Które legendarne studio lubicie bardziej?
BioWare w ostatnich latach kojarzy mi się głównie z trochę mainstreamowymi homoepopejami w świecie Mass Effect i Dragon Age. Generalnie myślę, że mariaż z EA im nie służy.
Z drugiej strony Obsidian pomimo wielkiej renomy po przyjrzeniu się bliżej jest nagi. Wielkie studio, ale Icewindów nie zmęczyłem, bo mnie nudziły, NWN2 podobał mi się mniej niż NWN1 (od BioWare) i nie zmęczyłem. KotOR 2 podobał mi się mniej niż KotOR 1 (od BioWare). Fallout: New Vegas niby był lepszą grą niż Fallout 3, ale to tego drugiego ukończyłem z wypiekami, a New Vegas jakoś nie dałem rady przebrnąć. Teraz to Pillars of Eternity, które też mnie zraziło do siebie i jakoś nie mam serca do ukończenia.
Z drugiej strony BioWare. Czego by nie mówić, ale wszystkie Baldury mieszczą się w moim TOP10 gier, jest tam też miejsce dla KotORa. Niby brzydziły mnie uproszczenia Mass Effect i Dragon Age, ale też wszystkie pokończyłem.
Moim zdaniem BioWare to lepsze studio, a Obsidian po wnikliwym przyjrzeniu obnaża swoje wady. Oddaję głos na BioWare i zapraszam do dyskusji.
Na moje Obsidian jako że Bioware od lat nie stworzyło naprawdę porządnego RPG ,ich ostatni bardzo dobry rpg skończył się na dao a potem w dół.Co prawda dragon age inquisition jest lepsze niż da 2 ale to dużo nie mówi ,i na moje dai jest jedynie przyzwoite .Zwłaszcza okropne questy poboczne i ograniczone rp z okropnym kołem dialogowym które bioware wpycha do ich każdej gry.
Pillars of Eternity to stare dobre rpg które niestety bioware porzuciło gra pozwala obszernie stworzyć swoją własną postać kiedy dai skąpi w tym temacie (nawet o drugiej części nie wspominając) i zadania poboczne są o niebo lepsze a nawet dylematy moralne w PoE biją te w dragon age.Co do Fallouta NW chociaż wolę trzecią część New vegas też wciągała i gameplay był poprawiony w stosunku do fallout 3.
Kiedyś lubiłem bioware obecnie odkąd EA się pojawiła w ich życiu cóż...
Jeszcze kilka lat temu powiedziałbym, że Bioware teraz raczej Obsydian. Po prostu kierunek w jakim poszedł Bioware mi nie pasuje. Wielu osobom podobała się Inkwizycja, ale ja się jednak na niej rozczarowałem.
Jak dla mnie lepszy jest Obsidian. Bioware jak każda marionetka EA niestety od wielu lat zawodzi. Nowy Dragon Age jest grą naprawdę przyzwoitą ale nie rewelacyjną w przeciwieństwie do Pillarsów.
Ja oddaję swój głos na BioWare. Jednak Obsidian też jest cool i bardzo ich lubię. Mogliby tylko bardziej się przykładać do jakości swoich produkcji :)
Obsidian kojarzy mi się zabugowanymi, nudnymi rpgami (alpha protocol jest chyba tego najlepszym przykładem)
Z kolei Bioware z serią Mass Effect którą wspominam bardzo pozytywnie - szczególnie drugą odsłonę która jest naprawdę genialna
Wniosek jest prosty : Bioware
Obsidian powstalo z prochow studia Black Isle, wiec wybor jest dosyc oczywisty. Ich gry mimo kiepskiej warstwy technicznej, byly dosyc cieplo przyjmowane przez graczy.
Obsidian kojarzy mi się zabugowanymi, nudnymi rpgami (alpha protocol jest chyba tego najlepszym przykładem)
Zbugowanymi owszem, ale zdecydowanie nie nudnymi. Fallout New Vegas, South Park: Stick of Truth, KOTOR 2, Neverwinter Nights 2 czy Pillars of Eternity to przyjemne gry i zdecydowanie nie maja nic wspolnego z nuda.
Mogliby tylko bardziej się przykładać do jakości swoich produkcji :)
To samo Bioware, tez mogloby sie bardziej przykladac do jakosci, ale tresci.
Oczywiście, że Obsidian. Ich gry są niestety strasznie zabugowane i to mnie boli, że QA praktycznie u nich nie istnieje.
Ostatnią w miarę dobrą grę jaką Bioware zrobiło to DAO... a dalej już nic.
Marzy mi się Fallout 4 robiony przez Obsidian, ale oczywiście na to nie ma szans.
a najlepiej by było jakby Bioware odcięło się od Ea i połączyło z Obsidian, jeden podmiot byłby odpowiedzialny za kwestie techniczne a drugi za treść
Wybieram BioWare ze względu na serię Mass Effect.
Te studia nie miały ze sobą coś wspólnego?
Obsidian stworzył kontynuację do dwóch gier Bioware - Knights of the Old Republic i Neverwinter Nights. Oprócz tego pracuje tam część byłych pracowników Black Isle, wewnętrznego studia Interplay. Wydawali część gier Bioware podczas okresu współpracy z Interplay.
[10] Za kwestie techniczne Obsidian, za treść BioWare :)
Ja stawiam na BioWare - ze względu na właśnie lepsze dopracowanie techniczne, choć przyznam, że przydało by im się trochę powiewu świeżości.
Obsidian chyba nie wydał w pełni ukończonej, w miarę niezabugowanej gry.
Zdecydowanie BioWare, obie części KOTORa i trylogia Mass Effect wciąż pozostają na szczycie mojego prywatnego rankingu. Choć martwi trochę, że w ostatnich latach nie pokazują wielkiej formy. Ostatnim dużym zachwytem, był Dragon Age: Początek.
Zbugowanymi owszem, ale zdecydowanie nie nudnymi. Fallout New Vegas, South Park: Stick of Truth, KOTOR 2, Neverwinter Nights 2 czy Pillars of Eternity to przyjemne gry i zdecydowanie nie maja nic wspolnego z nuda.
Czy ja wiem? Jego słowa poniekąd potwierdzają to co napisałem w pierwszym poście. Moim zdaniem Obsidian ma w swoich grach poważne problemy z... "motoryką akcji"? Nie wiem jak to inaczej określić, ale brakuje im trzęsienia ziemi w odpowiednim momencie, przez co gracz się rozleniwia :-)
"po wnikliwym przyjrzeniu"
A to wnikliwe przejrzenie polegało na tym, że - jak piszesz - nie chciało Ci się skończyć żadnej gry Obsidianu.
Zdecydowanie Obisidan i to ze sporą przewagą. Wygrywają zwłaszcza w bezpośrednich pojedynkach Kotor 2 > Kotor 1 i NWN 2 > NWN 1.
Robią ciekawsze gry, które o wiele bardziej wciągają. NWN od Bioware zanudził mnie na śmierć, od NWN2 nie mogłem się oderwać. Fakt, strona techniczna gier Obsidianu pozostawia czasem sporo do życzenia, ale treść jest zawsze perfekcyjna, w przeciwieństwie do przynudzającego Bioware.
A to wnikliwe przejrzenie polegało na tym, że - jak piszesz - nie chciało Ci się skończyć żadnej gry Obsidianu.
Ale przecież nie wynikało to z mojej złej woli, tylko z tego jak te gry były skonstruowane. Zresztą, spędziłem w światach Obsidianu kilkaset godzin, jestem kompetentny w tym temacie.
Bioware. Obsidian potrafi swietnie poprowadzic zawila fabule a element 'wyborow i konsekwencji' w niektorych ich grach bywa swietnie przemyslany, ale pod wzgledem mechaniki ich gry albo kopiuja istniejace rozwiazania albo sa po prostu slabe. Do tego liczba bugow w ich grach jest zenujaca.
Czy ja wiem? Jego słowa poniekąd potwierdzają to co napisałem w pierwszym poście. Moim zdaniem Obsidian ma w swoich grach poważne problemy z... "motoryką akcji"? Nie wiem jak to inaczej określić, ale brakuje im trzęsienia ziemi w odpowiednim momencie, przez co gracz się rozleniwia :-)
Kompletnie nie rozumiem o czym piszesz. Jaka "motoryka akcji"? W sensie, ze w ich grach jest wiecej tresci niz akcji? Czy moze chodzi o fakt, ze staraja sie odejsc od zatartego schematu "ratujemy swiat przed zaglada"?
Taka ciekawostka: Bioware skupia sie ostatnio w dodawaniu postaci homoseksualnych(i mozliwie jak najwiecej ich dziw... wariacji), a Obsidian w PoE dodalo postac z syndromem Tourette'a.
Nie zamierzam się gimnastykować z jakimiś bardziej dogłębnymi porównaniami. Jeśli któreś z tych dwóch studiów miałoby zniknąć, to wolałbym, żeby było to BioWare. Kwestia niedopracowania gier Obsidianu jest dosyć śliska, bo nie mają budżetu ani kreatywnej swobody (przy czym dalej cechują się lepszą różnorodnością i lepszymi historiami) na jaką pozwolić może sobie drugie studio. Ich terminy są prawie zawsze ostatecznymi, więc nie zostawia to dużego pola na proces iteracji, co obecnie jest bardzo ważnym aspektem produkcji gier. Za poziom zabugowania odpowiada nie tyle studio, co środki i czas przydzielone przez wydawcę na QA i proces "odrobaczania".
Na koniec dwa linki prowadzące do ciekawych materiałów odnoszących się do twórczej strony pióra BioWare: http://oi36.tinypic.com/1zb9eg3.jpg http://www.gamesradar.com/recycled-characters-you-see-in-every-bioware-game/
Obsidian.
Bioware tworzy gry proste, banalne i powtarzalne. Cała seria Mass Effect i Dragon Age posiadają elementy, które się powtarzają. Większość efektownych zdarzeń jest przedstawiona za pomocą filmików. Obsidian z kolei potrafi pochłonąć mnie swoim gameplayem, genialnymi questami, a ich świat wciąga mnie na wiele godzin w przeciwieństwie do takiego Mass Effect. Bioware tworzy gry dla mas. Spłyca rozgrywke żeby graczowi mało wymagającemu nie dłużyło się dialogi, tworzenie postaci, wybór ekwipunku itp.
Ja ich nie winie za ten stan rzeczy. Takie są standardy rynku. Młodsi gracze preferują gry typu Assasins Creed, Mass Effect. Obsidian z kolei tworzy gry bardziej złożone, a questy są zróżnicowane trzymając wysoki poziom. Warstwa audiowizualna nie jest jednak na tyle dobra aby przyciągnąć uwage wszystkich graczy.
Kompletnie nie rozumiem o czym piszesz. Jaka "motoryka akcji"? W sensie, ze w ich grach jest wiecej tresci niz akcji? Czy moze chodzi o fakt, ze staraja sie odejsc od zatartego schematu "ratujemy swiat przed zaglada"?
Masz czasem tak, że oglądasz w sumie fajny film, ale ktoś go psuje strasznymi dłużyznami i niewłaściwym dawkowaniem akcji (np. klasyczny Christopher Nolan)? Tylko film często można przewinąć, a z grami Obsidianu już tak nie jest niestety :)
Obsidian z kolei tworzy gry bardziej złożone
Zacznijmy od tego, że Obsidian generalnie mało tworzy - a na co warto zwrócić uwagę. Oni głównie wykorzystują cudze światy i konwencje i... wydają sequele.
Ich własne IP to chyba Alpha Protocol (nie grałem, nie wypowiem się), no i teraz Pillars of Eternity, które szczerze mówiąc mnie znudziło - ale wrócę jak już na forum napiszą, że połatali.
Też nie jestem fanem współczesnego BioWare, ale dyskutujemy tu przecież przekrojowo, na przestrzeni lat.
Obsidian dotychczas nie stworzył swoistego "blockbustera", który by mnie pochłoną.
BioWare - za serię Mass Effect i pierwszego KotORa otrzymuje pierwsze miejsce.
Obsidian otrzymuje nagrodę za całokształt - trzymanie równego poziomu i tworzenie po prostu porządnych gier - dobrych, niekiedy bardzo dobrych, jednakże nie na tyle, aby pobić ME i KotORa.
W sumie więcej mam wspólnego ( i tego złego i dobrego) z BioWare, caa saga mass effect i dragon age.
Z Obsidianu chyba w żadną grę nie grałem.
BioWare
Obsidian kojarzy mi się bardziej że słabymi produkcjami takimi jak Dungeon Siege III, jedyna gra Obsidianu która mi się podoba to Fallout New Vegas.
BioWare kojarzy mi się ze wspaniałą serią Mass Effect albo Dragon Age jedynie ostatnia część Dragon Age jest słaba.
r_ADM [ 145 ] - Legend
No i juz wszystko jasne. Obsidian to studio dla elity a Bioware dla plebsu :)
Rozumiem, że doszedłeś do takiego wniosku po moim poście. Nie do końca tak jest. Prostota rozgrywki jaką serwuje Bioware ma swoich fanów i nie ma tutaj znaczenia "elitarność". Niektórzy w rozrywce elektronicznej nie mają ochoty kombinować, myśleć lub nie mają na to czasu. Dla takich odbiorców robione są takie serie jak Mass Effect. Także to jest kwestia gustu, czego szukasz w grze komputerowej. RPG Bioware, w szczególności Mass Effect są takimi RPGAMI, jak gry Walking Dead, Wolf among us w świecie gier przygodowych.
Mowisz o 'kombinowaniu i mysleniu' tak jakby grajacy w gre obsidaniu wynajdywal kolo, gdy tymczasem, co najwyzej kojarzy fakty.
Tak do 2009/2010 r. (Dragon Age i Mass Effect 2 od EA BioWare z jednej strony, natomiast Alpha Protocl i Fallout: New Vegas od Obsidian Entertainment z drugiej strony) dla mnie ci producenci byli na równi. Od tamtego czasu jednak EA BioWare to równia pochyła, natomiast Obsidian niesamowicie u mnie zapunktował całym przedsięwzięciem pod nazwą Pillars of Eternity.
Inaczej mówiąc - jeśli obecnie miałbym na ślepo wybierać między czekaniem na niezapowiedzianą grę od Obsidian, a czekaniem na niezapowiedzianą grę od EA BioWare, to wolałbym czekać na grę Obsidian.
Masz czasem tak, że oglądasz w sumie fajny film, ale ktoś go psuje strasznymi dłużyznami i niewłaściwym dawkowaniem akcji (np. klasyczny Christopher Nolan)? Tylko film często można przewinąć, a z grami Obsidianu już tak nie jest niestety :)
Mnie bardziej denerwuje jak jest wiecej akcji, a mniej fabuly. Bardziej sobie cenie Blade Runnera i Ojca Chrzestnego od takiego Rambo czy Terminatora.
Zacznijmy od tego, że Obsidian generalnie mało tworzy - a na co warto zwrócić uwagę. Oni głównie wykorzystują cudze światy i konwencje i... wydają sequele.
KOTOR 2, Dungeon Siege 3, Alpha Protocol, Neverwinter Nights 2, Fallout New Vegas, South Park - Stick of Truth i Pillars of Eternity. Lacznie od 2004 roku wydali 7 tytulow, wiec ciezko mowic, ze malo tworza(nie zapominaj tez o czasach, jak pracowali w studiu Black Isle). No i z tym wykorzystywaniem "cudzych swiatow" to tez mocno przesadziles. Neverwinter i Kotor to gry na licencji(Dungeon's and dragons i Star wars), pracowali przy pierwszych Falloutach(wkoncu byle Black Isle), wiec w sumie to tylko South Park jest sztywna konwersja(co jest spora zaleta).
Bioware tez klepalo glownie D&D, potem doszedl Kotor(Star Wars), Jade Empire, Mass Effect i Dragon Age. O ile przy Jade Empire ciezko jest sie doszukac podobienstw do innych tworczosci, to przy Mass Effect i Dragon Age latwo idzie doszukac sie skad czerpali inspiracje.
Bez chwili zastanowienia Obsidian. Bioware, nawet ten stary, zupełnie do mnie nie przemawiał. Tacy przynudzający rzemieślnicy bez błysku i polotu z jednym i tym samym schematem na każdą z ich gier. Obecnie to już w ogóle wg mnie nie nadają się do niczego i robią po prostu gry akcji/MMO a nie cRPGi (co prawda SWTOR bardzo lubię). Obsidian to zupełnie inna, dużo wyższa liga.
Oczywiście, że Obsidian. Gry Bioware są banalne w swoim patosie. Ratowanie świata, jedyny bohater ludzkości, postacie tak przejaskrawione, że aż człowieka mdli. Bioware poszło po prostu w stronę mniej wymagającego, młodszego klienta, podczas gdy Obsidian postawił na coś gdzie trzeba ruszyć szarymi komórkami, niebanalne historie, bez fajerwerków ale za to bogate w treść. Bioware jest jak hamburger z pobliskiej budy podany z dużą ilością sosów, mających przykryć smak odgrzanego, wyciągniętego z zamrażalnika kotleta. Obsidian to przygotowane z uczuciem danie, w którym z racji eksperymentów kulinarnych gdzieś tam po drodze coś się mogło lekko przypalić, ale i tak jest pyszne. Co kto lubi.
Bioware, bardzo podobał mi się DA:Początek. Duża ilość wyborów, które mają REALNE odzwierciedlenie, jak nie w grze to przynajmniej w lorze(a potem w kolejnych częściach), nawet banalnie proste decyzje zmieniają bieg historii. Postacie są OK, choć czasami mnie wkurzały ich wypowiedzi. Dialogi są ciekawe i nieźle napisane, czasem nawet humorystycznie. Świat jest interesujący, ciekawy, jednym z moich ulubionych zajęć było szukanie notatek do kodeksu, który w przystępny sposób zaznajamiał z grą. Do poziomu trudności nie mam obiekcji, potrafiłem zginąć zarówno przy grupie "słabeuszy" jak i bossach, ale zwykle przechodziłem ich, bo trudność ta motywowała, a nie zniechęcała. Bioware to obok Bethesdy chyba jedyny deweloper RPG AAA. Obsidian to też dobre studio, gdybym potrzebował kogoś do średniobudżetowego RPG to jak znalazł, ale do bioware'u to się póki, co nie umywa.
Obsidian skupia się bardziej na tym co jest w cRPG najważniejsze czyli dialogach i fabule oraz wynikających z tego zależności. Nie zawiodłem się na żadnej ich produkcji. Dodatkowo Kotor 2 uważam za jeszcze lepszy od pierwowzoru, a New Vegas od "trójki". Pillars of Eternity bije zaś moim zdaniem na głowę pierwszego Baldura (w dwójkę nie grałem) i jest prawie perfekcyjnym podsumowaniem cRPG w ogóle.
Byłem kiedyś ogromnie zafascynowany Bioware. Grałem w ich produkcje w takiej kolejności Kotor/Jade Empire/Mass Effect 2. Dla mnie to był szok, do dzisiaj to świetne pozycje (chociaż Jade Empire zdradzał pewne symptomy wyczerpywania się formuły). Później zagrałem w DA1 (którego nie znoszę), DA2 oraz ME3 i fascynacja zaczęła zanikać. Gry te bazowały nadal na identycznym coraz bardziej upraszczanym schemacie i jeszcze większej ilości walk. Potyczki maskowały brak świeżości i nowych pomysłów. Nie grałem jeszcze w Dragon Age 3 , ale szczerze wątpię, że gra do mnie trafi jeśli tak bardzo mnie odrzuciła pierwsza, ponoć już legendarna odsłona.
Podsumowując, wybieram Obsidian. Liczę, że wydadzą w przyszłości kolejną, autorską, rozbudowaną produkcję cRPG ale tym razem w pełnym 3D. Pillars of Eternity 2 również przygarnę z otwartymi ramionami. A Bioware? Moim zdaniem może ich uratować tylko Kotor 3 w bardziej cRpg-owej formule. W ME4 nie wierzę , z EA już chyba całkowicie z tego zrobią klasyczną strzelankę TPP. Z każda kolejną częścią do tego zmierza (zresztą przecieki sugerują, że to jeszcze większa zręcznościówka, jakieś tryby hordy, autko jak w Rage itd.) .
Bioware ma zła pasę.Po życiowej formie w latach 2007-2010 mocno obniżyli poziom.
Teraz nawet najwięksi fani muszą się o nich martwić,bo opinie hejeterów o jadowitym wpływie EA na Bioware wydają się coraz bardziej trafne.
Jednak dla mnie Obsidian to rzemieślnicy nie potrafiący wlać w grę tego co najważniejsze emocji.
Niektórzy piszą o tym,że ich gry maja genialna fabułę,dialogi.....cholera dla mnie ich scenarzyści nie maja jakiekolwiek wyczucia.Postacie są drewniane fabuła to zazwyczaj heroic fantasy do bólu ala Salvatore....ech Bioware może przesadza z heroizowaniem głównego bohatera ale i tak jakość ich uniwersów,dialogów,postaci i sposób przedstawiania tego to jest po prostu jakość nawet w tych mniej udanych ich tytułach.
Obsidanowi brakuje konkretnie wyrazistości są nijacy.
Obsidian - wiele ludzi z Black Isle się tutaj przeniosło(przy okazji: to właśnie byli pracownicy Black Isle Studios założyli Obsidiana), czyli ludzi, którzy stworzyli Tormenta, przy którym nawet baldury wymiękają. Udowodnili, że nadal potrafią robić dobre gry(najnowsze pillarsy, chociaż i tak nawet nie zbliżyły się do największego cuda w cRPG jakie powstało, w którym gramy bezimiennym). Bioware nie wydało nic ciekawego ostatnimi czasy, a ich starsze produkcje(które też są świetne) to nadal wymiękają przy Tormentach.