Około rok temu zrobiłem akcję, która wiele osób zaskoczyła - giveaway, ot tak. W ciągu roku wiele się wydarzyło ale uznałem, że fajnie do tego wrócić. Z różnych względów budżet mam skromniejszy i do wygrania będzie jedna gra lub książka (bez edycji kolekcjonerskich!). Platforma dowolna.
Niemniej jednak tym razem chciałbym sobie udowodnić, że nie wszyscy ludzie to szmaty więc zamiast zdjęcia kotka czy psa (jak ostatnio) kryterium jest inne: opisz jakiś dobry uczynek jakiego dokonałeś(-aś) Ty osobiście w ciągu tego roku. Najciekawszy zostanie nagrodzony grą - nową zamówioną bezpośrednio na adres wygranego - na dowolną platformę (no albo książką).
Wybór historii będzie całkowicie subiektywny, ja będę miał ostatnie słowo ale zaciągnę do pomocy kilka osób. Czas macie do jutra. Miłej zabawy :)
Aha! I nie podawajcie maili w "spojlerach" bo to w niczym robotom zbierającym takie dane nie przeszkadza.
A tą grę to wybiera sobie zwycięzca czy jak?
Tak. Platformę też.
A jest jakiś limit cenowy tej gry? I czy np zwycięzca mógłby sobie zamówić GTA 5 którego przecież jeszcze nie ma? (Preorder czy coś)
Edit:
Ok :)
Kolekcjonerki nie wchodzą w grę.
[edit] Dodam, że akcja jest całkowicie prywatna. To nie jest reklama niczego (może poza promowaniem szeroko pojętej bezinteresowności) a dane osobowe, o które zapytam zwycięzcę prywatnym kanałem użyte będą wyłącznie w celu złożenia zamówienia po czym zapomniane.
Całkiem niedawno spotkałem bezdomnego Pana, poprosił mnie grzecznie, choć ze zdecydowaną nieśmiałością czy mógłbym mu kupić suchą bułkę bo od 2 dni nie jadł. Widać było, że jest głodny, nie był pod wpływem alkoholu. Zaprowadziłem do pobliskiego bistro gdzie za ostatnie swoje pieniądze kupiłem mu posiłek, a w pobliskim sklepie wodę do picia. Popłakał się ze szczęścia a ja byłem temu również bliski. Miło również było patrzeć jak je, jak to się mówi aż się uszy trzęsły ;)
Tego dnia sam nie zjadłem obiadu ale nie czułem potrzeby. Można powiedzieć, że nakarmiłem się wdzięcznością tego miłego Pana.
Edit.
Giveaway'a się też liczą? Również wydałem parę gier na steam.
Szymon_majewski -> muszę poszukać, ale chyba mi się ostały jakieś gry z PS2 to Ci je oddam. Nie wiem tylko CZY, CO i GDZIE są :)
W sierpniu tego roku szedłem sobie chodnikiem w Tarnobrzegu, aż tu nagle spostrzegłem, że kopią starszego mężczyznę. Widać było też kobietę próbującą oddzielić trzech dresiarzy od leżącego pana. Zadzwoniłem na pogotowie i na policję, a gdy powiedzieli mi, że już przysyłają patrol, to natychmiast wkroczyłem, aby zapobiec nieszczęściu. Pierwsze grzecznie poprosiłem, aby go zostawili, bo i tak już jedzie policja. Nagle dostałem z pięści w nos i z kopa w brzuch. Odbiegłem trochę i wyjąłem pistolet gazowy. Od razu widać było, że mają pełne gacie. Zostawili leżącego faceta, a kobieta tamowała mu bluzką krwotok z łuku brwiowego. Po paru minutach na miejsce przyjechała policja i karetka. Policja skuła w kajdanki trzech napastników i zabrała radiowozem, a pogotowie zabrało poszkodowanego do szpitala. Kobieta ta okazała się być jego żoną. Mężczyzna ma około 40 lat i teraz ma się już dobrze =). Z tego co udało mi się dowiedzieć, to miał połamane żebra, rozcięty łuk brwiowy, złamany nos i kilka sińców. Gdybym wtedy nie interweniował, to ci trzej zakatowaliby tego pana na śmierć bez jakiegokolwiek powodu. Ludzi wtedy na ulicy było dużo, a mimo to nikt nie odważył się pomóc. Znieczulica ludzka nie zna granic...
Pozdrawiam i z góry dziękuję za tego typu zadanie konkursowe.
W końcu mogłem to komuś opowiedzieć. =)
Raz wspomoglem skromnym datkiem (2 zl) Cygana w jednym z krakowskich tramwajow, bo ladnie gral na akordeonie, w moim mniemaniu nie byla to typowa jalmuzna, bo jakiegos tam skilla na pewno prezentowal. Nie wiem czy byl to dobry uczynek, bo jak pokazal czas pozniej tego troche zalowalem bo zabraklo mi na precla...
btw. wydaje mi sie ze osoby z jednym dobrym uczynkiem w roku beda na straconej pozycji...:)
W sumie to nie zrobiłem nic takiego konkretnego o czym warto wspominać. Jak zwykle co dwa miesiące oddaję krew, zapisałem się na oddanie szpiku, rozdałem kilka gier na Steam.
Bylo ich kilka na pewno, a skoro i tak jest to dosc anonimowe, to moge opisac najciekawsze:
- najpierw lato, kiedy podwozilem jednego goscia, ktory ma przesrana sytuacje. Rodzice niezyja, a on ma 7 rodzenstwa, ktore utrzymuje. Dodatkowo mial juz kilka operacji, usunieto mu nerke, pol watroby i ma zdiagnozowanego guza mozgu. Nic nie jadl, bo nie ma na to kasy, a musial dostac sie do innego miasta, bo szukal tam pracy. Nie bylo od niego czuc alkoholu, a poza tym pokazal mi pokrojony brzuch - konkretny widok. Zawiozlem go na miejsce, a tamze kupilem mu jedzonko i gazete z ogloszeniami. Stracilem na to jakies 3 godziny czasu, ale mysle, ze mu pomoglem.
- wakacje, jak zawsze zabieram jakichs autostopowiczow, tak bylo i tym razem. Trafilem na goscia z Francji, ktorego notabene podwiozlem nadkladajac jakies 140km, ale nie mial innej mozliwosci transportu. Za to juz zreszta zostalem nagrodzony, bo odnalazl sie pierscionek narzeczonej, ktory zgubila pare dni wczesniej.
- zupelnie bezinteresownie pomagalem starszej pani przez kilka dni z rzedu porzadkowac dzialke, mimo ze inni ludzie ktorzy pracowali ze mna dostali kase.
- no i teraz paczka swiateczna, za chwile jade ja zawiezc. Druga w tym roku po wielkanocnej (tyle ze z racji wiekszego budzetu zrobilem teraz dla 2 osob).
Jesli chodzi o giveaway - szczerze mowiac, to nie chce jakichs nowych gierek, w ogole jesli jest tylko kryterium nowych gier, to moge sie zrzec na osobe, ktora zajmie drugie miejsce. Z racji ze niedawno uruchomilem PS2, to przydalyby mi sie jakies gry na te platforme - moze byc uzywana, a nawet piracka z bazaru. Wyjdzie taniej. Najchetniej bylby to tytul "Bully" - moze byc pirat, byle w europejskiej wersji, bo ja mam NTSC i nie dziala na konsoli.
@szymon_majewski: Jak wygrasz to zrobię co się da żeby znaleźć. :P (kilka obiecujących ofert z ciekawości już trafiłem)
To było pół roku temu,a pamiętam jak dziś.Otrzymałam dwa kody na grę na PC,jeden sobie zatrzymałam a drugi na początku chciałam sprzedać ale przypomniał mi się wątek świąteczny z givewayem i zasugerowałam się nim,oddałam kod zupełnie przypadkowej osobie -niech ma prezent taki jak ja miałam.
Bo trzeba się dzielić tym co się ma :)Wesołych Świąt
Przygarnąłem do domu zapchlonego i smutnego szczeniaczka. Uratowałem go od tyrana, który w ogóle się nim nie interesował. "Dom" psa był beznadziejny, burdel na kółkach. Szczeniak śmierdział na kilometr i był usmolony (rzekomo latał po kotłowni...), pchły wariowały. Teraz pies jest ze mną szczęśliwy, ładnie pachnie (xD) i jest zdrowy jak rybka.
Jutro jadę oddać trochę ubrań w których nie chodzę i chodzić nie będę.
Akcja dla Ciebie jak najbardziej na plus, dobry pomysł, który może choć u części ludzi wzbudzi chęć pomocy, bo naprawdę warto. Co do mnie to tutaj nie będę się chwalił, jak coś robię to ot tak, tu oddaję krew, tu rodzicom pomagam, tam ustąpię miejsca w tramwaju, następnego dnia pomogę sąsiadce z zakupami czy nawet tu na GOL'u w jakimś temacie jak coś wiem i jestem tego pewien, to także się udzielę. Jedyna moja sytuacja takiego "większego" uczynku, to był zaginiony pies koleżanki, wiem co czuła, bo i mój się kiedyś zagubił, to mnie jakoś najbardziej ruszyło nawet do szukania po długie godziny, z ulotkami i pytaniami u ludzi włącznie. Na szczęście zguba się znalazła i wszyscy mieli potem radochę.
Warto pomagać, nawet za nic, choćby tylko dla uśmiechu drugiej osoby i tego uczucia zrobienia czegoś dobrego w środku, to wam mówi ateista.
Akcja super, mam tylko nadzieję, że ludzie opiszą swoje faktyczne dobre uczynki, a nie zabawią w bajkopisarzy by obłowić się w darmową grę.
@Yasiu [13] I tak się do konkursu nie łapiesz
@ArtoseruS [16] Ale właśnie mi chodzi o to, że czasami karma może wrócić :)
@Moby04 [18] ja nie mówię, że nie wraca, rację masz, ja np. też jak miałem kiedyś złamaną nogę, to po wejściu do tramwaju trzy miejsca się zwolniły. ;) zawsze twierdzę, że warto pomagać, a nie liczą się tylko te największe uczynki, ale wszystkie na raz, bo często te najmniejsze dają najwięcej radości.
Taki mały UP żeby nikt nie przegapił (jeszcze ze dwa wlecą później dla pewności)
Kilka razy zbierałem się, by pewną historię opisać, ale nie wiem... Tak naprawdę jeszcze się nią z nikim nie dzieliłem a była mocnym przeżyciem. Nie wiem ile w niej szlachetności i dobrego uczynku, a ile zwykłego, ludzkiego podejścia do drugiego człowieka... Nie wiem, pomyślę jeszcze, może ją opiszę... W sumie dobrze by mi to zrobiło, jakbym ją z siebie wyrzucił. A zawsze łatwiej coś napisać, niż powiedzieć. W każdym razie, w moim przypadku... ;)
Ja tylko "formalnie" dodam, że Yasiu i Anastazja wypadli z konkursu przez dyskwalifikację. Innymi kanałami dowiedzieli się, że są w swoistym jury...
Szedłem z żoną na rynek w moim mieście by coś załatwić ,była późna pora, z naprzeciwka szedł w naszym kierunku pan w sumie ubrany znośnie ale widać że bogaty nie był.Mam taką zasadę ,że nie daje na piwo i nie pożyczam "złotówki" więc zanim się odezwał a widać było że coś chce to od razu:
-"nie mam,do widzenia"
I jeśli to przysłowiowy żul w 99 przypadków na 100 rezygnował i szedł dalej,ten gość tak nie uczynił.
Zapytał -"czy nie kupimy mu bułki"-widać było ,że nie pije często,to mówię do żony -dużo przy sobie nie mam ale kupimy mu coś.
Poprosiłem by zaczekał ,mieliśmy przy sobie razem z 20 zł z drobnymi ,i całą siatkę produktów spożywczych (bez alkoholu) mu daliśmy,cieszył się bardzo widać że był bardzo głodny,zaczął dziękować,życzyliśmy mu smacznego i poszliśmy dalej,nigdy go już nie spotkałem później.
Ja natomiast pewnego wieczornego ciepłego dnia poszedłem na zakupy do Biedronki xd i gdy z niej wychodziłem zaczepił mnie jakiś starszy koleś i się pyta ( da da da dasz 2 z z z złote ) tak se gadał śmiesznie a że miałem drobne to mu dałem a ten sobie kupił VIPA (piwo) cóż może mu się pić chciało........
Żadnych ciekawych "przygód"(jeśli były to nie pamiętam), ale z tych szczytnych rzeczy to uczestnictwo w SP jako wolontariusz ;)
Ale to pod uczestnictwo się nie zalicza - fajna inicjatywa Moby.
spoiler start
Mam nadzieje, że wygra niezmyślona historia dlatego najlepiej byłoby dać jakieś ograniczenie bo zleci się "świeżaków" i napiszą coś tylko dla wygranej.
spoiler stop
edit.
Co do niektórych historii to przypomina mi się zawsze ten filmik https://www.youtube.com/watch?v=PKq4skjlYIk
@marcin00
Eliminacja "bajkopisarzy" to jeden z powodów dla których "zaciągnąłem" pomocników do oceny. Również kilka osób, których nie znam już się zgodziło (np. i10, którego blog polecam z całego serca jako najlepsze źródło tekstów pisanych całkowicie po polsku i równocześnie prześmiesznych!).
Eliminacja "bajkopisarzy" to jeden z powodów dla których "zaciągnąłem" pomocników do oceny.
I słusznie postąpiłeś. ;)
Mogę jeszcze dodać, że warto byłoby ściągnąć łyczka do stanowiska jury. Jest on bardzo szanowanym i uczciwym użytkownikiem przede wszystkim.
Pozdrawiam.
Mój dobry uczynek, taki bardziej nietypowy :P
Pomogłem dziewczynie zrobić magisterkę (gdzieś na forum jest nawet wątek o wypełnienie ankiety). Zająłem się głównie tą ankietą oraz opracowaniem jej wyników. To nie był dobry uczynek, potem się dopiero zaczęło.......
Bezinteresowna, darmowa pomoc większości grupy seminaryjnej mojej lubej, to już dobry uczynek. Od pomocy w układaniu pytań, przez tworzenie ankiet w systemach informatycznych po ich opracowanie, nazbierało się trochę tego :P
Co ciekawe stwierdzam, że społeczeństwo nie umie korzystać z narzędzi Microsoft Office, albo wykorzystuje coś około 10% ich możliwości. Pivot (tabela przestawna) + kilka funkcji (countif, vlookup, samo proste if) i otrzymywałem bardzo ciekawe dane :)
Takie dobro z innej beczki, które trochę mniej wyciska łzy ;)
@jaro2901
Niestety forum GOL nie daje możliwości wysyłania wiadomości prywatnych więc takie info proszę na [email protected] - odpowiem już z normalnego adresu ale publikować nie chcę - mimo że łatwy do odkrycia :P
Przepraszam za weinacht ale mieszkam w Niemczech i się uczę to uznałem, że pasuje :P
Powiesiłem dziewczynie firanki bo nie sięga :f
Co najgorsze nic więcej dobrego raczej nie zrobiłem :(
Ostatni up na dzisiaj...
Dawno temu gdy szlam ulicą wracając do domu ze szkoły, zobaczyłam starszą panią. Dzwigala ciężki zakupy. W pewnej chwili gdy przechodziła przez ulicę przewróciła się.
Zobaczyłam to to szybko do niej podbiegłam.Zapytałąm czy nic jej nie jest, ale nie odpowiedziała mi. Przestraszyłam się , lecz w pewnej chwili zorietowałam się że mam komurkę w swoim plecaku. Szybko ją wyjęłam i zadzwoniłam po pogotowie. Lekarka kazała mi żebym do niej cały czas mówila. Dziwnie się czułam ale tak zrobilam. Gdy karetka pojechała poszłam do domu. Zastanawiałam się co z nią będzie. Po 2 miesiąca pani wyszła ze szpitala. Nie wiedziałąm z kąd wie gdzie mieszkam, ponieważ przyszłą do mnie i podarowała mi wielką i grubą książkę. podziękowałam jej.
To byla dla mnie nie zapomniana historia
Tą osobistą historię, o której napominałem, sobie daruję. Źle bym się czuł, wystawiając ją do konkursu. Zresztą, jest zbyt smutna jak na tak pozytywne przedsięwzięcie, jakie tu zorganizowałeś... :)
Przypomniała mi się jednak taka znacznie lżejsza. Niecały miesiąc temu wybierałem się w odwiedziny do swojej mamy, do Warszawy. Jechałem taksówką na dworzec PKS, dojechałem, zapłaciłem i... Zorientowałem się w momencie kiedy zatrzasnąłem za sobą drzwi taksówki. Dałem kierowcy 50 złotych i dostałem... Ponad 80 złotych reszty... :D I tutaj był ten dramatyczny moment walki dobra ze złem! Trwał on ze dwie sekundy, ale setki myśli przebiegały mi w tym czasie przez głowę. Pójść, jakby nigdy nic i zabrać tą kasę? W końcu nie przelewało mi się, bogactwem nie grzeszę... Policja by mnie za to nie ścigała, w końcu go nie obrabowałem, tylko sam mi wydał resztę z sooolidną nadwyżką... Ale pchnięty niepojętym impulsem obróciłem się i dałem susa za ruszającą już taksówkę. Nie, nie był to epicki pościg przez całe miasto... ;) Dopiero co ruszył, także po dwóch sekundach gościa dopędziłem i zacząłem dobijać się do okienka. Najpierw facet patrzył na mnie jak na wariata ale potem, jak wyjaśniłem sytuację i rozliczyłem się jak należy, chyba chciał mnie wyściskać (Na szczęście tego nie zrobił. Był bardzo miły, ale niestety nie pachniał zbyt ładnie...) Po całym zajściu, przyznam szczerze, chciałem się pacnąć w łeb i spytać, "No i po co??" Ale, nie ukrywam, mimo lżejszego portfela jakoś miło się na duchu zrobiło...
Nie jest to żadne wielkie bohaterstwo, ale pomyślałem że się tym podzielę. Wesołych świąt :)
z lżejszych:
co dwa miesiące oddaję krew
codziennie, od kilku dni, zalewam sąsiadce herbatę, bo odcięli jej prąd
jeżeli przy ladzie/kasie stoi jakiś słoik/pojemnik z pieniędzmi na określony cel to zawsze wrzucam taką resztę jaka zostaje mi do pełnej dyszki, czasem jest to kilkadziesiąt groszy, czasem dziewięć złotych
z większych:
obok mnie mieszkał facet z żoną i córką, nie wiem jak wyglądało to dokładnie, ale facet zaczął pić i rodzina się rozpadła, żona zabrała mu wszystko, razem z mieszkaniem. stał się bezdomny, jak to często bywa wolał pić niż iść do ośrodka, trafił też do więzienia za jakieś drobne kradzieże. po wyjściu nie miał co ze sobą zrobić, a znaliśmy go dość dobrze, więc zaproponowałem, żebyśmy, przynajmniej na czas zimy (akcja dzieje się na początku roku), dali mu nocleg w kotłowni. spał tam, miał dojścia w biedronce, więc co jakiś czas w ramach zapłaty przynosił nam to co miało zostać wyrzucone (bo zbliżało się do końca terminu), raz nawet przyniósł pstrąga. codziennie dostawał od nas do jedzenia coś ciepłego, a co jakiś czas "zmuszaliśmy" go do kąpieli i golenia, tzn. dawaliśmy mu miskę z ciepłą wodą, mydło, żel do golenia, żyletki. czas pobytu się przedłużył, został na wiosnę, przeniósł się z kotłowni do kuchni letniej. czasami znikał na całe dnie, czasami pytała o niego policja, ale nam nic nigdy nie zwinął. potem zaczął pojawiać się coraz rzadziej, a w końcu okazało się, że go złapali, prawdopodobnie znowu za jakieś drobne kradzieże. teraz pisze do nas listy, wysłaliśmy mu jeż dwie paczki, podobno zaczął czytać Biblię i chce się zmienić. jego rzeczy leżą tak jak je zostawił i po wyjściu ma wrócić do nas.
opisz jakiś dobry uczynek jakiego dokonałeś(-aś) Ty osobiście w ciągu tego roku.
Z tego co widzę, to niektórzy piszą po kilka dobrych uczynków. Nie dość, że niebywałe, to jeszcze nie potrafimy czytać regulaminu. :D:D
Do 12 można się jeszcze wpisywać - potem wybieramy. :)
Na przeciwko mnie mieszka starsza pani, która jest już po sześćdziesiątce i nienajlepiej wygląda jeżeli chodzi o stan zdrowia. Choruje na alzheimer'a, a także ma poważne problemy z poruszaniem się gdziekolwiek. Od 3 lat razem z bratem chodzimy do niej, poświęcając jej po 4 godziny dziennie z osobna. Zmiana pieluch, podanie jedzenia wprost do buzi, podanie leków, no i najważniejsze podłączenie kroplówki na noc, która pomaga jej w "sztucznym" odżywianiu. Nie ma ona żadnej bliskiej sobie rodziny, czy osoby. Ma tylko nas... W mieszkaniu, w którym mieszka aktualnie przeprowadziliśmy wraz z rodziną remont. Zmiana dachu, ocieplenie, centralne ogrzewanie, zlikwidowanie pleśni/grzyba, załatanie dziur w schodach w wejściu do mieszkania. Nie mam bogatej rodziny, ale przez kilka wypłat całej rodziny uzbieraliśmy na wspólne konto pieniądze, które przeznaczyliśmy na pomoc tej pani. Miło jest komuś pomagać, a szczególnie wtedy miło się robi, kiedy słyszy się "O! Dziękuję" Ona jest już naszą przybraną babcią, a my z bratem jej wnusiami. Do końca jej życia będę pomagał póki wystarczy mego zdrowia i całej mojej rodziny.
@agamas
Czemu nie zapytasz kontem Kha Zix?
Jesteś największym chciwcem na tym forum.
Konkurs zamknięty. Tajna komisja poinformowana i dzisiaj ma wskazać swoje typy, więc nie wiem o której znajdą czas.
Głosy się rozkładają dość równo więc powoli poszerzam wielkość jury żeby było możliwie uczcie. Tymczasem cierpliwości :)
Jeszcze na jeden głos czekam. I może zorganizuję losowanie spośród wybrańców, bo kilka opcji idzie równo...
@kluha666: i bez mojego wyboru możesz podarować - co to ma do rzeczy?
Witam. Tym razem nie załapałem się na giveway, ale i tak nic straconego, bo trudno by mi było wyróżnić się na tle innych wypowiedzi, tzn. zrobiłem wiele dobrych uczynków, ale jakoś to dla mnie nic szczególnego, żeby je jakoś zapamiętać i moja wypowiedź zapewne by nie była brana pod uwagę. Nevermind.
Post piszę dlatego, że chciałem poręczyć za Mobiego. W tamtym roku byłem jednym ze zwycięzców i zgarnąłem GTA V. Fajna inicjatywa, pozdrawiam i gratulacje dla przyszłych zwycięzców.
kluha666 - ja wezme :D
Tylko, że głosy się głupio rozłożyły więc uznałem, że się reguły zmienią - nie wybieram. Mam więcej głosów - bo tak! - ale każdy głos to dodatkowa kartka w "maszynie losującej" (znaczy misce) i osoba całkowicie nieobeznana z językiem polskim wylosuje. Jeśli ktoś dostał kilka głosów to będzie kilka kartek z numerem jego postu. Ale jeszcze muszę znaleźć odpowiednią osobę do losowania :P W najgorszym razie jutro w pracy Niemkę wykorzystam ale liczyłem na oryginalną "japońską Japonkę z Japonii"...
Kto ma ile głosów? Jestem ciekaw czy dobrze obstawialem. ;)
Praktycznie wszystkie wiarygodne historia dostały po 2 głosy. Choć jeszcze na jeden czekam. A o nagranie z Japonką jako losującą cieszynką się postaram ale musi się zgodzić. :P
Mój skromny ale jakże dobry uczynek. Szedłem przez miasto kiedy o pomoc poprosił mnie chyba bezdomny alkoholik. Jak można się domyśleć prosił o 1 zł. Nie tylko że dałem mu 2,50 zł. ale z siatki dałem mu akurat 2 piwa Lech. Puszka chyba limitowana w tak fajny sposób ubarwiona tak jakby w zielony sweter.
Jako nagrodę proszę milion dolarów, białego srojs srojsa i lodówkę z internetem.
To się dowiedziałem... Nie rób tajemnic, bo nie ma z czego. ;)
markusik --> Dać alkoholikowi piwo + pieniądze na kolejne, jest niestety najgorszą rzeczą, jaką można zrobić... Pamiętam jak raz zaoferowałem podobnemu panu, że zamiast dawać mu trzy złote wejdę do sklepu i kupię mu coś do jedzenia. Dawno mnie nikt tak nie zwyzywał, jak on po usłyszeniu tych słów...
no właśnie dla Ciebie to najgorsza rzecz. A pomyśl dla takiego alkoholika podarunek dwóch piw to chyba najlepsza rzecz pod słońcem. Więc myślę że to najwspanialszy podarunek dla tego człowieka. Myślisz że gdybym mu nie dał dwóch piw ten człowiek przestał by pić?
Na wakacjach, siedziałem z kumplem na przystanku przed osiedlowym sklepem spożywczym. Siedzieliśmy dłuższą chwilę, bo akurat spóźniał nam się autobus. Koło sklepu, jakieś 20m od nas siedziały dwa dzieciaki cyganów. Jeden miał 12, a drugi max 17 lat. Nagle do sklepu, rowerem, przyjechał starszy pan. Zsiadł z niego i poszedł do sklepu, nawet nie zapinając go. Nie przypięty rower - wiadomo, łatwy łup dla cyganów. Jak tak siedzieliśmy to widzieliśmy, że coś się szykuje bo cygani wstali rozglądnęli się, czy nikt ich nie widzi i starszy, jak gdyby nigdy nic, po prostu wziął rower i zaczął spieprzać ze swoim przydupasem. I teraz do akcji wchodzę ja z kolegą. Nigdy wcześniej nie zrobiłem chyba czegoś tak pomocnego. Jako, że nie jestem zwolennikiem kradzieży rzuciłem się w pogoń za złodziejami (oczywiście z kolegą). Dogoniliśmy ich i poprosiliśmy grzecznie o rower. Młody przez chwile chciał nam nawet wmówić, że to ich rower, ale starszy po chwili zaczerwienił się jak burak i oddał rower. Wróciliśmy potem pod sklep i oddaliśmy go panu, który nawet jeszcze nie zdążył się zorientować, co przed chwilą się stało. Powiedzieliśmy mu co i jak, on uśmiechnął się tylko i po prostu odjechał. Jak tak sobie teraz myślę, to on chyba pomyślał, że sobie jaja robiliśmy z tymi cyganami. Nigdy wcześniej i później nie czułem się taki dumny z siebie.
markusik --> Morderca też by się ucieszył, jakbyś dał mu w prezencie pistolet. Też uznałbyś to za dobry uczynek? W końcu i tak by zabijał, znalazłby po prostu inny sposób...
Dlatego nie, to nie jest najwspanialszy prezent tylko kolejny, może i mały ale jednak, gwóźdź do jego trumny. Choć oczywiście, przyjmie go z radością. Pewnie większość sobie myśli, tak jak ty "Jakbym mu nie dał na to piwo i tak nie przestałby pić" I to właśnie te żenujące podejście ogółu, pogłębia tragedię tych ludzi. Większość tak myśli, więc większość mu te pieniądze daje i potem się dziwią, że bezdomny zasypia schlany na przystanku i umiera z wyziębienia albo krztusi się własnymi wymiocinami... Nie wiem, czy miałeś kiedyś styczność z osobami chorymi na alkoholizm, nie licząc tego typu żuli. Ja (niestety...) miałem i prędzej wyrzuciłbym pieniądze do kibla, niż kupił alkoholikowi kolejne piwko. Nie przybiłbym kolejnego gwoździa do jego smutnej i tragicznej trumny. No bo widzisz, dobry uczynek (jak dziwnie by to nie zabrzmiało) nie zawsze polega na sprawieniu komuś chwilowej przyjemności.
Może i xle postapiłem, ale wyperswadowałem dziewczynie mego dobrego kumpla, aby go zostawiła. Szkoda mi jej, bo dziewczyna na prawdę złota, a on jakoś nie traktował tego związku powazniej i często zachowuje się jak rozwydrzona ośmiolatka. kilkukrotnie w towarzystwie, na jej własnej, ciężko zorganizowanej imprezie doprowadził ją do płaczu. Nikomu nie powinno się doradzać takich rzeczy, ale ze względu na nią, nie mogłem patrzeć jak się z nim męczy. Niedługo potem pokłócili się mocno i mieli do siebie nie wracać. Jednak jak zwykle rzeczywistość okazał się być inna. Nie ma do mnie żalu o to co powiedziałem, bo sama byął gotowa to skonczyć, no ale jak widać... Dla dobra jej, a nie jego lub obu. Mniejsze zło...
Przede wszystkim przepraszam za opóźnienie - za chwilę wyjaśnię powód.
Poza tym głosy zebrane (jedna osoba nie miała czasu ale nie chcę opóźniać więc nie czekam). Głosujący pochodzą z wielu obszarów Polski (a niektórzy na obczyźnie) i wzajemnie się nie znają (w większości bo podejrzewam, że taki i10 Najmilszą jednak choćby z widzenia zna :) ), więc się zgadać nie mogli. Wskutek tego rozłożyło się zadziwiająco równo pomiędzy kilka historii.
Wskutek tego spisałem numery wybranych historii na małych karteczkach (przy czym historia która dostała 2 głosy ma 2 karteczki, etc) i wrzuciłem je do worka (patrz: zdjęcie). Dodatkowo, losować będzie pewnie jakaś "hostessa" ale od wczoraj jej spotkać nie mogę (stąd opóźnienie). Losowanie nagram i opublikuję jak się zgodzi (tak dla zabawy). Z pewnością nie będzie to Polka więc nawet jakby zobaczyła historie kryjące się pod numerkami to nic by jej to nie pomogło, więc na tym etapie już żadnej stronniczości nie będzie (bardziej się już nie da :P).
spoiler start
Aha, na relacji (jeśli powstanie) będzie pewnie narracja po angielsku z grzeczności dla koleżanki
spoiler stop
I szlag trafił wielkie plany, bo znajoma się śpieszyła, nagrać się nie dała - ceremonii brak. Ale za to w biegu wylosowała karteczkę z numerem 24. Głos na historię oddała anastazja1979 żeby nie było. Proszę więc @MoebiusTF abyś skontaktował się ze mną przez [email protected] (tylko dla nawiązania kontaktu - później przerzucę się na normalnego gmaila) w celu omówienia szczegółów takich jak tytuł, platforma i adres do wysyłki.
Póki co mogę potwierdzić złożenie zamówienia na moją grę przez Mobyego ,pozostaje mi czekać na grę do marca -wtedy premiera, oczywiście jak dotrze gra potwierdzę otrzymanie ,pozdrawiam
Dla ścisłości dodam, że wygrany zażyczył sobie Bloodborne i na to też preorder poszedł. Więc raczej gry przed marcem nie zobaczy a do tego się w razie (oby nie) tymbardziej wkurzał z przesuniętych premier :)
@Roniq:
Pomijam to, że potwierdzenie płatności już poszło ale skąd taka wiara we mnie? Też Ci się dostało? :)
Się wkurzyłem. "Nie ma nic za darmo" - napisał "oświecony" w pewnym wątku. Pokażmy, że jest. Robimy drugą rundę konkursu! Pierwszą rundę wygrał Moebius i preordera nie cofam. Ale od teraz do północy lecim z nowymi typami: opiszcie, co zrobiliście dla innych. Wygrany* dostanie dowolną grę (bez edycji kolekcjonerskich) "funkiel nówkę nieśmiganą" - do uzgodnienia mailem. Dla ułatwienia tym samym.
* Zasady przyznawania zachowam dla siebie bo ostatnio głosowanie nie wyszło za dobrze i trzeba było losować. Obiecuję jednak, że nie wygra nikt, kogo znam choćby pobieżnie!
[edit] link do tego dałem też na mirko Wykopu, więc tamtędy można się również kontaktować w razie wygranej (nick taki sam)
Rozdałem 3 gry ot tak - dla "oświeconego", który nie wierzy, że nie ma nic za darmo.
Ostatnio, gdy wracałem z zajęć szkolnym, na przystanku autobusowym spotkałem dziewczynkę z plecakiem (10-12 lat), która była w samej bluzie bez czapki. Spytałem się jej, czy nie jest jej za zimno (było trochę na minusie, nie pamiętam ile). Powiedziała mi, że czeka na autobus do swojej miejscowości, który będzie za 10 minut. Dałem więc jej swoją kurtkę z kapturem i rękawiczki. Chciałem jej jeszcze kupić zapiekankę, bo w pobliżu znajduje się budka z fast foodami, ale odrzekła, że nie jest głodna i za chwilę będzie autobus. Gdy autobus dotarł na miejsce, oddała mi kurtkę, ale rękawiczki kazałem jej sobie zostawić. ;)
O, to się nieźle składa... Przedwczoraj z rana, zawiozłem znajomą mojej babci do kliniki. Sytuacja jest dość pokręcona - moja babcia jest osobą o złotym sercu, która najchętniej pomogłaby wszystkim na tym świecie. Niestety, wiele osób to wykorzystuje. Ta jej znajoma, robi to bez skrupułów... Bierze od niej pieniądze (a ma wyższą emeryturę od niej!), wymyśla choroby (to nie domysły, a potwierdzone info) by zwrócić na siebie uwagę (wizyt lekarzy odmawia - "nie ufa im")... a moja babcia (która ma 85 lat!!!) jest na każde jej zawołanie. Bardzo to smutne, bo babcia nie widziała że jest wykorzystywana mimo wielu naszych interwencji. Raz złamała rękę, pędząc do tej kobiety, która sobie wymyśliła, że oślepła... Oczywiście, po jakimś czasie wzrok magicznie wrócił... Trwało to wiele, wiele lat. Jednak parę dni temu, w końcu się udało coś osiągnąć. Z tatą nieco przemówiliśmy babci do rozumu a ja zaoferowałem swoją pomoc. Przedwczoraj razem z babcią zawiozłem tą znajomą (mimo jej wielkich protestów) do kliniki na konsultacje u znajomego lekarza. Trochę to trwało, kilka godzin z nieco niezrównoważoną starszą panią nie było łatwe... Teraz, wygląda na to, że w końcu będzie mieć profesjonalną opiekę. Moja babcia jest już sama w zbyt sędziwym wieku, by latać z pomocą do innych staruszek. Cieszę się, że w jakiś sposób mogłem tu pomóc. Ale szczerze? Nie zrobiłem tego dla tamtej kobiety, tylko dla mojej kochanej babci, której dość już zmartwień... Zasłużyła na odrobinkę spokoju... ;)
Widzę, że zainteresowanie przeniosło się na WOŚPa dzisiaj więc wstępnie proszę @Klucha666 o kontakt na mail [email protected]
Miesiąc przed świętami, gdy czekałem na autobus, postanowiłem pójść do pobliskiego sklepu i coś sobie na drogę kupić. Poszedłem, kupiłem i przy wychodzeniu ze sklepu widziałem żebrającą kobietę. Do mnie nie podeszła (bała się może że ją "zjadę"; nie należę do tego typu ludzi z "gimbazy"), ale usłyszałem, jak pewien Pan pytał się jej, gdzie mieszka; chciał coś jej przywieźć. Było to gdzieś poza miastem, w takim "lasku". Autobus przyjechał, wsiadłem do niego i tak znalazłem się w domu. Rodziców nie było, rodzeństwa też. Byłem sam. Siadłem sobie i nie wiem czemu, na myśl przyszła mi ta kobieta z parkingu. Zawsze, jak ktoś pytał, czy mamy coś do jedzenia, to rodzice dawali, a wtedy byłem sam. Jak są w szkole jakieś zbiórki, to zawsze dawałem. Teraz chciałem pomóc osobiście. Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Poszedłem do sklepu i zrobiłem zakupy. Było tego tyle, że ledwo mieściło się w reklamówce. Jednak było już ciemno i bałem się iść w ten "las". Zrobiłem więc to na drugi dzień. Opowiedziałem o tym rodzicom i oni także postanowili pomóc. Wziąłem tą reklamówkę i z rodzicami pojechałem do tego miejsca. Dom wyglądał tragicznie: nie wszędzie były okna, dziury itp. Zapukałem do drzwi i zobaczyłem tą samą kobietę co na parkingu. Zaprosiła nas do środka. Miała też dzieci, które oglądały bajkę na... czarno-białym telewizorze. Nie wierzyłem własnym oczom! W środku zimno, brzydko. Gdy dałem jej tą torbę, była bardzo zadowolona. Dziękowała nam. Chciała, żeby zostaliśmy na dłużej, ale my wróciliśmy z powrotem do domu. Postanowiliśmy pomóc im jeszcze. Zawiezliśmy jej stary telewizor, który już za niedługo byłby wywalony (oczywiście w kolorze), używane niegdyś zabawki, ubrania i artykuły spożywcze. Taka była wśród nich radość, że mało się ta kobieta nie popłakała.
I jaki był mój osobisty wkład? Pierwsze zakupy zrobiłem dla nich z własnych oszczędności, a także poinformowałem rodziców o tym. Cieszę się z tego, że zamiast po raz kolejny wydać pieniądze na grę, były one wydane jak dotąd najlepiej. I gdy spotkam się z taką sytuacją w przyszłości, pomogę po raz kolejny. Być może mnie spotka podobna sytuacja, to będę w nadziei, że pewnego dnia przyjdzie ktoś, kto przyniesie pomoc...
DOPOWIEDZENIE: pomogłem też na forum niejakiemu Moby04 ustawić w tablecie, aby strony wyświetlane były tylko w pionie (oczywiście piszę tak dla żartu; zalicza się to do malutkich pomocy ;-)).
Wiem że nie wygram i tak bo już Kluha zgarnął nagrodę ale napisze mimo to może ktoś przez to też inaczej spojrzy na pomoc:
Byłam na oddaniu krwi ,robię to standardowo raz na 3 miesiące,kolejka długa jak to zawsze w piątek,już miałam wypisywać kartkę z danymi i otwiera drzwi taka starsza kobieta,i takim cichym lekko speszonym głosem pyta czy moglibyśmy pomóc,bo jej mąż ma operacje i potrzebuje krwi ,bez zająknięcia "zdecydowałam" za wszystkich obecnych ,że oddamy z miłą chęcią.
I tak zebraliśmy 9x450ml krwi dla tego gościa.
Kobieta czekała za wszystkimi aż skończyli i chciała nas zaproponować kawę i ciastko za pomoc,ale żaden z obecnych się nie zgodził,kobieta ze łzami w oczach nam podziękowała.
TRZEBA POMAGAĆ-jeśli możecie i nie macie przeciwwskazań -ODDAWAJCIE KREW.To najcenniejszy dar jaki można bez problemu podarować.
Sorsha: Napisałem wyraźnie, że czas na zgłoszenia dzisiaj, więc szanse są cały czas - a jak mi odpieprzy z nieplanowanymi nagrodami dodatkowymi to moja sprawa. Poza tym Kluha wygrał już w zeszłym roku :P
Ja znowu z uczynkiem takim bardziej życiowym :)
Do mojego bloku wprowadzała się nowa lokatorka. Widać, że kobieta nie radziła sobie z wnoszeniem rzeczy, a szczególnie mebli. Więc w ramach czynu obywatelskiego pomogłem jej (razem z współlokatorem) ogarnąć ten chaos. Żeby nie było, że wnieśliśmy jej całe mieszkanie, chodzi o łóżko parę krzeseł, niezłożony stół itp. sama nie wpadła na pomysł zamówienia dostawy z wniesieniem :P
Mimo zabiegania i ogólnego zajobu znalazłem parę godzin do poskanowania moich starych ręcznie pisanych notatek z historii z liceum. A było tego parę stron, a skaner stary i mielił a mielił. W dodatku ucinał kartki więc uzupełniałem urwane zdania ręcznie. Poprosił mnie o to pewien forumowicz a tegoroczny maturzysta. Zainteresowany powinen jeszcze to pamiętać bo zgłosił mnie nawet do gwiazdki. Był to jeden z oryginalniejszych moich dobrych uczynków ostatnio.
Jak ja bym robił giveawaya i wygrałaby agamas, to wolałbym zprezentować grę jakiemuś juniorowi, niż tej pijawie.
@down
Takie małe spostrzeżenie co do tamtego użytkownika. Udziela się tylko jak coś rozdają.
Co kurwa?
W lipcu wracając ze sklepu miałem taką sytuację. Szedłem chodnikiem i widziałem jak jakaś starsza pani przewróciła się o krawężnik jadąc na rowerze. Oczywiście szybko zareagowałem i podbiegłem do niej. Okazało się, że straciła przytomność więc pierwsze co zrobiłem to oczywiście usztywniłem rękę. Po kilkunastu sekundach na szczęście odzyskała przytomność. Zapytałem się jej gdzie mieszka, po czym wziąłem ją pod ramię i zaprowadziłem do domu. Gdy już doszliśmy, mąż zawiózł ją do szpitala przy czym bardzo mi dziękował. Jednak najbardziej smuci mnie to, że gdy ja udzielałem pomocy, ludzie sobie tylko przechodzili i patrzyli co robię zamiast zaproponować pomoc. W każdym razie naprawdę bardzo fajnie się czułem wiedząc, że pomogłem komuś w potrzebie. Chciałbym jeszcze dodać, że pomoc innym to nasz obowiązek. Więc jeśli komuś z was zdarzy się okazja, żeby komuś pomóc chociażby nawet oddając krew, to zróbcie to. Nie wahajcie się, bo nie dość, że uratujecie tym komuś życie, to będziecie mieli też z tego wewnętrzną satysfakcję z tego, że zrobiliście dobry uczynek :) Cieszę się, że mogłem to w końcu komuś opowiedzieć.
Kurde :/ Trochę namieszałem pisząc ten ostatni post gdyż parę razy go przerabiałem zanim go opublikowałem. Oczywiście chodziło o to, że gdy do niej podszedłem to po chwili odzyskała przytomność i skarżyła się na ból ręki i właśnie wtedy ją usztywniłem. Dalej już wszystko się zgadza :)
@Xsaron: odezwij się na wspomnianego wyżej maila. Tylko szybko :P
Wiedziałam że nie uda się wygrać Dragon Age.
Gratulacje dla Xsarona-fajna historia ,musimy sobie pomagać,świat będzie kolorowszy :)
Xsaron się nie odezwał... ale 2 inne osoby mogą się pochwalić :P
Niech się sami ujawnią :P (przy czym jedna osoba zamieniła grę na album audio)
Pewnie przestaliście mnie lubić, że zostałem wybrańcem :D
Niemniej zalecam cierpliwość, bo w lutym szykuję pewną akcję ;)
@Moby04 Napisałem do ciebie maila na [email protected], gdzieś tak około 13 dzisiaj... Wrzucam screena na dowód :P Może w spamie jest?
Jeszcze tylko chcę tak dopowiedzieć, żeby nie było, że napisałem ten ostatni post tylko po to, żeby grę "wyżulić", to chciałbym pogratulować tym dwóm osobom, które wygrały, a mi wystarczy to, że podzieliłem się z wami tym moim skromnym uczynkiem :)
@Xsaron: sprawdź mail.
Fffuuuu :c Ktoś mi kupi Far Cry 4? Bo troche spłukany jestem... :D
[90] Niech się sami ujawnią :P (przy czym jedna osoba zamieniła grę na album audio)
Przyznaje się bez bicia. Dzięki Moby04!!!
U mnie jeszcze cisza, mam nadzieję, że przesyłka jutro dotrze. Nie mogę się doczekać :D
@kluha666 Ja też jeszcze czekam :) A tak poza tym, jeśli można zapytać, co sobie wybrałeś? :)
Potwierdzenie zamówienia już dostałem, teraz tylko czekać aż paczka przyjdzie :) Jeszcze raz wielkie dzięki Moby04!
Daj spokój - jakieś 7 egzemplarzy GTA 5 kupiłem :P