Witamy w wątku do rozmów na temat Pillars of Eternity.
Wstępniak w budowie, chociaż wydaje się zbędny.
https://www.gry-online.pl/gry/pillars-of-eternity/zb3350
Po nowym patchu widać poprawę w szybkości wgrywania sejwów i lokacji - naprawione. Optymalizacja też jakby trochę lepsza. W końcu mogę leczyć kapłanami, bo wcześniej miałem jakiegoś buga i podczas leczenia uciekali gdzieś w kąt:P Zaznaczam, że nie miałem buga w Warowni Roderika. Póki co duży plus za szybką reakcję. Jedyny błąd jaki się pojawił to nazwy klas są wszystkie żeńskie.
Cześć wam. Dużo słyszałem dobrego o tej grze i się zastanawiam nad kupnem. Jakie są wasze opinie a raczej za co tak bardzo polubiliście tę grę bo tyle postów na golu tak krótko po premierze no nieźle. Jak ta gra ma się do Baldurów? Co lepsze co gorsze? Czy wy fani Pillarsów też czekacie na Torment Tides of Numenaria?
A moja się nie chce zaktualizować :(((
Po odpaleniu gry wciąż mam w lewym dolnym rogu 1.02.xxxx
a JaśniePanSteam nie reaguje.
Dzisiaj znowu coś się ściąga, 600MB. Fix do wczorajszego patcha ? Nie ma notes.
MichałPolak [3]
Jakie są wasze opinie a raczej za co tak bardzo polubiliście tę grę
W ogóle: za bycie oldskulowym RPGiem nawiązującym do klasyków gatunku, nie silącym się na bycie kolejnym Bieda-RPGiem od EA BioWare (których osobiście mam już serdecznie dość).
W szczególe: za klimat, nowy świat i mechanikę nie opierającą się na D&D, a także - w przeciwieństwie do Bieda-RPGów od EA BioWare - za to, że nie jest RPGiem uproszczonym ani ugrzecznionym (no, ale gdy spojrzy się na creditsy, to nie powinno to dziwić). A na przyszłość - że twórcy nie planują żadnych kretyńskich DLC wyciętych z fabuły, lecz planują pełnoprawny dodatek.
Jak ta gra ma się do Baldurów? Co lepsze co gorsze?
Oczywiście trudno odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie, bo jednemu podoba się bardziej, innemu mniej. Moim skromnym zdaniem - po przegraniu 30-35 h - jak na razie Pillars of Eternity jest zdecydowanie lepsze od "jedynki" Baldur's Gate, od "dwójki" jest lepsze pod kątem klimatu i wykreowanego (chodzi o lokacje i wizualizm) świata, ale wydaje się jej ustępować, jeśli chodzi o towarzyszy.
Jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie nie ma - trzeba samemu zagrać i samemu sobie odpowiedzieć.
Od siebie dodam, że - po przegraniu tych 30-35 h - Pillars of Eternity w moim prywatnym rankingu "Izometrycznych RPGów Drużynowych" plasuje się za niekwestionowanym Numerem 1, czyli Planescape Torment (choć coś mi się wydaje, że wskoczy na miejsce 2., przynajmniej do premiery Torment: Tides of Numenera; ale to jeszcze zależy od tego, co Obsidian zaoferuje w dodatku).
Czy wy fani Pillarsów też czekacie na Torment Tides of Numenaria?
Tak.
Witam, wczoraj dopiero kupiłem grę i mam parę pytań, jako że nie gram z reguły w gry tego gatunku :)
Postanowiłem sobie na początek zagrać Cypherem, o którym słyszałem sporo pozytywnych rzeczy. Mam tylko parę pytań, czy rozdzielanie tych cech na początku ma duże znaczenie? W co opłaca się pakować tym Cypherem, domyślam się że w moc oraz intelekt, ale czy zręczność też mi się przyda? :) I ogólnie, czy to nie będzie za trudna klasa dla kogoś, kto raczej nie lubi grać w rpgi :P Nie chciałbym się zniechęcić na samym początku, jak pierwsze moby będą mnie katować :)
Z góry dzięki za pomoc.
Takie pytanie. Gdzie znajdę
spoiler start
trzecia część miecza z podziemi caed nią?
spoiler stop
Zapomnialem o tym i przypominało mi się jak robilem porządek w dzienniku :)
#8
IX poziom gdzieś przy prawej krawędzi po środku jest ukryta komnata. Z pomocą mechaniki znajdź przełącznik.
eJay Wielkie dzięki za pomoc w poprzednim wątku. Faktycznie pomogło.
Ile jest łącznie części miecza? Mam kawałki z 9 lvl - na wschodzie ukryty przełącznik otwiera komnatę. 12 lvl - loot z Szalonej Wiatraczki. Z dziennika wynika, że coś jeszcze brakuje.
Pytanie, wiecie gdzie jeszcze można znaleźć Blunderbuss?
spoiler start
Jeden jest na mapie ze sprzętem dla kowala w Gilded Vale - nie było go tam (:[ ), drugi jest w Dyrwood jako reward, ale nie wiem jak się tam dostać. Podejrzewam, że muszę pchnąć fabułę dalej. Wiecie jeszcze o jakichś lokalizacjach?
spoiler stop
Czy tylko ja nie mam na co wydawać kasy u handlarzy?
Co nie zmienia faktu, że gra jest epicka. Aż mi się przypomniały dawne czasy :D
Ja już nie pamiętam na jakim poziomie ale jedną z części miecza można było umieścić w posągu. Wtedy otwierały się sekretne drzwi. Po wyjęciu tej części w schowku się już jednak nie pojawiła. Pewnie bug wiec z mieczem będę mógł się pożegnać :/ zobaczymy.
W każdym razie (wg dziennika) posiadam 4 części. Piąty kawałek pewnie wypadnie z bossa na 15 poziomie.
SVath - w posągu się szable umieszczało
posiadam 4 części. Piąty kawałek pewnie wypadnie z bossa na 15 poziomie.
A okurde to ja mam dwie części a z podziemi już dawno wyszedłem :D
Dobra rada - do aktu III lepiej przystąpić po ukończeniu Endless Paths ;)
Gra ukończona. Nad oceną mocno się zastanawiam. Akt 1 był rozgrzewką, Akt 2 to bite 20 godzin questowania, budowania klimatu, wciągania się w intrygi i wkurzania na loadingscreeny. Akt 3...jest znacznie krótszy, można przejść przez niego biegiem. Mi zajął około 6 godzin.
Oczywiście Pillarsy mi się spodobały :) Ale uważam, że nowy Torment będzie jeszcze lepszy.
EDIT
Jakby ktoś był ciekawy - grałem wojownikiem, ale do pomocy wziąłem sobie Edera, Alotha, Niezłomnego i Pallegrinę. Taki zestaw (3xwalka na bliski dystans, 2x wsparcie z dystansu) był dla mnie dobrze zbalansowany i jeszcze pozwolił na dość szybkie awanse. Na 15 levelu Od Nua pokonałem smoka mając buffa na stanowczość i wolę + Aloth będąc już wtedy na levelu 8 - smażył drania, a Niezłomny cały czas go blokował. Pojedynek pod pełną kontrolą skończył się po jakichś 10 minutach :D
Jeśli przenosicie jakiegoś pomocnika do "poczekalni" radzę zabrać wszystkie przedmioty z plecaka i szybkiego dostępu. One po powrocie znikają. Nie ma ich nawet w skrzyni w Ced Nua. Straciłem w taki sposób pancerze do Twierdzy.
Co do części miecza kawałki są w 2,5,9,12 levelu:) Jest całkiem dobry, chociaż spodziewałem się trochę lepszych statów. Wszystkie smoki ubiłem, Adro niezłe bydle :D Pozwiedzałem wszystkie krainy i chyba już nie mam więcej questów, więc pora skoczyć w dół i zbić bossa:) Nie zrobiłem tylko questa Niezłomnego i Matki bo nie wiem czy się uaktywnią pod koniec gry.
@up Ja zostawiłem kilku w twierdzy ale przedmioty nie zniknęły. Całe szczęście bo kilka z nich używam teraz.
Mam nadzieję, że niedługo wyjdzie mod na nieograniczony odpoczynek. Co 15 minut trzeba latać do gospody po zapasy jeżeli chce się używać czarów, to jakiś dowcip.
Doszło do tego, że Aloth i Durance stoją gdzieś w kącie i nic nie robią a czystkę robią tylko mój Cipher, Eder i Kana.
bone_man - moja postac byla czarodziejem, tez uwazam ze jest to kompletnie nie przemyslane. Po instalacji patcha zaczolem od nowa Cipherem.
Scorpi - ale miałeś je na wyposażeniu, czyli postacie je używały czy w plecaku. Bo te z plecaka mi zniknęły, a te co mam założone na postacie mam dalej. Nawet specjalnie sprawdzałem na kilku postaciach i wszystko z ekwipunku mi znikało, włącznie z butelką mleka :P
[23]
Ić graj w Dragon Ejdża nubie, to jest gra dla tru hardkorowców!
[23] Na średnim poziomie trudności wystarczy klikać ppm w większości walk, ale na trudnym jest to mega upierdliwe.
[26]
Na trudnym jest identycznie...
1-2 tankow blokujacych przejscie, reszta moze trzymac arbalesty/arkebuzy, wybierasz 1 cel i mozesz zajac sie czym innym (w ponad 80% walk gralem na komorce, sa one TAK trudne i TAK fascynujace - gram na hardzie)
[27] Niestety też jest to moja taktyka. Eder blokuje drzwi, moja postać zwraca resztę przeciwko sobie, oślepia (do tego mental biding, mind blades) etc., w międzyczasie nawala z łuku a Kana wali z tej swojej broni. Też gram na hardzie i 90% walk tak wygląda.
Nie zmienia to faktu, że gra mi się i tak super, a Cipher jest imo najciekawszą klasą. Jednak to latanie do gospody po odpoczynek/zdrowie/zapasy doprowadza mnie do szału.
Jednak to latanie do gospody po odpoczynek/zdrowie/zapasy doprowadza mnie do szału.
Ja się wycwaniłem, bo przy walkach pod Caed Nua zapasy robiłem tylko w mieście (jeden z handlarzy miał dobre ceny na zestawy obozowe, bo go wcześniej uratowałem w jakimś queście), a zmęczenie zwalczałem tym, iż zaaplikowałem nawet magom kilka punktów atletyki - bardzo pomaga. Kana na przykład ma na początek 0 punktów atletyki co powoduje, że przy pierwszej lepszej wędrówce +12 godzin jest zmęczony, to samo przy pierwszym levelu Caed Nua - męczył się masakrycznie. Ten skill rozwiązał mój kłopot i mniej więcej do 7 poziomu ścieżek radziłem sobie bez dodatkowych kombinacji.
Jak eJay pisze, 2-3 punkty atletyki u każdego to podstawa. Różnica jest ogromna. Ja bardzo rzadko musiałem latać i uzupełniać zapasy obozowe, nawet jak byłem w Caed Nua.
Z mojej perspektywy najmniej przydatny skill to Skradanie - jeżeli ktoś nie mierzy w achievement związany z zabiciem mniej niż 175 mobków ten powinien sobie darować rozwój tej cechy. Max 2-3 punkty wystarczą do odkrycia skrytek w ścianach itp.
Co się przydaje przy założeniu, że gramy wojownikiem lub kimś kto preferuje broń białą:
- Atletyka - rozwiązuje problem zmęczenia kompanów i skraca czas niektórych questów (alternatywne ścieżki wymagające np. wspinania się)
- Mechanika - jedną postać warto wymaksować w tej dziedzinie bo później łatwo naciąć się na jakieś pułapki. Te można zebrać i sprzedać (każda po 75-100 sztuk złota). Do tego sporo skrzyń z ciekawą zawartością do ogołocenia.
Bart2233 - nie chodzi o poziom trudnosci ale o to ze mojej postaci w wiekszosci walk na dobra sprawe moglo by wogole nie byc. Przy jednak dosc duzej czestotliwosci bijatyk taka pasywnosc strasznie mnie denerwowala. Naszczescie bugi z statami dopadly mnie dosc szybko wiec rozpoczynajac od nowa wiele czasu nie poszlo na marne.
Mam pytanie. W grze jest sporo BNów z unikatowymi imionami, ale można tylko wejrzeć w ich dusze. Czy później imienni BNowie będą mieli znaczenie w jakiś questach?
[31]
Dodalbym, ze mechaniki nie oplaca sie rozwijac na glownej postaci - lepiej dac np. lore, ktory zwiekszy ilosc opcji dialogowych. Mechanika sluzy tylko do rozbrajania pulapek, wiec moze byc na jednym z naszych przydupasow.
Do otwierania zamków też. Nie spotkałem się z zamkiem, który wymagał więcej niż poziom 10 mechaniki. Więc chyba wyżej się nie opłaca.
Skradanie przypadkiem nie działa też na szansę wykrycia ukrytych przycisków, itp? Nie zawsze udawało mi się wykryć niektórych rzeczy.
[36]
To oczywiste :)
Chodzilo mi raczej o to, ze nie jest uzywane podczas rozmowy (moze 1 raz ale nie mam pewnosci teraz) wiec szkoda marnowac punktow na mechanike u glownej postaci.
@Kajdorf Żaden loot mi nie zniknął, nawet z plecaka. Nie każdy ma wszystkie bugi, ja np. nie miałem buga w Twierdzy.
Udało się komuś zrobić achievementa za odwiedzenie wszystkich lokacji? Wydaje mi się, że byłem wszędzie aczkolwiek mogłem coś przegapić.
W spisie zadań pobocznych z poranidka chyba brakuje zadania Ostatni Akt - aktywuje się u Kurrena z Grupy Dunrydzkiej.
Ja tam wpakowałem mechanikę w główną postać. Przy drugim przejściu co innego wybiorę, pewnie właśnie lore.
Pytanie, błąd czy o co chodzi. W grze pistole i strzelby są widziane jako dwuręczne - jak biorę talent dwuręczny to dmg broni się nie zmienia. Natomiast jak mam dwuręczny miecz to od razu dmg idzie w górę. Ten talent nie trybi z bronią palną czy jakoś inaczej to działa?
[39]
Tylko na bron do walki wrecz.
Scopri - a ja myślałem że to specjalnie :P Ech, no to zaczynają się bugi, jak mnie omijały to teraz pewnie będą codziennym gościem. A zaczęły się od Lecznicy.
No i koniec gry:) Krótkie podsumowanie:
- licznik na steam 81 h (60h czystego czasu gry), grając bez poradnika zrobiłem prawie wszystkie questy jakie mogłem. Nie zrobiłem tylko zbugowanego Niezłomnego i Matki. Poziom normal - expert.
- liczyłem na więcej smoków ale i tak są ciekawe - ubite.
- reputacja danej frakcji ma znaczenie, sprzymierzyłem się z Rycerzami.
- niestety przynajmniej 2 achievementy są zepsute, Explorer i All upgrades in stronhold.
- patch dużo naprawił - wielki plus za to.
Jak dla mnie ta gra to powrót do przeszłości, gdzie grałem w Baldury i Icewindy. Świetny klimat,mechanika mi nie przeszkadza, jest ok. Graficznie też bardzo ładna. Na pewno jeszcze kilka razy przejdę na różne sposoby.
Największy minus to dla mnie długość gry - 3 akt i ostatni zwłaszcza są strasznie krótkie. Oceniam grę na 9,5 bo jednak bugi robią swoje:)
Wiadomo coś o narzędziach modderskich do PoE? Obsidian coś udostępni?
Dopisuję się do pytania Shergara. Odkąd tylko zacząłem grać w Pillarsy zastanawiam się jak by wyglądał Baldur na tym silniku. Bardzo mi się podoba mechanika PoE. Wszyscy narzekają na AI i brak skryptów, ale tak szczerze, używaliście tego grając w BG? Bo ja nigdy. Podobają mi się pewne rozwiązania, np. dobrze zrobili klasę barda, która może walczyć i równocześnie wspierać drużynę śpiewem, a nie jak w BG albo jedno albo drugie, przez co była ta najsłabsza klasa w grze. Faktycznie mogliby coś zrobić z czarami, które regenerują się po odpoczynku, ponieważ enigmatyk jest bardziej opłacalny w drużynie od maga. Chociaż z drugiej strony wydaje mi się, że magowie i tak mogą rzucać więcej czarów niż w BG, tam przez pierwsze 3 rozdziały chodziło się z jednym, góra dwoma magicznymi pociskami :)
Póki co mam 40h w PoE i jestem myślę jakoś w połowie gry. Szkoda, że to nie świat FR, no ale rozumiem problem licencji. Mam jednak nadzieję, że będzie wsparcie dla modderów, przedłużając żywotność PoE.
Moim zdaniem Obsidian pokazał jak powinien wyglądać BG:EE.
https://www.youtube.com/watch?v=3oK3hYhpubg
[43] "reputacja danej frakcji ma znaczenie, sprzymierzyłem się z Rycerzami."
OK, ma znaczenie, ale czy wybór frakcji wpływa w jakikolwiek istotny sposób na dalszą fabułę? Bo z tego co ludzie piszą w internetach (sam jeszcze trzaskam zadania poboczne w Defiance Bay, więc nie wiem), to różnice są kosmetyczne :-(
54h na hard i koniec, myślę, że zrobiłem z 80% questów. Teraz czas na najwyższy poziom trudności i achivementy na nie zabijanie i solowanie ;) Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ciężko widzę solo niektóre walki.
[47]
Nie ma. W polowie gry masz klasyczny mass effectowy manewr: "cokolwiek robisz nie ma znaczenia".
@.Albatros
Wstępnie przejrzałem strukturę questów i nie jest najgorzej (tablice i funkcje wywołujące zapisane w nich teksty), ale bez jakiegoś toola wspomagającego tworzenie i edycję będzie czasochłonnie. Na razie ściągnąłem unity i zobaczę jak jest z edycją map. Póki co w necie nic konkretnego nie znalazłem.
Na świeżo włączyłem najwyższy poziom trudnośc i tryb ekspert, doszedłem do Caed Nua i nie wiem jak solo przejść duchy, gdyż nie da się ich ominąć ^^
edit
Chyba, że gra jest tak stworzona, że pewnych achievementów nie da się zrobić na niektórych poziomach trudności. W tym wypadku Solo trzeba by robić na najniższym.
Koleś co robił solo na trudnym pisał że musisz mieć przywołańce, inaczej się nie da.
->[51]
Na reddicie masz opis jak grę zsolować. Złodziej + maks skradanie + butki na prędkość ruchu. Ogólnie chodzi o cheesowanie przeciwników, unikanie walk poprzez zdolności złodzieja (rozpoczynasz walkę, używasz niewidzialności i uciekasz).
Mam pytanie. Robię zadanie "Pustelnica z Domu Hadretów".
spoiler start
Aktualnie mam zdobyć zaproszenie od jednej z frakcji na debatę dotyczącą animancji. W pierwszej kolejności poszedłem do Rycerzy Tygla (reputacja: Bohater, umiarkowanie pozytywna), ale ku mojemu zdziwieniu nie dostałem zaproszenia, ani żadnej możliwości wykazania się. U Dwunastki to samo. Poszedłem do Doemenelów (gdzie mam potworną reputację), a tu niespodzianka, jest jakaś odpowiedź, ale najpierw dostałem misję, żeby się wykazać. I tu pytanie: czy na pewno jest wszystko w porządku? Gram paladynem i ta frakcja nie odpowiada mi.
Dodam, że mam chyba jakiś bug. W dzienniku ciągle mam zadanie aktywne "Stalowe wiatry", mam wrócić do Warowni Tygla z wynikami badań, ale ja już to chyba zrobiłem. Clyver nie ma żadnej opcji dialogowej.
spoiler stop
Albatros:
spoiler start
wyniki trzeba zaniesc dunstanowi (kowalowi), ktory wowczas zacznie tworzyc stalowych rycerzy. Nastepnie clyver powinien wysłać cię z kopią wyników do busoli ansloga. Kiedy zalatwisz te misje i wrocisz do tyglarzy, czeka cię jeszcze jedno wyzwanie, po ktorym powinni bez problemu wysłać cie na rozprawy jako swojego przedstawiciela.
spoiler stop
Mógłby ktoś podpowiedzieć jak rozpoznać najlepsze bronie? Niby są takie co maja oznaczenie "znakomita jakośc" ale nie widzę zbytnio różnicy. Kiedyś było łatwiej w BG2 po prostu łuk +5 był zwykle lepszy od tego +4
jest już w ogóle jakaś strona z lista najlepszych przedmiotów?
[56]
Aby porownac obrazenia dodaj minimalne+maksymalne - ta ktora ma najlepszy wynik zada wiecej. Niestety dochodzi do tego szybkosc ataku i nie jestem pewien czy bonusy (za np. jakosc) sa wliczane do obrazen, wiec dosyc ciezko wybrac ten naj.
Kupić wersję na Steam, czyli tańszą np. w sklepie gola; czy droższą ale bez zabezpieczeń na Gog'u?
eJay:
"Jakby ktoś był ciekawy - grałem wojownikiem, ale do pomocy wziąłem sobie Edera, Alotha, Niezłomnego i Pallegrinę. Taki zestaw (3xwalka na bliski dystans, 2x wsparcie z dystansu) był dla mnie dobrze zbalansowany i jeszcze pozwolił na dość szybkie awanse. Na 15 levelu Od Nua pokonałem smoka mając buffa na stanowczość i wolę + Aloth będąc już wtedy na levelu 8 - smażył drania, a Niezłomny cały czas go blokował. Pojedynek pod pełną kontrolą skończył się po jakichś 10 minutach :D"
chyba puściłeś wodze fantazji - wytłumacz w jaki sposób na tak nędznym poziomie twoje postacie wytrzymywały aoe smoka. Aoe bez ogranicznia odległości. Czym też smażył Aloth będący na 8 lvl tego smoka? Na czym też polegało blokowanie smoka prze Niezłomnego?
Ludzie mają cholerne szczęście widocznie, u mnie za każdą próba po paru sekundach smok walił aoe, po którym 4 postacie były na granicy śmierci i zawsze wtedy cholera jasna przydupasy smoka zaczynały właśnie te postacie okładać. A byłem na poziomie 10. Po paru próbach zniechęcony wybrałm rozwiązanie pokojowe. Jest to, moim zdaniem, najtrudniejszy przeciwnik w grze.
Co do magów - po męczarniach z adrowym smokiem pozbyłem się maga, jego nędzne zapasy zdrowie wku...ją niesamowicie. Moim zdaniem niech sobie ma te nędzne hp, ale zdrowie powinie mieć ciut większe. Jeśli do tego dodać idiotycznie krótki zasieg czarów to mamy klase nieprzydatną. taki druid ma zasięg 15, zdrowia od metra, a sporo przydatnych czarów nie ma "przyjaznego ognia".
@Peter
Tak zrobiłem. Czyli to kolejny bug, questa mi nie zaliczyło i nie mogę ruszyć dalej.
Bugi w PoE przypominają mi "dobre czasy" gier Troiki.
taki druid ma zasięg 15, zdrowia od metra, a sporo przydatnych czarów nie ma "przyjaznego ognia".
Proponuje szybko skonczyc gre, bo nastepny patch moze zmniejszyc zasieg do 7,5 metra oraz dodac "przyjazny ogien". Vide to co zrobili z cipherem i mind blades.
Asmodeusz: Najśmieszniejsze że jechałeś na cheese blades i oceniłeś że gra jest zbyt łatwa :)
[54]
No i cudownie. Ród Doemenelów też mi nie pomoże. Nie mam jak ruszyć fabuły do przodu. Ktoś wie jak naprawić tego questa z polecenia konsoli?
Mam pytanie odnośnie 5 poziomu Endless Paths of Od Nua. Spoiler, żeby nie psuć komuś zabawy z odkrywania lokacji.
spoiler start
Na którym lvlu udało wam się załatwić tego smoka na koniec 5 poziomu? Mam całe party 6 lvl, łącznie z moim cipherem i za nic nie mogę tego ugryźć. Probówałem go pullować Ederem (mój main tank), ale nie jest on w stanie wziąć na klatę tych xauripów, szczególnie priestów. Za każdym razem on pada i po chwili całe party jest martwe. Nie wiem czy to ja się nie bardzo nadaję do tej gry (a trochę tak jest chyba), czy po prostu ten smok jest za mocny jak na ten poziom, gram na normalu.
spoiler stop
Taak, nie da się ukryć (mimo krytyk i narzekań amatorów "hard-wojaczki") że PoE jest doskonałym cRPG-em w "starym stylu" ;) Jestem dopiero na 7 poziomie w Zatoce Buntu, w zasadzie (choć zaliczyłem sporą ilość questów i lokacji) nie doświadczyłem żadnych "bugów", co by mi grę psuły i bawię się coraz lepiej.
Co mnie ucieszyło szczególniej? Na przykład sposób w jaki został przedstawiony, tak zasłużony w grach cRPG, "Dom Uciech" (cielesnych ;)) a jego rola właściwie doceniona (statystyki ;))
Poza tym rozbawiło mnie (pozytywnie) Wariatkowo czyli Lecznicza Dusz ;) Także wiele questów pośrednio związanych z "animantami", wraz ze sposobami (różnymi) ich rozwiązywania, zasługuje na szczególne uznanie..
[62]
Jechalem na 3xA (arkebuz-arbalest-afk) i dalej jade. Tyle, ze gra jest tak cholernie nudna ze nie mam juz sily konczyc 3ciego aktu... Mind blades dawaly tyle, ze przyspieszaly afkowanie o kilka minut. Ah i gra nadal jest zajebiscie latwa. Nawet po "nerfie" Edera (deflection spadl mi ze 115? do 105) nadal jest on niesmiertelny. Tyle, ze zanim cos zabije mozna sie przespac. W RL.
Zreszta - wybierajac mind blades nigdzie nie bylo napisane "jest to OP skill, zamierzamy go znerfic!!!11". De facto byl to jedyny uzyteczny skill na 2gim levelu zaklec ciphera. Teraz trzeba czekac az do 4tego i lancy. Albo uzywac arkebuzow i arbalestow!
#67
Paraliż też jest niezły. Działa na większe stworki, przez co dosyc często go używałem.
Jest jakiś mod czy inny save-game edytor, który pozwoliłby pozmieniać statystyki/umiejętności predefiniowanych postaci?
Wiem, że można sobie wynająć zwykłych najemników, ale jednak przyjemniej się gra gdy drużyna czasem coś wtrąci/zagada do głównej postaci. Tyle, że przynajmniej niektóre postacie są tak fatalnie (jak dla mnie oczywiście) zbudowane, że nie da się ich używać w grze.
Korzystając z moda/narzędzia mógłbym połączyć przyjemne z pożytecznym :)
Z góry dzięki za wszelkie porady.
Chyba tylko cheaty:
Hit the tilde (`) key, hit enter and type: iroll20s to unlock the console commands (disables achievements).
AddAbility playername nameofability (i.e.; AddAbility Lucinius Field_Triage will give the player named Lucinius the Field Triage ability)
AddItem itemname stackcountamount
AdvanceTimeByHour numberofhours
AttributeScore playername attributename amount (i.e.; AttributeScore Lucinius Might 18 will give the player named Lucinius a base Might score of 18)
SetTime timewanted (with 24 being midnight)
Skill playername skillname amount (i.e.; Skill Lucinius Athletics 6 will give the player named Lucinius a base Athletics score of 6)
GivePlayerMoney amount
RemovePlayerMoney amount
AddExperience amount
Mam pół plecaka "pupili" ;) Niektóre całkiem sporo kosztowały ;) Nie wiecie, czy w Twierdzy, znajdzie się dla nich jakieś godne miejsce (oprócz skarbca) ?
..ostatnio, biega za mną, uroczy, mały animacik ;)
Też mi się nazbierało trochę tych "pupili":) Skończyłem na animanciku, wcześniej był prosiak z pre ordera,kot,ogar (rodzaj psa), kilka innych których nie pamiętam. Nie mają oni właściwie jakiegoś znaczenia, wszyscy siedzą w schowku:D Szkoda, że w twierdzy nie ma jakiegoś schroniska dla maleństw:)
Witam,
Teraz ja mam problem z Endless Path, a konkretniej częścią miecza na poziomie 9.
spoiler start
Chodzi o ten przeklęty przycisk otwierający sekretny pokój. Dusze Maedweda czy jak on tam się zwał wypuściłem bez wsysania jego wiedzy. Teraz moje postacie nie widzą przełącznika. Nawet postać z 25 Percepcji (baza+przedmioty+odpoczynek+jedzenie) i 8 mechaniki nie wykrywa go. Czy to oznacza, że miecz przepadł? Czy może da się jakoś inaczej to otworzyć?
spoiler stop
Placek89 -
spoiler start
to co opisujesz nie ma związku z Twoim "błędem". Sprawa Maedweda ma związek z 13 lvl lochów. Mam ten sam problem co i Ty. Próbowałem na różne sposoby i nic. Ktoś miał taki sam problem i pomogło wrócenie tam w akcie trzecim. Ja jestem w drugim. Nie wiem czy to pomoże.
spoiler stop
Jestem w trzecim akcie i przełącznika nadal nie widać... Ktoś zna rozwiązanie problemu z powyższych postów?
ktoś ma jakąś porade na problem z save? grałem tylko na quick save i teraz problem bo jak chce wyjść z koszar w warowni to gra wywala, a mam tylko quick save stamtąd oraz autosave:) ktoś coś?
@malodobry - Wróciłem tam gdy miałem 9 mechaniki i przycisk się pojawił, mam nadzieje, że Ci to też pomoże.
Double post ;_;
Po prawie 60h gry wkońcu ukończyłem Pillarsy. Zrobiłem chyba wszystkie questy jakie się dało, od pobocznych, przez questy wszystkich kompanów aż po główny wątek. Niestety nie dostałem achievementu za zabicie Smoków, zwiedzenie wszystkich lokacji i wszystkie upgrady w Warowni, bo są zbugowane. Nie będę, rozpisywał się jaka to dobra gra bla bla bla, kto grał ma wyrobione zdanie. Jedyne co mnie trochę wkurzyło, to strasznie szybko przeskakujące ekrany podczas podsumowania zakończenia xD
A ja się zastanawiam nad próbami Niezłomnego.
Mam 9 level, przed chwilą zacząłem III akt, a jestem wciąż na etapie trzeciego wpisu w dzienniku (Poznaj Niezłomnego - continue to get to know Durance, następny wpis po przedyskutowaniu wizji).
Większości opcji rozmowy mam wyszarzone (poza Magraną i opowiedz o regionie - ale jak je wybiorę, to następne pytania szare), a w "chciałbym zapytać o coś odnośnie ciebie" mam zaznaczone na kolorowo "Opowiedz mi o Popiołach", choć już o tym rozmawiałem.
Czy mam po prostu dalej z nim odpoczywać? Czy może trafił mi się jakiś bug? Chciałbym go wymienić, bo jeszcze czekają mnie inne questy z towarzyszami, a on mi zajmuje slota. Jego fanem też jakoś nie jestem ;)
@Placek Jak Ci się udało zrobić questa Niezłomnego? Ja miałem chyba zbugowanego, bo do końca gry zaciął się na wpisie o Woedice.
Z tego co wiem to achik za smoki jest ok bo sam go zdobyłem, gorzej z tym z odwiedzeniem wszystkich miejsc i upgradem całej warowni. Są one chyba nadal zbugowane, podobno coś w patchu mają poprawić.
@gro_oby Tego buga z tą Warownią mieli w patchu naprawić, ja go nie miałem więc ciężko mi coś doradzić więcej.
W spojlerze napiszę co trzeba zrobić z Niezłomnym:
spoiler start
Po spotkaniu z nim należy odpoczywać czy to w terenie czy w karczmach. Wtedy będzie pierwsza wizja o której należy z nim porozmawiać. Następnie znowu odpoczywać, aż do drugiej wizji o jego kosturze. Znowu trzeba z nim pogadać. Druga wizja MUSI pojawić się zanim wykonacie quest dla boga Galawaina. Jeśli mieliście obie wizje to musicie wykonać boski quest Galawaina w III akcie, po nim będziecie mogli porozmawiać z nim o Woedice. Problem leży w tym, że trzeba również z nim porozmawiać na WSZYSTKIE inne tematy. Jako, że Niezłomny jest upartym osłem po kilku tematach niechce gadać dłużej. Nawet jeśli nie odpowiedział na pytanie temat się wyszarzy co jest irytujące. W takiej sytuacji najlepiej jest pójść do karczmy, przespać się, pogadać na część tematów, aż Niezłomny znowu nie będzie chciał gadać, znowu się przespać, znowu z nim pogadać na inne tematy i tak w kółko aż dowiecie się wszystko o nim, boskim młocie, regionie i Magranie. Jak już obgadacie z nim wszystko wtedy w temacie o Woedice będziecie mieli 4 opcje zamiast 2 i będziecie mogli zakończyć quest.
spoiler stop
Mam nadzieje, że to wam pomoże, jakby coś było nie tak to pytajcie.
A co do achika ze Smokami to właśnie niektórzy dostają a niektórzy nie, mają to naprawić w patchu 1.04.
Właśnie mam wrażenie, że jestem tylko po jednej wizji, a to trzeci akt, a Niezłomny od początku w drużynie.
Super gra, mi się wkreciła dopiero po kilku godzinach, ale warto zagrac : )
W końcu po wielu odpoczynkach i gadaniach z Niezłomnym udało się ukończyć questa(tylko dla satysfakcji):) W błąd wprowadzają szare tematy rozmów, które niby się odbyły ale po jakimś czasie pojawiają się nowe wątki, więc trzeba z nim gadać głównie o nim. Czekam na nowego patcha i chyba zacznę nową grę solo.
@Placek89
spoiler start
Dzięki, faktycznie trzeba mieć mechanikę na 9, żeby zobaczyć ukryty przełącznik na 9 lvl lochów. Niezłomny miał 8 + 1 z odpoczynku i poszło. Teraz mam wszystkie części miecza. Muszę znaleźć kowala. Znacie jakiegoś co zrobi ten miecz? Wiem, że od rycerzy Tygla jest jeden i wszystko byłoby fajnie ale jestem w akcie III a nie II i nie mogę iść do miasta. Kto jeszcze może wykuć ten miecz?
spoiler stop
[86]
Przeciez w 3cim akcie mozesz wrocic do miasta... Sam tak zrobilem - ruszylem troche glowny watek i wrocilem do miasteczka wykuc miecz.
Dzięki. Ja jestem na początku trzeciego aktu i nie robiłem głównego wątku tylko inne zadania, a na początku nie można wrócić do miasta. Tak, jak napisałeś, ruszę główny wątek i wrócę do miasta.
A ja mam taki problem, że dotarłem do Bliźniaczych Wiązów i pokusiło mnie zejść do nazwijmy to lochów w twierdzy. Dotarłem do 8 poziomu i wróciłem do twierdzy. Gdy wszedłem do tej głównej sali zaczął gadać jeden z projektantów co mnie zdziwiło gdyż już wcześniej się w tej lokacji wypowiadał. I okazało się, że coś się pomieszało... W głównym mieście nie mogę wejść na mapę z wieżą pomimo ponownej zgody ludzika z twierdzy, różne mapy, które miałem odkryte ponownie stały się zasłonięte i pojawiły się na nich potworki. Wydaje mi się, że dostałem zadanie, które już wcześniej wykonałem itp... Ogólnie zniechęciło mnie to bo obawiam się, że musiałbym zaczynać od nowa. No chyba że ktoś zna sposób jak to naprawić to będę wdzięczny!
Jak ktoś chce pograć w bardziej słitaśne PoE to poniżej link do moda zmieniającego grafikę:
http://www.nexusmods.com/pillarsofeternity/mods/13/?
Z tym modem, to jeszcze poczekam.. póki co, wciąż mi daleko do takiego umiłowania PoE ;)
Natrafiłem na taki drobny bug. Robiłem zadanie z Gajówki. Udało mi się oddzielić głównego oprycha ze zlecenia od jego pomagierów, smoków. Zabiłem go, quicksave i poszedłem na smoki. Padła mi jedna postać więc quickload. I smoków już nie było. Strata ich cennych surowców. Gra jeśli zapisze sobie, że główny oprych ze zlecenia zginął to kasuje po wczytaniu stanu jego pomagierów.
Co tu tak cicho?
Recenzja z rpgcodex:
http://www.rpgcodex.net/article.php?id=9867
Szczerze? Koles praktycznie podsumowal to, co sadze o Pillarsach.
To już lepiej niech będzie cicho.
Czyli mowic o Pillarsach w superlatywach albo wcale? Cool story bro.
Na pewno nie takie "czepliwe" bzdury. Tego typu tępe elaboraty można pisać o każdym cRPG.
Ja już od 3 tygodni nie gram, bo wciąż czekam na patcha, który naprawi mi quest "Winds of Steel", bo nie chcę zaczynać gry od nowa. Obiecali dać v1.05 w maju...
spoiler start
Teoretycznie mógłbym wyrżnąć wszystkich z trzech gildii i dostać zapro od Lady Webb, ale tę opcję odpuściłem.
spoiler stop
[96]
Ktore "czepliwe bzdury"? Cos mi sie zdaje, ze jestes jedna z obsidron z rpgcodex, ktora przywala sie do osoby a nie do konkretow. Wszystkie te punkty maja podparcie na tym co sie dzieje w grze.
[98] Ale takie zarzuty można postawić każdej grze po NWN2... Trochę to taki bełkot turbonerda który się ciska że wszyscy mają łatwo i nie może powerlevelować krasnoludem z 3 Int, Wis i Char. Albo że gra to sztampowy średniowieczny fantasy a nie Final Fantasy XXX Desu no Pantsu. A w momencie w którym wyjechał z tęsknotą za Mace of Disruption miałem ochotę skończyć lekturę, bo akurat nie widzę nic pożytecznego w upychaniu takich one-shotów w grze.
[99]
Szczerze mowiac wolalbym jednego one-shota niz dwie skladane bronie (wlocznia i miecz), ktore od razu mozna wyrzucic bo samemu mozna wycraftowac lepsze. Az przypomina sie Lineage 2 - jak juz uzbierasz komponenty do craftowania to mozesz je sprzedac u NPCow i za kase kupic 2x lepsza bron u tegoz NPCa.
spoiler start
Skoro już tu jesteś rezusie, to dawaj do wota.
spoiler stop
[98]
Napisz tutaj konkrety jak możesz i wtedy rozkręci się dyskusja. Całościowa gadanina o jakimś tam nacechowanym tylko negatywnie tekście, gdzieś tam, nie zachęca to większej merytoryki niż skwitowanie tego jako usilne czepianie się na siłę.
Alez sa tam konkrety. Akapit za akapitem konkretow.
Moje wlasne spostrzezenia napisalem wczesniej w tym watku (albo poprzedniej czesci). Ta recenzja tylko pokrywa sie z tym co nabazgralem.
Tośmy se popisali.
I "se" wiecej nie popiszemy. Bo wszystko mozna skwitowac jako "bzdury" czy "czepianie sie na sile" jesli jest sie fanbojem.
Powodzenia w skrzętnym wyszukiwaniu tych kilku testów w internecie, skupiających się tylko na wadach, co samo w sobie już pokazuje jak nieobiektywny jest taki tekst. Recenzja to dwie strony medalu (szczególnie produkcji tego kalibru), nie jedna. A jeśli ktoś naprawdę uważa, że Pillarsy to tylko ta zła, negatywna strona (jak jakiejś gry z "kosza") to cóż, każda gra ma hejterów.
Przeczytałem tą recenzję. Jest dość surowa i na pewno nie nazwałbym tej gry wielkim gównem, ale z wieloma punktami się zgadzam. Przeszedłem już i co do wrażeń... to ogólnie okej, ale pupy nie urywa.
- misje nie są tak złe, chociaż znaczenie wyboru w dialogach jest mocno iluzoryczne. Ogólnie jednak samo wykonywanie zadań mnie nie wynudziło. Było nieco FedEx'ów, ekranów ładowania, ale nie zamierzam się tego czepiać, bo nie odczułem tego,
- walka - spodziewałem się, że będzie mizerna, ale brakowało mi baldurowych pojedynków, gdzie trzeba było najpierw zidentyfikować ochrony wrogiego maga, później się ich pozbyć i uczynić go bezbronnym. Tutaj taktyki są dwie, praktycznie na wszystko :). I każdy je zna. Niektóre zagrania i taktyki są zupełnie niepotrzebne (healer przydał mi się kilka razy w I akcie). W późniejszych etapach gry już wywracałem oczami na kolejne grupy mobów do załatwienia lewym kliknięciem.
- świat i wątek główny - Przyznam, że wczytałem się dość mocno w świat, dialogi, czytałem książki. Pewnie dlatego przejście gry zajęło mi trochę, bo nie pomijałem prawie żadnego contentu. Świat był skonstruowany z wielką pompą, ale faktycznie człowiek był czasem przytłoczony zalewem nic nie znaczących nazwisk i miejsc, które istnieją gdzieś tysiące kilometrów stamtąd. Główny wątek też mógłby być ułożony sprytniej. Wątek osadnika, który chce sobie sadzić rzepę na jakimś zadupiu i który zostaje wplątany w filozoficzne aspekty duszy, podczas gdy jego nowe sąsiedztwo to istna mekka osobliwości nie był dla mnie zbyt przekonujący, mimo, że całkiem przyjemnie czytało mi się te wszystkie dyrdymały. Powiem tak - próbowano się odciąć od infantylnej pogoni za złym Irenicusem, ale jednocześnie nie udało się zbudować nawet 1/10 tragizmu postaci Bezimiennego, który przekonał do siebie całe rzesze graczy. Było filozoficznie, mistycznie, ale może zabrakło nieco autentyczności głównej postaci.
Sporym minusem było to, że system reputacji faktycznie nieźle brzmiał na papierze, ale jego wykorzystanie w praktyce było martwe jak kariera Christophe Lamberta. Mogą to nieco dopracować przed wyjściem dodatku - i nie tylko to.
Powiem tak - nie było źle. Zajęło mi to trochę czasu, miejscami było zabawnie, miejscami ciekawie. Sama gra to wizualnie istny majstersztyk. Jest piękna. Ta podstawka jest punktem wyjścia do świetnej ekspansji. Przydałoby się jednak, gdyby Obsidian, miast piąć pierś do przyklejania medali, popracował nieco nad spójnością historii, reaktywnością systemu NPC i z pomniejszych rzeczy - AI. Wtedy gierka mogłaby być ponadprzeciętna :).
Słowem podsumowania - PoE udała się na pewno jedna rzecz. Gra WSPANIALE odświeżyła mi gatunek i po zakończeniu pierwszego aktu non stop myślałem o tym, jak fajnie byłoby znowu biec szaleńczo przed siebie pacholęciem Baala, w poszukiwaniu złego Irenicusa - czemu ostatnio z przyjemnością się oddaję :D.
Nie twierdze, ze gra jest zla - na "pierwszy rzut" wystawilbym jej 7/10. Ale niestety 7/10 to tez nie opus dei jakie niektory widza w POE. Jak wczesniej pisalem - gra jest mniej-wiecej na poziomie BG1 - w niektorych miejscach lepsza, w innych podobna. Walki sa slabe, itemizacja slabawa (chociaz niektorym - jak wyzej - moze sie podobac brak "uber przedmiotow"), swiat ogolnie jest OK (mimo, ze jest klonem faggoten realms) ALE sposob przedstawienia go juz niezbyt - nudne opisy sa po prostu nudne. Glowny watek... jest IMO bez sensu. Nie ma zadnego parcia aby poznac dalsze losy naszego bohatera, decyzje jakie mozemy podejmowac sa czesto po prostu glupie (jak wspomnialem wczesniej - przypomina sie Mass Effect i jego "tak, zrobie to!" "nie, kurwa! i tak to zrobie!" oraz dodano "zabije was wszystkich i i tak to zrobie"). Nasi wspoltowarzysze poczatkowo wydaja sie interesujacy az nie dotrze do ciebie, ze kazdy z nich ma jedna krociutka misje i tyle. Az chcialoby sie dowiedziec o nich wiecej ale... nie ma tego. Ah i dla mnie najfajniejszy byl Durance (Niezlomny w PL?). Troche kretacz, troche zalamany koles, troche zajezdzal mistycyzmem - taki prawie Rasputin :) no, moze troche mniej dziewczyn :) Ale ogolnie podpasowal mi najbardziej. Z drugiej strony masz tego barda o ktorym NIC nie wiesz i NIC sie nie dowiesz - bo jego misja powiazana jest z klepaniem mobkow i tyle. Bida. A to niby cala olbrzymia kultura ktora mozna poznac. No i koleny problem - praktycznie zerowy wplyw naszej postaci na przebieg wydarzen, nikly wplyw opcji dialogowych na gre. No i deus ex machina pod koniec drugiego aktu - po prostu przypomnialo mis ie zakonczenie ME3.
Sorry za wall of text, nie chce mi sie rozbijac na akapity (bo i tak mialyby dlugosc jednego zdania).
Mi też Durance przypadł do gustu. Jak już się z czymś nie zgadzał lub kogoś krytykował, to nie oszczędzał ani wdów, ani dzieci ;).
To normalne, że po akcji w Zatoce Buntu znacząco spada ci tam reputacja ? Podczas obrad z Diukiem dostajesz duży wzrost co z wcześniejszym "Bohaterem" powinno dać "Chempiona" a teraz mam ledwie "Przyjaciela".
"Świat był skonstruowany z wielką pompą, ale faktycznie człowiek był czasem przytłoczony zalewem nic nie znaczących nazwisk i miejsc, które istnieją gdzieś tysiące kilometrów stamtąd."
Absolutnie tak tego nie odczułem. Ba. właśnie ciekawie, zwięźle, skupiając się tylko na najważniejszych wydarzeniach i postaciach przedstawione uniwersum. Przytłoczony to byłem w Skyrimie.
"Główny wątek też mógłby być ułożony sprytniej. Wątek osadnika, który chce sobie sadzić rzepę na jakimś zadupiu i który zostaje wplątany w filozoficzne aspekty duszy,"
Niesprawiedliwe uproszczenie. Motyw Przebudzenia i Widzenia zmienia wszystko i to wystarczające wytłumaczenie motywów głównego bohatera.
Sporym minusem było to, że system reputacji faktycznie nieźle brzmiał na papierze, ale jego wykorzystanie w praktyce było martwe jak kariera Christophe Lamberta.
Niższe ceny, dodatkowe dialogi powołujące się na reputację, fanty, gadki NPC-ów, ataki niezadowolonych. Może i pierdoły które należałoby rozbudować. Jednak zawsze dobre coś takiego niż nic. W wielu cRPG-ach nawet tego nie ma.
Nasi wspoltowarzysze poczatkowo wydaja sie interesujacy az nie dotrze do ciebie, ze kazdy z nich ma jedna krociutka misje i tyle. Az chcialoby sie dowiedziec o nich wiecej ale... nie ma tego.
Dla mnie zarzut kompletnie nietrafiony. Po zadaniach dla danych towarzyszy i tak jeszcze później nie raz prowadzimy z nimi dialogi. Dodatkowo niektóre questy są czasochłonne (Niezłomny, Matka) i nagadamy się z towarzyszami dużo, oj dużo. Ani razu nie odczułem, że nie wiem o kimś czegoś co chciałbym jeszcze wiedzieć.
Przyznać mogę rację, że wiele wyborów (szczególnie wątku głównego) jest iluzorycznych. Np. posiedzenie u Diuka. Tam aż się prosiło, że dane decyzje zmienią początek lub nawet większość trzeciego aktu.
Niesprawiedliwe uproszczenie. Motyw Przebudzenia i Widzenia zmienia wszystko i to wystarczające wytłumaczenie motywów głównego bohatera.
Bohater wpada w magiczna burzę, nagle okazuje sie, ze "przebudzil sie". W swoich omamach widzi głównego złego. I nagle ni z tego ni z owego (mimo, ze wie o nieodwracalnosci przebudzenia) zaczyna podazac szlakami złego, aby wydobyc z niego informacje o tym jak odwrocic przebudzenie. Skad nasz bohater w ogole wpadl na taki pomysl? Dlaczego tak sie spieszy (mimo ze sie nie spieszy patrzac na to ile czasu marnuje na side-questy)? Bo ma sny o kamieniach? I to jest ta postepujaca degeneracja postaci? Jeden nieciekawy sen? Cala logika glownego watku fabularnego sypie sie juz na poczatku drugiego aktu. I dalej wcale nie jest lepiej.
Niższe ceny, dodatkowe dialogi powołujące się na reputację, fanty, gadki NPC-ów, ataki niezadowolonych. Może i pierdoły które należałoby rozbudować. Jednak zawsze dobre coś takiego niż nic. W wielu cRPG-ach nawet tego nie ma.
I dlatego, ze w wielu RPGach tego nie ma, to trzeba potraktowac to po macoszemu? Prawie jak pojscie wedlug instrukcji "how to make the cRPG game for dummies" i odhaczanie elementow. Reputacja? Jest! Zamek? Jest! Dungeon do walki? Jest! Wysylamy do tloczni!
Dlaczego tak sie spieszy (mimo ze sie nie spieszy patrzac na to ile czasu marnuje na side-questy)?
Ty tak serio ? Przyczepiłeś się teraz do chyba każdej wydanej gry cRPG i poczucia czasu.
Bohater wpada w magiczna burzę, nagle okazuje sie, ze "przebudzil sie"
Najpierw stał się Widzącym i chciał się tylko o tym czegoś dowiedzieć. Zdanie sobie sprawy z Przebudzenia wydarzyło się znacznie później. A bycie Widzącym i Przebudzonym "gryzie", ciekawi. W grze jest tak dużo wzmianek o tym, że dla mnie jak najbardziej jest logiczne, że główny bohater chce się dowiedzieć "wszystkiego", ciągnie go do "starego znajomego" który szykuje coś dużego. Tu nie chodzi tylko o degenerację. Nie wiem jak to mam lepiej wyjaśnić. Grając to po prostu układa się w naturalny obraz. Widzący i Przebudzony to już nie jest normalny człowiek, nie będzie siedział i sadził buraków.
I dlatego, ze w wielu RPGach tego nie ma, to trzeba potraktowac to po macoszemu? Prawie jak pojscie wedlug instrukcji "how to make the cRPG game for dummies" i odhaczanie elementow. Reputacja? Jest! Zamek? Jest! Dungeon do walki? Jest! Wysylamy do tloczni!
Ale te "po macoszemu" to i tak jest plus. Inne gry nawet tego małego plusa nie mają. Ja wolę mieć chociaż to co powyżej wypisałem niż nic jak w większości gier. Reputacja to fajny smaczek , ani wielki plus, ani wielki minus. Podobało mi się jak w Jelenim Brodzie można było używać rozpoznawalność/reputację z Zatoki przy dialogach.
ZUPELNIE mnie to nie ciekawilo, gdyz przebudzenie w swiecie Pillarsow nie bylo rzadkoscia. Podobnie bycie "widzacym" tez nie bylo jednokrotnym wydarzeniem. Przydarzylo sie to innym i jakos poza jednym szalonym magiem nie bylo wiecej przykladow, ze z tymi ludzmi "zle sie dzieje". Ba, dodatkowa moc czytania dusz sugerowala, ze jest to bonus a nie klatwa! Wiec po kiego grzyba probowac zdjac to "brzemie"?
Widzisz - roznica w przedstawieniu. W Tormencie tez miales bonus: niesmiertelnosc. Tylko, ze tam przedstawiono ja w taki sposob, ze czlek chcial sie jej jak najszybciej pozbyc. Tutaj nie pokazano prawie wogole negatywnych efektow bycia widzacym czy przebudzonym. Wiec od razu caly sens wycieczki idzie w piach.
Ty tak serio ? Przyczepiłeś się teraz do chyba każdej wydanej gry cRPG i poczucia czasu. Dziecinada.
To nie jest nawet kwestia poczucia czasu. To jest kwestia tego, ze glowny watek jest tak malo interesujacy, ze lepiej zajac sie wybijaniem 5452353425 mobkow w Od Nua niz odkrywaniem swojej prze/przyszlosci.
Ale te "po macoszemu" to i tak jest plus. Inne gry nawet tego małego plusa nie mają. Ja wolę mieć chociaż to co powyżej wypisałem niż nic jak w większości gier. Reputacja to fajny smaczek , ani wielki plus, ani wielki minus. Podobało mi się jak w Jelenim Brodzie można było używać rozpoznawalność/reputację z Zatoki przy dialogach.
Mam inne zdanie co do tego - albo robic cos poprawnie albo wcale. Bo te smaczki to prawie jak gowno zawiniete w sreberko. Popatrz jakie ladne, jakie fajne. Haha zartowalem, a teraz ciesz sie smakiem.
Ale tutaj wcale nie chciano przedstawić zdjęcia "brzemienia" jako główny i najważniejszy motyw. Był to pierwszy Przebudzony-Widzący powiązany z Thaosem i w głównej mierze chciał mu pokrzyżować szyki dzięki właśnie posiadanym "umiejętnościom" i pamięci.
Mam inne zdanie co do tego - albo robic cos poprawnie albo wcale. Bo te smaczki to prawie jak gowno zawiniete w sreberko. Popatrz jakie ladne, jakie fajne. Haha zartowalem, a teraz ciesz sie smakiem.
Moim zdaniem poprawnie jest zrobione. Idealnie, rewolucyjnie owszem nie. A teraz pytanie, gdzie twoim zdaniem motyw Reputacji jest lepiej wykonany?
głównej mierze mu chciał pokrzyżować szyki.
W jakim celu? I jakie szyki? Juz od samego poczatku nasz bohater biegnie za nim, gdyz wyweszyl "spisek" i musi go rozbic. Problem jest taki, ze dopiero pod sam koniec 2 aktu nasz bohater dowiaduje sie JAKI spisek chce rozbic. Jest to zupelnie bez sensu. Zreszta sam moment przemiany dla mnie byl durny (widze jakiegos kolesi aprzy maszynie - to MUSI byc sprawka tego kolesia i maszyny!). To, ze faktycznie tak bylo to inna bajka - ale nasz bohater od samego poczatku byl tego pewien, mimo, ze po raz pierwszy widzial dana aparature i po raz pierwszy wpadl w magi-burze. Kolejny bezsens albo raczej wszechwiedzacy bohater. Albo po prostu "wycieczka za jednym kolesiem bo przeciez w cRPG musi byc ten glowny zly"
A teraz pytanie, gdzie twoim zdaniem motyw Reputacji jest lepiej wykonany?
W innej grze obsydianu: F:NV chociazby. KOTOR2 do pewnego stopnia (chociaz czasami byl zbyt binarny)
Nie wiem już trochę o co ci chodzi. Coś gmatwasz i chwytasz się drobnych niuansików. No właśnie w drugim akcie się dowiaduje, że chcą zniszczyć Animantów. Wcześniej to bardziej ciekawość Przebudzonego-Widzącego i przeczucie podążania za potężnym, intrygującym Thaosem + chęć zdjęcia brzemienia. Że brzemienia nie opisali jako zbyt destrukcyjnego w I akcie ? Ja tego tak nie odczułem a później to się już staje mniej ważne. Kwestię historii już chyba zostawiam, bo dwa punkty widzenia zostały przedstawione i zaczynamy krążyć w kółko. Ja zdaję sobie sprawę , że główna historia to nie jest jakiś rewolucyjny szał pał. Ale jak dla mnie jest ciekawie pokombinowana i na pewno jest sporym plusem.
Oj F:NV. Ja tak grałem, że do New Vegas wszedłem jako do ostatniej lokacji i tam cuda i inne głupoty się zaczęły dziać. W KOTOR2 jest jakaś znacząca reputacja ? Nie pamiętam.
Ja sie chwytam niuansikow, a ty nie zauwazasz olbrzymich bledow w logice glownego bohatera:
Wcześniej to bardziej ciekawość Przebudzonego-Widzącego i przeczucie podążania za potężnym, intrygującym Thaosem + chęć zdjęcia brzemienia.
Skad glowny bohater wiedzial, ze Thaos moze zdjac to brzemie, skoro od zawsze bylo wiadomo, ze nie da sie tego cofnac? Ubzdural sobie i zaczal biegac za swoja wyobraznia? Widzisz - ty takich "niuansikow" nie zauwazasz... nie wiem... moze nie czytasz do konca tego, co pisali, moze tlumaczenie na PL jest bledne - ale dla mnie takie "niuansiki" od razu rozbijaja calosc, gdyz pojawia sie jedno zdanie: "To wszystko jest bez sensu." Jakis sens nabiera wlasnie w polowie/pod koniec 2 aktu, ale wczesniej to jest zabawa w Don Kichota - biegasz za ubzduranym celem. I tylko zbieg okolicznosci (a raczej fakt, ze watek fabularny w grze jest baaardzo prosty) sprawia, ze postac za ktora ganiales faktycznie JEST tym zlym.
Bardzo mi to przypomina fabule z FF13 - biegniesz gdzies "bo tak" i przypadkiem na samym koncu tunelu trafiasz na prowodyra wszystkich problemow.
Że brzemienia nie opisali jako zbyt destrukcyjnego w I akcie ? Ja tego tak nie odczułem a później to się już staje mniej ważne.
Czemu mniej wazne? Z uplywem czasu postaci mialo sie niby pograszac. Co pewien czas twoi bardzo zmartwieni towarzysze mowia, ze jest z toba bardzo zle. I tyle. Tylko NIC z tego nie wynika. Bo to "bardzo zle" przedstawione jest jako jeden smieszny sen o kamykach. Hell, za dzieciaka mialem bardziej pojebane sny - takie, po ktorych mozna by wyladowac w psychuszce gdybym mial je opowiedziec.
Ale jak dla mnie jest ciekawie pokombinowana i na pewno jest sporym plusem.
Jak pisalem wczesniej: kwestia pomyslu a przedtsawienia go to dwie odrebne rzeczy. Pomysl moze byc genialny, ale przedstawiono go BARDZO slabo.
Nie chce mi się już dyskutować, taka kompletna "czepologia" spokojnie do wykorzystania praktycznie w każdym cRPG. Nie chcesz spojrzeć na to, trochę w innym świetle jak przedstawiłem powyżej. Szukasz straszliwej ludzkiej, swojej logiki do postaci Przebudzonego-Widzącego. Przeczytaj może jeszcze raz cała biografię w grze i opis zadań. To wszystko jest bardzo proste ale trzeba również użyć trochę wyobraźni (na czym również dialogi bazują). Bardzo prosto jest wyjaśnić po swojemu dosłownie wszystko co ci się nie podoba. Przykład : "skoro od zawsze bylo wiadomo, ze nie da sie tego cofnac", skąd wiadomo jeśli Thaos jest jedyny i potężny, on możliwe, że jest jednak w stanie, itd. Nie chcesz po prostu sobie danych rzeczy wytłumaczyć czy zrozumieć po swojemu i drążysz pierdoły. Tyle z mojej strony.
Hahaha i tyle jesli chodzi o dyskusje z obsidronami. Tak samo zalosne jak biodrony.
Best gaem! 10/10, GOTY nao!
Thaos jest jedyny i potężny
I to wiesz od SAMEGO poczatku gry, w momencie w ktorym postanawiasz wyruszyc za nim? Oczywiscie, ze nie wiesz - dowiadujesz sie o tym w polowie gry. Ale zapomnialbym "czepiam sie". "Czepiam sie nuansikow" - np. takich, ktore kaza mojemu bohaterowi ruszac w poscig za pierwsza osoba jaka zobaczyl. Np. taka, ze wie o spisku, zanim ten spisek sie ujawnil. itd itp. Mozesz sobie bronic ile chcesz dziury w fabule - kazdy moj post pokazal jej braki. I za kazdym twoim kontrpostem obnazales te braki jeszcze bardziej. Aby na koncu walnac focha: "czepiasz siem, jusz nie rozmafiam bo nie pszymykasz oczuw na błenty".
Chcesz gry 10/10? Niech zachowuje sie jak gra 10/10. A nie jak fabula final fantasy 13 polaczona z mechanika BG1.
Dodatkowo poczytaj sobie o czyms takim jak "suspension of disbelief" - to wlansie te niuansiki powoduja, ze caly czar pryska. Tylko, ze aby do tego dotrzec trzeba jednak potrafic przeczytac i ZROZUMIEC caly tekst jaki ci podaja.
Akurat Asmodeusz ma racje. Po grze Obsidianu spodziewałem się więcej niż nudniejszej pogoni za Irenicusem. Postać jest przebudzona, hurr durr, dostajesz linijkę tekstu jak twoja postać się źle czuje. Tyle. Wielki, boski spoiler w ostatniej lokacji wzbudził u mnie na twarzy politowanie. Główny zły, który w ogóle mnie nie rusza.
Obsidian poleciał po całości:
- twierdza w Neverwinter Nights 2 była lepsza.
- Twierdza Strażnika była lepsza i trudniejsza od Od Nua
- Towarzysze w Pillarsach nie sięgają pięt postacią z gier Bioware czy serii Baldursów
Gra broni się tylko i wyłącznie światem, bo fabuła dla mnie leży i kwiczy.
Hahaha i tyle jesli chodzi o dyskusje z obsidronami. Tak samo zalosne jak biodrony.
Best gaem! 10/10, GOTY nao!
Jednak jesteś internetowy dzieciak który sobie coś wmawia i gada sam z sobą.
np. takich, ktore kaza mojemu bohaterowi ruszac w poscig za pierwsza osoba jaka zobaczyl. Np. taka, ze wie o spisku, zanim ten spisek sie ujawnil. itd itp. Mozesz sobie bronic ile chcesz dziury w fabule - kazdy moj post pokazal jej braki.
Ty jednak nie rozumiesz fabuły i co poczuł Przebudzony-Widzący po ujrzeniu Thaosa, ale tutaj trzeba użyć trochę wyobraźni i czytaniu między zdaniami, chociaż pewnie nawet nie, wystarczy umieć czytać. O spisku to kolejny twój wymysł. Tak, tak, miej te poczucie, że tylko ty rację. Powodzenia.
EDIT :
Przeciez juz udowodniles, ze nie potrafisz czytac zdan ktore masz na ekranie, wiec po co chcesz dopowiadac dodatkowe?
Dzieciak suchy jesteś.
jak na razie 3 osoby z tego watku (wlacznie ze mna) potwierdzily to co napisalem. Ty jestes przeciwko. Zbiorowe omamy?
Buhahaha, ty serio szukasz poparcia i akceptanci powołując się na trzy osoby z wątku. Nie jesteś pewny własnego zdania pisząc takie rzeczy.
[122]
To nie ja sobie wmowilem jak fabula mialaby wygladac gdyby byla dobrze poprowadzona. Ja znalazlem dziury - ty stwierdziles, ze ich tam wcale nie ma. A są. Wiec z nas dwoch to ty sobie dopowiadasz rzeczy, ktore nie istnieja.
Ty jednak nie rozumiesz fabuły i co poczuł Przebudzony-Widzący po ujrzeniu Thaosa,
dostal takiego wzwodu, ze popedzil za Thaosem przez 3 akty?
ale tutaj trzeba użyć trochę wyobraźni i czytaniu między zdaniami
Przeciez juz udowodniles, ze nie potrafisz czytac zdan ktore masz na ekranie, wiec po co chcesz dopowiadac dodatkowe?
EDIT:
jak na razie 3 osoby z tego watku (wlacznie ze mna) potwierdzily to co napisalem. Ty jestes przeciwko. Zbiorowe omamy?
Dzieciak suchy jesteś.
I tyle jesli chodzi o dyskusje. Dlatego juz na samym wstepie zal mi bylo czasu na nia. Mozesz sie poklepac po plecach - zmarnowalem na ciebie 10 minut.
Buhahaha, ty serio szukasz poparcia i akceptanci powołując się na trzy osoby z wątku. Nie jesteś pewny własnego zdania pisząc takie rzeczy.
Jest takie powiedzenie: jesli jedna osoba mowi ci, ze jestes oslem - zignoruj ja. Jesli dwie osoby mowia ci ze jestes oslem - zastanow sie. Jesli trzy osoby mowiac ci, ze jestes oslem - lepiej kupuj chomąto. Wiec marsz do sklepu.
I wyszła gimbaza z gimbazy. Powodzenia w niecierpliwym oczekiwaniu na czwartą osobę która cię w jakimś stopniu poprze, mnie się nie chce wskazywać tysiące osób o podobnym zdaniu do mojego. I nie edytuj tak rozpaczliwie.
Chcialem zauwazyc, ze edytowales o 1 raz wiecej niz ja. Płaczku.
A co do gimbazy:
Hehe jako ofensywa przez noc. Skrytykowano w delikatny sposób questa i to nie pisząc, że słaby! No kurwa, nie może tak być!!!!! Będziemy walczyć do upadłego xD
to twoje. Smacznego. xDDDDDDDD
Dalej tracisz czas na pisanie a przecież użyłeś sztandarowego hasła gimbazy :
Dlatego juz na samym wstepie zal mi bylo czasu na nia. Mozesz sie poklepac po plecach - zmarnowalem na ciebie 10 minut.
xDDDD
EDIT:
powinienem na wstepie upewnic sie, czy przypadkiem nie rozmawiam z gimdebilem. Wystarczy wyszukac wszystkie "IksDe" i od razu wiadomo, ze na takich osobnikow nie warto tracic czasu. Nauczka na przyszlosc i jednoczesnie doskonaly detektor gowniazerii.
Dupka boli oj boli. Ciekawe ile jeszcze ta gimbaza użyje wymyślnych epitetów (a przecież ciągle strasznie traci czas) i wynajdzie jakieś wyimaginowane bzdury z innych postów z innych tematów. No sztandarowe, ograne metody internetowej gimbazy. Żeby w takim temacie, coś takiego zaniżyło poziom.
A tak przy okazji:
Trochę zbyt "suche" pierwsze spotkanie z Bractwem Ołowianego Klucza i później takie nie wiadomo do końca po co bieganie za nimi (zadania). Mogli to lepiej opisać, może później się rozkręci.
Cytat z tekstu Wonder_Boya o Pillarsach. Jak ja widze braki, to "czepiam sie niuansow". Jak on widzi braki (i co lepsze - te same), to jest doskonalym krytykiem. 9/10 oczywiscie :D
Czego te dzieci dzisiaj nie wymysla, zeby znalesc sie w centrum uwagi przynajmniej na 5 minut.
No i jak zawsze: kocham historie postow na GOLu. Ile osob juz sie przez nia zbłaźniło to nie zliczę.
Dalej potwierdzam, że pierwsze spotkanie z grupą mogli zrobić trochę lepiej, ale później to trochę lepiej zrozumiałem a dokładniej "dialog" Widzącego z Engimatykiem Woediki.
Czego te dzieci dzisiaj nie wymysla, zeby znalesc sie w centrum uwagi przynajmniej na 5 minut
Mierzenie innych swoja miarą. Patrząc na statystyki, jak najbardziej wszystko się zgadza. 12-letnie szukanie poklasku i dzienne tłuczenie wszystkowiedzących pościków do znudzenia oraz wywyższanie się rankingiem a następnie sugerowanie "centrum uwagi" komu innemu. So deep. I jeszcze ogólne sugerowanie ile to się osób zbłaźniło przed najmądrzejszym. Omg. Dobra koniec bo i tak już tak szlachetny temat dość zeszmacił a to nie odpuści i będzie zanieczyszczał do upadłego. Kolejne tysiąc postów samo się nie zrobi.
Bol tylka o ranking i ilosc postow. Jak zyje tego jeszcze nie widzialem na GOLu :D
Nie wiem za bardzo co pisać bo z końcem II Aktu, straciłem ochotę na III Akt.. Pewnie będę się musiał zmobilizować bo inaczej nie wypada podsumowywać gry ;) Jak się tak zastanowić, to jednak muszą być jakieś przyczyny, dlaczego mi "parcie" na dalsze granie przeszło i nie będą one związane z gastrycznymi kłopotami ;)
Nie zamierzam wycofywać żadnych swoich pozytywnych opinii o grze, lecz wiele z tego co pisze Minas Morgul i Asmodeusz, musiało stać za tą moją utratą zainteresowania grą (mam nadzieję chwilową) ;)
Rzeczywiście wygląda na to że bogato rozbudowana fabuła ma kiepskie "sprzężenie zwrotne", jak chodzi o grę, czyli postacie wiodące i ich towarzyszy. Tak sobie myślę że już w samym założeniu gry, kryły się pewne "trudności" - bo Baldurs Gate prezentował inne rozwiązania fabularne a Torment inne, zaś PoE miał łączyć obie koncepcje. Łatwo dostrzec że te różnice w rozwiązaniach, Baldurs Gate i Tormenta, były i są powielane do dzisiaj, mają swoje schematy i sukcesy. Inaczej odbiera się fabułę kiedy wkracza się do niej różnymi postaciami (płeć, pochodzenie, umiejętności bojowe i inne) na wzór "Baldura" - a zupełnie inaczej kiedy wcielamy się w jednego bohatera, który nam całą fabułę niejako "funduje", chwytem fabularnym "dowiedz się kim jesteś" (Torment).
Te "dowiedz się kim jesteś", rozpisane i obudowane ze względu na kilku bohaterów i "wielki" świat, dość męczącym zabiegiem swoistej "wędrówki dusz", słabo prezentuje się (przekłada) w realiach (konstrukcji) samej gry.. Także postacie i ich towarzysze, zamiast zyskiwać na aurze tajemniczości i przywiązaniu do nich gracza, więcej tracą (przynudzają ;)) O systemie walk, statystykach, czy łatwe, za łatwe, czy trudne choć nie żmudne - to pisać mi się nie chce ;) Najlepiej wychodzi to Asmodeuszowi ;)
[132]
Skonczyles akt 2 czy nie? Glownie chodzi mi o audiencję u Diuka.
Tak, skończyłem. I całkiem nieźle mi tam szło, choć musiałbym odtwarzać save, gdybyś chciał znać szczegóły.
Finał, myślę, musi być taki sam dla wszystkich i nie przypominam sobie aby coś mnie tam zaskoczyło. Miasto za mną. Wyczerpałem w mieście wszystkie questy, nie muszę do niego wracać, chyba że trzeba wracać później z racji zwrotów fabularnych..
Ot ciekawilo mnie, czy miales rozmowe z Diukiem. I to wlasnie jest to o czym pisalem - final aktu jest zawsze taki sam :/
Zgadza się Asmodeuszu, to taki zabieg fabularny, który może wkurzyć ;) Tworzy to wrażenie jakby autorzy scenariusza (schematów questowych gry) na siłę dopasowywali go tu i tam, do fabuły, w niezbyt umiejętny sposób. Gracze, co zjedli zęby prawdziwe i sztuczne, na RPG -ach, natychmiast wyłapują takie "sztuczności" bo im się wyobraźnia "rozjeżdża" - to jak źle wykonane szwy, po operacji plastycznej, w taniej klinice ;)
Doskonale rozumiem, ze to zabieg fabularny - nakierowac bohatera na jeden watek, wyeliminowac wszystkie pozostale etc. Ale w ostatecznym rozrachunku znowu przypomina sie ME3 - cokolwiek nie zrobisz efekt bedzie ten sam (+3 rozne kolorki, tutaj 3 rozne dialogi).
Najsmieszniejsze, ze jakies 2 godzinki temu ogladalem sobie zakonczenie Tormenta (cala rozmowe z Transcended One) i... ten jeden dialog (a powiedzmy, jakis mega cudowny to on nie jest - po latach zauwaza sie, ze jednak jest to prosty jezyk, tyle ze stylizowany) bije na glowe praktycznie cale POE poza ew. postacia Durance'a ktora IMO jest swietnie napisana (chociaz tez mozna by ja rozwinac, gdyz niektore rzeczy nie sa ostatecznie wyjasnione). Zabawne jest to, ze sporo "fanow" POE twierdzi, ze Durance zostal dodany na sile, jest bez sensu itp. Mam wrazenie, ze to pokazuje zdolnosci przecietnego gracza do zrozumienia tekstu, ktory maja przed oczami... albo, ze ja zupelnie nie zrozumialem tej postaci. Chociaz, patrzac na to co napisal Minas Morgul, to chyba jednak zalapalem ja...
Gracze, co zjedli zęby prawdziwe i sztuczne, na RPG -ach, natychmiast wyłapują takie "sztuczności" bo im się wyobraźnia "rozjeżdża" - to jak źle wykonane szwy, po operacji plastycznej, w taniej klinice ;)
To jest wlasnie ten "suspension of disbelief" (nie wiem jak to jest po polsku) o ktorym pisalem wyzej. Wymyslony swiat musi byc sensowny - tak, zeby wyobrazajac go sobie nie zostac wyrwanym z tychze mysli. Prostym przykldem zniszczenia tego "wyobrazenia" sa gry zrecznosciowe, gdzie kazdy korytarz jest naszpikowany pulapkami. I czlowiek zastanawia sie: czy wladca tego zamku idac do kibla tez musi przeskakiwac 3 rozpadliny,omijac 2 gilotyny i szalonego ogra? A jak ma sraczke?
I zeby nie bylo: design lokacji jest w porzadku. Tutaj leza raczej motywacje i ciag przyczynowo-skutkowy, ktory dosyc szybko sie sypie. Tez to co pisalem wczesniej: biegniesz za tym zlym. Dlaczego? Bo gra przedstawila go jako "tego zlego"?
Nie mogę się nie zgodzić, z Twoimi uwagami, Asmodeuszu ;)
Tyle że zasada "Wymyslony swiat musi byc sensowny" (mieć swój sens) jest bezlitośnie i nagminnie, we wszelakiej twórczości, łamana ;) Gdyby mnie pytano dlaczego tak się dzieje - odpowiedziałbym po swojemu - bo świat w którym żyjemy, zgubił sens. ;)
Brak sensu (tu i tam ;)) można zakamuflować i jeżeli większość graczy tego nie zobaczy - jest w porządku..
O mocy wszelakich kamuflaży, przekonałeś się sam, gdzieś wyżej, w dyskusji ;)
..no dobra ;) Gdybym miał się wyrazić jednak tak "całkiem prosto" - to powiem że jak dla mnie (podkreślam, jak dla mnie) PoE, tak jak D:OS, jest po prostu "przekombinowany"..
Z drugiej zaś strony, zdaję sobie sprawę że obie te gry, choć wsparte na "starych wzorcach" uwzględniły konieczność wymagań "nowych graczy" czyli powinny mieć (i mają ;)) swoich gorących zwolenników, co będą grali w nie miesiącami i latami - jak kiedyś ja grałem w stare, dobre tytuły..
Aleście naspamowali... ;P
Dla mnie PoE jest po prostu nieskończone. Świat miejscami jest pusty (szczególnie miasto), pełno niewykorzystanych imiennych BNów, czy budynków, walka to tragedia. Poza tym przeszłość zawsze się gloryfikuje, PoE na tle baldurów czy tormenta i tak wyjdzie gorzej, a i my też wtedy inaczej podchodziliśmy do gier bo nie było takiego zalewu na rynku jak teraz. Największy potencjał w PoE widzę dla modderów, bo jest masa contentu do dodania i poprawienia, tylko póki co nie ma za dużo narzędzi. Może za jakiś czas wyjdzie trochę sensownych dodatków dzięki, którym gra sporo zyska.
W każdy razie PoE jest świetnym przykładem na to, że dzięki crowdfundingowi można zrobić dobrą grę, może nie doskonałą, ale na pewno wartą wydania tych kilku dych.
Czy łowca w trakcie gry może zmienić zwierzęcego towarzysza ? Czy do końca gry zawsze jest się podporządkowany jednemu zwierzakowi.
Mam pytanie do osób, które ukończyły grę.
spoiler start
Jako, że patch 1.05 nie naprawił mi błędu [63], a nie mam parcia żeby zacząć od nowa, chciałbym się zapytać czy jak po prostu wyrżnę wszystkie 3 organizacje (rycerze tygla, dwónastka i ród doemenelów) i dostanę zaproszenie od Lady Webb na rozprawę w sprawie animacji w pałacu to czy dalsza gra nie będzie problematyczna? Czy konieczny będzie jeszcze powrót do którejś z siedzib?
spoiler stop