RAGE, czyli kilka myśli, co nie nowe
Ja rage uwielbiałem. Jeśli chodzi o radość z używania broni, to chyba tylko Killzone 2 dał mi podobną frajdę, chociaż i tak było mu daleko do tego, co jest tutaj. Fabuła jak fabuła - przeciętna. Po każdym dialogu po prostu mówiłem w myślach "ok" i szedłem robić misję. Świat? Bardzo przypomina mi ten z Borderlands, w sumie nic nadzwyczajnego.
RAGE ma problem z nudą - przejdź długi, liniowy poziom, a w następnej misji przejdziesz ten sam długi liniowy poziom, ale od tyłu. Zaczynasz na końcu i zmierzasz do początku. Użyli tego samego numeru kilka razy i to po prostu odrzuca.
Rewelacyjna gra, rewelacyjna grafika (pomijając błędy techniczne, które po patchu nie występują, ale grafika w tej grze jest po prostu bajeczna), animacja jest fenomenalna i mało która gra może się równać (widok zbira upadającego po uderzeniu wingsticka w twarz to miód dla oczu gracza), udźwiękowienie i gameplay. Fabuła jak to fabuła, wystarczająca. Nie dla fabuły gra się w takie gry. Tyle ode mnie na temat RAGE. id Software znowu pokazało reszcie jak się robi miodne shootery. Możecie mnie hejtować. I tak jak pisał @MrGregorA: takiego "czucia gnata" nie ma w żadnej innej grze, ale akurat z tym id nigdy nie mieli problemu.
Szkoda że strasznie krótka, kiedy zaczynała się rozkręcać okazało się ,że to koniec :/
Zawsze wolałem apokalipse nuklerną po "zachodniej" stronie globu niż po "wschodniej".
Rage i Metro to moje ulubione gry postapokaliptyczne. Ciekaw jestem jaki będzie Mad Max.
Ograłem na x360 kilka miesięcy po premierze- genialy świat i klimat, rozgrywka... masa frajdy!- wersja na x360 nie miala wiekszych problemów gra wygladala pięknie i dzialala mega plynnie ... dla mnie 8+/10
Zapomniałem jeszcze dodać, że końcowy utwór Marka Lanegana - Burning Jacob's Ledder - jest jak wisieńka na torcie :)
Pozdrawiam.
MrGregorA ja również całkiem dobrze wspominam strzelanie w RAGE, ale słyszałem już od kilku ludzi, że coś im nie przypadło do gustu. Miałem kiedyś pisać tekst o Borderlands i RAGE - takie porównanie, bo obie gry mniej więcej w tym samym czasie były w produkcji. Jest kilka różnic, ale to może pomysł na wpis na kiedy indziej.
Widzę TrójpalczastaRękaZCiasta, że będę musiał na pomoc wezwać Penisoręką Poduchę Elektryczną, aby przekonała Cie do RAGE :P (dla niewtajemniczonych Wilqu). Poziomy strasznie mi się podobały, więc dla mnie to nie jest wielka wada, ale warto było o niej wspomnieć.
U.V. Impaler, to samo miałem odpisać, ale podstępnie mnie ubiegłeś
Lothers zapomniałem pochwalić RAGE za animację, bo wciaż robi wrażenie, ale także postacie, mimika twarzy i tekstury (po łatkach) - no robią wrażenie. RAGE jest jednak ucztą, bo chyba nie zliczę momentów, w których się zatrzymywałem i podziwiałem tylko lokacje. Co do wingsticka w głowie bandyty - zgadzam się - poza tym postacie nie "zamrażają się" w biegu, ale "opadają" zgodnie z fizyką. Chyba nikt nie będzie Cie hejtował, bo RAGE ma coś w sobie
Duncan777 racja, to chyba jedyna wada tej gry, ale można patrzyć na to z tej strony, że to zaledwie prolog do serii, a nasz bohater to tylko jeden z wielu ludzi z arki. Jak dla mnie to wciąż wspaniały popis technologii i to w klimatach, które uwielbiam.
Marassex po tej zachodniej stronie przynajmniej więcej ogólnie dostępnej broni. Chyba, że mówimy o prymacie zachodniej reprezentacji Apokalipsy w grach nad tymi wschodnimi (jakie mądre zdanie). Muzyka i dźwięki w RAGE też wysoko stoją. Szkoda, że nie dodano nastrojowego i spokojnego ambientu, który grałby podczas zwiedzania zdewastowanych lokacji, bo tworzyłoby to jeszcze lepszy klimat https://www.youtube.com/watch?v=3M6TwPE6lAg. Czasami soundtrack wydaje się robiony na jedno kopyto, ale jest dobry
G@mers0ft na boga pustkowi miejmy nadzieję, że nowy Mad Max da radę.
Maxan warto zagrać na PC, zwłaszcza po tych łatkach. Zmiana jakości tekstur jest widoczna gołym okiem chyba najbardziej na modelach postaci i ubraniach.
Przy okazji dzięki za komentarze. Od premiery RAGE wzbudzał mieszane uczucia i dalej można zobaczyć szeroki przekrój opinii na temat.
Tak na poważnie czy można wkleić fabułę w grze o pustkowiach, Mad Maxa oglądało się dla klimatu a nie fabuły. Rage ma pokazać beznadziejność świata i tyle. Mase gniotów od Ea i Ubisoft, żadko zdarza się taki rarytas długi bo Rage to dwie otwarte lokacje na osobnych płytach(dawno czegoś takiego nie było), Design gdy widoki, miejscówki k.... zajebis..... I cały ten rodzaj broni Bumerangi, moc pukawek,chodzące pająki dawno w branży gier nikt nie posunął tych granic tak daleko.
W sumie gdyby tak spojrzeć z perspektywy sprzedawcy to dostajemy trzy gry w cennie jednej. Dwie lokacje po 8-10 godzin, plus wyścigi samochodowe.
Szkoda że wydawcy mówią nie dla Rage i MDK2
Utrzymuję swoją opinię o tej grze - bardzo miodna strzelanka, świetnie wyglądająca i niekrótka. Po kiepskim Doomie 3 id wróciło do formy. Teraz tylko czekać na Dooma 4.
Fajny klimat, piękna grafika i... bardzo średnia gra. Pomijając już niedorzeczne problemy techniczne jak spóźnione doczytywanie się tekstur to sama gra była wtórna, dość nudna, z bardzo staromodnym i męczącym modelem strzelania (gdzie bliżej końca gry pół-nagi dzikus przyjmuje spokojnie 3 strzały z shotguna na twarz i nadal próbuje ci odciąć głowę tasakiem) oraz kompletnie nietrafionymi sekwencjami jazdy pojazdem, które tylko sztucznie wydłużały rozgrywkę.
Osobiście takie 6+/10. Pamiętam, że grało się ok, ale szału to zdecydowanie nie było.
Rage jest bardzo przyjemny i niestety niedoceniony. Nie jest perełką, ale bawiłem się przy nim o wiele lepiej niż przy przereklamowanych: Crysisie 2, Battlefield 3, Call of Duty: Modern Warfare 3.
Kqmilus rozminęliśmy się o 3 minuty. W sumie dobre pytanie, fabuła potrzebna nie jest, ale można byłoby nadać głębi jakoś, że chodzi o coś więcej albo dodać postać z przeszłości, która znała bohatera i służy teraz Władzy. W "drugim" RAGE'u można byłoby zrobić naszego protagonistę Wizjonerem (czyli dowódcą Władzy). Przedstawić go jako człowieka, który jest rozczarowany światem i według niego jedyną możliwością okiełznania ludzi jest totalitarna kontrola, inaczej są dzikusami albo rozpieszczonymi bogaczami trawiącymi swój czas na nieistotne bzdury. Coś dałoby się zrobić. Też nie skorzystano z potencjalnego "szału" nasz bohater nie przejawia jakichkolwiek negatywnych emocji, które, jak podejrzewam, narosłyby po zobaczeniu przyszłości i stracenia całego dorobku kultury nauki itd. Ja nawet mógłbym wyłożyć pieniądze na potencjalnego kickstartera na RAGE 2, a zazwyczaj takich rzeczy nie robię.
Kuba1711 pełna zgoda
Bierzgal zupełnie rozumiem Twoją opinie. RAGE jest nierówny, ale z racji klimatu potrafię wiele potrafię wybaczyć.
Raziel88ck z wiedzą w jaką drogę pójdą shootery od 2011, to tak gra jest perełką w porównaniu do walczenia o demokrację w brązowym krajobrazie. Poza tym patche, pisałem już to zbyt wiele razy ale warto powtórzyć, zmieniają grę całkiem znacząco.
GosuRALF RAGE wylądował u mnie również w kategorii ulubione. Gra nierówna, ale piękna.
Gdy odpaliłem z ciekawości RAGE na moim miernym lapku i gra odziwo nie tyle ruszyła, co wyglądała dobrze i w miarę płynnie chodziła - wtedy pojąłem jakimi niedocenianymi geniuszami są chłopaki z id. Gdyby nie te problemy z teksturami na granicach pola widzenia to gra miała by zupełnie inny start. Wg mnie jest to najwydajniejsze i najefektowniejsze środowisko do produkcji gier na rynku, tylko pozostające w jakimś niepojętym cieniu reszty. No żeby taki Fallout 3 dusił się na minimum, a RAGE chodził?.. ciągle nie wierzę.
ps. A sama gra, cóż - napisaliście wszystko :).
Trzeba przyznać, że silnik robi wrażenie do dzisiaj, a w 2011 roku można byłoby mówić (gdyby nie babole graficzne i tekstury) o małej rewolucji. Z tego co pamiętam chyba studio ID wypuściło edytor poziomów, choć teraz nie pamiętam.