Pewnie wielu z was słyszało o wtyczkach do słuchawek, które są pozłacane w celu niby poprawy jakości dźwięku, a i pewnie są tacy co takie słuchawki posiadają. Niestety wygląda na to jest to tylko marketingowy bełkot, bo złoto ma mniejszą przewodność prądu nawet od miedzi, więc niby jak jakość ma się poprawić!
Najlepszym przewodnikiem jest srebro i wtyczki powinny być posrebrzane a nie pozłacane, wtedy może faktycznie odczuwało by się jakąś poprawę dźwięku.
Konduktywność (przewodność właściwa) określa właściwości przewodzące przewodnika i im większa tym dany przewodnik jest lepszy. Jednostką konduktywności jest simens na metr (S/m).
srebro - γ = 62,5 m/Ω·mm2
miedź - γ = 55 m/Ω·mm2
złoto - γ = 41 m/Ω·mm2
aluminium - γ = 35 m/Ω·mm2
Jedyna zaletą złota jest tylko większa odporność na korozję i nic więcej, więc tzw pozłacane styki są zwykłym chwytem marketingowym!
[4]
Ja bym uważał na kolegę, z taką moralnością to kiedyś ciebie może zechcieć "ostrzyc".
Ekskluzywny kabel zasilający. Jesli kogos przeraza sciana tekstu i bełkotu radze przewinac na sam dół aby sprawdzić cenę.
http://soundrebels.com/artykuly/recenzje/item/396-acrolink-7n-pc9500
To juz sa dwie prawdy. Z wiki
srebro 61,39·106
miedź 58,6·106
złoto 44,0·106
Jak widac juz cos sie nei zgadza. A jak sie nie zgadza to wiarygodne nie jest
Ech, dzieci, dzieci... Odkryliście już, że Ziemia nie jest płaska... ?:)
Dosc ciekawe info... Nie zdawalem sobie z tego sprawy wczesniej. Niemniej-czy zlota nie wyglada bardziej elegancko/fajansiarsko?:) Nierzadko klienci kupuja oczami...
Jako z wykształcenia technik elektronik o specjalizacji audio-video, trochę się przesiedziało w pracowaniach, w tym w sali odsłuchowej z zestawami audio wartymi kilkadziesiąt tysięcy złoty. Już nie pamiętam tych zagadnień to było tyle lat temu...
Ale z pewnością pamiętam jak tłumaczyli, że złoto jest lepsze niż srebro czy miedź. A jeszcze lepsza jest platyna - końcówki i złącza przewodów (uczyli nas, że nie ma czegoś takiego jak kabel, na kablu to można się powiesić, a przewody służą do przesyłu). Skoro złoto ma lepsze parametr konduktywności to mogę przypuszczać, że nie jest to jedyny wyznacznik. Może się wypowie jakiś maniak elektronik :)
William_Wallace
Badaliście też takie atrybuty audiofilskości jak złote podkładki pod kable?
Badałem przez 3 lata zawodówki i 4 lata technikum mnóstwo różnych rzeczy. Mnóstwo oscyloskopów, urządzeń pomiarowych - sale wypełnione aparaturą niczym w NASA. Tyle tego było, ale to było wiele lat temu, nie pracuje w zawodzie, więc wiedza ulotniła się.
Za to pamiętam jednego profesora audiofila, który miał bzika na tym punkcie i projektował własne głośniki i sprzedawał za grubą kasę za granice. Zapamiętałem, że złoto było lepsze niż srebro czy miedź, a jeszcze lepsza platyna. Nie odpowiem Ci dlaczego i nie poprę tego żadnym argumentem, po prostu nie pamiętam.
Zapamiętałem, że złoto było lepsze niż srebro czy miedź, a jeszcze lepsza platyna. Nie odpowiem Ci dlaczego i nie poprę tego żadnym argumentem, po prostu nie pamiętam.
Bo zloto i platyne mozna sprzedac z wiekszym przebiciem - bo ich nazwy brzmia lepiej. Lepiej dla kupca, znaczy koles ktory ma zaplacic tysiace dolcow za jeden kabel moze sobie samemu to latwiej wytlumaczyc:) Bo zwiazku z z lepszym brzmieniem muzyki, odgrywanej przez taki kabel, to to wielkiego nie ma - gdyby rzeczywiscie wierniej brzmialy dzwieki po wtyczkach zlotych czy platynowych, czy z glosnikow lutowanych zlotem albo platyna, to przede wszystkim topowe glosniki studyjne bylyby tak robione - a nie sa.
Wysiak
Może masz i rację, nie wiem.
Po prostu pamiętam tego profesora, o tym jak chłopaki chodzili do niego i robili własne głośniki, obliczali wymiary obudowy, ilość wyciszenia, dobór głośnika, membran, końcówek, wytrawianie płytek drukowanych, montaż własnych wzmacniaczy itd.
Takie jakie robił wykłady na temat sprzętu audio-video, kondensatorów, tranzystorów, co jak dobierać, jak projektować, jak to wszystko działa i miliona innych rzeczy robiło wrażenie.
W szkole mieliśmy salę odsłuchową - wyciszoną wydmuszkami po jajkach :) Stał tam gramofon, wzmacniacze, głośniki, każdy w cenach 15-25k zł i więcej. Ta sala po części była używana jako jego firma i przyjeżdżali ludzie aby odsłuchiwać, a on sprzedawał.
Mieliśmy pokazy - zajęcia/lekcje, jego sprzętu kontra najwyższa półka Denon i Sony. Jego głośniki grały lepiej :)
to chyba po prostu źle zapamiętałeś, bo z tego co piszesz facet się znał.
Wg mnie pozłacane złącza mają sens. Nie dlatego, że mają lepszą przewodność ale ze względu na brak utleniania. Chociaż przy tak cienkiej warstwie złota pewnie szybciej się ono zetrze niż to warte. No chyba, że są wykonane jak stare złącza ELTRA.
Piotrek_1971 ---> BRAWO, nie wiem o czym piszą ci ludzie, ale to właśnie ty masz rację
Jest cale mnostwo dobrze przewodzacych materialow duzo tanszych od zlota (chocby srebro, lub niektore stopy aluminium), ktore sie nie utleniaja..
Wysiak ---> własności plastyczne złota są idealne do zastosowań tego typu. Złoto można nanieść bardzo cienką warstwą. Złocone styki robi się nietylko w sprzęcie komercyjnym ale głównie w profesjonalnym.
William_Wallace odbiegając od tematu, skończyłeś te studia i dlaczego nie pracujesz w zawodzie? Nie ma po tym pracy czy jakiś inny powód?
Wysiak --->Od dziesiątków lat wielopinowe złącza wojskowe mają styki posrebrzane ale po jakimś czasie robią się one brzydkie, a to nie przystoi sprzętowi audio za gruuuube tysiące... Co wystarcza wojsku nie wystarcza audiofilom.
[21] - jest w tym pewna logika: pan Kapitan ma sluchac pana Majora a nie Beethoven'a...
Czytam te news-y dzieci śmieci i ziewam ... a to już coś znaczy!
Styki wtyków - rzadko gniazd, gdyż ich nie widać a czego nie widać to można napisać o tym wszystko, są najczęściej stalowe, chromowane, niklowane, powlekane różnymi metalami a rzadko zaś prawdziwie pozłacane.
Wtyk pozłacany, jest droższy i widać to już ogólnie na oko, że jest on z tych lepszych. Samo pozłocenie wtyku w procesie galwanizacji daje tylko taką właściwość, że w jakimś stopniu eliminuje tzw trzeszczenie, czyli przerwy w styku podczas np. ruszania przewodem itd. Wykonuje się to tylko i wyłącznie w tym celu, pobocznym są kwestie estetyczne i szacowana cena w sprzedaży.
Najważniejszy, jest zawsze kabel, przewód, drut, oplot itd. To on decyduje o jakości np. dźwięku. Im lepszy kabel, tym większa skala, głębia, "moc" np. owego dźwięku. Im gorszy, z reguły cieńszy przewód, tym bardziej dźwięk jest płaski - jak Tereska.
I to tyle całej filozofii, magii, tajemnicy celu galwanizacji tlenkami.
[23] - ale znowu widzę tu porównywanie przewodów, że tak powiem "normalnych" do byle jakich wyprutych chyba z chińskich światełek na choinkę. Przy przewodach 2,5mm2 i i wykorzystywanych w domach długościach i mocach płaskość Tereski, a tym bardziej dźwięku nie wystąpi. Amen
osobiscie czekam na wtyki z kryształkami swarovskiego. Podobno uwypuklają dźwięk, podbijają tony wysokie obniżają tony niskie, filtrują zakłócenia i tłumią trzaski (te przy poruszaniu przewodem).
Z dwoma kryształkami swarowskiego ponoć mają już zdolności lecznicze na poziomie naszych bałtyckich bursztynów, badania nad wpływem na leczenie raka wciąż trwają.
[20]
Nie skończyłem studiów, ale technikum :) Chociaż zawodówka + technikum o tym samym profilu, dało mi więcej niż studia - wnioskuje po tym jak kumplom z polibudy pomagałem projektować elektroniczne urządzenia do domu.
Po skończeniu pracowałem w 4 różnych firmach w zawodzie w tym w LG, gdzie pracowałem przy taśmie montażowej i serwisowałem LCD. Niestety zarobki jak na kasie w TESCO. Później rozwijałem inne życiowe pasje i zmieniłem zawodów.
Tzw. audiofilia to wcale nie jest uszkodzenie narządu słuchu - to choroba psychiczna.
Najważniejszy, jest zawsze kabel, przewód, drut, oplot itd. To on decyduje o jakości np. dźwięku. Im lepszy kabel, tym większa skala, głębia, "moc" np. owego dźwięku. Im gorszy, z reguły cieńszy przewód, tym bardziej dźwięk jest płaski - jak Tereska.
Ok, czyli np. do kolumn głośnikowych nie ma sensu kupować uber kabli do i tak w środku jest zwrotnica do której są przyczepione cienkimi drucikami same przetworniki...chyba, że rozbiorę kolumny i w środku ogarnę grube dobre kable do przetworników?
Nie wierzycie, że wtyk ma drugorzędne znaczenie? ... że przewód, jest ważniejszy? Może zrobię później fotę, byście przekonali się o czym mówię. U mnie to na bieżąco jest wszystko rozpierdzielone w gotowości do modyfikacji i lutowania.
William_Wallace -> może wystarczy od początku przyjąć założenie, że nie korzystamy z drutu stalowego wyprutego z ogrodzenia, a miedzianego 2,5mm2 i tego 0,1dB strat wynikających z naskórkowości nikt nie usłyszy... nikt.
Tzw. audiofilia to wcale nie jest uszkodzenie narządu słuchu - to choroba psychiczna.
Aż mi się przypomniał ten koleś z gameplaya.
Mógłby mi ktoś zalinkować? Zapomniałem jak się nazywa.
Żeby nie było, złoto jest lepsze niż co innego bo ładniej świeci.
A tak naprawdę to chodzi o kilka rzeczy, zdolność do tworzenia skutecznego styku ze względu na swoją miękkość, niska rezystywność samego styku oraz przejścia pomiędzy warstwami złota i podłoża skutkują niższymi szumami.
Zastanawiając się głośno nad sensownością wytwarzania przewodów ze złota czy też pozłacanej miedzi można dojść do wniosku że duże kryształy przewodów z wygrzewanej miedzi poddanej rozciąganiu w temperaturze niższej niż temperatura płynięcia i pokrytej złotem zapobiegającym utlenianiu międzykrystalicznych powierzchni styku, generuje mniejszy szum elektronowy . Jeszcze lepsze przewody robi się ze szkieł metalicznych gdyż są one bezkrystaliczne. Cena tych cudów rośnie wykładniczo a ja osobiście nie słyszę różnicy.
Ale to jest właściwość mojego słuchu a nie parametr fizyczny.
@InGen, jak to nie ma sensu kupować dobrego przewodu do kolumn? Jest sens i to bardzo uzasadniony. Jeśli podepniesz zwykłym drutem np. miedziowanym aluminium to po co ci w takim razie ten cały amplituner, wzmacniacz, korektor itd. Po co ci dobrej jakości, czysty, podbity itd. sygnał, skoro i tak go "zabijesz" na przewodzie? Abstrahując, najlepszym rozwiązaniem, jest zastosowanie światłowodu - ale to już takie moje, prywatne abstrakcje. Podobnie, jest z kablami HDMI. Jest ogromna różnica w jakości obrazu, sygnału po przez kabel tani, zwykły, najzwyklejszy a przez dobry, drogi, wyczesany w super duper technologiach. Mam dużo kabli tanich i drogich. Różnicę widać na pierwszy tzw. "rzut oka". To jakbyś oglądał telewizję 2D i przełączył się na 3D. Najbardziej to widać w grach z włączonymi mega opcjami grafiki. Kiedy kupowałem swój pierwszy duży telewizor lcd z 5000 zł to miałem okazję przy jego zakupie dokupić taniej, bo po 200 zł dwa kable HDMI 1,5m, które normalnie kosztowały 460 zł za sztukę. Nie wydałbym tyle pieniędzy, gdyby nie było znacznej różnicy. Sprawdzałem w sklepie, na kompie, Xbox360 itd.
Podobnie, jest z kablami HDMI. Jest ogromna różnica w jakości obrazu, sygnału po przez kabel tani, zwykły, najzwyklejszy a przez dobry, drogi, wyczesany w super duper technologiach
Popieram. Kupiłem wyczesany kabel HDMI za 1345zl z końskiego włosia i ilość fpsow wzrosla o 69%.
[18]
Bez wchodzenia w zagadnienia korozji, elektrolitow i innych cholerstw z tym zwiazanych.
Zakladajac ze srodowiskiem pracy jest powietrze ktora nas otacza to zarowno srebro jak i aluminium sie utleni a zloto nie.
Jesli takie zlote styki sa zrobione porzadnie to ma to sens bo nie bedzie strat na laczu. Nie pamietam szybkosci utleniania sie srebra w powietrzu ale dla aluminium zachodzi to bardzo szybko. Mimo ze jest to bardzo cienka warstwa (kilka do kilkunastu nanometrow) jej budowa zmienia kompletnie wartosci kondukcyjne takiego zlacza (nie wspominajac o innych paramatrach fizycznych).
@Drackula, dobrze piszesz. Dobre kable z reguły mają pozłacane wtyki i nie sposób ująć czegokolwiek tym wtykom. Same plusy i zalety. Jednak sam wtyk nie zmieni niczego istotnego w jakości dźwięku. Ja np. kupuję tylko te pozłacane, ale traktuję to, jako dodatek.
@Kiss, ja mam jeden za 7845 zł. Wiem, trudno w to uwierzyć, że tyle może kosztować kabel. Zważywszy jednak na to, że jest z komputerowo selekcjonowanych włosów łonowych kozicy górskiej w oplocie potrójnej, spiralnie ułożonej na wzór twarzy Elvisa srebrnej siatce powlekanej tytanowym złotem, cena wydaje się, jak najbardziej uzasadniona.
Podobnie, jest z kablami HDMI. Jest ogromna różnica w jakości obrazu, sygnału po przez kabel tani, zwykły, najzwyklejszy a przez dobry, drogi, wyczesany w super duper technologiach.
Mam kabel HDMI za ~40zł za 1,5m i za prawie 1400zł za 10m (do projektora, pożyczony sprzęt od audio video fila :P) - nie widzę różnicy.
@Nicto
Podobnie, jest z kablami HDMI.
Moglbys wyjasnic na czym polega ta roznica i czym jest spowodowana według ciebie? Porównanie do przejscia z 2D na 3D wydaje sie bardzo ciekawe biorac pod uwagę cyfrową formę sygnału.
Porównanie do przejscia z 2D na 3D wydaje sie bardzo ciekawe biorac pod uwagę cyfrową formę sygnału.
To bardzo proste, droższy kabel przesyla bardziej kragle zera.
@Child of Pain, stany napięciowe płynące od urządzenia po przez przewód, są najzwyczajniej różne od tych na końcu kabla i możesz powielać te bzdury to i tak niczego nie zmieni. O stratach w przewodzie dalej nawet nie piszę. Widziałem i wiem, co piszę. Nie znaczy to jednak, że trzeba kupować kable za 1000zł. Najlepiej to widać, gdy do telewizora podłączysz konsolę lub komputer. Kiedyś nawet, gdy zrobiłem i zamieściłem zdjęcia na jakimś forum z gry dla porównania kabli HDMI właśnie to zarzucano mi, że celowo zmieniam ustawienia po wpięciu drugiego kabla. Dyskusja z tobie podobnymi nie ma sensu - bez urazy. Po prostu szkoda mi na was czasu :)
@Lutz, długość kabla ma zasadnicze znaczenie. Nie wiem, czy wiesz, ale wielu producentów switch-y HDMI i wszelkich urządzeń wykorzystujących technologie HDMI zastrzega sobie poprawne działanie urządzenia dla np. przewodu o długości do 7m ... a przecież to tylko cyfrowa forma sygnału, prawda Childpain?
W kablu HDMI sygnał przesyłany jest CYFROWO - nie ma żadnego znaczenia, czy masz kabel za 20zł, czy za 10 000zł. To nadal będzie ten sam sygnał.
Dźwięk przesyłany ANALOGOWO do kolumn to zupełnie inna sprawa.
@Nicto
Skąd taki drażliwy ton, przeciez normalnie się spytałem bez zadnych kpin? Wiadomo, że kupowanie najtanszego przewodu ze wzgledu na jakosc wykonania jest bez sensu ale po 460 ba nawet 200 złotych? W końcu audiofile tez slysza roznice ktorej nie ma na wykresach.
http://www.tested.com/tech/3329-the-difference-between-cheap-and-expensive-hdmi-cables/
http://www.techradar.com/news/video/why-you-don-t-need-to-spend-more-than-2-on-an-hdmi-cable-1071343
@Tlaocetl
Jesli chodzi o sygnał analogowy grający na gitarach elektrycznych zwlaszcza na scenie korzystaja z dlugich kabli. Do tego dochodza czesto efekty gitarowe wiec sygnal musi przebyc coraz wieksza droga i mnóstwo osób zaleca "true bypass" czyli niby ominięcie efektu z toru sygnału jesli jest wyłączony. Jest to bardzo modne haslo ale bez zadnego wzmocnienia sygnalu po drodze jest on osłabiy, to wszystko oczywiscie, za wieksze pieniadze ale oczywiscie z "niezbednym" bajerem.
Ze 2 miesiące temu kupiłem tani (około 50 zł) kabel HDMI o długości 15 m (sic! piętnaście metrów).
Działa bez zarzutu :) Różnicy w porównaniu z kablem 1 metrowym za 150-200 zł zł nie widać :)
@Tlaocetl to skąd ograniczenia dla długości kabli? Według twojego rozumowania kabel HDMI może spokojnie mieć do 100 metrów, jak skrętka i będzie ok. prawda? Idź lepiej odrób lekcje, dopóki masz okazję.
to skąd ograniczenia dla długości kabli?
Stad, ze za dlugi kabel moze po prostu wprowadzic za duzo zaklocen, z ktorymi korekcja bledow juz sobie nie poradzi, i odbiornik wyswietli jedynie "brak sygnalu". A jesli HDMI dziala, to dziala dokladnie tak samo na tanim, jak i na drogim kablu..
@Child of Pain, piszę niejako przy okazji, bo muszę coś na kompie pilnie zrobić a jeszcze dziecko mi się na kolana wspina.
Uwierz mi, że w przypadku kabla HDMI to nie jest do końca prawda. Jakie znaczenie ma to, jakiego rodzaju jest to sygnał, skoro każdy fizyczny przewodnik generuje straty? Z tego też powodu i w tym kontekście wcześniej wspomniałem o światłowodzie.
[47] - przecież nie mówimy tu o odległościach > 20m?
Weź się doucz - na Politechnice Warszawskiej, na Elektronice, jest przez 2 lata wykładany przedmiot: "Przetwarzenie Sygnałów". Sporo się będziesz mógł dowiedzieć... Jak mam to już zaliczone. Nawet na logikę jest oczywiste, że sygnał 0/1 jest bezstratny, jeśli przetworniki mają odpowiednią wydajność prądową na określone odległości.
Całe te bzdety o wyższości złotego kabla HDMI, nad najtańszym miedzianym, tylko mnie rozśmieszają.
@Wysiak, nie wierzgaj. Dlaczego nędznie ekranowana skrętka, czyli kabel sieciowy sobie radzi przy 100 metrach a kabel HDMI już nie? TO JEST TE SAM SYGNAŁ ... hahaha, jacy wy jesteście zabawni.
Pocieszny koles, niechybnie jakis wyznawca audiofilizmu spod znaku Wojciecha Paculy itp:D Pewnie tez wierzy przykladowo, ze jak sie muzyke z CD zgra do plikow wysokiej gestosci, to bedzie brzmiec lepiej, i w wiele innych audiofilskich mitow.
Nicto - co jest w tym zabawnego, że robisz z siebie skończonego idiotę nie mając pojęcia co to jest wydajność prądowa przetworników? Wydałeś kupę kasy na darmo... To już wiemy.
I może następnym razem wypowiadaj się na tematy, o których masz jakiekolwiek pojęcie.
@Tlaocetl, ale oczywiście wiem. To ty niestety nie rozumiesz podstaw. Co z tego, że wykułeś wszystko na blachę, jak niczego nie zrozumiałeś lub nie potrafisz tego sobie logicznie w głowie poukładać.
Ach... Zjechałeś mnie:P dawaj argumenty, jak sygnał cyfrowy może być stratny na długości 1,5m?
Dałeś ile? 200zł za te kable, które oni kupili w hurcie po 4,99?? Naciągnęli Cię jak prostego buraka i nie chcesz się do tego przyznać? Żal.
Kabel HDMI działa albo nie działa. Bez względu na to, czy kosztuje 20 zł czy pierdyliard. Kolesie od kupowania kabli za pierdyliard złotych mają nierówno pod pokrywką. Owszem, kabel za 50 zł będzie solidniej wykonany niż taki za 10 i może nie przetrze się przy wtyczce ale to tyle. Co do kabli analogowych to pewnie i jakość ma znaczenie, ale na podobnych zasadach, do pewnej ceny ma sens kupowanie lepszych ale płacenie tysięcy złotych za kable to podstawa dla rodziny, żeby złożyli w sądzie wniosek o ubezwłasnowolnienie - przejdzie na 100%.
@Tlaocetl, te kable kupiłem pięć lat temu a po za tym histeryzujesz.
Przyjmij założenie, że nic tak naprawdę nie wiesz to będzie ci łatwiej :)
@Medico della Peste, prędzej wyłamiesz lub wyrwiesz gniazdo HDMI, niż przetniesz kabel przy wtyku. Może chodzi ci o ten od zasilania?
Nicto - obojętnie. Kwestia polega na tym, że kupowanie kabli po parę tysięcy to przejaw głupoty lub snobizmu.
Inna rzecz, że jak ktoś dał się wkręcić i kupił kabel za 1000 zł to za wszelką cenę będzie udowadniał, że zrobił słusznie - w obawie, że wyjdzie na idiotę. Ale i tak wychodzi na idiotę.
Nicto - obojętnie. Kwestia polega na tym, że kupowanie kabli po parę tysięcy to przejaw głupoty lub snobizmu.
A jak nazwiesz kupowanie kabla zasilającego do sprzętu audio za 10...20...30...50.000zł? :D
InGen - tak samo, głupotą albo snobizmem. Snobizmem, jeśli ktoś nie ma na co wydawać kasy a głupotą, jeśli wynosi z domu biżuterię żony po to, żeby kupić kabel. Rozumiem, że jest sprzęt grający lepszy i gorszy ale w pewnym momencie ta lepszość przestaje mieć znaczenie dla prawie 100% ludzi. I ten moment jest bliższy kilku tysiącom niż kilkudziesięciu. Ten promil audiofili dyskutujących o różnicach kabla za 1500 zł/m albo 20 tys. za metr to biedni, pokrzywdzeni przez naturę ludzie.
Podobnie jest z whisky - owszem, Glenfiddich za 300 zł za butelkę jest bez porównania lepszy niż jakieś szczyny z Biedronki, ale różnica między Glenfiddich za 300 zł czy za 600 zł AŻ TAKA nie jest. Nie piłem Glenfiddicha za kilka tysięcy złotych ale podejrzewam, że nie będzie on kilkadziesiąt razy lepszy niż ten za 600.
cyfra to cyfra, tak jak wysiak powiedzial wczesniej, dluzszy kabel mozliwe wyzsze straty, jakies 6 lat temu kupienie 10 metrowego kabla hdmi za "rozsadne" pieniadze graniczylo z cudem, rynek sie zmienil, ceny i technologie rowniez.
Dlatego ja kupuję coś co jest ŁADNE (np. jeśli kable będą widoczne to najlepiej w czarno-kolorowym oplocie albo jakiś grafitowy czy coś) a firma...drugorzędne znaczenie. Czy to optyczny, coaxialny czy HDMI. Ma być ładny i ma działać.
Jedyne z czym się mogę zgodzić jest to, że od pewnej kwoty to już w zasadzie nie ma znaczenia, czy płacisz 500, czy 1000 zł. I wcale nie jest to duża różnica, zauważalna w odbiorniku, choć w pomiarach pewnie jakaś wyjdzie. Ja także kiedyś wyznawałem ten pogląd, co wy ... że to sygnał cyfrowy i nie ma znaczenia, czy prześlesz go szyną kolejową, cienkim paskiem z aluminium, czy super przewodem.
Różnicę jednak widziałem i także nie mogłem w to uwierzyć. Była to różnica bardzo duża i na tyle znacząca, że zdecydowałem się na zakup tych kabli. Nie chce mi się grzebać w cyfrowych archiwach domowych w poszukiwaniu tych fotek, które zamieściłem kiedyś do porównania, bo zaglądam tu dla rozrywki ... tylko i wyłącznie :)
Przyznam także szczerze, że znałem całą ekipę tego bardzo dużego sklepu w którym nabyłem m.in. te kable, włącznie z kierownikiem, zastępcami, sprzedawcami itd. Było mi łatwiej, bo mogłem przetestować i kupić kable za o wiele niższe ceny, przecenione i schowane dla swoich pod ladą. I tak np. kupiłem 10 metrowy przewód - gruby, jak kciuk do subwoofera, z tej lepszej półki, z pozłacanymi 24k złotem końcówkami marki Profigold za ... 19 zł, który jeszcze posiadam, jako nieotwierany, oryginalnie zapakowany PGA4109. O tym, że mogłem przetestować prawie wszystko, co tam było to nawet nie wspominam. Cokolwiek tam nie kupiłem, zawsze sprawdzałem "na żywo".
Podsumowując, uważam, że jednak kabel ma znaczenie, ale w pewnych granicach rozsądku i przewód z beztlenowej OFC w zupełności wystarczy ... oczywiście ze złotymi wtykami :) ... koniecznie.
Podobnie, jest z kablami HDMI. Jest ogromna różnica w jakości obrazu, sygnału po przez kabel tani, zwykły, najzwyklejszy a przez dobry, drogi, wyczesany w super duper technologiach.
W sensie, jedynki nim przesyłane są większe, a zera bardziej okrągłe? Stąd ta różnica w jakości przekazu?
A jaka różnica jest między ekranowaną skrętką a kablem HDMI? No pomyśl, choć przez chwilę. Dlaczego skrętką możesz przesłać do 100 metrów w zasadzie ten sam sygnał, czyli cyfrowy a kablem HDMI do 10 15 metrów? ... eeeeyeyeyeyeyeeeeyyy gieniuszu
Ok w takim razie - szukam kabla HDMI o długości 7,5m lub 10m który będzie na stałe przesyłał obraz i audio z PC do amplitunera w drugim pokoju. Co byście polecili? Jaka firma i DLACZEGO?
http://allegro.pl/kabel-przewod-hdmi-hdmi-v1-4-vitalco-plaskie-7-5m-i4950505782.html - kusi mnie jego 'płaskość' ;)
EDIT: dobra kupiłem ;)
Nicto --> W jaki sposób odnosi się to do mojego pytania?
Pytam, skąd ta różnica w jakości przesyłanego sygnału cyfrowego? Co w ogóle dla ciebie oznacza pojęcie " jakość sygnału cyfrowego"? Czyżby te wspomniane już przeze mnie bardziej kształtne cyfry?
A swoją drogą- sprawdź sobie jaką przepustowość ma skrętka 5e, a jaką ma HDMI i przestudiuj w końcu podrzucone już przez wysiaka zagadnienie korekcji błędów, bo nie mam wątpliwości że pierwszy raz się z nim spotykasz.
I nie próbuj już pouczać innych, by wystawiasz się na pośmiewisko.
@PrzemoDZ, "różnica w jakości przesyłanego sygnału cyfrowego", jest dokładnie taka sama, jak sygnał na końcu 100 metrowej skrętki i brak sygnału na końcu 30 metrowego kabla HDMI. W jednym i drugim wypadku, jest to sygnał cyfrowy.
Gdyby było tak, jak piszesz to telewizory podłączaliby kablem sieciowym - linką a nie tworzyli nowego standardu HDMI.
I teraz całkowicie nieświadomie, zupełnie jakby intuicyjnie poruszyłeś kwestię korekcji błędów i stanów napięciowych na urządzeniach. Pomyśl, jakie pakiety i jak duże muszą "płynąć" przewodem bez zakłóceń, by "odbiornik" mógł je prawidłowo przetworzyć? Zastanów się także, czy jakość przewodów oraz ich budowa w celu m.in. wyeliminowania zakłóceń ma w tym wypadku znaczenie.
Zdołasz jakoś połączyć, czy powiązać ze sobą tych kilka faktów?
@InGen, jak kupiłem ten switch HDMI, jak na foto i ostatnio trochę kabli HDMI 1.4b w tym 6 metrowy u tego sprzedawcy:
http://allegro.pl/kabel-hdmi-1-4-b-cx-blue-full-hd-ethernet-3d-6m-i4807308566.html
... i nie narzekam.
Ma takie znaczenie, że lepszej jakości kabel pozwoli przesłać sygnał cyfrowy na większą odległość. Jak przez długość kable i związane z nią zakłócenia za dużo danych "się zgubi", to nie zobaczysz nic- kabel po prostu nie będzie działał, bo ze strzępków 0 i 1 nie da się niczego poskładać. Inaczej niż w przypadku sygnału analogowego, gdzie zawsze otrzymujemy gotowy do odbioru sygnał, którego nie musimy już dekodować z kodu zero-jedynkowego- jak są duże zakłócenia, to sygnał jest gówniany, ale jest.
Gdyby było tak, jak piszesz to telewizory podłączaliby kablem sieciowym - linką a nie tworzyli nowego standardu HDMI.
Uwaga, bo wprowadzam kolejne nowe dla ciebie pojęcie- extender HDMI. Magiczne pudełeczko, które pozwala z jednej strony podłączyć HDMI, z drugiej, dwa albo więcej kabli UTP i pozwala je tak ciągnąc nawet na 60m. Po owych 60m, podłączamy takie samo magiczne pudełeczko, tylko odwrotnie, i otrzymujemy kabel HDMI-UTP-HDMI o długości kilkudziesięciu metrów.
Po raz trzeci pytam, bo nadal uparcie unikasz odpowiedzi- w jaki sposób wg ciebie wpływa to na jakość przesyłanego obrazu i dźwięku?
Poza tym- Czy mówiłem już żebyś się skończył kompromitować?
@PrzemoDZ, szybkie "dokształcanie" na forach, czy Wikipedii, na potrzeby tego tematu nie sprawi, że zrozumiesz zagadnienie.
Odpowiedzi zawarłem już w tylu postach, że w kolejnym mi się po prostu nie chce :)
... albo ostatni raz spróbuję: stan napięciowy w urządzeniu nadawczy musi być na tyle duży/wysoki, by mógł przesłać ogromne pakiety danych, stąd to magiczne pudełko, jak je nazywasz i co może zauważyłeś posiada zewnętrzne zasilanie. Nie wiem, czy ten fakt coś może zmienić/zmienia w twoim zrozumieniu. To napięcie, jest nośnikiem natężenia prądu. Nie prześlesz większych pakietów bez dodatkowego zasilania - można tego uniknąć, jeśli to początkowe byłoby wyższe, bo tym kablem musiałoby płynąć ok. strzelam teraz 100 volt. Wszystko można przeliczyć. Rozumiesz w ogóle o co mi chodzi? Dociera do ciebie to, że z racji tak ogromnych pakietów danych, zakłóceń itd. muszą być stosowane odpowiedniej jakości przewody lub też należy założyć, że długość przewodu będzie miała jakieś ograniczenie i przy dłuższych odcinkach stosować wzmocnienie w postaci dodatkowego zasilania. A zważ na to, że nie przesyłamy prądu, który jest tu nośnikiem, tylko DANE, całe ogromne pakiety w czasie rzeczywistym.
Coś mogłem pominąć lub się pomylić, bo właśnie jem spagetti i muszę spieszyć, bo aldente szybko wchłania sos.
Sam przecież napisałeś o zakłóceniach. Rozumiesz choć ogólnie pojęcie rezystancji przewodów i strat.
Sztuką właśnie, jest połączyć np. na 15 metrach switch HDMI i dwa urządzenia nie stosując dodatkowego zasilania, jako wzmocnienia sygnału, stąd pojęcie - jeszcze raz piszę strat, rezystancji itd.
Jeszcze dopiszę, im lepsze przewodu, tym większe odwzorowanie w locie, mniej błędów itd a to uzyskuje się po przez jak najniższe straty.
A propos, wiesz że skrętka na 100 metrach nie potrzebuje dodatkowego zasilania, jeśli nie używamy jej, jako przedłużacza kabla HDMI?
Nie jestem pewien czy jesteś naprawdę tak nieogarnięty, czy po prostu zdałeś sobie sprawę z tego że się wygłupiłeś i chcesz wybrnąć...
Twój ostatni post to jakaś błazenada. O czym to człowieku w ogóle do mnie piszesz? Mam ci przypomnieć po raz czwarty pytanie, na które do tej pory nie odpowiedziałeś? Skończ w końcu pieprzyć o rzeczach oczywistych, których nikt tutaj, a tym bardziej ja, nie kwestionuje.
Stwierdziłeś wyżej że jest ogromna różnica w jakości obrazu przesyłanego przez tani kabel HDMI, i przez drogi, wysokiej jakości. Skończ więc pieprzyć o stanach napięciowych, napięciu czy długości kabla, bo nikt tu o to się nie spiera. Pytam o tą jakość (a pogrubie ci żebyś nie mógł mówić że nie doczytałeś)- jak według ciebie to o czym pieprzysz bez sensu kolejny post odnosi się do głupot które naplotłeś wyżej? W jaki sposób sygnał cyfrowy może dawać lepszy lub gorszy obraz w zależności od jakości nośnika, skoro jest to tylko kod zero-jedynkowy, który w trakcie dekodowania przez odbiornik będzie dokładnie tym samym co zostało wysłane, i żadne zakłócenia nie mają wpływu na to co wyjdzie po dekodowaniu?
Nie mogę zrozumieć jak w dyskusje może się wdawać ktoś kto nie rozumie różnicy między sygnałem analogowym, a cyfrowym...
Zresztą mi się nie chce już tego roztrząsać:
Tu masz link:
https://www.youtube.com/watch?v=s0HuEvYNJNk
Ok to kolejne pytanie o kable, tym razem w słuchawkach. Zamówiłem sobie właśnie na z okazji nowego roku nowe słuchawki - Audio Technica ATH-T500 (odsłuchiwałem w sklepie i mi pasowały) ale nie byłbym sobą gdybym nie myślał o 'tuningu'. Co sądzicie o recablingu takich podstawowych słuchawek domowych ze średniej półki? Dodam, że kabel musi mieć 3-3,5m bym mógł spokojnie leżeć ze słuchawkami na uszach podłączonych do wzmacniacza po drugiej stronie pokoju.
Dajecie podpuszczac sie trollowi. Przeciez juz przy momencie jak zaczal rzucac uszczypliwe uwagi zeby potem pisac, ze komentuje na szybko jeszcze dziecko domaga sie uwagi ale mial czas zeby dowalic te zlosliwosci.
1/10.
@InGen, recabling powiadasz? Masz niby droższe, ale czy lepsze od moich?
Recabling mógłby cię uratować. Możesz kupić kabel i wtyki, ale po co? Po co ci kabel?
Kup to, co ja:
http://allegro.pl/przedluzacz-jack-3-5mm-cx-hje105-gn-wt-hiline-5m-i4824719207.html
Kup sobie porządny wtyk i ten przedłużacz, jest bardzo dobrej jakości a w Evo HD 681 MK 2 dźwięk brzmi po prostu cudnie. Mam tych przedłużaczy trochę i ten bije wszystko, co miałem do tej pory, pomimo tego, że jego długość wynosi 5 m. Odetnij, ile potrzebujesz, przylutuj z powrotem kable i tyle. Z odciętej końcówki i nowo zakupionej wtyczki, zrób sobie ten magiczny recabling.
Ewentualnie, jest paru dobrych sprzedawców na Allegro, którzy sprzedają porządne kable np. firmy Klotz. Przy okazji możesz też zakupić porządny wtyk.
@PrzemoDZ, o sytuacji którą masz na myśli, moglibyśmy mówić wówczas, gdyby zastosować nadprzewodnik, zamiast zwykłych, czy niezwykłych kabli, ale w dalszym ciągu jednak zwykłych, gdyż generujących straty kabli, przewodów etc.
W nadprzewodniku napięcie i natężenie, byłoby dokładnie takie same na końcu, jak na początku tego nadprzewodnikowego przewodu.
Wtedy oczywiście mógłbyś powiedzieć, że sygnał cyfrowy to sygnał cyfrowy a jego jakość, jak i długość nie miałaby absolutnie żadnego znaczenia. Używając nadprzewodnika nie miałoby znaczenia, czy kupiłeś go za 3 zł, czy też za 3000 zł.
Rozumiesz ogólnie o co mi chodzi w odpowiedzi na twoje zastrzeżenie, że rodzaj kabla nie ma znaczenia w sensie lepszy lub gorszy?
@Child ... daj spokój, nie spinaj pośladków, bo nie ma sensu.
Child of Pain ma oczywista racje, nie ma to jak zachwalac drogie kable cyfrowe - dzialajace dokladnie tak samo, jak tanie - uzywajac sluchawek za sto-parenascie zlociszy.
@Wysiak, odsłuchiwałeś dźwięk w tych słuchawkach? Szczerze wątpię a poczytaj sobie, bo ich jakość, jakość głośników oraz dźwięku według wielu testów, blogerów, testerów, audiofilii itd. ma o wiele lepsze brzmienie, niż ogromna liczba modeli do 1000 zł ... co także możesz sobie na szybko "wygooglać".
Nie ma, jak pisać opinie o rzeczach i sprzętach, które widzi się pierwszy raz na oczy, na szybko korzystając z Google.
Ucz mnie jeszcze troche szczegolnie o sluchawkach, mistrzu. Tych Superluxow sluchalem, i wiele innych modeli, w tym wiele za duzo ponad 1000 zlotych, iles takich nawet aktualnie posiadam, bo sluchawki to przypadkiem jedno z kilku moich hobby. Po prostu bardzo smieszne jest, gdy jakis smieszny koles poleca kupowac kable do przesylu sygnalu cyfrowego za kilkaset-tysiac zlotych, jednoczesnie uzywajac DUZO wazniejszego elementu toru audio za 120 zlociszy, czy po ile one teraz chodza - bo "według wielu testów, blogerów, testerów, audiofilii itd." (jak wyczytal w necie) graja lepiej, niz wiele modeli do tysiaca (czyli ceny zachwalanych kabli cyfrowych, ktore NICZYM sie nie roznia od tanszych).
Z ciekawosci, ile i jakich sluchawek za 1000+ zlotych odsluchales?
Czy ktoś ma możliwość sprawdzić czy Nicto to nie jest ten pacan od wklęsłej ziemi? Styl wypowiedzi bardzo podobny...
@Kharman, raczej specjalista od wklęsłych głów :)
@Wysiak, dziecko drogie oglądałem sprzęty i odsłuchałem tyle słuchawek, ile ty nigdy na oczy nie zobaczysz - chyba, że w sieci :)
Wszystko zależy, jaki masz słuch i ile słoni przeszło przeszło ci po uszach. Marketingowy bełkot to nie bez powodu jedno z najczęściej używanych stwierdzeń na forach. Temu, co ty nazywasz magicznym pudełkiem, jakiś koleś lub laska po marketingu i zarządzaniu nadała tą właśnie dla ciebie magiczną nazwę do której ślesz linki z Allegro.
Jak pewnie zauważyłeś najczęściej kupuję rzeczy tańsze, niż ty. Jednak, co do jakości sygnału porządnym kablem zdania nie zmienię. Wieloletnie doświadczenie zawodowe i praca dała mi właśnie powód do takich wniosków i twierdzeń.
Myślę, że wyczerpałem już wszystko w tej materii :)
Nicto --> Bredzisz dziecko, nawet juz nie wiesz co i do kogo piszesz - nie nazywalem niczego magicznym pudelkiem, ani nie podawalem zadnych linkow do allegro, co najwyzej ty to robiles:) Ale spoko, ja dobrze wiem na co wydaje swoje pieniadze, bo sluch mam dobry, tak samo nikomu nie zabraniam golic mlotkow, ktorzy chca przeplacac na cenach kabli do przesylu sygnalu cyfrowego, bo nie odrozniaja go od sygnalu analogowego. Bo za glupote sie placi, takie zycie - wiec zycze milego kupowania audiofilskich kabli usb (tez takie sprzedaja, czytalem gdzies - niechybnie u tych twoich ulubionych internetowych "blogerów, testerów, audiofilii itd." - ze dzwiek przeslany ze zrodla do daca po takim kablu brzmi zdecydowanie lepiej, niz po zwyklym kablu; ba, niektorzy nawet twierdza, ze dzwiek z kompa odtwarzany z jednych dyskow twardych brzmi inaczej, niz z innych).
Jak pewnie zauważyłeś najczęściej kupuję rzeczy tańsze, niż ty.
No widzisz - a kable cyfrowe kupujesz drozsze. Bo ja kupuje madrze, a ty nie.
Hmm, sam uwielbiam muzykę, nieskromnie mówiąc, mam nienajgorszy sprzęt w domu, ale na kable w życiu bym tyle nie dał. Pomijając już abstrakcyjną bzdurę jaką są złote końcówki - znam psycholi, którzy wydają mnóstwo kasy właśnie na kable(w tym też HDMI, do przesyłu CYFROWEGO 0/1 xD), na listwy(niektóre nawet nie mają bezpiecznika, ale są ponoć dedykowane do sprzętów audio). Uwielbiam muzykę i słuch mam od gitary dobry, rozróżniam mp3 od płyty audio, ale audiofilem się nie nazwę, z jednego powodu:
dla mnie jest to choroba, taka sama jak nerwica natręctw - ręce umyte, czyste, ale ktoś będzie sobie wmawiał, że nie są i będzie mył milion razy.
Zauważyłem kilka rzeczy - taka osoba nigdy nie będzie spełniona, zawsze będzie czegoś brakowało, wydanie takiej mamony na kable tego nie załatwi.
A teraz śmieszna historia, z życia.
Znam typa, który kilka wypłat jest w stanie na kable wydać, z kieliszkiem wina spuszcza się nad tym jaki super dźwięk płynie przez te kable. Zrobiłem więc mały eksperyment. U siebie włączyłem płytę Metallici, tą remasterowaną w Japonii. Włączyłem dla porównania Nothing Else Matters mp3 192kb/s. No i może kogoś zaskoczę, ale po tym jak celowo powiedziałem mu ODWROTNIE która jest która, ziemniak spuszczał się nad empetrójką, twierdząc, że ma fenomenalną jakość, lepszą od jego Czarnego Albumu, który remasterowany w Japonii nie był. Pomijam, że nie miałem kabli z cyklu pierdyliard złotych za metr, a słuchaliśmy u mnie, gdzie porównywał z płytą, którą słuchał u siebie, gdzie dźwięk płynął przez kable droższe niż tunel metra.
Do watku przyszedl gluchy czlowiek. Do odtwarzania muzyki sluza mu glosniki komputerowe 2.1, gdzie poprzez przejsciowke mam podpiety PC, a na drugi kanal mini-wieza na kasety, ktore czasami tez sobie puszczam (bo w koncu moralizatorstwo internetowe potrafi utluc za sciaganie albumow, a ja nie bede specjalnie kupowac na nowo The Best of Chris Rea). W samochodzie ma radyjko na paluszki AA z glosnikiem 4 calowym, a czesto puszcza muzyke bezposrednio z telefonu komorkowego, lub przez standartowe sluchawki, ktore do niego dolaczyla firma. W planach ma odswiezenie wiezy prod. Unitra, azeby w przyszlosci mozna bylo czegos posluchac w domu w duzym pokoju. Po przejrzeniu z ciekawosci tego watku, postanawiam nadal byc gluchy, bo przeciez jakby ktos zobaczyl moj sprzet, to by uznal, ze to w ogole nie dziala.
szymonie drogi, nikt normalny nie skrytykuje nikogo z powodu sluchania muzyki na 'nieaudiofilskim' sprzecie, bo dla kazdego normalnego czlowieka najwazniejsza jest przede wszystkim muzyka, a nie jakosc sprzetu:) To taka drobna roznica miedzy melomanem, czyli milosnikiem muzyki, i audiofilem, czyli milosnikiem 'dzwieku':) Zreszta, zeby zostac w tematyce forum, tez sa "gracze" (ostatnio glownie pecetowi niestety), dla ktorych najwazniejsza jest rozdzielczosc, jakosc grafy "ultra", i 60 fps - a nie jakosc samej gry (bo jak nie dziala w 60 fps, to 'lepiej nie grac wcale'):) Coz, takim i takim pozostaje tylko wspolczuc:)
No ale z drugiej strony, jesli kogos stac, i sie przez hobby nie zadluza, to dlaczego nie mialby sluchac ulubionej muzyki w jak najlepszej mozliwej jakosci? Ja tu tylko probuje takim osobom pomoc w rozsadnym wydawaniu pieniedzy, bo jeszcze ktos uwierzy w teorie o 'dobrych' kablach hdmi, specjalnych podkladkach pod przewody glosnikowe, itp, itd, co tam jeszcze ciekawego kolega Nicto wyczytal o dzwieku w necie...:)
Absolutnie zrozumiale wysiak. Ale czy i w tym temacie nie mamy do czynienia z niepelna informacja ? Gdybym chcial "zostac audiofilem" to od czegos trzeba zaczac, zakupic odtwarzacze, kolumny, wspolmniane przewody, ktore sa przedmiotem sporu ... Na wszystko idzie kasa, a skad ja mam zdobyc to info ? Tutaj widze najwiekszy problem, bo po watku widac jak bardzo roznia sie opinie osob - jakby nie patrzec - praktycznie anonimowych. Wylawianie wszystkich tych informacji, a potem kupowanie i kompletowanie, co w efekce pewnie i tak wyjdzie przynajmniej w jakiejs czesci przeplacone, to dla mnie najwieksza bariera i dlatego wole cieszyc sie z tego co mam
szymon --> W duzym skrocie - najwazniejsze dla koncowej jakosci dzwieku sa zawsze glosniki/sluchawki (to imho tak z 85% koncowej jakosci dzwieku, zakladajac w miare przyzwoita jakosc sygnalu zrodlowego), pozniej zrodlo (czyli np karta dzwiekowa, jesli idzie o kompa) i wzmacniacz (jesli muza z kompa, to zwykle to jedno i to samo w przypadku sluchawek, a w przypadku glosnikow komputerowych - to one same wzmacniaja), a na samym koncu zabawy w przewody, itd. A jesli chodzi o przewody cyfrowe, to nie robia zadnej roznicy, o ile dzialaja.
Oczywiscie, jesli sygnal zrodlowy jest gownianej jakosci (np stare kasety odtwarzane z brudnych glowic), to najlepsze sluchawki/glosniki tego nie polepsza, a co najwyzej pozwola lepiej uslyszec niedoskonalosci, wiec w zadna strone nie nalezy przesadzac. Ale jakakolwiek wieza Unitry z glosnikami stereo powinna dac efekt zdecydowanie lepszy, niz komputerowe glosniki 2.1 (zreszta wtedy tez bedzie mozna wyjscie z kompa puscic do wiezy, wiec latwo bedzie porownac).
Kable, srable, a kto jest waszym dostawcą prądu? Odkąd przeszedłem z PGE do Tauronu, to nie dość, że lodówka mi chodzi miesiąc za darmo, to muzyka i obraz nabrały nowego ducha, dopiero teraz da się słuchać i oglądać. Nawet mam gdzieś fotki porównawcze, ale kot chce wejść i bigos się odgrzewa, więc nie będę szukał.
@Tmka13 w mojej pralko suszarce mieszczę teściową, ale zwierzęta kąpie już osobno. Nie chcę narażać ich na stres.
Co do złotych wtyków to ich największą zaletą, jest to, że mniej trzeszczą, gdy kablem ruszasz ... i tyle. Reszta, jest minimalnie, na granicy omamu lub w ogóle nie słyszalna - w sensie różnicy. Z drugiej strony, jak kupujesz wtyk niklowany za 1,90 zł to można już dopłacić te 2,50 i kupić pozłacany.
@Szymon, coś na rzeczy z tymi przewodami jest, tak ogólnie pisząc. Ja używam tanich i raczej nie jestem skłonny przepłacać
Załączam fotkę kilku zaledwie kabli typu jack 3,5 mm. Ten najgrubszy to kabel, którym płynie najlepsza, najgłębsza jakość dźwięku. Jeden z nich - biały, jest Vitalco lub Vivanco. Mam jeszcze poupychanych gdzieś z 5 - 6 sztuk innych marek oraz no name.
Ten najcieńszy, jest z Media Markt z podbiciem basów i "dźwiękiem przestrzennym" za chyba 17 - 18 zł i kupiłem go 3 lata temu. Inne też podobno niezłe, ale używam tego najgrubszego, niespakowanego, gdyż zostawia wszystko inne w przedbiegach w tyle. To przedłużacz 5 m na przewodzie prawdopodobnie Klotz.
Gdy się miało i ma małe dzieci to trudno słuchać dźwięków inaczej, niż na słuchawkach.
Podsumowując, warto zainwestować przede wszystkim w kabel a jeśli chodzi o wtyk to, jak wyżej.
Co do złotych wtyków to ich największą zaletą, jest to, że mniej trzeszczą, gdy kablem ruszasz ... i tyle.
Nicto [80] --> Jestem cierpliwy, więc wytłumaczę, bo widzę że naprawdę noe rozumiesz różnicy między cyfrowym i analogowym przesyłem sygnału... Poza tym ktoś może przeczytać twoje bzdury i dalej je powtarzać.
Z grubsza wytłumaczył to wyżej wysiak.
W sygnale analogowym, sygnalnej jest w żaden sposób konwertowany przez odbiornik- jest wysyłany do odbiornika w takiej formie w jakiej zostanie odtworzony. Z zbiera więs wszystkie syfy jakie złapie na kablu- im dłuższy, i im gorszej jakości kabel, tym więcej tego syfu i zakłóceń będzie i je wszystkie będziemy widzieć/słyszeć. Im dłuższy kabel, ponadto, tym słabszy sygnał otrzymamy na jego końcu.
W przesyle cyfrowym nie ma tego problemu, bo to zera i jedynki- nie ma czegoś takiego jak słabsze zero, czy słabsza jedynka. Obojętnie czy sygnał jest mocny, czy słaby, do od kornika dochodzi taki sam sygnał. Nie ma też możliwości, żeby w sygnał wcisnęły się nazbieramy po kablu śmieci- znowu z tego samego powodu- sygnał przybiera wartości 0 i 1 i tylko te są dekodowane przez odbiornik. Tłumaczenie dla idioty- przez nadajnik wysyłane jest 0 i 1, a do odbiornika dochodzi słaby sygnał z 0 i 1 i masą trzasków między nimi. I co? I nic, bo odbiornik wyciąga z tamtąd tylko to 0 i 1 i dekoduje.
Teraz druga strona- mimo że zakłócenia i zanikanie sygnału nie wpływa efekt końcowy po dekodowaniu, to mogą doprowadzić do tego, że sygnału nie da się rozkodować. Im dłuższy kabel, tym słabszy sygnał- im gorszej jakości, tym więcej zakłuceń, a to wszystko powoduje błędy i dziury w transmisji. Jak są one nieduże, to poradzi sobie z nimi korekcja błędów. Ale zwiększając długość kabla w końcu dojdziemy do momentu w którym po drodze zgubi nam się tyle tych 0 i 1, że system korekty błędów sobie z tym nie poradzi i od kornik sygnału nie da rady rozkodować.
Konkludując, przy przesyle analogowym jakość przesyłu spada do coraz bardziej gównianej, a przy przesyle cyfrowym, jakość jest taka sama, dopóki zakłuceńia pozwalają odbiornikowi odkodować sygnał.
Zrozumiał? Starałem się mówić prostymi słowami.
Naprawdę nie ma niczego gorszego od typa który naczyta się o superka lach w miejscach w których słuchawki za 100zł grają lepiej od "ogromnej ilości modeli za 1000zł". Z takich miejsc nie czerpie się wiedzy, bo powtarzając te stwierdzenia można się tylko ośmieszyć. Nie będę już powtarzał byś się nie kompromitował, bo już jesteś skompromitowany, specjalisto, znawco wszelkiego sprzętu grającego, użytkowniku słuchawek za 100zł i kabli HDMI za 500.
BTW: wysiak, jak twoja kolekcja? Pojawiło się w niej ostatnio coś nowego? Dalej za szczyt słuchawkowego rzemiosła uważasz swoje Staxy Omega, czy zacząłeś pogoń za króliczkiem na nowo? ;)
PrzemoDZ - ja dzisiaj na audiostereo.pl czytałem o listwach zasilających do sprzętu audio i porownaniach jak brzmi sprzet na takiej a jak na takiej listwie...jak ktos ma swoje widzi mi się na jakis temat to nie przetłumaczysz, nie ma co walczyc.
InGen --> Już taka listwa ma większy wpływ na brzmienie sprzętu grającego, niż kabel HDMI...
[98] nie no jasne, ze kabel HDMI nie ma wpływu na jakość audio/video ale tu mnie zaciekawiłeś - czy listwa zasilajaca moze miec wplyw na jakos odtwarzanego sygnal? Chyba tylko analog i jeśli w ogole to mikro-roznice nie slyszalne dla 'normalnego' czlowieka?
Czysto teoretycznie- sama jakość prądu, skoki napięcia, tętnienia i wszystkie niedoskonałości naszej sieci elektrycznej, jak najbardziej mają wpływ na działanie wzmacniacza, który jest elementem stricte elektrycznym. Tak samo jak karty dźwiękowe w komputerach- te które mają kiepski zasilacz (czy np laptopy, gdzie kwestia zasilania jest rozwiązana purytańsko), przenoszą całą masę zakłóceń. Dlatego też np. najlepsze DACi, czy wzmacniacze mają oddzielne, dedykowane zasilacze. I to faktycznie słychać.
Ale jak ma się do tego sam kabel zasilający to ci nie powiem, bo już level audiofilli na który nigdy nie wszedłem i wchodzić nie chcę.
A taka listwa ma do tego pewnie jeszcze mniej niż taki kabel, choć faktycznie cześć śmieci z naszego gniazdka może ona filtrować.
@PrzemoDZ, zgadzam się z tym, co napisałeś cytuję: "W przesyle cyfrowym nie ma tego problemu, bo to zera i jedynki- nie ma czegoś takiego jak słabsze zero, czy słabsza jedynka. Obojętnie czy sygnał jest mocny, czy słaby, do od kornika dochodzi taki sam sygnał. Nie ma też możliwości, żeby w sygnał "
To absolutnie prawda, jednak, co jeśli część z tych zer i jedynek nie dociera do odbiornika? Zdajesz sobie sprawę, jaką przepustowość musi mieć kabel, by przesłać kompletny sygnał z konsoli lub kompa np. z gry na ful detalach i dodatkowo włączonych duperelach?
Pisałem wyżej o rezystancji i wzmocnieniu sygnału. Sygnał cyfrowy w skrętce nie potrzebuje zasilania na 100 metrach tak? Tak. Kabel HDMI bezwzględnie tak. Dlaczego? Ano dlatego, że stan napięciowy musi być wyższy lub utrzymany na tych samych wartościach, by przesłać większe pakiety dany i to w czasie rzeczywistym - byś mógł sobie bez problemu i zacięć obejrzeć film full hd.
Zauważ, jak się tną filmy w 1080i lub p, gdy oglądasz je w przeglądarce? Ja mam problem z 1080p przy 8 MB łączu i pomijam nawet, że są to protokoły HTTP. U mojej mamy, jest internet z UPC - chyba 60 MB i wcale nie ma takiej rewelacji, pomimo, że teoretycznie posiada o niebo "szybszy net" od mojego.
Mało tego, tym samym kablem, są przesyłane paczki audio a dodatkowo już od jakiegoś czasu dwukierunkowo dostęp do sieci wan dla wszystkich urządzeń podpiętych w grupie, czyli internet dzięki któremu wystarczy, że jedno urządzenie podpięte do sieci kablem HDMI i udostępnia tą sieć reszcie urządzeń - jeśli wszystkie są połączone.
Zauważ, ilu magistrów, inżynierów jedzie po dyletantach na Elektrodzie. Zauważ ilu doktorantów jedzie po magistrach, inżynierach na tej samej elektrodzie. Zauważ ilu praktykantów mających na co dzień dostęp do profesjonalnego wyposażenia z racji zawodu, jedzie po jednej i drugiej wcześniej wymienionych grup. O co więc chodzi? Wiedza niby ta sama, prawa fizyki te same, podstawy i teorie także a jednak tyle różnych interpretacji.
Chcecie powalczy to zapraszam tam :)
Co do słuchawek to odkąd odsłuchałem Koss UR40, na tle innych, często na tle 5 - 6 krotnie droższych to nie uznaję innej marki - oczywiście w granicach moich możliwości finansowych. I tak, mam te stare Koss UR40, później miałem UR 55, następnie PRO 4/AAT i na końcu QZ/900 - na ich temat nawet napisałem gdzieś opinie za jakieś punkty na ceneo, czy skąpcu - nie pamiętam.
Większość sprzedałem i zostały mi najlepsze w cenie vs jakości i komforcie, jeśli chodzi o noszenie, czyli UR40. Koss PRO 4/AAT zostały w rodzinie, ale używa ich już kto inny.
Teraz słucham EVO HD 681 MK 2 i jestem w niebo wzięty, jeśli chodzi o bass i cenę a po korekcj na equalizerze to jest po prostu maskara - oczywiście biorąc pod uwagę cenę.
Ponad tym wszystkim jednak, jestem fanem fanem studyjnych sprzętów np. Ultrasone, Audeze, Oppo, niektórych AKG, Grado, których parę modeli także odsłuchiwałem a zaczynają się te marki w okolicach 3 do 9 tysięcy pln
Ja piszę na podstawie tego, co widzę i słyszę, więc jestem jak najbardziej wiarygodny. Na forach w dyskusjach nie ma wygranych i przegranych, są tylko zbici z tropu ... więc po co ta histeria?
ps./edit: Pisze bezwzrokowo a właściwie to zpie...lam na tej klawiaturze, więc nie wysilałem się zbytnio pisząc, jak na końcu zobaczyłem ten komentarz - owy zaje...sty elaborat :).
To absolutnie prawda, jednak, co jeśli część z tych zer i jedynek nie dociera do odbiornika?
Jakości to nie zmienia, po prostu przerywa. To co dotrze jest tej samej jakości.
To absolutnie prawda, jednak, co jeśli część z tych zer i jedynek nie dociera do odbiornika?
Napisałem ci co wtedy. Piszę ci to już kolejny post z rzędu. Jesteś jednak odporny na wiedzę.
Gadasz cały czas o zawodzie, a ja twierdzę że jesteś zwykły gówniarz, który coś tam poczytał i mu się spodobało. Spodobało na tyle, by kupić drogi kabel do łechtania swojego ego, jakim to się nie jest audiofilem i ambasadorem najwyższej jakości, oczywiście dostępnej tylko tobie, ale jednak nie na tyle by faktycznie porozglądać się po rynku i kupić porządne słuchawki. Ot audiofil, na pokaz- dla szpanu.
O, przepraszam- autarytet, bo w końcu napisał "recenzję" słuchawek... na ceneo (a miarą autorytetu jest pisanie choćby o Grado, jako o sprzęcie "studyjnym", czy zachwyty nad przeciętnymi Superluxami).
Wiedz to żenujące.
Zresztą... Równie dobrze możesz być zwykłym trollem-prowokatorem-matołem.
W obu przypadkach, nie warto z tobą dyskutować, a więc tą dyskusję kończę. Idź słuchać swoich stanów napięciowych.
@Ingen, @PrzemoDZ, cały czas próbujecie mnie uświadomić, że oddycham powietrzem, czyli tlenem, azotem, argonem, dwutlenkiem itd. a ja cały czas piszę, że o tym wiem i rzecz tkwi w czym innym.
Zakłócenia i "przepustowość fizyczna" to jedno. Kolejna rzecz to zgodność protokołów audio a przede wszystkim wideo. Może tu leży największy problem? Ciężko naprawdę jednoznacznie dociec. Ja widziałem i dlatego wydałem tyle kasy, czyli dwa razy po 200 zł na dwa kable przy zakupie tv LCD - "nieleda" za 5000 zł ... i tyle.
Wracając i podsumowując kwestie kabla, z czym się chyba zgadzamy patrząc na posty wyżej: wystarczy kupić kablel odrobinę droższy np. za 30 - 50 zł, ale już na prawdziwym OFC i sygnał na tv idący od dekodera dostawcy telewizji śniadaniowej, będzie dokładnie taki sam.
Trochę inaczej to wygląda, gdy odpalimy grę a przykładem, jest dla mnie kupiony rok temu w Tesco kabel HDMI "marki" Hama. Do kompa i konsoli używam tylko dwóch kiedyś zakupionych kabli i nie pytajcie nawet dlaczego.
... nie chce mi się już na temat pisać. W ostatnich kilku latach zakupiłem dla siebie, rodziny i znajomych co najmniej kilkadziesiąt kabli HDMI i gdyby rzecz była oczywista to nie miałbym zastrzeżeń.
Jednak wpinam kable w tą samą konfigurację sprzętu i widzę, że coś jest nie tak. Mało tego, niejednokrotnie podpięcie nowej generacji leda kablem hdmi przy dekoderze sd to w końcowej fazie tragiczna wizja, audio ok. Remedium na to, jest użycie zwyczajnego kabla EURO :)
Podsumowując już ostatecznie, dobry kabel można dzisiaj kupić za 40 -60 zł ... na Allegro oczywiście, bo w sklepie to wydatek ponad 100 zł.
ps. @PrzemoDZ, ty również możesz być i może nawet jesteś zwykłą tępą, prymitywną pałą do której nic nie dociera :)
... możesz, co wcale nie znaczy, że jesteś ... bez urazy.
Żeby nie być gołosłownym to zamieszczam foto pierwszych Koss-ów, które kupiłem 5 -6 lat temu. Nigdy się ich nie pozbędę i nikomu nie oddam. To najwygodniejsze, najlepiej układające się na mojej czaszce i najlżejsze słuchawki, jakie nosiłem. "Grają" niesamowicie dobrze i przyjemnie. Tam, gdzie jest zharatana gąbka, kiedyś była piękna skórka. Nie mają już także siatki nad głową ... ale grają wyśmienicie i kiedy je kupowałem to odsłuchiwałem modele do 700 - 800 zł. Jedyne, czego im brakuje to mega porządnego łupnięcia basem - oczywiście dobrej jakości. Zapłaciłem za nie 190 zł.
Wszystko, co najlepsze, jest zawsze za darmo lub prawie za darmo i gdybym mógł trwonić pieniądze w nieograniczonej ilości to pewnie bym coś dla siebie znalazł a tak to pozostaje mi w przyszłości magiczny "recabling" i Evo hd 681. Choć przyznam, że kabel oraz wtyk nadal nie chcą się urwać w żadnym miejscu, pomimo moich i mojej żony starań. Ta guma schodzi już z wtyku a one nadal grają.
Koss UR55 i PRO 4/AAT i dalej to wielkie zawody i frustracja, choć to następca a kolejne to modele wyższe. Następne cenowo wyżej to pomyłka i częste powtarzanie w myślach "jestem idiotą". Marketingowy bełkot, błędy producentów, niedoróbki pod wieloma względami zbierają spore żniwo wśród swoich ofiar. Ofiar, które żonglują cenami zamiast faktyczną, rzeczywistą jakością sprzętu.
Piekny watek :) Zgubilem kabel do moich glosnikow z Bose i teraz jade na zwyklym niepozlacanym ( wygietym) jacku. Nie slysze zadnej roznicy.
Szanowni dyskutanci zaangażowani w podwątek o HDMI oraz wpływie "listew" na zakłócenia wszelkie.
Chciałbym nieśmiało przypomnieć, że w wielu przypadkach przy połączeniu komputera, który jest podłączony np. do sieci kablowej (internetu) oraz do telewizora (który jest podłączony do anteny) poprzez gniazdko z bolcem może wystąpić problem z różnicą pomiędzy poziomem potencjału zerowego - "zero" w gniazdku (do którego podłączona jest obudowa podłączona do masy), ekran anteny (podłączony do masy poprzez wtyczki po obu stronach), ekran przewodu dostarczającego sygnał do modemu (podłączony do masy poprzez obudowy wtyczek).
Skutek tego jest taki, że przez ekrany kabli płynie prąd (I) i przez to występuje wahanie napięcia (U) (zgodnie z prawem Ohma U=I*R). Jeśli takie "zero waha się", to nawet najlepszy przewód wykonany z platyny i złota z posrebrzanymi i następnie pozłacanymi pinami nic nie da.
Urządzenia muszą zmniejszyć szybkość transmisji danych do takiej, przy której są w stanie "się dogadać".
Oczywiście są przewody (i inne rzeczy), których jakość woła o pomstę do nieba, ale w tym konkretnym przypadku - jeśli ktoś ma problemy z przewodem HDMI - proponuję odłączyć wszystko od komputera i telewizora, a następnie podłączyć je do tego samego gniazdka/listwy (oczywiście z odłączoną anteną/internetem i resztą - jeśli jakaś reszta była) i spróbować to HDMI jeszcze raz - jeśli nagle zacznie działać, to problem jest taki, jak opisany wyżej (występujący w praktyce w każdym bloku/wieżowcu, w każdym starym budownictwie i w każdym domku jednorodzinnym, w którym instalacje kładł "szwagier z kumplem").
@Zł, coś jest na rzeczy z tymi instalacjami. Uziemienie starych instalacji to zmora a standardem, jest wymiana instalacji tylko do gniazd, które zasilają lodówkę i pralkę, czyli do kuchni i do łazienki. Najczęściej robi się to na skróty, gdyż w zasadzie cała instalacja powinna zostać wymieniona.
Na domiar złego w takich instalacjach uziemia się je stosując trik po przez podłączenie bolca do "minusa", stąd gniazda antenowe a nawet HDMI, co mi się zdarzyło wiele razy potrafią porazić małą dawką prądu.
@Hopkins, ja postanowiłem zainwestować we wtyk i dołożyłem całe 2 zł do złotego wtyku, bo zaje...ście wygląda. Od ponad miesiąca robię przygotowania do "recablingu".
Generalnie proponuję powołać komisję, ale przede wszystkim wysłuchać tego oto wystąpienia do końca:
https://www.youtube.com/watch?v=GdM0xLxEJLk
Żeby nie być gołosłownym to zamieszczam foto pierwszych Koss-ów, które kupiłem 5 -6 lat temu. Nigdy się ich nie pozbędę i nikomu nie oddam. To najwygodniejsze, najlepiej układające się na mojej czaszce i najlżejsze słuchawki, jakie nosiłem. "Grają" niesamowicie dobrze i przyjemnie.
Wybacz ale dla każdego szanującego się audiofila lub osoby aspirującej do takiego miana będziesz pośmiewiskiem. Nie mówię, że jesteś dla mnie. Po prostu podoba Ci się dźwięk tych markowych ale jednak budżetowych słuchawek. Te słuchawki to nic nadzwyczajnego absolutnie a do tego mają króciutki kabel prowadzący do obu przetworników, kiepska sprawa.
Inna sprawa, że piszesz o Evo HD 681 jakby to było coś niesamowitego a to także są zwykłe słuchawki i do tego z wadą konstrukcyjną (urywający się kabel). Dobre dla zwykłego zjadacza chleba a osoba będąca koneserem muzyki by nawet na nie nie spojrzała.
By nie było ja celuję także w słuchawki z niższej półki, właśnie czekam na kuriera z używanymi Audio Technica (kupione za 1/3 ceny sklepowej) ale chodzi mi o to, że wynoszenie na piedestał słuchawek za 130-150zł to nieporozumienie.
Dotarły! Ładnie grają :) ale to już się zrobił offtop jak ta lala...
@InGen, pojęcie audiofil to iluzja. Podobnie, jak bycie trendy, metroseksualnym, specjalistą itd. Każdy ma inny słuch i dla każdego, każde słuchawki brzmią inaczej. Wiele razy wykłócaliśmy z kolegą, czy kolegami, które lepsze podczas odsłuchu np 5 - 7 modeli.
Zauważyłem już od dawna w sprzęcie, jak i słuchawkach pewne wstępne prawidłowości, którymi kieruję się do dziś. Po pierwsze i ostatnie to pasmo przenoszenia, później trzeba odsłuchać i już można coś o nich powiedzieć.
Kolejna rzecz to CENA. Zawsze spodziewam się, OCZEKUJĘ, że płacąc za coś 4 - 6 razy drożej, będzie to grało co najmniej dwa, trzy razy lepiej, niż to tańsze. To podstawowa zasada, postawa, którą dawno przyjąłem i od dawna "promuję". Różnice na poziomie 1,2 - 1,6 przy tak dużej różnicy cenowej, są nie do przyjęcia. To zwykłe oszustwo.
Zrobię jednak ten "recabling", ale zakupię nowy przewód prawdopodobnie marki Klotz i oczywiście pozłacany wtyk, bo ten który kupiłem 3 tyg. temu, jest za duży. Zresztą autor wątku poruszył tak "ważną" kwestię, jakby te wtyki kosztowały po kilkaset złotych. A tymczasem można już kupić pozłacany 24k złotem, super duper ultra high za 6,50 zł, normalne pozłacane za 3 zł.
Gratuluję słuchawek z wielu opinii grają dobrze. Nowe widziałem po 260 - 300 zł a używki pewnie przez połowę.
Ja chyba sprzedam te Evo, bo mam już parę zastrzeżeń. Grają świetnie, jak na cenę, ale sporo zmieniłbym w ich konstrukcji a to zaś wymaga ich rozebrania. Na pewno usunąłbym ten plastik u góry i zostawił same pałąki, przeszkadza i denerwuje mnie to co raz bardziej.
Kiedyś może kupię Sennheiser HD-800 lub komplet Stax-a Stax SRS-4170 o paśmie przenoszenia od 0 do 80 Hz a może jeszcze coś innego. Czas pokaże :)
Zawsze spodziewam się, OCZEKUJĘ, że płacąc za coś 4 - 6 razy drożej, będzie to grało co najmniej dwa, trzy razy lepiej, niż to tańsze.
tak samo jak drozsze kable, ktore pozwalaja wyswitlic obraz kilka razy lepiej, nie? ;)
tak samo jak drozsze kable, ktore pozwalaja wyswitlic obraz kilka razy lepiej, nie? ;)
Zgadzam się w 100% - to działa zawsze i wszędzie - np. od czasu gdy zacząłem kupować żwirek dla kota 10x droższy, kot jest tak zachwycony, że nie wychodzi z kuwety i szcza po kilka hektolitrów dziennie wykorzystując 100% potencjału nowego żwirku (żwirka?).
widzieliście tego newsa o smart-kuwecie, samoczyszczącej, z DRM na płyn do czyszczenia... i żwirek chyba też? :)
Nie, nie robię sobie jaj.
BTW - lubię takie watki. Nieobeznany może je, od pewnego momentu (no bo jednak takie rzeczy jak opór, przekrój przewodu, straty sygnału to są rzeczy, o których "się słyszało" i "się wie") traktować jak hard SF albo dobry dramat sądowy - ta zażarta walka na argumenty, to napięcie... :) A czasem, mimo wszystko, można się z nich też czegoś ciekawego dowiedzieć!
Herr Pietrus --> Wole te z filtrem weglowym i wiatraczkiem co caly "zapach" zatrzymuja w srodku :)
Ta mechaniczna jakos do mnie nie przemawia :D za duzo elementow ktore moga zawiesc... ;)
Napiszcie mi w takim razie gieniusze, dlaczego obraz z dekodera sd np. Polsatu i paru innych płynący w postaci zer i jedynek kablem HDMI np. marki Hama za 85 zł w Tesco do nowej generacji LED-ów, jest gorszy, niż ten "płynący" zwykłym kablem euro. Testowane, sprawdzane na co najmniej 4 - 5 różnych, różnej wielkości telewizorach i ja nawet parę razy chciałem tak zostawić, ale te osoby stanowczo wolały zostać przy tym starym kablu euro.
Przecież zera i jedynki nawet, jeśli "zginą" to najwyżej nastąpi krótka przerwa - takie kwadraciki na ekranie :). Ja to wiem, ale wy tylko słyszeliście. Oto "hydro zagadka", której oficjalnie nikt jeszcze nie podołał.
Wiem, że trudno przyznać się do tego, iż nie ogarnia się już tej kuwety ... że łatwiej jest poklaskiwać trendom, niż zachować zdrowy rozsądek i własne zdanie. Większość ludzi niestety pokornieje z wiekiem a nieliczni zachowują "intelektualną" niezależność, gdyż jej utrzymanie wymaga wysokiej samooceny i faktycznej asertywności.
Jeszcze jedna rzecz:
Jeśli według opinii wielu tu piszących złocenie, powlekanie warstwą złota nic nie daje to dlaczego każdy procesor, każda karta PCI, PCIe itd. mają pozłacane styki? To dotyczy nie tylko procesora i kart. Moim zdaniem złocenie to naturalny trend dążenia do doskonałości i uporczywych, maniakalnych myśli typu "co by tu jeszcze dodać i poprawić".
W przypadku wtyku, jak pisałem nie ma to takiego znaczenia i zapobiega jedynie temu, iż wtyk mniej trzeszczy przy ruszaniu kablem a same różnice wychodzą głównie przy pomiarach.
Co do dekodera to jakimś dziwnym trafem u mnie obraz wygląda lepiej jak idzie właśnie przez hdmi a nie euro, także tego...
Nie odpisuj bo to mój pierwszy i ostatni post w tym temacie.
Przecież zera i jedynki nawet, jeśli "zginą" to najwyżej nastąpi krótka przerwa
Nie - nie przerwa - obniżenie szybkości przesyłu, co w przypadku łącza cyfrowego powoduje konieczność np. obniżenia jakości obrazu - ponieważ (tego za moich czasów uczyli w podstawówce) wystarczy policzyć ile punktów mamy w poziomie, ile mamy w pionie, pomnożyć przez trzy (bo mamy trzy składowe koloru), pomnożyć przez 50 lub 60 (bo taka jest częstotliwość odświeżania w TV lub monitorze - jeśli wyższa to przez tyle ile to rzeczywiście ma miejsce) potem pomożyć przez liczbę bitów przypadającą na składową koloru, podzielić przez liczbę kanałów reprezentowanych przez fizyczne kabelki w przewodzie i potem pomnożyć przez dwa (co wynika z podstaw próbkowania sygnału powtarzalnego) i dostaniemy szybkość przesyłu wymaganą dla danej rozdzielczości i odświeżania. Jeśli maksymalna szybkość przy której urządzenia potrafią podtrzymać ciągłą transmisję danych ("zer i jedynek") jest zbyt mała, to urządzenia wyświetlą obraz w takiej jakości - jaką zapewnia szybkość transmisji a NIE to, co napisano na TV lub innym badziewiu.
Oto "hydro zagadka", której oficjalnie nikt jeszcze nie podołał.
Hydrozagadka to może być dla humanistów, ale to Ciebie nie dotyczy, bo nie jesteś humanistą (humanista chyba by wiedział, że hydrozagadka piszemy razem, a nie osobno ;)
procesor, każda karta PCI, PCIe itd. mają pozłacane styki?
Nie chce mi się tłumaczyć - spytaj wujka google, spytaj go co to admitancja, co to pojemność pasożytnicza, złącze Schottky'ego lub lepiej idź na jakieś pożyteczne studia.
Cytuję: "Nie - nie przerwa - obniżenie szybkości przesyłu, co w przypadku łącza cyfrowego powoduje konieczność np. obniżenia jakości obrazu - ponieważ ..."
Chcesz powiedzieć, że zera i jedynki sobie płyną raz wolniej a raz szybciej? Jak im się podoba? To niemożliwe :))))))
Wytykaj mi dalej nieistotne błędy ... że razem, że osobno. To świadczy tylko o tym, że się ... pocisz :)
@ZL, muszę przeprosić i przyznać ci rację.
Zera, będą płynąć szybciej, by nadrobić niedowartościowanie, brak potencjału a jedynki wolniej z wiadomych względów. W efekcie ich prędkość to wypadkowa obliczana według wzoru i zgodnie z regułami dodawania wektorów.
Dobrze, że chociaż w tej kwestii osiągnęliśmy porozumienie.
Nie wiem o co się tu kłócić - jedni widzą duchy, inni czupakabrę, a Nicto widzi ogromne różnice między kablami HDMI. W każdym z tych przypadków takich obserwacji nie potwierdza ani sprzęt pomiarowy, ani wiedza naukowa, ale oni wszyscy przecież to wyraźnie widzą, co niechybnie oznacza że i nauka, i sprzęt są do dupy.
Czerp więc radość drogi Nicto ze swoich markowych kabli HDMI (swoją drogą, nie sprawdzałeś czy wygrzanie ich specjalną grzałką za 1000 dolarów, ewentualnie położenie ich na specjalnie rzeźbionych podstawkach z co najmniej dwustuletniego dębu nie poprawi jakości obrazu jeszcze bardziej?) oraz z poczucia wyższości nade mną i mi podobnym plebsem, który nie widzi różnicy między tanimi a drogimi kablami, a my będziemy czerpać radość z Twoich wynurzeń na tym forum - zgoda?
Mam tylko nadzieję, że do dysku twardego również posiadacie pozłacane wtyczki, gdyż już między dyskiem twardym, a płytą główną może nastąpić pogorszenie jakości (i nie chodzi tu tylko o grafikę ale np. o słabszy loot w grach).
Już tyle razy to było napisane :(
Złoto nie dla jego ceny tylko dla własności chemicznych.
Nie dla lepszego dźwięku tylko dla lepszej odporności na utlenianie i korozję
Ilość złota we wtyczce to zapewne równowartość 1/10 grosza
kablem HDMI np. marki Hama za 85 zł w Tesco do nowej generacji LED-ów, jest gorszy, niż ten "płynący" zwykłym kablem euro.
wszyscy mowia o porownaniu dwoch np 5m kablow hdmi, a ten jak zwykle wyskakuje z pieprzeniem nie na temat
a system zostal rozwalony kiedy ZL Cie zgasil Nicto i poleciales na pol godziny na elektrodzie szukac o czym on w ogole do Ciebie pisze
ekspert z Ciebie jak z koziej dupy traba
@Longwinter, zgadza się, było o tym pisane. Wybacz, ale loguję się tylko na chwilę a wątek przeciągnąłem do zakładek. Nie mogę siedzieć godzinami na forum obgryzając paznokcie, jak niektórzy :). Nie mam na to czasu.
@ilprincipino, ale że kto, co mnie zgasił? Nie rozumiem. Mam tylko dwa drogie kable i sporo kabli różnych - tańszych, ciut droższych, trochę droższych. Nie pisałbym, gdyby nie było różnicy. Nie chce mi się tego wałkować.
Jeszcze przypomniało mi się, jak na forum Fallot-a New Vegas nikt mi nie chciał wierzyć, że posiadam 900 sztuk amunicji do tego pistoleciku obcych, który wszystkich skutecznie zwęglał. To oczywiście przykład a takich z wielu mógłbym znaleźć trochę więcej. Wykłócali się ze mną w dziesiątkach postów, cytowali księgi, dodatkowe opracowania w Wiki itd. I dopiero, gdy zamieściłem zrzuty z gry ... dopiero wtedy "pozamykali jadaczki swoje" na amen :)
Następne tyle postów dotyczyło spekulacji, jak to możliwe.
@InGen, jak słuchawki, jeśli chodzi o wygodę? Ja obrałem sobie nowy cel: BEYERDYNAMIC DT 990 250 OHM. Za miesiąc, dwa będę je miał. Przemówił do mnie fakt, że podobno używa się ich w profesjonalnych studiach nagraniowych. Ciekawie wygląda też pasmo przenoszenia od 5 kHz do 35 Hz
Nicto --> Takimi parametrami jak pasmo przenoszenia, można się podetrzeć (żebyś chociaż poprawnie przepisał...). G**** wiesz o słuchawkach, a chcesz uchodzić za specjalistę.
Proponuję więc byś już zamilkł. Pora by ten wątek przepadł.
Przemo, no nie jestem specjalistą, co najwyżej znam się trochę na analizie setek, tysięcy "wklęsłych głów" z wyłącznością na wiedzę, na zajęcie stanowiska w jakiejś sprawie itd.
Taka prawidłowość, jak parametry pasma przenoszenia pojawia się w każdych słuchawkach zbierających dobre opinie. A tych słuchawek, są tysiące. Zakończmy to, bo widzę, że to faktycznie nie ma sensu.
@InGen, jak słuchawki, jeśli chodzi o wygodę? Ja obrałem sobie nowy cel: BEYERDYNAMIC DT 990 250 OHM. Za miesiąc, dwa będę je miał. Przemówił do mnie fakt, że podobno używa się ich w profesjonalnych studiach nagraniowych. Ciekawie wygląda też pasmo przenoszenia od 5 kHz do 35 Hz
Jeśli o wygodę chodzi to same się dopasowują do głowy i spokojnie 2 godziny bez zmęczenia na głowie je mogę nosić.
Sprawa numer dwa - czy coś oprócz podanego na papierze pasma przenoszenia i tego, że 'podobno' używa się ich w studiach nagraniowych wiesz o tych słuchawkach? :) Ja mam jakieś 'ale' do słuchawek otwartych. Sparzyłem się na AKG, cholera nie pamiętam modelu.
PS. za tydzień będzie u mnie FiiO X1 bo mam dosyć słuchania z komórki ;)
jedynki sobie płyną raz wolniej a raz szybciej? Jak im się podoba? To niemożliwe :))))))
Oczywiście, że możliwe - w transmisji synchronicznej to nawet zupełnie normalne, w asynchronicznej trzeba tę szybkość uzgodnić. Nie każdy musi rozumieć jak działa transmisja cyfrowa, bo i po co? Ale z drugiej strony "błogosławienie ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie ubierają tego w słowa".
Wracamy do tematu pozłacane piny, końcówki, blaszki, ringi we wtyczkach audio. Myślę że jeśli by to było złoto to ma to sens ( utlenianie, jednak gorsze przewodzenie ale jest). Tylko warstwa powlekana to nie jest złoto to jakiś stop barwionych metali i nie oszukujmy się gram złota ok 200 zł kosztuje to taka wtyczka xlf czy jack czy to Neutrika czy innej firmy nie kosztowałaby 15 zł. Reasumując jeśli to nie złoto - to jaka ma przewodność taki stop ? Nie wie nikt. Może są wtyczki prawdziwe ale koszt w setkach złotych. Kable też powinny być z pewnego źródła a nie chiński wynalazek.
Po pierwsze, medal złotego kilofu za odkopywanie dziesięcioletniego tematu.
Po drugie większość kabli, które używamy obecnie to kable przenoszące sygnał cyfrowy (USB, HDMI) - w tym wypadku z powodu istnienia cyfrowej korekty, tak długo jak kabel spełnia tą samą normę to może być wykonany z najczystszego stopu złota a sygnał wyjściowy będzie dokładnie taki sam jak z najpodlejszej miedzi. Jeśli chodzi o 3.5mm i inne analogowe kable, które ktoś może korzystać... Wtyczka jest pomijalna w stosunku do całej reszty kabla. Upewnienie się, że sam przewód jest dobrej jakości zrobi więcej niż lepsza wtyczka.