Podczas, gdy szef FBI nie wie kto tak do końca zabijał Żydów w czasie II Wojny Swiatowej, mozemy zaobserwowac ciekawe zjawisko. GameSpot wybral sie do Polski opowiedziec nieco o Wiedźminie 3, a przy tym zaserwował swoim widzom dawkę polskiej historii, wspominając m.in. o tym, że tak naprawdę przegraliśmy II WS i kiedy odzyskaliśmy rzeczywistą wolność :)
http://www.gamespot.com/videos/introducing-the-witcher-3-wild-hunt/2300-6424503/
Fajny materiał i cieszy, że przez takie pierdoły jak gra komputerowa, przynajmniej w kontekście graczy z całego świata, udaje sie przemycic troche prawdy o historii, ktora - jak widzimy ostatnio - jest bardzo na zachodzie przekrecana.
Kolejny krok w rozwoju to dobry klub pilkarski, ktory pomoglby calemu krajowi wizerunkowo i finansowo ;) .
udaje sie przemycic troche prawdy o histori
Tak na marginesie - co wiesz o historii Grecji, Bułgarii, Danii, Portugalii, Wenezueli czy Tajlandii? I czy naprawdę Cię ona aż tak bardzo interesuje? Czasem coś gdzieś przypadkiem przeczytasz, ale czy zapamiętasz szczegóły, zaczniesz wnikać w temat?
Ludzie, którzy interesują się historią i tak znają podstawowe fakty. Ludzie, którzy mają gdzieś historię, i tak zawsze będą sobie wszystko upraszczać i będą posługiwać się stereotypami.
[3] Czyli nic?
Nie no fajne, fajne tyle, że pewnie większość i tak powie "meh" i pooglada gameplaye a nie smuty o komunie i wojnie.
[4] akurat o historii Grecji jest dosyć dużo, w podstawówce szczególnie.
[4]
A to nie jest do końca prawda. Takie "przemycanie" historii i zaprzeczanie stereotypom, może zmienić postrzeganie jakiejś nacji. Nawet jeśli jest to zmiana wyrażana promilami to chyba warto.
Generalnie ludzie, wiedzę kumulują w różny sposób. Co złego w zdobywaniu jej "przy okazji"?
[5]
Mylisz Grecję ze starożytną Grecją. To wbrew pozorom duża różnica.
Poza tym historia tej części świata nie kończy się w II wieku p.n.e.
udaje sie przemycic troche prawdy o histori
Tak na marginesie - co wiesz o historii Grecji, Bułgarii, Danii, Portugalii, Wenezueli czy Tajlandii?
Nie chodzi o to co wiem, chodzi o to, że o żadnym z tych państw nie przeczytasz w amerykańskich mediach, że ich obywatele byli szalonymi maniakami, którzy napadali na pociągi nazistów, byle tylko własnoręcznie zakatrupić kolejnego Żyda. A nawet, gdyby ktoś tak napisał to wiem na tyle sporo, by stwierdzić, że to nieprawda.
Dla mnie osobiście jest bardzo ważne, żeby opinia publiczna na świecie umiała m.in. wyraźnie rozgraniczyć Polskę od takiej Ukrainy czy Rosji, bo nie chciałbym być z nimi utożsamiany, gdy jade na wczasy. Wiedźmin bardzo i chociaz czesciowo w czyms takim pomaga.
Generalnie ludzie, wiedzę kumulują w różny sposób. Co złego w zdobywaniu jej "przy okazji"?
Nic nie jest złego, prawie cała nasza wiedza i mit wspaniałości Stanów Zjednoczonych pochodzi z tamtejszej kinematografii
Bardzo dobry materiał, ciekawy jestem co jutro pokażą.
jest bardzo ważne, żeby opinia publiczna na świecie umiała m.in. wyraźnie rozgraniczyć Polskę od takiej Ukrainy czy Rosji, bo nie chciałbym być z nimi utożsamiany
Wybacz, ale w Polsce wielu ludzi nie odróżnia Białorusina od Ukraińca, choć to za miedzą. Ba, na Słowaków przez lata mówiliśmy "Pepiki". W Polsce o Cyganie mówi się per "Rumun". Wielu myśli, że Szkocja leży w Anglii. I tak dalej...
Nie jesteśmy wyjątkowi, nie mamy większej wiedzy o świecie od innych. Ignorancja to ponadnarodowa potęga ponad granicami.
[9] moim zdaniem to wynika głównie z tego powodu, że obracasz się w gronie osób o narodowości chłopskiej. W moim otoczeniu świadomość geograficzna i kulturowa jest bardzo duża.
Na Żoliborzu najważniejsze jest to, żeby wiedzieć gdzie kończy się Żoliborz. I to wystarcza.
[10]
"obracasz się w gronie osób o narodowości chłopskiej"
To już chyba zamykamy dyskusję.
moim zdaniem to wynika głównie z tego powodu, że obracasz się w gronie osób o narodowości chłopskiej. W moim otoczeniu świadomość geograficzna i kulturowa jest bardzo duża.
Hehe. Tego typu "merytoryczna" wypowiedź dowodzi czegoś wręcz odwrotnego. Mierz innych równą miarą. Skoro sam ewidentnie jesteś intelektualnie poniżej przeciętnej, to dlaczego od innych, od cudzoziemców oczekujesz ponadprzeciętnej wiedzy na temat krajów im odległych i ogólnie rzecz biorąc im obojętnych?
Tak przy okazji - Danny O'Dwyer to bardzo dobry wybór na prezentera tego materiału, jako irlandas z krwi i kości importowany do Kalifornii prosto z Eire co krok wspomina na GiantBomb i Gamespocie o zawirowaniach historycznych na starym kontynencie bez pretensji do Amerykanów, którzy z oczywistych względów średnio interesują się tym, co działo się za oceanem. Stąd i materiał skonstruowany lepiej niż kolejny zwyczajny "Eeeey, look at our new gameplaaaay".
Jeśli choćby 5 osób zapamięta parę faktów, tym lepiej dla nas - szeroko pojęta popkultura zapewnia obecnie najlepszy i najbardziej skuteczny przepływ informacji. Ludzie nie chcą się uczyć dobrowolnie, nie chcą przyswajać przymusowo wiedzy, która ich zupełnie nie interesuje, natomiast chłoną podświadomie to, co przekazuje się im w przystępny sposób. Niechby chociaż zapamiętali dwa słowa z materiału - zajebiście.
Ale, odpowiadając na pytanie z tematu wątku - nie, sam Wiedźmin Amerykanów historii Polski nie nauczy, bo z takową ma niewiele wspólnego a poza tym, co najważniejsze, przeciętnego gracza, skąd by nie był, nie interesuje zbytnio, gdzie gra powstała i skąd czerpano inspiracje, tylko czy dobrze się w nią gra - proste.
Nie, nie wątpię, ze są osoby poza RP, które po ograniu któregoś Wiedźmina sięgnęły dajmy na to po książkową wersję, a część z nich poszła dalej i się zainteresowała głębszym kontekstem.
Nie przesadzajmy również z hurraoptymizmem i nie róbmy z siebie narodu wybranego, któremu należy się specjalne traktowanie na arenie międzynarodowej, bo wymagamy tego od innych, sami się do tego nie stosując.
bardzo fajny materiał, rzeczowo, bez silenia się na dowcip - bardzo profesjonalnie.
Przeciętny hamburger "świetnie" zna historię naszego regionu, czyli każdy hamburger jest uczony w szkole, muzeum i przez wypowiedzi prominentnych polityków amerykańskich, że podczas 2 wojny światowej, okrutna nacja Nazistów, wraz z jeszcze gorszymi Polakami, mordowała biednych Żydów. No ostatnio się okazało, że jeszcze nam Węgrzy pomagali. A wiem to stąd, że mam rodzinę w USA i dokładnie tak się to przedstawia na specjalnych lekcjach o holocauście. Bo akurat holocaust, to tam obowiązkowo przerabiają w szkole.
Czy ich to obchodzi? Jasne, że nie, ale w głowie zostaje. Aha.... Okrutna nacja Nazistów została eksterminowana podczas 2 WŚ, chociaż wielu jak Hitler uciekło do Ameryki Południowej. Ale zostali jeszcze źli Polacy, którzy nie odpowiedzieli jeszcze za swoje czyny i za polskie obozy śmierci. I to jest wiedza hamburgera o historii naszego regionu. Do wysłania lotniskowców gdy nie oddamy zagrabionych żydowskich majątków może wystarczyć.
Co drugi przeciętny hamburger nie ma pojęcia gdzie leży Polska, a tu mowa o nauczaniu histori
Nie przesadzajmy również z hurraoptymizmem i nie róbmy z siebie narodu wybranego, któremu należy się specjalne traktowanie na arenie międzynarodowej, bo wymagamy tego od innych, sami się do tego nie stosując.
Otóż właśnie.
Amerykanin ten czy ów może nie wiedzieć gdzie leży Polska, Sri Lanka czy Boliwia, ale wie gdzie leży stan Missouri, co z jego punktu widzenia jest wiedzą raczej praktyczniejszą.
Sam się kiedyś czepiałem ludzi z powodu ich ignorancji geograficznej czy historycznej, ale w końcu stwierdziłem, że z wiatrakami walczyć nie ma sensu, w okolicznościach gdy obecna polska młodzież nie potrafi nawet nauczyć się poprawnie pisać po polsku, a o polskim dorobku kulturowym czy literackim ma mętne pojęcie, w najlepszym razie "lekturowe", powierzchowne, albo stereotypowe.
Fakt, że wielu Polaków nie potrafiło odróżnić Ukraińca od Rosjanina, Czecha od Słowaka czy Rumuna od Roma (choć to wszystko w pobliżu naszych granic i w taki czy inny sposób związane z naszą historią) wydawało mi się niewytłumaczalne.
A teraz się okazuje, że my chętnie wypominamy ignorancję innym - na nasz temat. Zabawne trochę ;) i jakby podszyte kompleksami...
"Wybacz, ale w Polsce wielu ludzi nie odróżnia Białorusina od Ukraińca, choć to za miedzą. Ba, na Słowaków przez lata mówiliśmy "Pepiki". W Polsce o Cyganie mówi się per "Rumun". Wielu myśli, że Szkocja leży w Anglii. I tak dalej..."
Że aż takie żałosne przykłady podasz, to się nie spodziewałem. I nie chodzi mi o to, że wiedza Polaków o historii nowożytnej Grecji, Hiszpanii czy państw azjatyckich jest większa niz wiedza hamburgera o Polsce, bo zwykle nie jest - tylko o to, że akurat Białoruś od Ukrainy to akurat każdy odróżnia. Chociaż ja ze wschodu, to może dlatego, łoj...
I nie chodzi mi o to, że wiedza Polaków o historii nowożytnej Grecji, Hiszpanii czy państw azjatyckich jest większa niz wiedza hamburgera o Polsce
ROTFL, rozumiem, że ta większa wiedza objawia się tym, iż Polak potrafi umiejscowić na mapie Grecję i Hiszpanię. Z państwami azjatycki to już cię fantazja ostro poniosła.
Herr Pietrus - Guzik prawda. Wejdź na forum WoTa, to dowiesz się, że Wargaming to ruska firma, a Mińsk leży gdzieś w Rosji.
I całkowicie się zgadzam - tego rodzaju ignorancja u Polaka jest czymś żałosnym, ale jest też faktem. Przed chwilą w innym wątku przypomniałem słynną wpadkę rzecznika SLD, który na pytanie, w którym roku wprowadzono Stan Wojenny odpowiedział, że chyba w 1989. I tylko nie wmawiaj mi, że to jest jakiś wyjątek, bo badania socjologiczne potwierdzają, że wiedza Polaków o najnowszej historii Polski jest zatrważająca.
Sprawdź dane dotyczące czytelnictwa w Polsce. W USA ono rośnie, w Polsce gwałtownie maleje. A jeśli młody Polak stroni od książek, to skąd ma czerpać wiedzę? Z Facebooka, z gier komputerowych, z seriali a może z Youtube'a?
" A jeśli młody Polak stroni od książek, to skąd ma czerpać wiedzę? Z Facebooka, z gier komputerowych, z seriali a może z Youtube'a?" [21]
Jak to, Ahaswer - uważaj, gdzie właśnie piszesz ;) Tutaj ma czerpać "wiedzę" z gier komputerowych, chwała im - co jak widzisz, "młody Polak", robi..
Gdyby przy okazji, zainteresował się "młody Polak", na jakich to materiałach jest oparta polska fantastyka, z czego korzystał pan Sapkowski (chwała mu) tworząc swoje "wiedźmińskie" kompilacje - to byłby to już szczyty korzyści, jakie dają gry.. Bądźmy więc zadowoleni wszyscy ;)
meelosh - edytowałem, faktycznie można było zrozumieć, że twierdzę coś innego, niż twierdziłem.
Ahaswer - osoby o których piszesz da się zrównać z tymi mieszkańcami USA ,które nie znają stolic największych, najważniejszych stanów. Pewnie istnieją, ale dyskusja o nich nie ma chyba najmniejszego sensu...
Niemniej też sie chyba nie zrozumieliśmy - nie stawiam wiedzy Polaków wyżej. Też, jeśli się orientujemy, to w historii głównie Europy środkowej, wschodniej, a zachodniej - tak daleko, jak daleko na zachód sięgają Niemcy :)). I nawet nie wiem, czy coś w tym dziwnego i nienormalnego.
I temat wpadł do ciemnicy tym samym skazany na niebyt przez toporny interfejs...
wpadkę rzecznika SLD, który na pytanie, w którym roku wprowadzono Stan Wojenny odpowiedział, że chyba w 1989
warto również przypomnieć, iż poseł ten wskazał rok 1988 jako rok w którym wybuchło Powstanie Warszawskie oraz to, że korytarz sejmowy opustoszał gdy pozostali wybrańcy narodu dowiedzieli się iż jedna z dziennikarek poluje na nich z testem z historii.
Twoje spostrzeżenie dotyczące wiedzy historycznej w naszym społeczeństwie jest jak najbardziej słuszne, aczkolwiek dodam że również sami dziennikarze często demonstrują swe braki. Wczoraj pan Wróbel w TokFM twierdził np. że Jan Karski przyjęty został przez FDR w roku '44 (jak na historyka z wykształcenia i profesji to raczej wstyd). Nic nie przebije jednak twierdzenia innego ze stałych rezydentów tej stacji, który stwierdził z cała stanowczością że Bismarck był socjalistą (!).
to byłby to już szczyty korzyści, jakie dają gry
Dokładnie. Gry komputerowe to bardzo dobre źródło wiedzy historycznej. Codename Panzers najlepszym przykładem.
A wracając do Wiedźmina, to mimo iż nie należy się spodziewać kulturowej rewolucji zainicjowanej przez grę komputerową, to sam znam jeden pozytywny przykład :). Dowiedziałem się niedawno, że mój francuski kumpel, po przejściu Wiedźmina II, wypożyczył sobie książkę traktującą o kulturze Słowian. Czy dowie się wiele o Polsce? Wątpię, ale miłe to.
"Gry komputerowe to bardzo dobre źródło wiedzy historycznej." [25]
Mógłbyś dasintra jednak poluzować z tym przymiotnikiem "bardzo dobre" ;) Od razu przypomniały mi się awantury "młodych Rosjan" którzy chcieli widzieć w bojach z II Wojny, jedynie pozytywne określenia działań swoich armii ;) Wiadomo także że gry (z konieczności) muszą upraszczać historię. Biada (autorom gry przede wszystkim) jeżeli w owych przyjętych skądinąd uproszczeniach, pozwolą sobie na ryzykowne obrazki czy powiedzenia.. Protesty "poszkodowanych" nacji, są w stanie wybić dziurę w historycznym nieboskłonie ;)
Do takich protestów zresztą są zdolni, nie tylko "młodzi Rosjanie" ;) W takiej sytuacji, najczęściej znowu wychodzą, powszechne braki w wiedzy historycznej. Także na wysokich stanowiskach - w polityce czy administracji, tymi brakami popisują się ludzie, wydawałoby się wykształceni i odpowiedzialni (żeby już dać spokój "młodym" i grom) ;))
Też, jeśli się orientujemy, to w historii głównie europy środkowej, wschodniej
Gdyby tak było... Niczego więcej bym nie oczekiwał.
Ostatnio w pracy dowiedziałem się, że Rzeczpospolita Obojga Narodów miała jedną armię. 16-letni syn mojej koleżanki zdziwił się, gdy mu powiedziałem, że Lem to pisarz sf. Jeden z szefów polskiego odłamu UPC, pochodzący spod Zamościa, a więc ze wschodu, kilka lat temu uznał, że wszyscy co za Bugiem to Rosjanie (Ruscy).
O szeregowych posłach, nawet jeśli są rzecznikami prasowymi klubów poselskich, nie chcę już wspominać, ale Leszek Miller, były polski premier, znowu coś pieprznął o jakimś "angielskim rządzie", prezydent Najjaśniejszej ma ten swój "bul", zaś prezes największej partii opozycyjnej (także były premier) dokonał "twórczej wariacji" podczas uroczystego odśpiewania hymnu narodowego.
Kompromitujące wpadki na każdym szczeblu, od potomka chłopa pańszczyźnianego po zacnego Żyda Jankiela. Tacy po prostu jesteśmy. Czujemy się lepiej, gdy wytykamy błędy innym?
"Czujemy się lepiej, gdy wytykamy błędy innym?" [28]
Oczywiście że czujemy się lepiej, Ahaswer ;) Trzeba nam jednak wrócić do Wiedźmina, który, walcząc z namacalnymi skutkami zabobonów i niewiedzy we wszelakiej formie - nagle otrzymał nowe, jakże efektowne możliwości zadań ;) Powinny zagościć na stałe, na tablicach ogłoszeń ponurych krain, przez jakie przejeżdża..;)
Pouczyć buraka burmistrza, z wioski takiej a takiej, aby nauczył włościan, że zmory najlepiej przepędzać higieną i wietrzeniem. Pana zamku, nawiedzanego po zmroku, namówić aby wypędził burgrabiego i czarodzieja. Pierwszy pędzi w zamkowych piwnicach, bimber, który sprawia że w kapuście lęgną się dziwożony i dzieci gobliny, zaś drugi, wiecznie pisze donosy do króla o nieprawym pochodzeniu swojego pana i jego knowaniach.. Wszystko przez brak oświaty pod strzechami ;)