Recenzja gry Pillars of Eternity - wybitnego RPG, opus magnum Obsidianu
Gra roku już w marcu :) Jak na razie po prologu wygląda rewelacyjnie. No nic, weekend już niedługo :)
Rywalizacja o miano najlepszej gry RPG 2015 będzie ekscytująca. Pillars of Eternity, Bloodborne, Wiedźmin 3, Torment: Tides of Numenera (oczywiście jeśli jakimś cudem wyjdzie w tym roku). Ten rok to jeden z najlepszych okresów dla fanów RPG ostatnich lat.
Gra jest świetna ale jest słaby punkt Długość rozgrywki Wiedźmin to wygra
No właśnie, o tym mówiłem, unikanie walki bo ... nie ma expa. A jak by było to by się dalej radośnie tłukło, a tak już się nie chce, bo nie ma "nagrody" i nie ma fun'a. Powinien być tutaj jakiś złoty środek - coś pomiędzy radosnym tłuczeniem z nagrodą expo, a tym nasyceniem żeby już nie farmić na siłę xD
@Planetar -> Jest exp za potwory, ale tylko w ograniczony ilość za każdy gatunek bestii. Dla mnie, to dobre rozwiązanie i złoty środek. :) Dzięki temu, mogłem się skupić na fabuły i eksploracji, a nie nudne ubijanie potworów a la Diablo i większości MMORPG. Może walka z potworów to radość, ale konieczności zabijanie potworów dla exp i nadmiaru walki czasem mnie męczy. A w razie potrzeby, można wybrać alternatywne ukończenia questy w sposób pokojowy bez przemocy. ;) Co ważniejsze, łatwiej jest utrzymać poziom trudności na właściwym poziomie i nie osiągniesz limit doświadczenie (maks. 12) zbyt wcześnie. :) Co do nagrody, to od czego są łupy i składniki do tworzenia? :)
Może nie wszyscy podobają ten rozwiązanie, ale to tak jest lepszy niż ABSOLUTNY BRAK exp za potworów. Po prostu trzeba się przywyknąć do tego.
Kupuję to rozwiązanie. Jest sensownie umotywowane i dobrze wkomponowane w mechanikę rozgrywki. Nie mam nic przeciwko tradycyjnemu w cRPG-ach rozwojowi poprzez walkę, ale Obsidian swój pomysł zrealizował na tyle dobrze, że trudno jest się ich o to czepiać.
[206]
Jest exp za potwory
Za potwory, a żeby być dokładnym za odrywanie danych z kart bestiariusza, jest, ale za walkę nie ma. Absolutnie.
[204]
Jeśli potrzebujesz nagrody za walkę z przeciwnikami to przecież są nią rzeczy, które możesz z zabitych przeciwników zebrać po walce.
Twórcy gry po prostu przyjęli założenie, że nagradzać doświadczeniem będą za odkrywanie świata (poprzez wpisy w bestiariuszu, odkrywanie mapy, działania, wykonywanie zadań, itp.), a nie za walkę. Jeśli przestawisz się na takie postrzeganie rozgrywki, brak XP za walkę przestanie ci przeszkadzać.
@koobun -> To wiem, ale w praktyce na to samo wychodzi. ;) Żeby móc zdobyć "karty" do encyklopedia bestiariusza, to też trzeba zabijać określone potwory w odpowiednie ilości. :)
@OsK[ar] -> [208] Screeny i filmiki nie dorównują do wrażenia z samej granie. Grałem w nim i odbierałem to lepsza wrażenia niż samo oglądanie screeny i filmiki. ;)
Jeżeli fabuła jest rzeczywiście dobra, szkoda, że nie ma książki, bo od gry już same screeny mnie odrzucają (o filmiku z rozgrywką już nawet nie mówiąc). Cieszę się, że wciąż robi się produkcje dla konkretnej grupy odbiorców - tak powinno być - ale ja osobiście jak to widzę, nie mogę się nadziwić, że takie coś zdobyło fanów jeszcze w 2015 roku.
[208]
No właśnie nie bardzo na to samo wychodzi. Doświadczenie, które dostajesz za "poznawanie" potworów uzależnione jest od Wiedzy, więc jest (w mechanice gry) oddzielone od samej walki. Tak, jasne, musisz utłuc parę (zależnie od poziomu Wiedzy, mniej lub więcej) mobów, żeby odkryć pełnię informacji, ale nie są to XP za walkę.
@koobun -> Z drugiej strony, jest to bardziej "realistyczny", bo wojownicy nie mają czego się uczyć od przeciwnicy, co stosują te same sztuczki i zostali pokonani. :) Czas poszukać nowe przeciwnicy i wyzwanie gdzieś indziej! :) Za to nie ma exp za walki z doświadczone bandyci i wojownicy, a od nich można wiele się nauczyć. :P Zgodzę się, że ten rozwiązanie nie jest do końca idealna rozwiązania. Najlepszy był system Elder Scrolls. Za same walki rozwijasz się talenty bojowe, a za pokojowe rozwiązanie rozwijasz się dyplomacja. ;) Ale cóż, PoE jest przecież nastawiony na fabuły, eksploracji i WALKI.
@Planetar -> Pytanie tylko, czy grałeś PoE do końca i to na 100%? Jeśli nie, to dokończ i sprawdź, jak to wygląda w praktyce. Jeśli te rozwiązanie nie zadowolą gracze, to może doczekamy się "usprawnienia" w PoE 2 albo fanowskie mody. :P
Żal mi Ciebie. Brakuje Ci cierpliwości, wyobraźni i "inteligencji". :/
No Ty jestes mastahem, bo grasz w ambitnego i oldskulowego rpga, wiec Ty rzadzisz, a jezeli komus sie cos nie podoba, to musi byc malo inteligentny, malo cierpliwy i bez wyobrazni. Chyba nie zdajesz sobie sprawy idiotyczny jest taki tok myslenia... "iteligentny" czlowieku.
@StoogeR -> Racja, a więc usunę ten kawałek komentarz. Emocje mnie podniosły. Nie uważam, że Ci co nie podobają BG, to głupcy. Nie miałem to na myśli. A raczej co napisał @Andre25, jest zbyt pochopny i nie do końca przemyślany. Nie poświęcił czasu dla BG wystarczający dużo, by móc zrozumieć mechanik gry i dopiero można czerpać z nim przyjemności. Nie wie, co traci. Dobra! To jego opinia i jego prawo, a więc nie będę czepiał. To jego strata. Raz pisałem i to wystarczy.
@Lothers -> [215] Zapomniałeś o Rayman Origins, który wygląda cudnie. ;)
@OsK[ar]: przecież to w ruchu wygląda ślicznie, nie wiem o co ci chodzi. Że nie jest w 3D? A czy wszystko musi być w 3D? Hotline Miami też nie jest, a też jest świetny.
Kurde, ale super gra. Jaram sie. Przeszedlem dopiero dwie pierwsze mapki, ale juz widze, ze to jest to. Mechanika zywcem wzieta z BG - co jest po prostu genialne i dokladnie o to mi chodzilo. Bosko :)
Dobra po 3 godzinach starczy - może gdybym nie grał w Original Sin ostatnio (który też ma trochę niedoróbek szczególnie jeśli chodzi o "celowanie" itp.) to jakoś by to było, ale jednak "to se ne vrati", "dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi" itd. Rozwaliła mnie np. walka jeden na jeden zaraz na początku - mój wojownik z tarczą kontra bandyta z tarczą - 7 minut (!!!) stania naprzeciw siebie i wymiany ciosów aż w końcu go ubiłem ! Albo typowe dla Baldurów czyli wszyscy przeciwnicy rzucają się na maga a ty "micrujesz" magiem żeby nie zginął a reszta drużyny biega i bije przeciwników ... to jest niestety od strony technicznej Baldur HD 15 lat później i tyle z wszystkimi swoimi wadami. Wyżej wymienione Original Sin jest krokiem naprzód na wszystkich płaszczyznach od oprawy po rozgrywkę, walkę, AI (tu drużyna jak już zauważy pułapkę to ją omija, w PoE jedno kliknięcie a ci jak te debile włażą prosto w środek ... to nie 1998), co najwyżej historia tu i tam jak prawie w każdym RPG jest nijaka. Dla mnie 6/10 maks i to przez wzgląd na "stare czasy".
@GimbusomNIE -> Szkoda, że oceniasz PoE tylko po 3 godzinach, a nie cała gra. Mocne strony PoE to fabuła, questy i eksploracji, a to jest najważniejsza. Nie możesz oczekiwać od klasyczne cRPG 100% realizmu walki. A zresztą musisz czekać na łatki i fanowskie mody, co poprawiają ten element walki. To twoja opinia i twoja strata. :P
[219] Masz rację. To twoja ścieżka życia i wolności. Nie można mieć wszystkiego. :) Ja gram po swojemu. Pozdrawiam. Mała uwaga. Wątek główny w Skyrim nie dorównuje do fabuły PoE. ;)
@Sir Xan - nie to nie moja strata bo cenię sobie czas i jak już mam go spędzić na graniu to wolę grać jednak w coś co mnie nie irytuje na każdym kroku. Każdy lubi co innego i tyle. Lepiej zabrać się za dawno odkładane np. wcześniejsze Wizardry lub M&M lub w końcu skończę główny wątek w Skyrim.
oj, przypomniały mi się stare, dobre czasy, kiedy całe dnie się przy BG siedziało :)
GimbusomNIE -> Ja mam na odwrót. Nie zapowiada się, żebym kiedykolwiek miał wrócić do Divinity, bo pomysłów na fabułę, świat i mechanikę ledwo starczyło na jedno przejście - tam tak naprawdę walka stanowiła podstawę gry i po 20 godzinach miałem dość. W Pillars, choć walki jest bardzo dużo, rewelacyjnie są zrealizowane też inne elementy jak dialogi, eksploracja, wypełnianie questów. Za mną 60 godzin w tym świecie i ciągle mi mało.
Gra zainstalowana, pora wsiąknąć na tydzień bądź dwa:) Najbardziej oczekiwana przeze mnie gra od lat. Pora sprawdzić samemu.
GimbusomNIE: masz rację, to jest gra, która pełną gębą odnosi się do gier z infinity engine i robi to całkowicie celowo. Wez pod uwagę, że właśnie fani tych gier byli targetem tej gry, to oni właśnie ją sfinansowali zgodnie z tym, co obsidian obiecał (i z czego się wywiązał). Tacy raczej będą grą zachwyceni, a przynajmniej zadowoleni. Jesli zas trafi w gusta innych, to bonus.
Zgadzam się, że w dzisiejszych czasach gra sie w takie cos nieco ciężko i trzeba sie przyzwyczaic do czytania tych stronic tekstu, ale cóż - tego wlasnie chcieli gracze, którzy z ogromną nawiązką sfinansowali projekt :)
Obsidian mieli obowiazek przede wszystkim wobec nich i tego sie trzymali.
Czy to zle? Dla backerow na pewno nie, dla nostalgicznych fanów baldurow pewnie tez nie. Nowych graczy moze zniechęcić, tak jak mnie np zniechęca sztucznie skomplikowany i restrykcyjny system ad&d - ten z poe zresztą też, gram na easy, bo nie kreci mnie mikrozarzadzanie postaciami :)
Fabularnie gra jest dosc fajna, chociaz obsidian napisal niektore postaci nierowno i widac np ze Zrozpaczona Matka to taka troche zapchajdziura, zaś Niezłomny był pisany albo na mocnym kacu albo na szybko przez amatora. Niezlomnego mi w sumie żal, bo mial fajne backstory i mialem nadzieje na wiecej.
Jesli mialbym zarzucic cos fabule, to... Zbytnią powagę. W grze nieco brakuje humoru i wszyscy sa bardzo powazni, wrecz nadęci lub depresyjni. Czasem tylko Eder czy Hiravias przywalą jakimś tekstem, ale to rzadkość. Brakuje jakiegos rozladowania napiecia i ponuractwa przez humor lub cięty sarkazm.
też pograłem ze 3 godziny i mam mieszane uczucia. z jednej strony fabuła wydaje się interesująca, fajny klimat, fajne rozwiązania systemowe typu dwa paski życia, ograniczony odpoczynek ale z drugiej...
walka to dla mnie męczarnia - za dużo chaosu.
postacie rzadko trzymają szyk, często mi się zdarzało, że mag wybiegał zza pleców wojaków prosto pod topory i miecze przeciwników. a już próba utrzymania szyku w wąskim przejsciu, drzwiach itp - to sie nie uda. postacie kręciły się bezradnie próbując dosięgnąć przeciwników o których mi chodziło.
skradam sie do grupki przeciwników - nie zauważyli mnie, więc jazda - odpalam jakieś fireballa, żeby na skorzystać z przywileju pierwszego ciosu - mag wybiega przed szereg, wrogowie mnie spostrzegają, zaczyna się walka i... koniec. postacie stoją jak kołki, wrogowie szarżują, mag zapomniał o rzuceniu czaru. nie wiem czemu początek starcia resetuje mi wszystkie rozkazy.
wrogowie zrobią jakiś fortel, ot teleportują się za plecy zbrojnych, prosto na maga - postacie mi głupieją. zbrojni przestają atakować i stoją oniemiali. jakież było moje zdziwienie, gdy próbując umknąc magiem przed niechybną zgubą po chwili się orientowałem, że wojacy nie walczą - na początku myślałem, że to może jakiś czar oślepienia czy coś ale gdy manualnie kazałem im walczyć to walczyli. nie wiem czemu autoatak nie działa w takich sytuacjach.
przy większych starciach ciężko jest ogarnąć co się w ogóle dzieje, kto kogo atakuję, czy debuffy weszły na przeciwników - trzeba co chwilę pauzować i sprawdzać klikając na postaciach i wrogach jakie mają stany czy umiejętność weszła czy może trzeba ponowić :/
nie wiem, może za stary jestem, ale w baldursach, icewind daleach czy neverwinterach jakoś mi to sprawniej szło. liczyłem na jakąś namiastkę AI w stylu pierwszego draqon age gdzie można było ustawić, że gdy mag/łucznik jest atakowany to wojownicy rzucają się mu na ratunek - tutaj trzeba co chwilę *spacjować* grę i manualnie każdą postacią rozgrywać, bo sztuczna inteligencja naszych postaci imho w tej grze nie istnieje.
***
z innych wad - ściany tekstu do mnie jakoś nie przemawiają. w tormencie z wypiekami na uszach czytałem historię raveli szaradnej czy opowieści w przybytku zaspokojania żądz intelektualnych. tutaj na starcie mamy możliwość poznawania dusz npców - dużo czytania, które nic nie wnosi. ot, historyjki, że ktoś w poprzednim wcieleniu był żołnierzem i maszerował na wojnę.
wiele osób zachwycało się muzyką - specjalnie założyłem słuchawki i grałem po ciemku by wczuć się w klimat - poczułem się jakbym słuchał muzyki z baldursa - a że nigdy ona mnie nie urzekła, to i tutaj mnie nie zachwyciła. nawet teraz jak słyszę muzykę z fallouta 1&2 mam ciarki, z nowszych gier muzyka w ostatnim dragon age to mistrzostwo, do którego póki co pillars of eternity w żadnym wypadku się nie umywa.
i to gwałtowne ucięcie muzyki gdy walka się kończy - nie mogli jakiegoś delikatnego, krótkiego przejścia zrobić? strasznie mnie to razi.
może jakbym odpalał grę na 15calowym monitorze CRT tak jak to było pod koniec lat 90tych to nie zwracał bym uwagi na to, że świat gry wydaje się sztuczny, npc stoją całą dobę czekając na nas a lokację są malutkie.
póki co to ciężko sie zastanawiam czy po powrocie z roboty do domu pograć dalej i dać się wciągnąć fabule, czy może odpalić skyrima z setką modów i poczuć, że żyje w prawdziwym świecie rpg
@||Peter|| -> Jest dokładnie, co napisałeś. :) Bo PoE w istotnie jest dla gracze, co lubią gry na pokroju BG i Torment. :) Niektórzy gracze powinno to zrozumieć, a nie krytykować. Skoro to my pokochaliśmy BG w przeszłości jako nastolatki, to też znajdą się nowe gracze w przyszłości, co będą docenić BG i PoE. :)
P.S. Nie mogę się doczekać na dodatek i kontynuacji PoE od Obsidianie. Oraz nowe gry RPG od inXile i CD-Projekt Red. ;)
@pablo397 -> Bo system walki nie jest do końca poprawiony. Musisz to zgłosić do działu techniczny Obsidian i czekać na łatki. Zawsze będą jakieś bugi w większości gry AAA, co jest normalka. Ale na szczęście nie jest tak tragiczny jak było w Alpha Protocol czy Daggerfall. :) Sztuczna inteligencja naszych postaci może czasem mi przeszkadza niż pomaga, dlatego często korzystam z aktywną pauza i odpowiednie kontroluję to. Często też wysyłam "zwiadowca" na zwiadu, by sprawdzić położenie wrogowie.
Dobra! Ja opuszczę i życzę Wam miłej przygody. Ale gaduła ze mnie. :P
Pograłem jakieś pół godziny i przyznaję, że gra jest epicka. Ekrany wyboru z niesamowitymi artami robią wrażenie! Gram dalej!
Dodatkowy plus do całości to urozmaicony system RPG, gdzie nie ogranicza się do tylko walki i rozmowy. Przykład to umiejętności niebojowe i rozszerzone narzędzie dla drużyna (wytrychy, linka z kotwiczką, łom oraz młot i dłuto) niezbędne do pokonanie przeszkody, co stanowią miłe urozmaicenie dla rozgrywki. Dodaje to "realizmu". Szkoda, że nie wszystkie gry RPG mają takie urozmaicenie i większe interakcji z otoczeniem. Nie mówiąc o zagadki. W końcu walki i rozmowy to nie wszystko dla prawdziwe RPG.
Nie ma nawet ustawień graficznych ? To jakiś żart ? Zresztą gra wygląda jakby była portem z telefonów i tabletów a ma takie wymagania.
No właśnie zacząłem grać i gram sobie powoli wszystko czytając i chłonąc klimat pełną gębą ^^ - jestem w ruinach. I rzeczywiście jest troszkę expa za początkowe potworki - lepsze to niż nic. No, ale nie ma za killowanie ludziów. Powinno też być - przecież pokonywanie ludzio-podobnych też jest wyzwaniem dla drużyny, bo to inteligentne, zbija się w bandy i do tego wrzeszczy po ludzku. bla bla bla Dobra wracam do gry.
A jeszcze zapomniałem o jednym. Nie wiem skąd te ostatnie wymagania się pojawiły. Mam słabego starego już kompa (Amd Athlon II x2 250 3.00ghz - 2 gb Ram - Gforce 9800gt) - a gra chodzi u mnie normalnie żadnych nawet spowolnień i wygląda ślicznie na 1920x1080. Także albo gra jest perfekcyjnie zoptymalizowana, albo może później coś poczuję jak opuszczę wprowadzenie. Nie wiem. W każdym razie bałem się, że u mnie nie pójdzie, a tu takie fajne zasko :)
@Planetar -> [231] A nie mówiłem? :) Trzeba było najpierw zagrać, a potem krytykować. :) Teoria i praktyki to dwa różne sprawy. :)
Cytat: "No, ale nie ma za killowanie ludziów. Powinno też być - przecież pokonywanie ludzio-podobnych też jest wyzwaniem dla drużyny, bo to inteligentne, zbija się w bandy i do tego wrzeszczy po ludzku." -> Popieram Twojej zdanie. Szkoda, że twórcy nie pomyśleli o tym.
[232] Może to ma związek z system operacyjny i zainstalowane programy, które też są wliczone do wymagania sprzętowe? Żyjemy w czasach, kiedy wymagania sprzętowe nigdy nie są dokładne. :P Są specjalne podwyższone, żeby nie byłoby problemu ze "stabilnością" gry dla większości gracze.
[235] Jak już pisałem, najpierw wypróbować produkty, a potem krytykować. Nigdy odwrotnie. Widywałem wielu gracze, co krytykowali lub pochwalali zbyt wcześnie, a potem zmieniali zdanie. :) Lepiej pisz na odpowiednie forum, a nie tutaj.
Krytykowałem w dobrej wierze mając nadzieję na wzbudzenie fali powszechnego wzburzenia tak by ta fala dotarła aż do samych twórców. Tzw krytyka konstruktywna ;)
Zjada na śniadanie inkwizycje. Gra jest świetna. Fabuła i muzyka epicka.
Póki co jestem zadowolony bo PoE nie wydaje się być gorsze od DoS a to dla mnie dobra wiadomość. Po zaledwie kilku godzinach grania można się wciągnąć i mieć przyjemność z tego. Dobrze, że jeszcze tworzą takie produkcje a nie tylko spamy a'la inkwizycja, do przejścia której wystarczy trzymać wciśnięty "W" a na drugim ekranie spokojnie przeglądać coś innego.
Czyżby gra roku? Jeszcze za wcześnie, ale to jeden z faworytów do tego tytułu, długa wciągająca przygoda, prawdziwy izometryczny Rpg od czasów Baldura, fabuła, niepowtarzalny klimat, muzyka, grafika itd. 10/10.
Nie przepadam za grami tego typu ale może dam jej szansę skoro dostała tak świetne oceny.
Super gra, jeśli ktoś grał w Baldursy, Icewindy, Tormenta to pozycja obowiązkowa. Grą roku pewnie nie będzie z uwagi na mocną konkurencje ale niewatpliwie to jedna z najlepszych tegorocznych gier.
@krzychszp -> Tego nic nie wiadomo. ;)
"Nie przepadam za grami tego typu ale może dam jej szansę skoro dostała tak świetne oceny." to raczej jej tez nie docenisz.Będzie dla ciebie nużąca bo to nie diablo ,że co chwile walka , a i oczy będą pewnie piekły od czytania.Bo tutaj książki i opowieści są na każdym niemal kroku.Jak będziesz skipował dialogi to marnie skończysz To jest gra dla graczy z odpowiednią pasją
Nie mogę... Kurde. Gdyby walka była turowa, to byłbym kupiony, ale to jest chaos. Przy pięciu, sześciu postaciach nie mam pojęcia co się dzieje. Mogę pauzować, ale wtedy muszę mozolnie odcyfrowywać co się wydarzyło.
Jeśli ktoś chciał zasymulować chaos podczas starć, to mu się udało, ale jak dla mnie, to w grze takie rozwiązanie jest frustrujące.
Mimo, że wolę turówki, to Torment, czy Arcanum podobały mi się bardzo, ale tam chyba kwestia walki była nieco lepiej zrealizowana.
No i Unity. Rozumiem, że jest darmowe, ale ten silnik jest beznadziejny. Dwywymiarowe tła i niezbyt dokładne modele 3D, a gra nagle potrzebuje strasznie dużo RAMu bez żadnego uzasadnienia.
Trochę jestem rozczarowany, choć jakoś szczególnie się nie ekscytowałem.
Czas na mini-recenzję Pillars of Eternity!
Plusy:
- wątek główny, bogate dialogi i opisy do czytania (jest nawet encyklopedia);
- mnóstwo ciekawych zadań pobocznych, oraz zagadki (od czasu do czasu);
- większości questów i sytuacji można rozwiązać na wiele sposobów;
- 15-poz. labirynt Od Nua jako bardzo miły bonus, oraz 2 wielkie miasta;
- ciekawi towarzysze oraz możliwość zatrudnienia najemników (złoty środek pomiędzy BG2 a IW1-2);
- 11 klas do wyboru i bogata mechanika gry RPG, a cechy i umiejętności bohatera mają duży wpływ na dialogi;
- piękna grafika 2.5D;
- ciekawy świat, piękne lokacji i klimat;
- własna twierdza i zarządzenie;
- jedzenie i picie, rzemiosło i zaklinanie przedmiotów;
- większa interakcja ze światem od tej w BG1, umiejętności niebojowe i pomocnicze narzędzia;
- główny „czarny” charakter, smoki i niektórzy przeciwnicy!
Na minus:
- trochę upierdliwe bugi i trzeba czekać na łatki (tymczasowy minus);
- brak exp za "ludzkich" przeciwników;
- rozbudowana twierdza nie ma dużego znaczenia dla głównego wątku;
- nie można tworzyć własnych broni i zbroi, a jedynie można je tylko ulepszyć;
- brak strzał dla łuków, a paleniska, kuźnia i laboratorium są tylko dla widoku;
- świat gry mógłby być większy, ale czekam na dodatek;
- JA CHCĘ DRUGI I LEPSZY POE!!!!! XD
Krótko mówiąc, PoE to hybryda BG, IW i Torment. Jest bardzo udany. Brawo dla Obsidian! NIE ZASTANAWIAJ SIĘ I BIERZ TO!!!! Dla fanów BG i Torment - O-BO-WIĄZ-KO-WO!
Bardzo się cieszę, że jedna z najbardziej oczekiwanych RPG (obok Wiedźmin 3 i Torment) nie rozczarowała mnie. Moje obawy były niepotrzebne. :)
Moja ocena: 9.5/10
Uwaga! Ta gra nie jest dla "niedzielnych" graczy, co nie lubią skomplikowanych zasad gry, ani dużo czytać.
P.S. Korekta: @tomzkat
Dobra recenzja . Poniżej może się przydać. Drobne błędy, nie wpływające na przekaz.Jeżeli się uczysz jednego z najtrudniejszych języków świata i trzeciego najtrudniejszego języka w Europie i poznałeś go tak dobrze jak widzę - Jestem pod wrażeniem .Polski jest tak trudny, że my sami mamy z nim często problemy .Dotyczy to wszystkich Polaków i nie jest to szokująco dziwne.
Czas na mini-recenzję Pillars of Eternity!
Plusy:
- wątek główny, bogate dialogi i opisy do czytania (jest nawet encyklopedia);
- mnóstwo ciekawych zadań pobocznych, oraz zagadki (od czasu do czasu);
- większości questów i sytuacji można rozwiązać na wiele sposobów;
- 15-poz. labirynt Od Nua jako bardzo miły bonus, oraz 2 wielkie miasta;
- ciekawi towarzysze oraz możliwość zatrudnienia najemników (złoty środek pomiędzy BG2 a IW1-2);
- 11 klas do wyboru i bogata mechanika gry RPG, a cechy i umiejętności bohatera mają duży wpływ na dialogi;
- piękna grafika 2.5D;
- ciekawy świat, piękne lokacje i klimat;
- własna twierdza i zarządzanie;
- jedzenie i picie, rzemiosło i zaklinanie przedmiotów;
- większa interakcja ze światem od tej w BG1, umiejętności niebojowe i pomocnicze narzędzia;
- główny "czarny" charakter, smoki i niektórzy przeciwnicy!
Na minus:
- trochę upierdliwe bugi i trzeba czekać na łatki (tymczasowy minus);
- brak exp za "ludzkich" przeciwników;
- rozbudowana twierdza nie ma dużego znaczenia dla głównego wątku;
- nie można tworzyć własnych broni i zbroi, a jedynie można je tylko ulepszyć;
- brak strzał dla łuków, a paleniska, kuźnia i laboratorium są tylko dla widoku;
- świat gry mógłby być większy, ale czekam na dodatek;
- JA CHCĘ DRUGI I LEPSZY POE!!!!! XD
Krótko mówiąc, PoE to hybryda BG, IW i Torment. Jest bardzo udany. Brawo dla Obsidian! NIE ZASTANAWIAJ SIĘ I BIERZ TO!!!! Dla fanów BG i Torment - O-BO-WIĄZ-KO-WO!
Bardzo się cieszę, że jedna z najbardziej oczekiwanych RPG (obok Wiedźmin 3 i Torment) nie rozczarowała mnie. Moje obawy były niepotrzebne. :)
Moja ocena: 9.5/10
Uwaga! Ta gra nie jest dla "niedzielnych" graczy, co nie lubią skomplikowanych zasad gry, ani dużo czytać.
@up: polski może i wyróżnia się złożonością gramatyki na tle innych języków, ale zasady interpunkcji w druku ma z grubsza te same. Najpierw kropka, później spacja, odwrotnie wygląda paskudnie :D
@tomzkat -> Dzięki za korekta. Już poprawiłem. W przyszłości korekta mile widziana. :)
P.S. Nom. Język polski jest faktycznie trudny. Nawet mam kłopot ze pamięci. :P Niedawno znalazłem coś takiego:
http://www.polityka.pl/galerie/1613269,01,30-bledow-jezykowych-ktore-popelniaja-nawet-najlepsi.read
@Sir Xan -> no tak zgadzam się z tobą, tak jest prawda. Bo to polski jest trudny języki.
poe to Path Of Exile wiec nie pierdzielcie tak o pilarsach bo POE (PAlTH OF EXILE) by pierwsze...
poe to Path Of Exile wiec nie pierdzielcie tak o pilarsach bo POE (PAlTH OF EXILE) by pierwsze...
Za dużo myślisz. Przegrzejesz się...
Moja ocena dla Pillars of Eternity: 9.5/10
@up -> Właśnie. Przecież to jest strona recenzja o Pillars of Eternity. Jak on mógł tak pomyśleć? XD
Na razie gra świetna, RPG w starym dobrym stylu Baldursów. Jedyny minus to udźwiękowienie gry... To jest tragedia.
Na początku byłem wniebowzięty. Teraz zaczyna mnie trochę męczyć. Tak bardzo chciałem miasta, wielkich intryg etc. A teraz okazuje się, że miasto mnie najbardziej irytuje. A wszystko to kwestia ekranów ładowań. Chociażby taka misja z najnowszego filmiku na GOLu. Ja ją zacząłem od twierdzy więc tak ją opiszę. Wyruszam ze swojej twierdzy (1-ładowanie). Ląduję w dzielnicy i pędzę do drzwi zamku (2-ładowanie), lecę do gościa przyjąć zadanie i wychodzę (3-ładowanie) zmieniam dzielnicę (4-ładowanie) wchodzę do opuszczonego domu (5-ładowanie) rozmowa i walka (w końcu!) wychodzę (6-ładowanie) zmieniam dzielnicę (7-ładowanie) wchodzę do zamku (8-ładowanie) kończę questa i wychodzę (9-ładowanie!). :O Dodam tylko, że tu nawet nie chodzi o długość ładowania ale o sam fakt, że świat jest okropnie poszatkowany, w szczególności miasto. :(
No i druga kwestia, czyli "czytanie" dusz postaci. Kilka pierwszych było ciekawych, chciałoby się nauczyć jakoś na nie wpływać. Okazuje się jednak, że pełnią one rolę troszkę lepiej zrobionych piórek z Assassynów. Zapychacze, które mają przedłużyć czas gry a do samej rozgrywki nic nie wnoszą. Zmarnowany potencjał.
Mimo to uważam, że gra jest bardzo dobra 8/10.
Zgadzam się z tymi ekranami wczytywania, porobiłem trochę questów i już mam ochotę opuścić miasto i pobiegać po otwartych polach heh.
Nie wiem o co chodzi. Odpalam instalator, pojawia się informacja, że instaluje, proszę czekać i stoi już 15 min. Mam wersję z gog'a.
Problem rozwiązany. Nie wiem czemu gra się nie instaluje jak ściągam manualnie pliki instalacyjne, działa dopiero po ściągnięciu przez gog downloadera.
Na każdym kroku kpisz Panie recenzencie z Dragon Age: Inkwizycja, mimo tego, że gra dostała taką samą notę jak PoE i również jest bardzo dobrym RPG. Kpisz z Koryfeusza jako główny czarny charakter, a zanim zagrałeś w PoE zapewne ciarki przechodziły Cię podczas pierwszego spotkania w Azylu. Dwie inne gry - jedna w starym, druga w nowym stylu, obie świetne. Brakuje Wam czasem konsekwencji.
Co do samego Pillars of Eternity rzecz jasna gra wybitna, dla prawdziwych, starych fanów cRPG pozycja obowiązkowa. Mam tylko nadzieję, że nei zainspiruje to "geniuszy" chcących naśladować sukces Obsidianu i nie czeka nas zalew chłamu w rzucie izometrycznym..
DA:I to jeden wielki dżołk. Zero treści wszystko to wypełniacze, biegasz po terenie i walczysz jak w arcade z napotkanymi bandami przeciwników. Całość wygląda jak jakieś mmo. Od czasu do czasu czytasz jakąś notkę i że niby fabuła jest. Wcisnęli bezużyteczny rzut taktyczny i pauzę, ale to nie sprawia, że gra jest epicka. Sorry nie chcę wam psuć tą sztuczną mydlaną bańkę, ale reality jest jaka jest.
Dodam coś od siebie. Mam już 32 godziny w Pillars of Eternity, gra wciąga jak mało która. Można grać grać i grać tylko niestety zawsze musi być jakieś ale. Poza tym, że gra się świetnie jest to jedna z najbardziej zabugowanych gier ostatnich lat (z poważniejszych tytułów). Jestem gościem, który zawsze w RPGach stara się wszystko zrobić no i niestety mimo iż jestem mniej więcej w połowie gry znalazłem już questa, którego nie da się skończyć bo nie aktualizuje się dziennik, zbugowanego questa jeśli chodzi o zwój waela (też nie da się skończyć) i kilka innych mniejszych błędów przez co aby dokończyć jakąś misję musiałem wczytywać grę i przechodzić jeszcze raz półgodzinny fragment rozgrywki. Każdy bug sprawdzałem na necie i nie ma solucji więc dopóki nie powstanie patch, który to poprawia radze się wstrzymać z graniem jeśli łatwo się irytuje. Główne questy są dobrze zrobione i nie ma problemów ale głównie poboczne questy cierpią. Twórcy wprowadzili dosyć dużo możliwości przejścia misji i dlatego gra się czasami gubi jesli zrobi się coś nie w tej kolejności co trzeba było dlatego albo radze przechodzić z poradnikiem albo trudzić się z "niekończącymi się" lub "nieudanymi" misjami.
Warto też zauwazyć, że np jak się przyzwie jakiegoś potworka do pomocy w walce to może się zbugować i aktualnie w każdej lokacji pojawia mi się taki potworek, którego kiedyś przyzwałem jednak nie mogę nim sterować i po prostu jest. Podobnie jest z pieczęciami-pułapkami kapłana. Są w stanie przez nieskończoność czasu istnieć w jakiejś lokacji. Bugów jest co nie miara i czekam na patche bo czasami wątpię w tę grę i mam ochotę ja wyłączyć. Tak poza tym jest świetna :D
Ja już zainstalowałem ostatniego patcha update 1 + 1 hotfix. Jeśli chodzi o ten Zwój Waela to zakopałem go i jeszcze nie wróciłem do babki, bo po drodze postanowiłem wskoczyć głębiej do tych labiryntów Od Nya (czy jak to tam zwą) - są niesamowite! Szczególnie ta papierowo-poziomowa mapka robi wrażenie. Także nie wiem czy ten quest jest zepsuty i czy patch pomaga. Też lubię grać szperając wszędzie i próbując wszystkiego, latając tam gdzie mnie poniesie. Ale jak wrócę do miasta to na pewno zajdę do babki oddać questa. PS. Miasto troszkę zniechęca, bo ciągle jakieś ekrany wczytywania...
Planetar --> Ten patch niestety nie pomaga. Błędy jakie opisałem występują po spatchowaniu. Jak na razie mam dwa questy, których nie mogę zrobić, a ponieważ prawdopodobnie po wejściu w III akt wygasną przestałem grać dopóki nie naprawią błędów tym bardziej, że quest związany ze zwojem Waela jest potrzebny do achievementu na steamie. Co do samych podziemi to strasznie mnie kuszą jednak wstrzymam się dopóki nie wypełnię wszystkich questów dla bohaterów z drużyny. Następnie wynajmę i stworzę w karczmie od podstaw własny team na 11 lvl, oddam im najlepsze itemki i zabiorę się za lochy, a fabularnych npc wyślę do twierdzy.
Jeszcze dodam, że jeśli chodzi o hajsy to nie ma z tym większego problemu. Jeśli się loot-ci wszystko co się znajdzie to właściwie hajs nie odgrywa roli. Obecnie mam prawie maksymalnie ulepszoną twierdzę i kupiłem kilka kosztownych itemków, a nadal mam 40 tys.
Agrelm nie czekaj do 11 lvl, bo będziesz szedł jak burza :) Moja ekipa ma 5-6 lvl i jest w porządku, walki są przyzwoite. Na 11 lvl to nie będzie wyzwania, bo tutaj chyba nie ma skalowania. Nie wiem jak jest głębiej jeszcze, bo jestem dopiero na ... 5-6 poziomie? No tam przed bramą ostatnio się zatrzymałem. Kurczę ... dobra idę zejść głębiej, bo ciągnie :F
Oddałem questa ze zwojem Waela i żadnych u mnie problemów. Wszystko działa. Także problem z nim może być przypadkowy, albo coś źle zrobiłeś.
Świetna opowieść została wykreowana z Pillars of Eternity. Nieraz nie mam sił do czytania dialogów, które wydają się bezsensowne, ale tutaj no dosłownie działa to jak interaktywna książka.
Chyba po raz pierwszy raz od 10 lat tak mocno przyssałem się do gry, wciąga jak bagno (mam już 25h na liczniku). Nie wiem czy kiedykolwiek widziałem tak piękną polszczyznę w opisach i dialogach. Czyta mi się lepiej niż niejedną powieść fantastyczną, a możliwość uczestniczenia w całej historii dodaje dramatyzmu i jeszcze bardziej pożera. Nie rozpisuję się dalej, bo wracam grać!
Wam też po patchu i tym dodatku spowolniło wczytywanie map? Przed patchem i dodatkiem na SSD wczytywało mi w 5 sekund mapę. Teraz wczytuje w 15.
Zaraz skończę tę gra i szczerze, nie mam bladego pojęcia o czym ona była. Zero, kompletny brak zainteresowania fabułą, tony tekstu pełnego frazesów, nie wiem czy twórcy najedli się LSD czy pomylili grę z książką o przygodach harhego potera, ale dla mnie to jakiś żart z gracza. Baldury chłonąłem jak gąbka, tym tytułem jestem jednak zażenowany, gra tylko dla nerdów, słabo poprowadzona historia, walki chaotyczne, łatwe, szablonowe, na siłę wplecione jakieś imfantylne historie, a dziennik zrobiony tak, żebyś nie miał bladego pojęcia co się dzieje/działo...