The Witcher 3: Blood and Wine | PC
Wiedźmin 3 wraz z dodatkami już chyba na zawsze zmienił mój pogląd na gry. Mija 2 lata od premiery a wciąż żadna gra RPG nie przeskoczyła poprzeczki Dzikiego Gonu, wątpię aby jakakolwiek gra tej generacji zrobiła to. Może Cyberpunk 2077? Nie uwierzę dopóki nie włożę płyty do napędu PS4.
Jak dla mnie Krew i Wino to esencja wiedźmina, wszystko co najlepsze zebrane w tym dodatku. Odkryłem nawet wszystkie znaki zapytania, głównie dlatego iż ni było one jakimiś prostymi znajdkami, ale min przygodami.
Wątek główny jak i zadania poboczne dopieszczone po dodatku po prostu widać iż Redzi wzięli do siebie uwagi graczy, które płynęły po ograniu podstawki i postarali się nie powtórzyć tych samych błędów.
Mam nadzieję że przyszłe ich gry będą równie dobre jak dodatki do Wiedźmina 3
No cóż.. po blisko 50 godzinach tęgiego na***wiania, KiW ukończone :D szkoda że to już była ostatnia przygoda z Geraltem, bo chętnie grałbym dalej i dalej, poznawał następne nowe miejsca, postacie i przygody. Szkoda tylko, że w trakcie gry nie spotykamy praktycznie żadnej osoby z dawnej ekipy* (z podstawki). Po cichu liczyłem że może ktoś tam też trafi :D no ale.. historia wciągnęła, zwroty akcji nie raz zaskakiwały,
spoiler start
Syannę oczywiście wychędożyłem XD
spoiler stop
. Jedynie nie zgodze się z zakończeniem historii Geralta. Gdyby nie wiadomość Redów na końcu napisów, powiedziałbym że zakończenie jest dość otwarte, zostawia możliwości. Ode mnie dyszka leci. Świetna gra, 180 godzin świetnej zabawy(podstawka+dodatki). Na bank jeszcze będe wracał do tej gry nie raz :) ale chwilowo musze zrobić sobie przerwę. Godząc się z Regisem i Geraltem - "należy się" :D
*
spoiler start
pomijając Ciri, którą znajdujemy u nas na chacie w ostatnim zadaniu fabuły. Jedynie failem jest dialog Geralta i Ciri - myślałem że je*ne xD Tyle czasu się nie widzieli, Geralt myślał że już jej nie zobaczy a tu co ? Zadał jej dwa pytania i "No to do zobaczenia Ciri" XD dafuq XD
spoiler stop
spoiler start
pomijając Ciri, którą znajdujemy u nas na chacie w ostatnim zadaniu fabuły. Jedynie failem jest dialog Geralta i Ciri - myślałem że je*ne xD Tyle czasu się nie widzieli, Geralt myślał że już jej nie zobaczy a tu co ? Zadał jej dwa pytania i "No to do zobaczenia Ciri" XD dafuq XD
spoiler stop
spoiler start
Wszystko zależy od tego kogo wybrałeś w podstawce Yen czy Triss. Jeśli wybrałeś Yen to ona pojawi się na końcu, jeśli Triss to wtedy ta przyjedzie. Jeśli obie odrzuciłeś bądź zrobiłeś trójkącik :D to przyjeżdża Cirii. Do mnie musiała przyjechać Triss :)
spoiler stop
No ja chciałem ugrać obydwie xD tzn bardziej było mi szkoda wybierać między Triss, z którą tyle czasu i przygód się spędziło podczas gry w W2 i W1 i która tyle pomogła przecież, tyle się poświęcała, a Yen, która była częścią "rodzinki" Geralt-Ciri-Yen. I skończyłem przywiązany do łóżka :D następnym razem opowiem się za którąś konkretnie :D
Zacząłem grać i pierwsze wrażenia są pozytywne. Podoba mi się klimat tego krajobrazu, fabuła robi się bardzo interesująca, muzyka jest na wysokim poziomie. Jedynie z czym mam problem to nie wiem za co się zabierać, w sensie fabuła, zadania poboczne czy może eksploracja..
Jednak gorszy od 'Serc z kamienia'.
Długość i kontynuacja wątku fabularnego 9.5/10, ale jednak ciut gorsza od DLC Serca z Kamienia.
Tak czy inaczej trzyma poziom 9.5 / 10
Wraz z dodatkiem Krew i wino zakończyłem swoją podróż z Geraltem (a przynajmniej zakończyłem ją po raz pierwszy). Sam dodatek oczywiście zasługuje na dyszkę, chociażby dlatego, że rozmiarami zawstydza nie tylko wydawane obecnie 2-3 godzinne DLC, ale też większe dodatki publikowane onegdaj. Dziesiątka obok tego komentarza odnosi się jednak do całej gry, do Wiedźmina 3 kompletnego. Dodatki tak dobrze wrastają w materię gry, że w mojej opinii nie da się już tego rozłączyć, tak jak nierozerwalną, spójną całość stanowi w mojej opinii trylogia Mass Effect czy Dragon Age: Początek wraz z dodatkiem i tymi DLC, które są dobre.
Nie bez kozery przywołuję te tytuły, bo to jedne z moich ukochanych gier, choć Dragon Age od niedawna. A Geralt z Rivii w moim osobistym panteonie bohaterów growych zajmuje dumnie miejsce obok Bastili Shan, Cartha Onasiego, obok Morrigan i Alistaira, obok Garrusa Vakariana i Liary T'Soni, tak jak kiedyś wdarł się przebojem na piedestał jednego z ulubionych bohaterów książkowych. I myślę, że nie tylko w moim panteonie.
O tym, jak świetny jest Wiedźmin 3 powiedziano już bardzo wiele, więc nie będę powtarzać jak cymbał brzmiący i miedź brzęcząca. Gra nie jest oczywiście idealna - ideałów nie ma. Jest nieco niekonsekwentna względem poprzedników, mimo licznych poprawek nadal po dwóch latach od premiery potrafi nieźle wkurzyć bugami (jakże kląłem gdy przegrałem wyścig w Novigradzie, bo Płotka permanentnie zablokowała się na latarni), Geralt wciąż ma problemy z namierzaniem przeciwników. Ale to wszystko drobnostki, wybaczalne wobec ogromu i jakości całej gry.
Życzyłbym sobie, aby reszta twórców gier, nie tylko RPG, brała w niektórych kwestiach przykład z REDów. Życzyłbym sobie, aby do gier ponownie wychodziły duże dodatki, takie jak Serca z kamienia oraz Krew i wino, które byłyby czymś więcej niż zestawem misji na półtorej godziny i życzyłbym sobie, aby częściej brano na tapet literaturę, przekładano ją na język gier, tak jak zrobili to REDzi. Możemy psioczyć na Sapkowskiego, że zachowuje się ostatnimi czasy jak ostatni buc (jakby wcześniej się tak nie zachowywał...), ale gdyby to świat, który wykreował czyni klimat, fabułę i postaci wiedźmina tak wyjątkowym i wyśmienitym.
Drugi dodatek jest doskonałym pożegnaniem z wybitną grą i mam szczerą nadzieję, że nigdy nie powstanie żaden Wiedźmin 4. Jest niepotrzebny i liczę na to, że REDzi będą wiedzieli kiedy "zejść ze sceny". Pokazali, że można być uczciwym wobec graczy i zarobić, mam nadzieję też, że pokażą wszelkim EA oraz Activisionom, że dochodowych serii nie trzeba, a wręcz nie należy ciągnąć w nieskończoność.
A Jan Frycz jako pewien wampir to mistrzostwo dubbingu!
Jeszcze żadna gra nie wzbudziła we mnie takich emocji, jestem fanem Wiedźmina od czasu kiedy przeczytałem opowiadania i sagę tj. koło 11 lat temu. Potem gry, wybitne, każdą częścią jarałem się totalnie, przechodziłem je kilkukrotnie, wracałem do nich, za każdym razem bawiłem się tak samo dobrze.
Kończąc Krew i Wino zrobiło mi się autentycznie smutno, bo wiedziałem że coś na prawdę się kończy. Sam dodatek oceniam oczywiście na dyszkę, zawartością i dopracowaniem przebija niejedną pełnoprawną grę.
Z jednej strony czułem że trzeba trochę odpocząć, zmienić w końcu klimaty na Cyberpunka (kiedy?......ech.....) ale z drugiej mam niedosyt. Od czasu do czasu włączam tylko po to żeby pojeździć sobie Płotką po świecie, zahaczyć o jakichś bandytów, zajechać gdzieś do karczmy, wziąć jakieś pominięte zlecenie na potwora... ta gra jest świetna, Wiedźmin doczekał się godnej adaptacji w takiej formie. Liczę że wrócimy jeszcze do tego uniwersum w kolejnej dużej grze. Chociażby takiej rozgrywającej się lata przed wydarzeniami z książek, stworzylibyśmy własnego wiedźmina w wybranej szkole, mutacje i próby traw ukształtowały by jakieś szczególne cechy czy zdolności, bonusy do statystyk itd. itp. Ale najpierw.... Cyberpunk!
Gra jest spoko, nie grałem w nią osobiście ale oglądałem u Gimpera, spoko może za mało powiedziane, jest zajebista, wspaniały dubbing i ciekawa fabuła, moim zdaniem gry nie muszą być długie bo czasami są aż nudne, ale jeżeli chodzi o Wiedźmina 3 twórcy bardzo dobrze ją zrobili.
Świetny dodatek, niczego mu nie brakuje. Nowe potwory, przepiękna sceneria Toussaint(nie bez powodu nazywana bajkową krainą), misje dobrze dopracowane (poboczne mają każde swoją głębię), nowy rynsztunek. Sama przyjemność z grania. Gorąco polecam!
Będę jednym z nielicznych, którym się ten dodatek aż tak mocno nie spodobał. Owszem, jest dobry, bo to bardzo dobra gra, ale:
- klimat Toussaint nie podoba mi się. Wiem, że chodziło o oddanie rzeczywistości przedstawionej w książkach, ale te pastelowe kolory są tak daleko od surowego, słowiańskiego klimatu Velen, które znacznie bardziej pasuje do Geralta, że aż ciężko się przestawić.
- fabuła nie jest zła, ale w Sercach z kamienia była lepsza
- najgorsze z czym się spotkałem to bugi. Nie wiem czemu, bo wersja z goga powinna być cały czas aktualizowana, tymczasem wiele razy trafiały się problemy z przenikaniem postaci, blokowanie się Geralta, problemy z poruszaniem się, błędy w tłumaczeniu. Na dodatek czas wczytywania wydłużył się znacznie, co w połączeniu z wyższym stopniem trudności dodatku czasami frustrowało. Może tylko ja miałem taki problem, bo nigdzie więcej o tym nie słyszałem.
Ogólnie dodatek dobry, choć gorszy od Serc z kamienia.
Tyle, że Serce z kamienia tej fabuły głównej miało bardzo niewiele questów, a pobocznych też prawie wcale.
Terenu dodali bardzo niewiele na wschodzie mapy.
Fabuła główna Krew i wino jest o wiele bardziej rozbudowana.
Do tego mamy cały wysyp questów pobocznych i nową krainę.
Drugi a zarazem ostatnim dodatkiem (zaraza!) do Wiedźmina 3: Dziki Gon jest Krew i Wino. CD Projekt RED przenosi nas do bajecznego księstwa Toussaint. Geralt znowu ma sporo do roboty - opowiedziana historia w dodatku jest świetna.
Na wezwanie Anny Henrietty znanej z książek, Geralt wstawia się w Toussaint. Cała kraina jest przepiękna. Nie ma co się tu dużo rozpisywać. Największe wrażenie zrobiło na mnie Beauclair. Całkiem inny klimat niż Novigrad czy też Oxenfurt i okolice. Fabuła jest mega wciągająca. Tropimy bestię z Toussaint która zabija poddanych księżnej. Jeżeli chodzi o nowe postaci. Tu jak zwykle wszystko zostali zrobione rewelacyjnie. Anna Henrietta, Dettlaff no i najlepszy z najlepszych wampirów - Regis :) Uwielbiam tę postać z książek a w Krwi i Winie została przedstawiona świetnie - charakter Regisa dalej bawi :) W rozszerzeniu zadania poboczne są ciekawe, zaskakujące. Te nawiązanie do Pana Lusterko w jednym z zadań, coś pięknego :)
W sumie to nie ma za bardzo co się rozpisywać. Drugi dodatek do Wiedźmina 3: Dziki Gon oczywiście wypadł świetnie. Krew i Wino zaskakuje opowieścią, krainą, muzyką i dialogami. Polecam ! :-)
Podstawka to jakby średniowieczna Polska i Skandynawia,
a dodatek Kew i wino klimaty średniowiecznej Francji :)
Ocena na PC 9.8/10
Ocena na PS4 8,6/10
Przed oceną gry powinno się wymagać podania peselu. Jak masz mniej niż 18 lat to dodatkowo test na inteligencję.
Naprawdę nie rozumiem jakim zjebem trzeba być, albo nie mieć co w życiu robić, żeby minusować grę na PS4 tylko dlatego, że to PS4 ??
Na padzie i telewizorze gra się dużo przyjemniej.
Nie o to chodzi, gra dostała sporo minusów, bo ludziom na zakurzonych, grzejących się PS4 (po otwarciu w serwisach wyglądających jakby zmieliły mikołaja, tak pełne kurzu) gra trochę cięła, i zwalili to na grę.
Bo jak słyszę, że komuś wiesiek na PS4 chodzi płynnie, a komuś innemu w tech samych momentach tnie (mówimy tutaj o podstawce PS4, nie pro) to ciężko mi uwierzyć, że to wina gry lub konsoli.
Uważam że dodatek lepszy od serc z kamienia , chociażby dlatego że jest dłuższy , mamo nowy obszar mapę do zwiedzania , więcej misji itd . Aczkolwiek te pastelowe kolory trochę rażą zgadzam się z niektórymi . Na uwagę zasługuje również fakt że aby ukończyć na 90-100% dodatek potrzebujemy kilkudziesięciu godzin . Niektóre obecne produkcje można ukończyć w ciągu kilkunastu godzin , widać tutaj duży nakłada pracy jaki poświęcili CDPR dziękuje im za to w imieniu wszystkich graczy .
Można by długo opowiadać więc zapraszam na materiał https://www.youtube.com/watch?v=9gnzMwrl0Ss&t=1042s
Właśnie ukończyłem...
Wspaniały dodatek, jakże inny w porównaniu do Serc z Kamienia. Jest dużo questów pobocznych, dużo znajdek, bardzo dobra linia fabularna i Regis :) Z czystym sercem daję 9,5/10, aczkolwiek muszę przyznać, że bardziej mi jednak podeszła mroczna linia fabularna z Serc z Kamienia no i Gaunter O'Dim...
Teraz jednak mam taką dziwną pustkę w sercu... Zakuło po raz pierwszy gdy Geralt spojrzał prosto w ekran, potem po rozmowie z Triss w Corvo Bianco ponownie, a na sam koniec postanowiłem raz jeszcze spojrzeć na Kaer Morhen... a wtedy jakby wróciły wszystkie wspomnienia z całej trylogii, wszystkie postacie, rozmowy, momenty... Będzie mi tego wszystkiego strasznie brakować.
OBŁĘDNY dodatek. niech redzi zrobią jeszcze z jeden (albo z dwa) :D Jako oddzielna część sprawuje się świetnie, podstawka + drugi dodatek tworzą chyba najlepszą grę w jaką grałem od kilku lat.
W sumie liczyłem na trochę lepsze akcje w tej krainie z książki a tak to jest średnio- dobrze.
spoiler start
( no i na koniec tego zadania, bara bara z siostrą księżniczki)
spoiler stop
Wielkieś mi pustki Wiedźminie uczynił w życiu moim,
po gry 180 godzinach zakończeniem swoim...
Jestem pewien, że właśnie tak by Kochanowski napisał gdyby dożył Wiedźmina 3.
Ja dopiero zaczynam "krew i wino" a mam 245 godzin na liczniku. Ale jak mi się gra podoba to ja zwiedzam, wszystko robię drobiazgowo, dużo czasu spędzam u kupców... można powiedzieć że mi się absolutnie nie śpieszy z niczym.
Zniechęcił mnie jeden błąd w pierwszym DLC. Dalej nie próbowałem. Podstawka była jednak niezrównana. Co nie zmienia faktu, że Redsi zasługują na miano mistrzów bugów.
Jak ktoś nie chce przepłacać przy zakupie, to niech zajrzy na [url= [link] ]Vendorię[/url]. ;) Mnie się udało nabyć w całkiem przystępnej cenie. ;)
Świetna, niezapomniana, wyjątkowa, niepowtarzalna. Po prostu najlepsza! :)
Uwielbiam W3 z dodatkami ale jest kilka rzeczy które można poprawić.
Jednym z nich jest Płotka.
Serio, to chyba najgorzej wykonany wierzchowiec w historii gier.
Taka Ocarina ponad 20 lat temu miala lepsza jazde konno.
Epicka opowieść z super klimatem, grafiką, muzyką ze świetnie napisanymi postaciami i misjami, a także zaprojektowanym światem zapraszam na koniec https://www.youtube.com/watch?v=Blp5Sn2LUzA&index=3&list=PLI2HRQC_mAWRvn13Vlc2lAn05cDvvhJga
Przez te wyblakłe kolory to nie wygląda nawet fajnie a co dopiero realnie.
czuje wzruszenie grając w ten dodatek
coś pięknego, nie danie temu dodatkowi oceny 10/10 jest grzechem
mimo pewnych glitchów, paru denerwujących questów (czyszczenie winnic i zabijanie tych paskudnych roślin strasznie napsuło mi krwi), dodatek ten zasługuje na pełną dziesiątkę. nie tylko pod względem gameplayu, ale też oprawy audiowizualnej. nie zlicze ile godzin spędziłem po prostu przechadzając sie po cudnych okolicach, winnicach, jeziorach, lasach, ogrodach itd. itp. świetna muzyka, niezapomniany klimat, aż dziw bierze że coś takiego w ogóle powstało, żadna inna gra nigdy wcześniej nie wywołała we mnie tak wiele pozytywnych uczuć i zachwyciła tak jak Krew i Wino (które jest tylko dodatkiem!!!), brakuje słów aby opisać ten dodatek.
jeśli znacie kogoś kto twierdzi, że jakaś gra mu sie podoba wizualnie a nie jest to Krew i Wino, to albo nie grał w ten dodatek albo jest ślepcem i głupcem
10/10!!!!!
To chyba najlepszy kawałek gry jaki widziałem. Lepszy niż cały Wiedźmin 3.
Dodatek ukończony od razu po premierze natomiast oceniam dopiero teraz.
Nie będę wymieniał plusów i minusów bo o tej grze i jej dodatkach napisane zostało już wszystko. 9,5/10. Dodatek lepszy niż większość pełnoprawnych gier AAA.
ARCYDZIEŁO I TYLE! Graficznie jeszcze piękniejsza kraina i postacie niż w podstawce!!!! Więcej napisałem w komentarzu Wiedźmin 3 Dziki Gon bo nie idzie ocenić Wiedźmina 3 Edycji Gry Roku! Ocena 15/10!!
Doskonały dodatek i chyba jeden z najbardziej wiedźmińskich. Finał mocno zainspirowany opowiadaniem "Mniejsze Zło" dzięki czemu zapada w pamięć na długi czas. Niezależnie od wyboru pozostają wątpliwości co do jego słuszności... a ciąży on jeszcze bardziej z racji bajkowego klimatu Toussaint.
Pod tym względem przebija wszystkie poprzednie części. Niezależnie od wyboru w jedynce czy dwójce miałeś poczucie jego sprawiedliwości. Mogłeś polubić obydwie postacie, które potrafiły uzasadnić swoje działania i zyskać naszą sympatię. Sympatyczne Vergen bądź nostalgiczna Temeria... ale w Toussaint mogliśmy jedynie wybrać spośród złych decyzji i nawet nie wiemy które z nich było tym "mniejszym". Tak się to robi, nawet dlc do WI nie spisało się równie doskonale co "Wino i Krew".
Oglądanie tej gry na jakiś streamach to grzech śmiertelny. Niewybaczalna zbrodnia na tytule z tak ogromną dawką immersji. Zło.
Gram na dobrą sprawę dopiero trzeci dzień, ale już teraz jedyna myśl, jaka mi towarzyszy grając, to chapeau bas! Gra jest przepiękna, dostarcza więcej frajdy niż "Dziki Gon", jest fantastycznie napisana i autentycznie relaksująca. Sporo pomaga też lżejsze potraktowanie tematu, niż w podstawce i "Sercach z Kamienia" - te obarczone były sporym ciężarem gatunkowym, były bardzo poważne i mroczne - szczególnie "Serca..." celujące momentami klimatem w horror (starcie z Największym Lękiem Iris) - mocno humorystyczny klimat "Krwi i Wina" zdecydowanie działa na korzyść gry.
Prawda! Ja ten dodatek wspominam jak udaną podróż gdzieś w wakacje i mimo że Serca z (Daj) Kamienia były fabularne lepsze, to jednak Toussaint wspominam lepiej. A mrok też przecież dało się tam znaleźć. Oba dodateczki pokazały tym wszystkim gunwo dlckom jak powinno się je robić.
Grę zacząłem grać 2 lata temu, i z jakichś przyczyn na przedostatniej misji zatrzymałem się. Na prawdę żałuję tego. Bo gra okazała się niebywanie dobra... i jednak dość smutna.
najlepszy dodatek, chyba nawet lepszy niż podstawowy dziki gon
Jestem świeżo po ukończeniu Krwi i Wina i powiem tyle, że jest to najlepszy moment całej gry. Toussaint jest przepiękne. Idealne miejsce na wakacje i ostatnią przygodę Geralta. Tak mi się podobało, że ani razu nie użyłem szybkiej podróży.
Fabularnie również jest dużo lepiej od podstawki. Wątek główny jak i questy poboczne zostały bardzo dobrze napisane, dzięki czemu praktycznie cały czas coś się dzieje. Podstawka bardzo wolno się rozkręcała, tutaj jest inaczej.
Ogólnie pierwszy raz tak bardzo żałuję, że udało mi się ukończyć grę. Chyba jako jeden z nielicznych zwykle ciesze się z napisów końcowych, bo mogę wtedy bez przeszkód zacząć nową grę (dość często zdarza mi się przerywać gry w trakcie i wracać do nich po jakimś czasie, co czasem bardzo mnie wkurza).
Jak ktoś jeszcze nie zagrał w Krew i Wino, to zdecydowanie polecam. Jest to jeden z najlepszych dodatków w historii, jeśli nie najlepszy :D
Nadchodzi moment, że trzeba przełamać czwartą ścianę. Dodatek epicki, nie do podrobienia i ciekawie wieńczy działo 11 lat tworzenia growej wersji Wiedźmina. Na ten moment Opus Magnum CD Projekt RED.
Niesamowity "DLC". Jak na dodatek jest to bardzo długa produkcja.Uwielbiam muzykę w Touissant, piękne kolorowe krajobrazy rodem z bajki o Shreku, super wątek fabularny. O wiedźminie mógłbym się rozpisywać dużo ale po co to robić skoro musicie w to zagrać.
Wiedźmin 3 wraz z dodatkami traktuję jako moje numer jeden wśród wszystkich gier jakie powstały.
Tak jak Krew i Wino jest dodatkiem wybitnym i najlepszym jaki kiedykolwiek wyszedł do jakiejkolwiek gry, tak podstawka W3 jest miałka, momentami nudna, a zbieranie pytajników na Skellige może spowodować atak nerwicy. Szczególnie jak się gra któryś raz z kolei.
A ktoś każe te pytajniki zbierać? Ja te na skelige zawsze olewałem na morzu (chyba, że akurat potrzebowałem gotówki na ulepszenia zbroi), sprawdzam tylko te na lądzie, bo tam idzie znaleźć coś ciekawego. Ja się czasami zastanawiam, czy te na skelige to nie był test mający sprawdzić jak bardzo gracze są w stanie wykonywać czynność, której nie lubią tylko dlatego, że jest dostępna. ;P
Mam manierę zbierania co popadnie, ale to Skellige jest straszne. A złom przydał się do tworzenia rynsztunku ;)
Zainstalujcie moda AutoLoot a problem ze Skellige rozwiązany. Pływałem sobie łódką i podziwiałem krajobrazy a towary z zatopionych skrzynek same się zbierały.
Daj instrukcję jak to zrobić na konsolach.
Dodatek niemalże idealny, wspaniała kraina i masa fajnych zadań do zrobienia.
CD Projekt Red pokazał, że można stworzyć dodatek do gry, który przebije niejeden wielki wysokobudżetowy tytuł. Spora, klimatyczna i bardzo dobrze wykonana mapa, barwne postaci, ciekawa historia, soundtrack który przyprawia o gęsią skórkę, czy też chilluje, jak z resztą w każdym Wiedźminie. Myślę, że jeszcze przez długi czas ciężko będzie innym producentom dorównać poziomowi jaki zaprezentowali Redzi. Obowiązkowa pozycja po ukończeniu Wiedźmina 3 oraz dodatku Serce z kamienia, polecam i na 100% niejednokrotnie wrócę do tej gry.
Wiedźmin 3 Krew i Wino 2016 PC: 8/10
Witam serdecznie, ukończyłem ten dodatek na poziomie Miecz i opowieść i grało się dużo bardziej przyjemnie niż w podstawkę czyli "Dziki Gon".
(MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY FABULARNE)
Sama fabuła jest dużo bardziej przyjemniejsza, na początku otrzymujemy zlecenie od księżnej, dotyczy ono potwora który zabija na zamku ludzi, po jakimś czasie okazuje się, że to nie potwór tylko Detlaff, potem zaś okazuje się, że siostra księżnej zmanipulowała Detlaffa aby ją zabił, z tego co piszę wydaje się to proste jak budowa cepa, ale otóż nie, gdy zagracie w ten dodatek sami dowiecie się jaki niezwykły on jest. Znajdziemy tu bardziej filozoficzne dialogi, mniej chamstwa, wszystko jest tak jak powinno być na prawdę w szlachcie i na zamku. Podobała mi się również walka z Detlaffem, wolałem go zabić gdyż dość szkody wyrządził i w przyszłości nie wiadomo czy by go znowu nie poniosło, wydałem też plan zabicia księżnej, przez co ona sama zginęła a przy okazji jej siostra. Ehh... Historia, dobra, dynamiczna, psychologiczna, pełna efektownych i dobrych cutscenek oraz też trochę przykra i smutna, ale zapewne zależy to od naszych wyborów. Fajnie też że spotkaliśmy wkońcu Ciri i porozmawialiśmy z nią. W tej lini fabularnej napotkałem brak bugów, co jest godne podziwu, piękna muzyka oraz bardziej kolorowa kraina Toussaint bardzo mi się spodobała, piękne widoki, zamek, wszystko zostało bardzo dobrze wykonane. Klimat zdecydowanie lepszy od podstawki według mnie, ale to moja opinia. Fajnie też, że w końcu Wiedźmin ma gdzie osiąść i odpocząć chodzi mi tu o tę winnicę którą otrzymał od księżnej. Postać Regisa również na plus, okazał się on lojalny wobec nas, złamał kodeks. W grze odnośnie zakończenia i nie tylko jest dużo wyborów, jeśli przeszliście już dodatek i nie chce wam się drugi raz to sprawdźcie na YouTube jakie zakończenia i wybory zmieniają bieg historii. Dużo mógłbym jeszcze wymienić, ogólnie same pozytywy. Polecam dla każdego ten dodatek bardzo serdecznie, lepszy od podstawki. Trzymajcie się, gracze - wszystkiego dobrego!
W koncu skonczylem! 2 lata gralem w Wiedzmina, bo nie chcialem zbyt szybko skonczyc tego doswiadczenia. Cudowna gra. Ostatni raz gralem na kompie jakies 10 lat temu i to byla pierwsza gra, na ktora sie znow skusilem i bylem, czy nawet pozostaje, w pozytywnym szoku. Cudo!
UWAGA! Tekst zawiera spojlery!
„Krew i wino”, drugi dodatek do trzeciego Wiedźmina przenosi nas do księstewka Toussaint, które zamiast regularnej armii posiada wielu tzw. błędnych rycerzy. Ze względu na klimat, produkcję wina i charakter mieszkańców, może przywodzić na myśl takie kraje jak Włochy czy Hiszpania. Chociaż samo księstewko jest traktowane przez wszystkich z przymrużeniem oka, to jednak nie omijają go tragiczne wydarzenia. Trzeba przyznać, że fabuła jest naprawdę dobra, „kręci się” wokół istot nie bardzo kojarzących się z winem i zabawą, czyli wampirów. Z tego też tytułu na naszej drodze spotkamy starego znajomego z kart książek – Regisa. Była to bardzo miła niespodzianka.
W tym dodatku, oprócz „oczywistości” typu nowe bronie i pancerze, Geralt dostanie we władanie własną posiadłość, a nawet majordomusa. Posiadłość jest w kiepskim stanie, ale można ją rozbudowywać, a wyremontowane pomieszczenia i nowe przedmioty (np. nowe, wygodne łóżko) dadzą wiedźminowi dodatkowe bonusy. Fajne urozmaicenie.
Zadania, tak te związane z wątkiem głównym jak i poboczne, stoją oczywiście na najwyższym poziomie. Nie zabraknie też wyborów determinujących zakończenie dodatku...Osobiście doczepię się jednego: przesadzonego poziomu trudności. Wampiry, a zwłaszcza boss ostatni, potrafią niesamowicie „dać w kość”. Pierwszy raz w życiu w grze cRPG użyłem kodu. Po prostu, moja cierpliwość ma swoje granice, a nie gram po to w ten gatunek by się frustrować, lecz by poznać ciekawą historię. Jednak mimo to uważam dodatek za wybitny. W sumie...Granie w trzeciego Wiedźmina bez dodatków jest pozbawione sensu :)
Co tu duzo mowoc, gra wszechczasow. Polecam wszystkim, w leosza nie gralem i czekam na kontynuacje w swiecie wiedzmina :))
Najlepszy dodatek w dziejach do najlepszej gry w dziejach. Porównując tą grę do Cyberpunk to niebo a ziemia, redzi pokazali jaki regres zrobili przez te 4 lata poczynając od immersji na zadaniach kończąc, a wiem co mówię bo niedawno ukończyłem cybera. Na najnowszym modzie graficznym gra wygląda lepiej od cyberpunka zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=-n9gOFfwouE&list=PLI2HRQC_mAWRGyQyBd0iqOzRENkQyqlWa
Dodatek lepszy i dłuższy niż niejedna gra.
Doskonale się bawiłem.
Polecam każdemu
Tak powinien wyglądać nie tylko pełnoprawny dodatek, ale postawiłbym Krew i Wino jako wzór dla niejednej pełnej gry. W czasach, kiedy za 50-80zł dostajemy w postaci DLC nowe skórki, kolorki i może jakiś jeden dodatkowy oddział, Krew i Wino, który daje zabawy na kilkadziesiąt godzin, wyróżnia się mocno.
Ale nie tylko dlatego. Jest wszystko to, co powinna mieć dobra gra RPG i do czego Wiedźmin już mnie przyzwyczaił. Jest świetna fabuła kryminalna, którą poznajemy dopiero z końcem gry, postaci, podobnie jak w Serce z kamienia, wyraziste i dobrze napisane postacie, także te drugoplanowe. Nawet niektóre odzywki NPC, kiedy pędziłem obok nich na kolejne zadania, powodowały u mnie niejeden raz szeroki uśmiech.
Klimat gry, co tu dużo mówić, pozwala na ogromną immersję i nie jest kopiuj wklej przeniesiony z podstawki lub pierwszego dodatku. Wg mnie twórcy napracowali się, żeby stworzyć coś odrębnego niż Serce z Kamienia, za co należy się ogromny plus.
Nie zabrakło oczywiście drobnych bolączek, których widzę, że nie udało się wyeliminować, jak chociażby blokowanie się Geralta na krawężnikach, leżących pakunkach, czy pod wodą, przez co zdarzało mi się utopić, bo biedak nie umiał się wydostać z wraku.
Jednak jako całokształt ta gra to wzór dla innych.
Przeszedłem go w 45h, wbiłem 53 lvl. Wydaje mi się, że poziom trudności jest tu większy niż w podstawce, lecz mniejszy niż w dodatku SzK.
Dodatek lepszy od podstawki i pierwszego dodatku. Dodatek jest tak rozbudowany i duży, że wygląda jak pełnoprawna gra. Toussaint to piękna kraina - ma potencjał na samodzielną grę. Cieszę się, że na koniec przygody dostaliśmy taki wspaniały dodatek, jednak z drugiej strony szkoda, że zapewne nie zobaczymy już w przyszłości tej krainy :(
W niewiele gier grałem, ale taki dodatek zrobić to szacun.
Mogę śmiało stwierdzić, że jest to najlepszy dodatek do gry jaki kiedykolwiek powstał.
Podsumowując: KiW>SzK>W3
Krew i wino kozak dodatek/DLC. Bardziej mi się podobało niż Serce z kamienia, ale może to dlatego ze lubię wampiry i taki styl gry. Coś dla poprawienia humoru xD
https://www.youtube.com/watch?v=7royinHTgDU
Dodatek ten wyróżnia się całkiem dobrze zaprojektowanym światem. Mimo względnie małych rozmiarów jest bardzo różnorodny, jak na mój gust efekt "kopiuj-wklej" jest odczuwalny o wiele mniej niż w przypadku podstawki + SzK. Bardzo dobrze czuć jego historię (zwłaszcza mroczną przeszłość), dzięki tym zmyślnym lokacjom, jak np. stanowiska archeologiczne. Ten aspekt historyczny w grach RPG osobiście bardzo lubię, stąd tym bardziej mnie to cieszy.
Jeśli chodzi o aspekty fabularne, bardzo zadowolił mnie fakt, że gra nie była przesadnie napędzana emocjami (w przeciwieństwie do podstawki). Oczywiście były obecne, ale w rozsądnej proporcji. Sama historia wątku głównego pewnie mogłaby być odrobinę bardziej rozbudowana, ale i tak jest całkiem niezła. Zadania poboczne często są naprawdę rozbudowane i wciągające. Osobowość Regisa została solidnie dopracowana, zwłaszcza dialogi.
Moja ocena 8.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 44:53
Nie zaprzeczanie stęskniłem się Geraltem i tym światem. Mimo sielankowości jest od groma zadań mrocznych i niepokojących które dobrze oddają ciemniejszą stronę fachu łowcy potworów.
Historia jest ok, ale to świetnie napisane i zdubbingowane postacie. Przodują tu Hanrietta, Syanna, Regis, Dettlaf a nawet Płotka. O Białym Wilku nawet nie wspomnę.
Paradoksalnie pana Juliana z Toussaint prawie, albo w cale nie spotkamy.
Pierwsze questy w Beauclair są jak dobry serial. Niestety już na szlaku przez mnogość znaczników klimat pęka. Zaczyna się nudne ganianie od znaku zapytania do znaku zapytania. Jest to oczywiście nie wina dodatku tylko głównych założeni gry, ale ja i tak preferowałem półotwarty świat z dwóch pierwszych części.
Drugim zarzutem jest dość długie wczytywanie się gry.
Carvo Bianco jest naprawdę piękne, i z początku kręciłem trochę nosem na białowłosego zarządcę majątku, ale po świetnym epilogu całkowicie go zaakceptowałem. Gameplay’owo głownie wykładamy kasę na jej remontowanie co daje nam osełkę, warsztat płatnerski ogród z roślinami oraz premie do statystyk po spaniu w łóżku. A właśnie. Greralt w dalszym ciągu nie kładzie się tylko siada i medytuje. . Zauważyłem przez to że naprawdę brakuje pokoju do wynajęcia w oberżach na noc, co w wielu grach fantasy podbijało mocno klimat bezpiecznej przystani.
Dodatek jest bardzo dobry szczerze często sobie spacerowałem nie biegając, chcąc chłonąc niestety to ostatnia przygodę Geralta z Rivii.
Nie rozumiem systemu odblokowania tych kieszeni.
Mam napisane że potrzeba jest odblokować 8 mutacji. Ja tyle mam, a kieszeń dalej zablokowana.
Szkoda, ze nie dodano mozliwosci produkowania wina z wlasnej winnicy i dochodow z tym zwiazanych.
No I stało się: zajęło mi to co prawda jakąś dekadę, ale wreszcie udało mi się dobrnąć do ostatecznego zakończenia naszej wielkiej, wspaniałej growej epopei narodowej. I mówiąc o epopei narodowej w rzeczy samej mam to właśnie ma myśli, bo choć o literacką doniosłość można by się jeszcze wykłócać, tak myślę, że nikt nie ma już wątpliwości, że pod względem doniosłości kulturowej dla dzisiejszych młodych pokoleń „Wiedźmin 3” dawno przerósł takiego „Pana Tadeusza”. Czy chcę przez to powiedzieć, że będziemy zatem o grach CD Projektu pamiętać przez następne dwieście i więcej lat? Nie jest to tak zupełnie wykluczone, bo naszym krajanom udało się tu dokonać rzeczy po prostu doniosłej.
Jasne, wiedźmińska saga w grach nie stanowi najgłębszej filozoficznie produkcji, z jaką miałem do czynienia, nie burzy też żadnych stereotypów ani nie podważa prawideł swojego gatunku, stanowiąc dlań ukoronowanie ewolucji raczej niż prawdziwą rewolucję, ale nic w tym złego. Od innych gier oczekuję, by zmusiły mnie do myślenia nad ważkimi problemami i wzbudziły we mnie emocje, jakich nie spodziewałem się, że jestem w stanie odczuć. Od „Wiedźmina” oczekuję, że będzie się w niego zwyczajnie fajnie grało, a w „Krew i wino” gra się nieludzko wręcz dobrze. Jedyny minus, jaki miałem w ogóle w głowie przez te kilkadziesiąt godzin, jakie z tym dodatkiem spędziłem, to w zasadzie ten, że niektóre rzeczy (interakcje z handlarzami, ulepszanie winnicy) są tu aż zanadto przegadane. Czy jednak w ogóle można mówić takie rzeczy, że ZA DUŻO nagrań głosowych to wada? Chyba jednak nie wypada...
Toussaint jest piękne i malownicze, a nad stołecznym jego miastem Beauclair góruje śliczny zamek, nawet jeśli nie dane jest nam porządnie zwiedzić go od środka. W korytach rzek zamiast wody płynie przednie wino, a i krew leje się strumieniami z rozlicznych potworów, które sieczemy sobie na prawo i lewo. Czasem się pośmiejemy, czasem pobłądzimy po jakiejś jaskini, a czasem ulepszymy sobie rynsztunek na poziom arcymistrzowski. Główna nić fabularna i ważniejsze questy poboczne napisane są znamienicie, ale to już w serii o Geralcie standard, więc nie ma się nad czym rozwodzić. No i jest tu też Regis, jedna z moich ulubionych postaci z cyklu, której spotkanie od razu wywołało u mnie uśmiech od ucha do ucha.
Znamiennym jest, że CD Projekt postanowił pożegnać Geralta właśnie w Toussaint, sielankowym księstewku z bajki. W rzeczy samej, cały ten dodatek to taka sielanka, jakby nagroda dla gracza, że kiedyś przed laty przesiedział te dziesiątki godzin w plugawej, zabłoconej Wyzimie i w tych przejaskrawionych do granic możliwości lasach pod Flotsam. Tu właśnie, wbrew wszelkim okolicznościom losu, spotka Geralta, a wraz z nim i nas, swego rodzaju szczęśliwe zakończenie.
...i może niech tak już zostanie, co? Ja wiem, że oni robią teraz nowego „Wiedźmina”, ale moim zdaniem naprawdę nie ma po co. Zostawmy już go w spokoju, niech sobie odpocznie na tej zasłużonej emeryturze – i nie mam już tu na myśli samego Białego Wilka. W Night City też przecież nie jest tak źle, a może być tylko lepiej. No właśnie, Night City… Trzeba by jeszcze to „Widmo wolności” ograć w wolnej chwili. Eh, zaraza...
Wiedźmin 3” dawno przerósł takiego „Pana Tadeusza” A kto to jest pan Tadeusz?
A kto to jest pan Tadeusz?
Planszowa gra edukacyjna. Ostatnio zmieniła nazwę na Robak. https://muzeumpanatadeusza.ossolineum.pl/wydarzenia/robak-premiera-gry/
Generalnie dodatek fajny, tylko niestety zepsuty przez przeładowanie przedmiotami (byle jaki, pordzewiały miecz 'ciecia' z Tuissant nagle okazuje sie byc lepszy od super-unikatowego magicznego miecza który Geralt zdobył gdzieś wczesniej). No i nieco na bakier z logiką- autorzy wskrzeszajac Regisa uczynili z 'wampirów wyższych' Sapkowskiego istoty boskie- nieśmiertelne, wieczne i praktycznie niemożliwe do zabicia...szkoda. Regis to fajna postać, ten growy na równi z ksiązkowym, ale myślę że to przeginka. Bardzo mi sie podobał wątek sióstr- rewelacyjne postacie (i ładne nawiazanie do opowiadania "Mniejsze zło", w którym Geralt zyskał sobie miano 'Rzeźnik z Blaviken'). Nie podobał mi sie Detlaf, z tak wielu powodów że az mi sie pisać nie chce (poczynając od zadziwiająco nierealnej jak na kogoś żyjącego od setek lat między ludźmi osobowości, a kończąc na wyglądzie rodem z Aliena w czasie ostatniego z nim starcia...). Za to rewelacyjny był wątek 'bajkowego świata' - ja usmiałem sie do łez eksplorując go i spotykajac 'lekko skrzywione' wersje bajek ;) Zapewne scenarzyści CDP mieli od śmiechu zakwasy twarzy jak skończyli to wymyślać ;)
[Edit:] Mam nadzieję, że 'Wiedźmin 4' będzie po pierwsze: przywracał mechanikę, alchemię, crafting i rozwój postaci z 1ki, a po drugie: będzie 'dziać się' tak ze 200-300 lat przed Sagą. I że nie będzie w nim ani jednej znanej z Sagi lub serii gier postaci... ale pewnie za dużo bym chciał.
Powrót
spoiler start
Regisa
spoiler stop
to imo bardzo duży błąd który zrobił CD Project
On definitywnie powinien być
spoiler start
martwy
spoiler stop
a to jak tłumaczy dlaczego wrócił jest po prostu idiotyczne i bez sensu
CDPROJECT też wskrzesił Białego Wilka i wszyło to całej sadzie na dobre.