Titan Souls | PC
Monoman, to śmieszne, że ludzie nadal wierzą w wymagania podawane na tym serwisie :)
Dobrze że jest demo bo okazuje się że gra raczej słaba ;/ Na obrazka wygląda słodko ale już w akcji niekoniecznie ;/
Dla mnie nie jest słaba i dobrze się bawiłem. To kwestia gustu. :)
Przeszedłem pierwowzór jakiś rok temu. 10 minut badziewnej "rozrywki". Ktoś widocznie wpadł na pomysł jak wcisnąć hipsterom przeglądarkową grę za kilka dolców. Trochę to żałosne.
"Oryginalna przygodówka akcji, inspirowana klasykami pokroju Dark Souls i Shadow of the Colossus."
Gdyby tego nie napisali nikt by nie kupił:d
Gra jest dobra. Nie wiem o co wam chodzi, przecież rozrywka jest świetna i wymagająca na późniejszych bossach.
Mocne 8/10
przeszedłem grę w 3 godziny. jednak polecam grę kupić tylko na przecenie
Czemu takie duże wymagania
pewnie niedługo zrobią aktualizacje do gta 1 w wtedy ta gra bedzie miała wymagania większe niz gta 5 (gta 1)
Te wymagania dobitnie pokazują jak bardzo obca jest dzisiejszym twórcom fraza "optymalizacja". Coraz to mniej ogarnięci ci twórcy gier.
Bardzo dobra gra, ale jest krótka i bardzo trudna.
Polecam to tylko dla graczy, co lubią trudne walki.
Zapraszam na mój materiał. Jeśli ktoś jeszcze nie jest przekonany do gry :)
https://www.youtube.com/watch?v=VQ8Vlao4nYs
Gierka dla masochistów żerująca na popularności takich marek jak Dark Souls czy Shadow of the Colossus, chociaż niewiele ma z nimi wspólnego. Twórcy najwyraźniej nie grali we wspomiane gry, a jedynie słyszeli o ich rzekomej trudności. Tyle, że Soulsy nie są wcale trudne, a po prostu nie traktują gracza jak idioty, wymagają uwagi i cierpliwości. Titan Souls jest tego odwrotnością. Brak tu systemu walki, a my dysponujemy jedną jedyną strzałą. Trzeba znaleźć sposób na bossa, ale jego pokonanie zależy głównie od szczęścia. W końcu wchodzi tutaj w grę rachunek prawdopodobieństwa, jeśli do jakiegoś bossa podejdziesz 100 razy to może za 101 się uda. Gdyby dać tę grę do przejścia stu małpom to w końcu by to zrobiły. Ja po pokonaniu dwóch pierwszych bossów, co przyszło mi stosunkowo łatwo, 50 zgonach, które zaliczyłem głównie przy podchodzeniu do dwóch kolejnych i niecałej godzinie gry miałem dość. Satysfakcja z pokonania bossa jest tutaj zerowa, bo walki nie są sprawiedliwe. Maleńka postać ma niewielkie szanse uciec przed kamienną pięścią, która nie uderza na oślep, a celuje prosto w nas i to z dużą szybkością. Albo wielki sześcian, który duże kwadratowe pola pokonuje przy jednym ruchu, a nasza postać potrzebuje na to znacznie więcej czasu. Gra ma potencjał, bo bossowie są ciekawie zaprojektowani, jednak w połączeniu z natychmiastową śmiercią, brakiem rozwoju postaci, brakiem oręża i małą responsywnością sterowania tworzy irytującą i jawnie niesprawiedliwą rozgrywkę przeznaczoną dla fanów sado-maso. Nie wiem po co na takie coś marnować czas, skoro można zagrać w dowolne Soulsy od Fromsoftu i bawić się o wiele, wiele lepiej.