Będę inny i napiszę o porażkach 2014 roku
Zaskakująco dobre i niesztampowe podsumowanie roku 2014. A to porównywanie do produktów Apple to już mistrzostwo świata. Co do EA i ich polityki wydawniczej to odnoszę wrażenie że Elektronicy po tym całym zamieszaniu z Battlefield 4 i późniejszym przyznaniu się do błędów trochę spokornieli. Z całą pewnością decyzja o przełożeniu daty premiery Hardline była dla EA z marketingowego punktu widzenia dość trudna ale cały czas zdawali sobie sprawę z tego że próba wypchnięcia kolanem na rynek gry (tylko żeby zdążyć przed premierą kolejnego Call of Duty) tak mocno niedopracowanej jak jej poprzedniczka z pewnością mocno podkopała by fundamenty całej serii i zostawiła po sobie trwałe piętno. Również jeżeli chodzi o serię Need for Speed EA w końcu doszło do wniosku że z marką nie dzieje się najlepiej i obecnie stanowi ona cień swojej dawnej potęgi czego efektem jest decyzja o niewydawaniu w tym roku kolejnej dużej odsłony serii. Czas pokaże czy to całe zamieszanie wokół Assassin Creed Unity spowoduje że Ubisoft pójdzie po rozum do głowy i w przyszłości podejmie jakieś kroki aby taka sytuacja już nigdy więcej się nie powtórzyła.
A ja nie. Przeczytałem tylko akapit o Ubisofcie i tradycyjnie widać hejtowanie dla hejtu: mikropłatności potrafią zepsuć grę w Unity? Chyba żartujesz. Mikropłatności w ogóle nie potrafią zepsuć tej gry, już bardziej kuszące były w Black Flag, gdzie kupowało się pakiety surowców. Mikropłatności w żaden sposób nie są inwazyjne i szczerze, do niczego nie są potrzebne. Nie wiem jak na PC, ale na PS4 Unity działa teraz bardzo dobrze.
Jaki hejt dla hejtu? To przecież jeden z najbardziej wyważonych tekstów o Ubi jaki można przeczytać w sieci. Dali dupy z Watch Dogs? Dali. Unity było w pierwszej chwili niegrywalne? Było. Nie wiem co Wy macie z tym Ubisoftem, ale w czym problem, jeżeli krytyka jest uzasadniona i naprawdę daleka od tępego hejtu?
Nie kończ czytać na drugim zdaniu, tylko przeczytaj resztę, bo do tego odnosi się stwierdzenie "hejtowanie dla hejtu". OK? Do jakości technicznej gier w ogóle się nie odnoszę, bo to co się teraz dzieje, to jest istna żenada.
I znów pojazd po UBI. Ja rozumiem porażka AC:U, czy FC4, który mógłby być lepszy, ale dlaczego masa ludzi nierzetelnie zapomina kompletnie o takich perełkach jak Valiant Hearts: The Great War czy Child of Light? Toż to genialne gry były!
Jeszcze Child of Light od Ubisoftu.
Na Ubisoft to już każdy narzeka w każdym aspekcie. Celowo nie pisałem nic o Ubi, bo po co mam się powtarzać? Za rok sobie znajdą kogoś innego do hejtu. Było Activision, było EA, teraz kolej Ubisoftu. Normalka.
Ja rozumiem porażka AC:U, czy FC4, który mógłby być lepszy, ale dlaczego masa ludzi nierzetelnie zapomina kompletnie o takich perełkach jak Valiant Hearts: The Great War czy South Park: Kijek Prawdy?
Ale co ma Ubiszaft do South Parku? Oni tej gry nie robili tylko zgarnęli kasę ze sprzedaży i tyle. To, że gra jest świetna to zasługa Obsidianu.
Ich największe marki dały strasznie dupy w tym roku (AC najgorszy w historii, FC4 czyli FC 3,5 bez żadnych nowości, W_D czyli najbardziej przehajpowany średniak ever). No fajnie, że Valiant Hearts i Child of Light były spoko, ale w tym konkretnym przypadku wtopy są większe i jest ich więcej niż udanych premier.
Z innych porażek 2014 to zdecydowanie przychodzi mi do głowy jeszcze Destiny i Titanfall.
Wg mnie największa wpadka w 2014 to obsuwa tłumaczenia Divinity: Grzech Pierworodny.
W sumie nie trzeba robić takich artykułów, bo porażki zapamiętujemy przecież dużo lepiej. Ale ogólnie materiał bardzo fajny
@U.V. Impaler
Osobiście odczułem, że dodanie mikropłatności jest całkiem odczuwalne. Gra nagle zrobiła się dziwnie trudniejsza. Dla przykładu strażnicy śmiało do nas strzelają, a każdy pocisk zabiera nam około połowę życia. Można nawet pokusić się o teorię spiskową, że dodano tam te boosty specjalnie, by sfrustrowani gracze sięgnęli do portfela, bo nie mogą przejść trudniejszego etapu. Ale dobra, powiedzmy, że mikropłatności nie są odczuwalne (z czym samemu się nie zgadzam) i są całkowicie opcjonalne. W takim razie jaki jest sens ich dodawania do gry, skoro nic nie dają? Moim zdaniem mikropłatności trzeba tępić w grach AAA i tyle. Jeżeli akapit wygląda jak hejt dla hejtu, to z góry przepraszam, ale to nie było moim zamierzeniem. Wyraziłem swoje zdanie i tyle, trochę toksycznie, muszę przyznać.
Co do działania gry to działa lepiej, ale pomyślmy o tych, którzy w dniu premiery męczyli się z zabawą przez najbliższy miesiąc. Najważniejsze jest pierwsze wrażenie, nieprawdaż?
PS Chociaż przyznam, że oklaski należą się za darmową grę dla tych, którzy kupili Season Passa.
@ROJO.
kęsik mnie wyręczył. Przy South Parku byli tylko wydawcami. Pozostałe gry wyszły im świetnie i są to prawdziwe perełki. Niestety, Ubisoft tymi wpadkami ze swoimi największymi premierami (i najdroższymi przy okazji) zaliczył kompletną wtopę. AC: Unity, FC4, Watch_Dogs to dobre gry, ale skoro wypuszcza się produkt, to ten produkt powinien być grywalny w dużym stopniu w dniu premiery. Nie płacę za dostęp do bety, czyż nie? Nie przymykajmy oka. :)
Osobiście odczułem, że dodanie mikropłatności jest całkiem odczuwalne. Gra nagle zrobiła się dziwnie trudniejsza. Dla przykładu strażnicy śmiało do nas strzelają
A może stała się "dziwnie" trudniejsza, bo co rok narzekano na banalny system walki?
Poza tym nawet po zmianach system walki jakiś mocno trudny nie jest.
Rasgul ---> Kłania się nieznajomość serii. Jedną z rzeczy, którą w Unity zapowiadano jako zmianę (dla fanów dość istotną) były trudniejsze walki. I faktycznie są one trudniejsze, bo wrogowie są w stanie szybko Cię powalić. To się zmienia w późniejszej fazie gry, kiedy stajesz się mocniejszy, progres w tym wypadku jest całkowicie naturalny.
Poza tym, mikropłatności w grach AAA to nie jest wynalazek 2014 roku, były wprowadzone znacznie wcześniej. Wspomniałem już o Black Flag, w identyczny sposób pakiety surowców można było kupić np. w Dead Space 3. Czy to przeszkadza w samej grze? Nie, można ją bez większego wysiłku ukończyć bez kupowania boosterów za realną gotówkę. Jeśli działa to w ten właśnie sposób i mikrotransakcje nie blokują progresu, to gnojenie opisywanego przez Ciebie zjawiska jest dla mnie typowym hejtem dla hejtu. Zapytaj fanów Gran Turismo co myślą o pójściu na skróty i kupowaniu aut za 600 zł. Człowiek, który jest fanem tej serii, zapewne Cię wyśmieje. Znając życie, znajdą się jednak tacy, którzy pieniędzmi się w życiu nie martwią i są gotowi wyłożyć takie sumy. Nie widzę w tym nic zdrożnego dopóki balans pomiędzy jedną, a drugą kwestią jest zachowany.
darth16 ---> Nie mam na razie czasu na czytanie całości, poza tym jakość artykułu najłatwiej ocenić po odniesieniu do firmy, którą najłatwiej zgnoić, bo co do tego, że Ubisoft zasłużył w tym roku na srogie lanie, raczej nikt nie ma wątpliwości. Jednak generalnie rzecz biorąc, kondycja całej branży jest kiepska, skoro do świetnego Wolfensteina trzeba pobierać 5 GB patcha.
Co do branży to się nie wypowiadam, bo zdecydowanie odstaję już od tego, co się u Was dzieje. Tylko naprawdę wydaje mi się, że Rasgul podszedł do tematu na spokonie, bez żadnych hejterskiej misji, to wszystko. Plus zdziwiło mnie to, że napisałeś, że nie zgadzasz się z artykułem, a potem, że czytałeś tylko jeden fragment. O - i teraz to wszystko.
@U.V. Impaler
Już od czasów trójki zapowiadano trudniejsze walki i dopiero teraz spełniono te obietnice. Serię znam, grałem we wszystkie odsłony (prócz tych na PSP i Liberation), ale prawdę powiedziawszy nie śledziłem przedpremierowych detali dotyczących Unity. To tak jak z Call of Duty - wiesz co tam będzie, oprócz paru, dużo nieznaczących zmian.
Po prostu same pojawienie się mikrotransakcji w grze za pełną cenę jest dla mnie niedopuszczalne. Nie blokują progresu (o czym zresztą nie wspominam), ale przyspieszają go i to w sztuczny sposób. Może nie robią tego aż tak inwazyjnie, ale po prostu sądzę, że mikropłatności należą do gier F2P. Nie po to kupuję grę za 200 zł, żeby potem w środku menu widniała mi zakładka sklepu, która poza dodatkowymi misjami oferuje jakieś dziwne boosty do życia czy... niewidzlaności. Nazywaj to hejtem dla hejtu, dla mnie jest to problem, może i urojony, bardzo pesymistycznie nastawiony na przyszłość (cholera wie co się stanie za kilka lat jak zgodzimy się na takie działania w grach), ale nadal problem.
Ale dobra, czepiamy się jednego drobnego detalu. Ubisoft spieprzył, bo naobiecywał nam rewolucji, a dostaliśmy gry średnio-dobre, w dodatku technicznie niewykończone. To jest ta moja główna pretensja do Ubi i przy niej zostaję.
Nie mam na razie czasu na czytanie całości, poza tym jakość artykułu najłatwiej ocenić po odniesieniu do firmy, którą najłatwiej zgnoić, bo co do tego, że Ubisoft zasłużył w tym roku na srogie lanie, raczej nikt nie ma wątpliwości.
Jasne, artykuł to nie jest jakaś perełka i na pewno odstaje mocno pod wieloma względami od tych profesjonalnych. Jednakże ocenianie go na podstawie tego, że zgnoiłem w nim firmę, której najbardziej się to należało, to czyni go słabym? Po prostu podkreśliłem fakt, czuję taką potrzebę. Powiem inaczej, w takim razie żebyś wstał i zaczął klaskać, musiałbym najechać na jakąś mniejszą, hipsterską firmę? :P
PS Tego ostatniego zdania nie traktuj jako ofensywnego, to raczej dogryzająca ironia. :P
PS2 Tak jak napisał darth, nie miałem hejsterskich misji i jeszcze raz - jeżeli tak to wypadło, z góry przepraszam. Ostatni akapit zresztą mówi, że jak dla mnie to był ogólnie dobry rok, ale trzeba się przyczepić do tego, co nie wyszło. :)
@ROJO.
No problemo senior. :D
Rozumiem, że podobnie podchodzisz do gier gdzie cheaty są za darmo? No i znowu ten sam błąd. "Pojawienie się mikropłatności". Mikropłatności już wcześniej były w tej serii.
@Bezi2598
Nie wiem skąd wziąłeś argument o darmowych cheatach. Cheaty są nielegalne i nieakceptowalne przez producenta. To wytwór społeczności łamiąca kod. Jeśli oczywiście masz na myśli cheaty w postaci trainerów. Kody dodawane niegdyś to już inna bajka. To akurat traktuję jako źródło zabawy z samą produkcją. :D
No i znowu ten sam błąd. "Pojawienie się mikropłatności". Mikropłatności już wcześniej były w tej serii.
O ile się nie mylę to zwrot "pojawienie się mikropłatności" nie oznacza w języku polskim, że coś wystąpiło po raz pierwszy. Pojawić może się ktoś w wejściu do domu kilka razy. Dlatego nie mówię, że mikotransakcje pojawiły się po raz pierwszy w serii, a że sam fakt ich występowania jest dla mnie niedopuszczalny.
Nie chodzi mi o to co tworzy społeczność tylko to co jest od początku w grze. Tylda i godmode. Znane z wielu gier.
Co do "pojawienia się" mikrotransakcji to masz rację, mój błąd.
Swoją drogą to te mikrotransakcje przeszły jakoś bez echa mimo, że pojawiły się już kilka lat temu.
@Bezi2598
Nie no kody powstały jako pomoc dla testerów do eksploatowania silnika. Za nie płacić nie trzeba, dla jednych stanowią swojego rodzaju ułatwienie, dla innych źródło nowej zabawy w innej konwencji. To inna broszka.
Może przeszły, a może staną się czynnikiem stałym. Nie wiem, póki co źle to prognozuję.
Branża jest kiepska, ponieważ gracze na to pozwolili. Ubisoft w tym roku popełnił tyle błędów, że to się w głowie nie mieści. Najpierw Watch Dogs, gra była całkiem niezła, ale bardzo odbiegała od tego co zapowiadano i miała koszmarną optymalizację (bliska detronizacji Gothica 3), potem Unity - jeszcze gorsza optymalizacja i te mikropłatności. Ktoś tu dobrze pomyślał "ej może podbijemy poziom trudności tak by gra stała się frustrująca a jako ratunek zaoferujemy mikropłatności?" Niestety, ale tak jest. Gra może być trudna, ale w Unity sięga to momentami absurdu. Far Cry 4 też miał błędy i problemy z optymalizacją na początku. Na koniec wisienka, niedziałający Tetris na Ps4 oraz wymagania Heroes III HD, które są zbliżone do wymagań GTA IV. To jest pośmiewisko a nie firma. A ludzie, którzy bronią tej firmy to bezmózgie lemingi. Niestety w ameryce wszystko się sprzedaje i niedługo każda gra będzie miała DLC, mikropłatności i nie wiadomo co jeszcze za prawdziwą kasę. A i odnośnie AC:U, w niektórych recenzjach w necie miałem okazję przeczytać, że grając w 25 fps na konsoli doznania są jeszcze lepsze ^^ Oczywiście żeby nie jechać tylko po Ubi, w tym roku wiele gier innych firm trzymało podobny (mierny) poziom.
Ale poważnie uważacie, że Unity było trudne? Szczerze powiedziawszy, nie mam się za super wymiatacza, dość szybko się frustruje, wymiękam przy Dark Souls - ale nowego Asasyna przeszedłem w całości i ani razu nie pomyślałem sobie "przesadzili". Czasem powtarzałem misję, ale przecież na tym polega wyzwanie, hm?
Chodzi o to, że są tam nielogiczne rzeczy w tym poziomie trudności, jest sztucznie podniesiony. Polecam obejrzeć recenzję Quaza na yt, on tam rozkłada to na czynniki pierwsze. Ja generalnie uważam, że gry w obecnych czasach są za proste. Taki Dark Souls jest w sam raz. Jednak w przypadku Unity czuć wyraźnie, że coś tam jest nie tak.
Widząc, jak Gracze akceptują patologię, jaką są mikrotransakcje w pełnopłatnych tytułach to nie ma się co dziwić, że ta branża jest na równi pochyłej i jedzie w dół. Tylko nie płaczcie, jak za kilka lat się okaże, że gra za 200 złotych będzie "grywalna" jak mobilny Dungeon Keeper. Pamiętajcie wtedy, że sami do tego doprowadziliście.
Poziom trudności walk nie został podniesiony po to, żeby wytłumaczyć istnienie mikropłatności, tylko na życzenie recenzentów i fanów, którzy od lat jęczeli z powodu maszyny do zabijania, likwidującej wrogów jednym ciosem. Trudniejsze walki miały też skusić graczy do skradania się i zaniechania rozwiązywania problemów metodą siłową, słyszałem to przynajmniej kilka razy z ust deweloperów przed premierą. Pomijam już fakt, że walka wcale nie jest taka trudna jak się to na początku wydaje. Po kupieniu kilku niezbyt drogich ciuchów, wyposażeniu się w przyzwoitą klingę i bomby dymne, nadal można robić co się chce w otoczeniu kilku przeciwników. Wystarczy uważać, kontrować ciosy i znać możliwości poszczególnych typów przeciwników, by odpowiednio reagować w zależności od sytuacji. W przypadku strzelców używać np. bomb dymnych, po których gubią oni cel. Jest trudniej, ale bez przesady. Według mnie zmiana na olbrzymi plus.
Cóż, prawda jest taka, że Ubisoft poniósł w tym roku trzy klęski. W ich wyniku spadły jego akcje, a gracze powoli tracą zaufanie do tej firmy. Rok 2014 przyniósł też zwiększenie wymagań odbiorców. Społeczność graczy zaczęła mieć dość powielania takich samych lub podobnych gier zapakowanych w nowe pudełka. Po doświadczeniach Bioshocka:Infinite i Wolfensteina:The New Order część społeczności zaczyna także przywiązywać dużą wagę do fabuły nowych gier AAA i krytykować produkcje ze słabą narracją. Wisienką na torcie są zaniechania twórców w oprawie technicznej, również budzące negatywny odzew. W 2014r. krytyka kolejnych powtarzalnych odsłon znanych marek jest już powszechna. Jak już kilka osób przede mną stwierdziło, branża gier stacza się po równi pochyłej. Większość graczy dostrzega potrzebę zmian, które w końcu, prędzej czy później muszą nastąpić. Kwestią czasu jest, kiedy pęknie granica wytrzymałości odbiorców.
@Batorypskow
Czytałem, że akcje Ubisoftu po premierze gier spadały, tylko po to, żeby jakiś czas później wzrosły do jeszcze większych rozmiarów. W jakimś filmiku widziałem wykres i progres był... całkiem pokaźny. Watch_Dogs pomimo jojczenia się sprzedał i to naprawdę dobrze. To najlepiej sprzedająca się nowa marka Ubi od dawna. Strach się bać?
Unity ssie na wielu plaszczyznach, i tak jak w pierwszych tygodniach bylem gotowy bronic tej gry, tak teraz nie dalbym jej wiecej niz 6+.
Walka jest frustrujaca, nawet jak sie opanuje sterowanie i dokoksi postac. Wszystko jest ociezale, nudne i powtarzalne. Brak przydatnych gadzetow (poza bombami). Hitboxy nadal nie sa do konca naprawione.
Okrojenie gameplayu z wielu elementow obecnych w poprzednich czesciach.
Glowne misje to chyba poziom tylko odrobine lepszy niz w 1, sama nuda. Brakuje tych dynamicznych i fajnie prowadzonych (nawet tych mocno oskryptowanych) poziomow z 2-4.
Najgorsi bohaterowie drugoplanowi z calej chyba serii, wszystkich bym wyrznal, lacznie z Elise.
Arno przez pierwsze dwie sekwencje zapowiadal sie na fajnego charyzmatycznego bohatera, ale pozniej scenarzysci zrobili z niego takiego bialego Connora/pantofla.
Technicznie mimo poprawienia wydajnosci, to nadal kupa. Zbugowane tlumy, postac ktora robi co jej sie podoba, zacinajace sie sterowanie i masa innych bzdur.
Motywy z mikroplatnosciami, aplikacjami , 'inicjacjami', klubami, ktore NIE DZIALAJA w 2 miesiace po premierze.
Ogolnie jestem dziwnie przekonany, ze Ubishaft zaczal robic Unity w tym samym czasie co Victory i trzeba bylo cos wypuscic pierwsze.
Rasgul, oczywiście, wiadomo że Ubisoft nie upadnie ani nie zmieni polityki wydawniczej po jednej czy nawet trzech porażkach wizerunkowych ;) Chodziło mi tutaj raczej o pokazanie, że krytyka zachowań, których gracze nie akceptują ma sens i przynosi co najmniej minimalne rezultaty. Tyle że pewnie zobaczymy je dopiero po wielu latach. Właśnie dlatego potrzebne są takie artykuły jak Twój.
Ogame_fan ---> O ile zgodzę się z większością zarzutów, może poza walką, to jednak cieszę się, że zapchajdziurowe misje Asasynów wylądowały w aplikacji towarzyszącej, która na szczęście do niczego się nie przydaje. Na tę chwilę dla mnie Unity to gra na 7, zostały mi dwie misje do końca.
No tak UV tylko te misje Assassynow odblokowuja fanty w grze. Malo tego, przechodzac kilka misji, odblokowujesz poboczne misje w grze. Dla mnie powinni to wywalic, wpatchowac wszystko do gry i odpuscic ta cala zabawe w transmedia.
Co do walki to dla mnie jest slaba, za malo roznorodna i zbyt powolna. Nie potrafie Ubi wybaczyc ze potrafili zaprojektowac tak swietny system walki do Warrior Within (free form fighting system) a do Assassynow daja takie ochlapy.
I znów pojazd po UBI. Ja rozumiem porażka AC:U, czy FC4, który mógłby być lepszy, ale dlaczego masa ludzi nierzetelnie zapomina kompletnie o takich perełkach jak Valiant Hearts: The Great War czy Child of Light? Toż to genialne gry były!
Dokładnie Ubi to nie tylko moda na sukces w wersji AC, mieli też dobre tytuły np. seria Rayman, Tonic Trouble, trylogia Prince of Persia, XIII no i chyba tyle. Potrafią robić gry ? jak widać potrafią. Nie no przepraszam skłamałbym jakbym napisał, że źle się bawiłem przy Driver: SF, Far Cry 3, pierwszy Splinter Cell czy Watch_Dogs. Duże korpo w ostatnich latach mają to, że zamiast odrobiny serca i duszy mają haj$, pozdrawiam bez hejta.
Ogame_fan ---> Dodatkowe misje? :D Nie żartuj. Idzie typ po ulicy i masz go zabić - to jest ta cała szumna misja. Nagrody ze skrzyń też nie są warte zachodu. Dałem sobie siana z odblokowywaniem tego łajna, kiedy okazało się, ze niebieskie skrzynie nie są warunkiem do zdobycia osiągnięć. Szkoda czasu, do niczego to nie jest potrzebne.