Fallout 4 | PC
System dialogów to faktycznie jest słabizna .Ale jest na to jeden mod i już mamy pełne linie dialogowe :) Wiem,że to nie wytłumaczenie żadne bo system dialogowy powinien od początku być "normalny" , ale skoro jest ten mod to korzystajmy. Pozostałe rzeczy w F4 są zrobione świetnie i gra się przyjemnie. Jak na razie F4 ukończyłem raz i pewnie jeszcze do gry wrócę. Jednak ostania polityka firmy z tymi DLC i seasson passem wkurzyła mnie na tyle,że póki co się obraziłem ;)
Z przykrością muszę stwierdzić ze sie zawiodłem , kupa bezsensownych questów, absurd i bezmózgowie AI, system zniszczeń jak i system obrażeń tragiczny, o fabule nie mowie już nic, tetris ma lepsza, ratuje ją tylko łezka w oku dla serii niestety Black Isle się nie postarało
Jak wyjdzie TES VI to chcialbym na samym poczatku otrzymac daedryczne uzbrojenie :-)
Dla nowych graczy:całkiem niezły fps z elementami rpg.
Dla fanów serii:powtarzalne zadania,kiepski system rozwoju postaci,okropne dialogi.
Uważam,że jeżeli ta gra nie nazywałaby się fallout uznano by ją za niezłego średniaka.Niestety to jest fallout,więc oceny wahają się między 2/10 a 4/10.Według mnie fallout 4 jako kolejna część serii jest słaby,ale jako gra ogólnie jest niezły.Moja ocena to 6/10
Ale przecież uznano za średniaka, nie widzisz? Ocena 6.5, Ty sam dałeś 6.0. To jest właśnie średniak (ocena pośrodku skali to 5.0). Nie wiem jak ta gimbaza dzisiaj ocenia, ale tu na golu "niezła gra" to 8.0-9.0, średniak 2.0 - 4.0 ... czasem ktoś pisze "całkiem fajna gierka" i daje 10, no comment.
Jeżeli ktoś odkrył w sobie duszę artysty, to może zagrać w F4 jak w "żywy obraz":
Może jako gra F4 nie jest pewnie najgorszy, ale boli mnie strasznie, że zamieniono grę RPG na zwykłego FPS'a z jakimiś elementami RPG (jeśli za element RPG uznamy modyfikowanie uzbrojenia, stroju, czy jakichśtam statystyk). I nie zanosi się na to, że ktoś zechce wrócić do prawdziwego rdzenia tej gry. Mam wrażenie, że w podobnym stylu grą był S.T.A.L.K.E.R i w dodatku jakoś lepiej z tego wybrnął. Niemniej F4 wygląda ładnie i zaskakująco dobrze chodzi na starym sprzęcie z 4GB RAM i 1GB kartą graficzną.
Pociesza mnie, że za jakiś czas będzie angielskie tłumaczenie moda do F2 "Resurrection", o którym czytałem same dobre rzeczy.
Kolego nie obrażaj serii S.T.A.L.K.E.R bo grywalność i grafika w najwyższych detalach przewyższała to co pokazał Fallout 4.
Jeśli zamieniono RPG na fps'a to jednak dam grze szansę :)
-quartiks- "Stalker - Czyste Niebo" był u mnie tak zj...ny, że nie mogłem go skończyć. Kolosalne błędy. Np. nie możność przeniesienia się do innej lokacji /czołg w lesie do teleportacji do leśniczówki nie zadziałał/, Stalkerzy mający iść za mną do tunelu... olali to i siedzieli sobie przy ognisku mając mnie w d...e, ale amunicję to wzięli jak ją znalazłem, swołocze. Jakiś tam bunkier z profesorem, zanim tam dolazłem, już był otwarty /?!/ a miałem kombinować jak się doń dostać, ale mimo to facio nawet nie chciał ze mną rozmawiać. Itd. itp. No, ale może to tylko ja miałem z tą gra takiego /nie/farta ??
Dawno nie grałem w grę z tak niewykorzystanym potencjałem. Niezasłużenie F4 zdobył tytuł gry roku.
Jeśli ktoś nie znał/nie lubił gier z cyklu Fallout, to polecam spróbować, gra może się spodobać, ale dla kogoś kto polubił choćby takiego Fallouta 3 (SERIO NAWET TO) to radzę nie podchodzić. Naprawdę nie warto.
Ja rozumiem że nie można lubić gry ale na LITOŚĆ BOSKĄ dlaczego ocena jest aż tak niska? wszędzie jakoś normalnie tylko w tej stronie jest inaczej. Aż strach czytać komentarze pod jakimkolwiek newsem, bo zaraz przyjdzie włoski rusek i znowu zacznie walić teksty o ''Failloucie'' i ''Bugteście'' niezależnie o czym news był...
Dziwisz się tym niskim ocenom? Ta gra to najwiekszy crap jaki powstał, zabugowany, ze slabymi zadaniami pobocznymi, fabułą itp. :-)
Tak dziwię się, bo gra dla mnie 8/10 a to już sztucznie zaniżanie, a poza tym ty naprawdę za bardzo wyolbrzymiasz jego wady.
A i nie istnieje gra bez bugów, każda je ma, nawet ''ideały''.
Jak za bardzo wyolbrzymiam? Kurwa mac, zadania poboczne są gorsze od tych, które oferuje Skyrim, przestarzała grafika, słaba fabuła, statystyki i SPECIAL wyrzucone przez okno, a dialogi wołają o pomstę do nieba. To jest strzelanka w otwartym swiecie nie mająca nic wspólnego z Falloutem.
Przykro pisać Trace_Falxman ale wątek opanowali "panowie" którzy o Falloucie 4, nie mają większego pojęcia. Swoje, zamieszczane tutaj uwagi o grze (w większości), traktują jako swojego rodzaju zabawę lub po prostu hejterską misję, nie szczędząc głupot i wulgaryzmów..
Spasuj - oceny są specjalnie zaniżane, dyskusje z "panami" niepotrzebne..
A więc minusy dostaje się za samo poparcie fallouta 3 i zwyż zaś za nazywanie go ''gówno'' lub coś podobnego plusy? ciekawy system..
Jak sądzę Thrace_Falxman - niezależnie od ostatnio wprowadzonych zmian, oceny i odzywki owych "panów graczy", byłyby podobne..
Taki trend, bo graczy (gier też) namnożyło się nam tyle że zaczynają deptać po sobie. Plusiki i minusiki (to zdaje się pomysł z forów społecznościowych) dodatkowo urozmaicają zabawę - więc jest, jak jest ;)
..mimo to zaglądam tutaj bo zdarza się że czasem mogę komuś coś wyjaśnić z grą lub pomóc ..lub jak w Twoim wypadku, pocieszyć.;)
Zatem graj Thrace - zwłaszcza że twórcy Fallouta 4 jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa ..nie mówiąc o moderach.
Na metacritic z ponad siedmiu tysięcy głosów masz ocenę 5.4 , więc tu nawet zawyżamy średnią ;)
Mimo że seria Fallout to jedna z najlepszych serii gier w które grałem niestety ta część według mnie nie trzyma poziomu poprzednich części. Gra po prostu dość szybko mi się znudziła, nie było w niej niczego co spowodowało by abym chciał przejść ją do końca, szybko niestety mi się znudziła.
Rozumiem, że jeśli lubię dobrego fpsa, a nie przepadam za erpegami to gra mi się spodoba ? Od razu mówię - z V.A.T.S.'a nawet nie mam zamiaru skorzystać, tylko grać w grę dosłownie jak w fpsa. Czy jest to możliwe ? Pytam, bo teraz odkąd wyszedł patch chcę dać grze szansę, tym bardziej, że mam ją za grosze.
Jeśli nie jesteś niedojebanym fanboyem Wiedźmina to gra ci się spodoba czy lubisz cRPGi czy FPSy czy Survivale. I owszem - da się spokojnie grać bez VATSa.
Jak możesz tanio wyrwać to czemu nie brać, spokojnie da się grać jak w fps'a(największy nacisk jest położony w grze na walkę), ale aktywności w grze są dość powtarzalne. Jeśli nie grałeś to jako alternatywę mogę polecić Borderlands 2.
@Legion331
Oczywiście bez pyskówki, w stronę fanów Wiedźmina nie mogło się obyć, prawda?!
Dzięki chłopaki. Na takie odpowiedzi liczyłem, zatem spróbujemy :)
Poszukuję jakichś modów, które podniosą mój udźwig lub sprawią, że wszystkie przedmioty (broń, ubiór, wspomagacze, śmieci) nie będą nic ważyć lub jakieś minimalne wartości. Wiem, że istnieje lub istniał taki mod, ale teraz nie mogę go znaleźć, a jest bardzo potrzebny.
Mały udźwig, kraju92 - należy do atrybutów gry i lepiej go regulować za pomocą dostępnych w grze możliwości. Oprócz pancerzy wspomaganych, dodatek "Automatron", dostarcza nam robotów które możemy ustawić właśnie "na udźwig".
Oczywiście pewnie są mody, które nas tego "kłopotu" pozbawiają, ale akurat nic o nich nie wiem. Dodam tylko że dopóki nie ma ostatniego dodatku i Fallout 4 wciąż jest "beta" - z modami lepiej też ostrożnie. ;)
Wejście dodatków czy patchy, niemal zawsze "likwidowało" mi pewne mody na jakiś czas.
Wróciłem sobie do gry, żeby przejść te 2 dodatki fabularne (szczególnie ten drugi, bo mnie zaciekawił) i muszę przyznać, że na modach ta gra ma świetny klimat. Kilka efektów mgieł i pogody nowych od razu lepiej się prezentuje. Do tego reshade na bardziej stonowane kolory (jakiś Stalker Lighting) od razu to wszystko wygląda ładniej i bardzie postapo. No i w sumie dodam, że ten dodatek Far Harbor bardzo dobry. Za mną najlepszy quest jak na razie w całej tej grze (włącznie z podstawką), czyli śledztwo w krypcie.
.."śledztwo w Krypcie" obfituje w niesamowite "smaczki", nawet jak dla mnie ;) Wielce mnie to bawiło.. Tyle że jeszcze mi daleko do końca dodatku - bo na razie, "troszczyłem się", tylko o jedno stronnictwo na Wyspie. I tak mam już "na utrzymaniu", ze trzy nowe osady ;) Aż stęskniłem się za niektórymi NPC-mi i sprowadziłem ich ze Wspólnoty..
Niektóre mody i owszem, służą - mam "stylowe obrazy" ;) z epoki, które dodatek bardzo udatnie wplótł w fabułę "śledztwa" - aż się zdziwiłem że tak fajnie to wyszło ;)
Śledztwo w krypcie pewnie było najlepszym questem w F4 bo Beth skopiowała pomysł z moda. Głosna afera o tym była :P
http://theknow.roosterteeth.com/episode/the-know-game-news-season-1-bethesda-accused-of-stealing-fan-s-mod
Żeby było weselej mod przedstawia zadanie na niebo lepszym poziomie niż nam Beth zaserwowała.
Failout 4 jest typowym przedstawicielem nowej generacji gier dla pokolenia D. które łyka najgorszy syf za ciężkie pieniądze i jeszcze się oblizuje ze smakiem.
Do tego zbugowanego półproduktu, który obok Fallout'a nawet nie leżał, powinni dołączać obrazkową instrukcję na temat tego, jak usunąć grę z dysku, by nie został po niej nawet ślad, po czym odesłać ją do producenta z wyrazami głębokiego poważania.
Gra jest absolutną porażką. Jej zalety można policzyć na palcach jednej ręki, i to mocno je przy tym naciągając.
Mody mogą podbić ocenę tej gry o dobrych kilka punktów, jednak oceniając grę, oceniam jej oryginalną wersję, a ta jest tragiczna.
Jeżeli jednak ktoś lubi bawić się modami, to może spróbować powalczyć z tym tytułem. Pytanie tylko czy warto, skoro jest tyle innych gier. Moim zdaniem nie. Już lepiej zagrać sobie w poprzednie części.
Tytuł kupiłem w dniu premiery ( sentyment z dzieciństwa ), wydałem ponad 150zł i szczerze mogę powiedzieć, ze gra nie byłą wartach tych pieniędzy. Klimat Fallout'a jest wszędzie zniszczenie i bieda. ALE system dialogów to był chyba jakiś zart, podobnie jest z systemem zadań. wykonałem z 40 zadań o nazwie " Idz oczyść " z nadzieją, ze pojawią sie w końcu jakies intrygujące, a przede wszystkim inne. Niestety cholernie się zdziwiłem tych " quest'ów " chyba nie ma końca. Pograłem 50h i chyba szybko nie wrócę do zniszczonego wojną nuklearną swiata. Całość 4/10
Gry nie zdołałem ukończyć, moja 7950 i i5 nie wyrabiały z utrzymaniem powyżej 30 fpsów, klatki skakały od 10 do 60, 50-60 poza miastem i 10-30 w mieście. W grach takich jak wiedzmin na ultra gram w 40-60 klatkach i nie spadają. Szczerze, nawet nie chciałem jej ukończyć, kocham ekplorację ale gra odrzucała mnie na każdym kroku, grafika, błędy, opowieść. Jedyna rzecz którą bardzo polubiłem to możliwość budowania. Nie polecił bym na pewno.
Ta gra to syf... choc czego mozna sie spodziewac od tworcow takiego syfu jak skyrishit?
To chyba nie tak miało wyglądać. Gra rpg... albo z elementami rpg mimo wszystko powinna być bardziej rozbudowana, złożona i zarysowana głębiej. Wyszło jak wyszło, czyli moda na sukces z głupimi płytkimi dialogami które nic tak naprawdę nie zmieniają i nie wpływają na nic. Fabuła sama się toczy i bohater wędruje, a brak integracji ze światem jak był tak jest nadal. Jedyny plus to miasto. Naprawdę znakomite i klimatyczne.
Mam świeże spojrzenie na Fallouta 4 oraz New Vegas, bo dziś wróciłem do tej drugiej gry. Moja ocena o F4 spadła, mimo, że nie była zbyt wysoka. W NV gra mi się lepiej. Można normalnie porozmawiać z NPC, którzy są różnorodni, każdy ma swoją historię. Czasami można ominąć jakąś misję jeśli nie wybrało się jakiejś opcji dialogowej, co jest świetne. Nic nie powtarza się tak żałośnie: postacie, kłesty, szczególnie misje fabularne. Pracując dla Trasy czy Minutemanów dostawałem kurwficy. Dziesięć razy montować nadajniki od Toma Majsterkowicza.. Pięć razy ratować córkę jakichś farmerów z rąk bandytów, którzy żądają okupu.. Kilka dni temu zagrałem (pierwszy raz w życiu) w Gothica 1 i ta gra jest ciekawsza od F4, a ma tyle lat :D.
W F:NV jest lepszy klimat, i tworzy go nie tylko grafika, ale każdy element gry.
Jednak trzeba przyznać, że kilka elementów zostało usprawnionych w 4, ale nie są one tak ważne, aby wygrać z minusami tej odsłony.
Hejty na Czwórkę są w pełni zasłużone, sam hejtowałem tuż po premierze - dziś hejtuję mocniej... CHWDB. :'(
czlowieku, ale te misje o ktorys wspomniales to misje powtarzalne :V
wlasnie takie mialy byc w zamiarze, zebys mogl sobie pobic poziom/zebrac troche kasy. nie maja nic wspolnego z fabula/questami pobocznymi. opierasz zla ocene na tym, ze questy powtarzalne sie... powtarzaja. to ma sens xd
Dopiero teraz miałem okazję zagrać w Fallouta 4. Niestety potwierdziło się to co czytałem na temat tej gry. To nie jest fallout. Uwaga, mogą być lekkie spoilery.
Minusy:
* dialogi - największy downgrade względem poprzedników, nie wiadomo co się powie, jedynie mody ratują które pokazują całą kwestię wypowiedzi,
* głos protagonisty - po co to komu? brak imersji i wczuwania się w bohatera,
* brak jakichkolwiek wyborów - 3x tak, 1x zapytaj o więcej, każdy dialog prowadzi do tego samego, w późniejszej fazie gry nawet nie patrzyłem co wybieram bo to nie miało żadnego znaczenia. F:NV wyprzedza o dekadę.
* S.P.E.C.I.A.L. i perki - zmienione na gorsze
* brak reputacji - w tej grze nie możesz być złym charakterem, frakcje Cie nie rozpoznają
* questy - tragiczne, powtarzające się
* frakcje - płytkie i nijakie, największe rozczarowanie. Największą zaletą F:NV była różnorodność frakcji, pomniejszych frakcji i osad. Tutaj?
# Minutemen - brak jakichkolwiek planów, jedyne motto to, że trzeba sobie pomagać, questy najgorsze ze wszystkich, pomaganie osadom oraz ustawianie sygnału radiowego.
# Railroad - parę postaci na krzyż, motto - uwolnić synthy ale co dalej?
# Institute - wiele kwestii nie wyjaśnionych, np:
spoiler start
dlaczego porywano mieszkańców i zastępowali ich synthami?
spoiler stop
. Wielka mowa o ratunku dla ludzkości ale nic z tego nie wynika.
# BoS - ostatecznie związałem się z nimi. Leader Maxon tragiczny. Rozumiem, że zmieniła się konwencja BoS od tego z Fallouta 3, gdzie teraz najważniejsza jest technologia zamiast bezpieczeństwa mieszkańców. Jedyne co mnie przekonało do tej frakcji to takie skrajne podejście typu eksterminacja wszystko co nie ludzkie, przynajmniej jest coś konkretnego, jakieś emocje się z tym wiążą w porównaniu do poprzednich frakcji.
W F:NV każda frakcja miała swoją agendę, i każda frakcja Ciebie porządała. Czułeś, że kształtujesz jej wpływ, mogłeś wgl wszystko olać i budować swoje imperium razem z Yes Man'em. Tutaj jesteś pionkiem - żałosne dołączenie do bractwa stalii. Jeden quest i jesteś knightem i powierzane Ci są najważniejsze misje. Ehh szkoda gadać.
* Zbroje, bronie - szczerze, wolałem 10x więcej zestawów broni + parę ulepszeń w F:NV niż tutaj pare broni na krzyż z wieloma modyfikacjami. W późniejszej fazie gry nawet nie patrzyłem na te bronie podczas zbierania - jak widziałem napis na 7 wyrazów z modyfikacjami to wiedziałem, że szajs. Zbroje/ubrania - tragiczne, jedyny na prawdę fajnie wyglądające wdzianko to Silver Shroud Costume (notabene quest też dawał radę wyjątkowo). Reszta wygląda okropnie. Gdyby nie mod CROSS_Cybernetics + Underwear to nie wiem co bym zrobił...
* Można dalej wypisywać ale na prawdę szkoda czasu. Powtórzę to co już wiele osób mówiło, to nie jest RPG tylko shooter BEZ elementów RPG, bo dla mnie gra nie jest RPG'em jeśli nie ma wyborów. Tutaj nawet nie mogę się nie zgodzić podczas dawania questów. Podchodzę do np Prestona i z automatu daje mi questa, wtf?
Plusy:
* Mechanika walki - jak na dobrego shootera przystało, przynajmniej tu jest ok,
* Budowanie osad / crafting - nie spędziłem na tym wiele czasu ale przynajmniej nadali sens zbieraniu tym wszystkim paściom.
* Grafika nawet ok
* nie wiem co więcej.....
Ehh, wielkie rozczarowanie. Jedyny ratunek dla tej serii to F5 od obsidianu, ale wątpie żeby Bethesda na to poszła, odniesli mimo wszystko sukces jeśli chodzi o pieniądze tylko i wyłącznie przez Hype. Bo reszta jest strasznie marna, pozdrawiam.
Pomimo wad gra roku 2015!
Dla ciebie to Wiedźmin może być nawet grą dekady. Dla mnie F4 jest grą roku.
Wiedźmin też ma parę elementów, które nie dorastają do pięt F4.
Niby jakie to są elementy?
Fabuła? Grafika? Zadania poboczne? A może zróżnicowane i charyzmatyczne postacie drugoplanowe?
Przede wszystkim gameplay, który w Wiedźminie jest nudny jak cholera ( co tam można robić oprócz grania w Gwinta i chodzeniu po swiecie, w którym nic nie możesz zrobic?)
Myślałem, że gorszego Fallouta od części trzeciej nie da się zrobić. Cóż, srogo się zawiodłem.
Dostałem grę w grudniu 2015 - Mikołaj mi przywlókł... zainstalowałem koło maja bo nie mogłem się zebrać. Do wczoraj, kiedy to z wielkim hukiem wywaliłem to coś z kompa przebrnąłem 120h gry. Pierwsze kilkanaście godzin było nawet ok. Zaskoczyło mnie to,że mój komp w ogóle to pociągnął (ICORE QUAD 6600 2.4, MSI 6770 1GB, 8GB RAM,dysk SSD), nawet czasem na wysokich szczegółach, ale praca była cholernie nierówna- raz płynnie,a czasem tak się ciął, że byłem bliski wywalenia dziada do kosza. Ale brnąłem. Początkowo podjarałem się jak szczerbaty na suchary na rozgrywkę i przesiedziałem jak durny budując sanktuarium -niby komu i po co było poświęcać kilkanaście kolejnych godzin gry na simsy - do tej pory nie wiem. I brnąłem. Budowałem kolejne osady-ale z coraz mniejszym entuzjazmem, bo ile można robić to samo? Właziłem do kolejnych nor, rozwalałem kolejne tabuny obwiesi, zbierałem kolejne setki superklejów max i pierdyliardy innych puszek aluminiowych po to żeby postawić kolejne pierdyliardy ścian, karabinów maszynowych, żarówek i wanien dla braminów i tak w kółko Macieju. W ogóle budowanie w F4 to jest temat na pracę doktorską. Pod koniec mojej 120h batalii robiłem sobie jaja stawiając 6 drabin jedna na drugiej i na koniec na to taką platformę widokową z 20 elementów typu podłoga. Fizyka RULEZ. Taras widokowy ważący pewnie z 20 ton na 6 drabinach - OUYEAH! Entuzjazm słabł, ale myślę - fabuła to pociągnie, jeszcze będzie dobrze! No i przykład: w Bractwie Stali gdzieś musiałem Danse'owi coś w czasie pytania o chęć przynależenia do nich wcisnąć na kółku dialogowym nie tak jak trzeba i sądząc, że będę do nich należeć zrobiłem chyba po 15 misji Kwatermistrzostwo i Za czystość Wspólnoty. W końcu zrozumiałem, że do nich należeć już nie dam rady, a cofać się o 50h gry chyba chciałby tylko debil. Kółko dialogowe jest jakąś masakryczną porażką, nieczytelną, idiotyczną,żenującą i co tylko chcecie! Odpowiedzi "TAK","NIE WIEM","SARKAZM","ALE ŻE CO?" K#$%WA MAĆ. Ale nic-brnąłem dalej. Kolejne lokacje. Najlepsze jaja były, jak już dawno wyczyściłem daną lokację, i nagle się okazywało, że jakiś Mietek z Łęczycy polecił mi "IŚĆ I ZABIĆ" (oryginalne co nie?) w tej lokacji jakiegoś kolesia. I hops - co się okazywało? Oczyściłem coś godzinę wcześniej tak że w promieniu kilku kilometrów żywej duszy nie było ,a tu proszsz- pierdyliard nowych madmaxów do zatłuczenia. W ogóle te misje na jedno kopyto - "IDŹ I ZABIJ" "IDŹ I OCZYŚĆ" " MIESZKAŃCY POTRZEBUJĄ POMOCY" (na polski - "IDŹ I WYTŁUCZ WSZYSTKO W OKOLICY"). Mechanika walki? ktoś się tu podniecał. 1.Przeciwnik który nadbiega na mnie, potem się odwraca, przykuca i patrzy w dal. MHM. 2.Po zabiciu radskorpiona tenże wystrzeliwuje na kilometr w górę.MHM.3.Po zabiciu przeciwnika tenże dostaje permanentnych drgawek pośmiertnych.MHM.Można mnożyć. Drewno i tyle. NPCe drętwi, nieporadni jak dzieci, wszystko za nich zrób, pozamiataj (Paladyn Danse-stoi sku@#$%wiel w pełnym pancerzu i pierdzi w blachę zamiast się ruszyć i walczyć i zbawiać świat -ale nie - Ty zapieprzaj.).
Towarzysze włażący na ciebie non stop,blokujący przejścia, nie daj Boże dasz granat, to ci debil za pancerz wrzuci. Inteligencja 0. Oj-dużo tego. Teraz zaryzykuję Wiedźmina 3. Po tej grze już raczej gorzej i drętwiej nie będzie.
Witam! Jest mi bardzo, bardzo smutno, że po wspaniałym New Vegas powstaje taki (nie bójmy się tego określenia) gniot. Daję te 5 ze względu na kilkaset godzin spędzonych w F3 i FNV. Szczerze jestem bardzo zawiedziony brakiem fabuły oraz monotonnością zadań. Zmarnowałem na tą pozycję około 50 godzin z nadzieją, że w końcu coś się "odetka"... Ale niestety. W grze jest kilka ciekawych rozwiązań oraz nowości czy też ciekawostek, ale jest ich tak nie wiele, że mógłbym je wymienić z pamięci. Liczę na jakiegoś moda który całkowicie odmieni tą grę lub kolejnego fallouta.
Pozdrawiam
Mod Stalker Lighting i klimat aż wylewa się z ekranu. Miodzio!
ja w gre jeszcze nie grałem ale mam jeden problem duży wymagania! JAK TA GRA MA RUSZYĆ NA GTX 550 TI JAK RADEON HD 7870 JEST 3X LEPSZY WTF!!!!
Jako, że ufam opinii graczy, nie żebym nie brał pod uwage ocen redakcji, ale bardziej sie utożsamiam z tym co o grze twierdza gracze, to chciałbym wiedzieć co takiego sie stało, że F4 zbiera tak niskie oceny? bo jako fan serii mam zamiar ja kupić, ale skoro jest tak hejtowana, to chciałbym poczytac wasze opinie, okiem gracza, co jest najbardziej nie tak z ta produkcją i jakie ma z kolei najwieksze zalety, bo sądze ze te tez posiada :D
Gra jest uproszczona pod względem mechaniki w stosunku do New Vegas, ale zachowuje pod tym względem podobny poziom co Fallout 3. To jest chyba największa wada. Fabuła jest typowa w stylu Bethesdy - czyli szału nie ma.
Mi osobiście gra się podoba, mam już ponad 170h na liczniku, cenię sobie klimat post nuklearnego swiata który jest z pewnością lepszy niż w NW. Dużą zaletą jest też wielka baza modów jeżeli chcesz grać na PC i to jest wielka zaleta gry, sporo rzeczy można pozmieniać, wiadomo, że nie zrobi się nagle z tego o wiele lepszej gry, ale pewne braki można dzieki nim dociągnąć.
Jeżeli lubisz te klimaty post-apo, włóczyć się po zniszczonym świecie wykonując tu i tam różne zadania to gra powinna ci się spodobać, jeżeli jednak oczekujesz wspaniałej fabuły to się zawiedziesz (ale to raczej typowe dla gier Bethesdy)
Nie każdy też lubi element Simsowy czyli budowanie osad, ale to jest element opcjonalny i aby przejść główny wątek fabularny to musisz tylko pobudować parę rzeczy w jednej osadzie.
Szczerze? Grałem we wszystkie Fallouty, jedynie nie ukończyłem całego New Vegas, a teraz po raz drugi kończę Fallouta 2 i dwójka znacznie bardziej wciąga, mimo swojego wieku itp.
F4 to nie jest jakiś crap, bez przesady, ale jako kontynuacja serii jest to po prostu niewypał.
Olbrzymią wadą są niewątpliwie dialogi, totalna papka rozcieńczona tym porąbanym kółkiem niczym w grach BW... wielokrotnie nie wiadomo co tak naprawdę postać powie...
http://tvgry.pl/?ID=5889
Tu wyczerpano wręcz temat.
-Jeśli oczekujesz dobrego RPGa to się rozczarujesz bo F4 po prostu RPGiem nie jest
-Jeśli chcesz wesoło postrzelać do ghuli i supermutantów to będziesz miał frajdę (co prawda przeciwnicy czasami irytują swoją głupotą)
-JA należę do rozczarowanych graczy najnowszym Falloutem
i wątpię żebym do niego kiedyś wrócił bo strzelanek nie lubię a moderzy w ciągu najbliższych 2 lat nie zrobią z tego RPGa
(o ile w ogóle Bethesda da im do tego odpowiednie narzędzia)
- Tak czy siak jeśli do dzisiaj nie kupiłeś to radzę poczekać na wydanie GOTY (powinno być w grudniu) i to najlepiej po przecenie
Co do dialogów to już dawno temu powstał mod który pokazuje nam pełne wypowiedzi:
http://www.nexusmods.com/fallout4/mods/1235/?
Fallout 4 zbiera niskie oceny, panie Ciachowsky, od określonego rodzaju graczy, ćwiczących się także w określonego rodzaju wypowiedziach i ocenach, według swoich gustów i aktualnych trendów Być może, jest ich akurat tutaj więcej ;)
Tal_Rascha mniej więcej opisał jej zalety i wady, ja dodam że dla mnie największą zaletą tej gry oprócz znanego klimatu i świata - jest jej złożoność i możliwości, modów nie wyłączając ;)
Jest to odpowiednio docenione w świecie graczy na całym świecie i być może u nas też przyjdzie taki czas ;) Zaznaczę że gra wciąż nie jest pełna, wciąż dochodzą dodatki i poprawki..
Czyli, panie Ciachowsky - odpowiadając na pańskie pytanie:
"co jest najbardziej nie tak z ta produkcją i jakie ma z kolei najwieksze zalety" - odpowiem krótko, największą wadą Fallouta 4, są jego zalety. ;))
..bawią mnie wypowiedzi typu: "to nie jest RPG", "to jest strzelanka" i tym podobne ;) Zapewniam, panie Ciachowsky że Fallout 4 posiada wszystkie te elementy, oraz wiele więcej.
Ciachovsky(R)
Tylko pamiętaj, żeby te wszystkie zalety dostrzec musisz z grą spędzić kilka tysięcy godzin :P
Tal_Rascha
Te mody pięknie pokazują debilizm dialogów, często zdarzają się dwie lub trzy takie same opcje dialogowe.
..co do wypowiedzi str.1111 ;) to nieco sprostuję jego wypowiedź:
"dzięki zaletom Fallouta 4, być może będziesz miał szanse na spędzenie z grą kilku tysięcy godzin" ;)
Co zaś do ciekawej uwagi o powtarzaniu się w modowym dialogu takich samych opcji, pretensje mieć należy do moderów, choć w żadnym wypadku nie posądzałbym ich o "debilizm" ;)
Ciachovsky(R)
Kilka razy już wypowiadałem się na temat Fallout 4 i zdania na jego temat nie zmieniam, jak trochę poszperasz to znajdziesz. Zaufanie do opinii graczy sprawia że wiele tytułów jest mocno krytykowanych. Musisz sam zdecydować czy tytuł Ci się podoba.
Co do reszty czytelników. Z nudów postanowiłem zagrać po raz kolejny jednak tym razem powyłączałem wszystkie mody (za wyjątkiem efektów dźwiękowych) i grę rozpocząłem na poziomie "Przetrwanie". Musze przyznać że jestem wielce usatysfakcjonowany tym poziomem gdyż diametralnie zmienił moje podejście do gry. Już nie mogę pozwolić sobie na atak na liczniejszego przeciwnika licząc ze cudem wyjdę z tego cały, jedna kula i ginę. robienie zapisów wyłącznie poprzez sen to dość duże utrudnienie ale dzięki rozsypanym po Wspólnocie materacom jest to nawet znośne. To samo tyczy się tych wszystkich dodatkowych efektów, nadających nowe znaczenie przetrwaniu. Teraz nie liczą się questy, pomoc obcym czy budowanie bazy(wstawić łóżko by mieć punkt zapisu i tyle) a wszelkie bugi czy dialogi kompletnie przestały istnieć (nie to że nie ma, po prostu nie mam czasu zwracać na nie uwagi). Nawet pozornie niegroźne radrakany stają się śmiertelnym zagrożeniem bo jak cię dziabnie zachorujesz i zmniejszą się twoje statystyki. Przeciwnicy są znacznie twardsi i jeszcze bardziej zabójczy dlatego trzeba używać broni zadającej odpowiedni rodzaj obrażeń które najskuteczniej poradzą sobie z wrogiem, co nie jest wcale takie proste, gdyż bron i od teraz amunicja swoje waży a przeciążenie postaci grozi nie tylko spowolnieniem ale też z czasem tracimy zdrowie. Każdą wyprawę czy to na szaber czy quest czy zwykłą przechadzkę trzeba się dobrze przygotować. Zabrać stimpaki, anty-rady, broń i amunicję a także wodę i coś do jedzenia. Głód i odwodnienie mogą dać się we znaki nawet najwytrwalszym w post-nuklearnym świecie. Dużo mógł bym jeszcze mówić ale chyba na tym poprzestanę. Na obecną chwilę polecam ten tryb wszystkim którzy lubią wyzwania.
Przede wszystkim ogromne dzięki na samym początku za tak liczne, szczere i naprawdę pomocne wypowiedzi na poziomie :D przyznam, że jestem mile zaskoczony ;) a co do samej gry, po przeczytaniu waszych opinii i rad, to chyba jednak ja kupię, oglądalem sporo filmików i gameplay'ów, część z nich zachęcała a część uświadamiała, ze zostanie niedosyt, po czym stwierdziłem że sie wstrzymam, ale tak jak pisaliście, jest obecnie sporo modów które trochę upiększają i uprzyjemniają rozgrywkę, bo teraz za nimi sie rozejrzałem, pewnie z nich skorzystam ;) należę do graczy, którzy najbardziej w grze cenią sobie klimat i brak ciągłej rutyny, bo to w grach typu RPG największe przekleństwo i powód zawodu i wywalania produkcji z dysku, ale jak fan serii zdecyduje sie na kupno :D liczę, że jak piszecie po dodatkach, wielu godzinach gry przywyknę do nowego Fallouta i denne dialogi oraz uszczerbki na zdrowiu w porównaniu do poprzedniczek nie będą aż tak raziły :/ jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc i opinie rówieśnicy gracze :D 5!
Gra jest brzydka jak noc, chłopaków nie było stać na sensownego grafika z jakimkolwiek zmysłem estetycznym. Nie mówię tu nawet o 3D, które jestem w stanie wybaczyć, ale o 2D. UI to dno dna, zero jakiegokolwiek stylu, oba Fallouty ( 1 i 2 ) biją go na głowę. Może grafika to nie wszystko, ale jeśli na okrągło korzysta się z interfejsu, który wygląda jak piard wypruty przez grafika amatora, to się wszystkiego odechciewa. Będąc odpowiedzialnym za oprawę wizualną tej gry, w życiu bym takiego shitu nie zaakceptował. ;)
Gra super: klimat, grafika, tajemnicze miejsca i postacie, system walki i rozwoju. Jako fan FPP i eksplorowania (poznawania) świata jestem zachwycony, choć nie grałem we wcześniejsze części (ze względu na tryb trzeciej osoby). Grafika wg mnie jest bardzo dobra - wystarczy zainstalować sterowniki od Nvidia 358.91 (tylko wcześniej odinstalować w trybie awaryjnym inne wersje - są różne programy co to robią). Mało jest gier, w które gra się miesiącami. P.S. Wiele wgrywanych modów sprawia, że grafika i FPS'y znacznie się pogarsza - osobiście ich nie używam.
Ogólnie fajna gierka :D i spoko strona nowy tu jestem, alee bardzo fajnie jest :)
---------------------------------------
A odbijając od tej gry, może ktoś gra w League Of Legends, i jest zainteresowany, zapraszam :D
[link]
Ciekawe skąd tyle łapek w dół.. a tak wiem, bo ktoś uznał Fallouta za grę roku a nie Wiedźmina.
A będąc szczerym, na pewno jest to gra lepsza od swoich poprzedniczek, czyli tego crapa trójki i okropnego New Vegas.
Dlaczego Fallout 4 tak super wygląda jak jest młodszy a dlaczego Skyrim super wygląda i jest troche starszy od Fallouta 4 a to dlatego że Fallout jest gorszą grą od Skyrima
ha ha ha ha.
Przyznam wiele godzin nie pograłem, ale już wiele rzeczy przeszkadza. Może wrócę do gry za jakiś czas, puki co się nie chce. Przeszkadza mi podejście do fabuły od samego początku, jakoś klimat nie ten co w poprzednikach Bethesdy. Ostatnio grałem w DyingLight z dodatkiem wsiowym. Po tej grze mam tak zryte chyba wymagania co do rozgrywki, dynamiki i grafiki, wykończeń leveli. F4 jest do tyłu bardzo. Fajne jest, że się buduje bazy, ale te misje gdy atakuje się cudzą bazę itd. - bez uroku jakby. Sam wykosisz dzisiątki przeciwników bez emocji. Przyznam dość trudne są niektóre eventy, a exp leci wolno, przez walkę, więcej za pogadanie z kimś. Przyznam system rozwoju postaci tak ganiony przez wielu podoba mi się, ale bardziej by się podobał, gdyby nie było skilli co level, tylko coś w stylu DyingLight: skaczesz, wydajesz punkty na skakanie (dungeon siege też lubiem). Element budowania daje dużą swobodę, ale jakby z początku za dużo rzeczy jest dostępnych, za duży chaos. Działka bez zasilania i amunicji trochę psują klimat. Zarządzanie ekwipunkiem jest dość problematyczne. Ciężko się połapać, coś porównać, kilka razy ładowałem grę bo coś wrzuciłem do, niewiadomo gdzie. Jest masa, brakuje objętości. Zmieściłbym całą stodołę w małym pudełku. To psuje w takich grach sens budowania bazy, urządzeń transportowych. W poszukiwaniu materiałów dokładnie można przeczesać okolice bazy, natomiast szkoda, że nie da rady rozmontować elementów za bazą. Tam jest tylko zbieractwo. Przydałoby się wysyłać ludzi po drewno, a nie samemu wycinać w mgnieniu oka. Zastanawia mnie jeszcze możliwość wymiany i handlu. Ogólnie myślę, że duża część F4 poszła w dobrym kierunku, ale dużo przy okazji straciło na tym, zwłaszcza radość z wykonanych misji.
Jakby to powiedział słynny polski wieszcz "To jest k***a dramat". Podchodziłem do tej gry cztery razy, za czwartym się wkręciłem tak jak w Skyrim, ale ilość bugów ok 80 poziomu po prostu mnie odrzuciła. Im dłużej grasz, tym bardziej gra robi się zabugowana, zwłaszcza w kwestii osiedli i osadników.
Zadania są płytkie i nudne, powtarzalne aż do porzygu. Fabuła jest banalna, a grafika nie zachwyca mimo obciążania systemu na którym Wiesław 3 chodził na ultrasach bez przyciny.
Mimo to ten cholerny gniot potrafi wkręcić, niestety tylko po to by zaraz odrzucić. Jak zoptymalizują to dziadostwo to dam 6, bo fabuły i dialogów nic nie uratuje.
Fallout, Fallout. Nasz kochany Fallout. Dużo wymagałem od tej gry i mam do tego pełne prawo. Bethesda to jednak, co by nie mówić zespół z wieloletnim stażem w grach z otwartym światem. Fakt, że nadal robią setki bugów, których nie usuwają, ale mają doświadczenia więcej niż dużo. Fallout 4 ma wiele zalet ale i wiele wad. Nie lubię porównywać dwóch różnych gier, ale każdy to robi, więc powiem, że Fallouta 4 oceniam wysoko, jednak do pięt nie dorasta on Wiedźminowi 3, wbrew temu, co piszą tu setki ludzi, którzy potem usuwają konto i mają poziom 0 - Junior.
OCENIANA JEST GRA Z PS4
ZALETY
Tworzenie postaci - Jest bardzo mocno rozbudowane i świetnie się bawiłem tworząc moją postać (kobietę). Jedyne, co mi przeszkadzało, to mały wybór ciekawych fryzur, ale poza tym dawno nie widziałem tak dobrego tworzenia postaci.
Budowanie osad i crafting - kolejna naprawdę fajna rzecz. Zbieranie surowców i tworzenie osiedli daje dużo frajdy. Można zbudować całą nową farmę, osadę, miasto. Mieszkańcy zajmują się sobą a my mamy spory wpływ na życie takiego miasteczka. Co prawda przebywanie w osadzie szybko się nudzi i gracz chce ruszyć w teren, ale i tak uważam cały system budowania osady, ulepszania broni i pancerzy za dobry dodatek do gry.
Świat i eksploracja - Co prawda często niektóre miejsca przytłaczają, ale daję świat do plusów, bo nie jest łatwo zrealizować taki świat jak w Falloucie. Nie ma tu pięknych widoków, bo wszystko jest zrujnowane, ale grając naprawdę chce się eksplorować niektóre budynki i miejsca. Są lokacje owiane tajemnicą, którą chcemy rozwiązać, przerażające niekiedy albo intrygujące na inne sposoby. Czuję się jak ocalały z apokalipsy, który chce przetrwać, więc szuka zapasów i jedzenia. A o to właśnie chodzi! Jak się trafi na zaludniony obszar, to zawsze można sobie usiąść, zjeść kluski i wypić Nuka-Colę, a w międzyczasie puścić muzykę w radiu i poczytać ;)
Tryb przetwania - Odpowiednik Jestem Hardcorem z NV. Kolejna rewelacyjna rzecz. Dopiero z tym poziomem trudności czujemy się jak ocalały. Trzeba jeść, pić, spać a nawet realistyczniej odwzorowane są obrażenia tak nasze jak i przeciwników.
WADY
Fabuła i zadania - O ile byłem zachwycony przez pierwsze 2 godziny gry, tak z czasem zaczęło się robić, co raz bardziej schematycznie. Uwielbiam zadania poboczne, ale tutaj są nachalne wbrew woli gracza. Zadania dla Minutemanów początkowo zaciekawiają, ale potem zdajesz sobie sprawę, że musisz ciągle robić 3 rodzaje zadań - Zabić ghule/bandytów, odzyskać pamiątkę rodową albo uratować porwanego wieśniaka. Nie byłoby nic złego w tym, gdybym miał możliwość wybrania opcji "czy masz dla mnie zadanie?". Ale nie! Zamiast tego mówisz o wykonanym zadaniu i natychmiast dostajesz nowe. I tak w nieskończoność, zadania poboczne wiszą ci na liście zadań i nie możesz się ich pozbyć!
Fabuła sama w sobie też nie jest jakaś szczególnie zachwycająca, mniej więcej ten sam poziom co poszukiwanie starego w Fallout 3, tyle tylko, że szukamy syna. Już nie mówiąc, że kiedy już do spotkania dojdzie, to jest najpłytszą i najbardziej wyssaną z emocji sceną w historii gier! We Wiedźminie poza Krwawym Baronem wspominam ciągle spektakularną Bitwę w Kaer Morhen, pierwsze spotkanie z Ciri, pogłębiany świetną muzyką klimat wiedźm z Krzywuchowych Moczarów, Wesele przyjaciółki Shani, piękny widok Toussaint, Gwinta, Dijkstrę, O'Dima i większość zleceń na potwory. W Falloucie 4 nie pamiętam nic poza dramatycznym początkiem gry. Potem to już rutyna.
Postaci towarzyszy - Tradycja Bethesdy ciąg dalszy. We Wiedźminie 1,2 i 3 czułem naprawdę wielką więź emocjonalną z przyjaciółmi Geralta. Zależało mi na przyjaźni Zoltana i Jaskra a Triss kochałem jak żywą kobietę. We Falloucie każdego towarzysza i NPC w grze miałem w głębokim poważaniu i nie przejmowałem się czy ktoś mnie lubi czy nie. Nie pamiętam nawet imienia tego gościa w kapeluszu i płaszczu od Minutemanów, mimo że ciągle z nim gadam. Tak bardzo mam gdzieś postacie w tej grze. A przepraszam! Była jedna postać, na której mi bardziej zależało! Ochłap. Tylko Ochłapem się przejmowałem i patrzyłem czy na pewno się nie zgubił. No może jeszcze dziennikarka Piper, ale po osiągnięciu romansu z nią, mogłem już ją właściwie totalnie olać.
Automatyczny save - Najgorszy save w historii gier i musiałem w końcu przejść w save co 5 minut. Dlaczego nie dali, ze gra się automatycznie save'uje po jakimś czasie?! Nie, zamiast tego trzeba wejść w Pip-boya i dopiero wtedy się save'uje. Często przez to jak mnie zabili musiałem wracać o kilka odkrytych lokacji wstecz!
Wszędzie wrogów na pęczki a amunicji mało - Zawsze lubiłem zakradać się z karabinem snajperskim i zdejmować powoli wrogów z ukrycia. Tutaj też to jest fajne, ale po czasie robi się męczące. Wrogowie zawsze mają 5-6 towarzyszy, którzy zaraz idą w twoją stronę. Amunicja szybko się kończy, co byłoby zaletą klimatu, ale tu jest zwyczajnie wkurzające! Zwłaszcza, że czasami trafiamy na wroga, któremu pasek życia ledwo naruszymy wywalając cały magazynek. Na gościa w pancerzu wspomaganym wywaliłem 320 pocisków a nawet wtedy jeszcze go nie zabiłem. Towarzysze też nic nie dają, bo bardzo szybko padają na kolana albo zwlekają pomiędzy kolejnymi strzałami jakieś 5-7 sekund.
Dodatkowo nowy rodzaj przeciwnika - Assaultron. Cholera, żądam kategorycznie, żeby wyszedł patch, który tych gnoi usuwa z gry, albo drastycznie ogranicza! Nie dość, że zabić to ciężko, to jeszcze jak pozwolisz mu wypalić laserem, to giniesz od razu! Szybkie, silne i zawsze w towarzystwie!
Fallout dla dzieci - Owszem. Bethesda jakoś strasznie się boi umieszczenia w grze rzeczy dla dorosłych. Gra jest od 18 lat, ale tylko za krew chyba. Bo ja bym jej dał status "od 15 lat". Zero tu jakichś ukazań brutalności świata po apokalipsie. Moją bohaterkę każdy zapowiadał, że zabije a nikt nie chciał zgwałcić, nie ma żadnego domu publicznego a narkotyki? Zawsze można się z nich łatwo wyleczyć i nic złego ci nie robią.
Prawie w ogóle nie czuć niepokoju i straszliwości świata z Fallouta. Taki klimat był bardzo odczuwalny w 1 i 2, gdzie świat był ciężki, mroczny i przygnębiający. Tutaj? Sielanka, każdy uśmiechnięty i ma nadzieję. Uprawia roślinki, wita grzecznie i przestrzega savior vivre. Już bardziej przygnębiające realia panowały we francuskiej wieczorynce "Wyspa Niedźwiedzi".
Dodatkowo romanse. Tak w grze są romanse. Ale najbardziej prymitywne w historii gier! Bethesda to chyba grupa cnotek-franciszkanek. Cały romans polega na tym, że kładziesz się do łóżka, ekran robi się czarny a potem masz perka! Ot wszystko! Daleko mu za naszym rodzimym Wiedźminem. Nawet słaby romans w jedynce był lepszy niż w F4. W Fallout 2 nawet dzieciaka mogłeś się dorobić. I nie mówię, żeby od razu robić z tej gry pornola, ale sceny podobne do tych z Mass Effect naprawdę by tej grze nie zaszkodziły. No ale, jak można pokazać nagie piersi w grze dla 15-latków, prawda Betho? :)
Dialogi - Jakieś tragiczne nie są, ale płytkie tak. Dodatkowo charyzma w tej grze to jakaś porażka. 90% moich prób charyzmy w dialogach kończy się porażką i to mimo, że mam 8/10 charyzmę rozwiniętą! Dodatkowo czasami nieważne czy będziesz miły, czy totalny dupek, twój rozmówca odpowiada ci tak samo. Nic się nie zmienia.
Mgła i broń - Bethesda albo idzie na łatwiznę, albo są zwyczajną bandą leni. Mgła w tej grze często występuje a służy to wyłącznie zamaskowaniu tego, że sprzęt nie wyrabia ogromu świata. Zmiażdżone przez wojnę atomową USA robi wrażenie, ale często mgła zasłania wszystko. We Wiedźminie spojrzysz z bardzo daleka na majestat pięknych krain Skellige i Toussaint. Polacy w pierwszej grze z otwartym światem umieli a Amerykanie z wieloletnim doświadczeniem nie?
Dodatkowo. Dlaczego do cholery broń nie pokazuje się na naszej postaci!? Zadbali nawet o takie szczegóły jak obrączka na palcu mojej postaci, ale broń zamiast wisieć u pasa albo na plecach zwyczajnie znika w kieszeni. Dlaczego? Bo tak jest łatwiej i szybciej....
Podsumowując, daję Falloutowi 4 7/10, nie więcej. Skłamałbym, że nie bawiłem się przy nim dobrze, bo świat mnie wciągnął i często popadałem w roleplay, a właśnie o to chodzi. Niestety wad ma ta gra tyle samo, co zalet a na dodatek wady są te same, co we wszystkich grach Bethesdy przez wszystkie lata. Dobra gra, jestem zadowolony, że ją kupiłem. Jednak dużo czasu zleci, zanim zdecyduję się przejść ją ponownie. Dla porównania, we Wiedźmina 3 po przejściu gry, natychmiast zaczynam ją od nowa. I to już po raz czwarty i wciąż mi się nie znudzi.
Ja tylko kilka uwag:
Odnośnie wad wymienianych przez Wertera.
Zaczynając od tych powtarzalnych zadań, związanych przede wszystkim z Minutemanami. To oni są w grze maszynką mającą rozkręcić w grze, awanse i drogę gracza. Biorąc pod uwagę ilość poziomów i perków oraz złożoność świata, pewnie coś takiego jest niezbędne dla wielu graczy.
Tyle że po jakimś czasie, na sam widok ostatniego przywódcy Minutemanów, wiałem na drugi koniec osady aby nie być obdarzonym bogatą porcją misji. Co nie zawsze pomagało ;(
Powtarzalność misji przy możliwościach fabularnych gry, też jest w zasadzie zrozumiała - zwłaszcza że jak wyżej pisałem (rozbudowanie poziomów i perków) musi ich być dużo.
Rada? Jak najdłużej ignorować istnienie Minutemanów, eksplorując i budując własną sieć osad. Można (trochę już znając grę) dobierać sobie miejsca i zadania, wykorzystując też dodatki. Są co prawda progi poziomowe, lecz przy zręcznym ustawianiu umiejętności i perków, zabawa jest dobra, bez sięgania po hardkor ;)
Same zadania, oprócz tych popędzających gracza, potrafią być zróżnicowane fabularnie i w zależności od naszych wyborów, oferują kontynuację lub niespodziankę. Aby nasze wybory były widoczne, opcje pełnej inteligencji i charyzmy - są niestety niezbędne. Wraz z dodatkiem jak najbardziej pełnego szczęścia - jak w życiu (prawie) ;)
NPC - e, też prawie jak w życiu - są interesujący(czyli nie nudni) do momentu zdobycia ich ..khm, przyjaźni ;) Potem zaczynają się liczyć inne cechy, których nie brakuje na przykład Adzie - robotowi ;)
Lecz przecież NPC- ów jest wielka liczba a niektórzy z nich, mają coś więcej do oferowania niż historię własnego życia wraz z kilkoma zadaniami. Najlepszym przykładem Curie - pozornie robot jak Ada.
Nie wiem, co komu trzeba aby się przywiązać do towarzysza lub towarzyszy - to zawsze indywidualne i zależne od tego na ile nas stać aby docenić wspierającą nas postać ;)
Podobnie z romansowaniem - jednemu potrzebna "naga małpa", lub delikatniej "naga prawda" - innemu wystarczą bardziej zawoalowane relacje i obrazy, mówiące i przedstawiające - to samo ;)
Najbardziej mnie zdziwiło potępienie mgły ;)
Mgła, wszechobecny czynnik horrorów i tajemnic - zielonkawa i wyjątkowa na Par Harbor, jest klimatem - nie zasłonką ;)
..broń na plecach ;) Już sobie wyobrażam postać z monstrualną ciężką bronią na plecach ;) Zwłaszcza że nie brak nawet "ręcznych armat" ;)
Flyby - Chyba mnie kolego trochę nie zrozumiałeś ;) Nic się nie stało, już ruszam z wyjaśnieniami.
- Nie mam nic przeciwko powtarzalności zadań pobocznych. W Skyrimie też tak było. Ale fajnie by było, jakbym mógł je wykonywać dopiero gdy sam tego zechcę, żeby mi nie wisiały bez przerwy w dzienniku. Skończy się zadanie to powinno być, że wtedy się pytasz, czy ma coś dla ciebie jeszcze, a nie, że od razu z automatu ci przydziela i nie masz na to wpływu.
Niektóre zadania faktycznie są też fajne, ale przeważają raczej takie prostoschematowe. No i charyzma na full? Spoko, ale trochę durne, że 10/10 daje efekty a 9/10 prawie w ogóle.
Postacie w grach Bethesdy po prostu zawsze wydawały mi się jakoś mało istotne. Nigdy nad nikim nie uroniłem łzy jak zginął, ani nie przywiązywałem się do niego mocniej. Nawet do własnej żony w Skyrim xD A do tej pory pamiętam jaki byłem zszokowany i smutny po finale "Bitwy w Kaer Morhen" z W3. Romans ala Bethesda i tak uważam za dość płytki, żeby trafić gra mogła do dzieci.
Mgła - Mgłę potępiłem, ale nie miałem na myśli tej zielonej burzy. Zielona burza jest fajną sprawą. Ja skrytykowałem tę białą mgłę, która często występuje ;)
Co do poganiania przez zadania, to przecież rozumiem Werter i sam o tym piszę, dodając poradę.
Zgadza się, dawanie zadań z automatu jest uciążliwe i wkurzające ;)
W koncepcji autorów gry, jednak musiało mieć to jakieś przyczyny i to też starałem się wyjaśnić po swojemu..
Charyzma bez inteligencji, jest jak kwiatek przy kożuchu. Trzeba do kwiatka (charyzma) dodać cylinder (inteligencja) i będzie git ;)
Obie te cechy lubią szczęście.. Dlaczego? Bo bez szczęścia można potknąć się na schodach i spaść. ;) Kwiatek zrobi fruuu, cylinder wbije się po uszy a bandziory sięgną po broń, zamiast nas podziwiać ;)
Co do tej bezduszności postaci Bethesdy, Werter..ech. Tak, winny jest sposób fabularnego uzupełniania gry (postaci) lub jak wolisz, narracja.
Ogólniej mówiąc - każda bajka trochę dyktuje swoją treścią, sposób w jaki powinna być opowiedziana. Gry także podlegają temu prawu. Zauważ że porównujesz właśnie gry o zupełnie różnym klimacie..
Byłeś na Par Harbor, Werter? Tam jest ohydna, zielonkawa mgła niemal bez przerwy ;)
Choć są i takie dni:
Witam
Czy wybór zakończenia minutemenów jest najbardziej ludzki? To jedyna frakcja która chce po prostu przeżyć, nawet Trasa która pragnie tylko wyzwolenia syntków i nie traktowania ich jak niewolników chciałaby wykończyć Instytut. A Bractwo i Instytut chcą całkowitej kontroli z usunięciem pozostałych frakcji.
p.s.
Flyby<--- ten twój armor to chyba jakiś T60, dziwne że nie chodzisz w X01? Przecież to najmocniejszy armor w grze?
Muppi - ta postać ma ze trzy X, podrasowane w najrozmaitszy sposób na maksa.. Tylko że - popatrz na te malowanie - z niewiadomych mi przyczyn, choć mam ściągnięte recepty na malunki z fabryki na Par Harbor - pancerzy typu X nie mogę tak wymalować (są trzy wzory) ;( Może to poprawią? Nie wiem.
Póki co wzmacniam T60 i maluję.
..ech, Minutemeni - nie mam nic przeciwko nim ;) Są nudni i patetyczni
jak ..no dobra nie chcę porównywać ale patosu nie cierpię. Wyraźnie piszę że dodatkowo są mechanizmem napędzającym grę, niestety w upierdliwy sposób ;) Może taka jest w ogóle rola pozytywnych bohaterów ;)
Każda frakcja chce dobrze, dla przysmażonej nuklearną wojną ludzkości. Każda chce dobrze, według swojego poglądu na świat i ludzkość. Te różnice w poglądach i metodach, trafiają na ludzi którzy sami w siebie zwątpili.. I jest, jak jest ;)
Wielki potencjał zmarnowany przez dialogi i otoczkę fabularną na imbecylnym poziomie. 8/10.
Gra dobra, otwarty świat postapo, dobry rozwój postaci, świetny crafting, za łatwa na bardzo trudnym poziomie, debilne dialogi, słaba fabuła.
"debilne dialogi, słaba fabuła"
Nie uważasz, MrGoladkin że warto by było jakoś to uzasadnić?
Imbecylne, debilne.. trenujesz brzydkie przymiotniki?
up
A według Ciebie ta gra ma dobrą fabułę i dialogi?
"A według Ciebie ta gra ma dobrą fabułę i dialogi?"
no widzisz (czytasz) ..ee, Bjorn ;) Niby proste pytanie zadałeś a odpowiedź tak naprawdę nie jest prosta ;)
Dla mnie Bjorn i pewnie jeszcze dla ogromnej rzeszy graczy - fabuła która zwiera w sobie niemal wszystkie elementy świata "postapo" - z gier, książek i filmów - fabuła jest świetna. Ma swoje ukryte smaczki, nawiązania do historii, nauki, obyczajów - w groteskowym sosie z obleśnym przymrużeniem oka ;) Bawię się nią tak, jak światem gry w kawałku zniszczonej Ameryki.. Prostota dialogów? Zbyt dużo postacie miałyby do opowiedzenia, gdyby im dać pełny głos w obudowie literackiej fantazy ;) Prowadząc postacie niemal automatycznie, po swojemu, w wyobraźni, uzupełniam dialogi ;)
Jeżeli tylko gra całą swoją swobodną obudową fabularną i światem na to pozwala (a tak właśnie jest) - to jest zabawa dodatkowa..
..uzupełnię, bo dopiero teraz przeczytałem na dole post Muppiego - właśnie pisze on o metodzie czytania fabuły. To jest to - składać opisanie świata według fragmentów rozbitego wojną nuklearną, literackiego lustra..
Ktoś już wcześniej zauważył że jest coś co oprócz głównej linii dialogowej wyróżnia F4, chodzi mi o różne historie które czytamy w notatkach, terminalach, listach. Cała historia ludzi którzy zginęli w różny sposób, niektórzy próbowali się ratować, budowali schrony dla rodziny itp. Uważam że to jest podstawa tej gry, oczywiście wątek główny mógł być inaczej pomyślany ale te różne smaczki są rewelacyjne. Po prostu nie powinno się tej gry "przelatywać" tylko raczej eksplorować wszystko odkrywając w swoim czasie.
I polecam wsystkim którzy grają lub zaczynają ustawić poziom gry na "bardzo trudny" lub "przetrwanie". Na niższych poziomach szkoda gry bo jest za łatwo.
Podstawy ekonomii podpowiadają, że powodem jest wciąż zadowalająca sprzedaż.
Betathesda ma gdzieś narzekania ludzi.
Ja też trochę narzekam a mam już 107 poziom, niestety wciąga
107 poziom, Muppi? Brawo ;) Moja najstarsza postać (pechowa) ma 98 poziom. Tyle że ja mam ze trzy postacie na mniej wiecej podobnym poziomie. W tym jedną, co ma za sobą wątek główny Par Harbor ;) Wbrew pozorom nie jest on taki łatwy, zwłaszcza jeżeli wybierze się opcję "jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził" ;)
Wszystkie postacie mają Kryptę 88 oczyszczoną i gotową do budowy. Żadna jej jeszcze nie wybudowała i póki co nie próbuje ;(
Leniwe som..
Ja mam tylko jedną postać, Harbor zrobiony w 70%, a jak zacząłem budować w 88 to mi się odechciało, za dużo tego, zrobiłem tylko niezbędne elementy żeby krypta działał jako osada i robię questy od nadzorczyni
"robię questy od nadzorczyni"
Tak, ciekawy jestem tych questów.. Jeszcze poczekam, zwłaszcza że 30-tego, będzie nowy smakowity kąsek. Dojdą tam zapewne, nowe możliwości w sprzęcie i jeszcze jakieś ciekawostki. Ile tych broni, pancerzy i strojów.. Już nie ogarniam, więc po co mi mody które, jak widzę, sporo tego badziewia dodają ;) Lecz dobrze że są inne - we wrześniu - przyjdzie na nie czas..
nowy patch duzo poprawia lecz popsuł mapke w pip boyu
nie wiem czy ktos jeszcze tak ma ale jak odpale mapkae albo cokolwiek z pip boya wyglada to przyciemnione i jakby byla tam jakas rozlana czarna plama ze praktycznie 80% interwejsu pip boya nie widac jezeli ktos ma podobny problem i go rozwiazał pisac tutaj
Ta gra to najgorsza gra w jaką grałem kiedy kolwiek. Symulator Policji i Karetki jest od tego lepszy. Z początku nawet spoko do momentu budowania osad , to już mnie trzasło w mordę. Dalej mało amunicji. KU**A w The evil within i The last of US miałem zdecydowanie więcej, niż tutaj a mam dopiero 9 poziom i nie mam ani sztuki. Poziom trudności to już w ogóle, kwintesencja gó**a. Ginę częściej niż w The Last of Us na najwyższym. Przecież tutaj z początku miałem normalny, teraz mam bardzo łatwy i nic, powtarzam nic się nie zmieniło. Gul trafi mnie trzy razy i zgon, no ku**a. Walka z świetlnym gulem kosztowała mnie 1,5h zanim go przeszedłem. Narzekałem na poziom trudności w Wiedźminie 3, w nie których misjach ale tutaj to jest normalna kpina. Co to ma k**wa ma być. A najgorsze jest to, że wciąż mnie coś ciągnie do tego tytułu chodź mnie powoli wykańcza. :(
0.5 tylko i wylacznie za to, ze gra sie uruchomila. Wiecej nie dam, bo gra zwyczajnie nie jest tym do czego aspiruje. Zamiast RPGa dostalismy gre bedaca jego bardzo dalekim kuzynem. Kuzynem tak dalekim, ze w koncu bardziej mi to przypomina nowego Dooma niz dowolnego Fallouta czy klasycznego RPGa. Tak cienkiej fabuly i rownie plytkich, bezmyslnych questow to ze swieca szukac wsrod co slabszych grach MMO. Rozgrywka sprowadza sie praktycznie do zwiedzania ladnie wygladajacych z daleka "pustostanow" sztucznie zapychajacych obszar rownie jalowej mapy swiata i mordowania wszystkiego co nam podleci pod lufe. Ktokolwiek stawiajacy ta czesc na rowni F1/2/NV jest chyba niespalna rozumu bo to nawet nie jest ten sam gatunek gier :S
Vegeta ja to już zacząłem cię podziwiać. Jako można pisać takie głupoty to ja nie wiem, nie potrafiłbym :D
Zamierzam zakupić jak wyjdzie na xboxa one z dodatkami, więc jeszcze nie oceniam, ale muszę coś od siebie dodać co do gry. Fallout 2 był bardzo dobry odnośnie fabuły, ale najprzyjemniej grało mi się w Fallouta 3 ( pewnie dzięki panu Skibie) mimo, że NV pod prawie każdym względem był lepszy, ale to był okres dla mnie gdzię gra w pełnej wersji językowej biła immersją gry z napisami. Przykład ( Risen, a Gothic) Każy ocenia słabe dialogi itp, ale ja w 3 i NV nie zwracałem całkwicie uwagi na zawiłości fabularne itp. Jeżeli muzyka i strzelanie połączone z dużym poziomem trudności będzie dobrze grało to przeboleje prawie wszystko, a bliżej - questy nieskończoności :) - nie da się mieć czystego dziennika z zadaniami, a to największa wada moim zdaniem np Skyrima
Tylko, ze poziom trudnosci w tej grze jest bardzo zle zaprojektowany bo sprowadza sie do skalowania obrazen i zycia przeciwnikow. Poczatek gry na najwyzszym poziomie oznacza, ze nawet mucha jest w stanie zrobic Ci Fatality samym spojrzeniem, pozniej natomiast jest zdecydowanie za latwo chociaz co drugi przeciwnik wymaga wywalenia tasmy amunicji z miniguna w oko by go powalic na ziemie. Dodam jeszcze tylko, ze omawiamy wariant grania bez power armoru wiec pomysl sobie co sie dzieje jak go zaczniesz uzywac.
Prośba o pomoc. Niektóre mody posiadają dodatkowe opcje przy instalacji. Przykładowo, instaluję moda "Darker Nights" - (sprawia, że noce są ciemniejsze) wyświetlone zostanie okienko, w którym możemy wybrać poziom jasności w nocy. Czy jest jakiś inny sposób na zmianę jasności w NMM, czy każdorazowo trzeba instalować moda od nowa. Nigdzie nie mogę znaleźć informacji na ten temat.
Dodajmy obrazek z Nuka World ilustrujący ciężką dolę farmera z okolic..
Właśnie wyciągał ze stodoły beczki z radioaktywną chemią, niezbędną przy produkcji ostatniego przeboju do picia Nuka Quantum, kiedy zaczęła się wojna i rypnęło.. ;)
..można też, ze względu na stan traktora, podać opis bardziej złożony ;)
Tuż po wojnie, został przed stodołą w radioaktywnej kałuży, spalony ciągnik z przyczepą. Farmer przybył aby wyciągnąć chociaż resztki majątku - niestety radioaktywność była silniejsza ;)
Fallout 4 obfituje w niezliczone ilości takich scenek które są zarazem tak pożądaną fabułą.. Trzeba tylko trochę chcieć "poczytać" je..
Flyby -->
Fallout 4 obfituje w niezliczone ilości takich scenek które są zarazem tak pożądaną fabułą..
Dla Ciebie to pożądana fabuła.
Dla mnie to tło. Uzupełnienie.
I stąd zapewne różnica w odbiorze gry.
;) To Twój retoryczny unik, Llordusie.. bo o fabule jako takiej, pisałem wystarczająco wcześniej, w poście 2533,5..
Czyli te Twoje "uzupełnienie, tło" - dopełnia w komiksowy sposób fabułę właściwą. Czy teraz lepiej?
..chyba że nie lubisz komiksów, hmm
To żaden unik - to po prostu stwierdzenie faktu - patrząc na naszą dotychczasową dyskusję i argumenty :)
Biorąc analogię do tych komiksów - chciałbyś czytać komiks składający się z samego tła? Ja nie. Bo na dobrą sprawę przestaje być wtedy komiksem, a staje się albumem ilustracji. Nie żeby to było coś złego - do momentu do którego takiego albumu ktoś mi nie wciska pod szyldem "komiksu" :)
Tak można jeszcze długo, tyle że o sposobie rysowania komiksów ;)
Seria obrazków potrafi przedstawić fabułę bez jednego napisu, Llordusie ;) Wiedzą o tym zwłaszcza Ci co znają historię powstawania komiksów lub je rysują. Takie serie króciutkich komiksów, niemal bez napisów, były kiedyś ozdobami gazet - kolekcjonowano je ;) Potem uległy rozwinięciu i powoli zaczęły obrastać tekstem.
Napisz po prostu że jesteś przyzwyczajony do pewnej formy przedstawiania fabuły w grach i inna forma jest dla Ciebie nie do przyjęcia. To jest w porządku lecz takie podejście, nie może z góry wykluczać i niemal piętnować, tych innych form przedstawiania fabuły.
Dobrej nocy życzę i z okazji korzystając, dziękuję GOL-wi że pamiętał o moich urodzinach. Ech, ja jak zwykle sam zapomniałem ;)
Na wstępie - spóźnione "najlepszego z okazji urodzin"!
Seria obrazków potrafi przedstawić fabułę bez jednego napisu, Llordusie ;) ... Takie serie króciutkich komiksów,
W kółko kręcimy się wokół tego samego. Znowu to co jest tłem, uzupełnieniem - wynosisz na miejsce dania głównego :)
po komentarzach gra jest ponoć bardzo łatwa, a próbował ktoś robić postać uniwersalną ? nie zwiekszy to poziomu trudności?
Każda postać z czasem staje się uniwersalna. Gra przed patchem z nowym trybem przetrwania nie stanowiła żadnego wyzwania, podobno nowy tryb "survival" sprawia że o wiele łatwiej zginąć (aczkolwiek to znam tylko z opowieści znajomego, ja już grę dawno sprzedałem więc info może nie być do końca wiarygodne).
Widzę recenzje co niektórych na bardzo wysokim poziomie..długie, pełne argumentów..
Co do sterowników Nvidia - najlepszy efekt wg mnie na wersji 358.91 - na nowszych sterownikach grafika prezentuje się słabiej. Np. w wersji stera 373.06 grafika jest bardzo "płaska" - podobno w ustawieniach trzeba włączyć wtedy HBAO+ w okluzja otoczenia. Do usunięcia sterów i wyczyszczenia wszystkiego po nich warto użyć programu z http://www.guru3d.com/files-details/display-driver-uninstaller-download.html - idealnie czyści. Na marginesie - w swoich niektórych osadach mam 34 osadników.
Co do grafiki (bo teraz mam Nvidię) to używam jakiś modów teksturowych, musiałbym czyścić grę aby sprawdzić dokładnie co i jak..
Tak czy owak, gra teraz w ogóle lepiej wygląda i chodzi.
Natomiast zadziwiła mnie liczba osadników - w najlepszym wypadku jest to liczba 24. Kiedy osadników jest więcej - lokacje (n.p. Sanktuarium) są blokowane. Żadnego więcej osadnika tam "ręcznie" nie doślę, brać mogę. Inna rzecz że radiostacje osadnicze stawiam tylko wtedy kiedy gra mnie do tego zmusza ;) Przyrostem lub niedoborem osadniczym, steruję perswazją bezpośrednią ;) Oczywiście dbam wedle zasad gry o ich warunki, choć straszne z nich buraki ;)
..dodać muszę, nadal występują bugi w dialogach osadniczych, zwłaszcza kiedy wchodzi się z nimi w kontakt po t.zw. napadach.
Taki osadnik-kupiec bez przerwy mi dziękuję zamiast przejść do interesów. Czasami zaskoczy jak postoję cierpliwie przed kramem, bo gra jakby w ogóle nie nadąża w pewnych funkcjach. To samo dotyczy paru innych growych zjawisk.. niestety.
Jakby ktoś chciał sobie zagrać to podaje link do gierki.
Ja pobrałam i jestem zadowolona :).
[link]
<p align="center"><font size="3" color="#000000" face="Times New Roman"><b>
Ściągnęłam i nie działa… szkoda transferu. Coraz gorzej z tym chomikuj. Dla ogarniętych osób zostawiam linka do strony gdzie można pobrać działającą wersję gry (w dodatku nie traci się transferu na marne!), nie musicie dziękować! </b></font></p>
<center><a href=" [link] ">Link do strony</a></center>
Dosyć długo zabierałem się do napisania tego tekstu ale to chyba najlepszy moment.
Grę przechodziłem dobre dwa razy. Ilość godzin nabitych na steam aż strach liczyć.
Niestety gra została przez większość wyklęta, oceniona "po okładce" lub sami twórcy nie
dali stosownego haczyka... nie wiem mi to nie wnikać. Chociaż muszę przyznać że osobiście
staram się unikać oceniania gier które mi nie siadają z różnych względów np.
Mass Effect czy Bioshock z którymi próbowałem się mierzyć ale okazały się być
"nie moją bajką" co nie oznacza że jestem nastawiony do nich krytycznie a zarzuty
przeciwko F4 właśnie tak w większości wyglądają, ogarniając lekturę tego portalu.
Dobra ale starczy tego przynudzania...
W końcu odinstalowałem ją z konta. Chyba znacie to uczucie że pojawia się efekt odstawienia
gdy brakuje gry która towarzyszyła przez długi czas.
Myślę że najsensowniej będzie dać proste plusy i minusy bo jakbym zaczął się na prawdę rozwodzić
to wyszedł by kilkunastostronicowy.
Plusy
-Widać że twórcy popracowali nad detalami świata. Większość lokacji to istna historia
minionych tragicznych wydarzeń. Wchodząc do jakiegoś zakurzonego baru czy kręgielni
zawsze czułem ten podniosły nastrój a widok szkieletów zastygłych w różnych pozach dawał
dużo do myślenia co mogło się dziać.
-Rozbudowany warsztat broni, pancerzy i całej reszty detali która urozmaica rozgrywkę i
umożliwia przygotowanie się na wybraną misję lub lokację.
-Pomimo zmian, gra trzyma ogólny zarys serii Fallout.
-Dodatki. Dla mnie istotne są trzy tzn w kolejności Far Harbor, Nuka World i Automatron.
Pierwszy za świetny klimat. Drugi za inwencję i trzeci za możliwość ingerowania w
roboty, przebudowę, dozbrajanie i inwencję.
-Towarzysze. Konkretnie uposażeni stają się cenną pomocą i to zarówno w walce jak i jako
tragarze. Konkretnie Cait za jej sarkastyczny styl bycia i Cosworth bo to jakby rodzina
no i dopakowany w warsztacie nieraz ocalił mi życie w podczas starć na południu Bostonu
lub Far Harbor(bez dopakowanego robota na poziomie very hard można zapomnieć o grze na
wyspie)
-Sterowanie postacią. Tutaj konkretny plus z mojej strony. Łatwo i przyjemnie bez
kaskaderki po klawiaturze można sterować postacią.
-Zróżnicowanie terenu po którym się poruszamy i to że wrogowie często umieją wykorzystać efekt
zaskoczenia co szczególnie widać w Far Harbor.
-Narzędzia i możliwość budowy i rozwoju osad. Kwestia bardzo kontrowersyjna ale można
przecież całkowicie olać ten podpunkt lub ograniczyć do minimum. Ja się świetnie bawiłem
widząc jak mur
y zatrzymują atakujących a wyrzutnie rakiet przerabiają ich na paszę
dla dziwadeł pustkowii.
Staram się rozumieć twórców że ich zamysłem było stworzenie czegoś oryginalnego i pchnięcie
gry na nowe tory. No cóż, nie każdemu się spodobało.
-Większość Questów. Syndrom (przynieś, podaj, pozamiataj) jest obecny aczkolwiek osobiście
z zapałem podejmowałem misje poboczne czy ekscytowałem się wyborami moralnymi wątku głównego
czy tego z Far Harbor który już był świetnie dopracowany.
- Zarówno w systemie V.A.T.S jak i "manualnie" system walki daje radę.
-Klimatyczne lecz nieliczne osady.
- Lepiej późno niż wcale... czyli po paru miesiącach patchów gra się bez większych problemów
Jak zaczynałem w wakację przechodzić grę z całymi dodatkami nie miałem ani razu przygód w
postaci wywalania, spadków, bugów etc.
Minusy
-Optymalizacja przy wydaniu gry. Pamiętam ten pokaz slajdów gdy wchodziło się do centrum
Bostonu.
-SI przeciwników stoi na przeciętnym poziomie. Brakuje np. rozwiązań taktycznych z ich
strony. To samo się tyczy towarzyszy którzy pójdą w sam środek piekła walki gdy masz
przed sobą wrogów którzy aż się proszą by siekać ich z dystansu. To samo tyczy się
osadników zamieszkałych w naszych osadach. Ten element też kuleje i często widać
jak osobnicy wchodzą w ścianę, zawieszają się przy kanapie etc.
-Ataki na osady a konkretnie fakt że w niektórych z nich wrogowie pojawiają się w samym środku osad
i najczęściej ja ginę pierwszy po ostrzale z moich wieżyczek rakietowych.
-Respawn wrogów i ich obecność we Wspólnocie. Jest tego za dużo. To wygląda jak tygiel
w którym supermutanci, ghoule, strzelcy i inne ścierwo stacjonują metry od siebie i
jak widać to w Bostonie ciągle słychać walki a osady, punkty handlowe czy miasteczka to
rzadkość a szkoda.
-Niedopracowana fabuła główna. Tutaj temat wzbudza wiele kontrowersji, pomimo tego że
mi się podobała aczkolwiek nie mogę przeboleć zamysłu Bethesdy która nakazywała
Frakcjom niszczyć Instytut. Nie do pomyślenia i barbarzyństwo jest to by niszczyć
takie poteżęne zasoby technologiczne. Od tak Bractwo Stali wyrzekło się teleportacji,
rozwiązaniom biotechnologii czy przedłużania życia.
-Wczytywanie się lokacji etc. czasami można zasnąć z wrażenia ech...
-Gra jest za łatwa po osiągnięciu tego 60-70 poziomu. Zamiast zoptymalizować wrogów do
postaci to mamy pokaz jednostrzałowców tu i ówdzie. Sam zrobiłem sobie downgrade
zakładając tylko pancerz bojowy i hełm oraz skórzane naramienniki.
-Napisałbym o osławionych dialogach ale po pewnym czasie intuicyjnie przyzwyczaiłem się
"w co klikać"
To by było na tyle. Krótko podsumowując. Osobiście daję 8.5/10 a do grania zachęcam
Przynajmniej dać jej szansę. Poobcować parę godzin a nuż zaskoczy.
„Mów do mnie jeszcze...”. Masz „dużo” racji, ale ja widzę tu ukłon twórców w stronę młodych – takich co wolą „hack'n'slash-e, RTS'y, nawalanki - czyli: szybko, krótko i next please”. RPG, w które trzeba grać wiele godzin, kombinowanie jakie umiejętności rozwijać - to za dużo. Nawet ja już nie piszę niczego „ręcznie”, odpalam word’a i drukuję (nawet podpis mam zeskanowany – aby się nie męczyć). Mam taki długopis co od 29 lat nadal działa, bo go używam tylko do podpisów na umowach, których nie da się przez internet sfinalizować. Używałem kiedyś piór Pelikan'a i Waterman'a (z tłoczkiem), ale... nawet siostra (dr n. med.) twierdzi, że nie może rozczytać co napisałem – wydrukuj mówi.
Dobra recenzja. W końcu normalny gracz, a nie hejter lub głupi fanatyk Fallout! Do plusy zaliczam też możliwość tworzenie i dodanie modyfikacji do grze Fallout. Do minusy dodam fakt, że ta gra jest wyraźna "najsłabsza" w stosunku do Fallout 1-3, jeśli chodzi o "całość".
Zapomniałem wspomnieć o Modach które w sposób diametralnie poprawiają/urozmaicają rozgrywkę.
Ilości i mnogości ich nie potrafię zliczyć i wymieniać, to trzeba przerobić na własnej skórze.
Prosty zabieg wyposażenia się kozacki mundur NCR z Nowego Vegas. Do tego tylko lekki karabinek z tłumikiem i potężna snajperka z pociskami rzucającymi wroga na parę metrów. Gra zyskuje zupełnie inny wymiar.
Gra to jakiś fps i jest tak uproszczony nie ma prawie niczego na czym zbudowane były poprzednie Fallouty pancerze wspomagane są w co 4 lokacji którą odwiedzę dialogi są fatalne gra jest robiona chyba tylko po to żeby doić kasę od fanów. Były czasy gdy gry robiło się dla poważniejszych graczy. Zawiodłem się na tym tytule wracam do New Vegas i 3 grze daje 7 na 10
Subiektywnie ode mnie:
- Całkiem efektowna wizualnie.
- Wypełniona sporą ilością gameplayowych "zapychaczy": rozbuchany crafting, budowanie osad, schematyczne, powtarzalne w nieskończoność misje dla frakcji, odradzający się (chyba z brudu, tak jak kiedyś sądzono o robakach) przeciwnicy w "wyczyszczonych" lokacjach.
- Dialogi w większości nie zapadające w pamięć, służące głównie zaliczaniu kolejnych etapów poszczególnych zadań.
- O samej fabule można w zasadzie powiedzieć, że po prostu JEST. Wielka szkoda, bo punkt wyjścia jest moim zdaniem świetny: indywidualny, rodzinny dramat głównego bohatera / głównej bohaterki, instytut infiltrujący Wspólnotę, problem syntetycznych ludzi rodzący pytania o naturę człowieczeństwa. Można było w oparciu o ten koncept stworzyć niezwykle wciągającą, emocjonalną historię, która zapadłaby w pamięć wielu graczy na bardzo długo. Bethesda przemknęła nad tym wszystkim jak po ślizgawce i w swój typowy sposób zamknęła całość bez polotu - ot, ukończyliśmy jeszcze jeden quest i jedziemy dalej. Przepraszam wszystkich graczy sfrustrowanych częstym pojawianiem się Wiedźmina 3 w komentarzach, ale porównanie samo mi się narzuca, bo obie gry to gatunek action rpg z otwartym światem. Studio CD Project RED pokazało, że można stworzyć niezwykle wciągającą i rozbudowaną opowieść w grze sandboxowej - 3 część przygód Geralta błyszczy jak diament na tle historii z Fallouta 4.
Grę ukończyłem (choć nie na 100%), więc kłamstwem byłoby powiedzieć, że w ogóle się przy tym tytule nie bawiłem. Jednak ograniczałem się do głównego wątku fabularnego, eksploracji (która z czasem i tak zaczęła nużyć z uwagi na jałowość postapokaliptycznego świata) i niektórych zadań pobocznych. Od reszty (sporej, bądź co bądź) elementów gameplay'u odbiłem się jak kauczuk od ściany - nie moja bajka.
Może najsłuszniej byłoby powiedzieć, że zamiarem Bethesdy było stworzyć taki odpowiednik kinowego blockbustera - produkt "dla każdego"? Jeżeli tak, to chyba wywiązali się z zadania.
Mnie właśnie mocniej przestało się podobać od momentu rozpoczęcia tego wątku z syntetykami. To już był szczyt kiczu w wykonaniu Bethesdy, bo skojarzyło mi się z najstarszymi filmami klasy B, gdzie szalony naukowiec chce podbić świat z armią robotów.
:)
"To już był szczyt kiczu w wykonaniu Bethesdy, bo skojarzyło mi się z najstarszymi filmami klasy B, gdzie szalony naukowiec chce podbić świat z armią robotów"
I tak właśnie ma być ;) Cała fabuła Fallouta 4 - to właśnie takie zestawy mniej lub bardziej podkręconych fantastycznych pomysłów z książek i filmów ;) Nie sposób niektórych podać inaczej, jak tylko w konwencji filmów klasy B. O ile rzeczywiście znasz fantastyczne filmy klasy B, to powinieneś wiedzieć że niektóre z nich to t.zw. filmy "kultowe"..
Jak myślisz, WerterPL - dlaczego tak się stało?
F4
spoiler start
No więc wszedłem do instytutu, zabiłem syna i gra nie zareagowała na to w żaden sposób :) Dziwne.
Jutro pogram dalej, bo nawet mnie zaciekawiło czy ten stary to naprawdę był Shaun
spoiler stop
.. o, to panie davis zabójcze podejście ;) Jestem ciekaw jak tam dalej pójdzie bo moje postacie zawsze delikatne som i uważające ;)
Zresztą dotąd jak mogę tak oszczędzam rozliczenia w Instytucie czyli lawiruję razem z Stronnictwami.. Nie spieszy mi się z finałem wątku głównego ;)
Największą wadą tej gry jest mapka i wskaźnik celu. Mamy misje i w opisie brak szczegółów ułatwiających znalezienie miejsca celu. Jest np misja "pogadaj z prestonem", albo "udaj się do punktu med-tec", ale skąd mam wiedzieć gdzie one są? Na mapce odkrytych jakieś 100 rożnych punktów i miejsc, ponad setka bohaterów, to mam się uczyć na pamięć ich imion i nazw miejsc?? Niestety mapka nie pokazuje celu, w którą stronę się kierować...dlatego nie idzie przejść wielu misji nie szukając w poradnikach gdzie należy się udać. Tylko w części z nich wskaźnik się wyświetla. Świat jest na tyle ogromny, ze szukanie po omacku celu misji zajęło by wiele godzin..no totalny bezsens. Bardzo nie lubię korzystać z poradników i modów, nie mam w zwyczaju, wiec dla mnie jest do ogromna wada. Zanim zacząłem korzystać z pomocy poradników w szukaniu, takiej ścieżki wolności szukałem kilka dni, podobnie kilka postaci z którymi miałem porozmawiać.
Inna rzecz, ze postacie z którymi trzeba pogadać potrafią wejść na dach i się nie ruszać, nawet jak prześpię kilka godzin, wiec trzeba budować drabinę by się do nich dostać.
Oprócz tego do wielkich minusów należy zaliczyć ekwipunek (brak podziału, nie wiadomo co się przyda etc, co jest potrzebne do wykonania misji) i odpowiedzi na dialogi typu aha, no..
Miałem tez kilka bugów np. nie moglem się dostać do przetwórni ryb (nie można było wyłączyć jednego lasera). Radio fantom mimo długiego słuchania nie daje mi nowych misji, poza pierwszą.
W craftingu za dużo tego wszystkiego, po co np. dodatek na hełm psujący oświetlenie (obrazek pip-boya wszystko zasłania)??
Gra jest za łatwa - wystarczy używać robota z dodatkowym obciążeniem i pancerza wspomaganego f+ to stajemy się nieszczelni - pojawia się 2 kolesi z trupią czaszką to można podejść naprzeciw nich i strzelać prosto w twarz...i za dużo wszystkiego jest pod dostatkiem, przez cała grę niczego nie brakuje, niczego nie trzeba kupować, nie ma co robić z kapslami.
Misje dodatkowe totalna bieda, zbieranie plonów? lol
Mimo wszystko grę polecam, bo jest fajna :) Świat jest super i fajnie się go zwiedza i poznaje.
Jak ktoś jest na wczesnych levelach, i ma problemy z miejscem w ekwipunku, to polecam zainwestować w 3 perki: robotyka, zbroja i chyba nauka. Trzeba zrobić misje z robotami i mieć Ade jako towarzysza. Ade upgradujemy i ma ona wtedy udźwig ok 400. Służy nam ona wtedy jako przenośny śmietnik i gdzie się nie udamy możemy wszystko budować/naprawiac/upgrejdować bo mamy przy sobie materiały. Zmieści ona ich naprawdę sporo, nie potrzebuje dodatkowego pancerza ani broni. Stare upgrejdy wyrzucamy albo sprzedajemy. Jedyne co nosi bohater to wiele różnych broni, 1 pancerz i amunicje (zakładka różne to totalny burdel i chaos, najlepiej na bieżąco usuwać ten syf, we wspomagaczach zostawiamy tylko konkrety). Jak nadal nie starcza to pancerz wspomagany tez można upgrejdować by mieć większy udźwig. Można tez zainwestować 1 gwiazdkę w perk 'burmistrz', po ustaleniu szlaku z dana osada będziemy mieli dostęp do jej surowców.
Hejka! Mówiąc krótko lokacje przepiękne i klimatyczne, faktycznie się czuje że podróżujemy po świecie po wybuchu atomowym :), fabuła co najmniej ciekawa, kilka ciekawych pobocznych misji było całkiem niezłych a te zlecane przez npc z wioski można śmiało zlewać bo rzeczywiście mało wnosiły i się powtarzały aż do bólu.
Jeśli potraktujemy np. budowanie osady jako dodatkowe smaczki to zasługuje to na mały plusik. Ogólnie bardzo polecam. Może i silnik stary ale z lekkim przymknięciem oka da się o tym zapomnieć. Obiektywnie dam 8.5 ale subiektywnie mocne 9. Gram w zasadzie od Fallout 1 wszystkie części i tym razem również przeżyłem wiele fajnych momentów..... Aż troszkę się dziwie skąd aż takie skrajności w ocenach i czy każdy kto dał niską faktycznie pograł troszkę dłużej czy tylko zobaczył za szybko Deathclaw i doszedł do wniosku że to się tak nie godzi heh :) pozdrawiam
Taaa, no jestem trochę stary, ale bez przesady. Grałem we wszystkie Fallout'y. Tego "4" to już trzeci raz zaliczam (teraz to sobie ustawiłem "przetrwanie" i wymiękam). A tu napiszę do tych co RPG nie lubią, bo za trudne, za długie itp.: skoczcie sobie z 5 metrów na główkę - będzie szybko, łatwo (5 m) i się nie zabijecie (chyba), ale na zdrowiu to trochę ucierpicie (chyba). Jak miałem naście lat uwielbiałem automaty, zręcznościówki (i im szybciej tym lepiej), ale potem zainteresowałem się dziewczynami - to real RPG: długie, skomplikowane, trzeba zdobywać wiele umiejętności (special perks) a pośpiech niewskazany. Fallout'y lubię a 4-órkę trzeba poznać od podszewki, ale ale - jak ktoś woli hack'n'slash-e (bezmózgie wyżynanie) no to " de gustibus non est disputandum".
Osobiście co do czwartej części Fallouta mam mieszane uczucia... Głównie za sprawą tego, że chociaż jest to gra mająca ogromny potencjał to został on kompletnie zniszczony poprzez coś tak przyziemnego jak bugi. Mam tu na myśli zwłaszcza jeden ale za to kardynalny błąd dewastujący całkowicie grę – tak zwany „settlement bug” czyli tajemniczo „znikające” zasoby w osadach. Jest to błąd powszechnie występujący (czytałam na wielu zagranicznych forach) i co najgorsze do tej pory nie naprawiony. Jest to podwójnie przykre dla takich graczy jak ja, którzy bardzo lubią projektować, budować, tworzyć, zarządzać i ogólnie bawić się tematyką osad. Wszystko to wtedy przestaje mieć sens. Nie kupię żadnego kolejnego DLC (mam wszystkie trzy z serii „workshop”) dopóki ten błąd nie zostanie naprawiony.
@MD86 - u mnie nic nie znika!! wszędzie w osadach mam skrzynie (kufer), to co znajdę od razu przetwarzam (tam gdzie jest warsztat) i chowam do skrzyni - nie znika!!. Zabieram to co mogę, sprzedaję to co nie jest przydatne. Nie mam problemu z podstawowymi materiałami!! a gram na "trudny".
Nie chodzi mi o przedmioty znajdowane w czasie gry tylko o zasoby osad - czyli woda, uprawy, obrona i łóżka. Kiedy oddalam się od jakiejś osady (np. Sanktuarium) w PipBoyu pojawiają się błędne statystyki co rzutuje na wszystko inne. Żeby było śmieszniej kiedy wracam do tej osady to zasoby ponownie są wyświetlane poprawnie. Dziwi mnie, że nikt tutaj nie wie o czym mowa ponieważ błąd ten jest bardzo częsty - wystarczy wpisać w google "settlement bug" lub "resources bug" i poczytać... https://www.reddit.com/r/fo4/comments/54qcnt/fallout_4s_settlement_resources_bug_collection_of/ Dodam jeszcze tylko, że nie gram na modach.
Bug można "naprawić" poprzez usunięcie wszystkich odbiorników radio-telewizyjnych z osady!
O tym wątpliwym sposobie usuwania tego błędu wiem od dawna i w moim przypadku nie działa (tak - jestem pewna, że usunęłam WSZYSTKIE odbiorniki - nie stawiałam też szaf grających itp.). Jedyny sposób jaki do tej pory jakoś działał to szybka podróż do domu w Diamond City a następnie podróż w miejsce docelowe, ale ostatnio nawet to zawiodło.
Kupiłem już 2 razy tą samą grę i ciągle pisze ,że kod który wprowadzam to duplikat nie wiem co jest?
Okay, po roku postanowiłem dać Falloutowi 4 jeszcze jedną szansę... Kupiłem wszystkie DLC na przecenie, ściągnąłem wszystkie patche, trochę modów i... naprawdę się zanurzyłem w tym świecie! Przede wszystkim poprawili optymalizację. Wprawdzie musiałem ręcznie wyłączyć bezużyteczne Godrays w fallout.ini, ale dzięki temu zyskałem 20 fpsów przy zmodowanych WSZYSTKICH teksturach w grze do 4-8K (nie muszę chyba tłumaczyć jaką jakość udało mi się uzyskać?) i przy okazji sprawiłem, że grafika wygląda znacznie ostrzej bez efektu wyblaknięcia (mod na lepsze kolory jeszcze to pogrubił bez wpływu na wydajność). Fabuła nadal nie porywa, wprawdzie DLC są OK i można ściągnąć dodatkowe questy i lokacje z modów a dialogi nieco mniej kują w oczy po zainstalowaniu pełnych opcji dialogowych z moda, ale i tak jest o niebo lepiej... Usprawniłem interfejs, większość pasków, celowniki i kompas pojawiają się kiedy zachodzi potrzeba co znacząco wpłynęło na imersję świata gry. Również postanowiłem dać szansę budowaniu, z tym że póki co olewam budowanie osad i całą wspólnotę a po prostu buduję sobie bazę główną i prywatne posterunki. Na pierwszy ruszt poszła stacja paliw, najpierw trochę posprzątałem, później wstawiłem trochę metalowych szafek rodem z Fallout 2 w celu przechowywania rzeczy, kolejnie łóżko by zwiększyć odpoczynek i na koniec miał być tylko generator prądu i oświetlenie... Okazało się, że najlepiej go postawić na dachu żeby kable się nie plątały wszędzie, więc musiałem wybudować schody i... tak krok po kroku nawet nie zauważyłem jak mnie to budowanie wciągnęło :D Nawet są mody które pozwalają uprawiać różnego rodzaju "zioła" i tym podobne atrakcje hehe Grafika po zmodowaniu jest piękna, scieżka dźwiękowa zawsze taka była... Brakuje trybu hardcore... Mimo wszystko imersja świata jest na wysokim poziomie. Daję 9/10 i mam nadzieję, że Bethesda wreszcie położy większy nacisk na fabułę, dialogi, questy i przede wszystkim większe możliwości wyboru i wpływu naszych decyzji na otaczający nas świat. Mimo wszystko polecam Fallouta 4 zarówno nowym graczom jak i starym wyjadaczom oraz zalecam zainteresowanie się modami - chociażby tymi, których instalacja jest prosta i których celem jest usprawnienie gry a nie jej kompletne przebudowanie - bo warto!
Możesz się podzielić jakie mody zainstalowałeś? Też przymierzam się w końcu do przejścia i zastanawiam się nad modami. Z góry dzięki :)
Full Dialogue Interface (pełne opcje dialogowe - w tym wersja polska) - wreszcie wiem co zamierzam powiedzieć, 8K water - woda w wysokich texturach (różnica mega), All Weapons HD (A.W.H.D.) - wszystkie bronie w lepszych teskturach (orignalnych ale przeskalowanych - widać najdrobniejsze detale), Vivid Fallout - Landscapes (1), Trees (2) i Rocks (3) - 3 mody które zwiększają orignalne tekstury do 4k więc otoczenia wygląda bosko, Wasteland Creature Redone - lepsze tekstury dla zwierząt i mutantów, Radiant Clouds and Fogs - realistyczne chmury i mgły (nie wpływa na samą pogodę - po prostu nowe tekstury), HaulD Out 4K -Pier oraz HaulD Out 4K Warehouse - 2 mody które poprawiają tekstury architektury oraz budowanych przez nas osad (naprawdę dobre), HaulD Out 4K, FTO Pip-Boy - przeteksturowany pipboy z szczegółową grafiką również ręki oraz mapy i kilkoma bajerami, Fallout 4 Enhanced Color Correction - WAŻNY MOD - wyraźnie poprawia kolory i kontrast bez ŻADNEGO wpływu na wydajność oraz utrzymuje klimat originalnego fallouta 4, 4K Textures for Power Armors - nowe tekstury dla Pancerzy Wspomaganych - naprawdę genialne, Immersive HUD - iHUD jest to świeży mod który pozwala nam na skonfigurowanie interfejsu - np. celownik pojawia się tylko w trakcie walki, kompas tylko podczas skradania lub wogóle, pasek życia pojawia się np. tylko gdy oberwiemy - wszysto to sprawia, że normalną eksplorację prowadzimy w ultrarealistycznym trybie beż gównianych pasków a gdy trzeba to mogą się pojawiać - UWAGA mod wymaga pobrania z nexusa również pliku HUDFramework 1.0d-20309-1-0d. Do tego cała masa retextur do 4-8k np. do chemii, amunicji, gazet itp więc jak na coś patrzymy w trakcie gry to odrazu wiemy co to jest nie trzeba nawet najeżdzać kursorem żeby przeczytać na pudełku amuncji "9mm". Ogólnie póki co najprostsze i najlepsze mody, które nie zniekształacają gry (kiedyś się pobawię z bardziej hardkorowymi). WAŻNE - ustaw w pliku falloutprefs.ini (C:\twojanazwauzytkownika\documents\My games\fallout4) wartość bVolumetricLightingEnable=1 na bVolumetricLightingEnable=0 w celu poprawy wydajności i polepszenia widoczności w grze zwłaszcza jak zamierzasz wgrać nowe tekstury - robi różnicę a ja mam naprawdę potężny komputer.
Przegrałem już jakieś 40 godzin, gdzie musiałem 2x zaczynać grę przez instalowanie modów i konfiguracji grafiki w pliku ale wreszcie udało mi się uzyskać coś ładnie wyglądającego i działającego w miarę dobrze. W miarę, bo w mieście na zewnątrz miewam spadki do nawet 27fps, ale generalnie trzyma zalockowane 40, bo taka płynność tutaj w zupełności wystarcza.
Ogólnie z grą bawię się bardzo dobrze, fabuła na razie nie porywa (i z pewnością nie porwie) ale ma swoje momenty i ciekawe wątki jak te z porywaniem ludzi i wrzucanie na ich miejsce ich syntetycznych odpowiedników jak w filmie "Impostor: Test na człowieczeństwo".
Eksploracja tego świetnie zaprojektowanego i (po modyfikacjach) wyglądającego świata jest bardzo dużym plusem gry. Gram na poziomie "przetrwanie" gdzie jest trudno, trzeba jeść, pić, spać a zażywanie leków wpływa na wydajność organizmu. Nie ma też szybkiej podróży więc trzeba się nachodzić i uważać na wszystko zwłaszcza że zapisać grę można tylko podczas spania, ale to się da trochę obejść modem na campfire czy coś i nosić przy sobie śpiwór.
Dobrze też wyglądają zmiany wprowadzone względem np. Skyrim. Nowe animacje, więcej animacji, dialogi. Ale gra nie obyła się bez problemów, trzeba się trochę namęczyć aby pozbyć się stutteringu i innych skopanych na PC błędów, których Bethesda nie raczyła do tej pory poprawić w żadnym patchu.
Wrzucam screeny z gry, z własnym reshade na zbalansowanie tych durnych simsowych kolorków:
http://i.imgur.com/GbsYMde.png
http://i.imgur.com/pYzX3iu.png
http://i.imgur.com/O0MbGuP.png
http://imgur.com/iH3MY6P
http://i.imgur.com/sXxbOd8.png
http://i.imgur.com/aPnKokn.png
http://i.imgur.com/P6XQlAF.png
http://i.imgur.com/Q5rvITl.png
http://i.imgur.com/VhRFQF0.png
http://i.imgur.com/k2UE8Js.png
http://i.imgur.com/XHJMMHm.png
http://i.imgur.com/yPucAZs.png
http://i.imgur.com/5sBLZpN.png
http://i.imgur.com/d0F3AsB.png
Jest jakis mod, ktory pozwala na lepsze wyczyszczenie terenu? Denerwuje mnie jak chce postawic plyte podlogowa, a tu mi krzaki i zielski przez nia przelaza.
Mozna jakos teren zabudowy zwiekszyc bo niektore lokacje sa dosc ograniczone pod tym wzgledem?
Ten mod powinien pomóc z wyczyszczeniem terenu:
http://www.nexusmods.com/fallout4/mods/4640/?
dzieki, uzywales?
Narazie F4 z kilkoma modami i stabilnie chodzi ale boje sie aby mi sie nie zaczal sypac do pulpitu.
Tak mam go, żadnych problemów nie uświadczyłem, zresztą ja mam 103 mody aktualnie i nie mam problemów z działaniem.
Kolego używaj nexus mod managera a wszelkie problemy z instalowaniem/usuwaniem modów znikną - sam mam z kilkadziesiąt modów, często wrzucam nowe lub kasuje stare i nie mam żadnych problemów. Najważniejsze to nie instalować jak przy instalacji mod się pyta czy coś zastąpić - wtedy anulować, sprawdzić co to był za plik i poczytać na nexusie czy mogą być konflikty. Nie instaluj na pałę i będzie spoko :D
Bez modow gra slaba?
Moim zdaniem wszystkie gry Besthedy bez modów byłyby conajwyżej niezłe, ale jakby to ująć - każdy ma trochę inne oczekiwania odnośnie wielu elementów rozgrywki i tu właśnie wkraczają mody z potężną sceną moderską na Nexusie. W sumie dzięki serii TES i Fallout oraz Nexusowi dawno temu zainteresowałem się modowaniem - od TES Oblivion. Możliwe, że to jest moja subiektywna opinia, ale skoro gry Bethesdy są nastawione na eksplorację otwartych światów, dlaczego by nie modować ich aby były jeszcze lepsze, bardziej realistyczne, czasem trudniejsze a czasem uprościć głupie elementy (np. hackowanie terminali - mam odpowiedni skill to wyskakuje jedno hasło i tyle) by poprawić imersję świata. Gdyby nie mody wiele rzeczy byłoby nie do przeskoczenia - dialogi, crafting, budowanie osad, różnorodność wyposażenia, szczegółowość grafiki... Reasumując, gdyby nie mody i dodatki, które kupiłem na przecenie - moja obiektywna ocena byłaby właśnie taka jaka jest na gryonline - 6.5 (gra solida, ale przeciętna) zamiast 9/10.
I kiepskim dniu w radioaktywnej mgle...
Fajne ujęcia, szkoda że jakość tak strasznie mizerna...
Wrzucam kolejne:
http://i.imgur.com/jzpdTRb.png
http://i.imgur.com/Fj4Kphe.png
http://i.imgur.com/qSj4zhf.png
http://i.imgur.com/7bcdFWX.png
http://i.imgur.com/DZRl2f4.png
http://i.imgur.com/r24oMUI.png
http://i.imgur.com/QU7paOM.png
http://i.imgur.com/WVihoXx.png
Oto mój przechwytywacz sygnału --->
Trochę mi zeszło żeby to pozasilać i zabezpieczyć:
http://i.imgur.com/kQ6DzrC.png
http://i.imgur.com/jOiM8IZ.png
http://i.imgur.com/IqdsW03.png
http://i.imgur.com/Okg91wG.png
Ładna kupa złomu AIDIDPl! Tak wygląda moja główna baza w stacji benzynowej Red Rocket - wprawdzie jeszcze jest nieskończona, ale dużo już jej nie brakuje żeby zawstydzić Instytut! Hehe
Nie odblokowywałem żadnych dodatkowych umiejętności związanych z budowaniem, dlatego wygląda to jak wysypisko. Ale przynajmniej wpasowuje się to w klimat fallouta.
Zastanawiam się czy po użyciu tego przekaźnika da się go naprawić (bo jest zniszczony) i z niego korzystać czy zezłomować to wszystko?
Nie wiem czy da się go naprawić. Uwierz mi, że moje pozostałe osady wyglądają jak zabite dechami dziury, po prostu wszystkie surowce i followerów wysyłam do Red Rocket. Właśnie skończyłem robić nową instalację elektryczną w bazie i mam gniazdka w każdym pomieszczeniu hehe
RedRocket jest fajne ale bez modow powiekszajacy teren pod budowe, nie ma tam miejsca na glowna baze :)
Wczoraj po raz pierwszy dopiero poszedlem do krypty 88, jejku, tam to jest duzo budowania :)
Odnosnie dodatkow budowniczych: Aby odblokowac wszystkie opcje budowy musze miec jakies specyficzne perki wybrane? Do tego lapania zwierzatek chyba cos potrzebuje ale oprocz tego?
Co do Krypty 88, Drackula, jako że nie jestem specjalnym fanem budownictwa - wykorzystuję ją jako wspaniałą bazę materiałów. Po dokładnym wyczyszczeniu Krypty według wskazówek nadzorcy - ustalam linie zaopatrzenia dające mi dostęp do tych materiałów na obszarze całej Wspólnoty i poza nią ;) Korzystam także z dodatkowych wejść - te zazwyczaj ulepszam w miarę możliwości ;) Coś tam budować i eksperymentować według questów nadzorcy, jak dotychczas nie chciało mi się. Perki Burmistrza oraz Nauki z dodatkiem tych od fizyki jądrowej, powinny wystarczyć aby w pełni wykorzystać budownictwo.. Jak wiadomo perki (łącznie z poziomami) wzajemnie się warunkują ale to pokazuje Ci interfejs umiejętności.
Flyby - czy dobrze rozumiem? Jesli temu obecnemu ghulowemu overseerowi pozwole zostac to bedzie mi dawala questy? Jak powiem jej zeby sobie poszla (po zakonczeniu questow eksperymentalnych), to wiecej questow mi nie da, ale dostane achivka. tak?
Nie wiem czy dobrze mnie zrozumiałeś, Drackula, ale:
spoiler start
Po przybyciu do Krypty następuje pierwszy kontakt z ghoulem zarządcą. Pomijam badania jej czy nam pasuje jej program czy nie, chodzi o to że daje nam ona możliwość (łącznie z posadzeniem jej za ulubionym biureczkiem) poznania i wyczyszczenia po kolei wszystkich części Krypty wraz z uruchomieniem warsztatów tych części. To całkiem obszerne i ciekawe zadania biorąc pod uwagę sztuczne ściany oraz specyfikę (radioaktywność, uran i.t.p.) tych części, wraz z jej, hmm, dość bojowymi lokatorami w rozmaitych gatunkach ;) Korzystając z uruchamianych po kolei warsztatów, czyścimy sobie teren (zostawiając ewentualnie rzeczy przydatne do przyszłego budowania) i torujemy sobie drogę do zapasowych wyjść.
Dochodzimy do momentu w którym trzeba sprowadzić osadników, tyle że ja tego nie robiłem dotąd. Ustalam linie zaopatrzenia, prowizorycznie buduję ochronę wejścia głównego i zostawiam nadzorczynię z głową pełną planów. W tym momencie mamy bazę z 80% procentem stanu zadowolenia. I już - zazwyczaj wyruszałem wtedy dalej, do ostatecznego opanowania innych dodatków z Nuka World łącznie ;)
spoiler stop
Czyli Drackula nadzorczyni służyła mi tylko po to aby potwierdzała moje osiągnięcia w kwestiach oczyszczenia i opanowania Krypty. Jej eksperymentalnych questów nie robiłem. Na razie sobie tam siedzi i czeka. Jak sądzę te questy zaczynają mieć sens w momencie sprowadzenia osadników. Facet od linii zaopatrzenia to nie osadnik, choć kursuje regularnie i owocnie. To schemat stosowany przeze mnie regularnie przy zajmowaniu osad bez presji i nadzoru, tych tam, Minutemanów, czy jak im tam.
Dodam, aby to wszystko miało sens, musisz być i czuć się Nadburmistrzem. ;)
..czyli uruchomić dodatkowe perki umożliwiające pełne, burmistrzowe budowanie.
Tak na marginesie to włączone mody blokują achievmenty. Ja nie mam z tym problemu, ale warto to wiedzieć zanim się ktoś za to zabierze w środku rozgrywki. Osobiście używam moda do czyszczenia śmieci i dodające nowe elementy budowania - zarówno takie które można odblokować w grze jak i takie które są normalnie nie osiągalne. Wymagają one normalnie surowców, perków i dają XP jak przy normalnym budowaniu więc nie psują lore.
Flyby -- eee tam do dupy, myslelm ze ekspercko mi tu jakis walkthrough napiszesz a Ty nie grales :p
Zrobilem, wczoraj te questy od overseera i powiedzialem jej zeby soebie poszla zwiedzac swiat zgarniajac kolejnego achivementa. W miedzyczasie mialem najazd raidersow na Krypte, okolo 10 sztuk z minigunami i bazukami oraz ubranymi w combat armory. Wreszcie zrobilem uzytek z Ashmakera :)
Jango - odlokowanie Achievementow nie stanowi problemu ;)
Mam plan zmienic swoje Sanktuarium w Fortece, narazie zbieram mozolnie cement, bo potrzeba mi tego milionow sztuk zapewne. Samo wyrownanie terenu fundamentami to ogromne przedsiewziecie.
Grałem, nie grałem ;) Jak grałem, napisałem ;) Mody (których mam kilka) dawno wstrzymały mi "acziwki", więc o nie akurat nie zabiegam.
Jednak, aby zmienić Sanktuarium w fortecę, trzeba używać modów na zniesienie limitów budowania. Pierwszy, jaki użyłem, zapaskudził mi interfejs perków i nie działał na Wyspie.
Zatem oczekuję panowie, że sypniecie mi tutaj garścią modów niezawodnych - takich co przywrócą otrzymywanie "acziwków", zniosą limity budowania także w dodatkach i nie pokiełbaszą angielskim, nazw komponentów używanych w grze ;) Aby wtedy zorientować się, co zbierać i co użyć, prosty angielski nie wystarczy ;)
Już użycie polecanego na GOL-u NPC-a Ellen kartografa, trochę mi namieszało w nazwach (bo angielskie dialogi nie przeszkadzają) ..
Każdy mod który ładuje się jako ESP i jest load orderze jako plugin (zaraz po DLC) będzie blokował osiągnięcia na steam. Jedyne mody które tego nie robią to takie które zmieniają tylko tekstury i animacje elementów które są w originalnej grze. Dlatego warto się zastanowić, czy jest sens tracić przyjemność z gry dla głupiego znaczka na steamie którego inni mają, za przeproszeniem, w dupie. Ja do czyszczenia używam Spring Cleaning a do budowania Homemaker - Expanded Settlements i Snap's Build - one dodają nowe kategorie (po angielsku) w menu budowania bez zmieniania oryginalnych nazw. Czasem się duplikują, ale naprawdę można wybudować prawie wszystko (jak masz surowce hehe).
Nieźle, nieźle - tego tutaj potrzeba aby granie w Fallout 4 stało się bardziej czytelne i przyjemniejsze dla ogółu graczy..
Drackula, z Twoich modów, dwa pierwsze namieszały mi angielskim w nazwach komponentów - nie dałem rady, musiałem je wywalić.
Mam z Twojej listy tylko CBBE wraz z czymś co sprawia że ubiory można zmieniać (choć to rozpacz jest, przydałby się taki AFT jaki jest w Skyrimie i w SE)
Teraz, uwzględniając także post Jango Kane - okazuje się że powinienem zainteresować się Spring Cleaning'em (używacie go obydwoje) i ..właśnie .. jaki mod panowie znosił by bezpiecznie limity budowania, bez zmieniania nazw komponentów? Czy nie mógłby być jeden? Dlaczego Kane polecasz aż dwa? Byłbym wdzięczny za krótkie opisy modów..
Co do budowania to jeszcze malo wiem, wiec ie powiem nic na temat limitow budowania. U mnie limity sie zmianily w momencie odblokowania nowych funkcji budowania z oficjalnych DLC. Duzo funkcji budowania, ktore byly kiedys dostepne tylko dzieki modom, zostaly wprowadzone przez DLC wiec i czesc modow stala sie zbedna. Oczywiscie jesli chcesz budowac takie szczegoly jak wazonik z kwiatkami stojacy na obrusiku to juz rzeczywiscie tylko mody pozostaja. Tu nie doradze bo az takim szczegowym simowaniem nie jestem zainteresowany.
Wspomnialem Place Everywhere bo dzieki temu modowi znika kolizja obiektow i jest latwiej tworzyc takie struktury jakie sie w glowie urodza.
Jako ze ja gram wylcznie w angielskim wiec nie doradze w kwestiach jezykowych.
Increased Build Limit Enhanced 4K do zwiększania bezpiecznie limitu budowania (nie powiększa terenu!). Działa w bardzo prosty i fajny sposób - podchodzisz do warszatu i klikasz "E" następnie wybierasz jedną z opcji i następuje fajny efekt po którym można budować dowoli. Jedyny minus to jest taki, że zamiast wrzucać śmieci do warsztatu musisz je dodawać do innych urządzeń z rzemiosła, bo zastępuje menu "R" (włóż) - żaden problem skoro można je dodać do rusznikarza, zbrojowni, stacji gotowania albo chemicznej. Natomiast używam dwóch modów, bo się wzajemnie uzupełniają i mają prywatne "gotowce". Czyli jak chcesz zrobić sobie na szybko małe miasto w Sanktuarium to wymaga tylko kilku kliknięć aczkolwiek nie z każdego budynku mogą korzystać npce (opisy są w menu budowania po zaznaczeniu danej budowli) - jeszcze tego nie rozkminiłem.
Uff ..Drackula, miło stać się lepszym w technicznym angielskim lecz ja niedorobiony artysta jestem. Co także nie oznacza że mnie simowe życie upaja ponad wszystko ;)
Jednak postawienie wazonika na stole prosto, jest w wypadku F4 o wiele łatwiejsze niż w Skyrimie czy SE i to bez modów. ;)
Jango Kane ..dzięki, przynajmniej wiem jak to ma działać, hmm..
Nie ma czegoś prostszego?
Oczywiście zastępuje menu "Włóż" tylko w przypadku warsztatu. Ze wszystkich innych pojemników w grze można korzystać normalnie. To proste - klikasz "Upgrade" a później o ile chcesz powiększyć limit (2x-40x). Pozostałe opcje służą do przywracania oryginalnego limitu na stałe lub czasowo. W sumie nie powinny cię interesować, nie wiem czemu mają służyć. Możliwe, że do jakiegoś debugowania. To naprawdę prosty mod.
A tak wygląda ukończona Red Rocket po użyciu Snap'n Build and Homemaker. Pełna elektryka, windy, centrum dowodzenia z wieżyczkami/światłami sterowanymi z komputera, zbrojownia i masa innych dupereli :P
Tak wygląda mój garaż.
Zbrojownia zawiera wiele nowych broni i kamuflaży z innych modów ;)
Nowe kamufaże pancerzy wspomaganych. Hmm coś się nie uploadują screeny.
Poprawiłem wygląd Piper przy użyciu komendy "showlooksmenu". Ubrania z modu "Easy Girl". Jak ma już za mną chodzić to niech chociaż cieszy oko :P
To chyba najładniejszy reskin pistoletu 10mm jaki znalazłem.. i w ogóle najładniejszy pistolet na nexusie. Statystki oczywiście jak w oryginale :)
Podmienione textury z moda Better Reflective Pipe Weapons. Zamienia zardzewiałe tekstury z samoróbek na stalowe i rozjaśnia drzewo. Efekt jest taki jak na obrazku (luneta z moda "See better through scopes", Cait przerobiłem sam :P).