NIE PŁACZ EWKA... czyli o grach przy których płakałam.
W sumie to całkiem dobry tekst... nie licząc dosyć sporej ilości błędów językowych.
Pamiętam, że mało się nie popłakałem przy dobrym zakończeniu Bioshocka 2, strasznie mnie wzruszyło: https://www.youtube.com/watch?v=KhYwJfU5ZC0
Także Shadow of The Colossus strasznie na mnie podziałało, akurat tę grę przechodziłem z kolegą przy bursztynowym napoju, ale przy końcówce oszczędziliśmy sobie czerstwych żartów bo obu nas poruszyło, zresztą na końcówkę złożył się całokształt całej gry, zastanawianie się czy to co robiliśmy było tak naprawdę dobre.
Nigdy nie zżyłem się z grą na tyle, by mnie wzruszyła. Gry jedynie wywołują u mnie frustrację, kiedy mi nie idzie, i satysfakcję gdy wygrywam.
Chyba nie będę oryginalny, jak powiem że zajebiście mocno wzruszyłem się przy The Walking Dead? Ale tylko przy jedynce.
Aaa, i przy Into the Dark popłakałem się, gdy uświadomiłem sobie że zmarnowałem 3 GB transferu na takie gówno...
Płakać przy grach, lol.
Ja tam płaczę czasem :) Miękka jestem, wiem :) Faktycznie The Walking Dead dało mi kopa, zwłaszcza w drugi sezonie. Co do ewentualnych błędów postaram się poprawić kolejnym razem, mogłam przeoczyć.
RDR, Grandia 2, Okami - ot tylko niektore gry, ktore moga bawic sie w wyciskacze lez
@planeswalker jak sie jest nieczułym skurwielem jak Ty to ja sie nie dzwie ze sie dziwisz. ja na szczescie moge uronic łezke plakac przy grach. niby co w tym dziwnego? no wlasnie nic w tym dziwnego.
[8]
To jest zwykly spammer/troll. Zobacz historie jego postow. Dziwie sie, ze nie dostal jeszcze bana.
[8] Patrz na siebie. Może to z tobą jest coś nie tak ?
[9] Sam jesteś troll. To, że gry nie wywołują we mnie takich emocji, żebym się rozpłakał to nie znaczy, że jestem trollem, fuck logic...
@7
RDR - ile razy wczytywałem zapis, żeby spróbować zmienić zakończenie, to nie idzie nawet zliczyć...
Wyślijcie autora na kurs języka polskiego.
Błędów gramatycznych i stylistycznych cała masa (ktoś to w ogóle korygował???), źle się czyta taki tekst i płakać się chce, że zmarnowałem na "toto" drogocenny czas
Swojego czasu bardzo wzruszył mnie Planescape: Torment swoją bogatą historią i głębokimi postaciami. Zakończenie było absolutnie fenomenalne.
A co do samego tekstu: droga autorko, tak na przyszłość pamiętaj, że brak staranności w pisaniu swojego tekstu to oznaka braku szacunku dla czytelnika, a niektórzy z nich mogą Ci odpłacić tym samym. Warto sobie przed publikacją przeczytać tekst na głos albo chociaż odłożyć go na dzień czy dwa i przeczytać ponownie po przerwie. Nawet od najlepszego dzieła pieką oczy, jeśli widać w nim niechlujstwo.
Ja rozwale wszystkich. Bardzo poruszyło mnie... Dishonored. Tak, Dishonored. Chciało mi się płakać przy zakończeniu. Myślałem, że pogram jeszcze kilkanaście godzin, a tu zonk. Gra była wspaniała. Chyba w nic mi się tak nie grało. Myślę, że było jeszcze pare tytułów ale nie mogę sobie przypomnieć.