Stranded Deep | PC
opis coś nie bangla ;)
chodzi mi o opis z tej strony https://www.gry-online.pl/gry/stranded-deep/zf3c5d
Jakoś bardzo przypomina mi to inną grę... i o ironio!!! Ona też nazywała się Stranded.
[link]
The forest 2 ? ;D
Te wyspy tylko trochę za małe ;/
Ale chyba pierwszy taki survival bez elementów fantasy typu zombie czy mutanty.
Hm, do niedawna nie wiedziałem ze powstaje tak gra (ba i że jest już tak zaawansowana..)
Jakoś bardzo przypomina mi to inną grę... i o ironio!!! Ona też nazywała się Stranded.
Masz racje -Stranded Deep to jest uwaga Copy-paste albo jak kto woli "kradzież pomysłu"+ tytułu, z gry totalnie indie, do gry trochę mniej indie ;D
Oj nie ładnie
Tu macie wypowiedź twórcy oryginalnego Stranded 1,2 i w początkach produkcji także cześć 3, który poczuł się dość "niemiło" - bo nikt go nawet nie zapytał o pozwolenie (czy wsparcie np przy projektowaniu etc)
Oczywiście jego gra to już jest kompletna "amatorka" i "produkcja garażowa" - czyli 1 człowiek robi grę w wolnym czasie, a ta wygląda dość "paskudnie" graficznie
Ok, ale o co chodzi w tej grze? Jest w niej jakas fabula? czy kiedykolwiek cos sie w niej stanie? Mam na myśli, że chodzenie po wyspie, budowanie róznych obiektów których w tej grze nie można zbudować zbyt wiele znudzi się po kilku godzinach. Ekhm, mi się już znudziło. Gra wygląda spoko, przydałaby się w niej jednak chociaż kiczowata fabuła, ale żeby była. Lub jakieś zagrożenia których można się spodziewać np. innych rozbitków.
mmaakkss
Kolejny early alpha który nigdy nie zostanie ukończony
i w dodatku najdroższy ze wszystkich, 15 euro w tak wczesnej fazie to zdecydowanie za dużo
wyszło duzo wiecej leszych gier, a zarazem tańszych gier i to w pełnej wersji a nie wczesnym dostępie, jak to sie teraz okresla demówki
Moim zdaniem w tej grze powinny być trochę większe wyspy.
Fajnie było by jak drzewa odrastały i wypadały sadząki
Dziwne, że jest tu tylko artykuł o Stranded Deep a nie ma nic o pierwowzorach (Stranded I i II) innego studia i nic o powstającej Stranded III...
Coś nie pasuje z tym opisem , mam grę , ale nie mam głodu, ani za bardzo niczego z wymienionych rzeczy oprócz rekinów i craftingu. Kto też tak sądzi ?
Na wypasie jest ten symulator 8gb ramu Radeon sapphire Dual-x r9 280 3gb i5 4460 3,20Ghz moja konfiguracja
Cześć ! Czy pójdzie mi ta gra na Intel Core 2 duo 32 bit ATI radeon HD 4800 Series ?? Proszę o szybką odpowiedź !!
Boże, jak ja marzyłem o czymś podobnym. Gra w stylu "cast away", ale wolałbym jakąś porządną fabułę i chociaż Jedną, ogromną wyspę z gęstą dżunglą, zwierzętami i może jakimiś zagadkami i ciekawymi, tajemniczymi miejscami (wielkie jaskinie np.). Najlepiej jakby się akcja rozgrywała w XVIII wieku. Jesteśmy marynarzem na statku handlowym, który zostaje zatopiony i trafiamy na wyspę ! To aż dziwne, że ktoś na to jeszcze nie wpadł. Sądzę, że wielu ludzi marzy o takiej grze. A wy co myślicie :) ?
@supersamuraj spk pomysl ,pamiętajmy ze to dopiero alfa moga jeszcze sporo poprawic do 2016
Zobaczcie jak po patchu 0.05 piękna ta gra wygląda:
https://www.youtube.com/watch?v=r8aa5ay4iLg
Oby więcej takich Updatów było :)
I jeszcze te wielki wyspy. Dobra robota :)
Fajnie by było jakbyście dodali większe wyspy,drzewa bananowe,jaskinie,więcej zwierząt lądowych, więcej rzeczy we wrakach,bardziej zaawansowane budowle np.Domek na drzewie,trawy do transportu surowca,Łuk ,Ptaki,zródła słodkiej wody na wyspie ,wyposażenie do domków,rozbite samoloty również na wyspie nie tylko pod wodą,LEPSZA WIDOCZNOŚĆ WYSP :),,Gra jest naprawdę świetna tylko że jest bardzo mało rzeczy do zrobienia więc GRA się szybko NUDZI"
Moje uwagi: Gra wygląda totalnie jak The Forest, crafting, wyglad gry, motyw katastrofy samolotu na wyspie. Myślałem, że to 3 cześć gry Stranded, która polega dokładnie na tym samym. Choć tam była jakaś lekka fabuła i zadania.
Z czego brać te włókna (fibrous plants) do skraftowania liny (lashing) bo jakoś nie mam żadnej interakcji możliwej przy roślinach oprócz zbierania owoców? A swoją drogą te wysepki takie małe, że śmiech. To jakaś parodia gry survivalowej czy co to ma być?
Trochę ubogi survival ale w miarę ładnie wykonany i to na silniku unity na którym inne gry wyglądają o wiele gorzej. Moim zdaniem za mało ludzi to robi by zbudować survival z prawdziwego zdarzenia.
'Stranded' była dawniej część 1 i 2
a podobno prace trwają nad częścią trzecią http://www.stranded3.com/about.php
Tak, ja wróciłem po 3 latach i mocno się zaskoczyłem, że gra jest bez przerwy rozwijana. I o ile parę lat temu była bardzo uboga, tak teraz prezentuje się naprawdę nieźle. Jest co robić.
Bardzo proszę Gry-Online do uaktualnienia daty wydania gry na PC. Gra już dawno wydana na PC. Ukończyłem ją wczoraj, Epic ją rozdawał.
Sama gra bardzo przyjemna, polecam każdemu.
spoiler start
aby ukończyć grę musimy:
1. Znaleźć wrak coś na kształt lotniskowca i go przeszukać - na górnym pokładzie jest hydroplan który musimy wyremontować
2. Zgromadzić zapasy wody i żywności (łatwe)
3. Zgromadzić paliwo (średnio trudne), trzeba znaleźć ziemniaki i zbudować destylarnię - radzę pierwsze ziemniaki posadzić aby otrzymać ich więcej
4. Trzy części samolotu mają potwory z głębin które trzeba ubić. (ogromny rekin, kałamarnica oraz wąż morski - po każdym ubitym potworze odblokowujesz możliwość craftingu unikatowej części.
5. Do ubicia tych stworów potrzeba będzie tratwa oraz miotacz harpunów (do zbudowania)
6. Po ubiciu stworów i zgromadzeniu zapasów odlatujesz i kończysz szczęśliwie grę.
spoiler stop
Szkoda że sama gra nie komunikuje celu. Ja bym rozpalił 10 ognisk dookoła wyspy i czekał na statek ratunkowy :)
Wiem, ale to ciągle wczesny dostęp, dlatego podajemy datę startu wczesnego dostępu. Jak tylko pojawi się data premiery wersji 1.0 to ją zaktualizujemy ;)
O jaka niska ocena! Ja ta gre bawie od tygodnia i jestem mile zaskoczony. Az sie chce wracac do niej. Gram ttlko w to. Malo ogralem survivali, moze dlatego ta gra mnie wchlonela bez reszty. Solus Project( swietny) czy Genesis AplphaOne. Dobra dosc drapania komentow. Czas zobaczyc co to jest na nastepnej wyspie :)
Całkiem przyjemna gierka, nawet dobrze zoptymalizowana jak na Unity, pewnie że niektóre mechaniki można by napisać lepiej, ale źle nie jest, taka trochę gorsza Subnautica. Ciekawe czy mają twórcy jakiś plan na pełną wersję czy też skończą na EA, przydałaby się mapa w grze a nie w menu edytora map, nawet nie musi być znacznik gdzie się znajdujemy tylko żeby rysowało zbadany obszar, a rozpoznanie w terenie przez kompas i lornetkę.
Witam! Czy znacie może gry tego typu idealne na długą rozgrywkę? Jest to pierwsza gra tego typu jaką ogrywam i przypadła mi do gustu, ale zagrałbym w coś takiego z domieszką gry typowo strategicznej, czyli stała możliwość produkowania/odnawiania zasobów itp. No chyba, że we wszystkich grach survivalowych tak to działa, że zasoby nieubłaganie muszą się wyczerpać. Jak pisałem jestem nowy w grach tego typu, stąd moje pytanie.
Pograłem trochę i taka sobie gierka. Szkoda że nadal brak polonizacji. Budowanie budynków ograniczone nie da się wybudować bardziej w głąb wody. A najgorsze że cała mapa jest ograniczona ścianą której nie jesteśmy w stanie sforsować naszą łódką. Nie da się uciec z tych wysp gra przypomina jak byśmy pływali w słoiku. Mapa to cały glob z wody ale została ograniczona ścianą do 5% jej wielkości. Przy użyciu czitów możemy tą ścianę obejść od góry i wtedy jest ogromna mapa z wodą jakieś 90% większa mapa niż normalnie dostępna. Zapewne specjalnie to zrobili aby się nie zgubić na wodzie. Wniosek nie opłaca się budować wielkich łodzi bo mapa jest za mała aby się na nich poruszać. Ja zbudowałem wielką łódź z nadzieją że rozwinę żagle i sobie popływam, a tu po kilku minutach bum w ścianę. Na zdjęciu widać po lewej stronie ścianę. Szkoda że nie da się pomijać zadań przez co jak czegoś nie wykonamy to musimy zaczynać grę od nowa. Ja tak miałem za pierwszym razem wylądowałem pontonem na wyspie i nie wykonywałem poleceń jakie gra wymaga. Było zadanie wciągnij ponton na plażę. Ja tego nie zrobiłem i ponton w nocy odpłynął i zonk znowu trzeba zaczynać grę od nowa.
Stranded Deep to surowy survival, który opisałbym dwoma słowami: Robinson Cruzoe. Zawsze fascynowało mnie przeżycie w trudnych sytuacjach, do tego w takim wydaniu! Plusy... W produkcji Beam Team zaimplementowano bardzo fajne mechaniki przetrwania. Mam tu na myśli zbieranie surowców i pożywienia, które z czasem się psuje, troszczenie się o podstawowe potrzeby jak pragnienie czy głód, konieczność dbania o zdrowie, chowanie się od słońca w cień, tworzenie prowizorycznych narzędzi, wycinkę drzew, budowanie schronienia czy unikanie niebezpiecznej fauny i flory. Słowem, survival pełną gębą. Nadmienić warto, że rozwój bohatera odbywa się w międzyczasie, przy okazji wykonywania czynności związanych z przetrwaniem. Crafting zaś obfituje w ciekawe i całkiem logiczne połączenia przedmiotów. Pasuje tu improwizowany oręż, który użytkuje się dość intuicyjnie. Podobnie sprawa ma się z innymi konstrukcjami, jak chociażby tratwa. Tytuł dobitnie pokazuje, że wrogiem gracza, poza oczywistym, tj. zwierzętami i potworami morskimi, jest tu lekkomyślność i nieuważność samego zainteresowanego. Podoba mi się bezkompromisowość twórców, która wpływa na trudność przeżycia. Przyznam, że gra wielokrotnie mnie sponiewierała. Niby człowiek uczy się na błędach, ale za każdym razem następowało coś nieprzewidzianego, a dla mnie nowego. Wiem już na przykład, że pazerność nie popłaca. Co złego mi się przytrafiło? Utrata pontonu. Wywrócenie się tratwy. Śmierć od rekina. Zgon od zatrucia. Nieopatrzenie w porę ran. Utopienie się. Niedopilnowanie krwawienia. I inne. Niedoświadczony śmiałek będzie miał co robić. Niby taka niepozorna gierka, a dostarczyła mi tylu emocji. Od zaciekawienia, przez frustrację, strach, adrenalinę, aż po satysfakcję, zadumę i nostalgię. I to uczucie, gdy po wielu, wielu dniach wróci się na wyspę startową – bezcenne. Wspominam z rozrzewnieniem. Fabuła nie jest może odkryciem Ameryki, jednak ja wychodzę z założenia, że historie w tej grze piszą się same. Uważam, iż w tym przypadku nie jest istotny cel, a droga do niego. A ta, przynajmniej u mnie, okazała się wyboista i pełna niesamowitych przeżyć. To właśnie moje osobiste doświadczenia są tym, o czym chciałbym opowiadać. Produkcja do tego stopnia mnie wciągnęła, że zacząłem szkicować prowizoryczną mapę w notesie oraz robić notatki z poradami na przyszłość. Niezwykle ciekawe jest samodzielne odkrywanie kolejnych etapów tego, co twórcy wymyślili. Lądując na wyspie nie sądziłem, jakie fantastyczne odkrycia mnie czekają. Niech wymienię tylko niektóre z nich: nader satysfakcjonujące plądrowanie wraków statków, emocjonujące walki z legendarnymi bossami czy choćby nietuzinkowe nawiązania do filmów. Animacja postaci może troszkę sztywna, jednak podwodny świat czaruje swym pięknem. Genialnie prezentuje się także system pogodowy, który wyjątkowo sugestywnie się zmienia. W ogóle bardzo ciekawie została rozwiązana fizyka świata gry. Z jednej strony mamy sporą swobodę w działaniu i odpowiednie reakcje obiektów. Z drugiej zaś czuć ciężar przedmiotów i wpływ grawitacji. Pogoda ma realne odzwierciedlenie w wielu aspektach rozgrywki. Swoje oblicze pokazuje też ocean, zwłaszcza podczas sztormów. Pomijając błędy, naprawdę rewelacyjnie się to spisuje. Wizualnie tytuł prezentuje się bardzo dobrze. Przede wszystkim zapadły mi w pamięć zniewalające widoki wschodu i zachodu słońca tudzież górowania księżyca oraz pięknie wykonany ocean z rafą koralową. Naprawdę ślicznie to wygląda. Do tego od samego początku bardzo przypadła mi do gustu prosta, ładna i kojąca zmysły muzyka. I co najważniejsze, przez tyle godzin zabawy nie nudziła się. A to duża zasługa. No i genialny temat, który wybrzmiewa wraz z pojawieniem się zagrożenia w postaci rekina. Sam dźwięk zrealizowany jest poprawnie i brzmi przekonująco. Ogólnie, z pewnym przymrużeniem oka, gra wydaje się dość realistyczna i daje olbrzymią satysfakcję z osiągania postępów. Tropikalny klimat zawsze nastraja mnie pozytywnie. Na wyspowaniu spędziłem nieco ponad setkę tutejszych dni, co przełożyło się u mnie na kilkadziesiąt godzin zabawy. Minusy... Żeby nie było tak kolorowo, dzieło posiada też sporo mankamentów. Od pomniejszych niuansów technicznych jak doczytywanie tekstur czy glitche graficzne, po naprawdę poważne błędy w fizyce obiektów, które aż ciężko opisać, a które to nieraz niosą za sobą negatywne konsekwencje. Nadnaturalny ragdoll kłody ściętego drzewa, przypadkowe wywrócenie się dużej tratwy, ogromne problemy w zachowaniu dzików, które w skrajnych przypadkach lewitują, czy wreszcie znikające itemy. Poza tym, raz na jakiś czas obraz z poziomu menu się nie załaduje lub, niezależnie od mocy sprzętu, sporadycznie potrafi przyciąć na parę sekund podczas rozgrywki. Kwestia techniczna zdecydowanie do poprawy. Ponarzekać trochę muszę na nieprecyzyjne sterowanie, gdyż utrudnia ono wykonywanie podstawowych czynności. Nie pomaga w tym niedoskonały interfejs. Zwłaszcza, że na początku nie do końca wiadomo jak działają pewne akcje tudzież jak łączą się ze sobą przedmioty. Puryści mogą też krytykować pewne rażące uproszczenia. Co by nie mówić, program swoje ograniczenia ma i jest w pewnym stopniu powtarzalny. Archipelag z początku prezentuje się interesująco, jednak z czasem podobne do siebie wyspy nie robią już takiego wrażenia. Na pewno ciekawym urozmaiceniem są podwodne wraki statków. No i chyba ostatnia kwestia. Zapisywanie gry odbywa się tylko w określonych warunkach. Czy to dobrze czy źle, każdy musi ocenić sam. U mnie brak awaryjnego save'a powodował to, że gdy zajdzie taka ewentualność, to cały nasz progres może strzelić w łeb. Czasami pływa się kilka godzin, zwiedza wyspy, zbiera fanty itd. tylko po to, by po tak długiej eskapadzie przypadkowo zginąć. Mimo wszystko nie czułem rozgoryczenia, a jedynie żal mi było mojego postępu. No ale za to jakże cenna to nauczka. Jak widać, grze wiele wybaczyłem, doceniając jej unikalność i swego rodzaju piękno. Moja ocena – 8.0/10
Niezły tropikalny survival z dosc ładną grafiką.Co prawda podobne Raft i Bermuda bardziej mi przypadły do gustu ale tutaj motyw przetrwania tez potrafi wciagnąc.Graficznie jak na Unity jest ładnie,nie ma większych problemów ze zdobywaniem picia i jedzenia, mamy zmiany pory dnia i nocy,zmienne warunki pogodowe,dosc szybkie i łatwe budowanie.Fabuła i cała otoczka gry raczej srednie i bez wiekszych zaskoczen.Z minusów to bardzo małe podobne wysepki,zdecydowanie wolał bym mniej ale większych,brak mapy rysowanej wraz z postępami,bardzo mały ekwpiunek,troszke słaby i toporny interfejs,wraki statków wraz z zawartoscia robione na jedno kopyto,gra przy dłuzszych posiedzeniach zaczyna nudzic,niby tropikalny klimat jest ale czuc ze grze czegos brakuje do pełni szczęscia,poza tym sporo błedów i glitchy,np.problemy z ogniskiem lub przenikanie albo lewitowanie przedmiotów.Jesli gre doszlifują i dostanie jeszcze troche zawartosci i ulepszen to mozna brac smiało.
Słabizna.
Przede wszystkim bez moda na mapę nie da się grać. Można na upartego sobie samemu rysować i się bawić kompasem, ale to męczące i upierdliwe, a gra ma dawać przyjemność.
Druga sprawa - ekstremalna nuda i monotonia już po kilku godzinach gry. Wszędzie to samo.
Budować jakichkolwiek budynków nie ma sensu, bo do niczego się nie przydają. Do spania i zapisywania gry wystarczy szałas, a potem przenośne łóżko. Na upartego nie trzeba nawet polować i budować kolektora wody, bo we wrakach znajdujesz racje żywnościowe, które uzupełniają jedzenie i wodę.
Budować złożonych jednostek pływających też nie ma sensu. Wystarczy tratwa z dwóch segmentów. W opisie jest napisane, że trzeba uważać na sztormy. Pływałem swoją małą tratwą podczas sztormów i nigdy mnie nie przewróciło, nawet mi skrzynki z tratwy nie pospadały. Za to zauważyłem śmieszny bug, że podczas sztormu jak woda się unosi i opada, to ryby pływają w powietrzu.
Można zbudować helikopterek do latania, który jest gówno wart, bo jest wolniejszy niż tratwa z żaglem, nie wspominając już o tratwie z silnikiem.
Feeling walki zerowy, animacji też zero. Podpływa do ciebie rekin i nie ma żadnego ugryzienia ani nic, po prostu przepływa obok ciebie, a ty tracisz zdrowie. Podobnie z płaszczkami i wężami morskimi - przepłynie metr od ciebie i jesteś zatruty. Jeszcze śmieszniejsze jak zaatakuje cię dzik i odlatujesz na kilkanaście metrów.
Ta gra to takie upośledzone dziecko Green Hell i Subnautiki, w której wszystko zrobione jest na odwal się i bez żadnej logiki. Im dłużej się gra, tym jest gorzej.
Świetna gra! Super sie bawiłem, przez tydzień grałem codziennie w opór dopóki nie wycraftowałem wszystkiego co się dało. Mega było latać gyrokopoterem i patrzeć na wyspy z góry. Voogle super było odkrywać nowe wyspy, jak tylko zauważyłem mały punkt na horyzoncie to od razu chciałem tam popłynąć. Nawet stworzyłem sobie mapę i w zezycie zapisywałem gdzie co jest xd. Najfajniejszy był początek, co trzeba robić zebyc przeżyć i to ryzyko śmierci. No i znalazłem. Hansa wilsona haha