopowanie akcji i zasypanie nas kilkoma pobocznymi questami które były po prostu takie sobie, wiecznie doczytujące się tekstury(problem znany powszechnie) a nawet nie wczytujące się wcale psuły nieco immersję ostatnim minusem jest to że gra została.. pocięta na fragmenty których daty wydania jeszcze nam nie ujawniono. Mamy tutaj przedsmak historii gdyż jest to jeden zmodyfikowany i znacznie rozciągnięty wycinek historii to spory minus tym bardziej, że gra wystarcza na ok 40h robiąc wszystkie aktywności łącznie te nudniejsze poboczne, areny itd. Mi przejście zajęło 45h. Szczerze mówiąc taki system dzielenia jednej fabularnie wielkiej gry na części w moim mniemaniu jest ogromną wadą. Zdaję sobie sprawę że znacznie łatwiej było upchać ogromną fabułę do gry wyglądającej jak alpha minecrafta jak zagracie w ff 7 to zobaczycie jak to wygląda.. jednakże można by było wyrzucić te "zapychacze" i zmontować przygodę na przynajmniej te 60 godzin. Tutaj samo zakończenie jest otwartą furtką teoretycznie mamy bossa którego zabijamy i są fanfary ale jednocześnie czujemy że gra gdzieś tam urwała się trochę za wcześnie. Dla kogoś kto tak jak ja dopiero rozpoczął swoją przygodę z FF nie będzie to ogromną przeszkodą ale zagorzały fan znający oryginał może czuć się zawiedziony. Nie mniej Square Enix odwaliło kawał dobrej roboty, gra pozwala nam teraz lepiej odbierać to co zostało przedstawione w oryginale i jest po prostu dopracowana. Mam nadzieję, że kontynuacje remaku zostaną niebawem ogłoszone i będą trzymały tak wysoki poziom.
Jeżeli naczytałeś się olaboga jaka ta gra jest zła bo krótka, podzielona na części bleble i to wstrzymuje cię przed zakupem to nie wahaj się i kupuj - gra jest warta ceny to co przedstawił nam Square jest faktycznie urywkiem ale niezwykle wysokiej jakości obecna technologia jest w stanie dużo bardziej oddać nam emocje bohaterów i wpłynąć na odbiór jednocześnie sprawia że wykonanie wszystkiego jest bardziej czasochłonne i droższe poza tym pieniądz też pewnie zdecydował na taką dystrybucję a nie inną.
Nie chce się już więcej rozpisywać ale w skrócie gra fenomenalna ode mnie dostaje mocne 8,5.
Faktycznie ciężki jest do odbioru język angielski w grze? Dialogi są skomplikowane? Dużo slangu?
nie jest ciężki z racji na to że widzimy postacie i ich gestykulacje na ekranie, po skończeniu liceum na trójach z angola powinieneś zamysł zrozumieć, + tutoriale z materiami na golu itd.
Must Have każdego fana serii. Dodam tylko, że nie warto sugerować się krytyką innych graczy, czy skupiać się nadmiernie porównując grę do pierwowzoru. Osobiście polecam!
Średnia ocen gry 4.3, gdzie gra zasługuje na minimum 8/10. Widze ze jestescie w formie... odsprzedajcie gre i idzcie naparzac w fortnite
Only ps4 oto powód. To prawdziwa zmora graczy gdyż trzeba kupić konsolę no i grę. Więc protestują dając 0 i 1.
jak dla mnie gra przeciętna lub dobra i nic więcej, początek wciągający ale im dalej tym nudniej, w większości dość albo bardzo nudne zadania poboczne, mapa miasta mała i korytarzowa, później gra tylko liniowa, grafika (może oprócz dość fajnie zrobionych głównych postaci) przeciętna, npc - dodatkowe postacie jako wystrój w mieście są drętwe, stoją jak słupy (nie ma takiego ruchu jak np. w miastach Wiedźmina 3, brak zmiennych warunków pogodowych), nie ma polskiej lokalizacji, głupich napisów.
oczywiście są plusy jak muzyka, fajni główni bohaterowie, dialogi, dość ciekawe widowiskowe walki (choć czasem nudne do bólu), w walce możemy przełączać się pomiędzy bohaterami, jest ładne menu gry. gra nie jest zła, ale wybitna też nie, zauroczenie grą dość dość szybko mija. stara gra z 1997 na tamten czas to było duże osiągnięcie, natomiast to remake daje nam tylko fragment głównej fabuły i jeżeli chcesz poznać całą fabułę, musisz poczekać na następne części i je kupić :)
Mój pierwszy JRPG. Przecudnie napisane postacie, dubbing angielski palce lizać, system walki przyjemny,widowiskowy, złożony, multum bossów,grafika jest bardzo dobra ale występuje problem z niedoczytującymi się teksturami bądź takimi które ładują się z opóźnieniem, ciekawa fabuła ale niestety pocięta,muzyka jak zwykle wysokiej jakości. Na minus brak napisów pl( tłumaczenie że jrpg straciłoby wtedy sens to bzdura, lepiej nieco spłycić dialogi czy niektórym całkowicie zablokować możliwość zrozumienia gry?), badziewne sidequesty i momentami zbyt rozciągnięta gra.
Poza tym nie mam się do czego przyczepić. Bawiłem się świetnie więc oceniam na 9/10 może o pół gwiazdki za wysoko ale jestem pozytywnie zaskoczony podrównam trochę ocene na golu:)
Genialne
Mój pierwszy JRPG
muzyka jak zwykle wysokiej jakości
I nie, nie ma jrpga z "angielskim dubbingiem palce lizać". To po prostu dwie różne kultury i sposoby wypowiadania nawet tych samych słów.
"dubbing angielski palce lizać"
Aż mi się niedobrze zrobiło. Gratulację zniszczenia sobie gry i bohaterów.
to macie jakieś arcydziwne gusta, po co mam mieć jako dubbing język którego totalnie nie rozumiem i jest zwykłym stękaniem bo japoński/chiński dubbing to dla mnie co najwyżej może się nadawać do pornosa
"to macie jakieś arcydziwne gusta"
Nie, my mamy po prostu gust i rozumiemy, że dubbing to zarżniecie bohaterów i charakteryzacji w każdym możliwym wypadku.
Nie potrzebujesz znać języka, by odebrać wszystko inne co jest transferowane w głosach postaci. Język to może z 30% tego, co wyraża ludzki głos.
Wyobraź sobie film gdzie podmieniono aktorów na lokalnych, albo sytuację, że idziesz do pubu posłuchać cover bandu z wokalem w twoim języku zamiast oryginalnej kapeli.
Nie ważne jak cover band będzie grał - zawsze będzie to tylko kopia i imitacja, która nigdy nie odda niuansów, stylu i innych rzeczy kapeli oryginalnej.
Sprawa z dubbingami wygląda 1:1.
Nie ma czegoś takiego jak lepszy dubbing czy nawet dubbing tak dobry jak oryginał. Dubbing to coś z natury gorszego.
Oryginalni aktorzy głosowi (a oryginalna obsada jest gwiazdorska btw) są dobierani przez oryginalnych twórców oraz reżyserowani przez oryginalnych reżyserów. Tutaj nie może pójść nic źle. Zawsze dostaniesz to, nad czym ciężko pracowała oryginalna ekipa (już nie wspominam o fakcie, że "rynek" aktorów głosowych w Japonii to zupełnie inna liga niż w całej reszcie świata, tam są szkoły wyższe, które uczą tego zawodu - i nie tylko odgrywania ról, ale również teorii muzyki itd i jest zawód bardzo szanowany).
a ja mam to w dupie czy są ze szkoły czy nie. czy to dragon quest czy final fantasy to gram z ang głosami
Bawiłem się bardzo dobrze duzo walki zwiedzania wszystko w 3d i dopracowane. Najlepsza gra 2020 do czasu The last of us 2. Tutaj już mamy poziom mistrzowski jeśli chodzi o granie na ps4. Zobaczymy co dalsze miesiące przyniosą.
Persona 5 royal o wiele bardziej mnie wciągnęła. I jak dla mnie gra nr 1 w tym roku. W przypadku FF czegoś brakuje, story nie porywa - dopiero w ostatnich 3 rozdziałach coś się zaczyna dziać, a że są one stosunkowo krótkie, to człowiek zaczyna się rozkręcać a tu koniec. Walka na + chociaż preferuję od jakiegoś czasu turówki. Śliczna grafika, postacie i o dziwno nawet obyło się bez spadku fpsów (slimka). Czekam na pewno na II część.
Ogólnie dobry rok dla fanów jrpg, a na jesieni dostaniemy jeszcze genialnego trails of cold steel IV, także nie ma co narzekać :)
Ciekawe kiedy premiera na PC, jak nie bedzie z polskimi dialogami to nie ma na co czekać. Zawsze mnie zastanawialo, ze tak popularne gry jak Metal Gear Solid czy Final Fantasy nie zostaly nigdy przetlumaczone na jezyk polski.
Bo nie są popularne w Polsce i nie opłaca się robić napisów. Dlatego.
Angielski jest prosty zawszę możesz poczekać na spolszczenie Balamb na pewno będzie robiło spolszczenie jak gra wyjdzie na PC
Ciekawe czy wezmą się za odświeżanie Chrono Crossa i Chrono Triggera bardzo dobre gry to były albo przynajmniej port na steam jak było przypadku Chrono Triggera
Najlepsza gra 2020 roku
ogrywam teraz poziom Hard
i pewnie na tym się nie skończy
najlepsze Final Fantasy w jakie grałem
kontynuacja zapowiada się naprawdę ciekawie
jeszcze jak wyjdzie na PS5
Claud87
FF VII remake to przecież 1/5 gry
O wiele gorzej wypada niż w oryginale:
fabuła, postacie, antagonista, klimat, grywalność, pomysły, humor. Także mechanika walk ciekawsza w pierwotnej wersji.
W 2020 roku przechodziłem:
FF VII remake - 7/10
FF VII na modach graficznych + spolszczenie - 10/10
FF VIII remaster + spolszczenie - 8,5+/10
FF X remaster + spolszczenie - 9/10
W tej serii najmocniej wybijają się 7, 8, 9, 10.
Niezbyt trawię XV i ciut lepsze VII remake.
Z remaków tego roku zdecydowanie najgorzej wypadł FF VII remake.
O ile Re3 remake i Mafia 1 remake są zdecydowanie gorsze od oryginalnych gier i pocięte to i tak są ok.
FF VII remake traci najmocniej z remaków tego roku.
Niedopuszczalne jest wydać 1/5 gry.
Jedynie Demon's Souls remake sprostał i nic nie popsuł.
Kurde, kończę Remake i mam teraz dziwnie mieszane uczucia... przez znakomitą większość czasu byłem wręcz oszołomiony grą - jakość jest po prostu astronomiczna. Ta akcja, grafika, animacje, muzyka. Oczywiście, widać, że olano nieco pewne elementy tła i NPCe, ale kij tam.
Pierwsze, po czym "odpadłem", to Honeybee Inn... to, co tam zaszło, to już nawet nie japońszczyzna, tylko "netflixizna" w czystej postaci. Wprowadzanie tak agresywnie-LGBT klimatu i postaci zakrawa na niesmaczny żart. Totalne zamordowanie klimatu na dobre 1.5-2h.
Jednak teraz przed końcówką boli mnie co innego - ta gra, to tak zasadniczo ogromne demo, w którym mamy teoretycznie za dużo możliwości, a w praktyce są one obcięte. Niby to 1/5 gry, a mamy już prawie wszystkie potrzebne do grania materie, po 5 wyexpionych broni... a jednocześnie tryb VR to ledwo nędzne 2 summony, przez co okienko z wyborem walki na chyba 30 pozycji wygląda na marny żart.
Strasznie to nierówne. Żeby dalsza część miała sens, to albo będziemy ją zaczynać z Curagą i tylko czekać na Flarę i Ultimę, albo jakimś dziwnym trafem postacie będą musiały zapomnieć umiejętności i dać się wyzerować.
W marcu na PS Plusie <3
Pozwoli mi to wreszcie ograć ten tytuł. Szkoda tylko, że bez ulepszenia do PS5.
Jedyne co ta gra robi lepiej od oryginału to oprawa audio-wizualna, cała reszta to regres. Udziwnienia w fabule, pocięta historia na kilka części by wydoić jak najwięcej kasy, fatalny system walki, korytarzowy gameplay, mimo że zrobili remake to zamiast zostawić turowy system walki z losowymi potyczkami, które pasowały w systemie korytarzowym, zgwałcono ów system walki, a poziomy pozostawiono w latach 90, czyli sterylne. Do tego dochodzi wątpliwej jakości tłumaczenie i nierówny voice-acting. Nic dziwnego, że rozdawali w plusie, bo te niekompletne popłuczyny nigdzie indziej się nie nadają jak na gierkę do spróbowania za darmo.
Jedyne wypłuczyny jakie widzę to Twoje bzdury.
Są do dzisiaj ludzie co widać na forum nie grali w oryginał bo zawsze standard i ta sama wymówka na forum "nie gramy bo słaba grafika" A nawet sporo ludzi i fanów narzekała na losowe potyczki od pierwszej części aż do 10-2.
Gosen ma generalnie rację, ale zbyt mocno pojechał po bandzie używając zwrotu "popłuczyny".
Nie da się ukryć, że oryginał FF7 to arcydzieło jRPG na mocne 10/10. Ma to coś. Wyróżnia się fabułą, stylem artystycznym, klimatem, grywalnością, muzyką, postaciami, kreatywnością, humorem. Bardzo wyrazisty antagonista Sepiroth. Epicka walka finałowa. Dwa mocarne zwroty akcji, które mocno zaskoczyły dotyczące
spoiler start
śmierci Aeris oraz kim okazuje się nasz główny bohater Cloud, kiedy ujawnia swoją przeszłość.
spoiler stop
Tymczasem remake FF7 to w miarę udana gra bez porównań, ale konfrontując z pierwowzorem jest w zasadzie we wszystkim słabsza poza grafiką i można uznać, że to rozczarowujące odświeżenie dla fanów. Miałka i bez wyrazu. A do tego to odświeżenie to niewielki fragment z całości klasyka. Zamiast mocniej pociągnąć od razu fabułę dodali jakieś poboczne nudne misje, które są zapychaczem. Taki remake to w zasadzie zupełnie inna gra. Ma to swoje plusy i minusy. Zależnie kto czego oczekiwał.