Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13461365&N=1
Cóż wirtual zobowiązuje. Jesteśmy a jakby nas nie było, nie ma nas a jakbyśmy byli.
czyli trwamy
dzisiaj odbieram mięsiwa świńskie i pewno pół nocy będzie robienie kiełbas, potem wędzenie a za tydzień wędzenie szynek i schabików ... coś ostatnio pracowite weekendy mam
Ruszam zatem, siodło zapakowane, aparat zapakowany. Zaraza pobrana.
https://www.youtube.com/watch?v=j6TmogXhOZ8
Do zobaczenia!
A łu mnie piec c.o. był rozstał się z chęcią do pracy. Jest światełko w tym zimnym tunelu, po ekspresowym wydaniu 4 patoli na nowy piec (i tak w znacznej promocji) i niezbędnych przeróbkach instalacji, być może dzisiaj będzie grzane.
DzięDobry :)
Zaczynam dziesięciobój wigilijny. Zawsze mnie śmieszy, jak ktoś mówi ile to zamieszania w związku z wigilią. Dwie już za mną, jeszcze jakieś dwadzieścia.
https://www.youtube.com/watch?v=MlEJeZcvK4g
jelito jelitowi nie równe ...
ale kiełby zrobione, powędzone i całkiem pyszne
za tydzień szyna prawie 5 kilo i schabiki. święta będą obżarte
Ale smaka robisz, pozdrawiam z tego miejsca wszystkich wegetarian, cudownie że jesteście !
Dziś zaczynam marynować schab i jadę po najlepsze wędzone śliwki w kosmosie. Będzie pieczone.
Weźmij schab dobry a tłusty, zamaceruj go jak lubisz, zwykle z jedną niedziele, poczem go osusz, nadziej wedle uznania i piecz w duchówce, przed wyjęciem dla zrumienienia żaru dorzuć. Onego potem na gorąco podawaj, jako i na zimno wyborny jest.
Cześć Tofu, miło Cię czytać, miłego popołudnia i wieczora, bo Ty chyba właśnie wychodzisz z roboty. We WRO bez śniegu ale za to szaro i ciemno, zaczyna się histeria przedświąteczna.
Cześć Kanonu - ja jeszcze przez dwie godzinki w kołcho... eee, znaczy w biurze. Tu też na razie śniegu nie ma, ale dziś wieczorem temperatura ma spaść poniżej zera, więc kto wie. Przedświąteczna histeria też jakby lżejsza niż u nas (hmm, u Was?) z tego co pamiętam - gdyby tylko wszędzie nie grali "Łajt Krismas"...
U nas w każdym sklepie lecą chłopaki https://www.youtube.com/watch?v=QKkA9z4kNa0 poza tym, jarmarki bożonarodzeniowe na każdym rogu z cenami z kosmosu. Handlowcy w końcu złapali cug, czas na żniwa. Pozdrawiam serdecznie znad "staropolskiej" pizzerki ;D
Normalnie wtorek, racja szczera.
Samurajskie oko patrzy, z oddali ale nigdy nie zasypia.
odpowiem tutaj Tofu
a jak to na wsi, myślę, by przestać nosić glany i zacząć gumofilce
coraz bardziej doceniam spokój wsi. coraz świadomiej żyję i teraz coraz bardziej przygotowuję się na emeryturę ... w końcu jeszcze trzy dekady niecałe mi do niej zostało
E tam nie zasypia - dziś to co miałem do zrobienia skończyłem cholera za szybko, więc teraz nie śpię za biurkiem tylko dlatego, że jak śpię to chrapię, i głupio by było przed współtowarzyszami niewoli :)
tigre, po co czekać trzy dekady? Idź na emeryturę już teraz, finansowo niczego to nie zmieni.
A w tym waszym Nipponie nie macie jakichś chrapomaskowników elektronicznych? Chyba się nie przyłożyłeś do szukania, a przydałoby się.
Joł :)
Utarg chyba dzisiaj w Karczmie będzie, taki ruch i to bez kuchennej rewolucji :D
Czwarty dzień wolności konsumuję radośnie acz z nieznośnym przeświadczeniem, że to już ostatni i Germanie czekają.
Pomimo, iż samochód stał w miejscu, strażniczka w pewnym momencie zgięła się z dziwnym grymasem i zaczęła krzyczeć, że samochód na nią najechał. W tym czasie właściciel fotoradaru, trzymając w ręku aparat fotograficzny, „dokumentował” fakt najechania.
Warto wspomnieć, że Emil przekazał prokuratorowi nagranie z kamery samochodowej jeszcze w grudniu 2012 r. Nagranie to cały czas znajdowało się w aktach sprawy, lecz do dnia 6 sierpnia 2013 r. nikt go nie obejrzał – ani prokurator, ani Sędzia, ani pokrzywdzona. I stąd to zaskoczenie na sali.
http://prawonadrodze.org.pl/emil-prawomocnie-uniewinniony-kompromitacja-prokuratury/
Ciekawe, czy teraz kłamczuszki, pójdą pierdzieć ?
Jak już się tak tygrysek skarży, to się przypomnę, czemu nie.
Tylko nie bardzo mam o czym pisać, bo od 1,5 miesiąca siedzę na zwolnieniu i nic się w moim życiu ciekawego nie dzieje. Nawet przy kompie dopiero od tygodnia siedzę, bo wcześniej głównie leżałam oglądając po fyfnaście razy te same odcinki seriali lub grając w popierdółki na telefonie.
Jak ktoś chce znienacka spowolnić swoje życie gorąco polecam połamanie kręgosłupa, ostrzegam tylko, że jest się mało samodzielnym w pierwszej fazie.
Kanonu, na parę odcinków o przygodach Emila też się załapałam ostatnio, patrząc na to niestety mało się widzi perspektyw na ukaranie strażników. Niby żadna praca nie hańbi, ale dla psich kup ciężko się zmusić do szacunku, gdzie nie spojrzysz zakompleksiona gnida.
Meg, co też Ty wyczyniasz tam sierotko ?
Jakie połamanie kręgosłupa ? Potrzeba Ci czego ? Gdzie skakałaś kózko ?
to nadinterpretacja to narzekanie. nie ma nic ciekawszego niż pół godziny zastanawiać się nad tym jak ułożyć drewno
gdzie się poodzierałaś kobieto?
Tak pokrótce - jechałam autobusem, on zahamował, ja upadłam. Problem polegał na tym, że on jechał dość szybko i zahamował bardzo gwałtownie, a ja się trzymałam poręczy, którą szarpnięcie wyrwało mi z ręki, ale za to nadało mi odpowiednią trajektorię, tak że uderzyłam plecami o krawędź podestu (niskopodłogowy był). Najlepsze, że się pozbierałam przy pomocy innych pasażerów i poszłam do domu nie wzywając karetki, dopiero następnego dnia ból mnie pokonał.
Teraz lecę na rehabilitację, niby spokojne ćwiczenia, a naprawdę pomagają :)
Światłowodowe życzenia szybkiego powrotu do formy ! Rehabilituj się dzielnie, wysyłam uzdrawiające promieniowanie z reaktora seromakowego.
[39] mmmrrrrrrrrrrr........
Widzący życzy jak najszybszego powrotu do pełni zdrowia. Rehabilituj się szybciutko bo twoje rozliczne szaleństwa czekają, chociaż jak widać nawet jazda autobusem u was to hardcore.
Dzięki chłopaki, oby się udało. O koniach tak czy siak pewnie dopiero na wiosnę zacznę myśleć, ale na kravkę to jak najszybciej chciałabym wrócić.
Tak jak można się było tego spodziewać, środkiem wtoczyła się środa.
https://www.youtube.com/watch?v=F3jnymeJof4
W rzece metafor, unosiły się pnie analogii i gałęzie odniesień. Porwany nurtem podmiot, ledwie przytrzymywał się swojego malutkiego pływaczka.
treścią nie skażona wypowiedź
na ich ostatniej płycie więcej takich rzeczy ... słuchać się nie da
DziĘdobry :)
Jest i piątek. Sprzęt spakowany, jeszcze jedną nogą w pracy, ale druga już na dworzec wymyka się.
https://www.youtube.com/watch?v=70h0zlqTmeo
Joł!
Trzeba ruszyć tyłek po gaz :)
Kanon - drugie zmiany jeszcze jutro. Od poniedziałku po 14.00 mogę odbierać.
Kanonu - wdziałem, że dzwoniłeś ale przed 14.00. Jutro pod wieczór się odezwę :)
Nie wiedziałem, że mam dzwonić z laserową precyzją, co się odwlecze to nie odfrunie. Nie ma problemu.
Byle do czwartku, potem można anihilować tę planetę.
https://www.youtube.com/watch?v=2SXTca22RKM
Spokojnych i ciepłych świąt !
Bądźcie zdrowi i uśmiechnięci, niech wszelka pomyślność towarzyszy Wam na każdym kroku.
Tego z wigilijnego stanowiska pracy, z całego serca Wam wszystkim życzę !
niech wam się darzy jeśli was wspierają pogańscy bogowie i bogatego gwiazdora jeśli chrystusowi
a poza panteonem to życzę rodzinnych świąt wam
Ha! Kawek mnie nie zawiódł! ;)
Spokoju i zdrowia Smoczystym!
A ja się będę się powtarzał się:
https://www.youtube.com/watch?v=BqfZUX5svCg
;)
To powinno się spodobać choć Deserowi. :)
https://www.youtube.com/watch?v=NDU4Z_BBkTA
HEJ!
Wszak jakieś święta som!
Genialny teledysk. Chuj - olać muzykę, może się podobać, lub nie, ale jaki trzeba mieć kreatywny łeb, żeby sportretować takie coś ?
https://www.youtube.com/watch?v=SYM-RJwSGQ8
Zaraz wiadomo że masz w runy kłute cycuchy.
W dziecięctwie przez Gwiazdora miałem brak zrozumienia wśród elementu etnicznie słowiańskiego.
Wygrały kotlety z kalafiora i sajgonki.
I zgłodniałem....
https://www.youtube.com/watch?v=lCZMmKV34Z0
Spodobała mi się sentencja znaleziona w sieci, a już całkiem sposób jej napisania;-D
˙zsıʍoɯ ɯʎzɔ o 'ɐıɔǝɾod zsɐɯ ǝıu ıʞodop 'ǝʇsoɹd ʇsǝɾ oʞʇsʎzsʍ
˙zsıʍoɯ ɯʎzɔ o 'ɐıɔǝɾod zsɐɯ ǝıu ıʞodop 'ǝʇsoɹd ʇsǝɾ oʞʇsʎzsʍ
No i wyszło jak zwykle. :-o
Jeszcze one night in work i można odliczać kolejny krok do bycia rozumnym.
Jako, że 26.04.15 we Wrockowym Alibii wystąpi Turbowilk oraz Red Fang zacznę już poszukiwania sposobu wejścia na owe wydarzenie przez dwie osoby tylnym wejściem. Jak ktoś coś wie to proszę dać sygnała :)
https://www.youtube.com/watch?v=kGuqqaPtKGA
Ftorek przed środą, środą co to będzie trwała aż do niedzieli.
Moja wąttrobbba ma skurcze i kwili na samą myśl.
Będzie dobrze, mróz, plaża, romantyka i szajka pijaków.
Też planuję dobrze. Będzie Zaraza, queen size bed, pyszne żarcie i inne miłe wyrazy.
Żebyście Wy i Wasi bliscy zdrowi byli, tego Wam niezmiennie życzę na Nowy Rok !
Obudziłem się po noce :)
Oby nam nie wyszło na nowy rok to - https://www.youtube.com/watch?v=3CO7FPU7a2g
Powróciłem z Sylwestra, moja wątroba odetchnęła z ulgą.
Witam Was serdecznie, życząc Wam tego samego czego Wy życzycie Widzącemu.
Witamy Was, Ciebie i Twoją wątrobę, rozsiądźcie się wygodnie, zaraz karczmareczka napitku strudzonym organom udostępni, co o formę ich i kondycję zadba lepiej niż królewski medyk. W roku nowym, trzymajmy się kupy, bo jak zwykli mawiać, rosyjscy inżynierowie, lepiej jak jest więcej.
https://www.youtube.com/watch?v=APqnVPMVnTQ
Trzymanie się kupy nie jest łatwe, ale nie do łatwych zadań powołało się nasze stowarzyszenie. Proponuję zatem wzmóc wysiłki żeby kupę tytułową zagęszczać iżby trzymanie jej ułatwić.
Oczekuję też wierszyka inicjującego rok nowy 2015, ja albowiem beztalenciem będąc niczego nie wydukam.
tymczasem poezja google
wierszyka inicjującego
wstęp
kto ty jesteś ?
życie sferyczne
Plastusiowo
We Wro rozpruły się poduszki z pierzem i sypie. Temperatura na plusie... więc witaj błotttttto.
https://www.youtube.com/watch?v=fXiQ29JxESA
w sraniedziałek i w stolicy podziemnej pomarańczy pierzyny drą
po dwudziestu latach przeczytałem pierwszą książkę. byłem przekonany, że jestem wtórnym analfabetą i że czytanie już nie dla mnie a tutaj w połowie dość gładko czytanie mi szło. teraz zacząłem drugą książkę i wczoraj do trzeciej spać przez nią nie mogłem
pierwsza: Minęło 1000 lat, Andrzeja Mirskiego
a teraz: Ballady Beskidzkiego Dziada, Barbary Faron
kindle aka kundelek to jeden z lepszych prezentów ostatnich miesięcy
Witaj czytelniku marnotrawny !
Też się cieszę z mojego czytacza, chodź od świąt nie miałem nawet czasu go odpalić, ciągle w akcji.
Śnieguje mi po Kocich Pagórkach całkiem przyjemnie. Przyjemność pomnaża się z powodu dwóch dni jeszcze wolnych od germańskich najeźdźców. Potem jak Nasza Szkapa i Łysek z pokładu Idy ale cóż... dziś jest fajnie :)
Kundla nie posiadam, na kalkulatorze czytać nie lubię nadmiernie, a i do tradycyjnego papieru przywiązany jestem niezmiennie (z racji na różne wykorzystanie w razie jak mi się autor nie spodoba). Cykl Amber Zelaznego leci po raz nie pamiętam który.
Z braku nowego Toola ostatnie Chevelle - https://www.youtube.com/watch?v=7UtL6GDJwXQ
Des pójdzie na Twoim sprzęcie ---> Talisman: Digital Edition ?
<śnieg 24h mode on>
Kanon - na tym podpiętym do sieci pójdzie, a kalkulator mam od dłuższego czasu i tak tylko jako studio nagraniowe postawiony :)
Rzucę linkiem, w sumie się temu panu należy :) - http://cckknn.tumblr.com/post/104260007028/czy-punk-rock-zrujnowal-mi-zycie
Des, świetnie! A posiadasz na tym podpiętym do sieci, możliwość podpięcia mikrofonu, a co za tym idzie sam mikrofon ? Pytam jak zawsze od lat w tym samym kontekście Twojego wbicia na ts'a. Kawczak, Ciebie też się to tyczy....Lechu i Fenia wolą z nami nie gadać ale jakby zechcieli, co wyjaśniałem Lechowi trzeźwemu jak i napierdolonemu, to zapraszamy :)
P.S
Fenia wracaj !!!!!!
Joł! Łodebrana! :)
Kotełka upiera się, że chce polatać po śniegu. Kawa i papierosy o poranku.
Joł :)
Z Trzech króli to mnie tylko Ctrl+Alt+Del odwiedziło ale nie narzekam bo w sumie jacyś browarnicy też byli. Mróz trzyma za mordę, śnieg zaleguje... węgiel się zużywa.
Kanon - z ambitnych planów na wczoraj to tylko ściągnięcie TS'a się udało, a pierwszy wolny dzień będę miał w niedzielę, a i to krótko bo maksymalnie do 21.30. Poranne zmiany w przyszłym, a teraz będę wykańczał drugie z sobotą tak zwaną włącznie :/
https://www.youtube.com/watch?v=LXIWRan3XGY
Hola Smokate, też Was Kocam z nowym rokiem. Mam nadzieję, że będzie dla mnie bardziej pod znakiem grania niż poprzedni, pod choinkę dostałam Carcassonne, a skuszona bonem do empiku sama zabezpieczyłam Diablo 3 na PS3 - póki co znacznie wygodniej mi grać z kanapy, niż przy biurku.
Znacznie zimniejsze uczucia mam odnośnie do powrotu do pracy, po 2 miesiącach zwolnienia to jest wielka trauma. Coś czuję, że sraniedziałek będę teraz miała non-stop kolor, błeee
A propos wątroby, jak mnie diagnozowali w szpitalu, to w tomografii wyszło lekkie otłuszczenie jakiegoś fragmentu, zaczynam się sypać nie tylko wypadkowo ;)
Des, wieczorem prawie zawsze ktoś siedzi, just do it.
Meg masz buziaki uzdrawiające i pijosenkę ---->
https://www.youtube.com/watch?v=CaXdTe2TYhs
Witam w pięknisty poranek.
Nadejszła ta niepokojąca chwila wymagająca od Widzącego zrobienia czegoś, nie jest to jakieś szczególne coś, ale jednak. Odzwyczaiłem się i na dodatek nie chce mi się.
Och! Żeby tak mi się chciało jak mi się nie chce...
Się rozpędziłem...
Jakoś mi to przypomina dawne sesje w rpg - https://www.youtube.com/watch?v=75yUW9noyxo :P
Zwyciężyłem z największym potworem Ssssanepidem.
Brawo ja!
https://www.youtube.com/watch?v=dscfeQOMuGw
Napalę bo zdechło.
Zima za oknem, jakieś wirusy, wszyscy okutani po czubek nosa, mam ciepło, nie jestem głodny, mogę oddalić się od kibla bez zbytniego ryzyka. Szczęście. Żyję i tylko...
https://www.youtube.com/watch?v=I7_Cle0LWpk
Witam w pijątek.
Dzień ponury a zarazem radosny, zapraszam wszystkich do łykendu.
Chętnie bym skorzystał ale zarząd germański ma inne plany, w sumie jak zawsze...
https://www.youtube.com/watch?v=NAXcZsWhbdU
Des jakby co, będziemy cisnęli talismana.
A tak w ogóle, dorzucę.
https://www.youtube.com/watch?v=I2eWcmjp680
Słucham sobie koncertu Huun-Huur-Tu popijając dobrą herbatkę. Mam taką ulubioną mieszankę cejlońskiej czarnej z całych liści i białej chińskiej na dodatek bardzo słodką. Ortodoksi herbaciani wirują na różnie ale ja to lubię.
Dzionek jest ostro depresyjny, pada, ciemno i wietrznie, zatoki mi puchną z nosa polatują smarki, mongolskie śpiewy pasują jak ulał.
Powróciłem z roboty, w poniedziałek odpalam kolejny punkt tym razem dla studentów. Wstyd się przyznać, nie miałem czasu się depresjonować a powodów by się znalazło szerokie spektrum. Tęsknota mnie zżera za Zarazą, popijam herbatkę, słodka czarna z kardamonem kupionym jeszcze u Kadafiego. Wymęczony jestem, jak portowa prostytutka po odpłynięciu floty. Szykuje się kolejny tydzień, na podtlenku więc w sumie się nawet cieszę, bo wypluje mnie w piątek a wtedy już będę w dziewiątym wymiarze. Tymczasem odpalam anihilator oregano i...
https://www.youtube.com/watch?v=_ipJ2P8duaY
Za to Widzący depresjonuje się za trzech a może nawet za czterech, mam czas wyłącznie na depresję, na resztę już nie wystarcza.
Słucham teraz https://www.youtube.com/watch?v=BoAoqT55Wos, muzyka jest genialna, rytm obłędny, czysta depresja.
Jak przeczytałem to co napisałem poleciałem nalać sobie pluskwianki, miałem wybór, sznur albo pluskwianka.
Alkohol to zuo, depreśniku, wybór należy do ciebie.
Mam to już wysłuchane dzisiaj, teraz dla odmiany trochę inne mantry:
https://www.youtube.com/watch?v=6XP-f7wPM0A
https://www.youtube.com/watch?v=YhVdu2nGjss
https://www.youtube.com/watch?v=Y_wmtwHVnAg&list=FLYrHa-oMqAy4CEZq7ippkYg&index=26
https://www.youtube.com/watch?v=4QiRfxoFDJQ&list=FLYrHa-oMqAy4CEZq7ippkYg&index=33
https://www.youtube.com/watch?v=BYPSYn4yfTY&list=FLYrHa-oMqAy4CEZq7ippkYg&index=32
https://www.youtube.com/watch?v=adHtAXT9eQA&list=FLYrHa-oMqAy4CEZq7ippkYg&index=30
https://www.youtube.com/watch?v=dizrebmjle8&list=FLYrHa-oMqAy4CEZq7ippkYg&index=29
https://www.youtube.com/watch?v=Z5_cN7OMtD8&list=FLYrHa-oMqAy4CEZq7ippkYg&index=28
https://www.youtube.com/watch?v=8LJDRoPpU1U&list=FLYrHa-oMqAy4CEZq7ippkYg&index=27
https://www.youtube.com/watch?v=zWN9ospuX6o&list=FLYrHa-oMqAy4CEZq7ippkYg&index=25
https://www.youtube.com/watch?v=VzzRw-NXKI0&list=FLYrHa-oMqAy4CEZq7ippkYg&index=24
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
https://www.youtube.com/watch?v=-N0IjBgyFoE
Szczęśliwie tutaj w Danzigerze prądu nie wywiało a pizga zgoła normalnie, jak to w sztormowe dni.
Pizga, pizgało i pizgać będzie.
Na wybrzeżu to nic specjalnego, przez lata co miało wyrwać z korzeniami to wyrwało się już dawno, niestety jak pizganie doleci dalej od morza to same nieszczęścia.
Widzący, potrzebuję wynająć jacht motorowy na przelot Trójmiasto - Kołobrzeg i powrót. Okolice czerwca. Brać z internetu, czy coś polecisz? Jestem z papierami sternikowymi, więc ten temat luz.
Pozdrawiam wszystkich, heja :-)
aloha rothonu
jutro na daleko wschód i mi się troszkę nie chce. wziąłem sobie sponsora z blablacar i obadamy temat. jedyny plus, że w Ełku zimny niet
A są stoki w Ełku? Kurde, dopiero z nart wróciłem, a już bym znowu pojechał :-)
tu same łosie i lasy oraz piwo co kopie w dynie. ono i trzy cydry i kilka wiśniówek i barmana nie chce juz pić
Bym sobie pograł :)
https://www.youtube.com/watch?v=-rirdIyMgg4
A tak poza tym... prace nad dziwną płyta dziwnego czegoś trwają. Dziwne to pewnie tylko moje durne odczucie, bo trudno się czasem uwolnić od tych elektronicznych skojarzeń. Germanie dają popalić, najbliższe dwa tygodnie spędzę radośnie robocie... komuś jakiś łikend?
Wielmożny Panie i mój najosobliwszej osobliwości Dobrodzieju!
Nie jestem ja skrzydłopiórem dzioboptaka, ażebym wzbiwszy się
orłoszybim strzałopędem w góromachy hojnobujnej imaginacji,
podobał Wać Panu Dobrodziejowi wzdłuż mojego chęciomiaru
z wdzięcznobrzęcznie miodosłodkich miłogłosów pstrokwiecistej
cudowody literackobukietniczy uwić kiwatosnop.
Ale niepodobne wiennopuchy niech się zdobywają opuchliwą
fantazjomachiną nawiedzeni kłamcobrechy, czyli poetyści wier-
szorymce, którzy, sadząc się z uchadoraźną kadencyją, nieustannie
jak zrazy w tyglorynku usadzą Dobrodziejowi niechybnie coś
wielkiego. /.../
wolę w zaciszu Kołoryja, przesyłając Wać Panu Dobrodziejowi moje najniższe
kiwokłony i skrobonogi, choć grubopłaską, lecz prostoszczerą
chęć moją sercowędność pocztogonem zakorespondować oraz
oświadczyć nasze powszechne szczerogłoski, ażeby Wać Panu
Dobrodziejowi teraźniejszego tańcoczasu z dostojnie obraną sobie
małżoną podług swoich miłosnych sercopuków księżnoślubnym
wężoguzłem był połączon i abyśmy syna powinszować mogli
i jednym hałasokrzykiem zawołać: "Daj, Boże, aby ten
wrzeszczopyski synaliska, odudlawszy się po samo gardłodziurki
cnót macierzystych, wystrzelił w przyszłoczasie dylongowatym
Goliatom wcześnie na postrach nieprzyjacielskich wrogów naszej
ukochanej tatuńszczyzny - i aby ten krasnopyski był mądrogłowy,
dobroduszny, złototuczny, śmiałobitny, hojnodawczy, a ażeby
miał zaszczytny zaszczyt zaszczycać się na szczycie zaszczytnych
Polaków, przy którym to zaszczycie, dobrym bycie i apetycie
zastaję najniższym służkosłużnokiem.
Poniedziałek, łał :)
Dwie kadzie smoły, bagna, siąpiący deszcz i walec... że też dopiero teraz dorwałem ostatni Crowbar :)
https://www.youtube.com/watch?v=PwnpAM-FE3g
Bry, Smokate, sraniedziałek jak zwykle.
tygrysku, swego czasu Svyturys przeniczny był jednym z moich ulubionych napitków, innych rodzajów nie próbowałam, ale jeśli są takiej samej jakości, to tak - moc :)
Pracodawcy (w tym sądy, prokuratury) i pośrednicy w obrocie nieruchomościami werbują ludzi do organizowania tortury w nieruchomościach, dźwięków mających męczyć wybrane przez czołowych polityków osoby tak, by w każdym miejscu były nimi dręczone i ani na chwilę nigdzie nie było cicho. Dźwięki składają się z cichych szeptów wielogłosowych non stop, nakładających się na siebie i idących w różnym tempie, mających paraliżować mózg i zamęczać. Trzeba sterować centralką telefoniczną tak, by telefony w ścianach połączone bodajże ze 112 dostawały ten dźwięk w odpowiednim czasie i ofiara była torturowana.
Właściciele nieruchomości mają instalować takie telefony w ścianach.
Lista paragrafów KARNYCH (o przestępstwach), które naruszasz, decydując się na coś takiego (czy to w formie sprawstwa, czy pomocnictwa):
- przekroczenie uprawnień przez Policję,
- zamach na ludność z torturą czy co najmniej nieludzkim traktowaniem, robiony
dla organizacji (z art. 118a kk o zbrodni przeciwko ludzkości): minimum
5 lat lub, przy nadzwyczajnym złagodzeniu, 1/3 tego,
- uporczywe nękanie naruszające prywatność (słynny stalking), zagrożone karą
od 1 roku więzienia do 10 lat (brak preferencji ustawowej pod kątem
zawieszania wyroków więzienia, wyrażającej się w alternatywności kar, czyli
np. opcja grzywny),
- uczestnictwo w związku lub grupie przestępczej (do 5 lat, jw.),
- nielegalne szpiegostwo; art. 267 par. 3 mówi o wszelkim posługiwaniu się
"urządzeniem lub oprogramowaniem" w celu "uzyskiwania informacji, do której
nie jest [się] uprawnionym" (czyli np. odzierającej kogoś z prywatności, z
wyjątkiem sytuacji naturalnych, np. zwykłego bycia przy kimś) - dają
programy komputerowe i/lub telefony (112,997 służą pomocą),
- może i inne paragrafy, w rodzaju usiłowanie doprowadzenia do trwałego
uszczerbku na zdrowiu.
(Przytoczone tu, bo krążą głupie argumenty o tym, że "jak się nie podoba, to można wyjść", a to było prawnie słuszne jeszcze poniekąd przed nowelizacją KK z późnego 2010, kiedy weszła penalizacja tej zbrodni (z prawa międzynarodowego), i z połowy 2011, kiedy dodali stalking. Obecnie to nie jest argument, natomiast dawniej faktycznie dręczenie zwykle wiązało się z jakąś przemocą domową albo uwięzieniem. Żałosne są próby usprawiedliwiania się choć trochę na zasadzie "ja nic nie wiem". Jak możesz nic nie wiedzieć, skoro wręcz doprowadzasz prąd od sąsiada, żeby nawet ofiara ŚWIADOMA PROBLEMU I BARDZO NIM UDRĘCZEONA próbująca uciec od tego, nie mogła sobie poradzić, myślała, że to raczej dookoła, a nie w środku? Przecież nie chodzi tu o zużycie prądu, które jest bardzo nikłe, wielokrotnie niższe od taniej żarówki kilkadziesiąt W.)
LISTA ARGUMENTÓW KRETYNA, które stosuje się, żeby uzasadnić "słuszność"
postępku polegającego na "wyremontowaniu" nieruchomości lub pracy w charakterze organizatora tortur/szpiega i które każdy sąd czy nawet racjonalnie myśląca osoba powinna zlekceważyć, w ogóle nie uwzględniać:
1. "I tak ktoś to zrobi" - pierwszy, podstawowy argument głupca. Błąd, każdy
odpowiada sam za siebie, z punktu widzenia prawa twoja kara rośnie skokowo,
gdy przestępstwo jednak popełnisz (wynika to choćby z pozytywności
"robienia [np. pracodawców] w konia", że zło zrobię, po czym go nie robię
(inna sprawa, że możesz przy tym mieć inne przestępstwa na sumieniu, np.
szpiegostwo, więc to już nie jest tak pozytywne). Dopiero popełnienie
uczynku czy usiłowanie, bezpośrednio (wg zamiaru) doń prowadzące, skutkuje
karą. Właśnie w tym rzecz, czy na rynku pracy znajdą się chętni coś takiego
robić, właśnie o to chodzi, o to, byś czuł się częścią nurtu, która tego
nie zrobi. Jeśli szef jest takim hojrakiem, że chce pójść na wiele lat (np.
10 w jakimś hotelu) do więzienia, to, proszę bardzo, niech robi sam. Poza
tym te inne opcje, np. "wchodzą ludzie i odtwarzają", są być może z różnych
przyczyn gorsze, mniej skuteczne, i dlatego tak im zależy na wciąganiu
pracowników. Nęcący argument, ale w gruncie rzeczy głupi, za zrobienie
tortur należy się więzienie.
2. "Za to są pieniądze" - argument Drobnego Idioty. Choćbyś nawet wyciułał
parę tys. zł na miesiąc, to jest nic. W porównaniu z wielką społeczną siłą
wyrażającą się we władzy w ludziach zasad moralnych. Nawet, jeśli już dość
słabej, to wciąż potężnej. W dodatku władza ta nie jest czymś arbitralnym,
wynikającym np. tylko z wierzeń religijnych, lecz z samego rozumu pochodzi
(poucz się np. o filozofii oświecenia). W dalszej perspektywie taka
kryminalizacja narodu - np. to, że organizowanie tortur to się już normalna
część pracy zrobiła np. w branży gastronomicznej, kafejek, taxi, biur
nieruchomości, hoteli itd. - zaskutkuje fasadowością i pozornością
demokracji, totalitaryzacją ustroju, wręcz nawet nowym niewolnictwem (bo
uwierz, że od tego osaczenia, które załatwia Policja, nie ma ucieczki
nigdzie na świecie: takich prześladowań globalnych nie było nawet za
komuny). Jest to bardzo ważna afera i nawet najgorsi wrogowie ofiary
(Piotra Niżyńskiego), którzy by ją chętnie załatwili, się z tym zgodzą.
Lepiej założyć media, bo naprawdę chyba powinny wejść w temat tego
bandytyzmu polityków. Na brak pieniędzy są metody, np. pożyczki, spółki.
3. "Tylko jeden człowiek, więc to nieistotne": błąd. Wagę afery kryminalnej
mierzy się proporcjonalnie nie do liczby pokrzywdzonych a do sumy liczby
sprawców i pokrzywdzonych. Jedni i drudzy są tu problemem.
4. "Wszędzie tak jest": no brawo, w takim razie masz jeszcze swój osobisty
dowód, że jest to problem systemowy! Zostać bandytą w przypadku zła
systemowego to szczególna głupota. Zastosowanie ma rada z pktu 2, czyli
opowiedzieć się po stronie dobra.
5. "Głupio jakoś wobec innych odmawiać", "nie wiem jak": bardzo prosto, jesteś
katolikiem i takiej rzeczy nie zrobisz, bo to sprzeczne z Twoją religią.
6. "Nikt mnie za to nie ukara", "Policja jest totalnie skryminalizowana":
względnie najrozsądniejszy, najbardziej przekonujący argument. Ale właśnie
dlatego najbardziej groźny! Skoro wystarczy zrobić wrażenie, może przy
pomocy kilku w sumie osób, w tym telefonistów i kierowników, że Policja
jest skryminalizowana, by siać przestępczość wśród mas, a wiara w
bezkarność działa tak demoralizująco, to TYM BARDZIEJ NIE WOLNO TYCH
REMONTÓW ITD. POZOSTAWIĆ BEZ KARY. Żeby się później takie rzeczy nie
powtarzały, bo śledzić człowieka można na różne sposoby, natomiast ta
metoda dręczenia jest poniekąd wieczna (a i śledzenie "przez sąsiada", czy
to komputera, czy osoby, poniekąd jeszcze długo będzie na różne sposoby
możliwe). Zresztą pomyśl: skoro z jednej strony każdy wie, dowodów na
stronie Niżyńskiego coraz więcej, a z drugiej strony jest to zdecydowanie
negatywne i prowadzić w dalszej perspektywie wręcz do niewolnictwa i
drżenia tyłkiem przed każdą rodziną takiej Kopacz czy Tuska, to czemu
mieliby wam w końcu nie zrobić sprawy? Choćby za kilka lat?
Te 6 argumentów powtarza się jak zdarta płyta i do dziś oszukuje się na nie ludzi. Chyba naprawdę potrzebne będzie duże nagłośnienie, żeby te gangsterskie argumenty wykorzenić, raz na zawsze (np. ten pierwszy, "na pewno i tak ktoś zrobi" - mentalność grupy przestępczej w czystej postaci... normalni ludzie tak nie myślą i mają różne hamulce). Nawet w podręcznikach historii będzie trzeba o tym uczyć, a przynajmniej o tej aferze - te argumenty (np. argument Drobnego Idioty wobec bandytyzmu systemowego) są tak jaskrawie błędne, a zarazem tak ciągle znajdują zwolenników i w tym sensie są wieczne, jeśli niezwalczane, jeśli się ludzi odpowiednio nie wychowuje.
Aha, jeszcze jedno. Ten koleś Piotr Niżyński nie jest schizofrenikiem, nie tylko on słyszy dziwne rzeczy, są zresztą na to nagrania wideo.
PROŚBA - PONIEWAŻ TEN MAIL PRZECHODZI PRZEZ PORTALE, KTÓRE MOGĄ GO JAKIMIŚ SPOSOBAMI PRÓBOWAĆ ZABLOKOWAĆ, POZA TYM PONIEWAŻ JEST ON BARDZO WAŻNY, TO SKORO JUŻ GO SZCZĘŚLIWIE DOSTAŁEŚ, TO TERAZ PRZEKAŻ WSZYSTKIM SWOIM ZNAJOMYM, KLIKNIJ PO PROSTU "PRZEKAŻ" W PROGRAMIE POCZTOWYM CZY NA STRONIE POCZTY.
NIECH POCZYTAJĄ GO ZWŁASZCZA CI, KTÓRZY TAK ZIEWAJĄ LUB NIE WIERZĄ WIDZĄC NP.
BLOG NIŻYŃSKIEGO, STRONĘ O JEGO PARTII CZY ZBULWERSOWANYCH ŚWIADKÓW. RZECZ DOTYCZY ZWŁASZCZA PRZEDSIĘBIORCÓW (W TYM PRAWNIKÓW), POLICJANTÓW, MŁODZIEŻY PRACUJĄCEJ BEZ UKOŃCZONYCH STUDIÓW, LUDZI (W WIĘKSZOŚCI KOBIET) PRACUJĄCYCH W LOKALACH PRZY ULICY CZY W SEKTORZE GASTRONOMICZNO-HOTELARSKIM. WYCHODZI POŚREDNIK-BANDYTA CZY PRACODAWCA Z OFERTĄ, GLINIARZ TEŻ BANDYTA, A CI ZAMIAST NAGRAĆ I WYSŁAĆ W ODPOWIEDNIE MIEJSCE JESZCZE W TO WCHODZĄ.
Joł :)
No i wyszło, że mam dzisiaj urlop... bo jak mawiają starodawni Germanie, urlop zaległy odbierać należy do maja. Mają przej...rąbane bo trochę owego mam. Do maja to sobie co tydzień będę pykał :P Pamiętaj piękny Prawdziwkowy Polaku aby brać maksymalnie trzy dni w miesiącu albowiem potem premia obdzierana jest... taka lokalna tradycja.
No dobra, Crowbar był ostatnio ale i Down zrobił taką płytkę, że mi żebra wpadły w bagno - https://www.youtube.com/watch?v=rJ1T4F9tT5g
Yoł Yoł :)
Ja się kolebię z jakimś czymś, plecy rypią, głowa rypie ogólne rozbicie systemu. Dobry Down, nie opieprzają się w tańcu chłopaki. Też mam urlop, ale jakoś mnie to nie cieszy bo jestem za Chopina u schyłku. Byle do wiosny.
Sąd Rejonowy w Mławie umorzył skargę rolnika na czynności komornicze, któremu asesor z łódzkiej kancelarii zajął i sprzedał ciągnik, choć mężczyzna wcale nie był dłużnikiem. Sąd stwierdził, że jeśli traktora nie ma, to zajmowanie się tą sprawą jest "bezpodmiotowe i zbędne".
I chuj...
W pupę sądowi.
Jak w końcu ktoś nie weźmie się za kosy... to będziemy znowu czekać na bratnią pomoc niemiecką albo radziecką.
Cześć smokaci
Właściwie o nędzy intelektualnej pogranicza naród-sądy pisać nie ma co gdyż te światy do siebie prawie nie przystają.
Kazuistyka to słowo zbyt małe aby oddać miałkość sądów a głupota zbyt lekkie aby oddać ciemnotę narodu co to nie rozumie tego co sam napisał.
Jestem w pełni zgodny z tezą o zbliżającej się rewolucji, może to być kwestia miesięcy lub dziesięcioleci ale jak jebnie to będzie śmiesznie-straszno. Mam nadzieję że zdążę zdechnąć śmiercią "naturalną" nim to nastąpi.
rothonu-> brać łajbę z internetu normalnie na umowę, towarzyskie układy coraz słabiej się sprawdzają, często pieprzy się z terminami albo można mieć problemy w bosmanacie bo "ktoś, coś, kiedyś" przeoczył. Sam już dawno nie pływałem, jakoś mnie nie ciągnie, ograniczam się do comiesięcznych spotkań szantowych;-)
Przyznam się uczciwie Widzący, że ja chciałbym zobaczyć jeszcze nim udam się do Krainy Wiecznych Łowów jak jebło :) Tak z czystej, niepokalanej złośliwości.
p.s. no bo co rzucałem kamieniami w zomo i solidarność równocześnie w latach osiemdziesiątych :D
tumoki z tych ludzi, więc nie jebnie. muszę sobie strzelbę kupić, bo łuk może nie wystarczyć
a mamuta słucham i przestać nie mogę
Co ma jebnąć, jebnie. Jak zwykli mawiać polscy saperzy. Śmiesznie-straszno jest codziennie. Reszta jest milczeniem.
https://www.youtube.com/watch?v=UFaK46t09Rs&index=3&list=FLYrHa-oMqAy4CEZq7ippkYg
Co jest z Lechem ? Ożenił się, ocipiał, zestarzał ? Macie jakiś kontakt z nim ?
Lechu pilnuje Feni, Fenia pilnuje Lecha, mamy kontakt. Nie ożenił się, nie ocipiał i nie zestarzał.
Można przesadzić z tym pilnowaniem, kiedyś tak pilnowałem że potem miałem kłopoty z chodzeniem, a słyszałem o przypadku że facet się na śmieć zapilnował.
A zwłaszcza z pracą :)
Tyle lat, tyle lat i w końcu chyba jest... ale co to będzie, co to będzie... dziady :D
https://www.youtube.com/watch?v=bRkmQ-PHc8E
Widzący powoli wyłazi ze zdychania, nawet nie miałem siły mirmiłować w karczmie, nienawidzę zimy.
Ja już nie wiem, czy lepiej się czuję od lekarstw, czy to regularna poprawa. Najbardziej mnie martwi, że czuję się rozpieprzony od środka jak lotnisko w Doniecku a od tygodnia ani razu, nie miałem nawet stanu podgorączkowego.
Dziękuję i wzajemnie, jestem już potwornie tym zmęczony, otwieram rano oczy i beznadziejny constans wali mnie po łbie. Dobrze, że Zaraza przyjeżdża to pogoni mi to choróbsko w trymiga.
Ostatnioi testy tego rodzaju zajmują mi coraz więcej czasu, najgorzej jest z tym okrągłym, no nie pasuje.
Się obudziłem, joł :)
Mystical Machine Gun... dwa numery skończone, prace nad kolejnym w toku, a zaczętych dokładnie trzydzieści jeden :)
Drugie zmiany... nadchodzę!
Rzekłbym, że jak zwykle :)
Czuję się jak obity kijami, a to dopiero początek dalszego obijania ale z drugiej strony... będę potem wspominał jak to drzewiej ciężko bywało, a ta dzisiejsza młodzież...
https://www.youtube.com/watch?v=xz7xdF_Ntm8
"O tygrysku co maszynę zbudował"
Nie wiem czy wiesz ale wyrabianie trzonków do granatów może być podciągnięte pod działalność antypaństwową.
A tak już gwoli szczegółów, lepiej budować takie maszynki z buku (dąb, jesion), koniecznie też kup sobie frezarkę górnowrzecionową, będzie o niebo łatwiej robić różne cuda.
no są takie za 6 tysięcy
ale właśnie patrzę co potrafi to urządzenie i już mi się podoba, bo można uzyskiwać dość precyzyjne kształty :)
Potwierdzę, w końcu jednym z moich zawodów jest technik mechanik obróbki skrawaniem :)
Poniedziałek schedę niesie po łykendzie. Dzisiaj wszystko pod kontrolą, nawet nie pisnął. A łykend...tradycyjnie, wygraliśmy :)
A takie tam...
http://www.engineeringmotion.com/videos/496/self-replicating-repairing-robots.html
Ty wróżysz a ja dziś grilowanymi małżami się objadłem i grzankami z czosnkiem. Osiągnąłem poziom najedzenia najbliższy doskonałemu, nienawidzę siebie :D
https://www.youtube.com/watch?v=QDBNMbJ8MBU
Kiedyś na szkoleniu w pewnym korpo, pan wyświetlił na ekranie zdjęcie roześmianej grupy pracowników tejże i zapytał uczestników w tym i mnie: Dlaczego oni są tacy zadowoleni ?
Odpowiedziałem zgodnie z instynktem: Bo właśnie skończyli pracę i idą do domu. Już nigdy nie odzyskałem jego sympatii.
Zło nie popłaca.
spoiler start
Czy to oznacza, że ja w pracy czynię samo zło?
spoiler stop
No dobła, pora się szykować powoli do roboty. Kija zabrać, bo wilki tylko czyhają na tym śniegu co go napadało. Mam nadzieję, że przynajmniej troll śpi.
https://www.youtube.com/watch?v=gkTb9GP9lVI
Poniedziałek już od wtorku poszukuje kota w worku... Bry, Smokate, jaki (nie)miły dzień ;)
Mitologią pracy na co dzień dostaję przez łeb, w zależności od nastroju albo się złoszczę, albo wzruszam ramionami. Propaganda sukcesu i wpływu na własną karierę sączy się cierpliwym strumyczkiem z góry, tylko zdaje się dół to glina i nic nie wsiąka, ino błocko się robi.
Wrocławianie - koleżanka właśnie dostała pracę w Waszym pięknym mieście, więc za czas jakiś może się uśmiechnę o jakieś spotkanie po latach przy okazji odwiedzania jej. Na pewno będzie też szukać mieszkania do wynajęcia, macie jakieś dobre rady?
Hej Meg, zapraszamy :)
Co do dobrych rad, to wszystko zależy, gdzie koleżanka będzie pracować.
Zmywam się do domu, dziś wszyscy chodzą do tyłu, marzę tylko o jednym... --->
Hejka smoki.
Żadna propaganda sukcesu mnie już nie dotyczy, mam go (sukces znaczy) w wielkim niepoważaniu.
Wyczekuję wiosny a właściwie lata, nawiedzenia Wrocka nie wykluczam może będzie jakaś kongresa abo cóś.
Chodzi mi po czerepie jakaś Transylwania, delta Dunaju, sam nie wiem, za dalekie kraje chcą worek złota a po wgłębieniu się w propozycje mogą dostać najwyżej workiem i to kamieni. Czyli nibyzima jak co roku, byle do wiosny.
Lato spędzę w zielonogórskich lasach. Tak więc byle do lata :D
Nawet nie wiem kiedy środa...
do landów księcia z nierównym zgryzem to jedynie góry polecam. samochód z dużymi oponami i namiot. jedynie unikać 1200 - 1600 mnpm gdzie niedźwiedzie posilają się turystami
Lubię kiedy niedźwiedzie posilają się turystami :)
Dostałem grafik na luty... nie skomentuję.
https://www.youtube.com/watch?v=HcDFLfwGQGo
Jak bym widział moją sąsiadkę :D
Zawsze ten sam przekaz stosuję https://www.youtube.com/watch?v=nc_LIR5ExIU
Nicnierób tradycyjny z przerzutką i przedłużką.
Jeden interruptus przez balus w sobotas.
No Kanonu aż się zalogowałam. Czas reakcji słaby, ale zawsze.
Lechu mi się dzisiaj zgubił, za słabo pilnuję. Pozdrawiam w jego imieniu wszystkie Smoki jak i w swoim :)
Ściskam Was mocno Fenia !
A co to za dzień przyszedł i się rozsiadł w karczmie ? Straszny, nieokrzesany, znienacka, okrutny i bezwzględny, litości nie znający i bezczelny....?
https://www.youtube.com/watch?v=_wSUD9W70kI
Dla odmieńców odmiana w zwyczajnej monotonii poniedziałków:
https://www.youtube.com/watch?v=_aIYNmKyCL0&list=RD_aIYNmKyCL0#t=2
No i potwór został za nami, teraz już prosta droga w objęcia piątku, którego doczekać się już nie mogę. Ale trzy mrugnięcia nie więcej i już zapuka do drzwi karczmy, jak zawsze. Temperatura dołuje, wszystko wskazuje na to, że luty wywiąże się z obowiązku i przemrozi otoczenie. I dobrze.
No to jadziem.
https://www.youtube.com/watch?v=NRgC5FaHpUA
Melancholijnie oczekujący stan ducha powitał nasz wtorek.
https://www.youtube.com/watch?v=caPrzqj8SBs
Joł :)
Się stało, od czwartku pracuję w nieco innym wymiarze...
https://www.youtube.com/watch?v=7jVjJohCgnE
Dostałem właśnie smsa z nieznanego numeru, cyt: Auto gotowe, zapraszamy na myjnie.
Życie jest piękne :D
Kanonu, odkryłem w trakcie opróżniania szafy analogowe body Nikona F65 i zapomniany egzemplarz Zenita 12XP z Heliosem.
Zapodaj czy jesteś zainteresowany ich przytuleniem?
czwarta książka, F10.2
z punktu widzenia dda to szczerze nie polecam. cały wieczór po skończeniu czułem pustkę przeplatającą się ze złością a to tylko punkt widzenia alkoholika
dziś zabieram się za Lema i tutaj pytanie, od czego zacząć? chronologicznie czy coś konkretnego?
tygrysku, trudno powiedzieć, proponuję tak:
Dzienniki gwiazdowe
Eden
Inwazja z Aldebarana
Księga robotów
Pamiętnik znaleziony w wannie
Powrót z gwiazd
Solaris
Wejście na orbitę
Noc księżycowa
Bajki robotów
Niezwyciężony i inne opowiadania
Summa technologiae
Cyberiada
Opowieści o pilocie Pirxie
Bezsenność
Doskonała próżnia
Wielkość urojona
Katar
Maska
Golem XIV
Wizja lokalna
Prowokacja
Biblioteka XXI wieku
Fiasko
Summa technologiae
Parę rzeczy pominąłem a Summa technologiae dałem na koniec, chociaż w zasadzie to powinno się ją czytać od deski do deski w liceum.
i jestem ciekaw czy mi się Lem spodoba bo kiedyś dawno temu czytałem Rogera Zelaznego i wkurzało mnie to, że po przeczytaniu książki mylił mi się świat książkowy z rzeczywistością
"Amber" Zelaznego to podstawa :) Czytam właśnie dwunasty raz, a tego dziewięć tomów jest. Z Lema to ja kocham "Pamiętnik znaleziony w wannie", który kilkanaście razy też mam na liczniku. Z listy Widzącego nie miałem okazji dorwać kilku pozycji w swoje łapy... ale pewnie nadrobię.
Pierwszy dzień na nowym stanowisku zaliczony. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie i pomyślnie zakończę luty to nowa umowa obejmować będzie pięć dni w tygodniu i tylko pierwszą zmianę :) Trzymajcie kciuki, piwo i coś tam jeszcze :D
tygrysku - wiem, że muzyką różną się fascynujesz więc jeżeli nie widziałeś jeszcze to polecam osiem odcinków filmu "Sonic Higways". Owszem, sporo Foo Fighters którego nie znoszę ale historie o muzyce i muzykach tak zacne, że miałem ciary przy każdym odcinku.
https://www.youtube.com/watch?v=q0TrqXHoL10
Ja zadymiam.
"Śledztwo" też fajne, miałem wydanie razem z "Katarem".
Widzący za sprzęt i pamięć pięknie dziękuję, ale cierpię nadmiar ;)
https://www.youtube.com/watch?v=AlgVof9d_0c
Pijjjj..ek, ek
Pierwszy wolny łikent w tym roku... precioussss!
tygysku - eee tam Seattle, Waszyngton to dopiero było :P Fugazi, Bad Brains, Henry Rollins i Black Flag, The Germs, Minor Threat...
https://www.youtube.com/watch?v=gnWKhq8l_5c
i właśnie mi przypomniałaś że ze sto lat Henryka R. nie słuchałem i że nie mam żadnej jego płyty
Akcja konkretny opad białego gówna w pełni. Nie ma litości i nie będzie. Luty rządzi.
mechanior stwierdził że jakaś tam rurka ale że japoniec to hoho i że zadzwoni
żona mocno się rozchorowała, ja lekko ale czuje się gorzej niż żona. polska służba zdrowia to farsa w małych miejscowościach. dziś nici z pracy ... jutro będziemy nadrabiać
W dużych miastach jest dokładnie tak samo. 80 pln dokładnie tyle kosztuje wizyta u prywaciarza i w najgorszym czasie czyli zimie, czas oczekiwania to najwyżej 45 minut. Jako frajer, dymany przez ministra zdrowia bajkami o nie najgorszym stanie opieki zdrowotnej w naszym kraju, płacę bez mrugnięcia okiem.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia !!!!!
Z zupełnie innej beczki.
http://www.zamek.wroclaw.pl/CMS/kalendarz_imprez_2015/02_beskisnki.html
Kawczak, wybierasz się ? Bo ja z pewnością.
Ach witam i witam we w poniedziałek.
Te wasze narzekania to jakiś kłam prawdzie bo żem słuchał przedstawicieli i było mówione że kolejek nie ma wcale a jak są to krótkie. Nie rozumiem zatem waszych niegodnych utyskiwań na służbę zdrowia. Jak komu mało tego co robi dla niego rząd i opozycja to należy (wzór z nich sobie czyniąc) zadbać o siebie i rodzinę.
Naprawdę myślący i potrzebujący zawsze wcześniej zadba o dostęp do opieki medycznej i dobrze sobie poradzi.
Nie może tak być żeby każdy i zawsze, jak ktoś wcześniej pomyśli, zapracuje, wykupi to wtedy ma.
Albo jeszcze lepiej jak jest bogaty z domu, ma w rodzinie doktorów i takoż wśród przyjaciół.
Wtedy choruje się normalnie nielekko i niesłodko, ale za to z szybką i serdeczną opieką medyczną.
Albo na koniec może też być lecznica rządowa.
Lecznica rządowa jest na początku. Tam swe kroki, kierują rządzący i ich rodziny z polecenia, stąd też potwierdzone ich informacje o kolejek braku lubo o ich nieznacznej długości. Żaden myślący rządzący nie skieruje swych kroków do powszechnej lecznicy, raz z obawy o swoje zdrowie a dwa z powodu braku czasu, który rządzeniem zagospodarowany wąskim jest gardłem u każdego namaszczonego. Bogaci z domu i wyposażeni w lekarskie familie, zawsze promieniem radości okraszają swoje przypadłości, bo to i opieka sympatyczna i ze szwagrem chirurgiem i ciocią ortopedą można beztrosko pokonwersować i zaplanować grilla na działce. Prawdą jest też, że naprawdę myślący i potrzebujący, zawsze wcześniej zadba i z tych właśnie powodów, ziół i amuletów gromadzę pełne skrzynie i wielokrotność 80 pln odkładam na cichym stryszku ale w szlachetnym kruszcu, bo te kwity co je rządzący drukują to takim samym zaufaniem darzyć należy jak służby zdrowia służbę.
Nawiązując do kruszcu, naszła mnie była onegdaj myśl taka, że pospólstwo zwane z zagraniczna narodem ma niezmącony spokój i stabilizację od stuleci. Wieków upływ i ów postęp co to gna do przodu nie zmieniły relacji wartości, jak kiedyś tak i teraz wóz średni osobowy z koniem kosztuje dziesięć sztuk złota. Szlachetne piękno tradycji, szczęśliwie trzymanie niewolnika stało się znacznie tańsze i nie trzeba żadnego przy nim obrządku albowiem sam się musi wykarmić i do służby dowieźć.
Dlatego chwalę postęp, byle umiarkowany i w granicach prawa.
Edit: a z tym szwagrem to żeś wszystko pomieszał, ciocia jest chirurgiem-ortopedą, szwagier to wspólnik w kancelarii prawnej.
Wiedziałem o tym pomieszaniu, po tym jak opublikowałem posta. Ale nie poprawiałem, bo porządek rzeczy sam się odnalazł, czego byłem pewien, gdyż instynkt mi tak podpowiedział. A myli się on z rzadka, co najwyżej w obliczu obfitego dekoltu albo opalonych nóg traci na wartości, ale z tym też już daję sobie radę, po prostu chwytam za włosy i... Co do niewolnictwa, to dowcip mi się przypomniał być może nawet tu w karczmie go wyczytałem: Rozmawia dwóch przedsiębiorców.
- Od pól roku, nie płacę swoim pracownikom a oni ciągle przychodzą do pracy.
- Hmmm...nie myślałeś żeby zacząć pobierać opłaty za przyjście do pracy ?
Dobrzy ludzie otoczeni innymi dobrymi ludźmi zasługują na dobre życie.
Jednak czasem mam jakieś dziwne stany depresyjne, rewolucje mi się śnią i takie tam różne igraszki gawiedzi, kobieta mówi mi że mam w dupie przewrócone i z nudów wymyślam jakieś głupoty. Pewnie ma rację, ale chyba dokupię patronów i oberżnę starą strzelbę.
Tak dla spokoju ducha.
Się nie znacie, przecież w tv co i rusz cudowne medykamenty na wszystko pokazują, jeno brać i odlatywać, a nie swoim jestestwem podłym zawracać głowę wybitnym specjalistom. Jak u mnie z kolejkami to nie wiem co prawda bo nie bywam... wszystko leczy odpowiednia dawka piwa... a czasem elfy :)
Zgodzę się za to z Widzącym, że ideały nszz "Bezradność" już się napiły krwi i pora na zmianę, która jeszcze nie piła. Niech to bedzie pierwsza zmiana to może się jeszcze załapię :)
https://www.youtube.com/watch?v=Z5OW0Y0Uwdk
Wszystko co napadło przez łykend i poniedziałek stopniało, dzisiaj temperatura wiosenna. Luty przestał rządzić i chce być marcem garncem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy przybyło zadziwiająco dużo bezrobotnych osób po 60 roku życia i będzie ich przybywać. Pełen sukces, zanim doczłapią do otwierającej drzwi na świat emerytury, spora część zejdzie po drodze. ZUS zaoszczędzi i będzie więcej do przelania z pustego w próżne.
Dzień dobry, dzień dobry!
Temperatura do zaakceptowania co nie zmienia mojego zniecierpliwienia brakiem nadejścia wiosny.
Do zadziwień wzrostem liczby niepracujących staruchów to mam stosunek, światłem mi przewodnim są liczne słuszne wypowiedzi z jednego takiego portalu blisko nam znanego.
Życie ponad miarę tych onych bezrobotnych zrujnowało, a mogli przecież odkładać na później.
A oni tylko szastali na lewo i prawo, a każdy mógł w swoje ręce wziąć sprawy będąc nareszcie w swoim własnym kraju.
Mogli odłożyć spokojnie nie tylko na godziwą emeryturę ale i jakieś przyzwoite pieniądze na ten stresujący okres przejściowy.
Jak ktoś zwyczajnie chce to mu długazima nie straszna, pracuje, stara się, myśli o przyszłości i ma. Jak tylko z kwiatka na kwiatek, z dnia na dzień żyje, to potem tak ma, podmost, noclegownia i pomoc społeczna.
To pasożyty są i tyle.
Zabezpieczyć trzeba swoją przyszłość, nawet jak ma krótka być, mieszkania na wynajem kupić, akcje PZU i PKO w rezerwie trzymać, waluty trochę i resztę w złoto.
Ja tutaj nie raz czytałem że wystarczy się starać a bardzo dobra praca podług umiejętności i chęci, sama się rzuci na człowieka. Poważni ludzie tak pisali prawdę szczerą, każden jeden nosi w tornistrze długopis Prezesa.
A one bezrobotne nic a nic nie słuchały, w dupie mieli oszczędność i skrzętne bogacenie się (nie zapominające o wielostronnym rozwoju). Myślenie perspektywiczne lekce sobie ważyli, jakieś prace byle jakie brali zamiast zarabiać przyzwoicie.
Jak sobie chcieli tak też mają.
https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=8pQalXmClNc#t=7
Właśnie zajadam sobie http://foodpornveganstyle.blogspot.com/2014/01/pieczone-burgery-z-burakiem-kasza.html ponieważ jestem fanem buraka, barszczu i surówki z buraczków, absolutnie przepyszne ! Nie mam zamiaru udawać, że mogą zastąpić 600g burgera z wołowiny ale i tak uwielbiam :)
Władysław Smyk, były prezes MPK Wrocław, został dyrektorem ds. sprzedaży w firmie Solaris. To właśnie ta firma w marcu ubiegłego roku wygrała przetarg na wartą prawie 75 mln zł dostawę 57 nowych autobusów miejskich dla Wrocławia.
nie wszystko rozumiem o ff
ale lubię, nie jakoś mocno, ale lubię posłuchać
Deser, słuchałeś nową płytę?
Na wsi mieszkam to i jeszcze trochę śniegu tu i tam znalazłem ale większej części nie... ukradli!. Myślę, że to światowi kapitaliści ukradli. Napchali w kieszenie i będą potem nam sprzedawać w ramach rekompensaty zimy.
A zimą to bieda panie i posucha, pracy nie ma, jeno mój zakład zatrudnia jak oszalały. Co tydzień ponad 30 osób przybywa od grudnia. Obstawiamy póki co czy zaczną zwalniać w marcu czy w kwietniu.
Na nowym dziale dobrze mi i powoli ... ale bardzo powoli... stój, jeszcze wolniej... zaczynam dochodzić do siebie. Dzisiaj tylko trzy razy budziłem się przed godziną o której muszę wstać. Luksus spania godzinę dłużej ;)
tygrysku - czyją płytę? Chyba za dużo słucham i się pogubiłem :)
Lokalnie albo wrockowo, bo skład mieszany z najnowszego wydawnictwa, które już sporo dobrego za granicą zyskało - https://www.youtube.com/watch?v=dNoYWDzGT0k
Dzieło towarzyszy należy kontynuować, żelazo kuć, stal hartować, w Dudy dąć.
I wsłuchiwać się w muzykę przyszłości: https://www.youtube.com/watch?v=ujzMHLac404
Nim ostatni raz, w milczeniu gwiazd
Mrok snem uderzy w gong miesiąca
Nim się rozpłynie, teatr cieni, w pierwszych promieniach słońca
Zanim się rozum, z drzemki zbudzi
Dajmy się, dajmy się ponieść!
Dajmy się ponieść! Żądz powodzi!
Trwaj chwilo trwaj, jesteś taka piękna!
Dziś tylko głupcy śpią!
Ta noc uderzy nam do głów…upijmy się nią.
Porwij nas, porwij nas!
Rzeko zmysłów wezbrana
Niech się w tym pędzie zabliźni sumienia rana…
Niech naręcza rąk wirują w krąg dopóki działa czar księżyca
I w tęsknot grze, w zmysłowym śnie, niech się objawi tajemnica
Witaj w krainie wiecznej przyjemności!
Wystarczy otrzeć się o zło, wystarczy otrzeć się o zło
A zło już tak nie złości…
Trwaj chwilo trwaj, jesteś taka piękna!
Dziś tylko głupcy śpią!
Ta noc uderzy nam do głów…łupimy się nią.
Porwij nas, porwij nas!
Rzeko zmysłów wezbrana
Niech się w tym pędzie zabliźni sumienia rana…
Trwaj chwilo trwaj…
a co do wroclawskich melodii i wykonań... https://www.youtube.com/watch?v=6l3MU-VTs74
i .. Sto procent szacunku!