Wywiad-rzeka, w którym Peter Molyneux mocno popłynął...
"chęć wydania tytułu własnym asumptem, co miało gwarantować swobodę w tworzeniu produkcji"
miało być chyba "własnym sumptem", a nie "asumptem"? To dwa kompletnie różne pojęcia.
Polecam przeczytac wywiad w oryginale. Dawno sie tak nie smialem jak przy nim.
Ten człowiek już dawno wypalił się zawodowo, i najlepiej dla wszystkich będzie jak raz na zawsze znikne z branży elektronicznej rozrywki.
Niech zamieszka razem z Notchem w jego willi, będą mogli uskuteczniać filozoficzne alternatywne pogawędki, gracze niech mają już spokój.
Czyli jednak stary oszust, ten gość się pogrąża jeszcze bardziej takimi wywiadami.
Co obieca w następnym tygodniu? On sam tego nie wie...
Fajny wywiad bo rzadko sie zdarza, zeby dziennikarze wyszli z ram i listy dozwolonych pytan ustawionych przez dzial PR.
Ale i tak najciekawsze z tego wywiadu sa reperkusje jakie rzekomo maja dotknac RPS. Podobniez branza miala sie juz obrazic bo ktos w koncu smial rozliczyc producenta z zapowiedzi, zadawac trudne pytania i co najwazniejsze nie reagowac na slodkie pierdzenie Molyenux i drazyc temat.
Pytanie czy pierwotnie to też on był głównym twórcą, pomysłodawcą takiego Populusa albo Dungeon Keepera.
Może tylko zebrał czyjeś pomysły, miał ekipę co je realizowała i potrafiła mu coś wybić z głowy a coś innego wbić. On potrafił się sprzedać z pomysłami - brakło odpowiednich współpracowników i przestało wychodzić.
Wiecie, dajcie mi ludzi a zrobię wszystko.
Taki Walter Keane z "Wielkich oczu" :)
Albo po prostu na stare lata odbiło mu - wypalił się a myśli, że jest bogiem gier i wszyscy są przeciw niemu :)
@wert - Taki Fable nie jest jego: http://www.grynieznane.pl/2014/02/peter-molyneux-ze-studia-lionhead-nie.html
Ten cały Peter to taki Piotruś Żyła w branży gier komputerowych. Coś tam gada, ale g. z tego wynika. :D
Carmageddon Reincarnation na kiksie chciał 400 000 $ zebral 600 000 $ i gra już śmiga z małymi probemami.A pan młynek mieli ozorem i nic z tego nie ma.
świetna lekturka w orginale :)
RPS: No, but you just told me that he started working for you before the alpha came out so that wasn’t possible.
Peter Molyneux: I think he had had a temporary– He certainly came to the studio– Let me ask. [shouting in background] Konrad!
[in distance] Konrad: Yeah?
Peter Molyneux: When did you first come to 22cans?
Konrad: [inaudible]
Ten stary pajac utrzymuje się jeszcze na fali tylko dzięki temu przygłupiemu gadaniu. Po tylu latach czytania o tym bachorze już mnie to nawet nie śmieszy.
Ten godus to taki syf że powinni to w kosmos wypieprzyć a nie dalej nad tym siedzieć..
Nie lubię takiego modelu finansowania społecznościowego jaki się przyjął obecnie i Molyneux od kiedy pamiętam wydawał mi się hochsztaplerem. Przecież on przy każdym projekcie obiecywali niestworzone rzeczy i dopiero zwierzchnicy go uświadamiali, ze tego nie da się zrobić. Jakoś obsidian który również wyłudził/zebral kasę od ludzi potrafił wszystko policzyć.
Poprostu jest on człowiekiem,każdy takiego zna, który potrafi więcej obiecać niż ktokolwiek dać.
Ten fragment mnie zainteresował: You do the maths, it’s that simple – you can do this math, we had 22 people here. If you take the average salary for someone in the industry, which must be about £30k, that’s 22 people, multiplied by £30k, divided by 12.
WOW, ciekawe czy inni twórcy z Kickstartera też tyle płacą swoim pracownikom, bo coś mi się wydaje, tak jakby czuje że raczej nie bardzo, choć nie znam się na tym nic a nic.
jasin - Double Fine od Broken Age płaci swojemu statystycznemu pracownikowi około $10 000. Studio mieści się w San Francisco, gdzie koszta utrzymania są duże i płace ustabilizowały się na takim poziomie. Jeśli mówimy o UK, to 2,5k funtów to wcale nie tak znowu dużo. Jak Molyneux mówi, na takim poziomie są płace w branży w UK. Tak swoją drogą mówimy o branży, gdzie kilkunastogodzinne dni pracy czasami z weekendami nie są czymś egzotycznym, ale często wymaganym standardem. Branża gier ma niesamowicie dużą rotację, wielu wytrzymuje kilka lat i się przebranżawia. Jak tych kilku gości, o których mowa w wywiadzie, którzy odeszli z 22 Cans i z produkcją gier nie mają już nic wspólnego.
Jeśli o sam wywiad chodzi, to dobrze widzieć w końcu jakiś prawdziwy wywiad, a nie nieporadnie poskładaną parafrazę FAQ z oficjalnej strony producenta. Peter bezsprzecznie potykał się o swoje słowa i widocznie miał coś za uszami (zwłaszcza w świetle wypowiedzi byłych pracowników studia http://www.kotaku.com.au/2015/02/why-peter-molyneuxs-godus-is-such-a-disaster/ ), ale wywiad naprawdę był brutalny. Żal mi trochę było faceta.
Smutny ten wywiad... Ten facet po prostu taki jest i choć takie usprawiedliwianie się i tłumaczenie stało się w końcu aż żałosne, to on i tak będzie w tym brnął, widać jaki ma stres, taki gość nie wyłoży po prostu kawy na ławę, taki styl myślenia, z jednej strony to też część jego bycia kreatywnym, z drugiej przeszkadza w realnym zaplanowaniu wszystkiego, ogarnięcia
A już myślałem, że "redaktorzy" z gry-online przeprowadzili wywiad. Widać potrafią tylko streszczać i tłumaczyć inne strony, niezły lol. Czemu dziennikarstwo growe w Polsce jest na tak żałośnie niskim poziomie? Jakoś w innych krajach dosyć często przeprowadzają wywiady z większymi studiami/twórcami gier, nawet jeżeli angielski nie jest ich rodzimym. A u nas to tylko od święta i zazwyczaj tylko z innymi Polakami. Co jest nie tak z tym krajem?
[19]
Nom. Escapist tez strescil ten wywiad :( Co nie tak jest z tamtym krajem? :(
[19] czepiasz się branży rozrywkowej i to bez jakichś tradycji, ja wiem, że to sirjius byznes(i afery są), ale bez przesady, zresztą GOL i tak jest jednym z lepszych portali jeśli chodzi o newsy.
Sam wywiad jest przydługawy i trudno się go czyta, bo to po prostu zapis rozmowy, jasne, pięknie byłoby mieć to przetłumaczone, ale to trochę trwa, a więcej za to pewnie nie zapłacą :P
Azerath - chodzi mi raczej o to że z moich obserwacji Kick Starter i Early Access dają otwarte drzwi przede wszystkim dla małych twórców, którzy tak naprawdę inwestują w swoje projekty własny czas. Wyobrażam ich sobie jak grupy zapaleńców które dopóki nie zaczną sprzedawać swoich gier to raczej co najwyżej utrzymują się z tych pieniędzy, pokrywają koszty pracy etc. Raczej chciałbym porównać te kwoty z pensją przy Pilars'ach albo Shadowrun'ie.
PS. Jak masz jakieś info na ten temat to daj znać, bo wydaje się to cholernie ciekawe porównanie.