Outlast 2 | PC
co za chora gra jedynka przy tym to pikuś..odwalili kawał dobrej roboty wszystko sie dzieje wokół chrystusa tylko ciekawe co on na prawde na to nie wiem czy wybaczy twórcom tej gry
Możne trudno w to wierzyć ale takie kulty jakie widzimy w tej grze mogą naprawdę istnieć. Religia została tam częściowo użyta ale przecież chodzi w niej o zaślepienie mieszkańców, którzy przy jej użyciu wymyślają własną i ślepo się nią kierują. Twórcy przecież w żaden sposób nie obrazili chrześcijaństwa.
W grze widzimy 2 grupy ludzi:
1.Satanistów.
2."Heretyków" - oni ślepo idą za "naukami" tego grubego typa.
Bardzo fajna gra, nie odstaje od pierwszej części, jest klimat, potrafi przestraszyć i ciekawa fabuła, W VR wygląda całkiem niezle.
Kompletnie nie rozumiem dlaczego gra zbiera oceny na poziomie 7-9. Ta gra to nic innego jak symulator durnego uciekania. Jedyne fajne etapy to te ze szkoły, ale i tak potrafią zirytować przed to coś, co zabija na jeden cios. Gra jest kompletnie nieprzystosowana pod większe mapy, jest liniowa do bólu, nie wybacza najmniejszego błędu (trzeba każdą ucieczkę wykalkulować jak Koreańczyk), system leczenia się jest bezsensu.Dobra jest oprawa graficzna, muzyka. Fabuła jest totalnie udziwniona na siłę, a zakończenie jest po prostu dziwne i pełne niedomówień. W skrócie: Outlast I był dużo lepszą grą. 4/10.
Ta gra troszkę budziła grozę we mnie na początku, ale potem jak się okazało, że lata za mną banda wieśniaków, to rozgrywka zamieniła się w komedię rodem z Benny Hill'a
Za dużo spie... dzieje się to zbyt często. W outlast 1 nie było uciekania co minute, było zaś więcej lokacji w których nie czułem się pewny czy zaraz jakiś psychol nie wyskoczy...
A tutaj ?
1. Goni cię psychol
2. uciekasz przez 4 minuty
3. uciekłeś
4. idziesz parę metrów dalej
5. znowu uciekasz
I tak cały czas. Prawdziwy horror straszy klimatem, muzyką, porytymi lokacjami i outlast 2 ma te elementy ale takie goniące straszydła to powinna być rzadkość jak np. w amnezji. To, że się tak często ucieka psuje klimat...
Właśnie skończyłem grę 2nd raz tym razem na trudnym, zbierając przy tym wszystkie nagrania i notatki. 3rd raz na koszmarze już sobie daruję, a to dlatego, iż gra jest trochę nużąca i irytująca. Wiem, że na tym polega jej urok, ale zamiast straszyć przez wywołuje znudzenie, a to ze względu na powtarzanie tych samych sekwencji podczas ucieczek i skradania, jeśli nie zrobi się czegoś idealnie - zginąłem chyba kilkadziesiąt razy, bo pobiegłem np. w lewo, a nie w prawo albo próbowałem otworzyć nie te drzwi co trzeba. Męczące jest też ciągłe wracanie do szkoły i bieganie bez sensu po tych samych korytarzach. Podróż tratwą i niektóre cutscenki to po prostu dłużyzny. Gra do tego jest moim zdaniem zbyt ciemna, czasami po prostu nic nie widać, a baterie dramatycznie, szybko się wyczerpują. Skończyłem Outlast 1 z DLC na koszmarze i wydaje mi się on jednak bardziej przyjemny. Jednak mimo wszystko gra ma klimat, fajną muzę, dźwięki i grafikę, ale polecam raczej jak stanieje - ja kupiłem za 120 zyla i po przejściu 2x już pewnie to tego tytułu nie wrócę...
Pewnie kwerstia gustu, jak i kogo co straszy. RE7 był dla mnie bardziej przerażający. Outlast jest bardziej hm...odrażający budzi większy wstręt niż strach. Troszke bardziej powtarzalny (uciekasz,uciekasz,uciekasz). W połowie gry wiesz już dobrze czego możesz się spodziewać. Stąd ocena troszke niższa od RE7. Niemniej jednak, nie ma co narzekać, dwie dobre pozycje z tego gatunku w jednym roku. Miłej zabawy x)
Jak macie ochotę rzucic okiem.
https://youtu.be/o50yuxwoSxY
Gram już jakieś 45 minut. Jeżeli chodzi o fabułę i klimat to dla mnie słabsza od Outlasta 1. Pierwsza część wraz z dodatkiem whistleblower rozłożyła mnie na łopatki. Świetny fabularnie, mocny i wiejący świeżością horror przy którym można się było naprawdę mocno przestraszyć. Po drugiej części spodziewałem się czegoś jeszcze lepszego, natomiast jest średnio, żeby nie powiedzieć że po prostu słabo. Szarobura sceneria, mało efektów wizualnych, do tego grafika i AI przeciwników rodem z 2010 roku...Wygląda to tak jakby autorzy wykorzystując sukces pierwszej części po najniższej linii oporu odklepali drugą część byle tylko dobrze na tym zarobić. Podsumowując - jeżeli jesteście graczami starszej daty to sobie odpuście, szkoda czasu i pieniędzy. Ale to tylko moja opinia. Pozdrawiam serdecznie.
Mam ro samo za mną jakies 4h grania i totalna żenada, za to 1 była mistrz!
Do 1 części nawet to nie ma startu!!! Słaba cześć max 5,5, zawiodłem się.
Ja mam z 1.5 godziny i powiem tak po cho...e to chowanie się trzeba było dac broń i wybijac przeciwników mogli porobić zmiany a trafili by do szerszego grona graczy a tak gra dla specyficznej grupy graczy.
Ja przejdę tylko pewnie z trainerem na niewidzialnosc na spokojnie gdyż jestem graczem który nie lubi skradanej kiedyś lubiłem teraz nie. Chyba że dostanę późnej broń to już normalnie.
Nie chodzi o broń, zepsuli to tym że non stop się ukrywasz chowasz uciekasz, gdzie w 1 bylo bardzo mało, fabuła też do kitu, za to 1 to miodzio, klimat na najniższym poziomie, nie wiem czy się śmiać czy płakać, Outlast straszył w 1 części, tu mamy typowa grę gdzie trzeba się skradać i uciekać, 0 horroru, szkoda
Gram sobie już parę godzin i niestety mimo, że klimat dobry to reszta przeciętna. Gram na normalnym i równie dobrze można sobie włączyć muzyczkę z Beny Hilla. Nawet nie ma po co się skradać. Gra ma tak widoczną " oskryptowaną niewidzialną drogę ", że tylko sprint i tyle wystarczy. Zero strachu w czasie gry, widoki tego wszystkiego też mnie nie brzydzą. Do tego te retrospekcje wciskane co rusz wytrącają z rytmu. Jedynka była o wiele lepsza. Tam srałem się na każdym kroku. Tutaj idę i od razu wiem co mnie czeka na każdym kroku.
Fajnie, że usunieto mój komenatrz.
O ludzie....Co za okropna gra...Niczym się nie różni od pierwszej odsłony.
Plusy :
-Grafika
-Niektóre sceny
Minusy
-Słaba Fabuła
-Monotonność i gra niczym nie zaskakuje
-Bardzo krótka ( Przeszedłem ją w 4,30 h)
-Żenujące zakończenie ( Czułem jakby wszystko czego dokonałem nie miało żadnego znaczenia)
Ocena końcowa - 4 / 10 : Jak ktoś powyżej napisał - '' Straszydło dla gimbusów '' i kompletnie z tym się zgadzam. Chcecie dobry horror ? Zagrajcie w Amnesię : Mroczny obłęd albo ogarnijcie sobie Antologię Penumbry.
-
Nieciekawa gra da się zrobić zarówno dobry horror w którym się nie jest bezbronnym(Silent Hill 1-4), jak i bezbronnym(Haunting Ground)a ta gra oprócz na siłe wrzuconych elementów mających szokować wywołuje jedynie irytację i znużenie.
Za dużo skradania, po jakimś czasie zamiast się skradać to rozmyślałem w jaki sposób dosprintować do celu, aby uruchomić sekwencję/cutscenke przy której przeciwnicy nie mogą mi już nic zrobić lub zapominają o gonieniu mnie.
Lokacje wyglądają bardzo ciekawie, tła z księżycem w pełni podsycają klimat.
Oprawa graficzna i optymalizacja współgrają świetnie.
Nieraz miałem wrażenie że przeciwnicy mają noktowizor w oczach, a szczególnie ci "bossowie" którzy posługiwali się jakąś percepcją na nieznanym poziomie.
Tak jak w przypadku RE7, Outlast 2 to słaby horror z dobrą oprawą wizualną, myślę że Amnesia: TDD jeszcze długo pozostanie królem straszenia.
Bardzo dobra gra, chociaż "jednyka" bardziej przypadła mi do gustu.
Cześć
Druga część równie przerażająca co pierwsza , z różnymi fajnymi smaczkami .
Gra oj straszyć potrafi . Przejście jej zajęło mi ponad 7 godzin . POLECAM https://www.youtube.com/watch?v=IzzGDPkG3KY&t=1383s
bardzo rzadko komentuje gry, jednak nastawiałem się na bardzo dobra rozgrywke jak obiecywali twórcy, początek owszem fajna akcja muzyka itp, myślałem będzie zajebiście ... ale ludzie dajcie spokój skrypt za skryptem ciągle to samo, zero myślenia wystarczyło biec na pałe za światłem . ta gra do jedynki z dodatkiem się w ogóle nie umywa, fabularnie tak samo kiepsko bardzo kiepsko...
Grałem w jedynkę, dodatek i w dwójkę. Powiem jedno: najlepsza seria horrorów. Serio. Grałem w Dead Space-y, w jedynce jedyne co mnie straszyło to to jak głośne mogą być dźwięki i czy nie uszkodziło mi bębenków. Resident Evil 7 był dobry do momentu walki z Jackiem, bo zdobycie broni i możliwość zrobienia czegokolwiek przeciwnikowi zabija mocno strach. Outlast jest przerażający. W Outlastach jesteś bezbronny i to jest urok serii. Tak samo jak w poprzednich częściach gra jest naszpikowana skryptami (według mnie nie jest to złe, bo dodaje to dynamiki ), dobrym soundtrackiem i fabuła, mimo tego co czytam w komentarzach, jest lepsza, głębsza (możliwe, że rozmowny bohater to powoduje). Bardzo dobry klimat ( jak ktoś oglądał "Kult", "Wyspę Tajemnic" lub "Osadę" polecam). Zacząłem grę i po chwili byłem tak przerażony, że ją wyłączyłem xD. Potem nie jest lepiej. Polecam.
A mi się ogólnie gra podobała, jest klimacik, szczególnie w szkole.
Ale prawdą jest, że te ciągłe uciekanie się nudzi i wcale nie przeraża.
W jedynce akcja toczyła się głównie w budynkach, a tu w lesie, co mi przypominało bardzo Alan Wake.
Pytanie: Nie wiem czemu, ale w MENU, w ustawieniach jakości tekstur maksymalnie mogę ustawić tylko średnie. Wysokie i bardzo wysokie są zablokowane. Czy to z powodu karty graficznej z 1 GB pamięci tylko?
Największy minus to szybko padające baterie, żeby zaoszczędzić to chodzę po ciemku, jakiś jumpscare chce mnie przestraszyć a tu dupa bo ciemno :D. Początek gry fajny i trzyma w napięciu, jest klimat ale RE VII bardziej mi podszedł na starcie.
Gra moim zdaniem dużo gorsza od 1. W 1 przed przeciwnikami naprawdę trzeba było się chować, nasłuchiwać itd. Tutaj mają oni praktycznie 100% czujność, więc skradanie się nic nie daje, bo i tak wszystko kończy się pościgiem. Co więcej, w 1 części pościgu trzeba było uniknąć, chowając się, zatrzaskując za sobą drzwi itd. Tutaj wystarczy pobiec kilkanaście sekund, zniknąć za rogiem i goniący nas potwór magicznie znika. Gorzej jest z ludźmi, bo zazwyczaj występują w grupach i nasza "ucieczka" to paniczne, komediowe wręcz lawirowanie od jednego przeciwnika do drugiego tylko po to, żeby wskoczyć oknem do najbliższego budynku i schować się pod łóżko.
Główne wady gry to: BARDZO szybko zużywające się baterie, ich wieczny niedobór i brak interfejsu - trzeba samemu liczyć baterie w kieszeni, co w czasie dynamicznej ucieczki jest niemożliwe. Ponadto gra jest cały czas BARDZO ciemna i bez noktowizji nic nie widać, tym samym bez baterii jesteśmy w dupie. W 1 bez baterii nadal można było grać, tutaj noktowizor jest bez baterii rozmyty i ma bardzo mały zasięg, więc jest bezużyteczny bo nie widać nawet podłogi metr przed nami. Prowadzi to czasem do sytuacji gdzie celowo zabijamy się poprzez upadek z wysokości, żeby po odrodzeniu mieć pełną baterię i móc stwierdzić gdzie w ogóle należy iść dalej.
Kolejna wada to ciągła ucieczka. Nie ma tutaj miejsca na strach. Gra jest mniej straszna od 1, zamiast tego idzie w gore i wieczną ucieczkę. Ciągle nas coś goni, fragmenty bez pościgu trwają kilkadziesiąt sekund i są jedynie przejściem z jednej areny pościgu do drugiej. Bardzo mnie to denerwuje, bo nie mam przez to okazji na zwiedzenie poziomów, zebranie notatek i baterii - a to z kolei prowadzi do ich niedoboru, pomimo grania na najniższym poziomie trudności.
I wreszcie ostatnia wada, która sprawia, że wszystkie powyższe wady (mały zasięg noktowizora, wieczna ucieczka) nabierają znaczenia - lokacja. Gra dzieje się głównie w lesie. Nie ma więc już powolnego zwiedzania każdego pokoju i trzaskania drzwiami, zamiast tego jest bieganina po polach kukurydzy i lawirowanie między drzewami w panicznym poszukiwaniu ścieżki dalej. Co więcej gra często niejasno mówi graczowi dlaczego musimy iść w miejsce X czy Y. Przez to gracz wydaje się odłączony od gry bo nie rozumie czemu robi to co robi. Po prostu idzie przed siebie jedyną dostępną drogą robiąc to, co napisy na ekranie każą.
Moim zdaniem 1 była dużo lepszą i bardziej dopracowaną grą, bo można było eksplorować swoim tempem i zbierać i oglądać wszystko, a także pod względem SI przeciwników którzy gonili uczciwie, nie znikali magicznie za zakrętem po 10 sekundach i obok których jak najbardziej dało się przekraść.
P.S. Tak przy okazji dodam jeszcze, że "bezbronność" bohatera czasami wydawała się śmieszna, bo o ile w 1 przeciwnicy byli silni i nie mieliśmy z nimi szans, o tyle w 2 często uciekamy przed wychudzonymi do samego szkieletu, chorymi na różne choróbska, osłabionymi ludźmi, których jedno nasze pchnięcie mogłoby zabić. Ale nieee, zamiast tego nasz bohater pozwala im się podgryzać, obijać narzędziami itd. by w końcu zginąć po paru ciosach od tych patyczaków. To również kompletnie zabija klimat gry bo jest kompletnie nielogiczne, zwłaszcza, że cień naszego bohatera sugeruje, że jest mięśniakiem i mógłby takie 3 chudzinki na raz roztrzaskać o pobliski drewniany domek.
P.P.S. Nowa funkcja "nagrywania" jest bez sensu, bo czasami nawet nie wiemy co jest nagrywane, są to kompletnie nieistotne sceny, a z drugiej strony czasami nie nagrywane są ciekawe wydarzenia. Sprowadza się to do tego, że cały czas latamy z włączoną kamerą i przypadkiem nagrywamy coś od czasu do czasu, nie ma w tym żadnej logiki.
Cieżko ocenić mi tą grę ze względu na bardzo mieszane uczucia.
Z jednej strony świetnie poprowadzona historia, która mnie naprawdę usatysfakcjonowała jak na horror, bardzo gęsty i wręcz chory klimat, świetna muzyka i efekty dźwiękowe no i ciągle odczucie zaszczucia.
Z drugiej zaś strony brak czasu by się tym nacieszyć bo przez 90% gry trzeba uciekać. Nie ma tego co było w jedynce, ucieczka, ukrywanie się, myślenie - nie. Tutaj po prostu w większości przypadków musimy biec przed siebie i nie popełnić przy tym żadnego większego błędu. W pewnym momecie zaczyna to nurzyć i miałem ochotę jak najszybciej dotrzeć do następnej sekwencji. Dopiero gdy miałem chwilę oddechu zaczynałem doceniać tą grę.
Jump scary są, ale nie jest ich dużo i dobrze bo mają straszyć i straszą tak jak powinny, w przeciwieństwie na przykład do naszej rodzimej produkcji z ubiegłego roku.
Gra jest po prostu solidna. Warto jeśli komuś podobała się jedynka i lubi takie gry. Ale nie powiedziałbym że jest to jakiś must-play.
Dobra mogę śmiało ocenić po tym co zagrałem. Gierka jest mega irytująca, wyżej już kilka osób o tym pisało. Trafiamy do wioski, jest zamknięta arena, widzimy typa z krzyżem, ogólnie pusto więc myślę że będzie kolejna durna walka (ucieczka) przed tym ciulem. OK odpalam skrypta, wyskakuje boss i goni mnie, uciekam co sił i chowam się do beczki, wyciąga mnie, dalej uciekam chowam się do beczki i znowu mnie wyciąga ale cholera mam pchać wóz żeby przejść do następnej lokacji. Po kilkunastu zgonach podbiegłem do wozu i pchałem przy zbugowanym przeciwniku, dopiero pod koniec dostałem strzała w plecy ale zdołałem wskoczyć na płot. Akcja z windą, znowu boss z krzyżem, udało mi się wskoczyć do beczki i czekać ale po wyglądnięciu przeciwnik ciągle krążył koło mnie co zmuszało mnie do prób z biegnięciem na full do windy (oczywiście udało się za którymś tam razem).
Wrażenia - po tej akcji miałem już usunąć grę bo np w Obcym Izolacja jak się schowaliśmy i przeciwnik nas obszedł to mogliśmy wyjść z ukrycia i iść dalej a w Outlast 2 mamy gps w tyłku i przeciwnik nas wyczai wszędzie. Np typek kopał w drzwi, schowałem się pod łóżko a on mnie wyciągnął, skąd wiedział że tam jestem? Jasnowidz.
Graficznie jest dobrze, ciężko mówić o fajerwerkach bo ładnych widoków jest bardzo mało, głównie jest wszędzie ciemno jak w du....
Ok trochę o samym bohaterze, jest detektywem śledczym. Lecimy do zapchlonej dziury bez broni?, noża?, siekiery?. Z tego co ja kojarzę chociażby prostego detektywa to przeważnie jakiś tam pistolet mają. Mogliby dać jak w Obcym broń, nawet jakby dali te 5 kul i pistolet to człowiek czułby się lepiej w walce z tymi chudzielcami.
Moja ocena to 7, myślę że to i tak za wysoko. Gra nie straszy tylko irytuje.
W porównaniu do jedynki(której nie miałem motywacji przejść) jest nieco lepiej.Oto plusy i minusy:
Plusy:
-niezła oprawa audio wizualna
-klimat
-gore
-wszechobecne poczucie zagrożenia
-wrogowie
-miejscówki
Minusy:
-fabuła
-kompletny brak broni(chociaż defensywnej)
-brak latarki lub innego źródła światła prócz kamery,która zjada baterie za szybko
-baterie są zdecydowanie za słabe
-gra jest miejscami za ciemna
-monotonna rozgrywka polegająca głównie na uciekaniu na oślep
-irytujący i nudny motyw ze szkołą , gdzie twórcy każą nam biegać po pustych i dłuuugich korytarzach(ciągle tych samych)
-bardziej to jest survival niż horror
Jest to średniak , który został nadmuchany przez media.Dla fanów ,,horrorów'' pozycja warta zagrania.Dla całej reszty nie polecam.Zbyt uboga to rozgrywka.
Pierwsza częśc miała więcej gore, tutaj takie sceny ograniczyli,to bardzo dobrze że nie ma defensywnej broni to tylko nadaje ekscytacji i bezradności, brak latarki, szybko rozładujące się baterie? to bardzo dobrze, gra zmusza nas do improwizacji i szanowania baterii i włączanie podświetlenia w kamerze bardziej rozsądniej,monotonna rozgrywka? no słuchaj to twój styl lub nie umiejętność grania jest tym spowodowana,trzeba umieć rozplanowywać sobię trasę i patrzeć na wrogów jakimi ścieżkami podążają.
w outlaście właśnie o to chodzi że nie możesz mieć broni i ,,pozostaje ci uciekać , schować się lub zginąć"
gra jest niesamowicie obrzydliwa, flaki i rozkładające się ciała, dziwna ale ciekawa fabuła, daje coś do przemyślenia, do zastanowienia się, porusza ważny temat, życie okazuje się krótkie i niesprawiedliwe
Jaka nawigacja jesteś ofiarą masz kamerę i znalazłeś się w nieznanym miejscu ktoś cię goni uciekasz i gubisz się z życia wzięty motyw to interaktywne przeżycie gra bym tego nie nazwał chcesz grać to kup że bierki
Co za bzdura. Taki Silent Hill 2 to jedna z najstraszniejszych gier w historii, a nawigację ma świetną. Nie tłumaczcie skopanej nawigacji w grze realizmem. Najzwyczajniej w świecie twórcy zrobili te otwarte tereny, ale silnik gry i same pomysły na grę nie są do tego przystosowane i tyle. Przede wszystkim świadczy o tym fakt, że etapy w szkole biją klimatem i pomysłem te bezsensowne otwarte tereny na wsi.
A ode mnie z innej beczki - kawałek poświęcony właśnie Outlastowi, i jego mrocznej fabule. Miłego słuchania :D
watch?v=YT8AilHRFpw
Słaba i nudna gra a w tle antykościelna. Sami zobaczcie przed kupnem na YT np.
antykościelna... gram w gry od ponad 11 lat i nigdy nie spotkałem gry która była antykościelna lub satanistyczna
Bardzo dobra gra. Świetna grafika i rewelacyjny dźwięk.
NelsonPL ocenia: 10/10
Polecam. (grać tylko w nocy)
Zalety:
-dobra grafika
-dobry soundtrack
-w porządku fabuła
-klimat, który jest ok
Wady:
-straszenie jedynie jumpscenkami
-zbyt mały suspens
-praktycznie brak eksploracji
-ucieczka przez większość gry
Inne:
-nawiązania do pierwszej części
-jednak również całkiem inna gra od jedynki
Kontynuacja nieco lepsza od poprzednika, jednak bez szału.
Gra dla youtuberów.
Liniowa nędza wymuszająca ciągłe podążanie jedną jedyną drogą. Tą właściwą.
Graficznie jeszcze gorzej.
Tępak nawet nie podniesie kamienia aby przywalić innemu, nie mówiąc nic o kiju - widocznie kwiaty, taaaa kwiaty go uratują jak Francuzów po zamachach i kamera...
Koniec 3 rozdziału na tyle mnie rozdrażnił, ciągłym brudem, syfem (takie kanciaki w 2017 roku wstyd) i ciemnią (niby będzie strasznie). Przez co jeszcze szybciej chciałem skończyć tą grę.
Nie polecam dla tych co lubią mieć wybór (jedna jedyna droga), dla tych gdy widzą deskę wiedzą że mogą nad nią przejść (tutaj tego nie ma). LIPA!
Początek gry nie taki straszny, lecz później już się rozkręca, osobiście poczułem ten dreszczyk. Polecam, przeszedłem.
Plusy:
-Dopracowana oprawa graficzna
-Ciekawy, pełen tajemnic scenariusz
-Potrafi trzymać w napięciu
-Świetna praca dźwiękiem
Minusy:
-Ponownie tylko biegamy
Ocena: 8/10
W porównaniu do jedynki niektóre patenty usprawnili jak trochę lepsza grafika i kilka nowych animacji chowania się. Niestety całokształt całej tej sytuacji trochę gorszy.
-Jesteśmy w lesie po kilku hardkorowych akcja bohater powinien po prostu chcieć uciec
-Przeciwnicy atakujący nas to często jakieś schorowane staruchy, dziwne że nie możemy sie bronić
-Notatki, które znajdujemy są cholernie nudne
-Troche nudne lokacje (te same chatki i wszechobecne poszarpane zwłoki w końcu się nudzą.
Jednak muszę przyznać, że gra stosuje wiele fajnych patentów straszenia. Nie jest taka zła
A ja mam pytanie. Jestem w około 1/3 gry i zebrałem wszystkie filmy i notatki. Teraz po zapisie gdy znalazłem kolejną notakę zauważyłem że brakuje mi dwóch ostatnich dokumentów gdzieś je przeoczyłem w ostatniej lokalizacji. W menu są rozdziały ale jak wgram rozdział to nie mam żadnych poprzednich dokumentów. Jest jakieś roziązanie jak się cofnąc. Chciałem zrobić grę na 100%.
Dno i wodorosty!Jednak jeśli gra musi być dobra to musi wydać ja potężne studio w stylu ea czy ubi.Bo widać mały budżet i gra po prostu graficznie nie daje rady.Pograłem chwile i kosz.Syf jakich mało a tak się podniecali narta
Wkoncu skonczylem wczoraj gre mimo malej meczarni z oblesnikami:)
Coz myslalem ze bedzie lepsza,Zakonczenie niezbyt .
Moja ocena 5/10 plus za grafike.
Trochę zabawne, że niektórzy uważają, iż Jedynka była straszniejsza :) Nie zgodzę się. Jedynka w istocie nie była aż tak straszna jak ją malowali recenzenci i niektórzy gracze. Przestraszyłem się może tylko 2 razy. W Jedynce też sporo zadań było monotonnych z serii "Znajdź klucz by iść dalej". Druga część to zupełnie nowe przeżycie. Twórcy poszli tu w zupełnie inny rodzaj straszenia gracza i to mi się bardzo podobało. Ponura wioska wywoływała u mnie ciary aż do końca gry gdzie psychiatryk w Jedynce był straszny tylko przez pierwszą godzinę gry. W Dwójce dalej mamy jumpscare'y ale to, co głównie tu straszy to właśnie klimat wioski w której dzieje się akcja. Dwie grupy mieszkańców walczących między sobą sprawiły, że gra jest bardziej złożona. Wątek szkoły zaś to jedna z najgenialniejszych tu rzeczy. Jest poprowadzony tak dobrze, że gracz z zapartym tchem śledzi coraz to kolejne "wycieczki" w drugi wymiar i coraz bardziej zaczyna nas interesować co takiego się w tej szkole wydarzyło. To, co też sporo tu plusuje to fakt, że nasz protagonista w końcu mówi. Dzięki temu możemy poznać jego opinię na dany temat i posłuchać jak zwraca się do przeciwników. Fabuła wgniata w krzesło gdy nadchodzi koniec gry. Naprawdę, Fabuła to ogromny atut tej gry tym bardziej, że jest w pewnym sensie powiązana z Jedynką. Ta część jak dla mnie jest pod każdym względem lepsza od pierwszej odsłony.
Siema.
Wejdzie mi ta gra:
Ram 4GB
Procesor: Intel(R)Core(TM) i3-4000M CPU 2.40GHz
Karta graficzna: NVIDIA GETFORCE 930M
MIejsce na dysku mam.
Windows 7
Ogólnie mi chodzi na 50-75 Fps, a mam taki sprzęt:
Pamięci Ram 4GB
Procesor- Amd Athlon II X4 640 3.00 GHz
Kartę Graficzną: ASUS R7 250 Series (1GB)
Więc wydaje mi się że powinno ci działać :D
Niby wszytko działa, a szału jakoś nie ma. Gra jest ładna, zarówno wizualnie jak i dźwiękowo. Ma wszystkie mechaniki, za które polubiliśmy pierwszą część, a więc brak broni, wszechobecna ciemność przez którą przebijamy się dzięki kamerze z noktowizją, baterie wyczerpujące się w mgnieniu oka.
Zabrakło moim zdaniem klimatu. Opuszczony szpital psychiatryczny robił mega atmosferę, do której nijak nie ma startu bieganie po polach kukurydzy. Fabuła też zawodzi. Wypełnienie jednego celu jest rozciągane do maksimum, a zakończenie to trochę cios w twarz, nic co zrobiłem przez te 6 godzin nie miało sensu.
Zagrać się da, aczkolwiek oczekiwań sprzed premiery nie udało się spełnić.
Oprawa graficzna podobna do RE7, Dooma, ale gameplay 3 razy gorszy. Fabuła o niczym. Wyszło średnio!
Plusy:
+ ładna, mroczna grafika
+ parę klimatycznych lokacji
+ dobre udźwiękowienie
Minusy:
- fabuła bez żadnego sensu, notki tak samo
- miałem wrażenie, że gra jest anty katolicka
- wydłużanie na siłę gry jakimś przydługim głupim skanowaniem
- wstawki ze szkoły męczące zupełnie nie potrzebne (kolejny sztuczny przedłużacz)
- bardzo krótka gra (6 godz.),
bez wstawek przedłużaczy gra na 3-4 godziny
- nieco nudny gameplay - tylko uciekanie (kalka Dead by Dylight), nie wiele się dzieje
- strasznie czuć, że gra to jeden wąski korytarz
Podsumowując:
Ładna nawet klimatyczna oprawa i dalej długo długo nic ciekawego.
Pierwsza część Outlasta dzięki sensownej fabule i smaczkom była całkiem ok. Dwójka to taki nie angażujący średniak.
zagraj lepiej w polski Beast Inside, najlepszy horror 2019 roku tez jako gra
Może nie taka straszna jak jedynka,ale też trzyma w napięciu.Grać w ciemności i w słuchawkach
Może być, choć takiego "fun-u" jak przy jedynce i dodatku nie było. Nie raz nic nie widać praktycznie, trzeba dość umiejętnie "żonglować" bateriami (grałem na "nightmare" - może na niższym poziomie jest więcej "światła" tzn. baterii do kamerki). A tak poza tym popieprzona pod względem fabularnym. Ogólnie polecam, gra solidna.
to juz nie ten klimat i strach co w jedynce, troche zmeczony bylem juz w koncowce, ani dobrej fabuly ani nic, znowu uciekaj i skradaj sie, zyczylbym sobie w outlast 3 zeby mozna bylo podjac walke jakimis siekerami czy cos
Dobry jak część pierwsza, choć najbardziej i tak podobał mi się dodatek Whistleblower. Jak zwykle świetny dźwięk, dopracowana pod kątem technicznym. Oglądając się za siebie widzimy swoje nogi lub ręce, tułów itp - rzadko kiedy jest to spotykane w grach FPP. Gdyby jeszcze nasz bohater mógł się w jakiś sposób bronić to byłoby naprawdę super (tych sporadycznych uderzeń czy odepchnięć nie liczę). Niestety, możemy głównie uciekać lub unikać świrów.
Fabularnie spoko, choć nie podobały mi się fragmenty w szkole, szczególnie pod koniec, gdy ciągle uciekamy. Podobnie w głównym wątku - zdecydowanie lepsza jest pierwsza połowa gry.
Bardzo dobry voice acting.
Na słuchawkach trzyma w napięciu, szczególnie gdy gra się w nocy. Atmosfera strachu czy niepokoju jest obecna przez większość rozgrywki, choć najbardziej pod tym względem jest fajnie na początku.
Outlast 2 to dość siermiężny kawałek horroru. Plusy... Mechanika zabawy, tak jak w przypadku pierwszej odsłony, przypadła mi do gustu. Efektownie prezentują się szalone ucieczki z omijaniem przeszkód, prześlizgiwanie się i chowanie przed wrogami. Poruszanie się wypada tutaj bez zarzutu. Ciekawie rozwiązano kwestię ekwipunku, który można podejrzeć, spoglądając na pasek u spodni. Korzystanie z kamery jest intuicyjne, zaś czytanie notatek odbywa się w wygodny sposób. Autosave działa dobrze i nie miałem sytuacji, w której musiałbym powtarzać cały etap. Moje uznanie dla konstruktorów poziomów, którzy tak skrzętnie przygotowali lokacje pod ucieczkę. Spore wrażenie zrobiła na mnie szata graficzna, miejscami bardzo realistyczna. Zwłaszcza, że tamatyka jest kontrowersyjna i zawiera sporo szokujących scen. Na brak emocji narzekać więc nie można. Gra wygląda w ruchu świetnie, a to za sprawą płynnej animacji i cut-scenek widzianych z oczu bohatera. Tytuł może poszczycić się również intrygującymi wrogami. Lepiej niż przyzwoicie wypada natomiast oprawa audio. Dialogi brzmią przekonująco, zaś odgłosy środowiska, niepokojący ambient i motywy zaaranżowane do pościgów robią naprawdę dobrą robotę. Minusy... Problem z grą jest taki, że trochę brakuje jej subtelności. Fabuła nabiera rozpędu od pierwszych minut, nie dając czasu na zastanowienie się czy zbudowanie napięcia. Traci na tym klimat i mam wrażenie, brakuje mu wyrafinowania. Rozgrywka okazuje się mocno oskryptowana i dość schematyczna. Za dużo tu uciekania, non stop coś nas goni i nie ma chwili na eksplorację. Zresztą, puste pod względem przedmiotów do zebrania pomieszczenia nie zachęcają, a notatki szybko stają się nużące. Oprócz tego można wymienić pewne nieścisłości, na które trzeba przymknąć oko, kwestię baterii do kamery i nagrywania wydarzeń, niekonsekwencję oraz brak logiki w prowadzeniu działań czy momentami nadludzką siłę bohatera. Dodając do tego głupie, często niesprawiedliwe zachowania sztucznej inteligencji, tworzy się pewien wyczuwalny dysonans. Nocna eskapada szybko się jednak kończy. W gruncie rzeczy to mam chyba podobne spostrzeżenia i zarzuty, jak do pierwowzoru. Pod tym względem niewiele się zmieniło, a wręcz pewne aspekty uległy nieznacznemu pogorszeniu. Moja ocena - 6.5/10
Bardzo przeciętny tytuł. W jedynce był klimatyczny szpital psychiatryczny który chciało się zwiedzać i odkrywać nowe tajemnice. Totalne świry, czuć było że przeciwnicy to psychole i chce nas zabić. W dwójce? Marna wioska, przez większość czasu cholernie ciemno i nic nie widać latanie po omacku a gdy baterie się skończą to już w ogóle nic tylko klęknąć i płakać... Jakieś notatki których nawet nie czytałem. Wieśniaki którzy zabijają cię jedną powtarzającą się animacją... Nie znalazłem w tym tytule punktu zaczepnego. Coś co zachęci do dalszej gry. Straszna monotonia i nuda. Męczyłem się strasznie. Pograłem godzinę i odinstalowałem. Szkoda...
Jak jesteś ignorantem do czego sam się przyznajesz to chociaż nie zwalaj winy na grę. Ta gra pod względem zaszczucia i bezsilności jest o wiele głębsza niż jedynka. W poprzedniej części miałeś po prostu przeżyć, bo tak, to jest logiczne i oczywiste. Tutaj dochodzi kwestia twojej żony, za którą jeszcze idzie do tego trauma z dzieciństa.
Te listy które tak się chwalisz że pomijałeś zawierały zarys fabularny konfliktu między dwoma sektami, w środek którego wpadasz z żoną co łączy się z poprzednim akapitem. Przy okazji są one tymi tajemnicami na których brak narzekasz
Co do marnej wioski... ta wioska to swoiste nawiązanie do Resident Evil 4, rozumiem że też wyłączyłeś bo gupia wiocha. Pomijając fakt że lokacje tej części są i tak bardziej różnorodne niż w jedynce, bo poza nią dostajemy las i jakieś podziemia od czasu do czasu
Co do samych przeciwników to tutaj też jesteśmy na przód. W jedynce lwia część obłąkańców chciała nas zabić dla zasady. Tutaj mamy do czynienia z nagonką na ciebie, pułapkami w lesie, zasadzkami.
Jedyne sensowne co napisaleś to animacja. Widać twórcy nie przewidzieli że gracz umrze tyle razy w jednym momencie. Główni przeciwnicy mają tych animacji o wiele więcej
Wstyd przyznać ale mimo bycia wielkim fanem Outlasta wczoraj dopiero skończyłem dwójkę. Wskutek różnych zawirowań po miłości od pierwszego kontaktu z jedynką wiecznie ogrywałem ją i dodatek, podczas gdy dwójka z różnych względów, miesiąc w miesiąc została odkładana na potem. Jaki to był błąd, modlę się do Boga aby wybaczył mi ten grzech. I chyba posłucha, choć wizja religijności z drugiej części chyba najbardziej rozpoznawalnego przedstawiciela gatunku mówi mi co innego.
Od strony klimatu gra serwuje nam zupełnie co innego niż jedynka, jednocześnie dając nam na tyle podobne odczucia abyśmy czuli się nieco na znanym polu, nie mylić z "bezpiecznie". Podczas gdy w jedynce zwiedzaliśmy z kamerą stary psychiatryk, czując się jak prowadzący "Tropicieli Mogił" Lance Preston, tutaj czujemy się raczej jak Heather Donahue w lasach Blair. Choć otoczenie wskazuje na bardziej otwarty świat to wciąż mamy do czynienia z liniową budową poziomów, na których możemy zboczyć z kursu jedynie bo znajdźki i znane już z poprzedniej części listy. Jednak gra rozwiązuje to w taki sposób że cieżko uznać to za wadę. Na ogół zwiedzamy na zmianę górzysty las i wioski, czasem jakieś podziemia. Również zasobnik przeciwników się zmienił, w gruncie rzeczy na plus.
Fabuła wygląda z grubsza podobnie jak w jedynce, zostajemy odizolowani od cywilizacji i w skrajnie bestialskich warunkach musimy po prostu przetrwać i wydostać się z obszaru zagrożenia co stale nam się nie udaje. No prawie, jest jeden mały szczegół który mocno zmienia wrażenie bezsilności które serwował nam poprzednik. Tutaj w piekle nie znaleźliśmy się sami, jest w nim też nasza żona, co sprawia że poza ciągłą beznadziejnością nasza postać czuje też odpowiedzialność i poczucie winy. Do tego stale wraca trauma z dzieciństwa związana z podobnymi emocjami...
Najkrócej tłumacząc fabułę; dwóch dziennikarzy w związku małżeńskim rozbija się na obszarze małej wsi zawładniętej przez dwie krwiorzercze sekty, zwalczające się i wszystko co obce nawzjem. Nasza żona szybko znajduje się na celowniku obu z nich, a my próbujemy ją odnaleźć.
Mechanicznie jest podobnie do pierworodnej części, ale zostało dodane wiele "smaczków". Jednym z nich są oczywiście dwie sekty, których przedstawiciele zachowują się zupełnie inaczej. Pierwsza, bardziej "ludzka" dostała do ręki latarki, więc chowanie się w cieniu przestaje być tak proste. Do tego przeciwnicy potrafią już czołgać się i kucać, więc nie zawsze przejście przez ciasną szparę pod zrujnowaną szafą nas ratuje. Druga sekta to niezłe odklejeńce, przypominające bardziej potworów niż ludzi. Tych zwykle spotykamy niestety w grupach. Na ogół są szybsi i zwinniejsi.
Oczywiście zgodnie z tradycją wrogowie mają tu swoich "bohaterów" którzy (kontrowersyjna opinia) są nieco bardziej przerażający niż w jedynce, ale ciężko opisać ich bez spoilerów więc zostawiam temat nietknięty.
Nasz bohater również ma kilka nowych gadżetów. Poza wspomnianą wyżej możliwością czołgania się dostajemy, wmontowany w kamerę, iście szpiegowski mikrofon mogący wychwytywać sapanie i jęki przez ściany. Robi robotę, pod względem taktyki i klimatu.
W razie gdyby stara wiocha i lasy zaczęły się nam nudzić, główny bohater regularnie ma halucyny. Są to klimatyczne jakby objawienia, rodem z apokalipsy św. Jana, oraz całe sesje powrotu do szkoły związanej z traumą, gdzie goni nas inna poczwara.
Ogólnie jak dla mnie gra 10/10. Zmieniono nieco sposób narracji, gra ma o wiele więcej cuscenek i dialogów, a sama fabuła jest nieco bardziej złożona niż w poprzedniej części. Do tego graficznie jest to niezły popis, jak zawsze noktowizja robi robotę. zwłaszcza w lesie. Ogólnie polecam każdemu, świetna gra
Ta gra jest obrzydliwa, chora i okrutna (scena z jeszcze żywą kobietą przypiętą do łóżka, jak na razie była dla mnie najmocniejsza).
Ale! Outlast 2 to po prostu udana produkcja, gra się w to naprawdę dobrze i wygodnie. Wprawdzie nie ma tutaj walki, bo za każdym razem kiedy ktoś nas atakuje, to właściwie mamy dwie opcje: 1. uciec i ukryć się, albo 2. zginąć.
Dużo mroku, dużo sugestywnych obrazków, no i świetny element zapisywania co poniektórych scen, aby można je było później odtworzyć i zrobić coś w rodzaju flash-backa.
I muzyka, muzyka w tej grze to mistrzostwo.
co to ci tak zasłania 1 /4 ekranu do czego ci to potrzebne podczas grania ?