Z racji tego że gość od Sody 2 okazał się mieć kompletnie wy......ne na klientów i nie wykazywał żadnej chęci sprzedaży tego roweru, uznałem że nie ma co czekać na jakieś super okazje i kupić to co się da i to bez jakichś okazji zdarzających się raz na rok.
Wybór padł na najbardziej popularny rower DH dla początkujących czyli Big Hit. Mam co do niego dosyć duże wymagania:
-Kolor czarny lub czerwony (co by pasował do kasku i rękawiczek), na wszelkie rysy czy otarcia większej uwagi nie zwracam ale też żeby nie było tak że cała rama będzie poorana bo poprzedni właściciel miał glebę co 2 metry...
Może mieć też taki kolor: http://olx.pl/oferta/rower-dh-fr-specialized-big-hit-1-marzocchi-888-wc-avid-code-zadbany-CID767-ID72gJH.html#fb5113863a
-Obydwa koła 26 cali.
-Żeby osprzęt był wart kasy tzn nie jakieś amory pokroju duro triple.
-I kwestia sporna-amortyzator dwupółkowy. Czy mi potrzebny? Na to nie odpowiem od tak bo jeżdżę bardziej Freeridowo czy zjazdowo (DH) Ale pomijając zwykły ciężki teren to zdarzają się też "większe" hopy tzn 2-3 metry w górę i kilka do przodu. Jednak dużo tych Big Hitów jest z dwupółkami więc może zwykłe 160mm w tym rowerze nie pasują?
No i te 2,5k to by było po sprzedaży obecnego roweru ale jakbym sprzedał jeszcze kompa to myślę że do 3800 można by było podwyższyć próg cenowy.
Normalnie to wybrałbym sobie sam bo temat ogarniam ale tych Big Hitów jest od groma i do tego wszystkie różnią się głównie rocznikami a nie wiem czy kupować np taki z 2006-7 z dobrymi częściami czy taki z 2010 z częściami właśnie pokroju Duro itp...
Tej sody 2 z poprzedniego wątku? Nie, nie kupiłem bo gość był właśnie taki jak go opisałem w 1 poście tego wątku. Napisałem mu dwa pytania w czwartek (w tamtym tygodniu) a on we wtorek zakończył aukcje nawet nie odpowiadając na moje pytania. Aukcja skończona bo nie było ofert kupna.
Ale po co bizonowi rower? Nie może zap***** na 4 kopytach?
Tjaa...
Ale oczekujesz po tym wątku że ktoś znajdzie za Ciebie rower? Możesz szukać samemu a rad dopytywać się na specjalistycznym forum DH, tutaj jest niewiele osób które to ogarniają więc nie liczyłbym na to. Od siebie dodam że na big hit jeździ się całkiem przyjemnie i w połączeniu z rock shox boxxer można fajnie posmigać. Wjazd pod strome schody pokonuje bez problemów . Nie wiem czy miałeś już styczność z jakimś profesjonalnym rowerem dh ale może cię zaskoczyć waga i stabilność
-Żeby osprzęt był wart kasy tzn nie jakieś amory pokroju duro triple.
nie wiem czy kupować np taki z 2006-7 z dobrymi częściami czy taki z 2010 z częściami właśnie pokroju Duro itp...
No to się zdecyduj
Nie że znajdzie bo znajdę sobie sam ale mam ogólnie mętlik w głowie od tej ilości tych BH. W każdym co widzę na olx czy allegro to siedzi inny amor i damper a nie chcę wydać 2,5k na rower a np gównianym damperem.
A dh-zone to nie umiem obczaić, jak jestem zalogowany to nie można wejść na forum (ładuje się w nieskończoność) a jak jestem wylogowany to da się wejść na forum ale nie mogę nic napisać tylko przeglądać.
No i za cholere mi ten DH-zone nie działa, ładuje się i po jakichś 5 minutach strona wskakuje ale i tak co kliknę to trza 5 minut czekać. Pierdziele to i może tu ktoś odpisze a jak nie to spróbuję poszukać pomocy na EMTB.
Hej znalazłem BH na Boxxerze tyle że z takim sraczkowatym kolorem :/
http://sprzedajemy.pl/specialized-bighit-1-rockshox-boxxer,1625706?inp_category_id=5&inp_location_id=1&inp_text%5Bv%5D=big+hit&_rp_RP=_rp_offers&offset=5
No i damper też niczego sobie. Ale nie wiem czy jak są takie dobre części to czy wszystko jest w porządku, chyab coś będzie spierniczone chyba.
I co jest lepsze; ten boxxer w tym za 3.200 czy ten Marcok 888 w tym:
http://olx.pl/oferta/rower-dh-fr-specialized-big-hit-1-marzocchi-888-wc-avid-code-zadbany-CID767-ID72gJH.html#5e77672add
Nie wiem czy miałeś już styczność z jakimś profesjonalnym rowerem dh ale może cię zaskoczyć waga i stabilność
Nie miałem :/ A zaskoczyć na plus czy na minus?
Kolor myśle że problemem nie jest bo rame zawsze można przemalować. Ale w sumie w tym pierwszym mało info o częściach jest, nie wiadomo jakie koła, piasty, przerzutki itp
A zaskoczyć na plus czy na minus?
Znaczy bardziej mi chodziło o zdziwienie, waga moze nie tyle bo ma sie swiadomosc że trochę musi ważyć, ale jak pierwszy raz dorwałem DH to mega zasoczyła mnie stabilność w porównaniu do innych rowerów
Waga to wiem że waży 18 kg +- 1kg ;) To i tak na zjazdówkę jest w miarę jeszcze.
Ten z pierwszego linku to faktycznie żadnego info, nie wiem czy to jakiś bubel by nie był...
A ten drugi to już Big Hitowe marzenie :D Zajebiście wygląda a śmigać na 888 mmm :3 Szkoda tylko że taki drogi, nic by mi nie zostało a planowałem dokupić jeszcze rękawiczki ze speca i gogle do kasku (tak, jeżdżę w Full Face'ie bez gogli :D) A za 300 zł (bo tak przeliczyłem że bym miał ze 3800) to bym tylko na jedną rzecz się musiał zdecydować :/
No i ten z drugiego linku już nieaktualny :/ A szkoda, był to najlepszy do kupienia big hit jeśli chodzi o amor (no może ten boxxer lepszy :P)
Ty kupisz rower za 2500 zł, a ja kupię sobie rower za 300 zł. Różnica? Nie ma żadnej. Faktycznie, może jedna jest... Tańszy dłużej pojeździ.
Żadnej różnicy powiadasz? Hahaha:
http://allegro.pl/romet-forester-26-2xdisc-shimano-wyprzedaz-2014-i4917023775.html
O proszę jaki rower, nawet ma dwa "amortyzatory" które "działają" tylko jak polejesz je 10 litrami oleju a na sam rower położysz samochód. I ten hipsterski tytuł aukcji romet forester 26 2xdisc :O :O :O Normalnie tarczufki :O :O Nie mają jakiegokolwiek startu do hydraulicznych potworów jakiegokolwiek droższego roweru.
W porównaniu do tego:
http://olx.pl/oferta/rower-dh-fr-specialized-big-hit-1-marzocchi-888-wc-avid-code-zadbany-CID767-ID72gJH.html#5e77672add
...faktycznie nie ma żadnej różnicy...
I w takim porównaniu nie chodzi który rower dłużej pojeździ tylko kto dłużej pojeździ, bo te romety są tak bezpieczne jak monocykle czy drążek pogo. (tak jak każdy makrokesz do 500 zł). Sam przez całe dzieciństwo jeździłem na Utarze wave i myślałem że to rower jak każdy inny ale Jak się przesiadłem na coś co można nazwać rowerem to dopiero wtedy poznałem definicje amortyzatora, normalnych hamulców i takich rzeczy jak przyczepność czy wygoda jazdy. Makrokesz nie daje żadnej z tych rzeczy.
Ja nie widzę różnicy. Ten i ten ładny.
O amortyzatorach, to widzę, że gówno wiesz, bo chyba nigdy roweru z niższej półki cenowej nie miałeś.
Twoja sprawa co robisz z pieniędzmi. Możesz nawet meble z pokoju sprzedać (spytaj rodziców, czy przypadkiem nie sprzedadzą też swoich) i kupić ten rower. Tylko potem będziesz miał pretensje do samego siebie, gdy będziesz wystawiał go na aukcji, bo nie spełnił wymogów lub potrzebna będzie ci kasa.
Moja rada: Nie masz pieniędzy, to nie kupuj.
O amortyzatorach, to widzę, że gówno wiesz, bo chyba nigdy roweru z niższej półki cenowej nie miałeś.
Za późno edytowałem [13] i mogłeś nie doczytać, mój błąd:
Sam przez całe dzieciństwo jeździłem na Utarze wave i myślałem że to rower jak każdy inny ale Jak się przesiadłem na coś co można nazwać rowerem to dopiero wtedy poznałem definicje amortyzatora, normalnych hamulców i takich rzeczy jak przyczepność czy wygoda jazdy. Makrokesz nie daje żadnej z tych rzeczy.
Te całe dzieciństwo to było 5 lat (od 8 roku życia do 13 miałem ten rower). Amortyzator (jak w ogóle można było go tak nazwać) działał tak że żeby w ogóle można powiedzieć że działał to musiałem całego go popsikać jakimś olejem i z całej siły dosłownie po nim skakać (ręce na kierownicy i nogami skakać) i i tak uginał się o max 10-20%. Prawdziwe amortyzatory to poziom ugięcia 10-20% osiągają jak tylko jeździec na dany rower wejdzie. Do tego ramy w takich rowerach-stalowe=waga mojej utary to było bodajże 19 kilo. Jazda na niej to była katorga jeszcze ten gówniany napęd. Apropo's napędu, w makrokeszach nie ma normalnych napinaczy jak to mam miejsce w praktycznie każdym normalnym rowerze tylko jest zwykła, gówniana przerzutka (przerzutka zamiast napinacza=łańcuch częściej spada, ja mam rower z napinaczem i mam go od lutego 2014, ani razu nie spadł łańcuch). Kolejna sprawa, nie firmowe części, na tej aukcji jest napisane np. piasta-stalowa, co to ku...jest? Stalowa? No zajebiście... Kierownica tak samo-stalowa MTB, jak widzę w ogóle że ktoś te posrane romety nazywa MTB to mnie krew zalewa, wciskają ludziom kity i sprzedają gówno. Apropo's jeszcze tych stalowych rzeczy, mostek-stalowy, korba-stalowa, rama-stalowa...no normalnie nic tylko zabić takich. A to już w ogóle mistrzostwo: Hamulce-tarczowe -_- Ale jakie? Avid? Hope? Shimano? Hayes? ŻADNE bo to nie są firmowe części i w ogóle takie rowery nie powinny być puszczane na drogę! Jedyna "firmowa" rzecz w tym złomie to Przerzutka tył bo Shimano TZ 30 (która sama w sobie jest gówniana i warta bułkę, ale ważne że shimano, walić że kompletny crap, przecie firmowy sprzęt mam).
Teraz mam Unibike Fusion. Różnica? Dzień i noc. Jak tylko na niego siadłem to amortyzator (co prawda XCM ale przynajmniej się jakoś nazywa w porównaniu do makrokeszów) tak się lekko i mięciutko wgiął. Kupiłem, wyjeżdżam ze sklepu i od razu bawię się amorem, naprężenie wstępne na najmniejsze i jechane. Nic nie czuć (wybojów) podczas jazdy, mam go (to też nie do końca dobre ale ja tak lubie) tak miękko ustawionego że jak zjeżdżam z krawężnika to się ugina o 3/4. Cały napęd, no marzenie, przy zmianie biegów praktycznie w ogóle łańcuch nie przeskakuje (w utarze musiałem na chwilę przestać pedałować bo inaczej by mógł mi łańcuch spaść albo (!) zaplątać się wokół korby co mi się zdarzyło parę razy). Hamulce, 40 km/h i do zera hamuje w dosłownie 6-7 metrów (hydrauliczne). Jak wracałem na nim ze sklepu do domu to jak zahamowałem na przedni to mi się automatycznie dupsko ze strachu ścisło, siła hamowania samego przedniego hamulca jest co najmniej 2 razy większa od siły hamowania obydwu hamulców na raz w tej utarze. Jeśli chodzi o przyczepność, na tym rowerze to ja się mogę składać jak ci co w MotoGP kolanka robią a na Utarze każde przechylenie się o na oko więcej niż 30 stopni kończyło się glebą, po prostu opony to była jakaś porażka, jak kiedyś musiałem na nich jechać do sklepu w trakcie zimy (ten rok w którym było pełno śniegu i noce nawet po -20, 2010 bodajże, nie wiem nie pamiętam teraz) to jazda ciągle wyglądała tak: jadę, rozpędzam się do 20 km/h i już muszę hamować bo czuję jak mi tył ucieka przy normalnym pedałowaniu, w tym Unibiku to jak chcę jechać prosto po śniegu to jadę a jak chcę zarzucić zadem to zarzucę, po prostu rower robi to co mu każę a nie że żyje własnym życiem tak jak ta Utara.
Myślę że pokazał dość różnic pomiędzy zwykły badziewiem z InterMarche czy Decathlonu a normalnym, firmowym rowerem. To co napisałem możesz oczywiście odebrać jak chcesz i nadal myśleć że różnic pomiędzy rowerem za 500 a 2500 nie ma, Twój wybór, ja tylko chciałem pokazać że rowery z marketu to pomyłka nie rowery.
Nie chcę Cię urazić ale powiem tylko że to tak samo jakby mówić że pomiędzy Hondą S2000 A Ferrari 458 Italia nie ma żadnej różnicy bo przecież obydwa to samochody sportowe.