Otóż chciałbym aby w przypadku mojej nagłej śmierci moje narządy zostały oddane ( wątroba niestety raczej nikogo by nie uratowała). Chodzi mi dokładnie o to czy do tego jest wymagane jakieś szczególne pismo? Moja siostra która bardzo zdrowo się odżywia ma znakomite wyniki. Od prawie roku w portfelu ma karteczkę z informacją że po śmierci chce oddać narządy ( ja taką kartkę mam od 3 miesięcy). Ale czy taka kartka wystarczy? TZn. jak piszemy testament to musi to wszystko być potwierdzone. Czy w przypadku oddania narządów taka zwykła karteczka z oświadczeniem wystarczy? Oczywiscie cała rodzina wie co zrobić z narządami po śmierci ale wolałbym jeżeli jest możliwość mieć wszystko tak powiedzmy oficjalnie. W necie nic takiego nie mogę znaleźć.
Chyba kartka wystarczy, po za tym rodzina też może podjąć decyzje z tego co wiem
Testament tu nie ma nic do rzeczy - zanim zostanie otwarty to Ty już będziesz dawno w grobie i ew. Twoje narządy już się nie przydadzą.
Tak taka karteczka wystarczy, ale zawsze (chyba zawsze) pytają rodziny czy wyraża zgodę, czy wie że taka była twoja wola, bo znaleźli w portfelu taką deklarację etc.
Jeśli taką karteczkę masz i rodzina wie o Twojej woli to wystarczy.
Deklaracja woli, nawet poinformowanie rodziny czy też wszelakie dokumenty potwierdzone notarialnie na nic się nie zdadzą w Polsce, ponieważ lekarze stosują zasadę zgody domniemanej - tj. nawet mimo wszystkich tych zaświadczeń, papierków i informacji pytają rodzinę o zgodę i jeżeli ta nie wyrazi zgody (mimo innej woli potencjalnego dawcy) to przeszczepu się nie wykonuje.
Super. Bardzo Wam dziękuję. Szczerze myślałem że taka karteczka nie wystarczy. Jeszcze raz Wam bardzo dziękuję. Miłej nocki życzę.
Bo nie wystarczy. Jeżeli Twoja rodzina nagle stwierdzi, że się nie zgadzają to Ci nic nie pobiorą.
Szyszkłak, no nie przesadzajmy. Jeśli on ma taką wolę i rodzina o tym wie to dla czego miała by się nie zgodzić - w końcu to jest wola zmarłego. Jakoś nie wyobrażam sobie, że ktoś mógłby nie uszanować mojej woli, żeby moje organy zostały przekazane do transplantacji.
Moja rodzina od dawna wie że moja siostra i ja zgadzamy się na oddanie organów. Sami są za takim postępowaniem. Z innej beczki moje organy raczej nikomu na nic się nie przydadzą bo po prostu źle się odżywiam ale lepiej mieć taką informację w portfelu. Jeszcze raz Wam bardzo serdecznie dziękuję.
Jest tak ze jeśli sam wcześniej nie zaznaczysz ze nie chcesz oddać to lekarz może brać ale nie robią tak bo boją się sądów. Na pytanie rodzin czasu nie ma i organy przepadają.
Zawsze w przypadku problemów z oświadczeniem możesz się wybrać na wycieczkę do Syrii, Iraku lub Libii. Tam pobierają bezproblemowo.
wert - jeśli rodzina/przyjaciele wiedzą i rodzina się zgadza to co innego. Jeżeli mają inne zdanie to lekarz nie pobierze organów mimo oświadczenia woli.
Wielka_Wieśniara - patrz a mi na studiach związanych z medycyną cały czas co innego mówią (odnośnie pytania rodziny, bo z resztą masz rację)
x68 - nawet tak daleko nie trzeba jechać, wystarczy na Bałkany :P
Miałem na myśli SZYBKA NAGLA akcje z zejściem z tego świata. A nie jak człowiek leży dłużej w szpitalu jakoś dychajac z funkcjonującym organami.
Rozumiem, nawet w takim wypadku wg zapewnień Pani doktor specjalizującej się w problematyce transplantologii w Polsce, lekarze pytają o tą durną zgodę rodziny. Cholernie to przykre.